Wnioski po czwartym letnim sparingu

Piątkowy sparing z Arką Gdynia zakończył najważniejszy czas letnich przygotowań. Lech Poznań na koniec obozu w Opalenicy gładko przegrał, jutro i pojutrze będzie odpoczywał, w poniedziałek wróci do zajęć już na własnych obiektach.

Po czwartym letnim sparingu tradycyjnie można wysnuć kilka niezobowiązujących wniosków na temat gry Kolejorza oraz poszczególnych piłkarzy. Więcej poniżej.



Mecz rezerwowych

Trener Maciej Skorża zdecydował się dziś na przetestowanie rezerwowych zawodników, którzy w dużej grupie mają niewielkie szanse na regularne występy. Lech wyszedł na sparing w następującym zestawieniu:

Van der Hart – Czerwiński, Skrzypczak, Crnomarković, Palacz – Kvekveskiri, Muhar, Marchwiński – Sykora, Johannsson, Karbownik.

W piątek od początku zagrali m.in. Van der Hart i Czerwiński, którzy na tym etapie przygotowań przegrywają rywalizację z Bednarkiem oraz z Pereirą. Wystąpił też rekonwalescent Sykora, pierwszy raz latem Kvekveskiri i skrzydłowy rezerw Karbownik.

Lech po pierwszych dobrych 10 minutach spuścił z tonu. W 12 minucie stracił gola po kontrze wykorzystanej przez 37-latka. Wtedy za daleko wyszedł Crnomarković, Skrzypczak źle przykrył Da Silvę, na czas do przodu nie wyszedł Palacz przez co nie było w tej sytuacji pozycji spalonej. Skrzypczak nawet nie był specjalnie zainteresowany pogonią za weteranem, czekał aż sędzia odgwiżdże spalonego, za rywalem ruszył od niechcenia i nie zrobił nic, żeby zatrzymać zawodnika Arki. Po stracie tej bramki obraz gry był cały czas taki sam. Arka stwarzała większe zagrożenie, lepiej rozumiała się na boisku i kontrolowała sparing.

null
null

Istny chaos

Druga połowa to już istny chaos. Lech wyszedł na drugą część w następującym zestawieniu:

Mleczko – Borowski, Pingot, Crnomarković, Czerwiński – Kozubal, Skrzypczak, Marchwiński – Pereira, Amaral, Wilak.

Krótko po wznowieniu drugiej połowy Skrzypczaka w środku pola zastąpił Karlstrom, w 69 minucie Ramirez zmienił Marchwińskiego a Skóraś wszedł za Czerwińskiego. Lech po zmianie stron zupełnie nie wiedział jak ma grać i co robić na boisku. To nie może dziwić skoro Amaral stał się napastnikiem, Czerwiński został lewym obrońcą, Pereira biegał na prawej stronie pomocy, a na stoperze miejsce zajął Pingot, który nie pojechał z Lechem na obóz i nie wiadomo tak naprawdę, kiedy dołączył do pierwszej drużyny. W takim chaosie nic nie miało prawa funkcjonować, Arka nie miała żadnego problemu ze zdobyciem gola na 2:0 wykorzystując przy tej bramce proste dośrodkowanie z prawej strony i główkę Wolsztyńskiego, którego nikt nie krył. Lech ruszył do ataku dopiero w ostatnich minutach, grę poznaniaków rozruszał Ramirez a przede wszystkim Amaral, który w pojedynkę starał się zagrozić bramce przeciwnika.

