Absolutnie nie wolno

Wczoraj na Facebookach pojawiły się komunikaty kibiców informujcie o bojkocie chodzenia na mecze po otwarciu stadionów dopóki z klubu nie odejdzie trener od przygotowania fizycznego Andrzej Kasprzak oraz dyrektor sportowy Tomasz Rząsa.



Niestety kolejny komunikat nic nie wniósł i nie zjednoczył kibiców. Część bije brawo, bo kibice w końcu otwarcie domagają się zmian, ale zauważają brak jednego nazwiska. Inna część śmieje się, gdyż znów w kolejnym oświadczeniu nie padły przede wszystkim dwa magiczne słowa takie jak „Karol” i „Klimczak”. W internecie już można natknąć się na zdjęcia transparentów, śmiechy kibiców z poprzednich rymowanek, są nawet porównania tego co się dzieje w Lechu z tym co się działo w innym klubie, gdzie kibice otwarcie m.in. oprawą rąbnęli w człowieka, który stoi na samym szczycie, czyli w prezesa klubu.

W Poznaniu twarz porażek, osoba nieudolna, która przez swoje działania spaliła przez 10 lat miliony złotych wciąż jest nietykalna. Karol Klimczak mający od lat inne marzenia niż kibice, odpowiadający za całkowity upadek atmosfery panującej wokół Kolejorza, za przerobienie klubu sportowego w korporację, nadal siedzi na swoim stanowisku, marzy o wielkiej akademii i współprowadzi Lecha w niewiadomym kierunku. 2020 rok skończył się, według niego Lech miał być wtedy w pierwszej 50-stce klubów w Europie, a tymczasem głównie przez jego działania jest pośmiewiskiem będąc w sportowym cieniu nawet Warty Poznań.

Nie ma się co dziwić, że wielu ludzi znów drwi sobie z tego co lata po fejsbukach. O Klimczaku nie ma nic, jest za to o Andrzeju Kasprzaku, który nie jest pierwszym trenerem od przygotowania fizycznego. Przygotowaniem fizycznym w Kolejorzu zajmuje się przede wszystkim Karol Kikut, który w lutym sam na jednym z portali społecznościowych przyznał, że źle przygotował drużynę do jednego spotkania. Nie zwalił winy na kogoś innego, wziął winę na siebie na co kibice bardzo dobrze zareagowali.

Drugą osobą do której są pretensje to Tomasza Rząsa. Ta postać pełni funkcję dyrektora sportowego od nieco ponad 2 lat, a tymczasem Lech Poznań ośmiesza się od pawie 10 lat. Rząsa część transferów zrobił dobrze, część źle, na temat jego pracy było tu kilka merytorycznych tekstów, każdy kibic, który wypowiadał się na jego temat najczęściej łatwo go punktował i nie żądał wywalenia kogoś ze stanowiska bo „tak!”. Obecny dyrektor sportowy jest tylko jednym z problemów, nad nim znajduje się dwóch innych Panów w tym jeden marzący o wielkiej akademii, autor skompromitowanego i wyśmiewanego już wielokrotnie projektu „rewolucja 2019”.

Mijają miesiące, a przy Bułgarskiej nic się nie zmienia, Lech Poznań żyje od kryzysu do kryzysu, który cechuje korporacyjnego Kolejorza. Już za kilka tygodni miną 3 lat od naprawdę dobrego, merytorycznego i fachowego oświadczenia wydanego przez zorganizowanych kibiców Lecha Poznań. Ten mocny tekst przedstawiający działania zarządu swego czasu podobał się niemal wszystkim kibicom i nie był wyśmiewany jak kolejne komunikaty. Powód? Miał on w sobie moc, łączył a nie dzielił kibiców, był napisany w kibicowskim stylu, jego przekaz był jasny, ktoś kto to pisał miał dobrą wiedzę sportową.

