Nika Kvekveskiri – kolejny wymysł i wygrana rywalizacja z Widzewem

Lech Poznań wciąż nie wykorzystuje finansowego potencjału nie mając już żadnego pomysłu na wzmocnienie kadry. Trener Dariusz Żuraw niedawno mówił, że nie chce uzupełnień tylko zawodników z jakością. Szkoleniowiec Kolejorza znów się ośmieszył, zarząd w pełni świadomie wepchnął mu piłkarza z Transfermarktu, który od kilku tygodni szukał klubu m.in. w polskiej I-lidze.



Kibice pogodzeni z losem widząc dzisiejszą informację o transferze mogli się tylko ironicznie uśmiechnąć pod nosem. Garstka naiwniaków ciesząca się stabilnym budżetem, byciem w czołówce polskich klubów i cenami za wychowanków dostali za to kolejny pstryczek w nos. Po zarobieniu w ciągu paru miesięcy ponad 120 milionów złotych Lech Poznań sięgnął po niechcianego pomocnika w Tobole Kostanay, który kilka dni temu był bliski transferu do średniaka I-ligi. Kim jest kolejny wynalazek Tomasza Rząsy? i co potrafi Nika Kvekveskiri, którego wkrótce zarząd zareklamuje w zaprzyjaźnionych mediach? O tym więcej poniżej.

Ogólna sylwetka

Nika Kvekveskiri urodził się 29 maja 1992 roku w gruzińskiej miejscowości Gali. Prawonożny defensywny pomocnik mierzący 184 cm wzrostu i ważący 79 kilogramów jest wychowankiem klubu Baia Zugdidi. Następnie grał w Dinamie Tbilisi, FC Tskhinvali, Dila Gori oraz w dwóch azerskich zespołach Interze Baku (dziś Kesla) i Gabali. Od lata 2017 aż do końca 2020 roku nowy lechita występował w kazachskiej drużynie Tobol Kostanay.

Osiągnięcia i sukcesy

Nika Kvekveskiri dotąd dwa razy był Mistrzem Gruzji i wygrał jeden Puchar Gruzji. 29-latek to także aktualny wicemistrz Kazachstanu z Tobolem Kostanay, który zimą po zakończeniu sezonu zrezygnował z usług tego piłkarza. Defensywny pomocnik na swoim koncie ma 30 meczów w europejskich pucharach w których strzelił 4 gole. W 2016 roku wystąpił w 3 spotkaniach fazy grupowej Ligi Europy w barwach Gabali. Kvekveskiri zagrał wtedy w przegranych meczach z Saint Etienne, Anderlechtem Bruksela i Mainz. Gruzin w swojej kadrze zanotował dotąd 32 spotkania. Dobrze zna się z Niką Kacharavą oraz Valerianem Gvilią.

Największe atuty

Żeby określić atuty Niki Kvekveskiri trzeba posiłkować się danymi m.in. z platformy InStat na której dane nie są zbyt szczegółowe. Należy jednak pamiętać, że Gruzin grał dotąd w anonimowych ligach. Liga gruzińska jest bardzo słaba, w Azerbejdżanie liczy się tylko Karabach Agdam, a w Kazachstanie do niedawna dominowała FK Astana. Teraz więcej do powiedzenia ma Kajrat Ałmaty, który dotąd nie zaistniał w europejskich pucharach. Nic nigdy nie pokazał też Tobol Kostanay, który Gruzin reprezentował od lata 2017 aż do końca 2020 roku.

29-latka cechuje duża liczba celnych podań (średnio 89% na mecz) i 96% na własnej połowie. Nika Kvekveskiri ma dobre statystyki jeśli chodzi o grę głową, wygrane pojedynki 1 na 1 (ponad 60%) oraz celność długich zagrań. Lech Poznań nie znał wcześniej tego zawodnika, nie oglądał go na żywo, patrząc na statystyki od razu widać przeglądanie liczb piłkarza jak było to w przypadku paru innych zawodników. Przykładowo w Hiszpanii atutami Vasyla Kravetsa był odbiór, drybling i dośrodkowania (90%) a Muhammada Awwada w Izraelu m.in. podania, gra z kontry czy wykańczanie sytuacji (89% według InStat).



