Lechowe mity, gadki, kłamstwa i nie tylko

Akademia Lecha Poznań prowadzona przez Rafała Ulatowskiego nie jest już tak efektywna, jak wcześniej. Obecne władze przerasta zarządzanie nawet czymś co długo działało bez zarzutu. W końcu korporacyjne gadanie dosięgnęło coś na czym klub miał zarabiać, czym miał się szczycić i powiększać przewagę nad innymi klubami.



Lech Poznań od dawna jej nie powiększa, na dodatek daje się doganiać klubom, które dysponują dużo mniejszymi środkami finansowymi. Nic więc dziwnego, że oczkiem w głowie całego Lecha Poznań jest szybka rozbudowa akademii, która ma ukończyć się na 100-lecie klubu. Kolejorzowi zaczęły uciekać pieniądze, kłamstwa na różne tematy miały krótkie nogi, korpoformułki i mity zostały już obalone. Na pewne rzeczy kibice od dawna zwracają uwagę, dziś pora zebrać wszystko w jedną całość.

Fatalne wyniki najważniejszych juniorskich drużyn

Lech Poznań pod względem wyników sportowych od 3 lat jest mocny tylko w lidze makroregionalnej, w grupie B gdzie jego jedynym poważnym rywalem jest Pogoń Szczecin. Rezerwy weszły do II-ligi tylko po to, by drugi kolejny sezon bronić się przed spadkiem, w CLJ Kolejorz już w trzecich rozgrywkach z rzędu jest średniakiem, którego rezultaty przynoszą klubowi tylko wstyd. Do dziś nie wiadomo jaki sens szkoleniowy ma gra Lecha II Poznań w II-lidze skoro regularnie wyniki zarówno w tym jak i w zeszłym sezonie muszą ratować doświadczeni piłkarze lub rezerwowi z pierwszego zespołu.

Aktualnie bezpośrednie zaplecze Kolejorza szkoli trener, który w tym sezonie może spuścić do III-ligi zarówno Lecha II Poznań jak i ostatni Znicz Pruszków (pracował w nim jesienią). Za przygotowanie juniorów do gry w pierwszym zespole odpowiada niespełna 32-letni Artur Węska, którego Dariusz Żuraw poznał przy okazji pracy w Pruszkowie i z którym bardzo dobrze się zna.

Artur Węska urodził się 21 maja 1989 roku w miejscowości Leżajsk leżącej na Podkarpaciu. Jest wychowankiem Wisły Annopol, później grał w SMS-ie Kraków, w juniorach Zagłębia Lubin, w Chrobrym Głogów, Motorze Lublin a na końcu ponownie w Wiśle Annopol. Były napastnik 6,5 roku temu zakończył granie w piłkę skupiając się na podnoszeniu swoich kwalifikacji trenerskich. Artur Węska ukończył kurs UEFA A, UEFA Elite Youth A i UEFA Pro. Jako asystent trenera zbierał szlify w Pogoni Siedlce, Radomiaku Radom i w Zniczu Pruszków gdzie później był samodzielnym szkoleniowcem. To wszystko, aż nie chce się wierzyć, że w czołowej akademii piłkarskiej w Polsce za tak ważny zespół jakim są rezerwy odpowiada osoba z tak nikłym doświadczeniem.

Rezerwy są aktualnie w strefie spadkowej i bronią się przed spadkiem. Może zdołają się utrzymać, może nie, to samo dotyczy juniorów, których spadek z CLJ byłby już tragedią szkoleniową dla całego klubu. To co obecnie dzieje się w drużynie Huberta Wędzonki nie mieści się w głowie. Lech Poznań U-18 zajmuje 10. lokatę w ligowej tabeli mając tylko 2 oczka przewagi nad strefą spadkową i już 5 punktów straty do drużyny będącej na 9. pozycji. Podopieczni Huberta Wędzonki przegrali 4 kolejne mecze odpowiednio 0:1, 0:1 u siebie z drużyną będącą w strefie spadkowej, 0:4 i 1:3. Lech Poznań U-18 strzelił na wyjazdach raptem 8 goli, tyle samo bramek na obcych terenach wbił swoim rywalom ostatni Hutnik Kraków. Lechowi odpada w tym przypadku jedno z klubowych powiedzeń „najzdolniejsi juniorzy grają teraz w rezerwach” o czym więcej poniżej.

