Weekend pełen Lechowych wydarzeń

Za Lechem Poznań i jego kibicem najlepszy weekend w 2021 roku. Po piątkowej wygranej Kolejorz na chwilę został liderem, teraz jest na podium, w sobotę oraz w niedzielę to w końcu inne drużyny musiały gonić nasz zespół. Takiej sytuacji nie było od wielu, wielu miesięcy.



Miniony weekend był pełen Lechowych wydarzeń, także takich o których nie pisaliśmy w materiale „Wokół meczu”. Na uwagę po piątku zasługuje pewna ławka dla Daniego Ramireza, odrobienie strat czy niecodzienne miejsce poznaniaków w ligowej tabeli.

Ramirez opuścił mecz

Dani Ramirez w ubiegłym sezonie ligowym był Lechowym rekordzistą, jako jedyny wystąpił we wszystkich 30 kolejkach. W piątek Hiszpan nie pojawił się na murawie, trener Maciej Skorża nie wpuścił go z ławki rezerwowych, 29-latek opuścił pierwsze ligowe spotkanie od lutego 2020 roku. Wtedy powodem absencji Ramireza w meczu z Rakowem rozegranym 8 lutego zeszłego roku było późne trafienie do Lecha. Lewonożny pomocnik podpisał umowę z naszym klubem raptem 2 dni przed tym spotkaniem.

Lech na podium pierwszy raz od wielu, wielu miesięcy

Lech znajduje się obecnie na ligowym podium i pozostanie na 3. miejscu po 2. kolejce jeśli Lechia nie wygra dziś z Wisłą Płock wyżej niż 2:0. Kolejorz ostatni raz zajmował lokatę na podium dnia 19 lipca 2020 roku, gdy na koniec sezonu 2019/2020 uplasował się na 2. pozycji. Poznaniacy w zeszłym sezonie 2020/2021 ani razu nie byli na ligowym podium. Najwyżej byli po 6, 20 oraz 21. kolejce zajmując 6. miejsce.

Sandomierski z workiem goli

W piątek w bramce Górnika Zabrze stanął Grzegorz Sandomierski. To bramkarz, który wiosną 2007 roku przez kilka miesięcy występował w rezerwach Lecha Poznań. 32-latek przeciwko Kolejorzowi grał 16 razy notując niekorzystny bilans ze swoimi ekipami 6-1-9. Na Bułgarskiej przegrał wszystkie 7 meczów puszczając w nich aż 21 goli z 29 ogółem. Grzegorz Sandomierski grając w pierwszym składzie poległ na naszym obiekcie odpowiednio 1:6, 0:2, 0:2, 2:6, 1:2, 1:2 oraz 0:1. W piątek w 16 meczu przeciwko Lechowi puścił 3 bramki i przegrał 9 raz. Ten golkiper akurat nie lubi meczów z Kolejorzem, w spotkaniach z poznaniakami nigdy nie ma tzw. „dnia konia”.

Grzegorz Sandomierski przeciwko Lechowi Poznań:

2008, Lech – Jagiellonia 6:1
2010, Lech – Jagiellonia 2:0
2010, Lech – Jagiellonia 0:1 (SPP – mecz w Płocku)
2010, Jagiellonia – Lech 2:0
2011, Lech – Jagiellonia 2:0
2012, Jagiellonia – Lech 2:0
2014, Lech – Zawisza 6:2
2015, Zawisza – Lech 1:0
2015, Cracovia – Lech 5:2
2016, Lech – Cracovia 2:1
2016, Cracovia – Lech 2:0
2016, Lech – Cracovia 2:1
2016, Cracovia – Lech 1:1
2017, Cracovia – Lech 0:2
2017, Lech – Cracovia 1:0
2021, Górnik – Lech 1:3

Bilans: 6-1-9 na niekorzyść Sandomierskiego
Puszczone gole: 29
Puszczone gole w Poznaniu: 21

Lech odrobił straty

W piątek doszło do historycznego wydarzenia. Lech przegrywając 0:1 umiał odrobić straty i wygrać. Uczynił to 2 raz w 2021 roku, wcześniej dokonał tej sztuki 26 lutego w derbach z Wartą Poznań w Grodzisku Wielkopolskim (z 0:1 na 2:1). Lech pod względem odrabiania strat uczynił mały progres. Do wiosennego starcia z „Zielonymi” nie umiał odrobić strat od 24 listopada 2018 roku, kiedy przy Bułgarskiej potrafił wygrać z Wisłą Płock 2:1. Od sezonu 2015/2016 na wszystkich frontach poznaniacy przegrywając 0:1 umieli odrobić straty i zwyciężyć tylko 8 razy.

Lech przy wyniku 0:1 od sezonu 2015/2016 (wszystkie fronty)
8-26-74

Głośno o Portugalczyku

Zaraz po meczu Górnik – Lech zrobiło się głośno o jednym z nowych nabytków Kolejorza. Prawy obrońca Joel Pereira w spotkaniu z zabrzanami zaliczył asystę, jednak w 89 minucie efektownie sfaulował Ishmaela Baidoo dostając bezpośrednią czerwoną kartkę. Czerwień była zasłużona, Pereira wyskakując do piłki kopnął w twarz zawodnika rywala i słusznie musiał opuścić boisko. Zaraz po spotkaniu nowy lechita przeprosił Afrykanina, na swoim Instagramie przeprosił także raz jeszcze samego piłkarza, kolegów z drużyny i kibiców Ekstraklasy podkreślając, że nie chciał zrobić krzywdy przeciwnikowi a czerwoną kartkę dostał pierwszy raz w karierze. 25-latek ostry atak tłumaczył również skurczem, który złapał go przy wyskoku przez co nie mógł zapanować nad nogą.

Atak karate Joela Pereiry błyskawicznie obiegł portugalskie media, o ataku swojego rodaka w Polsce pisał m.in. słynny dziennik A Bola. W tym tygodniu zbierze się Komisja Ligi i zastanowi się nad karą dla prawego obrońcy Lecha Poznań. W 2. kolejce bezpośrednie czerwone kartki otrzymali także piłkarze innych drużyn, zatem komisja Ekstraklasy SA będzie miała trudny orzech do zgryzienia oceniając wszystkie te sytuacje. Pereira na pewno będzie pauzował minimum w 2 meczach PKO Ekstraklasy. Na prawej flance defensywy zastąpi go Alan Czerwiński, który latem przegrał rywalizację z Portugalczykiem.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <