Felieton kibica: Transfery
Wszystkim internautom KKSLECH.com przypominamy o możliwości wyrażania swojego zdania nie tylko w „Śmietniku kibica” czy w komentarzach do newsów. Jednocząc na tej witrynie kibiców Lecha Poznań dajemy możliwości wygłaszania swoich opinii na stronie głównej witryny. Cykl „Twoim zdaniem” jest stworzony do tego, aby każda osoba chcąca dotrzeć ze swoją opinią do innych kibiców Kolejorza bez trudu mogła to zrobić.
W każdym tygodniu czekamy na Wasze najlepsze oraz najciekawsze teksty, które mogą pojawić się na łamach KKSLECH.com. Każdy z kibiców, który umie pisać, chce to robić i ma coś ciekawego do przekazania innym kibicom Lecha Poznań w sposób obszerny i ciekawy (także kontrowersyjnego) ma drogę otwartą do tego, by jego tekst na tematy sportowe przeczytało nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Czasem nie trzeba dodawać wpisu na przysłowie pół strony w „Śmietniku Kibica” bądź w newsach. Czasem wystarczy jeszcze trochę rozwinąć swoją myśl, odpowiednio ją zredagować i przesłać do nas w formie dowolnego tekstu. Dziś publikujemy jeden z nadesłanych artykułów przez kibica, materiał dotyczy inicjatywy internautów KKSLECH.com dotyczącej 100-lecia.
—
#MajsterNaStulecie – Transfery
W naszych felietonach staramy się wykazać, co jest w naszym klubie nie takie jak trzeba, nie takie by kibic był zadowolony. Próbujemy naprawić rzeczywistość Lecha Poznań należącego do rodziny Rutkowskich od 2006 r. W tym roku mamy piętnastolecie przejęcia klubu przez tych bogatych i wpływowych ludzi. Zajmiemy się jednak obecnym zarządem czyli panującym od roku 2011. Co nam, kibicom i klubowi dali ci ludzie? Ile trofeów? Słownie JEDNO! Mistrza Polski w 2015 roku.
Kibice klubów jak choćby Pogoń Szczecin czy Lechia Gdańsk oddaliby wiele za takie osiągnięcia. My, kibice Kolejorza mówimy: mało. O wiele za mało jak na potencjał klubu, jego tradycję i przede wszystkim możliwości finansowe właścicieli. Tym bardziej, że zdobycie ostatniego mistrzostwa miało miejsce 6 lat temu, a pucharu, o zgrozo 12! W tym czasie nie napotykając większej konkurencji mistrzostwa zgarnia głównie odwieczny rywal targany podobno nieustannie kryzysami, długami, konfliktami, i zmieniający trenerów częściej chyba niż następują pory roku. O Pucharze Polski nie sposób napisać bez używania wulgaryzmów, gdyż od roku 2011 postawa klubu jest w nim karygodna. Piłkarze Lecha albo odpadali we wstępnych rundach z ekipami, z którymi odpaść nie mieli prawa, albo grając w finale frajersko go przegrywali. Od ostatniego zdobycia PP Kolejorz grając w finale czterokrotnie nie podniósł pucharu ani razu. Doprawdy trudny do pobicia rekord. Co gorsza triumfatorami PP były jakieś randomowe (jak mawia młodzież) kluby by nie rzec klubiki.
Powodów takiego stanu rzeczy jest mnóstwo, my skupimy się na transferach, a właściwie ich kiepskiej jakości. Było oczywiście mnóstwo świetnych nabytków jak Arboleda, Rudnevs, Kriwiec, Teodorczyk, Douglas, czy ostatnimi czasy Tiba lub Ishak. Trzej pierwsi to jednak zasługa poprzedniego zarządu, co tylko świadczy, iż był on lepszy niż obecny. Nie ci najlepsi piłkarze jednak będą bohaterami tego artykułu, bo gdyby tylko takie transfery robił Lech, to taki tekst nie miałby prawa powstać.
Do rzeczy drodzy kibice: w nabytkach klubu Lech Poznań widać przede wszystkim chorobliwą oszczędność. Czy ma ona sens? Obrońcy zarządu zakrzykną zaraz: „jak jesteście tacy mądrzy to zróbcie lepsze transfery, znajdźcie dobrych graczy za niewielkie pieniądze tak by żaden nie był wtopą, potraficie tylko krytykować, a się nie znacie.”
Zarząd twierdzi, że starannie typuje graczy do zakupu, obserwuje ich czasem kilka lat, prześwietla przebieg ich kariery, mentalność, prowadzenie się. Jednym słowem pełna profeska, więc Kolejorz byle kogo nie weźmie. Wszystko to oczywiście w celu tworzenia co roku mocnej kadry za rozsądne pieniądze. Jaka jest rzeczywistość? Niestety raczej inna. Drastycznie inna, czyli kiepska!
