Reklama

Dwa mecze w Poznaniu

We wtorek po jednym dniu wolnego piłkarze Lecha Poznań wracają do zajęć i rozpoczynają przygotowania do kolejnego meczu. Przed Kolejorza teraz dwa spotkania przy Bułgarskiej a później dwa tygodnie jedynej tej wiosny przerwy na kadrę.



Sytuacja kadrowa w Lechu Poznań zmienia się, ale w tym tygodniu na zajęciach nadal nie będzie wszystkich piłkarzy. Dobrą wiadomością jest powrót Lubomira Satki, który opuścił dotąd wszystkie wiosenne mecze. Słowak w ostatnią niedzielę zasiadł już na ławce rezerwowych, przez uraz Antonio Milicia zmniejszyła się jego konkurencja w zespole. Teraz 26-latek o miejsce obok pewniaka Bartosza Salamona powalczy z Tomaszem Dejewskim oraz kapitanem Thomasem Rogne.

W weekend wreszcie w meczowej dwudziestce ma znaleźć się Mikael Ishak. Szwed wraca do kadry już trzeci tydzień, długo leczy urazy, które ciągną się za nim od sparingu z Szachtarem Donieck. Wiele wskazuje na to, że 28-latek w końcu jest zdrowy i może rozpocząć rywalizację z Aronem Johannssonem o miejsce na szpicy. 14 marca być może będzie mógł zagrać również Vasyl Kravets, który nie trenował od tygodnia.

W niedzielę, 14 marca, o godzinie 17:30 rywalem Lecha w Poznaniu będzie półfinalista Pucharu Polski i zespół tracący do nas tylko 1 punkt. W październiku Kolejorz rozbił Piasta w Gliwicach aż 4:1. Wcześniej z tym przeciwnkiem szło mu równie dobrze. Lechici nie przegrali z Piastem od 4 spotkań, 3 ostatnie mecze wygrali strzelając gliwickiej ekipie aż 9 goli. Ostatnia wizyta podopiecznych Waldemara Fornalika przy Bułgarskiej w listopadzie 2019 roku zakończyła się naszym zwycięstwem 3:0.

Fragment ostatniego meczu z Piastem w Poznaniu
null

Sam Waldemar Fornalik nie lubi Poznania i rywalizacji z Lechem. W 32 meczach zanotował słaby bilans 7-8-17, gole: 26:51. Jako trener z Lechem w Poznaniu wygrał tylko 2 razy w tym po raz ostatni wiosną 2006 roku prowadząc Odrę Wodzisław Śląski. 58-letni szkoleniowiec swego czasu miał serię 10 kolejnych gier z Kolejorzem bez zwycięstwa przegrywając z nami 5 meczów z rzędu.



Sześć dni po rywalizacji z Piastem Gliwice drużyna Lecha ponownie zagra u siebie. W sobotę, 20 marca, o godzinie 20:00 naszym rywalem w Poznaniu będzie Jagiellonia Białystok, która w tej chwili traci do nas 3 punkty. Ekipa z Podlasia jesienią ograła Kolejorza 2:1. Teraz ma serię 5 kolejnych meczów bez zwycięstwa przegrywając ostatnie 2 spotkania bez zdobycia gola.

Powodem tak słabych wyników Jagi jest koronawirus, który wykluczył z gry paru piłkarzy w tym czołowych zawodników. Zakażony był nawet trener Bogdan Zając pracujący w Lechu Poznań wraz z Adamem Nawałką. Teraz wszyscy w Jagiellonii wracają już do zdrowia, w ten weekend zespół z Białegostoku zechce się przełamać w rywalizacji z Pogonią Szczecin, która też powalczy o przełamanie.

Fragment ostatniego spotkania z Jagiellonią w Poznaniu
null

Lech Poznań nie lubi ostatnio grać z Jagiellonią Białystok. W 17 ostatnich meczach z tym rywalem poznaniacy wygrali tylko 3 razy ponosząc aż 8 porażek i 6-krotnie remisując. Ostatnie spotkanie Kolejorza z podlaską ekipą przy Bułgarskiej zakończyło się akurat naszym zwycięstwem 4:0. Wtedy Lech Poznań zakończył sezon 2019/2020 kolejnymi 4 zwycięstwami. Jeśli lechici ograją Piasta a potem Jagę wówczas będą mieli passę 5 kolejnych wygranych i najlepszą serię od wiosny 2017 roku.

Przed podopiecznymi Dariusza Żurawia dobra okazja poprawić bardzo słaby bilans gier przy Bułgarskiej w trwającym sezonie. Na 3 frontach Lech w Poznaniu zanotował bilans 5-4-5, gole: 20:20 w tym ligowy 3-4-2, bramki: 12:11. Po domowych konfrontacjach z Piastem Gliwice oraz Jagiellonią Białystok rozpocznie się dwutygodniowa marcowa przerwa na kadrę.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. J5 pisze:

    W przypadku Lecha niestety każdy wynik jest możliwy. Jedyną nadzieją jest to, że Kolejorz z meczu na mecz gra lepiej, z Pogonią rozgrywając nawet nieźle taktycznie. Jeśli Lech zagra całą drużyną broniąc, i poprawi skuteczność będzie szansa na zwycięstwa. Kondycyjnie wygląda zespół tak jakby nadrobił braki i odzyskał świeżość, czego dowodem jest zwycięstwo w Szczecinie i przebiegnięte 118 km. Wszystko w nogach i głowach piłkarzy

  2. Ekstralijczyk pisze:

    Znając życie zamiast zgarnąć 6 punktów to Lech gdzieś te punkty pogubi.

    • Pawel68 pisze:

      A może Piotr się nie poddał i rzucił premię za awans do pucharów…?I stranieri będą gryżć trawę????