Definitywnie bez pucharów
W majowy weekend stało się coś co było wielce prawdopodobne już od dawna. Lech Poznań stracił szanse na europejskie puchary w sposób matematyczny, Kolejorz ponownie po awansie do Ligi Europy przegrał cały sezon na krajowym podwórku.
Wielu kibiców na brak pucharów nastawiło się już jesienią, wielu przestało w nie wierzyć po starcie wiosny, jeszcze inni przestali się na nie nastawiać np. w kwietniu. Teraz swój optymizm czy złudzenia mogą porzucić najbardziej naiwni, Lech Poznań w 28. kolejce definitywnie stracił szansę na występ w pierwszej edycji Ligi Konferencji UEFA.
Szansa była za długo
Lech Poznań z takimi wynikami już dawno powinien matematycznie stracić szanse na europejskie puchary. Wygrywając zaledwie 8 razy w 28 kolejkach stracił je dopiero na 2 kolejki przed końcem rozgrywek co pokazuje słabość PKO Ekstraklasy. Z 8 zwycięstwami Kolejorz nie miał prawa bić się o Europę, 4. lokatę zajmie ktoś kto będzie niewiele lepszy od Lecha Poznań i ktoś kto przed rozgrywkami 2020/2021 nawet nie celował w awans do eliminacji Ligi Konferencji. Podopieczni Dariusza Żurawia i Macieja Skorży sami często we frajerski sposób rozdali mnóstwo punktów, przykładowo wystarczyło wygrać ze Stalą oraz równie słynny mecz z Jagiellonią, żeby teraz mieć 3 oczka straty do czwartego Piasta Gliwice. Niewiele brakowało, aby kibice nadal mogli się łudzić.
Miliony złotych straty
Lech Poznań planując budżet na dany sezon nie zakłada w nim wpływów z europejskich pucharów. Co to oznacza? Mianowicie klub nie zakłada z góry awansu do fazy grupowej, ewentualne dostanie się do niej i pieniądze z niej to tylko dodatek do budżetu. Klub nie zakładał jednak kilkunastomilionowej straty spowodowanej tak niskim miejscem w ligowej tabeli, które będzie wiązało się z niską premią od Ekstraklasy SA.
Kolejorz za 2. miejsce w zeszłym sezonie otrzymał od Ekstraklasy SA rekordową kwotę 26,20 mln złotych z czego aż 9,45 mln zł wynosiła premia za grę w kwalifikacjach Ligi Europy. Teraz premii za puchary nie będzie, nie będzie również wyższej kwoty pieniędzy za wysokie miejsce w PKO Ekstraklasie 2020/2021. Szacuje się, że Lech Poznań straci kilkanaście milionów złotych (do 15 milionów). Dziurę zasypie dość łatwo, pieniędzmi z Ligi Europy lub ze sprzedaży Tymoteusza Puchacza.
Zatrzymany rozwój klubu
Brak awansu do europejskich pucharów 2021/2022 to kolejne zatrzymanie rozwoju klubu. Współczynnik Kolejorza nie wzrośnie, nadal będzie wynosił 6.000. Jeśli w następnych rozgrywkach Lech jakimś cudem zdobyłby mistrzostwo w które obecnie mało kto wierzy, to latem 2022 roku byłby nierozstawiony już w I rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów, natomiast w Lidze Konferencji mógłby liczyć tylko na rozstawienie w I oraz II rundzie kwalifikacyjnej.
Dziesiątemu obecnie Lechowi Poznań ciężko będzie przyciągać jakieś poważne nazwiska, a zwłaszcza gdy klub niezmiennie od lat szuka wzmocnień na tej samej półce finansowej. Sam Maciej Skorża latem chce wprowadzić na wyższy poziom wielu piłkarzy, przede wszystkim tych, którzy przyszli niedawno, w Lechu nie będzie żadnej rewolucji, będzie zwykłe okienko transferowe w którym odejdą zawodnicy z kończącymi się umowami. Możliwe są jeszcze czasowe wypożyczenia, trener podczas obozu będzie również chciał przyjrzeć się niektórym wypożyczonym obecnie piłkarzom.
Przez brak europejskich pucharów Lech Poznań stracił najlepsze okno wystawowe do promowania przede wszystkim młodzieży. W obecnej sytuacji w jakiej znalazł się Kolejorz ciężko będzie też przyciągnąć na Bułgarską kolejnych sponsorów i wzmocnić od miesięcy bardzo ubogą siatkę sponsorską. Za kilka tygodni miną już 3 lata od kiedy Inea przestała być sponsorem stadionu.
Długie, nudne lato
Brak europejskich pucharów w letniej części 2021 roku to ogromny cios dla kibiców. Kibice Lecha Poznań są zmęczeni i znużeni od lat. Nie kręcą ich już krajowi rywale, rywalizacja z nimi, co innego przeciwnicy zza granicy, losowania, koszyki, poznawanie nowych drużyn z Europy i tym podobne rzeczy. Teraz pucharowych emocji już nie będzie co spowoduje ogromny spadek zainteresowania Lechem Poznań w tym jego medialności. Czasy podniecania się transferami czy wynikami sparingów już minęły, coraz mniej jest kibiców żyjących losami klubu 24 godziny na dobę lub chociaż interesujących się Kolejorzem poza dniami meczowymi.
