Sierpniowe łapanki

Trwa już ósmy miesiąc 2021 roku, sierpień to ostatni okres na przeprowadzanie transferów w letnim okienku transferowym. Na konkretne wzmocnienia wciąż liczy trener Maciej Skorża, który w zeszły czwartek zapewniał, że tym razem transfery będą „lada moment”. Skorża zdecydował się powtórzyć zwrot „lada moment” również w piątek, choć nie wiedział, kiedy i przede wszystkim, kto przyjdzie.



Sierpień nie jest dobrym okresem do przeprowadzania transferów. Kadry wielu klubów na rundę jesienną są już zamknięte, rynek jest spenetrowany, przebrany, w sierpniu można co jedynie wypożyczać piłkarzy lub kupić niechcianych gdzie indziej zawodników za niższe kwoty. Właśnie na drastyczny spadek cen liczy Lech Poznań, który w czerwcu za poszczególnych piłkarzy musiałby dużo zapłacić. Wraz z upływem letniego okienka transferowego ceny na rynku idą mocno w dół, trafia się więcej okazji, danego zawodnika można kupić nawet o połowę taniej niż w czerwcu.

Lech Poznań od 2006 roku zakontraktował w sierpniu łącznie 19 zawodników, nikt w sierpniu nie trafił na Bułgarską tylko w 2012, 2013, 2016, 2017 oraz w 2019 roku. W sierpniu klub przeprowadził raptem 7 gotówkowych transferów, reszta zawodników przybyła do nas z tzw. „wolnego transferu”, 5 piłkarzy było wypożyczonych.

Sierpniowymi wzmocnieniami stali się jedynie Artjoms Rudnevs, Ivan Djurdjević, Zaur Sadaev oraz Henry Quinteros. Różne momenty mieli Ivan Turina, Maciej Gajos, Seweryn Gancarczyk czy Luis Henriquez, szybko z Kolejorzem pożegnały się sierpniowe uzupełnienia takie jak m.in. Dioni, Marciano Bruma, Fernando Bonjour, Dimitris Goutas, Marcin Sobczak czy Marko Malenica odchodząc z Kolejorza po pół roku/po roku.

Marciano Bruma przybył w sierpniu 2011 roku tylko ze względu na uraz Grzegorza Wojtkowiaka, który akurat nie okazał się wtedy aż tak poważny, jak pierwotnie przewidywano. Inny obcokrajowiec Marko Malenica rok temu również przyszedł za kontuzjowanego kolegę. Wówczas grać nie mógł leczący uraz barku Mickey van der Hart, zatem zdecydowano się na roczne wypożyczenie Chorwata, który ostatecznie opuścił Poznań po niespełna pół roku notując tylko 1 mecz w Pucharze Polski.

Sierpniowe transfery w Lechu Poznań to czyste łapanki, od lat w tym miesiącu Kolejorz co najwyżej uzupełnienia poszczególne pozycje, sztucznie poszerza kadrę robiąc różne ruchy bardziej na siłę.



Sierpniowe transfery Lecha Poznań za czasów rodziny Rutkowskich:

Dioni (CF Fuenlabrada) – 2 sierpnia 2018
Artjoms Rudnevs (ZTE) – 4 sierpnia 2010
Seweryn Gancarczyk (Metalist Charków) – 6 sierpnia 2009
Ivan Djurdjević (Belenenses) – 9 sierpnia 2007
Tomasz Midzierski (Górnik Łęczna) – 10 sierpnia 2007
Marko Malenica (NK Osijek) – 10 sierpnia 2020
Jan Zapotoka (MFK Dubnica) – 13 sierpnia 2009
Marciano Bruma (wolny transfer) – 18 sierpnia 2011
Daylon Claasen (Lierse) – 21 sierpnia 2013
Jan Sykora (Slavia Praga) – 24 sierpnia 2020
Ivan Turina (Skoda Xanthi) – 26 sierpnia 2008
Luis Henriquez (FC Tauro) – 29 sierpnia 2007
Zaur Sadaev (Lechia Gdańsk) – 29 sierpnia 2014
Fernando Bonjour (Rentistas) – 30 sierpnia 2006
Dimitris Goutas (Olympiakos Pireus) – 30 sierpnia 2018
Marcin Drzymont (Korona Kielce) – 31 sierpnia 2006
Marcin Sobczak (Gwarek Zabrze) – 31 sierpnia 2006
Henry Quinteros (Sporting Cristal) – 31 sierpnia 2006
Maciej Gajos (Jagiellonia Białystok) – 31 sierpnia 2015

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





6 komentarzy

  1. yossarian pisze:

    Ciekawe jakie teraz wytłumaczenie poda klub. Nasze transfery to jakiś dramat. Pewnie za chwilę będą udowadniali, że kadrę mamy okej, że i tak musi grać młodzieżowiec itp.itd.

  2. Tadeo pisze:

    Jacy zarządzajacy tym klubem , takie transfery.Ludzie beż wstydu i ambicji.Dziwic można się jedynie trenerowi Skorzy że to wszystko znosi i że już zaczyna gadać ich językiem.

  3. Sp pisze:

    Teraz też będzie łapanka, no bo kogo mogą sprowadzić w tym okresie. Ktoś kto odpadł z eliminacji przyjdzie do Lecha co się w ogóle nie załapał. Albo na końcu powiedzą gramy tym co mamy. Nie daj boże Kamyk jeszcze powykręca liczby i na meczu z paprykarzami już go nie będzie. A jego miejsce zajmie Marchwiński

  4. Levin_67 pisze:

    Najlepszym „transferem” sierpnia, będzie brak oferty z rodzaju tych „nie do odrzucenia” na Kamińskiego.

    • Ostu pisze:

      Ładnie to ująłeś…
      Poczekamy zobaczymy…
      Wszystko zależy od tego co Kamiński pokaże w najbliższych 4 meczach – jeśli bowiem Lech wpadnie w coroczny jesienny kryzys to wartość Kamińskiego spadnie w oknie zimowym – być może będą chcieli go opchnąc dopiero latem przyszłego roku, licząc na udaną wiosnę Kolejorza…
      Na razie keszu mają dosyć i jak już to będą chcieli opchnąc Kamyka i Skórasia Po sezonie jubileuszowym…
      Nie wiem czemu – bo nic na to nie wskazuje – ale mam taką myśl, że wbrew zarzadzikowi może „zamontuje się” taka ekipa jak na zeszlą wiosnę i będziemy mogli się cieszyć, a wtedy to już duetowi R&K zupełnie szajba odbije – a my będziemy mieć odczucia ambiwalentne…

  5. mr_unknown pisze:

    Oczywiście, że sierpień jest dobrym okresem do przeprowadzania transferów. Będzie jeszcze sporo ciekawych zakupów na świecie, zarówno za parę jak i dziesiątki milionów. Będzie też sporo okazji żeby kupić piłkarzy poniżej ich wartości. Problem w tym, że dla takiego Lecha, który nie chce wydawać pieniędzy, żaden czas nie jest dobry. Co z tego, że pojawią się piłkarze o wartości 2 mln euro możliwi do kupienia za mln euro, jak Lech będzie czekał aż stanieją do 300k.