Oddajmy znów głos obrońcom zarządu, którzy zapytają: „to kogo wy byście pozyskali skoro drzecie gęby, że to takie łatwe”. W zasięgu Lecha jest kilkaset tysięcy piłkarzy na całym świecie i na takie pytanie trudno odpowiedzieć. Kogo wziąć? – ciężkie pytanie. Odpowiemy natomiast kogo NIE WZIĄĆ, i to już jest połowa sukcesu, jeśli się w istocie NIE WEŹMIE. Dlatego, że nie pozyskanie określonych piłkarzy jest ogromną oszczędnością kasy, o co w Kolejorzu Rutkowskich chodzi podobno najbardziej. W imię rzeczonej oszczędności, by nie rzec uporczywego sknerstwa, w ciągu kilkunastu lat zmarnowano na zakupy, wypożyczenia, pensje i leczenie kilkudziesięciu piłkarzy miliony euro. Piłkarzy, którzy nigdy nie powinni założyć naszej koszulki. Powtórzmy – nie jest oczywiście łatwo nabyć dobrego piłkarza, ale niewątpliwie prościej jest uniknąć bezsensownego zakupu rujnującego budżet, a nic nie dającego. Piłkarzy takich można podzielić na trzy podstawowe grupy (niektórzy pasują do dwóch lub nawet wszystkich trzech):
GRUPA PIERWSZA to zawodnicy, przy pozyskaniu których kompletnie niezrozumiała była motywacja ich zatrudnienia. Możliwość niewypału sięgała co najmniej 90 procent. Należą do nich: Thomalla, Volkov, Sisi, Chobłenko, Dioni, Bruma, Keita, Tomasik, Zhamaletdinov czy ostatnio Malenica. Wymieniamy tylko naprawdę „znamienitych” asów mając świadomość, że ta wyliczanka powinna być dłuższa. Podsumowując jest to typ graczy, na których skauci Lecha nie powinni nawet spojrzeć!
GRUPA DRUGA to piłkarze wiecznie kontuzjowani lub kupowani wręcz z trwającą ciężką kontuzją. Przepraszamy za porównanie, ale gracz jest także towarem jak na przykład samochód. Czy ktoś kupi auto, którego historia wskazuje, że zamiast jeździć stoi wiecznie w warsztatach? W dodatku auto kupuje się za kilka, kilkanaście czy może i kilkaset tysięcy złotych i nie podpisuje się z nim kontraktu. Można je więc sprzedać kiedy nas zawodzi. Gracz kosztuje wraz z pensją i leczeniem miliony euro i pozbyć się go zdecydowanie trudniej gdy wiecznie stoi w …warsztacie zamiast grać!
Pozyskiwacze kopaczy w Lechu ciągle naiwnie wierzą, że gdzieś tam w kilku/kilkunastu klubach zawodnik miał wieczne kontuzje i choroby przez całą karierę, ale u nas nasza magiczna koszulka doda mu sił i zdrowia jak eliksir druidów w kreskówkach o Asteriksie. Otóż nie! Trudno znaleźć choć jeden przypadek by tak było. Do tej grupy spośród najbardziej znanych należą: Elvis Kokalović pozyskany z ciężką kontuzją, który w Lechu nigdy nie zadebiutował. Juliusz Letniowski: fajny chłopak i nawet z niezłymi umiejętnościami, ale zdrowie jak u dziadzi czyli nieprzydatny. Darko Jevtić – transfer pół na pół, wg większości udany można z tym jednak polemizować. Legendarne było jego boiskowe lenistwo oraz oczywiście liczba urazów. Przed grą w Lechu Darko w zawodowej piłce miał od lutego 2012 kontuzję pleców przez 151 dni, od jesieni tego samego roku znów plecy przez 161 dni i w marcu 2014 jakiś ogólny uraz przez 21 dni. Chłopak grając zawodowo w piłkę bodaj ze 3 lata opuszcza w tym czasie 333 dni i znajduje zatrudnienie gdzie? U nas oczywiście! W Kolejorzu już trochę lepiej, bo na kontuzje traci tylko 165 dni i opuszcza przez to 33 mecze. Na koniec zostawiamy oczywiście twardego wikinga, faceta ze stali. Tyle, że ta stal jest kiepsko zahartowana i ma raczej wytrzymałość styropianu. Thomas Rogne znalazł się w Lechu Poznań 1.01.2018 roku. Historia jego kontuzji była znana, sam się przyznał, że choćby w Celtiku miał przez trzy i pół roku 15 urazów!!! Ile ich było w Lechu nie umiemy zliczyć. Gra już u nas prawie tyle samo co w Szkocji i chyba ten niewiarygodny rekord … pobił! Co z tego, że gość potrafi grać w piłkę, kiedy wiecznie albo nie może, albo po urazie gra słabo. Summa summarum facet powinien rozegrać u nas przez 40 miesięcy ze 120 meczów, a udało mu się może połowę z tego w tym pewnie z 15 na dobrym poziomie.
