Nasz rywal: Zagłębie Lubin

O godzinie 20:30 Lech Poznań powróci na swój stadion na którym przegrał 3 ostatnie mecze odpowiednio 0:2 (w Lidze Europy), 0:4 i 0:1. Wieczorem przeciwnikiem Kolejorza będzie Zagłębie Lubin chcące kontynuować dobrą serię przy Bułgarskiej.



Zagłębie Lubin nie przegrało u nas od 13 grudnia 2015 roku, wliczając dom i wyjazd nie zaznało porażki w 6 kolejnych meczach z Lechem, więc nawet mimo osłabień przeciwnik wyprzedzający nas w tej chwili o 4 oczka z optymizmem podejdzie do wieczornej rywalizacji. – „Mecz nie będzie łatwy, ponieważ wiemy jaką jakość ma Lech, ale do Poznania jedziemy po 3 punkty. Potrafimy wygrywać z takimi zespołami co już wielokrotnie pokazywaliśmy w przeszłości. Udowodniliśmy to także w ostatnich 6 meczach z Lechem.” – zapowiedział bramkarz „Miedziowych”, Dominik Hładun na oficjalnej stronie Zagłębia Lubin.

Zagłębie Lubin, które przegrało ostatnie 2 mecze ligowe i to bez zdobycia gola przybędzie do nas bez Djordje Crnomarkovicia, Dominika Jończego i Sasy Balicia. Ci zawodnicy są zawieszeni, Serb i tak nie mógłby zagrać ze względu na odpowiedni zapis przy wypożyczeniu a jeszcze jeden stoper Lorenco Simić jest kontuzjowany. Dzisiaj wieczorem Martin Sevela najprawdopodobniej da szansę na środku obrony 21-letniemu Kamilowi Krukowi. Spore szanse na grę ma także wracający do formy po poważnej kontuzji Damian Oko i lewy defensor Mateusz Bartolewski. Niewykluczone, że słowacki szkoleniowiec zaskoczy w obronie innym zawodnikiem, a o tym czy tak będzie wszyscy dowiedzą się po godzinie 19:00.

Na papierze faworytem do zwycięstwa jest Lech czekający na ligowe przełamanie (4 kolejne mecze bez wygranej). Dominik Hładun zdaje sobie sprawę co stanie się jeśli osłabione Zagłębie otworzy się, dlatego według niego lubinianie poszukają dziś swoich szans przede wszystkim przy okazji kontr i stałych fragmentów. – „Naszą siłą mogą być stałe fragmenty gry. Filip Starzyński bardzo dobrze je wykonuje, dlatego myślę, że w tym elemencie musimy upatrywać swojej szansy. Mamy zamiar także często wykorzystywać skrzydłowych, którzy będą szukali okazji do dogrania w pole karne.” – zapowiedział bramkarz na zaglebie.com.

Dzisiaj być może w kadrze „Miedziowych” znajdzie się Miroslav Stoch. Boczny pomocnik to hit zimowego okienka transferowego w Polsce. 60-krotny reprezentant Słowacji mający za sobą występy m.in. w Chelsea, Fenerbahce, Slavii czy w PAOK-u od lata pozostawał bez klubu, do Lubina przyszedł po to, aby się odbudować, regularnie grać i pojechać w czerwcu na Euro 2020. Jeśli Stoch zagra wtedy Zagłębie Lubin w ofensywie może okazać się groźne.

Początek wieczornego meczu Lech – Zagłębie, który odbędzie się w minusowej temperaturze o godzinie 20:30. Z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo po liftingu ruszamy na KKSLECH.com w okolicach 19:05. Jak zwykle przed spotkaniem w relacji pojawią się pierwsze zdjęcia z Bułgarskiej.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. J5 pisze:

    No właśnie, mamy teraz owoce nieudolnych rządów wronieckich minimalistów. Bramkarz drużyny która jest pod formą, która przegrała dwa kolejne mecze bez strzelenia gola, przed przyjazdem na Bułgarską mówi w mediach że Zagłębie przyjeżdża do Poznania po trzy punkty ponieważ wygrali sześć ostatnich meczów z Lechem i się nie boją! Dodatkowo śmiało opowiada o taktyce, że zagrają z kontry, sprubóją strzelić gola po stałym fragmencie gry albo wykorzystując szybkich skrzydłowych po podaniu ze skrzydła. Rywal wcale nie musi kryć się ze swoją taktyką, ponieważ trener Lecha stosuje jeden sposób gry bez względu na przeciwnika z jakim się mierzy. Wie że Kolejorz będzie rozgrywał piłkę od bramki i warto tu zastosować pressing i przejąć piłkę w niewygodnym ustawieniu dla naszej drużyny. Wie że Lech będzie klepał piłkę pomiędzy stoperami aby zagrać na któreś skrzydło, i na skrzydłach trzeba dobrze asekurować, a z ewentualną wrzutką do jednego napastnika raczej poradzą sobie dwaj stoperzy. Oni wszystko wiedzą, ustawiają się pod znaną od dawna taktykę Lecha stosując sprawdzony od dawna przez wielu trenerów skuteczny sposób walki z Kolejorzem. I co będzie? To samo co zwykle. Bramka dla rywala i bicie głową w mur przez naszą drużynę, może zakończone szczęśliwym remisem.
    W naszym klubie ewidentnie widać że ryba psuje się od głowy, i że kolejne elementy trzeba by odcinać i wyrzucać, od właściciela aż po niektórych piłkarzy. Inaczej nigdy nic wygrać się nie uda. Nawet najbogatszemu klubowi w kraju