Nie ma o co grać. Koniec emocji w całym 2021 roku

Wiosna przyszła do Poznania, jest cieplej, mamy coraz więcej słonecznych dni a tymczasem kibice nie mają już czym się emocjonować. Lech Poznań zakończył sezon 2020/2021. Zakończył także 2021 rok w którym po raz 6 nic konkretnego nie wygrał. W kalendarzu jest dopiero 3 marca a 2021 rok już będzie gorszy od 2020 kiedy chociaż udało się awansować do fazy grupowej Ligi Europy.



Niestety sprawdził się jeden z czarnych scenariuszy, który ostatnio zaprezentowaliśmy. To już koniec, w dodatku nowy trener nawet latem poprawi sytuację jedynie na krótki okres czasu po czym wszystko wróci do normy.

Mecze bez znaczenia

W kalendarzu mamy dopiero 3 marca a dalsza część wiosny będzie nudna jak nigdy. Od lat Lech na tym etapie sezonu nie przegrał rozgrywek. W tym roku nie ma dodatkowych 7 kolejek, nie ma podziału punktów, dlatego właśnie sytuacja jest zupełnie inna niż w poprzednich latach. Przed Kolejorzem 11 meczów o nic, remis, porażka czy wygrana nie ma większego znaczenia skoro Lech i tak nic nie zdobędzie. Lechici przy Bułgarskiej zaprezentują się aż 6 razy, bilans gier w Poznaniu licząc wszystkie fronty jest tragiczny (5-4-4, 20:18), gdyby stadion był otwarty w obecnej sytuacji na Lecha chodziłoby w porywach 5-7 tysięcy osób. Brak kibiców na trybunach to akurat dobra wiadomość dla zarządu, bowiem mecze z frekwencjami poniżej 13 tysięcy nie są dla klubu opłacalne powodując straty finansowe m.in. z organizacji imprezy masowej. Teraz przed telewizorami naiwnym kibicom pozostanie cieszyć się co najwyżej z przypadkowych, pojedynczych zwycięstw, które nic nie dadzą i będą wyśmiewane w Polsce tak samo jak cały Lech.

07.03, Pogoń – Lech (15:00)
14.03, Lech – Piast (17:30)
20.03, Lech – Jagiellonia (20:00)
03.04, Cracovia – Lech
10.04, Lech – Legia
17.04, Raków – Lech
21.04, Lech – Lechia
24.04, Podbeskidzie – Lech
01.05, Lech – Stal
08.05, Wisła – Lech
16.05, Lech – Górnik

4. miejsce dla naiwnych

Naiwni kibice Lecha Poznań mogą trzymać kciuki za Legię i Raków. Jeśli te drużyny zagrają w finale Pucharu Polski wtedy 4. miejsce będzie dawało prawo startu w europejskich pucharach. Należy jednak zaznaczyć, że w takim przypadku czwarty zespół Ekstraklasy grałby latem już od I rundy kwalifikacyjnej Ligi Konferencji UEFA. Lech Poznań traci obecnie do 4. lokaty tylko 4 punkty. Przy odrobinie szczęścia może je zająć, ale jeśli np. Legia z Rakowem zagra w półfinale Pucharu Polski lub to trofeum zdobędzie ktoś spoza podium wtedy nawet naiwni po 2 maja nie będą już mieli w co wierzyć.

Odpływ kibiców i ostre zaciskanie pasa

Wczesne zakończenie sezonu już 2 marca i przegrany rok spowoduje spory odpływ kibiców o czym już wcześniej pisaliśmy. Ludzie w Wielkopolsce są zmęczeni, zniechęceni, znużeni, Lech przestał dawać emocje co ma wpływ na zainteresowanie jego sprawami. Już od dawna wielu kibiców interesuje się Lechem, ale tylko w dni meczowe i dzień po meczu. W tygodniu klub już nie przykuwa większej uwagi, jego losy nie są śledzone tak jak jeszcze kilka lat temu. W najbliższych miesiącach nastąpi spory odpływ kibiców żyjących Kolejorzem na co dzień. Ten serwis ma więcej użytkowników od klubowej strony, w ogólnodostępnych danych z firmy Similarweb.com już w kwietniu każdy będzie mógł zobaczyć dane za marzec pokazujące spadek zainteresowania Lechem Poznań. Zainteresowanie spadnie znacząco, ponieważ Lech nie jest dla nikogo poważnym rywalem, nie jest zagrożeniem dla czołówki, jeśli nie zagra w europejskich pucharach nawet w lipcu wówczas mało kto spoza Wielkopolski będzie zwracał uwagę na przegranego Lecha. Brak pucharów latem spowoduje również wspominane już wcześniej „zaciskanie pasa”. W niepewnej erze koronawirusa klub, który nie zagra w Europie nie zbuduje szerszej kadry ani tym bardziej jej nie wzmocni.