Zepsuta narracja

Wszystkie młodzieżowe mity i Lechowe kłamstwa wmawiane głównie osobom, które się nie znają albo których Lech jako klub sportowy średnio interesuje obala w tym sezonie Śląsk Wrocław. Ten sam Śląsk, który kilkanaście dni sprał juniorów Lecha aż 4:0. Juniorzy wrocławskiego klubu w CLJ są na 4. pozycji mając 11 punktów więcej od poznaniaków. Śląsk identyczną przewagę nad Kolejorzem ma w II-lidze, gdzie Lech II Poznań jest siedemnasty, Śląsk II Wrocław robiący furorę na 3 froncie w naszym kraju plasuje się na 8. miejscu i może się włączyć do walki o baraże (po zmianie przepisów przez PZPN możliwy jest awans wrocławian).

W miniony weekend obie drużyny grały z kandydatami do awansu, Śląsk II wygrał z czwartymi Wigrami 3:0, Lech II poległ z drugim Górnikiem Polkowice 0:4. Lech „przegrywa w II-lidze, bo gra juniorami?”. Niekoniecznie. Po fatalnych jesiennych wynikach młodzieżowców w Lechu II Poznań wiosną jest dużo mniej. W ostatni weekend w wyjściowym składzie Kolejorza pojawiło się jedynie 4 młodzieżowców (rocznik 1999 lub młodszy). Dla porównania Śląsk II grał i od dawna gra dużo młodszymi piłkarzami, na pojedynek z Wigrami wyszedł z aż 7 młodzieżowcami, którzy po prostu są lepsi od juniorów Lecha Poznań.



Piłkarze Śląska II, którzy pokonali Wigry 3:0:

Szromnik (1993)
Boruń (2000)
Caliński (1997)
Poprawa (1998)
Wypart (2001)
Krocz (2000)
Łyszczarz (1999)
Lewkot (1999)
Pałaszewski (1998)
Kotowicz (2000)
Bergier (1999)

Bukowski (2003)
Bargiel (1999)

Piłkarze Lecha II, którzy przegrali z Górnikiem 0:4:

Radliński (1983)
Nawrocki (1998)
Wojtkowiak (1984)
Onsorge (1994)
Palacz (2003)
Marciniak (1987)
Szramowski (2002)
Laskowski (1992)
Krivets (1986)
Karbownik (2001)
Ratajczyk (2002)

Ławrynowicz (2003)
Yatsenko (2000)
Białczyk (2001)
Smajdor (2001)

Głupawe formułki

„Wyniki w piłce juniorskiej nie są najważniejsze”
„Liczy się liczba wychowanków w pierwszym zespole”
„W juniorach gramy młodszymi rocznikami”

Z powyższych trzech klubowych formułek wypowiadanych przez różne osoby z Lecha Poznań ta ostatnia została już obalona. Pozostałe dwie zwiastują dalsze problemy w Lechu Poznań, które są widoczne już teraz. Zarząd z pomocą trenera Dariusza Żurawia hurtem promuje młodzież nie zwracając już uwagi na to, czy ktoś jest gotowy do gry w Ekstraklasie czy nie. Antoni Kozubal debiutował w momencie w którym Lech remisował z Piastem 0:0 potrzebując wtedy jakości i doświadczenia a nie kolejnego juniora na boisku. Wcześniej w Płocku na murawę przy przegrywaniu 0:1 wszedł debiutant Krystian Palacz, który miał ratować wynik grając na dodatek nie na swojej pozycji.

