Top 10 (04-10.02)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: F@n do newsa: Jedno zwycięstwo na pomóc

„30 mln euro – w zamian mamy Kalstroema, Salamona, Milicia, który nie grał pół roku, Murawskiego oczywiście od lata, Kvekve chuj wie skąd i jakiś kolejny wynalazek żonsy na jedną pozycję. Nie no to są kurwa jaja.
Latem odejdzie Krawec, Awwad, Kaczarawa, nowy szrot, Kvekve (przecież mu chyba nie przedłużą), a do tego Puchacz i Kamiński. Wyobrażacie sobie to letnie okienko? Ja też nie. Władze mają wyjebane na wyniki sportowe. Albo inaczej, może i by chcieli te wyniki, ale nie robią nic w tym kierunku. To jak student, który nic nie robi i w ostatnim tygodniu spojrzy na materiały i porobi ściągi, bo może się uda. Sesja ujebana i zdziwienie dlaczego tak się stało. No kurwa ciekawe dlaczego. To samo jest w Lechu. Wieczne działania na odpierdol i wielkie zdziwienie, a potem udają najmądrzejszych. Kibice się trochę powkurwiają, ale co im szkodzi skoro co miesiąc dobra kasa wpływa na konto.
Tu nigdy nic się nie zmieni. Nigdy. Jakiekolwiek sukcesy jak grupa w LE to będzie tylko i wyłącznie splot nieoczekiwanych zdarzeń.”

Autor wpisu: slavo1 do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Zagłębiem

„Mimo, że wynik jest do doopy, to chciałbym znaleźć kilka plusów. Po pierwszej połowie spodziewałem się wpierdolu po gówno-bramce-rykoszecie od Rogne. A tutaj zonk. Lech zaczął grać. Powiem co mi się podobało w naszej grze.

1. Solidny środek obrony. Jestem zdziwiony jak dwóch solidnych graczy może zmienić obronę. Łyżka dziegciu? Rutki – ZA PÓŹNO – gdybyście to zrobili w LE….Rogne – przemilczę (jeśli kontuzja) a jeśli inny powód – to po kiego kija grał od poczatku ..? Pozytywnie (w sumie) Czerwiński. Kravets bez komentarza.
2. Van der Hart jest po prostu lepszym bramkarzem niż Bendarek – tylko dzięki niemu nie przegrywaliśmy po pierwszych 45 minutach 0:2…
3. Podoba mi się gra Karlstroma – solidna 6 a i w ataku sie pokazuje. To nie jest wirtuoz ale taki… lepszy Trałka, grający odważniej do przodu.
4. Mam wrażenie, że gdyby zmiany były odwrotnie w czasie (tzn od początku Awwad-Szymczak itp) to byśmy ten mecz wygrali.
5. Ewidentnie Tiba-Ramirez-Puchacz a nawet Kamiński (mniej) i Ishak są pod formą – ale idą w dobrą stronę. Co oni robili w Turcji?

Plus jest taki, że w następnym meczu (po meczu pucharowym – nie z Wisła P ale ze Śląskiem) rozpiździmy ich w drzazgi. Za późno na cokolwiek.

Poza tym z tym składem + z dobrym trenerem to powinniśmy takie Zagłębie Lubin rozwalić z palcem w oku. I tutaj jest clou – nie mamy trenera. Nadaje się on na II trenera albo trenera Lecha II (choć tu nie jestem pewien) Zwróćicie uwagę na fakt, że słabe ogniwa z końca zeszłego roku zniknęły (bramkarz, środek obrony, zmiennik dla Modera) – ale … reszta zapomniała jak się gra….”

Autor wpisu: Muro do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Zagłębie 0:0

„Panowie (i Panie), dajcie spokój nad tą trumną. Tu się nic nie zmieni, szkoda nerwów, szkoda stresu. Szkoda pisać w kółko to samo, a jak komuś trzeba streścić, to proszę, w punktach.

