Top 10 (05-11.08)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: deel do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Cracovia 2:0

„Odbieram dwa ostatnie zwycięstwa na chłodno. Nawet na tle słabych rywali Lech nie zachwycał. Owszem, wyglądał lepiej piłkarsko, ale nie został zmuszony do obrony. I tutaj odnoszę wrażenie jest newralgiczny punkt Lecha. Czerwiński czy Douglas, miewają przebłyski w ofensywie, Śatka i Salamon również. I to zwraca naszą uwagę. Cała czwórka potrafi się jednak pogubić w tym co muszą robić najlepiej – obronie. Na razie nikt ich nie cisnął, nie zmusił do większego wysiłku, a już pojawiły się kardynalne błędy. Ofensywa drgnęła. To muszę przyznać. Pojawiło się więcej opcji w ataku. Wszystko to jednak nadal wykonywane jest w iście żółwim tempie. No może przesadziłem, ale zawsze za wolno, albo minimalnie za późno. Na razie, poza Radomiakiem, nie gubimy punktów ze słabeuszami, a to już nowość. Czy Skorża tym dobrym terminarzem zbuduje mental na ważniejsze mecze? Jeśli nie dotknie nas coroczny jesienny kryzys to możliwe jest zrealizowanie celu jakim musi być w tym sezonie MP, może też i PP. Tylko, że nauczony wieloletnim doświadczeniem wiem, że to zawsze się wali w Lechu gdy jesteśmy na ostatniej prostej do celu. Pamiętam grę Amiki pod rządami Rutkowskich. Też, ile razy mieli szansę coś konkretnego ugrać to nagle zapominali jak się gra w piłkę. Zadowalało ich miejsce w pucharach. Nic nowego. Sentyment do nazwy Lech pozostał we mnie, ale nie spodziewam się aby klub sprostał oczekiwaniom kibiców. Raczej znowu rozbudzi nadzieje a później wszystko roztrwoni. Jak zawsze.”

Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Złapać pewność siebie

„Niekoniecznie się wysypali. Monitoruja sytuacje zawodników czy klub x zechce ich sprzedać i czy ta kwota się urealniła w sierpniu w porównaniu do czerwca czy lipca albo czy dany zawodnik zechce tu jednak przyjść nie otrzymawszy lepszej oferty z Turcji czy lepszych lig. Niestety rynek transferowy to nie sklep, że jak cie stać to bierzesz i kupujesz. Pomijam już sknerstwo decydentów. Dlatego żałuję Kądziora Polaka łatwiej namówić do gry w ojczyźnie. Weźmy przykład z życia dostajesz ofertę niezłej pracy w Niemczech i podobnej w porównywalnych widełkach zarobkowych na Białorusi dla Białorusinów jest to wypłata kosmos a dla ciebie dziki zacofany kraj i jeżeli masz wybór to w życiu tam nie będziesz chciał pracować. Taka właśnie jest ekstraklasa nie ma do zaoferowania wiele dobrym zawodnikom ba nawet byle jaki Polski zawodnik chce stąd uciec jak 5 razy kopnie prosto piłkę pomijam już ceny nieadekwatne. Jeżeli faktycznie celują w kozaków to można tylko czekać i nic się z tym nie zrobi chyba że pieprzą kocopoły na odczepnego co też wykluczone nie jest… czas pokaże.”

Autor wpisu: Kuki do newsa: Śmietnik Kibica

„Obejrzałem sobie wszystkie skróty tej kolejki ekstraklasy. To była kolejka w głównej mierze bramkarzy.
Stipica, Plach, Alomerovic, Adrian Lis, Dziekoński czy nawet jakiś młody z Rakowa – co ich wszystkich łączy? Wy już wiecie co. Wiadomo, temat wałkowany 1000 razy, można zamknąć jak na elektrodzie, no ale… nawet za tym 1001 razem nasuwa się pytanie: Jak to jest że Lech od dobrych kilku-nastu? lat nie jest w stanie ściągnąć czy samemu wypuścić porządnego bramkarza. Przecież ostatni solidny to był Putnocky. Jeszcze to Lechowe granie z bramkarzem stojącym na linii, choćby piłka leciała pół godziny w powietrzu. Bezsens. Szkoda strzępić ryja.”

Autor wpisu: John do newsa: Pyry z gzikiem: Lider

„Lider ale na spokojnie, Lech jeszcze ma dużo do poprawy, każdej z trzech kolejek miał problem zagrać równy mecz, dobrze w obu połowach, z Radomiakiem druga bardzo słabo, z Cracovią pierwsza połowa była co najwyżej przeciętna, z Górnikiem ten sam problem, i rywale bądźmy szczerzy nie byli zbyt wymagający. Jak ku*wa można być zadowolonym z kadry, skrzydłowy, i to dobry musi tu przyjść, podobnie jak LO. Na razie Kamiński ciągnie ten wózek, gra bardzo dobrze, ale obniżka formy przyjdzie, oby nie żaden uraz. Skóraś gra nieźle, ale to wciąż nie jest to czego bym oczekiwał od dobrego skrzydłowego, i to by było na tyle, na Sykorę szkoda strzępić ryja, kłopot ku*wa bogactwa faktycznie. Kto miałby teraz grać na LO i LP gdyby to nie Pereira wypadł a Douglas? Oczywiście Kamiński powędrował by na LO, na skrzydle zaczęły by się kombinacje. Oglądam ligę, każdy zespół w ekstraklasie ma chyba lepszego bramkarza w ekstraklasie od Lecha. Plach, Stiepica wiadomo top, ale kapitalnie grają też młodzi bramkarze, w Wiśle Kraków, Rakowie, Legii, Warta ma lepszego bramkarza, w Śląsku to samo, nawet ten młody bramkarz Stali jest chyba lepszy, no nic trzeba czekać do zimy w tym temacie, oby tylko do tej najbliższej?”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Cracovia 2:0

