Boniek podsumował Lecha

Kończy się powoli sezon 2020/2021 w którym Lech Poznań zajmie co najwyżej 9. miejsce. Będzie to najniższa lokata od kiedy prezesem Kolejorza jest Karol Klimczak (od 2011 roku) oraz za kadencji rodziny Rutkowskich (od 2006 roku).



Lech Poznań ostatni raz niżej był w sezonie 2002/2003, czyli w pierwszym po powrocie do Ekstraklasy. Wtedy Kolejorz zajął 11. lokatę, ale jego sytuacja finansowa była diametralnie inna. W trwających jeszcze rozgrywkach Lech Poznań awansował do fazy grupowej Ligi Europy o której już mało kto pamięta. Zarobek ponad 120 milionów złotych nie przełożył się na razie na wyniki sportowe na krajowym podwórku.

Lech Poznań w najlepszym przypadku wygra 1/3 meczów w PKO Ekstraklasie 2020/2021. Nie zagra w europejskich pucharach 2021/2022, od ponad 4 lat nie wygrał w Pucharze Polski z innym ekstraklasowym zespołem, w ostatnich dwóch edycjach pucharu krajowego odpadał po porażce u siebie z późniejszym finalistą.

Piotr Rutkowski w towarzystwie Zbigniewa Bońka
null

W tym sezonie po Puchar Polski sięgnął Raków Częstochowa, który wyeliminował Kolejorza w ćwierćfinale. Raków w 2021 roku obchodził 100-lecie, uczcił je pierwszym w historii Pucharem Polski oraz pierwszym wicemistrzostwem Polski. Klub z Częstochowy tym samym wysoko zawiesił poprzeczkę Kolejorzowi, który 100. rocznicę będzie obchodził w 2022 roku.

Dość mocno o Lechu Poznań oraz o jego włodarzach wypowiedział się prezes PZPN-u. Zbigniew Boniek udzielił obszernego wywiadu Tomaszowi Włodarczykowi, który w całości można przeczytać na stronie meczyki.pl. Boniek w rozmowie z dziennikarzem trafnie podsumował Kolejorza za czasów Karola Klimczaka i Piotra Rutowskiego co jest warte zacytowania oraz zaprezentowania kibicom Lecha Poznań.



Zbigniew Boniek o Lechu Poznań (za stroną meczyki.pl):

„Lech to takie miejsce, gdzie więcej mówią, czy się lepiej kogoś sprzedało niż wygrało mecz. Jest portem, do którego każdy chce zawitać, ale potem jak najszybciej wypłynać dalej. Trudno w takiej konfiguracji mówić o budowaniu sukcesu sportowego. Lech jest kochany w całej Wielkopolsce. Powinien dawać więcej radości kibicom niż księgowej. Sprzedawać, kiedy opłaci się to klubowi a nie piłkarzowi. Przeciwny układ powoduje ciągłą rotację. Gdy już coś zbudujesz, za chwilę znów musisz zaczynać od fundamentów. Lechem zarządzają ludzie inteligentni, ale nie wiem czy nie bardziej kręcą ich liczby na koncie niż trofea w gablocie. Klub ma niesamowity potencjał. Miasto, stadion, akademia, kibice, marka – to w zasadzie wszystkie składniki, żeby być mocnym średniakiem w Europie. Potrzeba im tylko więcej determinacji do wygrywania. Legia to ma, Lech nie. W Warszawie chorują na obsesję sukcesu. Natomiast w Poznaniu za łatwo przechodzi się do porządku dziennego, gdy kolejny sezon kończy się bez pucharu. Szkoda, że Lech więcej nie zaryzykował, gdy już awansował do fazy grupowej Ligi Europy. Wydał więcej na dobrych piłkarzy, sprzedał mniej zawodników za granicę, nieco dłużej ich przetrzymał. Być może teraz kończyłby sezon w innym miejscu, a finalnie z większym zyskiem za piłkarzy.”

„Legia w obecnej konfiguracji musi co roku wygrywać tytuł. Tym bardziej w przypadku, gdy nie ściga jej Lech. W pewnej skali oba są dla naszej piłki takimi klubami jak Barcelona i Real dla ligi hiszpańskiej. Jeśli którejś z tych drużyn nie ma w wyścigu po mistrzostwo, to jest to sensacja. Legia i Lech pod względem finansowym, organizacyjnym czy zaplecza kibicowskiego muszą bić się o Europę. Natomiast jeśli w Poznaniu skapitulowali w lidze, Legia musiała wygrać ze zdecydowaną przewagą.”

Zbigniew Boniek przed meczem o Superpuchar Polski w 2015 roku
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





12 komentarzy

  1. John pisze:

    Ameryki Boniek nie odkrył,ale problem to już nie tyle brak ambicji,i ryzyka,co niekompetentni ludzie na przynajmniej kilku stanowiskach.
    Ta skuteczność transferowa jest beznadziejna,i ktoś za te wtopy odpowiada.
    Lech może wydać 700 tys na Sykore,a Raków wyciąga Cebulę,i Sykora może mu buty czyścić,tak jak i Baku z Warty.
    Raków to w ogóle fenomen,tam naprawdę dobór zawodników pod to co mają grać,i tam ta skuteczność jest bardzo wysoka, wszystko tanim kosztem.

    • selda pisze:

      Bo tu nie o transfery chodzi. Jestem przekonany, że gdyby to Cebula przyszedł do Lecha to grałby piach, a Sykora w Rakowie byłby gwiazdą ligi. Każdy (z nielicznymi wyjątkami rzecz jasna), kto trafia do Lecha szybko gnuśnieje i obniża loty. To wina kierownictwa klubu, które co sezon daje wyraźny komunikat, że tutaj nie chodzi o sukces sportowy, tylko stabilność i wynik finansowy. Piłkarze chcąc nie chcąc do tego się dostosowują; nie mają presji na wyniki i patrzą tylko na własny interes. Stranieri grają na alibi, młodzi tylko przebierają nogami aby dać nogę za granicę. Bez zmiany podejścia zarządu Lechowi nie pomogą żadne transfery.

    • Levin_67 pisze:

      Tych parę zdań Bońka w środowisku ma większą „siłę rażenia” niż tysiące naszych wpisów, czy artykuły lokalnych dziennikarzy. @selda ma rację że Cebula u nas, a Sykora np.w Rakowie czy Warcie byliby zupełny innymi piłkarzami.

  2. J5 pisze:

    Pierwszy raz chyba zgadzam się z Bońkiem, i pomimo tego że prezes PZPN raczej nie lubi Kolejorza wypowiedział się tak jakby czytał artykuły i komentarze na kkslech.com.
    W zasadzie i tak nie wierzę w to aby Rutkowski wyciągnął jakieś wnioski. Wykona raczej pozorowane ruchy aby sprawić wrażenie że zależy mu na tytule na stulecie. Nie ma sensu nawet się rozpisywać, niedługo i tak się przekonamy, kiedy ruszy okienko transferowe. Na razie, niestety, Boniek ma rację

  3. kibol z IV pisze:

    Te klęski Lecha widzą wszyscy. Nie widzi dwójka z zarządu. Nie widzi , bo nie chce widzieć. Oni są przekonani o swej zajebistości…Ludzie bez ambicji , woli walki , charyzmy…Oto zarząd Lecha. Zarząd który nie nadaje się do sportu.

    #MajsterNaStulecie.

  4. slavo1 pisze:

    Nie wierzę w to, że „dwójka z zarządu” tego nie widzi. Bynajmniej. Mimo, że są przekonani o swojej zajebistości i są bez ambicji. Myślę, że mleko się rozlało. I tutaj piszący od wielu lat zagorzali kibice Lecha mają ogromny wkład w tę świadomość – bo byli pierwsi. Walczyli o świadomość ogółu. Potem zrozumieli to dziennikarze (osobną sprawą jest czy nie wiedzieli czy tylko udawali…) na końcu jest to „tajemnica poliszynela” – wszyscy to wiedzą. I pisanie, że właściciele tego nie wiedzą, nie rozumieją jest pomyłką. Pozostaje tylko jedna sprawa – co ONI z tą wiedzą zrobią? Cokolwiek? Czy tylko wykonają ruchy pozorne? Abstrahując od straconego przez nich czasu – jest to ostatnia chwila do zmian. Czy pójdą w tę stronę o której pisze Boniek, dziennikarze i kibice Lecha – a toto całkiem inna sprawa. Może i tak – jak ktoś ci mówi, żes pijany po raz trzeci to się połóż. I ostatnie zdanie – nawet jak będą mieli dobre intencje – w co szczerze wierzę – to i tak to spier..ą. Amatorzczyzna wyziera z każdego najmniejszego kąta i żeby było jasne – chodzi o aspekt sportowy działań ….. i zaniechań. Dla mnie głębokość zmian (skauting, zarząd, pion sportowo-wydolnościowy – bo NIE właścielski – bo to nie teraz, moim zdaniem) będzie JEDYNYM I OSTATNIM DOWODEM NA TO CZEGO MOŻEMY SIĘ SPODZIEWAĆ PO OBECNYM WŁAŚCICELU I ZARZĄDZIE LECHA. Poczekam i zobaczę.

  5. Kosi pisze:

    Jest jeszcze ktoś kto w Polsce, w środowisku kto ceni ten zarząd i traktuje go serio? Oni mogą mieć w dupie kibiców, że zdaniem środowiska Pilarskiego w Polsce powinni już się liczyć

  6. Ekstralijczyk pisze:

    Powiedział to co było wiadome już dość szmat czasu.

  7. Pawelinho pisze:

    Nie ma to jak stwierdzić oczywistą oczywistość, o której większość tutaj piszących kibiców Lecha doskonale wie i zdaje sobie z tego sprawę.

  8. Franco pisze:

    To co ? Lepiej żeby nie mówił, bo „myśmy” wiedzieli pierwsi ? Owszem to od dawna znana tu piszącym, plus kilku lokalnym pismakom, oczywistość. A kto to tu czyta, poza samymi piszącymi ?
    Im więcej ludzi statusu Bońka będzie o tym trąbić tym bardziej jest szansa (nikła bo nikła ale jest), że ruszy się sumienie tych misiów z zarządu.

  9. Michu73 pisze:

    Oni maja to wszystko w dupie. Maja swój plan i go konsekwentnie realizują. Możemy sobie pisać, Boniek może sobie gadać, Rutkowscy liczą kasę a Klimczak zgarnia kolejna premie roczną po realizacji zakładanego planu. Nic się nie zmieni.

  10. Ghooral87 pisze:

    A mnie się podoba to, że coraz więcej ludzi dostrzega mizerne kompetencje naszych rządzących oraz to czym się kierują w swojej polityce. Takiej krytyki na nich nie było nawet w 2018 roku, bo nie było takiej tragedii na koniec sezonu, ale teraz cała Polska zaczyna widzieć, że oni nie znają się na piłce tak jak powinni się znać prezesi wielkiego klubu. Oczywiście żadnych zmian nie oczekuję, bo to przecież tylko Junior i Gargamel więc zaraz któryś wyskoczy z nory i powie coś o frustratach, wydawaniu nie swoich pieniędzy, szkoleniu, akademii i ch…j wie czym jeszcze