Lato 2021 będzie najdłuższe od wielu lat, sezon 2020/2021 kończy się 16 maja, kolejny 2021/2022 w przypadku Kolejorza rozpocznie się najwcześniej 23 lipca. W tym czasie przez blisko miesiąc lechici będą odpoczywać, potem przez kilka ładnych tygodni będą trenować, w międzyczasie czeka nas jeszcze Euro 2020. Latem nie będzie żadnego bodźca, który porwałby kibiców, wlał w ich serca więcej nadziei czy optymizmu przed kolejnym sezonem. Każdy indywidualnie będzie musiał przeżyć ten ogórkowy czas lub spróbować przeżyć go na KKSLECH.com.
Brak choćby dwóch rund eliminacyjnych europejskich pucharów tego lata to ogromny cios dla tego serwisu. 26 grudnia 2020 roku -> TUTAJ opublikowaliśmy szczegółowe dane ile dała nam Liga Europy. W skrócie: pucharowe teksty w sezonie 2020/2021 zaliczyły prawie 3,9 mln odsłon. Na temat Ligi Europy powstały aż 302 artykuły, w dniach 27 sierpnia – 10 grudnia kiedy Kolejorz grał w Lidze Europy zanotowaliśmy 2,2 mln odsłon więcej aniżeli w takim samym okresie rok wcześniej. Dzięki Lidze Europy na KKSLECH.com wzrosła miesięczna liczba tekstów (średnio o 17 artykułów na miesiąc więcej).
Teraz tego nie będzie, nie będzie dosłownie niczego co przyciągałoby kibiców, zaciekawiało ich i podnosiło medialność klubu. My chcąc zachować w miarę równy poziom treści a nawet utrzymywać przewagę w dosłownie wszystkich elementach nad witryną oficjalną czy dorównywać jej (porównawcze dane za marzec z Similarweb są dostępne -> TUTAJ), musieliśmy przygotować się na brak pucharów już wcześniej. I tak od kilkunastu dni jest gotowy harmonogram treści na lato, cały letni plan działań oraz strategia na ponad 2 miesiące tzw. „sezonu ogórkowego”. Ciekawych artykułów na różne tematy na pewno tu nie zabraknie, ale każdy doskonale zdaje sobie sprawę, że to lato będzie zupełnie inne. Spokojne.
Sukces krokiem do tyłu
Sukces jakim był bez wątpienia awans Lecha Poznań do Ligi Europy dnia 1 października 2020 niestety okazał się tylko chwilowym wzlotem. Sukces nie napędził Kolejorza, nie popchnął klubu do przodu, zaraz po nim Lech wpadł w kryzys z którego nie wyszedł aż do dziś. Lech Poznań w każdym sezonie w którym grał w Lidze Europy, nie awansował później do kolejnej edycji europejskich pucharów. Te rozgrywki były gorsze od sezonu 2010/2011 i 2015/2016. Otóż w obu wspomnianych sezonach Lech na końcu i tak był wyżej w tabeli niż teraz, w dodatku grał w finale Pucharu Polski.
We wcześniejszych sezonach w których Lech nie grał w Europie (2011/2012, 2016/2017 i 2019/2020), umiał zaliczyć progres zajmując kolejno 4, 3 i 2. miejsce. Poznaniacy po jednym sezonie bez pucharów wracali później do Europy, ale nigdy nic nie zdobyli. Nie ma absolutnie żadnej gwarancji wywalczenia przez Kolejorza trofeum w sezonie 2021/2022 w którym zabraknie nas w Europie. Być może brak Lecha latem w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA spowoduje udaną jesień w Ekstraklasie + w Pucharze Polski a być może nie będzie widać żadnej różnicy. Tego na ten moment nikt nie wie, można jedynie gdybać i przewidywać co wydarzy się za kilka miesięcy.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Ja osobiście uważam że będzie bardzo ciekawie…
Będzie o czym dyskutować i „pościć”…
Zobaczymy cały serial – jak to się mówi „pierwszy sezon” – serial decyzji pod wspólnym tytułem „jak to wszystko zmienić nie zmieniając nic…”
Bo przecież żeby się zmieniło TRZEBA by przewrócić całe „dotychczasowe myslenie” i PRIORYTETY tworu „LECH Poznań by Rutkowski”…
No to patrzmy – na spokojnosci – jak się ta materia – zderzenie oczekiwań kiboli oraz chęci i możliwości klanu – będzie układać…
Oj będzie się działo, będzie zabawa…
Będzie „Klawo jak cholera Egon”…
A może nie mniej słynny cytat z „Killerów 2-óch” — „No i wylądował. I cały misterny plan poszedł w pizdu” ?
A winnych jak zawsze nie ma, nie było i nie będzie tej sytuacji.