Po wspominanym oświadczeniu wydanym 9 czerwca 2018 roku nagle wiele spraw ucichło. Już w lipcu/w sierpniu wszystko zaczęło grać, świat znów stał się kolorowy. Nagle w Lechu była walka, wychowankowie, ambicja w zespole i profesjonalny skauting. Kiedy Ivan Djurdjević został zdeptany a w jego miejsce przyszedł Adam Nawałka mający za zadanie przede wszystkim polepszyć atmosferę i przyciągnąć kibiców na trybuny, zabawa trwała dalej, choć w klubie nic się nie zmieniło. Temat Karola Klimczaka już nigdy nie został poruszony, oświadczenie z 9 czerwca 2018 tak jakby poszło w zapomnienie, raptem parę tygodni od jego pojawienia się stało się nieaktualne. Kibice żądali wóczas zwolnienia Klimczaka, ale ten pozostał na stanowisku.

Dzień 9 czerwca 2021 jest coraz bliżej. Za kilka tygodni miną 3 lata od mocnego oświadczenia, które było konkretne, trafiało w serca zdecydowanej części kibiców, poruszało problemy, było bardzo fachowe, merytoryczne, wyrażało to co czuła wtedy większość. Co teraz? Czasy się zmieniły, jedynie Lech jest taki sam. Obecnie nikt nie ma już autorytetu czy posłuchu, każdy ma za to swoje zdanie i opinie na różne tematy. Dopóki nie dojdzie do poważnych zmian w zarządzie, Karol Klimczak naciągający rok temu ludzi na jakąś akcję i siedzący teraz w norze nadal będzie siedział na swoim stanowisku, to absolutnie nic się nie zmieni. Za pewien znów będzie winien trener + inni ludzie podwładni osobom na pierwszym piętrze I trybuny przy Bułgarskiej.



Oświadczenie Grup Kibicowskich Lecha Poznań z 9 CZERWCA 2018 ROKU:

„Drodzy kibice i sympatycy poznańskiego Lecha,

Opadła już nieco medialna wrzawa wokół ostatniego meczu zeszłego sezonu, który do 77. minuty był ostatecznym policzkiem dla wszystkich kibiców Lecha Poznań oraz efektem obranej przez władze klubu drogi i ich polityki. Co stało się w końcówce spotkania każdy wie – jako kibole Kolejorza, jedyna jego część, która w zeszłym sezonie nie zawiodła, nie mogliśmy bezczynnie patrzeć jak szargane jest dobre imię naszego Lecha i hańbione są jego barwy – postanowiliśmy zaprotestować i dobitnie pokazać, że są granice kibicowskiej wytrzymałości na upokorzenia i przykrości ze strony zarządu i pracowników klubu.

W zeszłym sezonie osiągnęliśmy najwyższą średnią frekwencję w kraju, zaliczaliśmy też najliczniej na polskiej scenie wyjazdy za swoim klubem. Angażowaliśmy się w wiele akcji, nakręcaliśmy małolatów i nowe osoby na mecze, na każdym spotkaniu zdzieraliśmy gardła, przygotowywaliśmy mniejsze lub większe oprawy, wszystko po to by uświetnić mecze naszego ukochanego Kolejorza, a także – zapewniając odpowiednią otoczkę – pomóc jego piłkarzom w walce o najwyższe cele. Stanowiliśmy też ogromną wartość marketingową co władze klubu zawsze wykorzystywały jako swój atut w każdym względzie. Wszystko to robiliśmy stale, mimo że im dłużej trwał sezon, tym doznawaliśmy coraz więcej boiskowych upokorzeń – niezrozumiałych remisów, bolesnych porażek, a przede wszystkim fatalnej postawy drużyny, pozbawionej zaangażowania, werwy i koncepcji. Rządzący klubem jak zawsze nie reagowali, tylko cierpliwie czekali nie wiadomo na co, w imię zasady “jakoś to będzie”. Pokazali, że dochody z działalności klubu są dla nich ważniejsze niż zranione uczucia tysięcy ludzi. My za to pokazaliśmy kolejny raz, że Lech to dla nas coś więcej, niestety w zamian otrzymaliśmy kolejny dowód, że dla zarządzających klubem Lech to tylko bezduszne przedsiębiorstwo, bezpieczny biznes i medialna zabawka.