Lech Poznań nie przywiązuje żadnej wagi do mentalnego przygotowania młodych piłkarzy do gry w seniorach. Wychowankowie chowani w spokoju i karmieni formułkami „wyniki w piłce juniorskiej nie są najważniejsze” oraz „liczy się liczba wychowanków w pierwszym zespole”, po trafieniu do pierwszej drużyny mają problem ze spełnieniem oczekiwań kibiców. Przytłacza ich krytyka otoczenia z którą muszą się zmierzyć, dla wielu oczekiwania, presja na wyniki, na wygrywanie to zupełnie nowa sytuacja. Lech Poznań do lat 18 może przegrać w CLJ kolejne 4 mecze, polec z zespołem będącym w strefie spadkowej, zebrać łomot od Śląska 0:4 i nic się nie stanie. W seniorach przy złych wynikach sytuacja jest inna, wielu wychowanków nie jest gotowych na takie momenty, kibice w Kolejorzu nie zwracają już później uwagi na to czy ktoś jest młody, czy jest wychowankiem tylko z miejsca wymagają poprawy rezultatów.

Lech wiedzący wszystko najlepiej sam przez swoje działania zniszczył Filip Marchwińskiego, choć zrzuca winę na kibiców. Nikt mu nie pomógł, wszyscy klepali go po plecach, zawodnik długo był wystawiany na siłę, spadła na niego fala zasłużonej krytyki po której piłkarz już się nie podniesie. W końcu trener Dariusz Żuraw sam zaczął litować się nad pomocnikiem i nie dał mu szansy w 5 z 8 ostatnich meczów (zawodnik w spotkaniu z Jagiellonią wszedł w 90 minucie tylko przez uraz Tiby). Kolejorz ma wielki problem z „Marchewa”, pomocnik ewidentnie musi chociaż na pewien czas odpocząć od Lecha Poznań, który źle przygotował go do gry w seniorach. Liczono na szybki zysk, łatwe pieniądze, błyskawiczną promocję, ale na jaw wyszła duża niedoskonałość strategii ubzduranej latem 2019 roku.

Koniec monopolu

Monopol Lecha Poznań na sprzedaż młodych polskich piłkarzy za granicę niestety już się skończył. Kilka milionów za swoich wychowanków zgarnęła w ostatnim czasie Jagiellonia, Pogoń, Zagłębie a nawet Raków, który na transferze Kamila Piątkowskiego do Salzburga słono zarobi. Nie trzeba już grać w Lechu czy wybierać akademii we Wronkach, żeby odejść za granicę do dobrej ligi, na domiar złego coraz więcej rodziców woli oddawać swoje dzieci m.in. do Zagłębia, gdzie infrastruktura w lubińskiej akademii jest dużo lepsza. Sporym ciosem dla akademii Lecha Poznań był niedawny debiut w seniorskiej reprezentacji Kacpra Kozłowskiego (rocznik 2003) z Pogoni Szczecin, który przyćmił Jakuba Kamińskiego czy o 4 lata starszego od wychowanka „Portowcow” – Tymoteusza Puchacza.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





25 komentarzy

  1. inowroclawianin pisze:

    Rutek oszczędza na trenerach, a to się po prostu nie opłaca bo to jest akurat najważniejszy element. Druga sprawa to pierwszy zespół kiepsko się reklamuje swoimi osiągnięciami. Ja bym nie powiedział że infrastrukturę Zagłębie Lubin ma najlepszą. Lech ma chyba najwięcej boisk w lidze spośród wszystkich klubów a teraz jak jeszcze wybudują te symulatory i bursę i inne remonty to będą chyba jedyną akademia w kraju z takim sprzętem. Jednak jak wcześniej napisałem, słabi trenerzy plus kiepskie wyniki juniorów i pierwszej drużyny dają takie efekty jakie ostatnio można zaobserwować. A wystarczyłoby sięgnąć po fachowców od młodzieży z zachodu jak tu wielokrotnie różni użytkownicy pisali(Anglia, Hiszpania, Niemcy). Chytry dwa razy traci. Jak padnie akademia to Rutek może zwijać w interes.

