Wypowiedzi trenerów po meczu:

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Dariusza Żurawia oraz opiekuna gospodarzy Kosty Runjaica na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 20. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2020/2021, MKS Pogoń Szczecin – KKS Lech Poznań rozegranym w niedzielę, 7 marca, o godzinie 15:00.



Dariusz Żuraw (trener Lecha): – „Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, graliśmy wysokim pressingiem, nie pozwoliliśmy Pogoni na zbyt wiele, zdobyliśmy gola. W drugiej połowie Pogoń naciskała, my też mieliśmy kilka sytuacji, walczyliśmy do samego końca. Brawa dla chłopaków, bo Pogoń nie ma zwyczaju przegrywać u siebie, dlatego to zwycięstwo jest dla nas bardzo cenne.”

„Pracujemy cały czas tak samo, nie wszystko nam wychodziło, ale wierzę, że pracą wyjdziemy na prostą. Oby ten mecz był takim początkiem, choć jest już to trzecia kolejna wygrana w lidze. Mikael Ishak trenuje już normalnie, ćwiczy z pełnym obciążeniem, na następny mecz będzie gotowy na 100 procent. Dziś nie czuł się na tyle dobrze, by znaleźć się w kadrze meczowej.”



Kosta Runjaic (trener Pogoni):„Duży zawód, w pierwszej połowie nie prezentowaliśmy się tak jak byśmy chcieli. Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego tak było, brakowało nam agresywności w pierwszych 10 minutach, później większej swobody na boisku. Był to średni i wyrównany mecz z jedną akcją dla Lecha w pierwszej połowie po błędzie naszych obrońców. W drugiej połowie wszystko postawiliśmy na jedną kartę, zrobiliśmy wszystko, by wygrać, ale ten jeden moment w pierwszej odsłonie spowodował naszą przegraną.”

„Teraz nie ma już czasu na gdybanie. Jest trudniejszy okres, trzeba z niego wyjść razem. Musimy się znów odbić i przełamać. Jestem przekonany, że wyjdziemy z tego i zrobimy serię zwycięstw. Trzeba razem jako drużyna wyjść z tego trudnego momentu.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





17 komentarzy

  1. tolep pisze:

    „Dziś nie czuł się na tyle pewnie (tak powiedziałŻuraw, nie „dobrze”), by znaleźć się w kadrze meczowej.”

    Czyżby to kowid a nie kontuzja?

  2. Pawel68 pisze:

    Co go z tym Ishakiem naszło.Przecież już od miesiąca na pełnych obrotach trenował -niby?.Czyżby czytał co piszemy na forum?A co z Kraweciem,Klupsiem,Milicem,Puchaczem?O kimś zapomniałem?

  3. olos777 pisze:

    …..”Pracujemy cały czas tak samo….” i tak samo ujowo gracie.Stara prawda mówi,że tak grasz,jak trenujesz.

  4. Bart pisze:

    Ishak trenował normalnie z pełnym obciążeniem, ale mimo to nie czuł się „na tyle dobrze” by chociaż znaleźć się w kadrze meczowej, ale za to na następny mecz ma być już gotowy na 100 procent? Ktoś tu znowu kręci i robi kurwę z logiki. Panie Żuraw, skończ pan z tym. To już jest żenujące. To nie Sycylia żeby się bawić w omertę w sprawie kontuzji.

  5. deel pisze:

    Pierwsza połowa była dobra? To inny mecz widziałem albo jakiś żuraw z budowy zasłaniał panu Darkowi pół boiska. Owszem, zgadzał się wynik ale nie gra. Tiba kolejny raz ratuje Żurawia. Tym razem asystą. Dziwnie to zresztą wyglądało kiedy w 90 minucie Tiba doskakiwał do obrońców i biegał, a wprowadzony Szymczak truchtał i odprowadzał rywali wzrokiem. Czyli o wynikach Lecha decyduje nie taktyka, lub jej brak, tylko forma indywidualna zawodników. A tej większość z nich nadal nie ma co widać choćby po Ramirezie. Pudło rundy. Swoją drogą to wahania formy w sezonie zawsze występują i jest to normalne kiedy mamy na uwadze 1, 2 lub trzech piłkarzy. Ale cały zespół? Żuraw to potrafił. A tekst o Ishaku, który trenuje od dwóch tygodni z zespołem i na pełnym obciążeniu, ale nie czuje się dobrze dlatego nie ma go w składzie, przebił wszystkie dotychczasowe brednie. Pomijając oczywiste idiotyzmy tej wypowiedzi, nie uwierzę że zagrał by gorzej od Szymczaka.
    Nie żal mi trenera Żurawia, tego że zbiera joby, że kibice i dziennikarze chcą jego głowy. To on nie chciał szerszego składu w październiku i śpiewał w duecie z Rząsą o składzie na trzy fronty, w czasie kiedy nie miał kim rotować w lidze. To dzięki niemu absencja dwóch piłkarzy powoduje, że na ławce meczowej zasiadają prawie sami juniorzy.

    • Paweł pisze:

      Przyjemnie poczytać Kibiców.
      Kolejorz wygrywa (niezależnie od stylu) trzeci mecz – a Oni niezadowoleni ze wszystkiego.
      No cóż „w chacie matka na nic nie pozwala” to sobie pofolgujemy na forum…….