1. Trener. Popierdółka, a nie trener, “tani Darek”, bez doświadczenia. To znakomicie wpisuje się w strategię klubu, bo jak wyjdzie to “mamy młodego, zdolnego trenera”, a jak nie wyjdzie, to łatwiej go zwolnić. Przez ostatnich kilkanaście lat Lech miał dwóch trenerów, czyli takich, którzy po zwolnieniu z Kolejorza pracowali z większymi lub mniejszymi sukcesami gdzie indziej: to Maciej Skorża i Nenad Bjelica. Reszta to popierdółki bez warsztatu, ewentualnie młodziki bez doświadczenia (Rumak, Djurdjevic, Zieliński, Urban), oraz przypadki szczególne (Nawałka, Smuda). Powiedzieć wam, kto będzie następnym trenerem Lecha, jak już się pozbędziemy Dareczka? Ktoś z łapanki, bez życiorysu, tani i spolegliwy. I – co ważne dla Zarządu – kompletnie bez doświadczenia w prowadzeniu pucharowej drużyny.
2. Taktyka. Jaka taktyka? Po co komu taktyka? Piłka do Tiby i ten niech coś wymyśla. Trzy-cztery zagrania na krzyż, parę schematów i jak nie ma strzałów (celnych strzałów!) z dystansu, to jest to co jest od dwóch lat.
3. Okresy przygotowawcze. Po co komu okresy przygotowawcze? Chyba, żeby nagrać pierdyliard filmików, w których roześmiani chłopcy przekomarzają się z roześmianymi trenerami, okraszonych dowciapnym (bo nie dowcipnym) komentarzem zza kamery, plus miałkie i mało konkretne wywiady (vide ten z Salamonem “to jak było z tym Milanem”) oraz zestaw wesołych i nowych ksywek typu “mały Tiba” w kontekście jaką to zajebistą młodzież mamy. Poza tym – po każdym okresie kapela gra źle, ciężko i do dupy, ale przecież po co zwalniać gościa od przygotowania fizycznego – ten jest wszak przyspawany do stołka od lat.
4. Pierwszy skład – na papierze niezły, w teorii niezły, ale sprawa idzie się kochać jeśli:
– Lech traci bramkę jako pierwszy,
– na ławce trenerskie drużyny przeciwnej siedzi ktoś, kto ogarnia taktykę i wie jaką antytaktyką zagrać na jedno ustawienie Żurawia,
– jeśli drużyna przeciwna jest bardziej zaangażowana w bieganie na boisku, nie odpuszcza i ogólnie ma dobry mental.
Pierwszy skład, czyli jeden w miarę przyzwoity bramkarz, jeden dobry napastnik, półtora obrońcy (Salamon i pół Rognego albo pół Satki, bo obaj ciągle wypadają), jeden pan po trzydziestce w środku pola i drugi przed trzydziestką, ale ten jeden starszy już nie będzie, a tego drugiego się już nauczyli jak grać przeciwko (Ramirez). W porywach jeden skrzydłowy, o ile Kamiński coś gra. Jeden prawy obrońca. Reszta przereklamowana w chuj, i co chwila dostają w trąbę.
5. Rezerwa/ławka – rozpacz, czarna rozpacz. Nazwiska są, czyli wkłady do koszulek, biegają sobie paralitycy (Kravets) z tymi, którzy może by coś tam pokazali od czasu do czasu (Awwad), ale jedni i drudzy na wypożyczeniu, to lepiej ogrywać młodych – a tu zonk, bo nie ma kogo ogrywać. Skóraś? Marchwiński? Szymczak?
Jazda się zrobi za rok, bo jeśli faktycznie pójdzie weg Puchacz (za psie pieniądze, bo forma mega w dół i zero liczb) i Kamiński (za duże wahania formy, a ostatnie mecze słabiutkie) to jestem ciekaw, kogo i jak bardzo na siłę będziemy promować w pierwszym składzie (Marchwiński znowu? Skóraś?)
6. Transfery – po chuj dobre transfery? Komu to potrzebne? Ściągnie się szrot, szrot zamydli oczy, że jest fajnie i będzie jak z Kacharavą albo Sykorą. Syndrom kurwa Jana Zapotoki, w kółko to samo, i tak to zajebania. Można położyć większe pieniądze? Można, tylko po co? Są obecnie promocje na rynku? Są, ale po co wzmacniać team, przecież w kolejce do debiutu już drepcze “mały Tiba”! Można kupić dwóch, trzech kozaków z ligi albo spoza? Można, ale lepiej poczekać, aż byli wychowankowie się połamią, albo nie będą grać ze dwa lata, to wtedy ich się promocyjnie wykupi albo zakontraktuje.
7. Mental – brak, dramat, dno, rozpacz. Nie chce mi się sięgać pamięcią do czasów Reissa, który potrafił na boisku opierdolić towarzystwo, ale sięgnijmy choć pięć czy więcej lat wstecz i do gościów pokroju Murawskiego którego pożegnaliśmy po tym, jak gównianemu “trenerowi” powiedział, że ma się gonić. A, nie, czekaj – mamy Rognego, który “przemawia” miękkim głosem i podnieta jest, że koledzy z Premiership “were shitting their pants”. No, faktycznie, “zesrali się na całego”, a przy okazji pojechali z nami i wygrali mecz z palcem w dupie. Rogne kolejny odklejony od rzeczywistości.
8. Brak publiczności, brak emocji, brak gwizdów. Jestem na sto procent pewny – zostając przy kwestiach gastrologicznych – że koledzy by się osrali, jakby cały stadion – cały, a nie parę kibiców na krzyż – wygwizdał kapelę w przerwie i na koniec meczu. Piłkarzykom taka rzeczywistość jest na rękę – nie ma presji, stałe wypłaty, na wczasy sobie polecą i robota kończy się w maju, bo potem Euro. Żyć nie umierać! Bądź takim Ramirezem, jebnij parę pierdółek na social media, a potem sprawdź, czy kasa się na koncie zgadza. Dlaczego – dlaczego do kurwy – te dupowate dziennikarzyny z Canal+ nie biorą do wywiadów naszych zagramanicznych gwiazdorów, tylko młodych (którzy pieprzą wyuczone schematy) albo starszych (którzy też nic nowego nie powiedzą)? Zderz się jeden z drugim z presją kamery po chujowym występie, to poczujesz rzeczywistość. Ale nie – tu nie można, tu się głaszcze piłkarzyki, żeby im się krzywda nie zrobiła.
9. Zarząd. Sorry, nie chce mi się tu pisać. Klub do zielonego excela, do promowania i sprzedaży z zyskiem, a nie dla kibiców i dla trofeów. Ciekawe kogo dalej sprzedadzą z tego składu węgla i papy, może Sykorę do Chin…
10. I tyle w temacie, piszemy w kółko o tym samym, w kółko te same argumenty, logiczne wnioski i nic się nie zmienia. Za chwilę zmieni się trener, ale dna wronieckich dusigroszy przesiąkło ten klub do cna: tu się nic nie uda i nic się nie zmieni, a jeśli coś się wygra – to przypadkiem i słabością przeciwników, albo splotem szczęśliwych okoliczności.
I chuj.”