    • Pawelinho pisze:

      Dokładnie, ale oni są najmądrzejsi i wiedzą wszystko najlepiej.

  2. leftt pisze:

    To trochę tak, jak z tymi łóżkami i respiratorami. Co z tego, że dostawią ileś tych maszyn jeżeli nie będzie miał ich kto obsługiwać? Na trenerach naprawdę nie ma sensu oszczędzać. Tutaj każda wydana złotówka zwraca się wielokrotnie i akurat to nawet Rutek powinien rozumieć. Ale jeżeli trenerem drugiego co do ważności zespołu Lecha zostaje jakiś anonim kumpel Żurawia, który trenuje jedyny zespół, który wyprzedzamy w lidze to raczej nie mam pytań, chyba że prowadzimy także akademię trenerów, których potem zamierzamy gdzieś sprzedać.
    Piłkarz to nie lodówka, tu nie wystarczy kupić linię produkcyjną (nawet, jeżeli z tej linii korzystała wcześniej Borussia Dortmund) i tylko pilnować, czy nie ma awarii.

    #MajsterNaStulecie

    • Pawelinho pisze:

      Z tymi osobami do obsługi tych łóżek to są niestety lata zaniedbań, ale generalnie porównanie z latami zaniedbań do tego co jest w Lech jest jak najbardziej adekwatne.

  3. Ostu pisze:

    Od półtora roku zadaję hipotetyczne pytanie – czy my aby szkolimy najlepiej – bo odpowiedź jest oczywista…
    Skoro ja już mogłem półtora roku temu dostrzec tę sytuację to co sądzić o tych, którzy są odpowiedzialni za to – bo to, że akademia to warunek KONIECZNY istnienia Klubu Lech Poznań – ludzie, którzy nie rozumieją że w analizie matematycznej istnieje tenże warunek KONIECZNY lecz NIEWYSTARCZAJĄCY…!!!
    I tak oto nauka matematyki z zakresu szkoły średniej – a raczej jej brak – dopadła w nieoczekiwany sposób tych ignorantów…
    W sezonie jubileuszowym wystąpi taka sytuacja jak w ostatnim odcinku serialu gdzie wszystkie wątki zaczynają się splatać, łączyć i wyjaśniać…
    Oby sezon jubileuszowy nie był sezonem kończącym…
    CLJ – spadek…
    Lech II – spadek…
    LECH I – bez pucharów i BEZ KASY…
    Ostatni możliwi do sprzedania – Puchacz, Kamiński – sprzedani za znacznie niższą kasę…
    Trudności w spinaniu budżetu w sezonie jubileuszowym…
    Oj bardzo ciekawy rok przed nami…
    A może nawet koniec serialu – LECH Poznań pod rządami Piotrka i Karolka…
    .

    • slavo1 pisze:

      Pełna zgoda. Po przeczytaniu tego – super ciekawego artykułu – okazuje się, że droga po której kroczą obecni właściciele Lecha jest drogą bez przejazdu. Ślepą. A wszelkie światełka w tunelu to pędzący towarowy z nitrogliceryną. To o czym pisaliśmy od wielu miesięcy, że początek końca Rytkowskich w Lechu to problemy z akademią właśnie się materializują. Szczerze to nie myslałem, że degrengolada jest tak daleko posunięta…. (bo nie obserwuję na bieżąco wyników innych niż tzw.pierwszej drużyny)…. i obraz układa się już nie w przypadkowy zlepek obrazków ale ciąg logicznych zdarzeń, obrazów/konsekwencji. Czemu się nie dziwię?

    • Pawelinho pisze:

      Dokładnie tak jak piszesz osta, ale bądź co bądź obaj są i tylko oni obaj są za tą sytuacje odpowiedzialni doprowadzając klub do takiej, a nie innej sytuacji w jakiej pod wodzą tych dwóch nieudaczników jest Lech.

    • JACOL041957 pisze:

      Z tym końcem- to faktycznie może się w jubileuszowym roku przydarzyć. Degrengolada na każdym poziomie. A jak zobaczyłem ostatnio tego nieudacznika Ulatowskiego w roli eksperta w TV, to można usiąść na d…e i płakać.

  4. Muro pisze:

    Wspaniale, niech to wszystko jebnie w pizdu.

  5. Przemo33 pisze:

    No i dobrze, myśleli, że zawsze będzie im wszystko wychodzić, że każdy ich plan wypali, ale nic z tego. Oni zatrzymali się parę lat temu, a tymczasem inne kluby przynajmniej starają się rozwijać. Niech im to wszystko walnie.

  6. slavo1 pisze:

    Dodatkowo – poza oczywistościami wyniakjącymi z gorszej pozycji na koniec sezonu (ergo : mniejszych wpływów za MINIONY sezon) dochodzi jeden drobiazg : kiedy C+ zorientuje się, że mecze Lecha nie są już gwarancją ROZRYWKI i przyciągnięcia fanów ( i reklamodawców!!) i zacznie ustawiać mecze Lecha na piątki i poniedziałki, co przełoży się na kolejne mniejsze zyski z TV. Bo to, że C+ ma wpływ JAKIE mecze i KIEDY sa pokazywane w prime-time to oczywista oczywistość jak mawiał chory-pseudo-klasyk.

  7. olos777 pisze:

    Czyli to już się dzieje!!Koniec rutkowskich w Lechu jest chyba bliższy,niż nam się wydaje!Lechem rządzi zwykły dzban,taki wiejski bazarowy głupek,który myśli,że zjadł wszystkie rozumy.Przecież większość forumowiczów pisała,że forma prowadzenia klubu piłkarskiego w formule korporacji nie ma racji bytu z różnych przyczyn.Do futbolu potrzeba ludzi z pasją ,z parciem na osiąganie sukcesów i wizją rozwoju,a nie na „produkcję” słabych juniorów i późniejszą ich sprzedaż.To się po prostu nie mogło udać.Nie kiedy u steru jest człowiek nikt!Człowiek,który otacza się takimi miernymi ludźmi jak on sam.Nie słychać by do klubu dołączali specjaliści,najlepsi w kraju trenerzy młodzieży,wręcz odwrotnie,wszyscy uciekają z tej korpo-ściemy dla ubogich,zresztą jak to w korpo,rotacja jest duża.Tutaj potrzeba ludzi a nie pustych sloganów bez pokrycia,na które już nikt się nie łapie.rutkowski chyba jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy,ale nic go już nie uratuje.Maksymalnie za 2-3 lata sprzeda klub i odejdzie w niesławie,pogardzie i wytykany palcami tam,skąd nigdy nie powinien wychylać nosa,czyli do Wronek,czego sobie,państwu i Lechowi życzę!

  8. Tadeo pisze:

    @olos77 Całkowita racja.Po Lechu Rutkowskich pozostają tylko zgliszcza i kompromitacja w każdym calu na całą Polskę.Upada po mału wszystko , szkolenie młodzieży wCLJ , brak wyników grup jubilerskich, brak nowych talentów, brak fachowej i doświadczonej kadry szkoleniowej w Akademii.Doganiają nas inne akademię, a wręcz prześcigają w grupach młodzieżowych. Brak sponsorów min.stadion od kilku lat bez nazwy sponsora.Można by tak wymieniać błędy i zaniedbania bez końca. Tak to jest gdy klubem zarządza grupa nieudaczników i kolesiów bez kwalifikacji, sprowadzanych niewiadomo skąd, nie mających nic wspólnego z klubem.Do tego beznadziejny trener pierwszej drużyny, który szczyci się największymi kompromitacjami w historii klubu.Przy takich rządach i fachowcach znikąd , nie może być inaczej jak tylko , prędzej czy później upadek klubu.Mam taką nadzieję i marzenie że era Rutkowskich w Lechu , małymi krokami zbliża się mu wypadkowi.

