Nierozwiązany problem

W piątek na papierze Lech Poznań ma bardzo duże szanse na zwycięstwo. Nic nie trwa wiecznie, Kolejorz ma do przerwania aż 3 złe passy w tym 2 w rywalizacji z najbardziej niewygodnym przeciwnikiem w lidze Zagłębiem Lubin.



Niepokojącym i jednocześnie wciąż nie rozwiązaną zagadką jest problem Lecha Poznań w drugim wiosennym meczu, który towarzyszy nam od dawna. Zmieniają się trenerzy, zmieniają piłkarze, różna jest sytuacja Kolejorza w ligowej tabeli, a drugie wiosenne spotkanie w Ekstraklasie najczęściej kończy się dla nas bardzo źle.

12 miesięcy temu inauguracja wiosny wypadła o niebo lepiej niż teraz. Lech Poznań wygrał przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa 3:0 udając się parę dni później na obiekt przy Kałuży. W drugim wiosennym meczu Kolejorz oczywiście przegrał z Cracovią 1:2, choć prowadził w Krakowie 1:0.

Wcześniej start wiosny 2019 był w wykonaniu poznaniaków najgorszym od 2012 roku. Przed 2 laty lechici zawiedli zarówno na inaugurację wiosny jak i w drugim wiosennym spotkaniu. Po porażce 8 lutego u siebie z Zagłębiem Lubin 1:2 podopieczni ówczesnego trenera Adama Nawałki przegrali 15 lutego z Piastem w Gliwicach aż 0:4 będąc wtedy drużyną zupełnie bezradną na boisku.

Wcześniej początek wiosny 2018 przyniósł rozczarowanie podobne do tego w Zabrzu. 3 lata temu po bazbarwnej grze Lech Poznań zremisował w Gdyni z Arką 0:0. Po tygodniu w drugim wiosennym meczu Kolejorz już nie zawiódł co akurat dość często mu się zdarzało. Wtedy w drugiej wiosennej kolejce niebiesko-biali pokonali przed własną publicznością Pogoń Szczecin rezultatem 2:0 i taki sam wynik w piątkowy wieczór kibice wzięliby w ciemno. Jeszcze lepiej było w 2017 roku, gdy Lech Poznań ograniu u siebie Termaliki Nieciecza 3:0 w drugim wiosennym meczu nie zwolnił tempa rozbijając na wyjeździe Piasta Gliwice także rezultatem 3:0.

Wygrane mecze z Pogonią Szczecin 2:0 i z Piastem Gliwice 3:0 były co najwyżej próbą zażegnania problemu Lecha Poznań w drugiej wiosennej kolejce, który nęka Kolejorza od paru sezonów. Wiosną 2016 po rozgromieniu na inaugurację Termaliki Nieciecza 5:2 zespół Lech w następnym starciu zebrał baty od outsidera przegrywając w Bielsku-Białej aż 1:4. Tamtej wiosny Podbeskidzie i tak spadło z ligi, a poznaniacy nie awansowali do europejskich pucharów na co się zanosi także tym razem.

Jeszcze wcześniej w 2014 roku lechici za kadencji Mariusza Rumaka po inauguracyjnym ograniu Śląska Wrocław u siebie 2:1 w kolejnym wiosennym pojedynku zebrali łomot od Pogoni w Szczecinie aż 1:5. W 2013 roku Lech Poznań również miał kłopot w drugie wiosennym meczu, który oczywiście przegrał po triumfie w inauguracyjnym spotkaniu. Po rozbiciu w Chorzowie tamtejszego Ruchu aż 4:0 lechici wrócili do Poznania, gdzie ulegli Polonii Warszawa 0:1.

W 2011 roku Lech też nie poradził sobie w drugiej wiosennej rywalizacji. Trzy dni po pokonaniu Bragi 1:0 w konfrontacji 1/16 Ligi Europy ekipa Kolejorza ponownie grała przy Bułgarskiej, ale tym razem poniosła porażkę w pucharowej potyczce z Polonią Warszawa 0:1. Lech Poznań od 2011 roku po zwycięstwie na inaugurację wiosny przegrywał w drugim wiosennym meczu aż 5 razy. Tym razem inauguracja wypadła źle, a przed piątkowym meczem wiele przemawia za Kolejorzem, dlatego 3 punkty są możliwe.

Dla przypomnienia: Lech nie wygrał z Zagłębiem w żadnym z ostatnich meczów (dom i wyjazd), po raz ostatni ograł u siebie lubinian w grudniu 2015 roku (2:0) mając obecnie serię 4 kolejnych ekstraklasowych gier bez zwycięstwa. Jeśli Kolejorz ogra w piątek siódme Zagłębie, które przybędzie do nas bez trzech podstawowych obrońców wtedy odniesie swój największych sukces w trwających rozgrywkach ligowych. Wielkopolanie tak wysoko notowanego zespołu w tym sezonie jeszcze nie pokonali.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





4 komentarze

  1. J5 pisze:

    Problem jest w Lechu który od czasu zmiany zarządu w 2011 roku stracił charakter. No ale jeśli właściciel jest tak bardzo rozmemłany, to nie na się co dziwić że piłkarze nie mają respektu. Nieudolność tego zarządu znana już jest w całym kraju tak jak i taktyka obecnego trenera. Wystarczy zastosować od początku pressing, strzelić gola, zablokować skrzydła i już jest po Lechu. Brak jakości, polotu , walki i determinacji to główne problemy poznańskiej drużyny. Dlatego wynik meczu z Zagłębiem uważam za otwarty, bez względu na stan kadry rywala

    • 07 pisze:

      Ja sie nigdy nie poddam….. Pamietacie?

      • Przemo33 pisze:

        „Ja się nie poddam, ja będę walczył” – pewnie, że pamiętamy, ciężko zapomnieć te słynne już słowa nowego właściciela. Szkoda, że nie mają za bardzo nic wspólnego z rzeczywistością, no chyba, że chodzi o sprzedaż wychowanków i brak celów sportowych.

  2. Przemo33 pisze:

    Jak zobaczyłem Harta na zdjęciu, to pomyślałem, że chodzi o nierozwiązany problem z bramkarzami, a tutaj po prostu chodziło o drugi mecz w rundzie wiosennej.