Autor wpisu: olos777 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Zagłębie 0:0

„Stary i młody rutkowski jak i Gargamel nie są fanatykami piłki nożnej a co dopiero Lecha. Oni tylko przychodzą na mecz by sobie popatrzeć, pogadać i iść do domu liczyć forsę. Tylko jeden z nich wywiązuje się ze swoich obowiązków w 100% i jest to Gargamel. Właściciel klubu, który nie jest fanem piłki nożnej nigdy nie zrobi z niego potęgi na krajowym podwórku, bo po prostu mu na tym nie zależy. On ma osiągać zysk minimalnym nakładem finansowym i to im wychodzi zajebiście. Słabością Lecha jest słabość polskiej piłki klubowej. Oni wciąż wierzą, że na lata odjechali konkurencji w szkoleniu młodzieży a to jak widzimy jest błędem, bo za max 2 lata Pogoń, Zagłębie a za chwilę inne kluby zaczną szkolić jak nie lepiej to na takim samym poziomie jak Lech. Tylko różnica będzie taka, że Pogoń i inne kluby będą nas lały z wychowankami co mecz a my będziemy gdzieś koło 10-12 miejsca w tabeli. Wtedy kluby z Europy nie będą patrzeć na Lecha, tylko nas zleją, bo nikt za 12 mln ojro nie kupi nastolatka za 12 drużyny śmiesznej ligi skoro będą lepsze od nas, czyli lepiej szkolące i wprowadzające młodzież w dorosłą piłkę. Takie wronieckie myślenie odbije się prędzej, czy później, ale mam nadzieję dla dobra Lecha i nas wszystkich, że prędzej. W tym widzę ratunek dla klubu, w rosnącej sile poszczególnych klubów i wymuszających zmiany w naszym, bo oni sami od siebie nic nie dadzą. Nie dadzą jakości póki co, bo widzą, lub widzieli, że ściąganie szrotu im się jeszcze opłaca!”

Autor wpisu: deel do newsa: Pracą wyjść na prostą

„Sytuacja Lecha jaka jest każdy widzi. Żadne zwycięstwo czy bramka tego nie zmienią. Pomysł trenera Żurawia na Lecha się wyczerpał. Kiedyś był. I działał. Dzisiaj już nie. Rozwój sportowy nie polega na powielaniu jednego schematu do upadłego. Rywale go odgadują, przeciwdziałają mu. Trzeba zatem stosować wybiegi, fortele lub całkowicie przemodelować sposób gry. Choćby przez 30 minut w meczu. Zaskoczyć przeciwnika. Tymczasem nasz trener z rozrzewnieniem twierdzi, że jak dalej będą szlifować te same rozwiązania co rok temu to wreszcie ta ciężka, tytaniczna praca da efekt. Wątpię. Taktykę Żurawia liga rozpracowała już w sierpniu. Od tego czasu nic się w Lechu nie zmieniło. Rozumiem, że w trakcie rundy jesiennej, wobec gry w LE, nie było czasu ani na treningi ani na szukanie nowych pomysłów. Tylko, że ten czas już minął. W grudniu. Od tej pory, zamiast wypracować inne modele gry, Lech szlifował w Belek to czego już wszyscy się w Polsce nauczyli. Jest to konsekwencją durnego skądinąd pomysłu klubu na taki sam system gry od Akademii do pierwszej drużyny. Za wzór miała służyć Barcelona (coś im po tym Bakero zostało – głupota). Nie trzeba być bowiem specjalistą od piłki nożnej żeby na podstawie obserwacji gry katalończyków sformułować tezę, że to nie system gry daje wyniki tylko piłkarze jakich masz w składzie. Akademia powinna szkolić do gry w KAŻDYM systemie. O tym jaki w danym momencie jest potrzebny decyduje trener w oparciu o wydarzenia na boisku. Takie proste. A jednak nie.”

Autor wpisu: perkac do newsa: Sytuacja kadrowa Lecha przed meczem z Radomiakiem

„Najważniejszy mecz sezonu a my musimy znowu łatać dziurę w obronie Dejewskim. Nasz joker jak na razie nie przynosi nam szczęścia. Grał z Benficą dwa mecze po 90minut oba przegrane, z Jagiellonią 90minut i przegrana, z Wisłą 90minut i przegrana, z pogonią 49minut i przegrana, z Rakowem PP 90minut i wygrana 3:2. Nie chcę się nad nim pastwić bo to nie jego wina że musi grać ale chodzi mi o to że najważniejszy mecz w sezonie na ciężkim terenie a my musimy ratować się znowu nim. Wzięli dwuch stoperów i stwierdzili że Marco już nie będzie im potrzebny i cyk do zagłębia wypożyczonko. Dopiero będzie jak zawali nam mecz sezonu np. poda po ziemi do bramkarza, piłka przed bramkarzem podskoczy, on nie trafi w piłkę i wpadnie do bramki. A co będzie jak któryś ze stoperów dostanie kontuzji? W tym klubie absurd goni absurd. Rogne to chyba jedyny kapitan na świecie który w tym sezonie nie zagrał trzech meczy z rzędu bo co chwila łapie nową kontuzje. Ciekawe czy jak otwiera lodówkę w domu to dostaje kataru:D”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Kolejna rewolucja i zaciskanie pasa

„Celne podsumowanie. Trudno nie zgodzić się z większością wniosków i prognoz przedstawionych w tekście. Ja już w Puchar Polski nie wierzę, ale teoretycznie tu jeszcze wszystko jest możliwe.

Niestety jest to powtórka z rozrywki. Kolejny raz widzimy wyraźnie, że Kolejorz to jest klub (z)marnowanych możliwości. Mnie tym razem boli bardziej niż kiedykolwiek, bo moment historyczny, żeby coś się zmieniło, jest ABSOLUTNIE NIEPOWTARZALNY. Handicap finansowy Lecha w tym momencie, przy covidowych problemach innych klubów w Polsce i Europie, jak nigdy daje możliwość ściągnięcia graczy, na jakich drużyn na poziomie Lecha nie stać, a nawet takich, na których samego Kolejorza w innych okolicznościach mogłoby nie być stać. Tyle, że do tego trzeba mieć wolę walki o wynik sportowy. Tymczasem jak wszyscy świetnie wiemy menedżerów Lecha nie interesuje miejsce w tabeli ligowej tylko miejsce na liście 500 największych przedsiębiorstw.