      • Pawel68 pisze:

        Jeszcze cię rutek na nockę do roboty wysłał żeby swoją nieudolność usprawiedliwiać takimi wpisami…

      • inowroclawianin pisze:

        Paweł, a co Lech zdobył w ostatnich latach byśmy byli zadowoleni? I co dają nam te 3 wygrane w lidze z rzędu?

      • 100h2o pisze:

        @Paweł68- Ty chyba nawet w sraczu nim usiądziesz na klapie sprawdzasz czy woda z Poznania czy z Wronek. Lecz się chłopie bo takie rzeczy się tylko pogłębiają!

  6. deel pisze:

    Nie wiem na co Tobie matka w chacie pozwala i mnie to nie obchodzi. To Twój problem!
    Lech gra źle od początku sezonu. Winny jest temu po części trener Żuraw. Niczego w mojej ocenie nie zmieniają trzy wygrane mecze z rzędu. Wiem, że to wynik „idzie w świat”, że „nikt nie będzie pamiętał gry”… Tylko do czego takie gadanie zmierza? Donikąd. Z poziomu trybun świętowałem mistrzostwo pięć razy a dwa kolejne z kibolami na Starym. I napiszę jedno. W naszym klubie jest ciągły dysonans. Od kiedy pamiętam. Albo mamy zajebistych działaczy ale bez kasy, albo jak teraz mamy kasę i bezmyślnych sterników. Lech Poznań dzisiaj to klub stabilny finansowo a sportowo osiągnął minimum. Mam się cieszyć z gównianych wygranych? Piszesz z dumą, że to już trzy z rzędu. A pamiętasz jeszcze 6 poprzedzających je kolejek? A może nie rozumiesz, że ideą uprawiania sportu są trofea? Serię trzech zwycięstw to notuje większość zespołów Ekstraklasy. Mistrzostwo zdobywa jedna. Nie widzę powodu aby po trzech wyżebranych od losu zwycięstwach pisać peany na temat zespołu, trenera czy klubu, zwłaszcza, że Lech nadal kaleczy grę w piłkę.

    • deel pisze:

      To odpowiedź dla @Paweł…

      • Odpowiedź @Pawel poleciała. Ktoś czekał aż Lech wygra, aby zaraz wszystkich obrażać.

      • Paweł pisze:

        Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź
        Ja świętowałem siedem razy.
        Ale byłem na Dymbcu również w 3 lidze.
        Możesz tego nie pamiętasz.
        I nawet w tejże 3 lidze nie przestałem kibicować Kolejorzowi (już 54 lata)
        Pozdrawiam życząc zdrowia

      • deel pisze:

        Ok. Chciałem argumentami zbić te ogólniki. Dziękuję za czujność.

      • deel pisze:

        @Paweł. A Ty czytasz to co komentujesz? No pewnie czytasz, ale czy ze zrozumieniem? Pięć MP na trybunach i dwa na Starym to ile jest? A wpis o 3 lidze na Dębcu mnie wprost rozrzewnił. Tak, a nawet bywałem na meczach Lecha na „Wembley”. I co z tego wynika? Otóż dla obecnej sytuacji klubu NIC. Wspomnienia wielkich meczów Lecha są we mnie. Także porażki. Ale to jest przeszłość a mówimy i piszemy o tym co jest tu i teraz, oraz o tym co będzie w najbliższej przyszłości. Nigdy nie ukrywałem swojej niechęci do obecnych właścicieli Lecha. Od fuzji zaliczyłem na trybunach tylko mecz z HSV. Ot, chcieliśmy z żoną zobaczyć nowy obiekt. Tak. Obserwuję obecną sytuację nieco z boku. Ten dystans pozwala mi obiektywniej oceniać poszczególne posunięcia klubu lub reakcje kibiców. Nie czuję się bowiem zaangażowany po żadnej ze stron. Działania klubu są fatalne. Reakcje kibiców adekwatne do wyników. Czyli moje wpisy nie poprawiają samopoczucia ani włodarzy Lecha, ani jego kibiców. Ale to nie ja odpowiadam za ten stan rzeczy. To klub robi wszystko, a właściwie nic nie robi, aby osiągnąć sukces. Ma w głębokim poważaniu kibiców, historię. O nic nie walczy. To cytując modne ostatnio słowo WYP******* do Wronek. Tam jest pana miejsce Piotrze Rutkowski, na skraju świata…

      • 100h2o pisze:

        @deel – starych kiboli trzeba szanować choć zgadzam się z Tobą że historia w piłce nożnej to jak historia Babilonu. Ciekawa, ale jakie ma dziś znaczenie. Rok mija i wygrywający jak leci Liverpool bierze w dupę jak leci, parę lat mija i Monaco ma zajebiste problemy. Zatem spokojnie. Na razie jest „ligowo” i Lech to banda ligowych kopaczy. Z „ananasami” typu Sykora, Marchwiński, Kvekveskiri . Po sezonie i możemy szykować się na…. Euro2021 (o ile będzie)! Lech gra bo musi, my Lecha oglądać NIE MUSIMY! Nawet jeśli pamiętamy jak było zadymione przejeżdżającą lokomotywą boisko „na Dymbcu” 😉 A co chemy? To każdego kibola „prywatna broszka”…