Oko na grę: Jakub Kamiński

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Uraz jakiego doznał Jakub Kamiński we wtorek nie okazał się groźny, „Kamyk” wczoraj zagrał od początku, jego kolejny występ od 1 minuty był dobrą okazją, by bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Jakub Kamiński od początku meczu przejawiał dużą ochotę do gry. Dużo biegał, nie bał się dryblingów, wykonał ich aż 13 przez 75 minut gry co było najlepszym wynikiem w Lechu. Lewy pomocnik pierwszy raz błysnął w 25 minucie, gdy piętką w polu karnym odegrał do Ishaka, który uderzając lewą nogą trafił tylko w boczną siatkę. Jakub Kamiński widoczny był jeszcze w 57 minucie, gdy po wstrzeleniu piłki przez Satkę źle w nią trafił czy minutę później, kiedy dryblując paru rywali w polu karnym stracił piłkę. W 62 minucie sam wziął udział w solowej akcji oddając strzał, który został zablokowany.

Prawonożny pomocnik rzadko był przy piłce, ale skuteczność jego zagrań stała na przyzwoitym poziomie. 22 udane podania z 24 wykonanych, 2 kluczowe zagrania i ponad 50% wygranych pojedynków 1 na 1 to jak na piłkarza z ofensywy Lecha Poznań przyzwoity wynik. 19-latek oddał w Bielsku-Białej jeszcze 3 strzały z czego 2 były celne.

Jakub Kamiński przez 75 minut robił wiatr, dużo biegał, starał się tylko w wielu sytuacjach brakowało mu zimnej głowy. W dodatku nie potrafił współpracować z kolegami z drużyny, oprócz jednej sytuacji w 25 minucie „Kamyk” często indywidualnie próbował rozwiązać konkretną sytuację co zwykle kończyło się stratą (łącznie miał ich wczoraj 7). Obserwowany zawodnik otrzymuje od nas dwójkę, plus można postawić przy jakości jego podań. Macieja Skorży czeka masę pracy, żeby wycisnąć z tego piłkarza dużo, dużo więcej. Jakub Kamiński ma ukryty potencjał, którego od miesięcy nie pokazuje notując co najwyżej pojedyncze przebłyski.

Ocena gry: 2



38. Jakub Kamiński
Mecz: Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lech Poznań 1:0 (23.04.2021)
Czas gry: 1-75 min.
Pozycja: lewy pomocnik
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Kontakty z piłką: 53
Faule popełnione: 0
Był faulowany: 2
Podania: 24
Celne podania: 22
Zagrania kluczowe: 2
Strzały: 3
Strzały celne: 1
Dośrodkowania: 2
Pojedynki: 27
Wygrane pojedynki: 14
Odbiory: 3
Straty: 7
InStat index: 279 (2 wynik na 13 sklasyfikowanych piłkarzy Lecha)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





12 komentarzy

  1. mario pisze:

    był słaby, widać że bardzo chce ale jednak mu nie wychodzi. Piętka do Ishaka mu wyszła i w zasadzie to wszystko. Kamińskiego z poprzedniego sezonu nie ma, tak jak i wielu innych.

  2. Ostu pisze:

    Nie tylko na boisku nie współpracuje z kolegami z drużyny – widać, że Kamiński gra swoje własne mecze – w szatni też jest „jakoś z boku”, co potwierdza wielu kolegów, aczkolwiek nie wprost…
    Zresztą można było wczoraj dokładnie – w zbliżeniach – zobaczyć, że Kamiński jest w swej własnej głowie, w swych własnych myślach z opuszczona głową i na nikogo nie chce nawet patrzeć…
    No i ta nagła zmiana agencji – wprawdzie już parę miesięcy temu – i zerwanie obowiązującej umowy…
    Bardzo jestem ciekaw rozwoju sytuacji bo „na TERAZ” wydaje się że Kamyk myśli już tylko o odejściu…

  3. Didavi pisze:

    Bez pazerności na bramki, bez strzałów, bez zdecydowania w polu karnym to nigdy nie zrobi kariery. Kamiński i ogólnie nasi „skrzydłowi” grają defensywnie. Wszerz, w tył. Boją się podjąć ryzyka, nie idą w drybling, nie szukają okazji na strzał. Na całym świecie skrzydłowi są nastawieni ofensywnie często grają samolubnie, tak jak napastnicy. U nas jest 3 skrzydłowych i każdy ma ten sam problem, ten sam profil. Dlatego nie mają liczb.