GRUPA TRZECIA, najbardziej liczna to piłkarze niewiarygodnie często zmieniający kluby. Znów można posłużyć się przykładem auta. Kupujemy wymarzony wózek, choć używany. Samochód sprawdzamy na wszystkie sposoby, no nie ma się do czego przyczepić. Tylko brać. I już, już, gdy mamy wykonać przelew zadajemy sobie pytanie: kupujemy auto rocznik np. 2015, więc dlaczego mamy być jego PIĄTYM właścicielem? Coś jest z tym wozem nie tak, skoro tak szybko zmienia właścicieli. Laptop zamknięty, przelewu nie będzie, nasze 30 tysięcy musi znaleźć inne przeznaczenie choć auto, z którego właśnie zrezygnowaliśmy, było taką okazją. Czy takim rozumowaniem kierują się ludzie odpowiedzialni za transfery w Lechu, obracający milionami euro zamiast trzydziestoma tysiącami złotych? NIE!!! Efekt jest znany i nasz klub od lat zaludniają marni kopacze, których pozbywa się każdy, kto się na nich pozna. Są na wiecznych wypożyczeniach jeśli nie uda się sprzedać ich jakiemuś łowcy okazji. Nader często tę rolę pełni Lech, który nie potrafi uczyć się na bardzo licznych błędach .
Lista kopaczy o opisanym przebiegu „kariery” jest niestety nader obszerna, i pokrywa się częściowo z grupą pierwszą. Uprzedzamy, że dobrnięcie czytelnika do jej końca może spowodować poważny ból głowy lub dolegliwości gastryczne. Na pierwszy ogień Volkov, dla którego Lech był siódmym klubem, po odejściu od nas zaliczył w 4 lata … 9 zmian klubu!
Dla Sisiego Kolejorz był jedenastym klubem, dla Raduta szóstym. W naszej wyliczance nie może oczywiście zabraknąć niezapomnianego Duńczyka zwanego NBN. Od roku 2006 do 2016, gdy go przygarnęliśmy, zaliczył 15 zmian klubu i, co ważne, od roku 2018 do 2020 czyli po nas 6 zmian. Na bank facet nie jest w stanie wymienić (i to gdy jest trzeźwy i nie na dragach) wszystkich klubów w jakich był. Czy on na pewno miał zostać piłkarzem? Powinien grać ale jako … aktor w filmach sensacyjnych! Vujadinović -Lech jego piętnastym klubem, dla Barkrotha siódmym, dla Cywki dwunastym. Dioni zaliczył w Lechu swoje czternaste miejsce pracy, Crnomarković dziewiąte, Kraweć siódme, Kvekveskiri jedenaste, Sykora dziewiąte. Ciekawym przypadkiem jest Rakels. Otóż Łotysz trafił do Kolejorza 1.07.2017, a 14.01.2018 już go u nas nie było. Lech był jego szóstym klubem i może nie byłoby to dziwne gdyby nie to, że Rakels usiłował już wcześniej grać w piłkę w Zagłębiu Lubin, GKS Katowice i Cracovii. A więc do polskich lig się nie nadaje. W Kolejorzu jak widać nikomu to nie przeszkadzało. Może motywacją było to, że przecież z Cracovii poszedł do Anglii, a tamtejsi łowcy grajków mylić się nie mogą. Znajdują się jednak kolejni naiwni o czym świadczy to, że Rakels od stycznia 2018 do grudnia 2019 był bohaterem kolejnych … siedmiu zmian klubów! Imponujące? Wręcz przeciwnie.