Długie smutne, lato

Po 11 wiosennych meczach o nic jakie zostały do końca wiosny może nastąpić kolejna katastrofa. Brak pucharów sprawi, że Lech Poznań przez ponad 2 miesiące nie rozegra meczu o stawkę. Zainteresowania kibiców nie zwiększą 2-3 transfery czy nowy trener. Uwaga kibiców skupi się na Euro 2020, na innych sprawach, w Lechu od 16 maja do około 20-25 lipca nie będzie działo się nic wartego uwagi. Zarząd ten czas poświęci na wymyślenie kolejnych sloganów, które ogłosi później w mediach w tym tych zaprzyjaźnionych. Lato 2021 już teraz zapowiada się na najgorsze, najbardziej nudne i smutne od wielu, wielu lat. Właśnie podczas niego odpływ zainteresowania Kolejorzem będzie największy. Wtedy Lech nie będzie miał okazji nic przegrać, więc nie przykuje uwagi także tych, którzy źle życzą Lechowi.

Zagadka z trenerem

Trener Dariusz Żuraw na razie zostaje, ponieważ zarząd nie ma nikogo za niego a nie chce działać tak jak np. w sezonie 2018/2019. Zwolnienie Żurawia ośmieszyłoby zresztą słowa władz wypowiedziane jeszcze kilka miesięcy temu m.in. na temat „zboczenia ze ścieżki” czy „długofalowego budowania drużyny”. Władze w tym sezonie już wygrały, zarobiły ponad 120 mln złotych, udało się wypromować kolejnych wychowanków, dlatego zarząd może czuć się zwycięski i to właśnie dzięki pracy Dariusza Żurawia, który w normalnym klubie przebywałby już na bezrobociu.

Obecnego trenera najłatwiej będzie poświęcić na spokojnie dopiero po przegranym sezonie pod względem sportowym. Wtedy kolejny raz zarząd wleje w serca kibiców nowe nadzieje i zyska czas, bo przecież nowy trener od razu nie zbuduje zespołu. W grę wchodzą profile dwóch szkoleniowców. Pierwszy to łagodny trener zza granicy, który będzie robił to co Dariusz Żuraw, czyli promował młodzież, nie miał żadnych żądań tylko grzecznie wykonywał polecenia. Drugi profil to szkoleniowiec, który dużo będzie gadał, będzie umiał porwać medialnymi słówkami kibiców jak Nenad Bjelica, wygra parę meczów, rozkocha w sobie naiwnych kibiców, którzy polubią trenera za jego charyzmę, stanowczość na konferencjach prasowych i słówka wypowiadane pod publiczkę.

Jesienna szaruga

Już bez względu na to, kto będzie trenerem Lecha w nowym sezonie (Żuraw, wynalazek Rząsy czy inny polski szkoleniowiec), jesienią czeka nas powtórka z wiosny. Przed Lechem masę meczów o nic, które do niczego nie będą prowadzić. Pojedyncze wygrane spotkań za 3 punkty nic nie dadzą, bowiem każdy w Polsce wie, że prędzej czy później Lech znów się ośmieszy, wyłoży choćby na ostatniej prostej i wpadnie w coroczny jesienny kryzys, który ma miejsce co roku za kadencji każdego trenera. Nawet po serii 2-4 wygranych kibice już będą zmuszeni czekać, kiedy Lech wpadnie w kryzys z którego będzie wychodził tygodniami. W dodatku w Pucharze Polski może nie mieć tyle szczęścia co w ostatnich latach. Prędzej czy później już na etapie 1/32 czy 1/16 finału poznaniacy trafią na rywala z Ekstraklasy z którym będą musieli zagrać na wyjeździe. W 2021 roku Lech Poznań może odpaść z Pucharu Polski nawet 2 razy, już jesienią może przegrać kolejny sezon 2021/2022 jeśli w klubie nie nastąpią inne zmiany niż tylko zmiana trenera dla spokoju na parę miesięcy. Przegrana wiosna 2021 już teraz ma wpływ na odbiór całego roku 2021 w którym Lech Poznań nic nie wygra oprócz wyśmiewanych w kraju, pojedynczych zwycięstw, które do niczego nie prowadzą.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





