Kolejna rewolucja i zaciskanie pasa coraz bliżej
Europejskie puchary oddalają się coraz mocniej. Realnie został Lechowi Poznań już tylko Puchar Polski, jeśli Kolejorz go nie zdobędzie wtedy będziemy wszyscy babrać się w podobnej atmosferze do końca 2021 roku. Pojedyncze wygrane nic Lechowi nie dadzą, nawet jesienna seria 2-3 zwycięstw nie popchnie klubu do przodu. Przed Lechem Poznań i jego kibicami ciężkie tygodnie bez żadnych perspektyw na poprawę.
To co się obecnie dzieje ciężko będzie przerwać, zatrzymać i zrobić progres. Efekty zawalonego sezonu 2020/2021 na szczeblu Ekstraklasy będą widoczne dopiero za kilka miesięcy. Jeśli Kolejorz nie wygra Pucharu Polski i nie awansuje do kolejnej edycji europejskich pucharów wówczas straci miliony złotych musząc budować wszystko od nowa.
Koniec wypożyczeń
Po zakończeniu tego sezonu kończą się umowy wypożyczeń Niki Kacharavy, Vasyla Kravetsa oraz Muhammada Awwada. Szanse na pozostanie tych zawodników są znikome, nawet gdyby ktoś z dwójki Kravets – Awwad nagle wypalił, to Lecha i tak nie stać na wyłożenie kwoty wykupu zapisanej przy umowie wypożyczenia. W czerwcu kończy się też kontrakt Tomasza Dejewskiego oraz Niki Kvekveskiri, który przybył do nas tylko w zastępstwie za Radosława Murawskiego. Po zakończeniu sezonu 2020/2021 ławka Lecha Poznań ponownie ukróci się, zarząd z Tomaszem Rząsem na czele znów będzie musiał poszukać uzupełnień przeglądając m.in. InStat, oferty od managerów czy szukać okazji na rynku w postaci darmowych wypożyczeń kolejnych piłkarzy, których wcześniej nie widział.
Młodzi na sprzedaż
Latem zgodę na odejście ma Tymoteusz Puchacz, którego agenci już od kilku miesięcy wypychają z klubu licząc na łatwy zarobek. „Puszka” wypromował się w Lidze Europy, ale w Ekstraklasie ma 0 asyst, 0 goli, jest jednym z najbardziej przereklamowanych piłkarzy w lidze mającym w dodatku wysokie ego. Samozwańczy lider Lecha Poznań dawno zatrzymał się w rozwoju, notuje obecnie słaby sezon, dlatego klub na tym piłkarzu nie pobije rekordu transferowego. Mimo bardzo słabej gry są duże szanse na odejście Puchacza latem, zawodnik nie osłabi i tak słabej drużyny, ale w momencie odejścia „Puszki” + Vasyla Kravetsa na lewej flance defensywy zrobi się duża luka.
Po sezonie z Lecha Poznań może odejść także Jakub Kamiński. Jeszcze niedawno Lech mógł liczyć na rekordowe pieniądze na sprzedaży tego piłkarza, teraz sytuacja się zmieniła. Utalentowany piłkarz faktycznie posiadający talent i potrafiący grać w piłkę nie ma za sobą udanych tygodni, niewiele pokazuje, nie notuje żadnych liczb, aktualnie jego odejście latem nie jest pewne. Jeśli mimo tej postawy klub otrzyma za 19-latka dobrą ofertę wtedy ubędzie nam kolejny skrzydłowy.
Na ten moment latem realnie z Lecha Poznań odejdzie/może odejść aż 7 piłkarzy a na tym lista się nie kończy. Od dłuższego czasu zainteresowanie budzi Lubomir Satka, w końcu o transfer może poprosić wiecznie i słusznie krytykowany Filip Marchwiński, któremu zarząd wyrządził krzywdę poprzez usilne promowanie piłkarza nieprzygotowanego do gry pod presją. Ten pomocnik również zatrzymał się w rozwoju, jeszcze tej zimy powinien trafić na wypożyczenie do klubu w którym mógłby regularnie grać zamiast marnować czas w Poznaniu.
Brak pucharów = zaciskanie pasa
Brak awansu do kolejnej edycji europejskich pucharów spowoduje ogromne finansowe straty Lecha Poznań i rozpocznie zaciskanie pasa znane już z lat w których Kolejorza zabrakło na arenie międzynarodowej. Przykładowo latem 2016 roku Lech nie przeprowadził żadnego transferu gotówkowego, pieniędzmi ze sprzedaży Karola Linettego i z Ligi Europy załatał za to dziurę budżetową. Podobnie będzie tego lata, gdy Kolejorzowi nie uda się dostać do eliminacji Ligi Konferencji, w takim przypadku Lechowi przepadłaby także pokaźna premia od Ekstraklasy SA. W ubiegłych rozgrywkach drugi Kolejorz dostał aż 26,20 mln złotych. Gdyby ten sezon zakończył na obecnej pozycji otrzymałby od władz ligi kwotę przekraczając ledwo 10 milionów złotych tracąc tym samym ponad 15 milionów. Lech po niedawnych rekordowych wpływach z dwóch źródeł miałby oczywiście czym załatać dziurę, nie ucierpiałby również budżet przeznaczony na budowę akademii, która będzie kosztowała więcej niż pierwotnie planowano.