Wprawdzie wątek trenera się w materiale nie pojawił, ale ponieważ jest to obecnie jeden z najgorętszych tematów wśród kibiców, to też skomentuję. Nie bardzo wierzę, że Żuraw może wynieść Lecha na poziom wyżej. Pamiętam oczywiście o awansie do LE i wicemistrzostwie, ale i tak nie wierzę. Widzimy przecież, co się dzieje w ostatnich tygodniach i miesiącach. Ale jeszcze bardziej nie wierzę, że po Żurawiu przyjdzie ktoś wyraźnie lepszy (powiedzmy poziom Bjelicy). A nawet jeśli zostanie zatrudniony, to że dostanie wsparcie i narzędzia, aby coś w Poznaniu osiągnąć. Po co ktoś taki miałby się tu pchać, skoro nie ma woli walki o tytuły? Przecież taki Nenad, którego ja zresztą wspominam z mniejszym sentymentem niż wielu kibiców, zdobywając tytuł z Osijekiem jest obserwowany przez całą piłkarską Europę! A tu co? Ma dźwignąć Lecha z dziesiątej na trzecią pozycję? Bądźmy poważni! Po co zatrudniać trenera z jajami do bezjajecznego klubu? Tutaj trener, który chce coś osiągnąć i może oczekiwać do tego odpowiednich wykonawców jest NIEPOŻĄDANY!!!!!!! Więc takiego nie będzie.

Druga dygresja z ostatnich tygodni. Patrzę sobie, co się dzieje w rezerwach i oczom nie wierzę. Ja nie wiem czy to wyjdzie, ale w drugiej drużynie postawiono jasny cel sportowy (utrzymanie), zatrudniono do tego nowego trenera (bo dotychczasowy odszedł na własną prośbę xD), a teraz robią pod to zadanie transfery, do których trudno się przyczepić. Można??? Można!!!! Więc może ambicje i apetyt na ryzyko managerów Lecha Poznań jest właśnie… DRUGOLIGOWY?

Ostatnia uwaga, jaka mnie naszła, żeby ciągle nie pisać tego samego. Może to forum czyta ktoś z działu komunikacji Lecha. Coraz bardziej irytują mnie pierwsze wywiady z nowymi zawodnikami Kolejorza. Oprócz opowieści o dotychczasowej karierze wszystkie są identyczne i nie mam wątpliwości, że zostały napisane jednym piórem jakiegoś asa od PR. Główne tezy są zawsze te same i tak samo wypowiedziane:
1. Lech to wielki klub
2. Co roku walczy o trofea i ja też chcę
3. Jest świetna organizacja, wszyscy są bardzo pomocni – top klub pod tym względem
4. Dam z siebie wszystko i udowodnię jakość

Szanowny dziale PR. Przypominam, że te wywiady są rzekomo kierowane do kibiców klubu, którzy orientują się całkiem dobrze w realiach i zapewne znają trochę życie. A więc:
1. Lech już dawno nie jest wielkim klubem. Nic w obecnym Kolejorzu nie jest wielkie. Obawiam się, że nawet kibice „decydenci” już nie są wielcy
2. Ktoś by mógł tym biedakom powiedzieć, że trafili pod zły adres
3. Wspaniale! To na pewno dobra wiadomość, że w biznesie obracającym milionami ktoś zadbał, żeby organizacja była dobra. Ale wiecie, u mojego weterynarza i wulkanizatora też jest dobra organizacja, i raczej traktują to jak obowiązek, a nie powód do chwały.
4. Trochę już w biznesie działam, i nie spotkałem jeszcze pracownika, który w pierwszych dniach pracy mówił co innego. Każdy pokaże na co go stać, będzie zapierdalać, chętnie się uczy i chce się rozwijać. Każdy!!!! A potem Karlo Muhar zostaje bohaterem memów „Jestem dobry. Sami zobaczycie!”.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Zimowe przygotowania pod dwa mecze