24 komentarze

  1. Katolik pisze:

    to teraz ladnie kupowac karnety i bilety na budowe usiadzcie i ogladajcie jak buduja Pietrek ja sie nihhhdy nie pohddam t-rzasa i gargamel ….. i dajcie sie robic w ch.. dalej …. bez taczek ten klub bedzie tak wygladal

    • JACOL041957 pisze:

      Dokładnie jak piszesz! Koniec chodzenia na mecze, aż do skutku! Można przewidzieć, żeby załagodzić sytuację, wymienią Żurawia. To nic nie zmieni! Rząsa i Klimczak i wtedy też Żuraw, won!!! A tak na marginesie: dzisiaj znajomi z W-wy napisali mi sms-a, że Lech to solidny klub-jak przegrywa, to ze wszystkimi! K.mać, koniec. Będę chodził na wazelinkę (dla młodszych-chodzi o warciuchnę). Pozdrawiam-Jacol

  2. robson pisze:

    Zarząd pewnie zadowolony, bo wreszcie będzie można bezstresowo grać młodymi.

  3. JACOL041957 pisze:

    „piłkarze”, rzęski i klimczoki-cieszą się na dłuższe wakacje; kasa gra a „lemingi” i tak będą na mecze chodzić (po pandemii oczywiście); masakra!

  4. Jakub80 pisze:

    Moim zdaniem nie załapiemy się nawet do pierwszej 6. Druga rzecz, awans do pucharów ( jakims cudem) Piotrkowi i Gargamelowi po prostu się nie należy i pierwszy raz w życiu życzę im porażki. Musi coś jw końcu jebnąć bo inaczej nic się nie zmieni.

    • inowroclawianin pisze:

      Też mam nadzieję że nie będzie żadnych eliminacji. Miejsce 10-11 będzie akurat. Bo to będzie idealny wyznacznik ambicji zarządu. No i lato będzie spokojne przynajmniej, będzie czas na przygotowania, które też zawalą jak zwykle i okienko też.

  5. Didavi pisze:

    03.03 – 15.07 mecze towarzyskie w lidze, przerwy na kadrę, koniec sezonu, mecze sparingowe. 4,5 miesiąca bez żadnego znaczenia dla Kibiców Lecha. 4,5 miesiąca niczego, pustki.

  6. Ekstralijczyk pisze:

    No, ale jak to panie Klimczak.?

    Przecież nie wliczacie europejskich pucharów do budżetu na dany sezon.

    Latem pewnie Kamiński, Puchacz, Satka, a może jeszcze Marchwinski pojda na sprzedaż i ci chcą zaciskać pasa.

    Śmiechu warte panie Klimczak.

  7. slavo1 pisze:

    Jeżeli chodzi o emocje to obawiam się, że to nie koniec emocji. Proponuje na zimno spojrzeć na kalendarz Z KIM gramy najbliższe mecze… Pogoń – Piast- Jagiellonia (tutaj liczę na 1 no może 2 punkty) później mamy Cracovię walczącą o przetrwanie, Legię grająca o mistrza i o dopierdolenie pyrom, dalej Raków i Lechia (walczące o puchary)…. no i zaczynaja się prawdziwe emocje : walka o utrzymanie ze Stalą Mielec, Podbeskidziem, Wisłą Kraków a na koniec (oby to nie był mecz o życie…) z Górnikiem Zabrze.

    Emocje GWARANTOWANE – ale z pewnością nie takie jakich oczekiwaliśmy.