Brak pomysłu na transfery
Rekordowe wpływy nie zmieniły półki na której Lech szuka zawodników. To wciąż piłkarze zwykle niechciani gdzie indziej, średniacy za góra kilkaset tysięcy euro, zawodnicy z łapanki, od managerów, okazyjne wypożyczenia i coraz dziwniejsze wynalazki Tomasza Rząsy odpowiadającego także za dział skautingu. Brak pucharów + zaciskanie pasa rzecz jasna nie zmieni transferowej strategii. Kadra nie zostanie latem wzmocniona, nie zostanie powiększona, bowiem nie będzie już takiej potrzeby. Tej zimy Lech nie zdecydował się na jeszcze jednego środkowego pomocnika, by nie zamykać drogi do składu Kozubalowi, nie sprowadził i nie sprowadzi już konkretnego napastnika do rywalizacji z Mikaelem Ishakiem, ponieważ chce dawać jak najwięcej szans Szymczakowi. Brak pucharów latem kończy marzenia nawet naiwnych kibiców o wzmocnieniach drużyny i przekreśla jakościowe transfery, które nie będą już Lechowi potrzebne.
Niekończąca się budowa
Każdy brak europejskich pucharów powoduje kadrową rewolucję i zmianę strategii. Latem 5 lat temu przerabialiśmy strategię polegającą na postawieniu na doświadczenie, a przed 2 laty wszyscy byliśmy świadkami odmłodzenia kadry i postawienia na młodych, walecznych wychowanków, którzy z pomocą paru zagranicznych graczy mieli poprowadzić Lecha Poznań do trofeów. Obie się nie sprawdziły, na drugiej strategii finansowo zyskał tylko zarząd, który nie chce zrobić użytku z zarobionych pieniędzy stawiając na rozbudowę akademii kosztem spraw sportowych. W razie braku europejskich pucharów po raz 3 od 2016 roku tym razem zmiana strategii jest mało prawdopodobna, do poprawy atmosfery, wlania kibicom nadziei, poprawienia ich humorów i dodania im więcej wiary najłatwiej będzie wymienić Dariusza Żurawia na zagranicznego trenera. Nowy szkoleniowiec okaże się stymulantem Lecha Poznań na krótki okres czasu kontynuując jednocześnie niekończącą się budowę silnego Kolejorza.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Po raz może tysięczny napiszę – wszystkie Rutki stare i młode POGRZEBAŁY Lecha
i dopóki nie odejdą – czytaj NIE WYSTAWIĄ KLUBU NA SPRZEDAŻ – nic nie osiągną!
Wszystkie ruchy z ich strony są gówno warte.
Kopacze są za nadto hołubieni – żadne z nich gwiazdy – PRZECIĘTNI RZEMIEŚLNICY. Trener to ciężko wystraszony pajacyk!
Żadnych akcji jak proponuje @Radomianin nie warto robić. Idę o zakład,
że na tym forum nie znajdziemy nawet 10 chętnych do zrobienia zadymy.
Pragnę poinformować, że na terenie klubu są ochroniarze, ale nie są to
emeryci. Młodzi i wysportowani – dziękuję za spotkanie z nimi.
Moim zdaniem należy osoby z Lecha WYŚMIEWAĆ I DOKUCZAĆ – jak np. zdjęcie z Klimczakiem i Rutkowskim –
Ci dwaj faceci robią miny jak koń dupę do bata!
I kolejny raz rekordowe wpływy gdzieś się rozejdą, Lech dalej będzie stał w miejscu, a kadra Lecha dalej nie będzie ani wzmocniona, ani poszerzona. Oczami wyobraźni już widzę te wywiady latem, że nie ma kasy na wzmocnienia, że kadra jest wystarczająco mocna, że nie musimy robić transferów bo nie gramy w pucharach, że trzeba przecież dać szansę młodym. I tak za przeproszeniem do zajebania, rok w rok.
Nie bardzo kumam ,to cuś we Wronkach miało kosztowac 40 mln i jesli dobrze pamietam to połowa miała przyjsc od państwa .Czyli zostało jeszcze jakies 100 mln.No chyba ze Pioter za to siano odkupił reszte praw włascicielskich od tatusia.
Rutkowski junior to jakis fenomem ….11 lat w klubie pierdylion strategii i głupawej po debilna i nic ciagle to samo ….zaro sukcesów.Jak juz sie otoczy ludzmi to swojego pokroju dyletantami do entej potegi.Zrobienie z Rzasy dyr.sportowego to strzał w kolano ,teraz to juz pala kasa we dwoje w kominku sciagajac tu szrot za szrotem.No ale to firma Piotera wiec kto mu zabroni.Jak wybuduje to swoje labolatorium to burmistrz Wronek wreczy mu puchar a ten go sobie wstawi jako trofeum do gabloty obok koszulek .
Tu juz nic sie nie zmieni ,bo nawet zarobienie tyle kasy na dało im do myslenia ze majac silna druzyne tej kasy mozna zgarniac jeszcze wiecej ot tacy wiejscy biznesmeni .
„Czyli zostało jeszcze jakies 100 mln”
Nie umiesz liczyć.
Również odnoszę wrażenie, że głowa Puchacza odfrunęła wysoko i szybuje gdzieś w rejonach międzynarodowej stacji kosmicznej. On najwyraźniej bardzo uwierzył że już jest panem piłkarzem i gwiazdą ligi. Szczególnie irytuje mnie u niego brak powrotów do obrony. Choć z tym problem jest w całym zespole. W piątek np. po jakiejś kontrze Zagłębia Ishak po powrocie sprintem 70 metrów do obrony miał pretensje do całej gromadki która nie wróciła i truchtała sobie pod polem karnym Zagłębia.
A z tą głową nie jest tak, że ona szybuje między nogami aktoreczki z reklamy znanej firmy jubilerskiej?
