Dogrywka: Lech – Radomiak 0:0

W piątkowym meczu z Radomiakiem Radom zespół Lecha Poznań oddał raptem 13 strzałów tym 5 po przerwie (tylko 1 był celny). Gra w każdej formacji nie porywała, naszej drużynie zabrakło jakości przede wszystkim na skrzydłach.



OBRONA
Nasza ocena formacji: 2
Najlepszy piłkarz formacji: Van der Hart
Najgorszy piłkarz formacji: Salamon

POMOC
Nasza ocena formacji: 2
Najlepszy piłkarz formacji: Kamiński
Najgorszy piłkarz formacji: Skóraś

ATAK
Nasza ocena formacji: 3

OGÓLNE WRAŻENIE
Nasza ocena meczu: 3
Najlepszy okres w meczu: 31-45 min.
Najgorszy okres w meczu: 1-15 min.
Uwagi: aż 6 spalonych lechitów, tylko 1 celny strzał w II połowie, zaledwie 44% wygranych pojedynków 1 na 1, tylko 13% wygranych starć przez Ishaka, 26 pojedynków stoczonych przez Kamińskiego

Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com: Kamiński
Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com: Skóraś
Ocena pracy trenera (1-6): 1
Ocena pracy sędziego (1-6): 4
Poziom meczu (1-6): 3



Składy

1-4-3-3

Van der Hart – Pereira, Satka, Salamon, Douglas (74.Kvekveskiri) – Karlstrom (74.Sobiech), Amaral (66.Ramirez), Tiba – Skóraś (83.Sykora), Ishak, Kamiński.

1-4-2-3-1

Majchrowicz – Jakubik, Goncalo Silva, Cichocki, Abramowicz – Kaput, Nascimento – Kozak (75.Rondon), Radecki (85.Karwot), Machado (35.Leandro) – Angielski (85.Sokół).

Statystyki meczu Lech – Radomiak 0:0

Bramki: 0 – 0
Strzały: 13 – 7
Strzały celne: 6 – 1
Strzały niecelne/zablokowane: 7 – 6
Stałe fragmenty: 12 – 10
Faule: 10 – 9
Żółte kartki: 1 – 1
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 9 – 5
Zmiany: 4 – 4
Spalone: 6 – 2
Posiadanie piłki: 55% – 45%
Celne podania: 84% – 81%
Wygrane pojedynki: 44% – 56%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 20 – 20

Lechowe statystyki meczu

Strzały z pola karnego: 6
Strzały z dystansu: 7
Strona najczęstszych ataków: prawa
Najlepszy piłkarz Lecha według InStat: 289 – Douglas
Najsłabszy piłkarz Lecha według InStat: 212 – Kvekveskiri

InStat index piłkarzy Lecha Poznań za ten mecz:

289 – Douglas
284 – Kamiński
269 – Karlstrom
255 – Pereira
250 – Salamon
250 – Tiba
244 – Van der Hart
238 – Skóraś
230 – Satka
223 – Amaral
221 – Ramirez
217 – Ishak
215 – Sobiech
212 – Kvekveskiri

Sykora (0)

Najlepsza lub najgorsza Lechowa akcja w meczu:

23 minuta – Ta sytuacja powinna być przenalizowana również przez sztab szkoleniowy. Spośród zawodników znajdujących się w środku pola tylko Amaral zareagował na wymianę dwóch krótkich podań Radomiaka. Karlstrom z Tibą nie ruszyli się, nikt nie doszedł do rywala, który zagrał długą piłkę do Machado. Portugalczyk zgubił Salamona, przyjął piłkę, oddał strzał i na nasze szczęście trafił tylko w poprzeczkę. Lech zbyt łatwo dał się wtedy zaskoczyć, lechici zostawili rywalom zbyt dużo miejsca w środku pola, nie byli zdeterminowani, by odebrać piłkę, znowu nie popisał się Salamon, w 23 minucie mieliśmy furę szczęścia.

null
null
null
null
null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





7 komentarzy

  1. smigol pisze:

    Ja ogólnie jestem życiowym optymistą ale jak na razie to ciemność widzę, ciemność…

  2. inowroclawianin pisze:

    Ewidentnie brakuje z 4 kozaków do pierwszego składu. Brakuje mentalności. W tej ekipie nie widać chęci wygrywania za wszelką cenę. Tego nie było w poprzednich sezonach, tego nie ma nadal. Bez tej mentalności ostateczny sukces i co za tym idzie dalszy rozwój jest niemożliwy. To wszystko spływa z samej góry począwszy od szefa korpo, czyli rutka bezjajowca. Inni jakoś chcą i potrafią się wzmacniać, mają mniejsze możliwości a u nas coraz gorzej, coraz mniejsze wydatki na pierwszą drużynę, a powinno być na odwrót. No a potem mamy efekty w tabeli. Z Rutkiem Lech wielki nie będzie, won z Kolejorza!!!

  3. J5 pisze:

    Dla mnie ten sezon zarówno rozpoczął się, jak i zakończył. Gra Lecha , oprócz wiosny 2020 i wicemistrzostwa, jest tak samo drętwa od kilku sezonów. W zasadzie zarząd nie popełnia tych samych błędów. On to robi celowo. Jak nic priorytetem wronieckich jest akademia i zyski ze sprzedaży wychowanków. Udowodnił to rekordowy zarobek ponad 120 milionów złotych bez inwestycji w pierwszą drużynę, bez dobrych wzmocnień przed sezonem jubileuszowym. Można powiedzieć że wroniarze dali wszystkim fanom w pysk.
    Obrazem tego był piątkowy mecz. Bez walki, ambicji tak jak zarząd, piłkarze w kiepskim stylu pozwolili wywieźć Radomiakowi jeden punkt. Tych dwóch straconych punktów tradycyjnie do czegoś zabraknie, a z takimi klubami jak Legia, Raków czy Pogoń znowu nie uda się zgarnąć pełnej puli. Lech Rutkowskich umacnia się na pozycji ligowego średniaka. I już nawet na starcie przegrywa w mistrzostwach Poznania. Ten klub upada coraz niżej

  4. Kuki pisze:

    Ta opisywana sytuacja w poście, jest według mnie zaprzeczeniem wszystkiego.o czym się mówiło w ostatnim czasie w kontekście Lecha.

    1) Mamy mocny środek pola. No właśnie nie mamy. Facet z Radomiaka sobie wjeżdża na połowę nieatakowany jakby nigdy nic, ma pół godziny żeby wymyśleć co zrobić z piłką i wrzuca nam piłkę za obronę. Zero doskoku zarówno Tiby jak i Karlstroema, który miał być piranią środka pola. Kogo oni kryli w tej sytuacji? Ktoś ich absorbował?

    2) Salamon to dobry obrońca, ale musi się „ogarnąć”. Swoją drogą uwielbiam to słowo – ogarnąć się. Wracając do Salomona, z niego chyba nic już nie będzie. Jest wysoki, daje radę w lidze tysiąca i jednej wrzutki, ale po ziemi czy właśnie w takich pojedynkach jest pogubiony jak dziecko. Mam wrażenie że jak przyszedł z Włoch to wyglądał trochę lepiej.

    4) Amaral to leń i podwórkowy gracz. Jako jedyny ruszył do pressingu, podczas gdyby podszedł Karlstroem można by było nawet przejąć piłkę i ruszyć do przodu. Nie mówiąc już o tym że spokojnie mogli podejść we dwóch z Tibą i skracać pole gry. Nie podeszli.

    3) Skorża to taktyczny geniusz, albo przynajmniej dobry fachowiec. Widać doskonale, na pierwszym zdjęciu jak Lech stoi nisko w pressingu. Praktycznie w 5 w lini obrony. Brak agresji w środku pola, pomimo tego że teoretycznie graliśmy na 2 defensywnych pomocników. Gdyby Karlstroem lub Tiba podeszli wyżej (i tak nikogo nie pilnowali), momentalnie tworzy się okazja na szybki przechwyt i… robi się 3vs3. Tym bardziej że z przodu jest szybki Amaral, a po bokach Skóraś i Kamiński.

    Okazja do rehabilitacji już w piątek. Zobaczymy jak Lech będzie wyglądać na tle rywala, którego bez wysiłku powiozła już Pogoń. Myślę że da to odpowiedź czego można się spodziewać w tym sezonie.

  5. pablodiablo22 pisze:

    Czy oni nie mogą (w szczególności w meczach u siebie z potencjalnie słabszymi rywalami) założyć na nich wysoki pressing, skrócić pole gry i przez pierwsze 15-20 minut cisnąć na maksa? Jest 5 zmian teraz w meczu także przy w miarę dobrej ławce można ogarnąć. To by wybiło z głowy przyjezdnym jakiś dobry wynik od razu. A nie jak pipki zaczynają, przeciwnik powoli widzi, że Lech na nich nie siada i że można coś ugrać. Marzy mi się takie Atletico Simeone. Już w tunelu przed meczem widać, że aż buzują żeby wygrać. Siadają od początku na przeciwnika, pressing, doskok, agresja, parę żółtych kartek i od razu mentalnie są do przodu. A tutaj jak się patrzy to sami gentlemeni.

    • Kuki pisze:

      Cóż, o tym samym piszę od kilku miesięcy. Skorża tyle mówi o mentalności, a potem grają niskim pressingiem, a ta opisywana sytuacja jest tego najlepszym dowodem. To była 23 minuta…
      Lech musi wejść w mecz na pełnej kurwie, ale wydaje mi się że tam oprócz Kamińskiego, wszyscy mają wyjebane w końcowy wynik.

      • pablodiablo22 pisze:

        Ishak + Kamiński, może Tiba jeszcze ewentualnie, choć coraz mniej