    Wbrew pozorom taki scenariusz NIE JEST wcale wykluczony a nie mało prawdopodobny. Uważam, że nie spadniemy ale to nie zanczy, że będzie łatwo i że nie MUSIMY patrzeć za siebie. 20 marca po 22 może być gorąco…

  8. 100h2o pisze:

    Cytat Redakcji „Władze w tym sezonie już wygrały, zarobiły ponad 120 mln złotych, udało się wypromować kolejnych wychowanków, dlatego zarząd może czuć się zwycięski i to właśnie dzięki pracy Dariusza Żurawia, który w normalnym klubie przebywałby już na bezrobociu.”
    To bzdury niestety. Kiedy nie ma kiboli chyba o to idzie? By zamknąć sezon na plusie. A kto wierzy, że stadiony zostaną otwarte? Naiwny łykacz banałów. Piłka długo jeszcze zostanie „wirtualna”.
    Niestety druga strona medalu to „odcięcie” europejskiej telewizji od Lecha. Oczywiście sprzedawano graczy z tzw „podwórka” np Płock-Reca, Pogoń-Walukiewicz czy teraz Raków-Piątkowski , ale nieobecność Lecha w europejskiej telewizji raczej nie podniesie wartości „graczy planowanych do sprzedaży”.
    Generalnie – nieduże koszty ( puste stadiony), jakaś sprzedaż i Lech do szamba nie wpadnie. A kibole? PRZECIEŻ ICH NIE MA NA STADIONIE i mogą sobie pisać w necie do woli. Wystarczy popatrzeć na komentarze w Onecie, Interii czy gdziekolwiek. To trochę na teraz jak FIFA-Polska-Ekstraklasa 2021. I wirtualne mecze Legia-Lech (Rosołek-Marchwiński). Piłki w piłce tyle co kot napłakał. A Lech….. po prostu zgłupiał w obecnej sytuacji i oczekiwanie na MĄDRE RUCHY to jak oczekiwanie, że wszyscy zostaną zaszczepieni na COVID !

  9. perkac pisze:

    To co się odpierdala w tym klubie porównał bym tylko do kadencji Grzegorza Laty w PZPN. Tu się nic kurwa nietrzyma kupy. Nikt nad tym nie panuje. Nikt nie wie co robić, a absurd goni absurd. Co dalej zarządzie, czekamy na konkrety, wyjaśnienia i decyzje bo nie wyobrażam sobie żeby do końca sezonu siedzieli cicho mając wszystkich w dupie. Kibice oczekują działań. Nie wyjeżdżajcie mi tu z tym że Żuraw zostaje do końca sezonu bo ten sezon uważam za zamknięty więc szkoda czasu na marnowanie go jakimś żurawiem. Niech zarząd będzie konsekwentny skoro zwolnił Bielice przed końcem sezonu bo przegrał mistrzostwo to teraz również niech ukarze trenera za przegranie sezonu, za fatalne przygotowanie drużyny do rundy i za to że ma jeszcze czelność nam wmawiać że ten sezon jeszcze się nie skończył i że będzie próbował wyjść z twarzą z tej trudnej sytuacji. Zacznijcie nas słuchać bo jak robicie po swojemu to chuja z tego wychodzi. Nie znacie się a jak tylko coś osiągniecie typu awans do LE lub zarobicie gruby hajs z transferów to w internetach jesteście bogami i przed wszystkimi świecie jak miliony monet. Jesteście nikim a wasz klub jest zerem, wasz bo to już nie jest nasz kibolski klub sportowy, ten klub któremu kibicowałem już nie istnieje. Rzygam jak patrze co zrobiliście z tym klubem, jak robicie nas w balona. Rządacie od nas obecności na meczach, dopingu i naszego hajsu a w zamian dostajemy wstyd, rozczarowanie, smutek, wkurwienie i jeszcze raz wstyd. Proste pytanie, dlaczego ja mam wam kibicować? Dlaczego ja mam być kibicem Rutkowskiego klubu sportowego i może jeszcze mamy śpiewać niech zwycięża Lech wielki Rutkowski KKS? Na samą myśl o Lechu otacza mnie wkurwienie, zero uśmiechu, tylko wkurwienie.
    Jakieś zmiany muszą być a nie wiecznie tylko wymówki, a deklaracji o co gramy, jakie są nasze cele nie ma żadnych. Żuraw i Rząsa na stulecie klubu wierzycie w to? Żuraw jak zostanie to pewnie tylko po to żeby wprowadzić jak najwiecej młodych jeszcze w tym sezonie bo i tak nie mają nic do stracenia ogrywając żółtodziobów.
    #BiletdlaZurawia #BiletdlaZarzadu

    • Pawelinho pisze:

      Konkrety od zarządu klubu? No bez jaj!