Podsumowanie działalności skautingu w Lechu jest dramatycznie negatywne. Osoby tam pracujące cechują się fatalną skutecznością i doprowadziły do zmarnowania milionów euro poprzez choćby brak elementarnej wyobraźni i zdrowego rozsądku. Towar można zakupić w promocji, ale wtedy gdy jest w markecie i też nie ZAWSZE się to opłaca. Na rynku piłkarskim promocje opłacają się znacznie RZADZIEJ, gdyż prawie zawsze mają drugie albo i nawet trzecie dno. W przypadku Lecha Poznań nie opłacają się prawie nigdy, i nieliczne trafienia nie rekompensują strat. Czy panowie Rutkowski i Klimczak naprawdę tego nie widzą? Jakieś wyciągają wnioski, robią analizy, podejmują próby uniknięcia kolejnych niewypałów? Może znalezienie odpowiedzialnych za taki stan rzeczy? Ma miejsce cokolwiek z takich działań, czy nadal opaska na oczach i szukamy min na polu macając stopami? Podobna polityka obowiązuje wobec trenerów. Jest wręcz bliźniaczo podobna. To już jest jednak temat na zupełnie inną opowieść…
Didavi, Jacek_komentuje, kibol z IV, leftt, Siódmy Majster, tomasz1973
Poprzednie publikacje #MajsterNaStulecie:
>> Wszystkie grzechy Żurawia (15 kwietnia)
>> Dyrektor sportowy (12 kwietnia)
>> Zaczynamy (8 kwietnia)
>> List otwarty ws. kierunku rozwoju klubu (27 marca)
>> Majster na stulecie (19 marca)
—
Więcej o cyklu „Twoim zdaniem” -> TUTAJ
Artykuły można wysyłać na adres e-mail -> redakcja@kkslech.com
Teksty wysłane do nas przez kibiców można przeczytać -> TUTAJ
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Ja tylko tak dopiszę jako uwagę że kontuzje Jevticia często wynikały z urazów spowodowanych ostrym wejściem przeciwnika a nie do końca jego wrodzoną skłonnością do kontuzji. Trochę żle koledzy policzyliście ilość klubów zawodników bo wrzuciliście do worka rezerwy albo powroty z wypożyczeń do jednego worka nie chce mi się sprawdzać więcej ale kvekve zaliczył 8 klubów nie 11 albo Cywka 9 nie 12 wliczając Lecha i pewnie z innymi z wyliczanki podobnie. Tak w ramach ścisłości i bez urazy
9 czy 11 to mało? Moim zdaniem dużo
mi nie chodzi o to czy mało czy dużo tylko o poprawność informacji a jeżeli mam się wypowiedzieć czy mało czy dużo dla przykładu skoro piszesz ze 9 to dużo to Tiba klubów już zwiedził 10 a gra u nas od 3 lat prawie. Częste zmiany klubów to ogólna tendencja większości zawodników takie czasy
Tylko że Tiba przyszedł z 4 drużyny ligi portugalskiej, w której grał regularnie. Ilu takich Rutek sprowadził? Zawodnicy, którzy często zmieniają kluby nie wzbudzają zaufania, no chyba że ciągle grają w dobrych klubach na tym samym poziomie.
Dobra ale ja tylko odnosze się do statystyki a jak chcesz jeszcze statystyki Tiby to ten sezon o którym piszesz to był jego najlepszy w karierze przed Lechem. Występy w ekstraklasie 90 Liga portugalska 110 2 liga hiszpanska 28 więc jak porównywać 8 lat przed lechem do 3 lat w lechu to jego kariera też nie była za tęga. Zobacz barkroth tez grał w szwecji i byl wybrany najlepszym skrzydłowym ligi i co u nas kaplica czarnymarek jedynastka sezonu u serbów. W niektórych przypadkach tak jest w teorii dobrzy w praktyce jednosezonowcy. Nic nie broni takich wykwitów jak volkov NBN thomalla kokalovic chobłenko bo oni to nawet na youtube po 5 min analizy wygladali żle. Nawet najbogatsi topią kasę w nieudane transfery i przestrzelaja a bez watpienia ich scouting a nasz to jak studia do przedszkola. Juz wiele razy pisałem że letnie okienko pokaże czy bedziemy w wiecznej dupie czy jednak wydadza kase i podejda jak normalny klub majacy cel sportowy
Ok, tu się zgodzę. Wiadomo, żaden klub nie ma 100% skuteczności, ale w Lechu błędy popełniane są na potęgę. Marzę by trafiali z 70% skutecznością, tymczasem ta ich skuteczność to pewnie jakieś 25%.
Powroty z wypożyczeń są zmianą klubu. Gdyby piłkarz był dobry to wypożyczający by go kupił (choć nie zawsze taka opcja jest , to fakt ).Zmiany klubów wg TRANSFERMARKT.
Jak piłkarz jest młody to idzie na wypo.
Co nie zmienia faktu że artykuł diagnozuje brutalnie amatorkę zarządu i dyrektora sportowego.
Smyku, ja niestety obawiam się, że problem jest inny. Gość przychodzi do Lecha, mówi sobie, zajebisty klub, zajebisty stadion, zajebiści kibice (bo mu pokazali mecze z pucharów, lub mecz z Legią), tutaj powalczę i zostanę mistrzem, wypromuje się itd.
Po czym, widzi nasz Mega zarząd, który mówi nie no trofea nie ważne, ważna jest najładniejsza piłka w Polsce. No to gość sobie myśli tak, mam kasę, nie spóźniają się z wypłatą, fajne miasto do życia, co więcej chcieć? Ja przegram, to trener powie no trudno, prezes powie nie no nie martw się, jest Ok, twoja wartość wzrosła o 100 tyś EUR, pyta o Ciebie czołowy klub ligi X, no to gość w ogóle luz, po co będę się przemęczał, jeszcze jakąś kontuję złapię (po co się spinać, Lewy, jak by odpuścił piłkę z Andorą, to nie maił by kontuzji i teraz biłby rekord Milera).
To po co się przemęczać, niestety widać, to w przypadku wielu polskich piłkarzy, którzy wiedzą, że na zachód się nie wybiją – to jest syndrom Gajosa (jak przychodził z Jagi, to chyba wszyscy widzieli nim Mega transfer, zwłaszcza po bramce na 1:1 na Bułgarskiej), podobny zjazd zaliczył Tomasik, teraz świetny przykład to Czerwiński. Prawda jest taka, że nie ma ostatnio piłkarza, który po przyjściu z polskiej ligi nie zaliczył by zjazdu.
Rutkowski to nie czary Warta gra o puchary!
No tam transfery idealne, wyniki ponad stan. Pozazdrościć. Tego murzynka mógłby Rutek kupić od nich.
Czy dwa lub trzy kluby z tej wyliczanki robią jakąś różnicę? Fakt jest taki że jest to katastrofalna praca skautingu , przynosząca klubowi ogromne straty w milionach euro.Najgorsze że ludzie odpowiedzialni za te straty , dalej pracują w klubie.
ja mam wrażenie, że scoutiing u nas zaczął dołować po tym, jak Siergiej Chitrikow odszedł do szmaty. Wcześniej to jakoś wyglądało, później efektywność transferowa [oceniana jednak subiektywnie] zaczęła spadać.
A jeśli chodzi o marnowanie kasy na transfery, to dorzuciłbym kontraktowanie trenerów. Jak długo musieliśmy płacić podwójnie – dwóm trenerom. Tak na szybko: Urban, Skorża, Bjelica, Djuka, Nawałka teraz Żuraw [a kontrakt miał chyba do czerwca 2023]. Ktoś powie – sami kibice domagali się ich usunięcia nie myśląc wtedy o marnowaniu kasy. To prawda, ale ktoś tych trenerów zatrudniał, ktoś im przedłużał umowy – niejednokrotnie już w fatalnej sytuacji sportowej. Generalnie kasę się marnuje w klubie na kilka sposobów [transfery zawodników, kontrakty trenerów, wyjazdy na przygotowania, naciski w kwestii wystawiania młodzieży w pierwszym składzie, odprawy przedmeczowe w Merkurym i pewnie jeszcze by się znalazło kilka sposobów] i może warto byłoby jakiś feleiton o tym napisać lub chociaż artykuł, choć dość cieżko byłoby pozyskać konkretne dane liczbowe. W każdym razie, dziwne że sponsorzy tego nie widzą…
Widzą i dlatego część z nich zrezygnowała.
W naszych felietonach przyjdzie czas i na politykę względem trenerów. Patrz trzy ostatnie zdania 🙂
git 🙂
A ilu tych sponsorów w tej chwili Lech ma ?Stadion od lat stoi bez nazwy.
To dobry temat na kolejny felieton.
Cały ten felieton to JUŻ TYLKO OPIS HISTORII, która rzeczywiście na naszych
oczach się działa.
Do tej pory decydenci Lecha NIE ZMIENILI KURSU, obranego w 2008 r. kiedy stary Rutek został właścicielem.
Przez te lata ile negatywnych opinii zostało napisanych przez kibiców na tym forum?
NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO i NIESTETY SIĘ NIE ZMIENI!
Ja osobiście uważam że Rutkowski i Klimczak dobrze wiedzą co robią. Tym bardziej jest to smutne…
Jeżeli przez 10 lat jest to samo to znaczy, że tego nie analizują i nie szukają lepszych rozwiązań. Czyli podsumowując są zadowoleni. W odróżnieniu od nas.
Spoko felieton, kolejne słuszne uwagi.
Zarząd won z Lecha!!!
#MajsterNaStulecie!
Wyliczanka fatalnych transferów, piłkarzy, którzy nigdy nie powinni do Lecha trafić tak naprawdę mogłaby nie mieć końca, bo przecież co okienko ściągamy zawodników za słabych, bez liczb, bez gry, po kontuzjach. Na 5 transferów 1 odpala, 1 jest średniakiem przydatnym na ławkę, a 3 to transferowe pomyłki. W klubie oczywiście wielokrotnie powtarzane są te same błędy, transferami zajmują się ludzie, którzy nie znają się na piłce, którzy nie potrafią ocenić potencjału zawodników. Wielokrotnie opowiadano nam bzdury o wysokim % trafionych transferów. Za ostatnie pomyłki odpowiada Rząsa. To on sprowadził Crnomarkovica i Muhara, których trudno będzie się latem pozbyć. Wypożyczeni Malenica, Butko, Kravets, Kacharava, Awwad. Każdy to wtopa. Żaden nie okazał się wzmocnieniem. Za dobrych zawodników trzeba płacić, słabych można bez trudu wypożyczyć i wymienione nazwiska pokazują to dobitnie. Rząsa nie zna się na piłce i jeżeli to on będzie budował kadrę na nowy sezon to możemy spodziewać się kolejnych wynalazków.