Wydarzenia z końcówki meczu 37. kolejki zeszłego sezonu były przysłowiowym uderzeniem pięścią w stół. Czara goryczy się przelała i jako Kibole Kolejorza powiedzieliśmy oraz pokazaliśmy głośno i dobitnie co myślimy o takim traktowaniu klubu i nas – całej Lechowej społeczności, czyli dziesiątek tysięcy fanów z całej Wielkopolski i nie tylko, którzy podczas protestu z końcówki meczu bili brawo kibicom z Kotła i ich reakcji.

Niestety czas płynie i nie doczekaliśmy się do dziś praktycznie ŻADNEJ reakcji władz klubu na zaistniałą sytuację, poza płomiennym wystąpieniem Piotra Rutkowskiego na konferencji oraz zatrudnieniem Ivana Đurđevicia na stanowisku trenera. W chwili obecnej klub udaje, że nic się nie stało, a do nas dochodzą tylko informacje o kolejnych odchodzących zawodnikach, mglistych planach transferowych, dziwnych układach towarzyszących wymianie zawodników, a także skandaliczne wypowiedzi prezesa klubu Karola Klimczaka jak na przykład ta, że “czeka tylko, aż zaczną się Mistrzostwa Świata i wszyscy zajmą się inną piłką niż nasza Lechowa.”

Otóż nie, w przeciwieństwie do prezesa naszego klubu, którego Lech nie obchodzi prawie w ogóle, wszak liczą się tylko słupki w zestawieniach finansowych, my kibice żyjemy nim ciągle. I choćby Polska kadra szła w Rosji jak burza, wprost do finału (na co oczywiście liczymy) to i tak, to co dzieje się w Lechu nie będzie nam dawało spokoju. A dzieje się bardzo, bardzo dużo złego.

Władze klubu poza udawaniem, że kolejny przegrany na całej linii sezon to nic strasznego, starają się powoli oczyścić i zatrzeć swoje winy. Czynią to poprzez przedstawianie wydarzeń z końcówki meczu z Legią jako zwykłej zadymy, a nie aktu protestu, a więc powoli przychylają się do wizji przedstawionej przez wrogie nam media oraz służby. Mimo że kilkudziesięciu kibiców ponosi konsekwencje prawne, że dostaliśmy zakaz wyjazdowy i nie będziemy mogli pojawiać się też na Bułgarskiej, zarządzający starają się jeszcze dołożyć nam trudności. Mimo, że wylano na nas wiadra pomyj w parszywych, zawsze niechętnych Lechowi mediach, starają się potwierdzać ich wersję.

Od zakończenia sezonu w wypowiedziach prezesa, Karola Klimczaka coraz częściej słychać arogancję i butę wobec nas, kibiców poznańskiego Lecha, które powoli zamienia on w czyny. W zaciszu gabinetów rządzący ligą planują kolejne restrykcje dla kibiców, a prym w ustalaniu ostrzejszych kar wiedzie właśnie Karol Klimczak. Decyzją tej samej osoby ze stadionu w ciągu dwóch tygodni ma zostać wyrzucone Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań, a Ultrasi także mają zostać pozbawieni swoich pomieszczeń. Karolowi Klimczakowi przeszkadzają nawet zebrane przez kibiców paczki z darami dla dzieciaków i kombatantów, bo pomieszczenia gdzie są zgromadzone te dary też mają zostać zwolnione. Przeszkadzać zaczął także jeden z nas, Piotr Klimczak znany jako Klima, którego działania (jak i inicjatywy SKLP oraz grup kibicowskich) klub wcześniej bardzo chętnie wykorzystywał do własnych celów marketingowych oraz promocyjnych. Gdy jednak trzeba było PR-owsko zmienić front, a także jak najwięcej ugrać przed odwołaniami od kar – wtedy nagle kibice zaczęli klubowi ciążyć. Wszystkie powyższe decyzje prezesa Klimczaka (a ma jeszcze parę pomysłów jak nam zaszkodzić w zanadrzu), uderzające w środowisko kibicowskie mają bowiem jeden cel – jak najwięcej ugrać w procedurze odwoławczej. Wiemy to z poniedziałkowego spotkania prezesa z wojewodą i służbami, na którym deklarował “pełną walkę ze stadionowymi bandytami”, byle tylko doceniono jego starania i złagodzono surowe owszem wyroki. Jednym słowem prezes klubu jasno, otwarcie i wyraźnie pokazał, że woli ułożyć się z politykami, służbami i innymi ważniakami, co przywróci mu dobry PR i zredukuje straty finansowe, niż dbać o kibiców klubu którym zarządza.