Zapchajdziura wyrwana Widzewowi

Lech Poznań przez 4 miesiące szukał następcy Jakuba Modera, ale nie dał rady go znaleźć. Najpierw wypadło kilka opcji, później od 1 lipca udało się podpisać Radosława Murawskiego, który sam chciał wracać do Polski, więc namówienie go do gry w Kolejorzu nie było trudne. Niestety Turcy nie puścili Murawskiego do Lecha już tej zimy przez co zarząd znów nie mając pomysłu co dalej robić musiał ratować się zawodnikiem z polecenia stosując już kolejną łapankę, która coraz bardziej charakteryzuje Lechowe transfery uzupełnień.

Nika Kvekveskiri od kilku tygodni szukał nowego klubu. 31 grudnia 2020 oficjalnie wygasł jego kontrakt z Tobołem dzięki czemu Gruzin stał się wolnym zawodnikiem. Kilka dni temu nowy lechita miał trafić do średniaka I-ligi, jednak Widzewowi Łódź zabrakło pieniędzy na kontrakt dla Gruzina (więcej na ten temat -> TUTAJ ). Według węgierskich mediów z 29-latka zrezygnował także Honved Budapeszt, który niedawno wydał na transfery prawie 2 mln euro, na końcu defensywny pomocnik znalazł zatrudnienie w Lechu decydując się na półroczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne 2 lata.

Transfer z łapanki dla ubogich

Lech Poznań nie jest zainteresowany wzmocnieniem środkiem pola. Ma Tibę, ma Karlstroma, od lipca będzie Murawski, dlatego nikt konkretny nie był już potrzebny. Lech już nawet nie kryje się z wyszukiwaniem piłkarzy na platformach skautingowych i w przebieraniu ofert od managerów. Wielokrotnie pisaliśmy, że transferowa filozofia się nie zmienia, nie ma znaczenia czy Lech zarabia 120 mln złotych czy 0 złotych, wydatki na transfery są podobne. Obecny Lech ma za zadanie być zawsze blisko czołówki, promować wychowanków i dawać kibicom nadzieję pozwalając im łudzić się lepszą przyszłością.

Zarząd biorąc Gruzina wyrwanego Widzewowi, którego zresztą nie widział na oczy znów naraził się na śmieszność. Kibice znów wytykają minimalizm, brak pomysłu, osoby obserwujące Lecha Poznań, które na co dzień mu nie kibicują znowu dziwią się jak to możliwe mieć tyle pieniędzy a cały czas grzebać na tej samej półce transferowej? Nika Kvekveskiri? On nie jest niczemu winien, to tylko owoc minimalizmu, sam się tu nie sprowadził, ma czystą kartę, przy braku kontuzji za wiele nie pogra, ale jeśli już dostanie szanse wówczas będzie bardzo uważnie obserwowany dosłownie przez wszystkich. 29-latek może zaskoczyć w Lechu tylko pozytywnie. Patrząc jednak na poprzednie tego typu Rząsowe ruchy Kvekveskiri na wszelki wypadek niech do 16 maja trzyma rzeczy w walizce.

Lech Poznań po sprowadzeniu Bartosza Salamona i Jespera Karlstroma zakończył już wzmocnienia tej zimy. Oprócz Milicia oraz Gruzina można spodziewać się jeszcze kogoś na uzupełnienie ataku (wysoki, silny napastnik) + ewentualnie kogoś na skrzydło. Pierwszeństwo gry wiosną będą jednak mieli Michał Skóraś oraz Jakub Kamiński, dlatego uzupełnienie boku pomocy nie jest priorytetem.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





28 komentarzy

  1. olos777 pisze:

    Tak się śmiejemy,ale który z obecnych lechitów ma tytuł mistrza i zdobyty puchar?Oczywiście z Lechem!Może to i szrot,ale z tytułami jakby nie było.

  2. Bart pisze:

    Tragikurwakomedia

  3. 07 pisze:

    Ilosc szrotu w Lechu musi sie zgadzać. Tak to skomentuję.