„Niech się… przygotowują. Mecz z Radomiakiem jak się okazuje będzie chyba spotkaniem sezonu. Jeśli Kolejorz przegra tą rywalizacje to właściwie to koniec sportowych emocji w tym sezonie. (Jeśli mecz się oczywiście odbędzie, bo są plotki, że spotkania PP i kolejna kolejka ekstraklasy mogą być odwołane przez warunki pogodowe. Pytanie kiedy miałyby się odbyć te mecze? Terminarz jest bardzo napięty.) Na papierze to Lech jest faworytem, ale smutna prawda jest taka, że nikt takiego Kolejorza bez formy, bez pomysłu na grę , się nie boi. Każdy wie jak grać przeciwko naszej drużynie, bo nasz trener bardzo się upiera przy jednym sposobie gry. Radomiak za to jest w gazie i prawdopodobnie będzie jedną z drużyn, które do końca będzie walczyć o awans do ekstraklasy. Niby Lech Poznań nie powinien się bać grać z taką drużyną (nie gramy w końcu z Barceloną), ale z tą formą w której jest aktualnie Kolejorz wcale nie musi być to łatwy mecz. Panowie piłkarze to będzie mecz sezonu i waszym obowiązkiem jest awans w innym przypadku będzie to kolejny blamaż w PP.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Zagłębie 0:0

„I taka sytuacja jest Rutkom na rękę, bo nie ma już żadnej presji, nikt nie będzie wymagał od nich walki o podium, a PP? Nie wyjdzie, to nie wyjdzie i tyle, trudno, nie udało się i będziemy walczyć za rok. Szkoda się powtarzać, ale obecna sytuacja w Lechu jest żałosna. I teraz powinno paść pytanie co oni robili w Turcji? Gdzie te przygotowania, co oni poprawiali, ćwiczyli? Grę defensywną? Przecież Zagłębie ten mecz mogło wygrać z 3-0, przy lepszej skuteczności, ale na szczęście Van der Hart nas uratował, dzięki czemu był naszym najlepszym graczem wczoraj. Tak, znowu bramkarz jest najlepszym graczem u nas. I gdzie jest ta ofensywa? Nagle chłopaki zapomnieli jak się gra? Czy już im się nie chce, bo dla nich sezon zakończył się po rewanżowym meczu ze Standardem? I do tego trener, który ewidentnie się pogubił, wygaduje głupoty, że jeden mecz miałby nam pomóc. No to pomógł, bo już definitywnie pogrzebał jakiekolwiek nadzieje największych optymistów, którzy wierzyli jeszcze w odrobienie strat i załapanie się na podium na koniec sezonu. To jest aż nieprawdopodobne, żeby w klubie z takim potencjałem, z taką podstawową jedenastką po 16 meczach były TYLKO 4 ZWYCIĘSTWA! Statystycznie to 1 zwycięstwo na 4 mecze. A o Rutkach nie ma co już więcej mówić. Rozwalają ten klub i będą to robić dalej. Niech dalej promują i sprzedają młodych graczy i każdego, kogo się da, przecież tylko o to im chodzi. Trofea, sukcesy sportowe, kibice? A po co im to? Kasa się zgadza, więc w klubie wszystko jest w porządku. Załatwili nam bardzo spokojną, bezstresową rundę wiosenną, tylko kogo to cieszy?”

Autor wpisu: kibic007 do newsa: Jedno zwycięstwo ma pomóc

„Wypożyczenie? Oczywiście, że wypożyczenie! Po cholerę transfer… 120 mln zarobione, excel świeci na zielono, chcielibyście czerwieni!? Skóraś od dawna prezentuje poziom ekstraklasowego potentata, Sykora oczywiście już zaraz, za moment, za chwileczkę będzie robił świetne liczby, Kamiński wcale nie odejdzie latem. Po cholerę transfer? Tak w ogóle to nie musimy grać skrzydłami, co my Bayern czy jakiś Manchester jesteśmy? Zagęścić środek pola, najlepiej wychowankami, albo jakimiś bezklubowcami, niech chłopaki sobie biegają za piłką.
Napastnik? Po co 3 napastnik, to że Ishak się połamał, nie znaczy że się połamie w przyszłości. Szymczak sam ogarnie, a jak nie ogarnie to trudno… młody jest i niedoświadczony, nie krytykujcie.
Wierzmy w zmysł taktyczny Dariusza Żurawia! On to wszystko ogarnie, sprawi, że wszyscy zawodnicy wrócą do formy! Bo jak nie on to kto? Macie kogoś na jego miejsce? To nic, że klub zyskał dużo na transferach, nikt tu poważny nie przyjdzie, inwestycja w sztab to niepotrzebny wydatek. Stawiajmy na swoich, Rutkowski z Klimczakiem ich dobrze znają, oni sami znają ten klub od podszewki, wiedzą jakie cele nam przyświecają, będą świętować każde miejsce w lidze, będą świętować porażkę w Pucharze Polski, bo przecież na więcej nas nie stać.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <