Pracą wyjść na prostą

Przed Lechem Poznań 2 mecze wyjazdowe w ciągu 3 dni. Dziś Kolejorz rusza do Sosnowca, potem wraca do Wielkopolski, by w sobotę udać się do Płocka. Sytuacja zespołu jest zła, są urazy, drużyna nie bardzo ma gdzie trenować, trener Dariusz Żuraw wierzy jednak w pracę dzięki której Kolejorz ma wyjść na prostą.



O sytuacji Lecha

„Wszystko w życiu osiągnąłem ciężką pracą i pracą jesteśmy w stanie wyjść z dołka. Gdy jest się trenerem zawsze jest presja. Będę ciężko pracował, by wyjść z tej sytuacji, skupiam się na kolejnych meczach, na tym co mogę zrobić. Nie chowam głowy w piasek, jesteśmy w trudnym momencie, sytuacja nie jest taka jaka byśmy sobie życzyli. Nie powiem nic extra, nie będę obiecywał nie wiadomo czego, jestem jedynie przekonany, że pracą wyjdziemy na prostą.”

O kontuzjach

„Indywidualnie trenuje Lubomir Satka, nie ma Thomasa Rogne, który w piątek doznał kontuzji. Żniwo przynosi trening na sztucznym boisku, uraz łydki zgłosił Bartosz Salamon, wczoraj na treningu kontuzja odnowiła się Mikaelowi Ishakowi. Toczą się rozmowy na temat powrotu Awwada do swojego klubu. Decyzje jeszcze nie są podjęte, za niego ma przyjść inny piłkarz. Chcemy transferu 1 do 1.”

O problemach

„Zawodnicy, którzy nie do końca są przygotowani muszą wchodzić na boisko i grać. Zdrowi piłkarze muszą pociągnąć zespół do przodu w sytuacji, kiedy nie ma innych. Nie bardzo mamy gdzie trenować, musimy korzystać ze sztucznych boisk, ale zawodnicy dobrze pracują. Krytyka jest słuszna, zawodnicy zdają sobie ze wszystkiego sprawę, nasze miejsce powinno być inne.”

O meczu w trudnych warunkach

„Boję się urazów, bo mamy już ich kilka w zespole. Jutro ma być ponad -10 stopni, śnieg, nie wiem jak będzie wyglądało boisko, już wczoraj wyglądało źle. W Pucharze Polski chodzi o awans. Rok temu w Boguchwale także było złe boisko, a jednak musieliśmy grać. Kierownik już wcześniej pojechał do Sosnowca i ma nam dawać znać co z murawą. Jutro mają być trudne warunki, po 20:30 odczuwalna temperatura ma wynosić -19, może padać śnieg.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





22 komentarze

  1. Michu87 pisze:

    Żuraw już się asekuruję warunkami. Jak będą zapierdalać, a nie truchtać to na pewno mimo mrozu i śniegu jakąś częścią ciała wepchną tą piłkę do bramk

  2. Michu87 pisze:

    I jeszcze jedna sprawa jak oni trenują, że mamy taki szpital w zespolę.
    Do tego chcą ściągnąć kolejnego kaleke który będzie leczył się w reha. Czy nie lepiej zamiast takich Kacharaw, Awwadów czy Kwakwa coś tam ściągnąć jednego zdrowego gracza który gra regularnie w lidze. Rutek jest mistrzem przepierdzielania bejmów.

    • Siodmy majster pisze:

      @ Michu87 – Tłumaczyłem to już na przykładzie samochodu .Masz na zakup auta 30 koła to bierzesz najlepszy możliwy i jeździsz .Płacisz OC i serwisujesz JEDNO auto A co robią te kiepy by …ZAOSZCZĘDZIĆ ? Kupują 3 auta po 12 koła , płacą 3 razy OC , dwa wiecznie zjebane rzęchy stoją po warsztatach i jednym jeżdżą .Dopóki nie nawali . Wtedy warsztat i biorą któryś właśnie naprawiony . I tak ci idioci właśnie oszczędzają od lat .Należy oczywiście zauważyć ,że auto za 30 patoli zapewne by nie zawodziło , natomiast te ich rzęchy po 12 NIGDY NIE ZAGWARANTUJĄ ,że zawiozą ich na miejsce . Czego nie rozumiemy ?

  3. F@n pisze:

    Ciekawe ile znowu pauza Ishaka. Niech go porządnie wyleczą.

  4. Pawel68 pisze:

    Nie ma gdzie trenować?To balony na co są potrzebne?Będzie śnieżyca?Znowu przeproszą Dejewskiego bo za dużo mieli stoperów i wypożyczyli?!Mam tylko nadzieję,że nie zagrają w tym tygodniu żadnego meczu…

    • 07 pisze:

      Warunki do gry beda takie same dla obu zespołów. A Ty trenerze juz niedługo mozesz ciężko pracować na bezrobociu. Trener to nie kumpel do pogadania. Skorxa wróć!

  5. Jakub80 pisze:

    Thomas Rogne kontuzjowany!:)Mistrz!
    Tak poza tym wypowiedź w stylu Piotrka. Nigdy się nie poddam!
    Wszystko się sypie w tym klubie jak śnieg za oknem.

  6. leftt pisze:

    Będzie mecz jak rok temu na Izolatorze Boguchwała. Zobaczymy, czy vdH znowu będzie miał dzień konia.

    • Siodmy majster pisze:

      @leftt -oby tylko nie miał DNIA WYWALONEGO BARKU na tej Syberii 🙁

  7. bombardier pisze:

    Ten niby trener pierdoli ciągle to samo – ciężka praca!
    W rzeczywistości wszyscy – on i jego kopacze to OBIBOKI.

  8. Ostu pisze:

    W moich uszach to zabrzmiało mniej więcej tak…
    Ciężką pracą możemy coś osiągnąć…
    Ale nie mamy gdzie pracować bo ciężkie warunki…
    A jak już ciężko pracujemy to zawodnicy doznają kontuzji…
    I w Sosnowcu warunki będą ciężkie…
    I już ode mnie – jeśli „popracujemy” ciężko z Radomiakiem w czwartek, to „straty w ludziach” będą ciężkie…
    Obyśmy po tym „ciężkim” meczu byli w stanie zebrać 15 na mecz z Wisłą…
    A tak swoją drogą to ciekawe na co ma wpływ wyjazd kierownika i jego „obserwacja” boiska…
    Chyba że pan Darek zakłada – podobnie jak ja – że mecz się nie odbędzie i kierownik po rozmowach i „obserwacji” na miejscu, będzie wiedział o tym wcześniej…

  9. perkac pisze:

    Proponuję żeby ten mecz zagrali w Turcji bo przecież trener pod tamtejsze warunki przygotował drużynę. Wiecznie lament. Żuraw już umywa ręce od porażki z Radomiakiem. Gdyby byli w dobrej formie to Żuraw albo by nawet nie wspomniał o trudnych warunkach albo by stwierdził że go nie obchodzą bo znają swoją wartość, są faworytem a warunki pogodowe są równe dla wszystkich.
    Nie wyobrażam sobie by po porażce Dareczek dalej był trenerem.

    • 07 pisze:

      Dokladnie. Przenieś mecz do Belek. 🙂

      • Pawelinho pisze:

        Amica Belek ciekawa bo Lecha Poznań te nieroby niech zostawią w spokoju.

    • 07 pisze:

      Maciej Skorza. Tutaj potrzdbny jest trener, ktory to poustawia, a dzieci lub pseudogrojkow zostawi na trubunach.