A samo zarządzanie też idzie mu coraz gorzej. Skład drużyny jest przetrzebiony, na klubie ciążą wspomniane kary, pojawia się coraz więcej niepokojących informacji o kondycji sponsora strategicznego, a także kończy się umowa z firmą INEA, jako sponsorem tytularnym stadionu. Coraz głośniej słychać, że klub poważnie myśli o nadaniu obiektowi nazwy… Amica Stadion. Zanim ta koncepcja zwycięży jasno i dobitnie deklarujemy pełen sprzeciw wobec niej. To byłoby symboliczne dopełnienie przekazu za kogo mają nas władze klubu, bo czara goryczy i tak się już przelała.

W trudnej chwili dla klubu jego prezes Karol Klimczak postanowił odwrócić się od kibiców, wskazać właśnie nas, fanów jako główny problem trapiący Lecha, a także udawać, że w zeszłym sezonie nic się nie stało w sensie sportowym i organizacyjnym. Jak sam też mówi – nie ma o czym z nami rozmawiać. My też tak uważamy, więc za niezbędne uznajemy spotkanie przedstawicieli Grup Kibicowskich tylko i wyłącznie z właścicielem klubu – Jackiem Rutkowskim, którego z tego miejsca chcemy wezwać do rozmowy z nami. Uważamy, że jest Pan jedyną osobą, z którą jest sens w obecnej sytuacji rozmawiać o Lechu, a także ostatnią instancją która może pomóc w uratowaniu resztek nadziei co do przyszłości Lecha Poznań. Spotkanie powinno się odbyć maksymalnie do końca czerwca i tę cezurę uznajemy za nasz oficjalny termin. Prośba o spotkanie do właściciela Lecha została już wysłana odpowiednimi kanałami, czekamy na podanie terminu spotkania.

Cenimy Pańskie umiejętności biznesowe i doceniamy stabilność Kolejorza w tym względzie. Jednak zachowawczości i ostrożności było ostatnio w Lechu zbyt wiele. Mamy świadomość praw rynku i ekonomii, dlatego nie zamierzamy żądać nie wiadomo czego. Chcemy po prostu powrotu do złotego środka i pogodzenia biznesowych celów z zaspokojeniem ludzkich emocji, które w Panu jedynym, wierzymy, jeszcze drzemią w przeciwieństwie do korporacyjnej armii, która zamknęła się w pomieszczeniach klubowych. Żądamy szczerej rozmowy, na którą było Pana stać w 2011 roku, a potem konkretnych działań. Wierzymy, że w przeciwieństwie do prezesa, który pogrążył się w antykibicowskim szaleństwie, Pan podejdzie do sytuacji Lecha z rozsądkiem i wyrachowaniem, nie starając się jak on gasić pożaru benzyną. Z kibicami, czy to w małych czy w wielkich klubach – nikt jeszcze przekonująco nie wygrał.

Do czasu rozmowy z Jackiem Rutkowskim wszystkie Grupy Kibicowskie działające na Lechu Poznań i organizujące życie na jego trybunach ogłaszają zaprzestanie wszelkich działań promujących mecze domowe Lecha Poznań, całkowity bojkot akcji marketingowych klubu, wszelkich innych działań klubu łącznie z inicjatywami jego sponsorów. Kibice zrzeszeni w Grupach Kibicowskich oświadczają, że nie kupią też karnetów ani biletów na żaden mecz domowy (niezależnie ile z nich obędzie się normalnie po odwołaniach). Być może na prezesie Klimczaku nie zrobi to wrażenia, wszak ochoczo rozpowiada, że po nowym kontrakcie na prawa telewizyjne nikt nie będzie płakał jak stadiony będą puste. Jeśli brak uciążliwych kiboli na trybunach jednak zacznie doskwierać, zawsze może odpalić on swój autorski plan B, polegający na szerokiej akcji promocyjnej, adresowanej do Ukraińców, którzy mieliby masowo rzucić się do oglądania meczów Lecha na żywo. Pomysł ten udało się nam storpedować zimą, ale widocznie prezes chce do niego wrócić.