  9. Levin_67 pisze:

    Od kilku lat największe pieniądze przynoszą klubowi nie piłkarze na których mocno stawia np.Kownacki, Gumny czy Marchwiński, tylko nieco z drugiego szeregu, Bednarek,Moder. Kwoty ich transferów zamazują realną wartość naszych wychowanków, nawet ci najbardziej promowani zastali sprzedani za mniejsze pieniądze, niż te które uzyskały za swoich piłkarzy Raków, Pogoń czy Jagiellonia. W naszej słabej lidze wystarczy jedna dobra runda żeby z niej odejść za 3-4 mln, a tyle plus pieniądze z Canal+ wystarczą zarządowi żeby nie dokładając do interesu utrzymać ligowego średniaka, jakim coraz bardziej się stajemy. Dlatego sprzedaż Lecha przez Rutkowskich, z powodów finansowych w okresie następnych 5-10 lat, niestety jest jedynie mrzonką.

    • Pawelinho pisze:

      Przecież jakby na to nie patrzeć to Lech pod wodzą tego nieudacznika czyli młodego już teraz (niestety) stał przeciętniakiem z momentami wypadków przy pracy jak są m.in jeden tytuł MP i udział w fazie grupowej Ligi Europy czy kompromitacji w dwóch finałach PP.

    • leftt pisze:

      Moder grał pół roku, Bednarek rok. Byli pierwszoplanowi tylko nie dało się ich utrzymać. No, Moder nie od razu.

      • Levin_67 pisze:

        Miałem na myśli że Moder i Bednarek dopiero po powrocie z wypożyczenia (które im dobrze zrobiło) stali się pierwszoplanowymi postaciami w zespole, natomiast Kownacki i Marchwiński byli promowani (nawet kosztem wyników zespołu) tylko w Lechu.

  10. J5 pisze:

    Od kilku lat przewidywałem upadek akademii która w mojej ocenie nie może prawidłowo funkcjonować w źle zarządzanym klubie. Tak jak Redakcja napisała, brak presji na wynik ale i niedofinansowana, bez celów sportowych pierwsza drużyna kładą się cieniem na wychowanie młodych piłkarzy. No i niestety, gen przegrywów który toczy od lat flagową drużynę dodarł do drużyn młodzieżowych, poza wyjątkami siejąc tam spustoszenie. Już od czasów Rumaka wielu z nas zarzucało zespołowi że jest wiecznie drugi, że nie potrafi wygrać na koniec z Legią. Teraz jest już tragicznie, Lech nie potrafi wygrać z coraz większą liczbą zespołów, jest ligowym średniakiem. W drużynach młodzieżowych, o zgrozo, dwa najstarsze roczniki balansują na krawędzi strefy spadkowej co pokazuje dobitnie, jak upadek pierwszej drużyny pociąga za sobą całą akademię.
    Trudno kibolowi Kolejorza wypowiadać takie słowa, ale mnie upadek akademii nie martwi. Wiem że jest to jedyny sposób na pozbycie się wronieckiego pasożyta który od lat udowadnia, że nie jest zainteresowany tradycją naszego Kolejorza, nie zależy mu na byciu najlepszym, na zdobywaniu trofeów. Nasz klub jest mu potrzebny tylko do zbijania kasy na produkcie lechowej akademii, dlatego im szybciej, tym lepiej. Naszego walecznego, zwycięskiego Kolejorza można będzie odbudować tylko na trupie wronieckiego okupanta. No i oby tak się stało. Niech żyje wolny od amikarzy Kolejorz!!!
    #MajsterNaStulecie

  11. Tadeo pisze:

    @J5 Amen.Oby Twoje słowa stały się prorocze i tak się stało. Precz z Wronieckimi smierdzielami , którzy to swoimi rządami doprowadzili do upadku mojego ukochanego klubu.