    • Szymek pisze:

      Mogli pojechać do Zakopca albo Żywca na obóz zamiast do Turcji , Gargamel by się cieszył że zaoszczędzone a wystarczy popatrzeć jak Podbeskidzie się przygotowało , 2 mecze i 6 punktów

  10. Levid_67 pisze:

    W latach 70-tych i 80-tych kiedy odnosiliśmy największe sukcesy w piłce klubowej i reprezentacyjnej,piłkarze mogli tylko pomarzyć o takich warunkach do treningu w okresie zimowym jak obecnie,i o takiej murawie jak ta w Sosnowcu.Często w czasie listopadowych i marcowych meczy boisko pokrywała paru centymetrowa warstwa zmrożonego śniegu i hulał wiatr niczym na dzikich stepach,a sparingi rozgrywane w lutym prawie zawsze odbywały się w takich warunkach, mimo to rzadziej dochodziło do kontuzji,może dzięki odpowiednio przepracowanemu styczniowemu okresowi przygotowań w górach.Obecnie na zawodników chucha się i dmucha w efekcie czego zamiast „charakternych” piłkarzy mamy coraz więcej „panienek” (z całym szacunkiem dla pań) dla których ważniejszy jest złamany paznokieć, lub wyżelowana fryzura niż wynik meczu.Wracając do teraźniejszości tylko ktoś (delikatnie mówiąc) bez nawet cienia wyobraźni mógł wydać zgodę na zamianę Radomia na Sosnowiec wiedząc że dwa dni wcześniej będzie tam rozgrywany mecz.

    • leftt pisze:

      Poza tym w tamtych czasach piłkarze po listopadowym meczu kąpali się w rzece, golili się tulipankami z półlitrówek a kawa była tak mocna, że się jej nie piło tylko jadło.

  11. Didavi pisze:

    Wymówki, wymówki.

  12. deel pisze:

    Sytuacja Lecha jaka jest każdy widzi. Żadne zwycięstwo czy bramka tego nie zmienią. Pomysł trenera Żurawia na Lecha się wyczerpał. Kiedyś był. I działał. Dzisiaj już nie. Rozwój sportowy nie polega na powielaniu jednego schematu do upadłego. Rywale go odgadują, przeciwdziałają mu. Trzeba zatem stosować wybiegi, fortele lub całkowicie przemodelować sposób gry. Choćby przez 30 minut w meczu. Zaskoczyć przeciwnika. Tymczasem nasz trener z rozrzewnieniem twierdzi, że jak dalej będą szlifować te same rozwiązania co rok temu to wreszcie ta ciężka, tytaniczna praca da efekt. Wątpię. Taktykę Żurawia liga rozpracowała już w sierpniu. Od tego czasu nic się w Lechu nie zmieniło. Rozumiem, że w trakcie rundy jesiennej, wobec gry w LE, nie było czasu ani na treningi ani na szukanie nowych pomysłów. Tylko, że ten czas już minął. W grudniu. Od tej pory, zamiast wypracować inne modele gry, Lech szlifował w Belek to czego już wszyscy się w Polsce nauczyli. Jest to konsekwencją durnego skądinąd pomysłu klubu na taki sam system gry od Akademii do pierwszej drużyny. Za wzór miała służyć Barcelona (coś im po tym Bakero zostało – głupota). Nie trzeba być bowiem specjalistą od piłki nożnej żeby na podstawie obserwacji gry katalończyków sformułować tezę, że to nie system gry daje wyniki tylko piłkarze jakich masz w składzie. Akademia powinna szkolić do gry w KAŻDYM systemie. O tym jaki w danym momencie jest potrzebny decyduje trener w oparciu o wydarzenia na boisku. Takie proste. A jednak nie.

    • leftt pisze:

      Oczywiście,wpis do top10. Dodałbym jeszcze, że taki piłkarz wyszkolony do gry w jednym systemie wyjeżdża potem do klubu, gdzie gra się innym systemem. I co? I trzeba go znowu szkolić.

  13. JACOL041957 pisze:

    Sama praca nie wystarczy, o ile będzie ciągły sabotaż z transferami. A nawiasem: to oni do tej pory nie pracowali?!?