Od wyniku tej rozmowy zależy nasza dalsza obecność i działalność na trybunach. Jeśli jednak nic się w klubie nie zmieni, dalej będziemy na nich niechciani i traktowani jako jedyny problem Lecha, to z pewnością nas na meczach nie będzie. Negatywny obrót spraw zmusi nas jednak do podjęcia dalszych działań, bo Lech dalej będzie dla nas najważniejszy i nigdy go nie porzucimy, niezależnie kto nim będzie rządził zza prezesowskiego biurka. Historia pokazała, że pieniądze i mściwość na dłuższą metę nie wygrają z pasją, fanatyzmem i prawdziwym uczuciem.

Chcielibyśmy na koniec poruszyć jeszcze kwestię nowego trenera. Ivan Đurđević jest jednym z nas, Lechitą i boiskowym symbolem klubu. Klub dobrze wiedział co robi zatrudniając go, a nie bez przypadku ogłosił swoją decyzję przed meczem z Legią. Ze swojej strony deklarujemy spotkanie z Ivanem i przedstawienie mu naszej sytuacji, a także zapewnienie go osobiście, że ma z naszej strony pełne wsparcie, mimo, że poza karami, nasza obecność na trybunach nie będzie możliwa, do czasu spełnienia naszych postulatów. Takie same zapewnienia otrzymają od nas zawodnicy, z tą różnicą, że zostaną dobitnie poinformowani o tym o co walczy się w Lechu i jak należy prezentować się na boisku. Jesteśmy w pełni wyrozumiali dla młodych zawodników, wychowanków, juniorów, a także świadomi sytuacji sportowej obecnego zespołu i jego trenera, niewątpliwie wsadzonego przez klub na minę. Ale ta sytuacja nie zwalnia każdego kto przywdziewa nasze barwy z walki o każdy centymetr boiska.

Mamy nadzieję, że normalność wróci, a szaleńcze pomysły prezesa odejdą w niepamięć razem z nim jeszcze przed startem sezonu.

Z kibolskim pozdrowieniem
Grupy Kibicowskie Lecha Poznań”

31 komentarzy

  1. Pawelinho pisze:

    Artykuł idealny trafiający w punkt. Nic dodać nic ująć. Aczkolwiek w miniaturce powinna się znaleźć również miniaturka piotrusia.

    • Pawelinho pisze:

      ps

      Ja mam dokładnie takie samo zdanie czyli „absolutnie nic się nie zmieni.”

  2. kibol z IV pisze:

    Wydaje mi się iż temu uśmiechniętemu panu , ten uśmiech niebawem Czas nieudaczników w Lechu musi się skończyć. Temu Panu powinno już dziś zacząc zależeć na Majstrze na Stulecie…Jubileusz coraz bliżej…Nikt i nic nie jest wieczne.

    #MajsterNaStulecie

  3. Ekstralijczyk pisze:

    Klimczak jak najbardziej jest do ruszenia.

    Problem tkwi w tym, że to piłeczka jest po stronie Piotrka.

  4. bombardier pisze:

    Tak co dzień – od Annasza do Kajfasza. Setki tysięcy wpisów kto jest najbardziej
    winny!
    Nie zamierzam brać w tym udziału.
    Tutaj nie pomogą żadne apele, oświadczenia kogokolwiek, akcje!

    Są dwa proste wyjścia:

    1. Likwidacja czy też ogłoszenie upadłości klubu.
    2. Zmiana właściciela.

    • zibi pisze:

      Likwidacja, zmiana właściciela? Kto ma to zrobić i jak? Praca organiczna, tylko to pozwoli wyzwolić nas z okupacji albo zmieni nastawienie okupanta.

  5. inowroclawianin pisze:

    Słuszny artykuł. Co oni tak milczą na temat Rutka i Klimczaka? No Rutka to jeszcze rozumiem, ale Klimczaka? To przybrany brat Piotrusia czy jak? Jak Piotr by chciał to moim zdaniem spokojnie Klimczak jest do wyj…a. Dziwi mnie tylko to oświadczenie z brakiem nazwiska Klimczak bo on tak samo jak Rząsa, Ulatowski i Kasprzak, cały sztab Żurawia, powinien wylecieć bo ma zły wpływ na Piotra a to się na Lecha przekłada niestety. Poza tym jak redakcja napisała nie spełnia swej roli i kupę kasy puścił z dymem.
    #KlimczakWonZLecha!
    #MajsterNaStulecie!
    Ciekawe jak to się to wszystko potoczy…..