Boiskowa mizeria na koniec obozu

Nie wiadomo po co Lech rozegrał dzisiejszy sparing. Poznaniacy w takim zestawieniu już nigdy nie wystąpią, nie wiadomo co miała dać zmiana pozycji wielu zawodnikom, którzy przegrali ten mecz bez walki, nie pokazali ambicji, nie stosowali pressingu, długimi fragmentami nawet nie mieli ochoty atakować. Czyżby Maciej Skorża tym składem chciał pokazać zarządowi, z kim musi pracować? kogo musi wystawiać? i jaki poziom prezentują zmiennicy? Tego nikt nie wie. Sztab szkoleniowy oraz kibice oglądający piątkowy mecz stracili 90 minut swojego życia, Lech przegrał zasłużenie nie wykazując dziś żadnej chęci do gry jako zespół. Indywidualnie najbardziej aktywny był Wilak, Karbownik, Ramirez i przede wszystkim Amaral, który swoją dynamiką znów robił wiatr pod bramką przeciwnika. Warto jeszcze odnotować zawodników, którzy byli dziś kapitanami Kolejorza. Opaskę założyli Van der Hart, Czerwiński oraz Skóraś.

To nie ma sensu

Po takim sparingu, takiej grze i po meczu w takim składzie nie można wyciągnąć żadnych poważniejszych wniosków. Dziś kolejny raz można było za to zobaczyć mierną postawę m.in. Muhara, Crnomarkovicia czy Skrzypczaka, którzy nie nadają się do Lecha, są po prostu za słabi, a sama mityczna walka tych zawodników nie da kibicom radości. Lech w jubileuszowym sezonie nie ma czasu tracić czasu, nie ma czasu na dawanie kolejnych szans zawodnikom, którzy nie prezentują nawet przeciętnego poziomu i dziś kolejny raz to pokazali. Kogo z normalnych kibiców obchodzą piłkarze mitycznie walczący, biegający, grający ambitnie, kibicujący Lechowi czy palący race? Taki Crnomarković w piątek znów się skompromitował, miał udział przy 2 straconych golach, łatwo został odpalony przez Zagłębie, a w Lechu od miesiąca próbują zrobić z miernoty bez jakości normalnego piłkarza. Czas się w końcu pożegnać i to na zawsze.



null Czwarty letni sparing 2021, piątek, 9 lipca, godz. 16:00
null KKS Lech Poznań – MZKS Arka Gdynia 0:2 (0:1)

null Bramki: 12.Da Silva 67.Wolsztyński

null Asysty:

null Żółte kartki: Kasperkiewicz

null Skład Lecha: Van der Hart (46.Mleczko) – Czerwiński (69.Skóraś), Skrzypczak (53.Karlstrom), Crnomarković, Palacz (46.Borowski) – Kvekveskiri (46.Pingot), Muhar (46.Kozubal), Marchwiński (69.Ramirez) – Sykora (46.Pereira), Johannsson (35.Wilak), Karbownik (46.Amaral).

null Kapitanowie Lecha: Van der Hart, Czerwiński, Skóraś

null Trenerzy: Skorża – Marzec

null Stan murawy: Dobry (równa płyta boiska)

null Pogoda: +22°C, pochmurno

null Miejsce: Stadion Miejski (ul. Parkowa 46, Opalenica)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





10 komentarzy

  1. bas pisze:

    Oby to było zamysłem Skorży wystawienie zmienników i do odstrzału pokazanie że po za pierwszą jedenastką nie ma zmienników.Pierwszy skład powiedzmy mam ok ale gdy przyjdą kontuzje i kartki to znów pogubimy punkty.No i brak klasowego bramkarza

  2. WybrzezeKlatkiSchodowej pisze:

    Kadra szeroka, za szeroka (na jesień takiej nie było) o właśnie tych kilku „Muharów” i tu jet problem. Nakupili szrotu, a wielu fajnych chłopaków sprzedali. OK rozumiem, kasa musi płynąć itp. No ok, pieniądze są dla nich, ale dajcie nam kibicom też coś. Budowanie kadry na ten jubileuszowy sezon już powinien się zacząć kilka lat temu. A teraz zostaliśmy z nadbagażem takiego złomu, który nigdy nie miał prawa wystąpić w barwach Lecha.
    Ja, który pierwszy raz byłem na meczu mojego ukochanego Lecha mając 3 lata z dziadkiem mam się cieszyć na 100-lecie klubu ( Mającego Pieniądze !!! ) na balon, czy jakieś centrum badawcze??? No sorry, ale ja tego nie kupie.
    Będę ich oglądał i jeździł na mecze do końca moich dni, ale ta blizna z mojego serca, którą stworzyły rządy Rutkowskich, Klimczaków raczej nie zniknie. Mam nadzieje, że na koniec sezonu jakimś cudem wszyscy będziemy się wspólnie cieszyć i wszystkie nasze obawy, wpisy i żale pójdą w zapomnienie.