    • Przemo33 pisze:

      100% racji i w pełni się z Tobą zgadzam. Ale niestety – nic się na lepsze nie zmieni i nie ma czego się spodziewać od zarządu, Piotrusia, że coś zmieni się na lepsze. I teraz Piotruś z Klimczakiem, jak to mają w zwyczaju, schowają się teraz do swoich nor i z nich na jakiś czas nie wyjdą i albo będą wysyłać Rząsę do mediów, by świecił za nich oczami, albo i on się schowa razem z nimi. Oni wyjdą dopiero za jakiś czas, kiedy zwolnią Żurawia albo po sezonie.

  10. Pawelinho pisze:

    W końcu włodarze obecni Lecha mają co chcieli czyli zero presji, zero oczekiwań. Teraz mogą żyć nie umierać w klubie. Ot banda nieudaczników.

    • Przemo33 pisze:

      Pełna zgoda. A jakby się jeszcze za niezłą kasę sprzedało latem Kamińskiego i Puchacza, to już w ogóle będą szczęśliwi. Szkoda tylko, że tego samego nie mogą powiedzieć kibice, bo gablota z trofeami stoi pusta od kilku lat i nie ma żadnych przesłanek, by kiedykolwiek w najbliższej przyszłości miało to się zmienić…

      • Pawelinho pisze:

        Ej no gablotka nie stoi przecież tak do końca pusta! Tam są koszulki wychowanków oraz byłych piłkarzy, a to już coś!

      • Przemo33 pisze:

        A tak, przepraszam, masz rację. Koszulki wychowanków, byłych piłkarzy, zwłaszcza ostatnia Modera to przecież ogromne sukcesy. A my niewdzięcznicy nie potrafimy tego docenić…

  11. Przemo33 pisze:

    Jeśli chodzi o trenera, to Piotruś i spółka sami sobie strzelili w stopę. Po co, po jaką cholerę przedłużali kontrakt z Żurawiem? Teraz, jak będą chcieli go zwolnić czy teraz, czy za pół roku czy za rok, będą musieli mu wypłacić odszkodowanie. A tak, gdyby nie przedłużyli kontraktu z trenerem, to mogli by na spokojnie sobie znaleźć kogoś innego, gdyby chcieli, na jego miejsce od nowego sezonu. A jeśli nie, to wtedy by z nim przedłużyli kontrakt. Zwykle, gdy drużyna jest w kryzysie, tak jak Lech późną jesienią, to albo się zwalnia trenera po serii słabszych meczy, albo daje mu się czas, by opanował sytuację, poprawił wyniki i wyszedł z kryzysu. Ale w takiej sytuacji raczej nie myśli się, by z takim trenerem przedłużyć kontrakt. No ale Piotruś i spółka postanowili inaczej i w razie czego będą musieli zapłacić za tą decyzję i ponieść konsekwencje. Zwolnią Żurawia – trzeba będzie się z tego tłumaczyć i ze słów wsparcia dla niego.
    Jeśli zwolnią Żurawia, to pytanie kto za niego? Z Polski Fornalik lub Brosz byli by fajnymi kandydatami, ale z zagranicy to nie mam pojęcia. Zresztą – to i tak bez większego znaczenia, kto będzie trenerem, czy trener się zmieni, czy nie. Można już z góry założyć, że jakikolwiek trener zbyt długo tutaj nie popracuje i nie odniesie większych sukcesów, bo nie o to Piotrusiowi i reszcie chodzi. Dla nich wystarczy, żeby trener promował młodych wychowanków i drużyna była w górnej części tabeli pozorując walkę o Mistrzostwo.
    Przykre i smutne, że już 2 marca zakończył się sezon dla Lecha, ale co gorsze, jakiekolwiek emocje w tym roku kalendarzowym. Ale niestety taka jest smutna rzeczywistość Lecha – jesteśmy bogatym średniakiem ligowym, który ma szanse i potencjał na Mistrzostwo, ale tą walkę o trofea zawsze przegrywa, natomiast jakiekolwiek sukcesy sportowe to tylko wypadek przy pracy, a nie efekty dążenia władz i ludzi zarządzających klubem do sukcesów sportowych. Nic się tutaj nie zmieni na lepsze, można się co najwyżej cieszyć z pojedynczych wygranych, które i tak niewiele dają. Takie są właśnie efekty i konsekwencje działania Piotrusia i spółki. Kompromitacja, wstyd i śmiech na całą Polskę.