Puchacz podobno chciałby się z Wieniawą umówić. Nie śledzę tych wszystkich portali plotkarskich dotyczących celebrytów, ale gdzieś mi się to obiło o uszy. Mnie osobiście jego życie prywatne nie interesuje, jest dorosły i może robić co chce, ale dopóki gra u nas i ma karierę, to chłopak potrzebuje się na niej skupić, bo inaczej jak szybko z Polski wyjedzie, tak szybko tu wróci albo będzie się błąkał gdzieś po niższych ligach. A dobrze mu życzę, natomiast wiemy, że sodówka nie może mu uderzyć do głowy, jak kiedyś Kownasiowi, bo to źle wpłynie na jego karierę. Niech Tymek weźmie się w garść, popracuje nad swoją formą i wróci wreszcie ten sam Puchacz, który rok temu był jednym z lepszych na boisku. Tego mu życzę, bo wiemy, na co go stać, on też to wie, tylko musi to udowodnić na boisku.
Mało mnie obchodzi z kim się umawia albo z kim się chce umówić. Interesuje mnie tylko żeby grał dobrze w piłkę i żeby potrafił odciąć życie prywatne od boiska.
Na razie Wieniawa dla Tymka, to jeszcze zbyt wysokie progi,
typowe marzenie bezzębnego o schabowym. Życzę mu żeby kiedy już wyjedzie za granicę trafił na ogarniętego trenera który zrobi z niego Pana Piłkarza.
Im częściej patrzę na Lecha Rutkowskich tym bardziej uważam, że są dziećmi szczęścia. W sensie głupi to ma szczęście. Do czasu.
Teraz patrząc w tabelę ligi wygląda, że ciągle mamy szanse na 2-3 miejsce. Do 3 Rakowa mamy 9 punktów. To AŻ i TYLKO 9 punktów. Przed meczem z Górnikiem mieliśmy więcej a mimo fatalnej gry i tak ta strata się zmniejsza. A w tej gówno-PRL-lidze wszystko jest możliwe – wystarczy spojrzeć na wyniki z poprzedniej i obecnej kolejki.
Nie będę ani trochę zdziwiony jak Żuraw wyleci w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. Jeśli wdupimy z Radomiakiem to wcześniej. Choć bardziej prawdopodobny jest inny scenariusz. Juz pisałem, że rozklepiemy Śląsk i zanotujemy 3-4 zwycięstwa i podskoczymy na 3-5 miejsce i … walka o puchary idzie w najlepsze… Ale nie stanie się to dlatego, że Żuraw dobrze przygotwał ich w Turcji ale dlatego, że młodym (i Satce, Ramirezowi, Ishakowi, Tibie et consortes) zacznie się palić pod dupami – nie odejdą w lecie za dobre pieniądze i nici z nowego Mercedesa za podpis. Zrobił się porządek w defensywie to zacznie burdel w ofensywie. A potem po co kupować nowych jak można ich wypożyczyć? Nowy plan – nie mam pojęcia … ale w tym torutki są genialne. Nowe hasło, nowy pomysł… zbiegnie się to z wyszczepieniem ludzi i otwarciem stadionów, trochę gotówki wpłynie, optymizmu przybędzie (po ciężkiej walce o 2-3 miejsce wlidze), więc nowi kibice też… normalnie dzieci szczęścia. We mgle.
Niestety ale muszę się zgodzić z wcześniej czytanymi komentarzami : Rutki muszą odejść, żeby coś się zminiło. Może tego doczekam – ale wątpie. Za stary jestem.
Celne podsumowanie. Trudno nie zgodzić się z większością wniosków i prognoz przedstawionych w tekście. Ja już w Puchar Polski nie wierzę, ale teoretycznie tu jeszcze wszystko jest możliwe.
Niestety jest to powtórka z rozrywki. Kolejny raz widzimy wyraźnie, że Kolejorz to jest klub (z)marnowanych możliwości. Mnie tym razem boli bardziej niż kiedykolwiek, bo moment historyczny, żeby coś się zmieniło, jest ABSOLUTNIE NIEPOWTARZALNY. Handicap finansowy Lecha w tym momencie, przy covidowych problemach innych klubów w Polsce i Europie, jak nigdy daje możliwość ściągnięcia graczy, na jakich drużyn na poziomie Lecha nie stać, a nawet takich, na których samego Kolejorza w innych okolicznościach mogłoby nie być stać.
Tyle, że do tego trzeba mieć wolę walki o wynik sportowy. Tymczasem jak wszyscy świetnie wiemy menedżerów Lecha nie interesuje miejsce w tabeli ligowej tylko miejsce na liście 500 największych przedsiębiorstw.
Wprawdzie wątek trenera się w materiale nie pojawił, ale ponieważ jest to obecnie jeden z najgorętszych tematów wśród kibiców, to też skomentuję.
Nie bardzo wierzę, że Żuraw może wynieść Lecha na poziom wyżej. Pamiętam oczywiście o awansie do LE i wicemistrzostwie, ale i tak nie wierzę. Widzimy przecież, co się dzieje w ostatnich tygodniach i miesiącach. Ale jeszcze bardziej nie wierzę, że po Żurawiu przyjdzie ktoś wyraźnie lepszy (powiedzmy poziom Bjelicy). A nawet jeśli zostanie zatrudniony, to że dostanie wsparcie i narzędzia, aby coś w Poznaniu osiągnąć. Po co ktoś taki miałby się tu pchać, skoro nie ma woli walki o tytuły? Przecież taki Nenad, którego ja zresztą wspominam z mniejszym sentymentem niż wielu kibiców, zdobywając tytuł z Osijekiem jest obserwowany przez całą piłkarską Europę! A tu co? Ma dźwignąć Lecha z dziesiątej na trzecią pozycję? Bądźmy poważni! Po co zatrudniać trenera z jajami do bezjajecznego klubu? Tutaj trener, który chce coś osiągnąć i może oczekiwać do tego odpowiednich wykonawców jest NIEPOŻĄDANY!!!!!!! Więc takiego nie będzie.
Druga dygresja z ostatnich tygodni. Patrzę sobie, co się dzieje w rezerwach i oczom nie wierzę. Ja nie wiem czy to wyjdzie, ale w drugiej drużynie postawiono jasny cel sportowy (utrzymanie), zatrudniono do tego nowego trenera (bo dotychczasowy odszedł na własną prośbę xD), a teraz robią pod to zadanie transfery, do których trudno się przyczepić. Można??? Można!!!! Więc może ambicje i apetyt na ryzyko managerów Lecha Poznań jest właśnie… DRUGOLIGOWY?
Ostatnia uwaga, jaka mnie naszła, żeby ciągle nie pisać tego samego. Może to forum czyta ktoś z działu komunikacji Lecha. Coraz bardziej irytują mnie pierwsze wywiady z nowymi zawodnikami Kolejorza. Oprócz opowieści o dotychczasowej karierze wszystkie są identyczne i nie mam wątpliwości, że zostały napisane jednym piórem jakiegoś asa od PR. Główne tezy są zawsze te same i tak samo wypowiedziane:
1. Lech to wielki klub
2. Co roku walczy o trofea i ja też chcę
3. Jest świetna organizacja, wszyscy są bardzo pomocni – top klub pod tym względem
4. Dam z siebie wszystko i udowodnię jakość
Szanowny dziale PR. Przypominam, że te wywiady są rzekomo kierowane do kibiców klubu, którzy orientują się całkiem dobrze w realiach i zapewne znają trochę życie. A więc:
1. Lech już dawno nie jest wielkim klubem. Nic w obecnym Kolejorzu nie jest wielkie. Obawiam się, że nawet kibice „decydenci” już nie są wielcy
2. Ktoś by mógł tym biedakom powiedzieć, że trafili pod zły adres
3. Wspaniale! To na pewno dobra wiadomość, że w biznesie obracającym milionami ktoś zadbał, żeby organizacja była dobra. Ale wiecie, u mojego weterynarza i wulkanizatora też jest dobra organizacja, i raczej traktują to jak obowiązek, a nie powód do chwały.
4. Trochę już w biznesie działam, i nie spotkałem jeszcze pracownika, który w pierwszych dniach pracy mówił co innego. Każdy pokaże na co go stać, będzie zapierdalać, chętnie się uczy i chce się rozwijać. Każdy!!!! A potem Karlo Muhar zostaje bohaterem memów „Jestem dobry. Sami zobaczycie!”.
Ja przez 8 lat rządów pewnej partii jak dobrze pamiętam było wieczne zaciskanie pasa bo na resztę piniędzy (rozprzedawanie wszystkiego co się da bo kryzys) po prostu nie ma, a tak na serio czy kogoś to jeszcze dziwi? W Lechu jest podobnie. Banda nieudaczników nastawiona na zysk, który zwyczajnie przejada na nie wiadomo co. Przecież klub zarobił niebywałe jak na polskie warunki pieniądze zostaną zwyczajnie po raz kolejny wronieccy dusigrosze doprowadzają Lecha w przeciętność jeszcze większą niż był, a występy w LE to tylko wypadek przy pracy coś co idealnie pasuje do wronieckiego minimalizmu oraz marazmu, które stały się mottem od kiedy tego szkodniki rządzą Kolejorzem, któremu została już tylko nazwa, a kompromitacja symbolem wronieckich amatorów. Nie ma już we optymizmu jaki był 10 lat kiedy był Kadziński od momentu przejęcia władzy przez młodego panicza ten optymizm zamienił się w pesymizm i generalnie wiele bym, żeby ten stary biedny Lech wrócił, a ten amatorski twór rutków poszedł w siną dal i trzymał się jak najdalej chyba, że poszedłby do ległej czego im życzę bo wtedy to ich dopadłby minimalizm, który trawi Lecha od blisko 10 lat.
Popieram, mam podobne zdanie. Możemy teraz mieć deja vu z czasów Rumaka, gdy było mityczne zaciskanie pasa, jak widać znowu będą to robić, pomimo zarobienia 120 milionów złotych. Sam pójść za ciosem, wykorzystać okazję, by nie tylko finansowo, ale wreszcie sportowo odjechać reszcie ligi, to Rutki się skupiają na budowie centrum we Wronkach i dalszej sprzedaży wychowanków. Brak już słów na to wszystko. Też wolałbym widzieć biednego Lecha, który jednak chce zająć jak najwyższe miejsce w lidze, zależy mu na sukcesach sportowych i jest, pomimo słabej sytuacji finansowej dobrze zarządzany. Wtedy byłaby szansa na trofea i rozwój klubu. A tak mamy co mamy i nie ma żadnej nadziei na poprawę sytuacji.
*Zamiast pójść za ciosem, przepraszam za błąd
Cała Polska z Rutków się śmieje ?
Promowanie młodych.
Rewolucja kadrowa.
Niska skuteczność transferów.
Zaciskanie pasa.
Odpuszczanie walki o trofea.
Brak trofeów.
Lech Poznań by Rutkowski.
Po sprzedaży Puchacza Piotrek będzie miał dopięty budżet na sezon jubileuszowy…
Ja swoją drogą mam nadzieję że jakiś klub weźmie Puszkę, który trafi pod skrzydła DOBREGO Trenera i znów zacznie się rozwijać – a czy klub dużo czy mało zarobi na Puchaczu to już mnie nie obchodzi – bo facet potencjał ma…
Zresztą – jak pisałem wcześniej – to już od jakiegoś czasu widać, że chłopaki „grają o swojego bejma” bo wiedzą, że w Lechu a zwłaszcza przy panu Darku już więcej się nie rozwiną…
….i znowu zacznie się „ucieczka” z klubu i rotacje – rotuj się kto może – no bo ile można…?!
No właśnie – ile można…?!
Napisałem już to w innym wątku – każda firma, która sprzedaje swoje „aktywa” – zwłaszcza te najcenniejsze – jest SKAZANA na upadek…
…lub sprzedaż…
Dla Piothra prosciej jest sprzedac przysłowiowego Puchacz i napchac kieszen sienem niz zbudowac druzyne ktora by przyniosła wieksze siano zdobywajac MP i awansujac rok w rok do jakiejs grupy w pucharach.Typowy wroniecko amicowy minimalizm zaszczepiony przez tatusia plus totalne dyletanctwo w dziedzinie pilki noznej.
Seth
Dorzuć do tego jeszcze Kamińskiego ewentualnie Skórasia i kolejnych młodych także oni robią to z premedytacją zwyczajnie dla zysku, a nie dla trofeów, którymi są dla nich koszulki wychowanków w gablotce.
Powiem tak. Żadnej budowy nigdy nie było. Co roku zespół jest osłabiany. W zamian przychodzi jakiś szrot zagraniczny ,który nie ma prawa odpalić. Piłkarze pokroju Ishaka, Ramireza, wybijają się w lidze tylko i wyłącznie dlatego poniewaz poziom tych rozgrywek jest po prostu słaby. Gdyby nie wychowankowie nie było by kogo sprzedać. A co za tym idzie zarobić. I teraz najważniejsze. Ponieważ nie widać totalnie żadnego pomysłu na grę skoro nie potrafimy sobie poradzić z rezerwami z Lubina to śmiem twierdzić że za około 2,3 tygodnie włączymy się do walki o utrzymanie. PP na dzisiaj to mrzonka.Na koniec dodam że cały zespół jest pod formą. A ktoś czyt. Zadowolony Darek jest za to odpowiedzialny.
W Lechu potrzeba totalnej rewolucji. Do wyjebania są zarząd , skauting , trener i częsć piłkarzy. Zarząd jest nie do ruszenia. Nowy własciciel Piotr sam siebie nie usunie , nie usunie też swojego kompana Karola. Przy dużym nacisku kiboli i mediów być może z Lechem pożegna się Rząsa i Żuraw. Ktoś musi być mięsem armatnim.Co do wypożyczonych zawodników nikt tu po nich płakać nie będzie. Powiem więcej tych piłkarzy NIGDY nie powinno być w Lechu. Po co komu tutaj Gruzin , Krawets , Dejewski ? Ktoś ich tu sprowadzał , ktoś akceptował , ktoś im płaci…ale nikt nie ponosi konsekwencji za ich nieudolność. Co do poziomu naszej młodziezy …No coż tu kłania się Żuraw ktory nie potrafi wykorzystać w pełni ich umiejętności.Nie potrafi sprawić aby Ci zawodnicy odpowiednio się rozwijali. Niemożliwym jest aby jednocześnie większość z nich notowała zjazd formy.Kamiński , Marchwiński , Puchacz , Skóraś…Ci zawodnicy zamiast się rozwijać , stoją w miejscu.Sam Żuraw to kolejny trener „wychowanek” który nie sprawdza się w Lechu. Rumak , Djurdjević , Żuraw. Ci ludzie nic nie wygrali z Lechem i nic nie wygrają. Dlaczego ? Ano dlatego że są zbyt ulegli . Puchary . Po co nam puchary ? Po to by dla kilku meczy w Europie zawalać ligę ? Mieliśmy puchary , gdzie mamy ligę ? Bilans Lecha w Europie 5-0-5…bilans w lidze 4-7-5…KATASTROFA ! W beznadziejnej polskiej lidze wygralismy mniej niż w Europie. Lech jest zarządzany katastrofalnie i niestety nic się w nim nie zmieni…Czekają nas lata totalnej szarugi , słów bez pokrycia i koszulek miast pucharów w gablotach prezesa …
Czyli po prostu w Lechu Rutków wszystko po staremu. Dodałbym tylko do listy graczy, którzy mogą odejść Ishaka i Ramireza, bo na tą dwójkę chętni również mogą się znaleźć. A Żurawia jak będzie trzeba też zwolnią, przecież na kogoś trzeba zwalić winę, a piłkarze nigdy nie są winni. Najgorsze jest to, że nikt w klubie nie daje nawet iskierki nadziei na to, że coś zmieni się na lepsze. Nic się nie zmieni w Lechu, chyba, że na gorsze. Taka jest prawda.
A ja myślę, że nasz „kochany” zarząd powinien zrobić tak:
1. Wziąć na siebie kwestie finansowania – w tym są naprawdę dobrzy
2. Zająć się akademią – tutaj też mają osiągnięcia (przy dobrym trenerze połowa kadry narodowej to nasi wychowankowie + Lewy)
3. Przeprosić się ze starą ekipą odpowiedzialną za transfery Lewego, Stilica, Arboledy, Peszki… Bo wtedy transfery też nam wychodziły…
4. Oddać komuś zarząd w LECHU!!! Bo to im kompletnie nie wychodzi…
I wtedy wystarczy:
1. Zatrudnić dyrektora sportowego z prawdziwego zdarzenia, który ogarnie ten burdel jaki mamy teraz…
2. Zatrudnić trenera z prawdziwego zdarzenia, który będzie miał parcie na zwycięstwa a nie promowanie…
3. Nie wpieprzać się do I drużyny…
Tylko tyle…
I wskoczymy na poziom sportowy FC Basel a transfery z klubu będziemy robić za kwoty porównywalne z Dinamem Zagrzeb…
Czy to tak trudno zrozumieć?
Przecież przy regularnej grupie w LM nasi wychowankowie będą odchodzić za 3x tyle… Przecież stać nas by być na poziomie w/w klubów czy RB Salzburg…
Przy naprawdę solidnej akademii, wychowankach którzy dają radę w europejskich średniakach z najlepszych lig – mamy szansę i na sukces sportowy i finansowy (znacznie większy niż teraz)…
Jak to jest, że my to widzimy… A zarząd bardziej ceni sobie „mieć wpływ na wszystko”???
Wszystko pieknie ładnie tylko Piotr nigdy sie nie poddam musi zrozumiec ze zarzadzanie klubem piłkarskim poprostu go przerosło.11 lat nauki popełniania tych samych błedów rok rocznie raczej chwały mu nie przynosi stal sie symbolem porazki minimalizmu i wszystkiego co zwiazane było z Amica.On władzy nie odda nigdy to juz taki typ człowieka co błedy widzi u kazdego tylko nie u siebie.Kibicow i dziennikarzy piszacych zle o jego Lechu nazywa hejterami a otacza sie przydupasami takimi jak Rzasa ktorzy klepia go po plecach i ciagle mowia ze jest the best.Tylko ze te przydupasy rowniez nie maja pojecia o pilce .Jak mozna oddac tak wazny pion sportowy gosciowi ktory do polskiej ligi sprowadził wagony szrotu ,czy nikt wczesniej tego goscia nie weryfikował ,a moze jest tak ze Rzasa sie tylko ładnie usmiecha a pilkarzy dalej szuka Pioter .
Niemal wszystko fajnie tylko nie przy obecnych patałach z wronek. Oni są nieomylni i co ale jest to dobry plan jednak nierealny.
Od prawie roku nie włączałem się w komentowanie bo sytuacja w Lechu była i jest nadal taka sama. Nawet ta chwilowa niespodzianka po zdobyciu wicemistrzostwa i awans do Ligi Europy nie były dla mnie wystarczającym powodem aby się angażować emocjonalnie w dyskusje o Lechu. Chociaż ja ciagle czekam i mam nadzieje że wreszcie musi przyjść lepszy okres. „Nowy właściciel” ciagle się uczy ale może wreszcie się nauczy i ta nauka przyniesie sportowe wyniki bo on się nigdy nie podda 🙂 Pytanie tylko kiedy?
A tak z drugiej strony do tych co wyrzucają Rutków, jaki mamy inny plan? Czy w obecnej sytuacji ekonomicznej jest ktoś kto chce się zaangażować na poważnie i inwestować w piłkę nożna w Polsce ? Nawet w taki klub jakim jest Lech? A jaka jest alternatywa popatrzmy na inne uznane marki Widzew, Wisła … cieszmy się ze mamy to co mamy a młody Rutek nie można mu zarzucić ze nie żyje Lechem i napewno w jakiś sposób z Lecha 🙂 Życzę jemu i nam żeby w końcu nastąpił przełom i Lech odpalił sportowo ale na stabilnych fundamentach również finansowych.
Jaki przełom o czy ty piszesz?!! Na ten przełom czekamy juz od 2006 roku i chuj! Żadnego przełomu z tym minimalistą nie bedzie!
W szatni jest już grubo, jak napisał Stanowski:
„Przedwczoraj lagodnie mowiac Pedro Tibie nie spodobala sie pamiatkowa koszulka, jaka do szatni przyniosl mu Tomasz Rzasa.
Szatnie musieli opuscic i koszulka, i Rzasa”.
Chodziło o pamiątkową koszulkę z okazji 100. meczu w Lechu rozegranego przez Tibę.
Napisałem – „czy Wy myślicie, że piłkarze nie widzą tego samego co my…?!”
Oni „widzą” to jeszcze ostrzej, bo tu chodzi o ich kariery piłkarskie…!
O trofea…!
O ambicje…!
A w konsekwencji o możliwość zarabiania prawdziwych pieniędzy – tu tylko takie miernoty jak x- meni bez talentu i bez ambicji mogli być zadowoleni, że jako taka kasa płynie i to regularnie co miesiąc…
Ale Ci co „pracują” z panem Darkiem dostrzegają jego braki jeszcze dobitniej i po prostu nie wierzą w pana Darka i jego „wizję drużyny”…
A teraz wyobraź sobie jak Ty pracujesz w takiej firmie w której prezes jest kretynem – jego przydupasy mają się świetnie – twój bezpośredni przełożony nie ma pojęcia o swojej robocie i nawet „twój” prezes go nie szanuje…
Jakie są Twoje emocje i odczucia – wyobraź to sobie….
Ale to wszystko – o „dzianiu się” w szatni – było do przewidzenia już wcześniej dla logicznie myślących i znających trochę sprawy interakcji w grupach Czlowiekow…
Żuraw sprawy nie ogarnia, ma prawie tych samych zawodników, poza Moderem nikt nie ubył, skończyły się mecze co 3 dni. Nie ma nadal wzmocnień, które być powinny pół roku temu.
Jaka z tego wiedza – prezes do dupy, dyr. sport do dupy, trener do dupy.
Przecież nie wliczają europejskich pucharów do budżetu.