  3. smigol pisze:

    Muhar nie strzela, Lech przegrywa ??‍♂️

  4. Kuki pisze:

    Coś mi się wydaje, że Skorża przegra 2-3 takie ligowe mecze i wszystko chuj strzeli jeszcze zanim na dobre się zaczęło.
    Mam wrażenie że popełnia ten sam błąd co Nawałka – chce z beznadziejnych piłkarzy na siłę zrobić zawodników na miarę zespołu walczącego o najwyższe cele. Droga do nikąd, bo ani nie ma na to czasu, ani też oni sami chyba tego nie chcą.
    Bo jeżeli rzeczywiście kręci nosem na Kądziora, grając tym co ma, to więcej pytań nie mam.

  5. Grossadmiral pisze:

    Dopiero co napisałem że Skrzypczak ma potencjał na śo a tu w drugim meczu już się sprawa rypła. Chyba tam u niego mental za dobry nie jest. Meczu nie widziałem i wygrałem 90 min życia z tego co widzę. Dobrze że te ananaski dostały wciery przynajmniej się nie będe łudził że nie są tacy najgorsi k**a jednak są. Sprzedać w pizdu albo wypożyczyć tych stranierich ich nawet Pep już nic nie nauczy. Może w końcu rutek zobaczy że ten Kądzior to mus jak kurtka w zimie. Jeszcze ten daremny Palacz co w rezerwach go jadą a tutaj gra. Co za dzwony jedyne co ich może ratować to to że może intensywniejsze treningi Cepek funduje.

  6. Didavi pisze:

    Hart minięty przez 56letniego Viniciusa. Nie mam nic więcej do powiedzenia.

  7. piotrx pisze:

    Kadra miała być skompletowana w połowie czerwca. Mamy 1/3 lipca a na boisku w sparingu pojawiają się Muhar, Crnomarkovic i paru innych połamańców.
    Mistrz na stulecie ? Będzie jedno wielkie pośmiewisko i wstyd na całą Polskę po raz kolejny. Kibicowanie temu klubowi przypomina bolesne samookaleczanie.
    Nie spodziewałem się niczego dobrego tego lata ale widzę, że Pan szanowny właściciel i reszta jego radosnej kapeli zadbali o to żeby znów zaskoczyć swoich kibiców i szykują nam ekstra upokorzenie na ten jubileuszowy sezon. Jestem pod wrażeniem, czapki z głów ale najważniejsze, że sprzedaż karnetów ruszyła.

  8. inowroclawianin pisze:

    Wnioski? Nie mamy obrony, nie mamy wzmocnień a zmiennicy zbyt słabi czyli to samo co w ubiegłym sezonie na tą chwilę. Ciężko się zapowiada poczatek sezonu. Ze Skorzy jeszcze debila zrobili. Z obiecanek na razie nic nie wyszło.

  9. inowroclawianin pisze:

    Nie mamy też bramkarza nr1.

    • Jakub80 pisze:

      Na chwilę obecną przewiduję jedno wielkie nic. Nie bardzo widzę jaki pomysł ma Skorża na ten zespół. Myślę że spodziewał się jednak czegoś innego ze strony Piotrka i Rząsy. Niestety ci go omamili głodnymi kawałkami jak wszystkich innych do okoła i chłop stracił rezon. Swoją drogą Piotrek jakoś ucichł chyba zdał sobie sprawę że nie ważne czy się podda czy nie nikogo to już nie obchodzi. Chciałbym się mylić co do Skorży ale coś mi się wydaje że będzie lipa.