  4. Pawelinho pisze:

    Trzeba sobie jasno napisać, że Jakub Kamiński jest aktualnie bez formy, ale nie tylko on podobnie jest z każdym piłkarzem grającym w Lechu podczas tego nieszczęsnego sezonu.

  5. slavo1 pisze:

    Wczoraj zauważyłem dwie rzeczy : nie ma chemii pomiędzy Kvekve a Tibą (jak ten pierwszy szedł do roku i mijali się o 0.5metra to tiba nawet na niego nie spojrzał czy tez piątki nie przybił) i druga sprawa to zachowanie – tutaj wytykane – Kamińskiego. Jak mógł strzelać to podał Ishakowi. To samo zrobił Skóraś wycofując piłę na 16. Tak jakby „fala” funkcjonowała w szatni. Starzy vs Młodzi. Naturalnie to jest grupa dorosłych ludzi, grupy, która nie musi się kochać. Ale wspierać w dążeniu do wspólnego celu – już tak. Tylko czy ten CEL jest określony? Śmiem wątpić. Więc celem jednych jest spokój, innych szybki wyjazd, jeszcze innych pokazanie się. Gorzej jak to koliduje z celem klubu. Ale w tym widze największa rolę Skorży. Kamiński wyfrunie w tym okienku najpóźniej za rok – i bedę Mu życzyć powodzenia w lepszej lidze i lepszym klubie. O oba warunki nie trudno.

    • slavo1 pisze:

      Oczywiście miało być Tiba. Mój błąd. Swoją drogą to fajnie by było gdyby była możliwość edytowania wypowiedzi. Na przykład w ciągu godziny czy dwóch od publkacji postu.

  6. 100h2o pisze:

    Jeśli Kamiński wg INSTAT ma 2 najlepszy wynik w zespole ( po Karlstroemie) to wniosek nasuwa się sam. Kamiński po prostu nie wygra meczu SAM. I co ważne ( a czego w statystykach niestety zabrakło) miał aż 92% celnych podań ( Kvekve 91% Tiba.. 74% zaledwie, Karlstroem 88%). Czyli widać że Kamiński „nie grał sam ze sobą”. A że inni pierdolili to co Kamiński wymyślił… litości-MIEJCE ODROBINĘ POCZUCIA RZECZYWISTOŚCI! U mnie Kamiński dostał solidną tróję, a gdyby Lech wygrał dostałby CZTERY!

    • Kosi pisze:

      Smiech. Taki zawodnik jeszcze niedawno gadal cos do odejsciu, teraz podsumowalo go Podbeskidzie. Wiekszy zjazd notuje tylko Puchacz

  7. 100h2o pisze:

    ps: Jeśli sam Kamiński powiedział w którymś wywiadzie, że najlepiej dogaduje się i trzyma z Marchwińskim to powinniście wiedzieć że on raczej „duszą towarzystwa” i „dyżurnym wodzirejem” w tej ekipie nie jest. To bardzo zdolny młody ( ur 5 czerwca 2002, czyli nie ma nawet 18 lat wg kalendarza) piłkarz. Po mojemu to największy talent w Kolejorzu . Ale jest po prostu za młody by oczekiwać od niego tyle co np od 21 letniego DOBREGO piłkarza. Zresztą, gra drużyna. A inni odpierdalają taką manianę że aż głowa boli! Przypominam- był na 2 miejscu, jako drugi najlepszy gracz Lecha W TYM KONKRETNIE meczu! Zatem hola hola z pretensjami do Kamyka- w takim wymiarze !

    • Ostu pisze:

      @100h2o – ależ tu nikt nie ma pretensji do Kamyka – przynajmniej ja – stwierdzam jedynie fakt jego „odrębności” i to, że wiele razy grał sam, chcąc samemu wygrać mecz – być może wkurwia Go, że „…inni pierdolili to co Kamiński wymyślił…”

  8. J5 pisze:

    Jeśli Kamiński grał słabo, to aż jak źle musieli zagrać jego koledzy!!! To młody piłkarz który musi kreować grę drużyny której liderzy zawodzą. Nie zawsze wychodzi

  9. Ekstralijczyk pisze:

    Próbował i szarpał, ale nic z tego za bardzo nie wyszło.