Klimczak tak mówił w wywiadach! Kłamał? Niemożliwe!
A to coś nowego w przypadku Rutków?! Chyba nie.
Nie wiem, czy oni umieją liczyć, bo patrząc na same dane o kasie z ligi i europejskich pucharów wygląda, że nie. Jeżeli tego nie potrafią i zarządzają od kryzysu do kryzysu to nigdy tu nie będzie dobrze.
Kolejną sprawą to ta pierdolona akademia. Tak, piszę to z całym przekonaniem, bo ona nie jest czymś co ma być dodatkiem do funkcjonowania, a co jest głównym punktem, na który idzie kasa. Rutki muszą odrwócić wektory swych działań, bo inaczej to pizgnie razem z nimi.
No właśnie akademia. W tym jest problem. Oni nie zmienią wektorów – bo to jest jedyny powód ich (Rutkowkich) istnienia w Lechu! Więc śmiem twierdzić, że Rutkowscy będą tak długo w Lechu jak długo opłacalna będzie Akademia. I ani chwili dłużej ani … krócej. To ona stanowi podstawę funkcjonowanie i JEDYNY powód istnienia Rutkowskich w Lechu. Ergo Lech upadnie tuż po tym jak padnie akademia Lecha a nie odwrotnie, nie wcześniej. Zmiana wektorów (jak to nazwałeś) po prostu nie wchodzi w grę. Krótkowzroczność i brak reakcji na to co robią inni w PRL tylko ten moment przyspieszy. Pogoń, Raków. Śląsk nawet Legia to ICH akademie przyspieszą upadek Lecha, bo ich rozwój to mniejszy dopływ utalentowanych narybków do ALP. Proste jak budowa cepa. Jak mawiał mój śp. Tato : czekając przy jednej dziurze kot z głodu zdechnie.
„Ja sie nie poddam, ja sie nigdy nie poddam…..” hahahaha..
„Ja się nie poddam, ja będę walczył” – słynne słowa wiadomo kogo. Co się od tego czasu przez ponad 3 lata zmieniło? Nic! Czy było to do przewidzenia? Było! Tyle są warte ich słowa.
Ponoć jest spina. Piłkarze są za trenerem i cała ta grupa wraz ze sztabem ma spinę z Rząsą. Ciekawe co zrobi zarząd. Pożegnają Darka czy Tomka?
Wy jakbyście mieli wybierać? Nie przyjmuję odpowiedzi „obaj”. Musicie wybrać. Ja bym wywalił Tomka vel kadra na trzy fronty Żonse.
Jak nie przyjmujesz odpowiedzi „obaj” to ja napiszę, że obydwaj 🙂
A tak na poważnie to też Rząsę bym wybrał.
Powiem tak: najpierw Rząsę.
Mam nadzieję ,że faktycznie jest jakaś spina. Bo jak coś w końcu nie jebnie, nawet od środka, to się nic nie zmieni. A swoją drogą zawsze przy takich rocznicach i jubileuszach zazwyczaj były zdjęcia na oficjalnej. Teraz nie ma nic. Może i dobrze bo nie ma z czego się cieszyć.
Taki gosc jak Rzasa nigdy nie powinien zostac dyr sportowym w Lechu.Jego praca na tym stanowisku została brutalnie zweryfikowana w Cracovii gdzie hurtowo nasciagał wagony szrotu.Tylko ktos tak nieznajacy sie na realiach piłki noznej jak Pioter mogł mu takie stanowisko powiezyc.A co do Zurawia to gosc przeciez razem z tym panem w pazdzierniku jednym głosem przekonywali ze kadra na ten maraton meczy jest odpowiedznia,a jak sie skonczyło to kazdy widzi.Rzase nie bronia transfery bo nikt z jego zaciagu sie tutaj nie sprawdził oprocz Ishaka ,a Zurawia przestały bronic wyniki a po tym co odwalił w Lizbonie i koncówce roku powiien zostac pozegnany po ostatniej kolejce.Takze i jeden i drugi sa siebie warci .
Obaj są do wypierdolenia i to w trybie dyscyplinarnym. Tylko nie ma się co łudzić – następcy będą jeszcze gorsi, bo w Piotehlechu pracownik gorszy wypiera pracownika lepszego.
Pawel1972
Pierwszym do cytuję „wypierdolenia” jest wspomniany przez ciebie panicz phiothr.
Rząsa i agencja- do natychmiastowego wywalenia, natomiast zmiana trenera tutaj absolutnie nic nie zmieni!!! Przykłady Nawałki i Bielicy są wymowne.
Jak mawiał klasyk, to wybór jak pomiędzy dżumą a cholerą,
z której choroby najpierw się wyleczyć. Wybieram Rząsę ale tylko dlatego że nowy dyrektor sportowy przynajmniej teoretycznie może zmienić trenera.
Pytanie jest zero-jedynkowe więc też taka odpowiedź : Rząsa
W większości komentarzy przewija się motyw pozbycia się właściciela. Jego ocena jako zarządzającego jest oczywiście jednoznacznie zła, tyle że jego nikt nie wyrzuci i tylko on może zrezygnować odsprzedając klub. I w tym miejscu bardzo się boję, że stanie się to faktycznie, ale po wydojeniu wszystkiego co się da, i kto wtedy będzie chętny na kupno!?! Jeżeli mówi się teraz o sprzedaży zajechanych i w słabiutkiej formie Puchacza, Kamińskiego i Marchwińskiego to ta moja obawa zacznie się realizować. Jeżeli zarząd miałby sensowne plany naprawcze to w pierwszym rzędzie powinien zrezygnować z Rząsy i tej agencji, która sprowadza takich artystów jak obecnie. Trzeba by być ślepym, by nie widzieć, że tu liczą się tylko profity a umiejętności to zupełnie drugorzędna sprawa! To wygląda trochę jak przytułek dla dobrze albo bardzo dobrze opłacanych byłych piłkarzy. A z odejścia Awwada, Kacharavy, Kravetsa, Dejewskiego należałoby się cieszyć a nie utyskiwać. Podsumowując coraz smutniej to wygląda, i to nad czym należałoby się zastanawiać to forma przekazania zarządowi swoich (ogólnie widocznych) uwag. Przez te wszystkie zmarnowane lata mieli głęboko gdzieś kibiców, którzy i tak na mecze przychodzili i dopingowali !!!???!!!