    • olos777 pisze:

      Nawet jak by się stało tak,w co nie wierzę,że nagle ruthkowski zmienia podejście o 180 stopni,to i tak ja,ani wielu innych już mu nie uwierzy!Za dużo zła wyrządziły te dyletanckie sku….y,żebym mógł znów wierzyć,że będzie tak jak wszyscy tego chcemy.Potęgi Kolejorza!
      A wystarczy tak niewiele.Wystarczy otoczyć się fachowcami,ekspertami wszelkiej maści,bo tych w Europie nie brakuje.Ale trzeba mieć chęć przyznania się do błędu,wiadomo że nikt nie jest nieomylny,ale takie ryzyko można minimalizować.Jestem pewien,że gdyby stary rutkowski był kibicem piłki nożnej,już nie mówię,że fanatykiem Lecha,po prostu kochał piłkę,to już dawno Lech byłby jak na nasze warunki Bayernem polskiej szmacianej.Na karnety były by zapisy na rok z góry,pełen stadion co mecz,drabinka sponsorska po sufit,akademia najlepsza w kraju,bo za sukcesem sportowym poszła by tak zwana Małyszomania :),czyli Lechomania!
      Wystarczy tak niewiele,odrobina chęci i pomysłu.Nie mamy w regionie żadnej konkurencji,ludzie kibicujący Lechowi prowadzą poważne firmy,to i pieniądze by się znalazły.
      Możemy sobie gdybać,co by było gdyby Lecha przejął zamiast rutkowskiego,Kulczyk!Młody wówczas Kulczyk był zajarany Lechem.Sam nawet opłacał kontrakt Reissa po powrocie do Lecha z Niemiec.Niestety,ale stary Kulczyk miał Lecha w nosie,a młody pustą sakwę.Ciekawe,czy teraz by był chętny?

      • slavo1 pisze:

        Nie wiem czy młody Pan Kulczyk jest czy może być, Rycerzem na Białym Koniu, Zbawicielem itp. Raczej MOŻE zobaczyć szansę na zarobienie (niejako na boku) dodatkowych €. Czy ma wystarczająca cierpliwość? I – ważniejsze – czy Rutkowscy mają ochotę cokolwiek sprzedawać? Moim zdaniem na oba pytania odpowiedź brzmi : JESZCZE NIE. Upadel Lecha – paradoksalnie – jest nie na rekę Akdemii, więc raczej widziałbym coś na zasadzie wzajemnego dealu : my dostarczamy (na naszych warunkach) brojlerów a Ty (Kulczyk) baw się tym Lechem. Realne? Obawiam się, że wątpię. Ale ale… wolny rynek działa. Upadek Lecha pociągnie za sobą upadek Akademii.

        Obyś żył w ciekawych czasach.

  12. kibol z IV pisze:

    No w „mitologii” to nasz zarząd jest w lidze mistrzów 🙂

    #MajsterNaStulecie

  13. Ekstralijczyk pisze:

    Sami sobie są winni.

  14. JACOL041957 pisze:

    Tak jak tu ktoś napisał: Lech ze swoją bazą i finansami z transferów, powinien być absolutnym hegemonem w tej naszej nędznej ekstraklasie. Ale to jest temat o wiele szerszy i nie dotyczący tylko kolejarza. A cały ten cyrk finansuje canal+ ???!!!??? Dla większości klubów to jest główny składnik budżetu… i przyjeżdżają potem do Poznania i ośmieszają naszych artystów. Ale ci „artyści” widząc ten burdel, po prostu poziomem się do tego dostosowują. Niemal regułą jest, że piłkarz przychodzący do Lecha dołuje, a z kolei ci odchodzący, często są chwaleni i grają lepiej! Czemu???!!! Patrząc na gęby klimczaka i rząsy- wiadomo!