  12. Tadeo pisze:

    Tak naprawdę to o tym bagnie które zalewa Lecha i ciągnie za sobą smród właścicieli tego klubu , to szkoda pisać .Tej zarazy która drąży ten klub od środka, tak naprawdę już nie da się powstrzymać. Co Oni zrobili z moim ukochanym klubem , po którym została już tylko nazwa.Banda trucicieli z beztalenciem trenerem , który nie ma za grosz wstydu i godności żeby samemu podać się do dymisji. Pseudo trenerze Żuraw , pachołku Rząsy i Rutkowskich , nie niszcz już dalej tej drużyny i oszczędź nam więcej wstydu i upokorzeń.

  13. inowroclawianin pisze:

    Od października mogą już sobie w sumie grać młodzieżą. Niech już sobie Marchwinski pogra i inni młodzi z rezerw, a doświadczonych dać do II ligi żeby jak najszybciej zrobić utrzymanie. A Rutek niech sobie leci na Dominikanę odpocząć razem z Rząsa bo oni byli mocno zapracowani ostatnio i odpoczynek się należy i to nawet dłuższy aż do maja. Jedyne co to niech chociaż na mecz z legła się zepna i to tyle. PP chyba Raków zdobędzie lub Piast.

  14. 100h2o pisze:

    Słabo bo i tutaj coraz mniej tych „weteranów” i tych co piszą coś nowego. Zmęczyli się pewnie „tłuczeniem gówna”. Bo ile razy można? I pewnie zostaną ci co jak mantrę powtarzać będą to samo od lat/miesięcy. Dobre to byłoby gdyby to mendzenie cokolwiek zmieniło. A tu pieski szczekają a karawana sobie karawani.
    Mnie zastanawia jak to jest że GDZIEŚ tam w Polsce można bez trąbienia i wielkiej autoreklamy zrobić „swoje” a akurat nie udaje się np we Wrocku, Cracovii czy Poznaniu. To ciekawe zagadnienie. Bo akurat Legia to wiadomo- absurd na absurdzie (mimo tzw mistrzostw) Na teraz imponuje mi Raków i Piast. I tu prosty wniosek – całą robotę piłkarską jednak robią TRENERZY (tacy -Fornalik i Papszun). Ci dwaj to najlepsi trenerzy w Ekstra. I fajnie że to są akurat Polacy ,co udowadnia że żaden paszport nie tworzy automatycznie dobrego trenera ( np taki Srakero to był Hiszpan).

    • inowroclawianin pisze:

      W Warszawie się udaje bo jest ciśnienie na bycie nr 1 w Polsce nie tylko wśród kibiców, ale i wśród właścicieli. Tam jak nie ma mistrza czy awansu do pucharów to od razu zwalniają. Jak jakiś grajek regularnie nawala to się go pozbywają lub odsuwają od meczy. To jest ta zasadnicza różnica między legła a Lechem. No i tam grajki dostają po pyskach, na właścicielach wiesza się osy itd. Tu tego nie ma. We Wrocławiu nie ma nigdy odpowiedniego składu, atmosfery, ciśnienia. To taki przeciętniak. Cracovia to trochę kopia Lecha Rutkow. Raków może będzie takim drugim Piastem, czas pokaże. Oczywiście jeśli niczego nie zawalą. Może nawet lepiej niż Piastem.

  15. Pawel1972 pisze:

    Nie wiem dlaczego z taką pewnością zakładacie, że w kolejnym sezonie będziemy grać w EKlapie. Fakt, szczęśliwą dla nas okolicznością jest to, że spada tylko jeden zespół…