To nie tak, że Lecha nie stać na tych zawodników, bo finansowo stać i to nawet na droższych. Sęk w tym, że Rutek chce brać za darmo. Jednak mimo wszystko nie zasługują na tą chwilę by te umowy z nimi podpisać. Jak mi się marzy by Rutki zbankrutowali, bo chyba tylko to mogłoby Lecha uratować. Oni uwielbiają mówić, że muszą zaciskać pasa a teraz znowu będą to mówić. A to wszystko tylko Rutka wina. 5 miejsce wydaje się już raczej nierealne po tych wynikach, PP też nierealny. Przy tej formie to ciężko będzie dostać się nawet do półfinału.
Zmiana trenera tu nic nie da, bo głównym problemem jest od 10 lat Piotr Rutkowski i jego wtrącanie się w sprawy sportowe Klubu, o których nie ma zielonego pojęcia. Zresztą tak samo jak Klimczak, czy Rząsa. Żuraw to słaby trener, ale Rutek nie sprowadzi lepszego. Zresztą lepszy też nie dałby rady bez wsparcia właściciela, czyli wolnej ręki w sprawach transferów i kosztów. Z Rutkami nie będzie normalnie, z Rutkami w Lechu nigdy nie będzie dobrze. Oni muszą stąd zniknąć.
Słabo to wszystko wygląda, ten klub sypie się na każdej płaszczyźnie, sezon został zawalony ale oczywiście nikt się do błędów nie przyzna tylko powie że tak musiało być kosztem gry w fazie grupowej LE. Nie wiem czy drużyna się jeszcze podniesie i zaliczy jakąś passę zwycięstw, bo światełka w tunelu nie widać. Nawet już brak mi wiary w PP bo Żuraw nie jest trenerem który mógłby dać jakiś impuls, wszcząsnąć szatnią i raczej będą tkwić w tym marazmie dalej. Drużyna miała przerwę, odpoczęła, przygotowywała się do rundy i nic się nie zmieniło. Dalej jesteśmy tą samą drużyną która gra to samo bez efektu zaskoczenia. Styl dalej monotonny, powolne rozgrywanie piłki wykorzystując wszystkie formacje w tym bramkarza. Drużyna się w ogóle nie rozwija, nie wie co ma grać, jak zaskoczyć rywala, a stałych fragmentów dalej nie ma.
To poprostu nie ma sensu a przynajmniej nie z tym trenerem. Jak mamy grać tiki-take to musi to być trener do tego predysponowany, ktoś kto zna ten styl i potrafi go stosować, może jakiś Hiszpan ( ale nie Bakero:)).
Co dalej? Myślę że Radomiak powinien wykorzystać to w jakim bagnie jestesmy i chyba mam taką nadzieję że tak będzie bo po prostu już mam dosyć tego sezonu i gówna w którym My wszyscy siedzimy, niech po prostu zarząd zacznie się zastanawiać już co dalej, co z przyszłym sezonem, a wtedy nie wyobrażam sobie by Żuraw dalej mógł pełnić funkcje pierwszego trenera. Trenerem nie może być ktoś kto przegrał wszystko i gra słabo przez 3/4 sezonu. Tu już nie ma co naprawiać, projekt Żuraw się już skończył i nie ma co brnąć w to dalej. Z Rumakiem wiadomo jak to się skończyło kiedy pracował trzy sezony i teraz raczej też tak będzie wyglądać ze strony niedoświadczonego i bez jajecznego Żurawia. Niedoświadczonych trenerów trzymają na siłę ile się da, a trenerów z osiągnięciami to zwalniają przy pierwszej lepszej okazji jak tylko pojawi się kryzys. Skorża, Urban, Bielica, Nawałka to trenerzy którzy mogli by coś zbudować w tym klubie gdyby tylko wytrzymali przynajmniej te trzy sezony. Niestety dopuki stadiony będą zamknięte, a kibice nie będą mogli przedstawić własnego zdania na stadionie i wywrzeć presji na zarządzie to żadnych ruchów nie będzie bo poprostu Darek jest wygodny i przecież wywiązuje się z jedynej roli jaką ma czyli wprowadzanie młodzieży, bo przecież w tym klubie nigdy o nic się nie gra. Niema żadnej deklaracji o co zawsze gra Lech Poznań, a dlatego żeby zdjąć presję z piłkarzy. Od sześciu lat piłkarze nie mają presji wygrywania czego kolwiek no i rzeczywiscie nic nie wygrywają, bo liczy się ładna gra. Legia bez presji to by z głodu umarła bo mając presję to co roku coś wkłada do gabloty, a to MP, a to dublecik. Nie zdziwię się jak w tym sezonie również, a może MP, a może dublecik. Dramat, tak się śmiali z nich, a teraz znowu to oni będą się śmiać jako ostatni, i nie tylko oni.
W tym klubie przyszłości nie maaaa