    • tolep pisze:

      dochodzę do wniosku że bombardier jest w tym towarzystwie ostoją… no może nie zdrowego rozsądku, ale na pewno rozumu i logiki. Nie ma racji i jest lekkim świrem, ale przynajmniej – mówiąc hasłowo – celuje w Putina a nie w Miedwiediewa.

      • zibi pisze:

        Putin, Miedwiediew, przecież to wypisz wymaluj właściciele dużych światowych korporacji… Od @bombardiera się od…l i zajmij trollowaniem twoich pracodawców. Zawartość twoich wpisów to jak poznawanie historii II wojny na podstawie „Czterech pancernych i psa” albo „Klosa”. Daj sobie spokój z twoją krecią robotą.

  6. Jakub80 pisze:

    #Jak co roku wielkie plany ,a tu zarząd do wymiany!

    • Pawelinho pisze:

      Dokładnie to największym problemem obecnego Lecha oraz jego największą chorą ot taki kowidem w klubie czyli zarząd nieudaczników. Bez tego jakiekolwiek apele, akcje nie maja w perspektywie czasu szans na realizacje jeśli spotkają opór w postaci niereformowalnego zarządu, który sam doprowadził do obecnej sytuacji nie ponosząc za to ŻADNEJ odpowiedzialność, a z trenerów itp podwykonawców robią jedynie kozłów ofiarnych. Też mnie dziwi podobnie jak inowrocławianina brak wypunktowania największego problemu w postaci piotrusia i klimczaka co jest o tyle zadziwiające, że w każdy kumaty i mniej kumaty wie o tym kto jest największym problemem obecnego Lecha.

  7. Lolo pisze:

    Prowda

  8. Przemo33 pisze:

    Bardzo fajny artykuł. Fajnie, że jednak coś się dzieje, ale czemu te Grupy Kibicowskie nie uderzają również w Klimczaka i Rutkowskiego? Nie mówię, że to jedyni winni, ale przez ostatnie ponad 10 lat to oni są w największym stopniu odpowiedzialni za cały wstyd, wszystkie kompromitacje. Tutaj nie zajdą większe zmiany za Rutków, oni muszą odejść, musi zmienić się właściciel, a to niestety nie będzie proste. Jednak jeśli można coś zrobić, to warto chociaż spróbować, tak jak kilku naszych kolegów z tego portalu, #MajsterNaStulecie. Dziwi mnie natomiast, czemu ta akcja sprzed ponad 3 lat tak szybko przycichła i nie została kontynuowana. Szkoda, bo może wiele rzeczy rzeczy inaczej by się wtedy potoczyło.
    Ale mam nadzieję, że dojdzie kiedyś do odpowiednich zmian i wróci silny Lech, nastawiony na sukcesy sportowe oraz trofea.

    #MajsterNaStulecie

    • Pawelinho pisze:

      No dokładnie. To jest zasadnicze pytanie. Bo trener itp podobne persony zatrudnia zarząd i to on jest odpowiedzialny za to co się aktualnie w klubie dzieje, a nie podwykonawca.

    • Ostu pisze:

      Odpowiedz na pytanie czemu nie udarzaja w Piotra i tego drugiego fajansa jest tak prosta jak ciąg dalszy zdarzeń po zacytowanym liście…
      Grupy kibicowskie dogadują się dalej z Piotrkiem – ten co podpisuje im umowy to Klimczak…

      • Pawelinho pisze:

        To było pytanie retoryczne tak gwoli ścisłości bo dla mnie jest to zrozumiałe w pełni.

      • Pawelinho pisze:

        Tzn poklepią się po pleckach coś tam ustalą a wyjdzie jak zwykle.

      • Bigbluee pisze:

        Tym bardziej że kroplówki teraz potrzeba jak nigdy dotąd po konfiskacie 10 melonów.