  4. Szostak pisze:

    Pytanie do redakcji, dlaczego nie ma statystyk z instatu, które są na miniaturce.
    Najsmutniejsze jest chyba to, że jeżeli wierzyć instat index, to w 2019 roku był lepszy od obu zakontraktowanych w tym oknie stoperów (każdy w ’19 roku miał index na poziomie 241). A jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby był od nich lepszy 🙁

    • KKSLECH.com pisze:

      Jest napisane dlaczego i są wyszczególnione. Będzie przy okazji analizy Murawskiego, który gra w normalnej lidze. Natomiast na grafice na stronie głównej są liczby Karlstroma.

  5. luck pisze:

    Za jakiś tydzień, dwa złapie kontuzję i do maja będzie się leczył. Okres zimowy nieprzepracowany i schemat jak co roku.

    • Kosi pisze:

      Bardzo mozliwe. Brak obozu, Kazachowie skonczyli grac chyba w listopadzie. Moze w polowie marca cos pogra

      • luck pisze:

        W sumie to nawet logiczny transfer, Kaczarawa będzie mógł się leczyć w Reha z rodakiem, będzie mu raźniej.

  6. torreador pisze:

    Ja się niezmiennie dziwię, że ktoś z tutejszych Kiboli jest zdziwiony kolejną łapanką Rutków ?. Przecież tak to wygląda od lat ! Przy czym od razu muszę zaznaczyć, że nic nie nam przeciw gościowy (tym bardziej że uwielbiam Gruzję i Gruzinów !!!) który w czasie najnowszej łapanki wpadł w sieć Rząsy, choć wiadomo że argumenty o grze w reprezentacji Grecji są bardzo słabe. A i przegląd potęg klubowych dla których grał do tej pory budzą raczej uśmiech politowania. Chodzi jak zwykle o sposób działania tego grona wzajemnej adoracji, który jest niezmienny od początku ich zaistnienia, nie tylko w Poznaniu ale w ogóle w polskiej piłce. Jak to wszystko będzie wyglądać, było widać po MP 2010, gdy na puchary (po odejściu Lewego) zostali zakupieni Tshibamba i Wichniarek ??? (Artjom dotarł już po pucharów, tuz przed pierwszym meczem ligowym). Potem, żeby wszyscy się odp…..lili, rzucono odległą datę 2020, opowiadając min. że wtedy to „Lech będzie w 50-tce, najsilniejszych klubów Europy” (Klimczak) ?. Jak wyglądała rzeczywistość, wszyscy wiemy bo wszyscy jej doświadczaliśmy. Więc jeśli dziś, ktoś jest zdziwiony/zaskoczony że Rutki zarabiając krocie na sprzedaży wychowanków (przypominam że tu tylko o to chodzi!!!), organizują łapankę i sprowadzają zawodnika z kartą w ręku, którego ostatnim klubem był Tobol Kostanay, to albo urodził się wczoraj albo ( z całym szacunkiem !!!) żyje w świecie równoległym.

  7. Jakov pisze:

    Redakcja dobrze napisała – to nie jego wina i ma czystą kartę. Nie ma co się gniewać na faceta, dostał dobrą ofertę, w końcu może zagrać w Europie, to z niej skorzystał.

  8. MARCINzKALISZA pisze:

    Kibicuję Lechowi i będę kibicował, ale patrząc na to co się od jakiegoś czasu w Lechu dzieję ( a to już trwa około 3 lat), to coraz mniej mnie ten Lech Rutkowskich interesuję. Nie sądziłem że kiedyś to powiem ale wolałbym oglądać Lecha gdzieś ogonie tabeli czy nawet w I-lidze ale bez Rutkowskiego jako właściciela.

  9. John pisze:

    Wygląda na szrot, ale….
    30 występów w europejskich pucharach, reprezentant Gruzji. Z poziomu ligi w Azerbejdżanie czy Kazachstanie bym się nie śmiał,bo to poziom zbliżony do ekstraklasy, być może nawet lepszy,serio.
    Przychodzi na pół roku,ma możliwość pokazania się.
    Może raz szrot nie będzie szrotem a solidnym uzupełnieniem,i pozytywnie zaskoczy ,to jest ekstraklasa.
    Ponoć niezły technicznie ,z wizją gry.
    A niech mnie zaskoczy na plus.