Pieniądze to jednak nie jedyny warunek, bo byłoby to zbyt proste, trzeba jeszcze odpowiednich piłkarzy znaleźć, wyselekcjonować. Wybór, ocena potencjału to leży w Lechu od dawna, bo w klubie teraz poza Skorża nie ma nikogo, kto potrafi „czytać piłkę”. Podejmowane decyzje transferowe, scoutingowe są często niewytłumaczalne. Po przyjściu Tiby i Amarala, przestaliśmy obserwować, ściągać graczy z Portugalii. Dlaczego? Tiba okazał się strzałem w 10, a my szukamy piłkarzy gdzieś indziej. 2 Bundesliga. To samo. Sprawdził się Gytkjaer, sprawdził się Ishak czy pociągniemy temat, wątpię. Tiba to w ogóle ciekawy temat, bo przychodził jako zawodnik jedenastki sezonu. Każdy wiedział, że się sprawdzi, to było wiadome od razu. To samo z Dilaverem, który miał już tytuły na swoim koncie. Nie trzeba kończyć kursów by wiedzieć, którzy zawodnicy prawdopodobnie okażą się wzmocnieniem, a którzy, tak jak Sisi, Muhar, Choblenko okażą się pomyłką.
#MajsterNaStulecie
Tylko problem ze ściąganiem takich zawodników jest taki że Dilavera skusił Nenad a Tibę Djuka i napewno było po drodze wielu dobrych którzy się nie skusili żeby tutaj trafić czy kwestia potencjału klubu, ligi, pieniędzy, uprzedzenia partnerki to już inna sprawa. Gytowi musieli też grubo posmarować a wielu tu pisało że się odbił od sciany z kiepskiej 2 bundesligi i się nie sprawdzi. Sisi to dziecko urbana. Podejrzewam że gdyby nie LE to nawet taki Milic czy Johansson by sie nie skusili zeby tu przyjść a do wyjątkowych wzmocnień tez nie należą to jak tu jeszcze lepszych pozyskać?ci troche chociaz lepsi ida grac do turcji za 4 razy takie siano i łądna pogode a nie zeby w zimie w kiepskiej lidze kopać za śrubki. Jakbyśmy się mieli liczyć regularnie w lidze i europie to budżet co roku by musiałbyć po 30 mln euro może kiedyś taki będzie jak co roku 2 bedą sprzedawać za gruby pieniądz
@Grossadmiral – a czym kuszą piłkarzy kluby z Białorusi, Szwecji albo z Czech?
a na białorusi niby co jest i kto tam gra wielce ze przywołujesz białoruś? szwecja cywilizacja ładnym krajem jak zarobki podobne to kto tam by wolał grac a kto w polsce chyba większość.Czechy? ten kto ma pieniadze sciaga a nawet taki banik moze sobie pozwolic zeby zignorowac oferty za milion euro za stopera wiec wiesz i jak tak na lige czeska uwazasz za swietna i pelna profeski to Sykora był tam dobrym zawodnikiem a tu jest cieniutki jak barszcz i to w sredniaku ligi polskiej biorąc pod uwage tabele. 30 mln chodzi o pensje razem z zainwestowaniem corocznym w zawodnikow na poziomie.I kogo kuszą czesi wielce jak maja kase to inwestuja typu sparta victoria czy slavia.
@luck -no ze Szwecji to rzeczywiście uj wie czym. Białoruś miała niegdyś zajebiste BATE, świetnie grające w Europie z LM włącznie. Liga czeska w porównaniu z naszą to już jednak kosmos i nie mamy nawet prawa pomyśleć ,że jest inaczej.
Tym niemniej masz rację, że skauci szukają tanich wymówek iż nikt nie chce tu grać bo poziom ligi ujowy. Jak się szukacz wysili to i wyszuka. Tyle, że MUSI się wysilić. Samo nie przyjdzie 🙁
@Siodmy majster – z tymi Czechami to chodziło mi bardziej o te 30 mln euro budżetu – które kluby takim dysponują? A jednak potrafią pozyskać ciekawych zawodników.