  9. Pawelinho pisze:

    Swoją drogą nie wiem dlaczego, ale jak widzę Klimczaka to od razu przypomina mi się serial Gwiezdne Wrota, a co za tym idzie postać Marty’ego:
    https://www.youtube.com/watch?v=whfMMfR4KKw

    Prawie jak dwie krople wody.

  10. zibi pisze:

    10 straconych lat Kolejorza. Sezony 2011-2021, 1 szczęśliwe mistrzostwo i całe pasmo porażek. Klub z drugim budżetem w lidze, przegrywa seryjnie każdy kolejny sezon. Może ktoś policzy koszt zdobycia 1 pkt przez Kolejorza, dzięki zarządzaniu obecnego zarządziku. Jedynym wytłumaczeniem braku działania poprzedniego właściciela jest miłość do syna-prezesa i wiara w jego kreatywność.

  11. Didavi pisze:

    Klimczak jest następny po Rząsie. Doszliśmy do ściany. Absolutnie wszyscy kibice widzą i co więcej głośno wyrażają swoje zdenerwowanie, wyraz sprzeciwu i niezadowolenia. Klimczakowi powinno najbardziej ze wszystkich osób w klubie zależeć na mistrzostwie w przyszłym sezonie. Skala złości jest tak duża, że Rutkowski będzie musiał poświęcać kolejne osoby, zanim wszyscy otwarcie wypowiemy mu wojnę. Żuraw poleciał. Teraz czas na Rząsę. Następny jest Klimczak.
    #MajsterNaStulecie

  12. JACOL041957 pisze:

    Oświadczenie z 2018roku powinno być maksymalnie powielone i dostępne w każdym możliwym punkcie miasta (kioski, sklepy, stacje benzynowe itd; ale przede wszystkim pod stadionem i przed sklepem- by ci „turyści” wydający pieniądze na ten obecny burdel, mieli chociaż materiał do przemyślenia). A ta patologia, do której doprowadzono przez ostatnie lata, wymaga rewolucji. Tu żadne zmiany 1 czy 2 osób nie pomogą. Klimczak, Rząsa,”kierownik”-to minimum!
    No i przede wszystkim powinno się z budynku klubowego wynieść (w obecności w/w osobników i piłkarzy) tą tablicę z „celami”. Niech ją Klimczak weźmie do następnej roboty!!!

  13. Pawel1972 pisze:

    Aha, oni znowu mają, kurwa, dość. Ciekawe jak długo – wytrwają w tym „kurwa, dość” ze dwa tygodnie? Może do majówki, bo jak tu majówkę bez kisty browca od Rutka 😀

  14. Michu73 pisze:

    Odpuściłem ostatnio z komentowaniem, bo ile można pisać „w kółko Macieju” ciągle to samo? Ludzie, czego wy kurwa nie rozumiecie? Klimczak to pacynka właściciela, która robi co mu karzą i co więcej, robi to dobrze. Spełnia swoje zadania. Żuraw czy kolejny Skorża tez będzie tą samą pacynką i nic się tutaj nie zmieni. Problemem nie jest trener, spec od przygotowania fizycznego czy prezes, tylko właściciel. Nic się nie zmieni, nie będzie przełomu, sukcesów sportowych, majstra na stulecie itd. itp. dopóki Rutkowski będzie właścicielem LECHa. Cele wlasiciela są rozbieżne z celami kibiców. Jedyne co może tę sytuację zmienić to akcja Kotła, i zdecydowane, brutalne działania ultrasów. Wydaje się jednak, patrząc na doświadczenia ostatnich „akcji”, że nie ma na to co liczyć. Rutkowski, wypierdalaj z LECHa! To moje przesłanie do wlasiciela.

    • Pawelinho pisze:

      Otóż to.

    • Ostu pisze:

      @Michu73 – jeśli zaprzestales pisania to Rutek zaczął wygrywać – to oczywiste, że mu.na tym zależy by „zmarginalizować” to forum – przecież już chciał wykupić domenę…
      …a jak myślisz…?
      Kupił by domenę by rozwijać Forum…?!
      A teraz sprawa najważniejsza – skoro Rutek posunął się do tego, że zaczął działać w kierunku przejęcia domeny to oznacza, że choc jak wszyscy piszą on ma to co tu piszemy w dupie, to jest to Forum dla niego jak drzazga w dupie…
      Ja osobiście się nie poddam i będę pisał dalej – z tym że już od jakiegoś czasu zwyczajnie analizuje poczynania i decyzje Piotra z punktu widzenia profesjonalnego zarządzania korporacją, która Lech chce być – ale nawet na tym polu mu nie wyszło…

    • Krzys pisze:

      Też przestałem komentować, robię to sporadycznie raczej nabieram dystansu to tej sytuacji w Lechu bo czuje ze można popaść w depresje.
      Zgadzam się że kibicowskie cele są różne od tych właściciela, przynajmniej te krótkoterminowe. Myśle jednak ze głównie ta obecna sytuacja wynika z braku doświadczenia w inwestowaniu w sport takim jakim jest piłka nożna i umiejętność podejmowania ryzyka. Martwi też szybkość uczenia się na błędach, wyciągania z nich wniosków. Nie chce mi się jednak wierzyć żeby właścicielowi nie zależało w dłuższym terminie na osiąganiu celów sportowych a raczej to wyglada ze nie chce podejmować ryzyka stawiając na budowanie stabilnych fundamentów (infrastruktura i finanse) co przy braku doświadczenia, słabej szybkości uczenia się może zająć jeszcze sporo czasu. Wydaje się ze właściciel mniej boi się jednak ryzyka utraty zaufania kibiców bo wie ze wraz z sukcesami wrócą kibice.
      Nie zgadzam się jednak na brutalne działanie ultrasów bo w cywilizowanym świecie żaden poważny inwestor nie wejdzie do takiego klubu. A obecnie w zawodowym sporcie niestety rządzą pieniądze a nie chwilowe emocje.

  15. fox pisze:

    O młodym Rutkowskim nie ma co pisać bo on jest właścicielem i długo nic się w tej sprawie nie zmieni,bo on tego klubu nie sprzeda.W tym miejscu przynaję rację redakcji.Rząsa robi to na co pozwala mu Klimczak i niestety obawiam się ,że junior też robi to co pozwala mu Klimczak.Czy widzieliście jakiś klub ba nawet firmę w której jest dwóch prezesów? Owszem są v-e prezesi ale zawsze ostateczne słowo należy do prezesa.Tutaj jest młody panicz,czyli prezes cholera wie od czego i prezes od kasy czyli ten najważniejszy.Ani młody prezes Piotr ani Rząsa nie fiknie bez zgody gargamela.Wyobrażam sobie,że jak papa Rutek przekazywał klub synkowi to na pewno w umowie jest zapis typu rób sobie co chcesz ale Klimczaka nie wolno ci ruszyć.Wiec proszę was nie piszcie tutaj ,że młody powinien wywalić Klimczaka bo prędzej Klimczak wywali młodego.Tak to moim zdaniem w tym klubie działa i chociaż by tu przyszedł Guardiola czy jakiś inny Murinio nic się tutaj nie zmieni a ja już to na gorsze.Takie funkcjonowanie klubu sportowego na dalszą metę jest po prostu nie możliwe.Stary Rutek po prostu jak ognia boi się długów.W takiej Legii zadłużenie jest około 180 mln. ale czy w Warszawce ktoś się tym przejmuję.Mają to w głębokim poważaniu.Leją wszystkich po kolei jak leci i pewnie zdążają po kolejny tytuł.

    • inowroclawianin pisze:

      Nie zmieni? Jak zacznie popadać w długi to sam zobaczysz co zrobi. Piotr jest nie do ruszenia, Klimczak co innego bo nie nazywa się Rutek.

      • 07 pisze:

        Wystarczy zmienic stanowisko Klimczakowi. Pod wzgledem finansowym nie ma nic do zarzucenia.

      • inowroclawianin pisze:

        Jak nie? Pali kasą w piecu, masę szmalu zmarnował. Nazwy stadionu nie ogarnął do dziś. Niekorzystne umowy z Żurawiem itd. w tym sezonie dużo mniejszą kasa od Ekstraklasy. Niestety Klimczak jest do wyj…