    • ryszbar pisze:

      Właściwie to masz rację. Jak go skautowali z tego InStata to chyba my też możemy oceniać go po liczbach i filmikach. Redakcja jest zdecydowanie na nie ale ja dam mu szanse. Na oko to jednak będzie głęboki rezerwowy a chyba nie o tym wszyscy marzymy. Chłop ma już swoje lata więc raczej niczego się u nas nie nauczy. Na plus to doświadczenie z reprezentacji i puchary. Na minus to to, że przez te wszystkie lata nie trafił do poważnej piłki. Coś mi jednak mówi, że może być lepszy od Muchara. Oby.

  10. paqero pisze:

    To wygląda na taki transfer, żeby kibice zatęsknili za Muharem 😉

    Gruzin wysoko porzeczki zawieszonej nie ma, ale dla naszego zarządu nie ma rzeczy niemożliwych.

  11. Ostu pisze:

    Nika ma takie „wejście”, że trudno mi znaleźć jakiegoś grajka, który miałby gorsze…
    No to tak jakby startował z „minus” 10…
    Czy może być jeszcze gorzej – wiem, wiem, że nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej – nie sądzę… a więc może być TYLKO lepiej…
    A swoją drogą to takie działanie jakie prezentuje Rząsa & Co, jest tak niedorzeczne, że to zaczyna wyglądać jak TESTOWANIE klubu – a przede wszystkim kiboli – ile to mogą jeszcze wytrzymać…
    Bo Rząsa to kolejny, który charakteryzuje się Całkowitym Brakiem Profesjonalizmu…

  12. Didavi pisze:

    Skrzydłowy nie jest priorytetem?! Pięknie.

    • kibic007 pisze:

      3 jest i jeszcze narzekasz, nie wystawisz przecież 3 w jednym meczu… W razie co Klimczak wskoczy w strój i zagra.

  13. kibic007 pisze:

    Wygraliśmy z Widzewem i jeszcze narzekacie? Klimczak wyłożył grube pieniądze za gruzińskiego internacjonała i jeszcze go spotyka za to krytyka…
    Skandal!

  14. Didavi pisze:

    Czy jesteśmy mocniejsi kadrowo, jakościowo niż jesienią? Tylko w defensywie i to tylko przez Salamona. Karlstrom może być dobry, ale na pewno nie będzie lepszy od Modera. Milić i Kvekvecośtam to typowy szrot i taki też ma przyjść napastnik. A brak skrzydłowego i to takiego top który latem od razu zastąpiłby Kamińskiego to totalna kpina. 2 wzmocnienia i 2 szroty. Murawskiego nie liczę bo go nie ma. 120mln zł.

  15. piotr06 pisze:

    Wszyscy żądali kozaka, to załatwili kozaka…

  16. Ekstralijczyk pisze:

    ”Lech już nawet nie kryje się z wyszukiwaniem piłkarzy na platformach skautingowych i w przebieraniu ofert od managerów.”

    Profesjonalny scouting w Lechu Poznań. XD

  17. Pawel68 pisze:

    Szkoda ,że nie słyszeliście co Piotruś opowiadał dzisiaj u Kołtonia.Calosci nie wysłuchałem,ale na koniec powiedział,że mamy szansę na MP2021?Czy coś jeszcze trzeba dodawać!Pomyślałem,że ten człowiek jest oderwany od rzeczywistości!I póżniej się dziwić,że ten mem klub tak działa i jest pośmiewiskiem piłkarskiej Polski…?

  18. Levid_67 pisze:

    Od dawna Kołtoń + junior = towarzystwo wzajemnej adoracji.

  19. Zlapany na ofsajdzie pisze:

    Jednego tu tylko nie rozumiem. Wstęp do artykułu – Żuraw ośmieszył się, bo powiedział, że chce realnego wzmocnienia, a zarząd wepchnął mu szrot? Gdzie się niby ośmieszył? A co miał powiedzieć? Że skład jest super, nikogo już nie chce, więc najwyżej niech wezmą jakiegoś pseudograjka za darmo dla zamknięcia mord kibicom?

    Akurat trener Żuraw to w całej tej sytuacji najmniej winna osoba.

    • smigol pisze:

      Tak sobie przypominam jak przesympatyczny pan Dariusz wyglądał kiedy obejmował pierwszą drużynę Lecha. Teraz wygląda jakby się postarzał o 10 lat. Biedny chłopak…

  20. Radomianin pisze:

    Szrot