Phituś ma dwa wyjścia:
1-nie zmienia nic i dalej mamy korpo-klub,który za max 2 lata upadnie z wielkim hukiem i spadkiem do niższych lig i będzie miał ogromne długów bo nie ma na horyzoncie wielkich talentów do sprzedaży,lub sprzeda wszystkich,którzy mają jakąkolwiek wartość na rynku i będziemy oglądać takie tuzy jak Dejewski tylko x11
2-przyzna się do porażki i zacznie się otaczać fachowcami przez duże F
Osobiście jestem pewien,że będzie to opcja 1.Przecież on się nigdy nie podda i nawet prowadzony na szafot powie,że ta opcja była najlepsza.
To prawda, drugiego takiego uparciucha, który nie chce się przyznać do błędów nie ma.
Polityka transferowa klubu to skandal. Lech sprzedaje swoich wychowanków i sprowadza miernoty płacąc im za to własnie z pieniedzy zarobionych na transferach tych piłkarzy. Lech osłabia swą pozycję z każdym sezonem i tak naprawdę co raz trudniej będzie namówić do gry w Naszym klubie wartościowych zawodników. Dwoje ludzi robi sobie z nas i z naszego klubu posmiewisko,sprowadzając zawodników którzy nigdy nie powinni tu trafić.
ps
Zachęcam wszystkich kiboli do odwiedzania i propagowania naszego Fanpejdża.
https://www.facebook.com/Majster-na-Stulecie-101792768689590
Chcąc zmian w klubie , musimy te zmiany zaszczepić w nas samych.
#MajsterNaStulecie
Kolejny fachowo napisany felieton. Wiem że nie można wymienić wszystkich, jednak dodałbym jeszcze 2 nazwiska. Amaral i Barkroth których transfery podobno były jednymi z najwyższych w historii Kolejorza. Umiejętności jakieś mieli (zwłaszcza Portugalczyk) ale mentalnie Lech ich przerósł.
Czy organizatorzy wydarzenia pod nazwą #MajsterNaStulecie spotkali się kiedyś na piwie i mieli okazję ze sobą podyskutować? Czy Wy znacie się wzajemnie chociaż z imienia? Pytam o to bo już niedługo cała ta akcja umrze z jednego prostego powodu, zniechęcenia.
Nie pijemy alkoholu…. 🙂
A czym Ty jesteś zniechęcony ?
#MajsterNaStulecie
Znasz definicję hucpy? Morderca rodziców wyznaje przed sądem, jestem sierotą 🙂
Czyż nie ma racji ? 🙂
#MajsterNaStulecie
Nie jesteśmy zniechęceni, bo mamy cel. Porażki dobijają, to co się dzieje w tym sezonie faktycznie zniechęca, ale jak wszyscy odpuścimy, pozwolimy na dalsze niszczenie Lecha, to nie będzie do czego wracać po pandemii. Mamy energię, chęci, motywację i pomysły. Akcja nie umrze. Zadbamy o to 🙂
#MajsterNaStulecie
Nie macie żadnych realnych pomysłów. A teraz na poważnie piłka nożna w Polsce gromadzi jakieś 100 tysięcy kibiców w weekend. A to sport numer jeden. Nie ma potencjału i stary Rutkowski to dostrzegł.
Nie będę Cię tu przekonywał, że mamy, bo nie chcę żadnego spalić, w stosownym czasie się o tym przekonasz. 100tys w weekend? Lech – Legia oglądało 1,2mln.
#MajsterNaStulecie
W otwartej bezpłatnej telewizji może i nawet oglądało ponad milion. Spytaj ile ogląda w kodowanym Canal mecze Lecha. Nędza i nie dotyczy to tylko naszego Kolejorza.
@Włodek – A ty masz jakiś pomysł ? Powiem Ci w sekrecie kontraktujemy Fabinho , Lewego i być może Neuera…zadowolony ? W miejsce Rutka będzie szejk amal… Trenerem Mourinho.Wiem , wiem w miesiąc działania powinnismy więcej zrobić niż inni przez 10 lat…
#MajsterNaStulecie
No więc tak, moje imię znają…
🙂 Życzę powodzenia.
tolep powraca, ale wstydzi się już sam siebie, więc zmienia nick.
Dziękuję 🙂
#MajsterNaStulecie
Następny troll z działu marketingu? Sory… Specjalista ds. Mediów społecznościowych. Ilu was tam jest? Jakby was wszystkich zwolnić pewnie na jednego grajka by się zwolniły środki.
#MajsterNaStulecie
#PucharPolskiNaStulecie
Wlodek
1.Po co zmieniasz nick?
2. Skąd was biorą?
3. Smucisz się, bo ktoś chce działać?
4. Boli dupa rutka, że ktoś im sukcesywnie pokazuje jak zarządzają?
5. Zapewniam was, to dopiero początek
#MajsterNaStulecie
Rozumiem, że sugerujesz Ty i kilka osób wyżej iż jestem osobą, która za pieniądze od Rutków chce ośmieszyć i wyciszyć wkurwienie kiboli. Ba nawet zostałem uznany za wcielenie niejakiego @tolepa. Niestety muszę zmartwić co niektórych, nie jestem tak ironicznie nastawiony jak on do tej całej akcji. Tylko nie zdziw się jak za kilka tygodni jak już ujdzie powietrze zaczną się tu pojawiać komentarze, Rutki sypnęły groszem i ekipa zamilknęła.
@Wlodek
Ciekawe, że bardziej niż sama akcja interesują Cię jej organizatorzy. Bo to faktycznie jest najważniejsze, czy wypiliśmy razem piwo. A co i po co robimy już takiego znaczenia nie ma. Priorytety…
Tak czy inaczej – dzięki za zainteresowanie, o moje zniechęcenie nie musisz się martwić, koledzy powyżej też już się wypowiadali.
@Włodek – Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze….Wiemy że co niektórzy wręcz pragną by to się nie udało , by z satysfakcją nam dojebać 🙂
Takie życie, takie czasy , tacy ludzie…
Od czasów Pawłowskiego i Lovrencsicia nie kupili żadnego dobrego skrzydłowego…mieliśmy Józia a teraz mamy/mieliśmy Kamyka – tyle.
Skóraś może jeszcze się rozwinie o ile skupi się na klubie, ale tego poziomu raczej nie osiągnie.
Sykora – Skorża niby w niego wierzy, ale w kogoś musi, w końcu wszystkich się nie mogą pozbyć bo ich nie stać.
Nadal czekam na ogłoszenie sztabu Skorzy na przyszły sezon. Wtedy się okaże, czy coś się zmieni.
Boję się, że zbijają sobie piąteczki z Rząsa i hugo z tego wyjdzie…
Felieton pierwsza klasa – porządnie wykonany, merytoryczny i otwierający oczy.
Tak trzymać
#MajsterNaStulecie
Że posłużę się cytatem – a właściwie tytułem znanego filmu, znanego reżysera – Rutek ma „Oczy szeroko zamknięte”
Ja bym dodał że w sumie jeden i drugi mieli świetny jeden sezon. Gergo miał 1 sezon dobry drugi właśnie świetny a następne dwa coraz gorzej a przy ostatnim to juz tez był cieniem siebie. Też mu zarzucano ze przychodzi w wioskowego klubu nie nie umie grac pod presja w pucharach ze to inny mental. Pawłowski w sumie nalogicznie do Gergo pierwszy dobry drugi świetny a im dalej tym dramatyczniej łącznie z tym że Pawłowski po meczu musiał 3 dni odpoczywać bo zmęczony albo łapał kontuzje i gra nie chciał a jego występy w ostatnim sezonie były ponizej krytyki bo w ogole nie biegał tylko czekał az ktoś mu poda i albo zrobi 1 na 1 albo wrzuci a jak stracił pilke to truchcikiem na odpierdol sobie wracał
Świetny felieton ukazujący rzeczywistość transferową. Wszystkie felietony z cyklu #MajsterNaStulecie są świetne. Panowie, tak trzymać i nie zwalniać. Trzeba pokazać rzeczywistość okupacyjną taką, jaka jest:)
Czy redakcja mogłaby nam podać do wiadomości, czy niejaki tolep działa pod innymi nickami?
Z felietonem zgodzę się tylko częściowo, ponieważ wyżej wymienione problemy to tylko jedna ze składowych. Największym problemem jest ciągłe szukanie piłkarzy w tej samej półce. Jak ściągasz piłkarza z problemami, ale takiego który w normalnym czasie byłby zdecydowanie poza zasięgiem to taki ruch może być genialny. Przykłady najlepiej wziąć z Legii: Vadis, Ljuboja. Natomiast jak bierzesz piłkarza z problemami z niskiej półki to jest to sabotaż klubu. Czym innym jest wzięcie z tej niższej półki piłkarza, który jest na fali wznoszącej, bo są wtedy podstawy, że wybije się dalej.
Niestety nasze transfery wyglądają tak, że się bierze 27 letniego Sykorę z jednym czy dwoma dobrymi sezonami. Gdybyśmy byli Wisłą Kraków to inna sprawa. My dysponując takim budżetem…cóż. W dodatku przepłacony grajek.
Wymieniony był Jevtić. Tylko ten Jevtić był młodym chłopakiem na fali wznoszącej. Zbierał dobre recenzje z ligi austriackiej (mocniejszej niż nasza). Wtedy jednak jeszcze skauting w miarę funkcjonował.
Tak więc dopóki będziemy grzebać gównie to nic nie osiągniemy.