„Najważniejsze, że Lech zdobył trzy punkty. Piłka nożna to nie jest jazda figurowa i tutaj za styl gry niedostaje się dodatkowych punktów. Obie drużyny nie stworzyły jakiegoś wspaniałego widowiska. Dużo szarpanej gry, niedokładności i typowej walki fizycznej także klasyka naszej ukochanej Ekstraklasy. W tym wszystkim Kolejorz był lepszy od Cracovii, bardziej konkretny i zasłużył nawet na wyższe zwycięstwo niż dwa zero. Szkoda, że po minimalnym spalonym nie uznano bramki Ishaka. Inna sprawa, że to kolejny mecz w którym Lech jest złapany na spalonym. Nie wiem czy to brak szczęścia, czy też jednak zawodnicy Kolejorza źle się ustawiają. Ważne zwycięstwo Lech jest liderem (Piknik nie szalej, nie pisz już, że Kolejorz będzie miał majstra bo to dopiero trzecia kolejka). Kolejny tydzień mentalnego spokoju, dla piłkarzy i trochę radości dla kiboli. Te mecze w piątek mają swoją wartość i urok człowiek zupełnie inaczej podchodzi do weekendu pod warunkiem, że Lech wygrywa. Duży udział w zwycięstwie Lecha miał….bramkarz Cracovii, no cóż w obu sytuacjach bramkowych, wydaje mi się mógł zachować się lepiej. Fakt brak formy bramkarza, lub jego niedoświadczenie to problem drużyny z Krakowa, a chwała Lechowi, że potrafi wykorzystać słabości rywala. Trzy punkty zdobyte z niewygodnym przeciwnikiem, w końcu dobra gra w obronie (Cracovia nie oddała ani jednego celnego strzału w tym meczu)pełna kontrola nad meczem dobranie odpowiedniej taktyki pod przeciwnika to dla mnie największe plusy tego meczu no i teraz trzeba poczekać na kolejny mecz ze Słonikami. :)”

Autor wpisu: Bart do newsa: Pozytywne zmiany w grze

„W naszej grze rzeczywiście zaczyna być widoczna ręka trenera. Koncepcja gry przypomina grę z sezonu mistrzowskiego Skorży. W ofensywie widać wymienność pozycji również podobną do gry w sezonie 14/15. Gramy w zasadzie taktyką z fałszywą dziewiątką gdzie Ishak pełni rolę Sadajewa i często schodzi głębiej żeby grać jak ofensywny pomocnik/cofnięty napastnik i rozgrywać, wypracowywać sytuacje innym oraz generalnie harować dla zespołu. Z kolei w linię ataku wbiegają Kamiński z Amaralem. Ishak w ogóle ma w sobie coś z Sadajewa. Haruje dla zespołu na całym boisku, świetnie utrzymuje się przy piłce, dużo widzi i potrafi wypracowywać sytuacje innym.

Gramy w sposób bardziej wyrachowany, taktycznie, punktujemy po meczach gdzie gramy w sposób mniej spektakularny ale za to z zachowaniem kontroli nad meczem. Skorża pewnie planuje wiele meczów w których nie będziemy grać niczego nadzwyczajnego, ale będziemy je wygrywać. To jest gra którą wygrywa się trofea. W taki sposób od lat tytuły zdobywa Legia punktując po gównomeczach i gównogolach.

Do tego dochodzi wspomniana stabilizacja i szczelna linia obrony z jednym podstawowym duetem stoperów i mamy receptę Skorży na sukces. Czy Skorży uda się powtórzyć sukces z 2015 roku? To już zależy od zarządu. Jeśli mamy na stulecie coś wygrać, to trenerowi trzeba dostarczyć do tego niezbędne zasoby.

Zespół wymaga wzmocnienia i jeśli latem przyjdzie porządny skrzydłowy oraz lewy obrońca, a zimą wykonane zostaną kolejne niezbędne transfery, to szansa na sukces na koniec sezonu jest. Jeśli jednak zarząd po swojemu zje własny ogon i nikogo już nie sprowadzi a trenerowi powie żeby odbudował Klupsia i zrobił lewego obrońcę z Milicia, to krótka kołderka w trakcie sezonu da o sobie znać. Przyjdą kontuzje i kartki, Douglas nie zagra ponad 34 meczów w sezonie, Kamiński również nie, Kamyk ponadto może mieć nadal wahania formy, może też zostać wycięty przez jakiegoś drwala i wykluczony na kilka tygodni, Skóraś musi mieć z kim rywalizować o skład. Ruchy transferowe wykonane jeszcze w tym oknie transferowym będą papierkiem lakmusowym który pokaże nam o co tak naprawdę chce grać zarząd.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Jak 2 lata temu

„Cieszę się z dobrego początku sezonu dla Kolejorza. Natomiast Lech “nauczył” mnie podchodzić do wyników drużyny z chłodną głową. Zobaczymy ostatecznie po 36 kolejce, czy osiągniemy upragniony sukces sportowy, czy też może będzie to kolejny sezon spisany na straty. Siedem punktów w trzech meczach to przyzwoity wynik (chociaż szkoda trochę utraty tych 2 punktów w meczu z beniaminkiem). I teraz trzeba sobie zadać pytanie czy Lech jest w tak dobrej dyspozycji, czy też może ,terminarz mu sprzyja i trafia na słabiej dysponowanych przeciwników. Czas pokaże. Ja bym chciał zobaczyć jak gra Lech z silniejszymi rywalami: Jagą, pogonią, legią, śląskiem lub Rakowem. Czy na tle takich rywali Kolejorz sobie poradzi i będzie też tak swobodnie wygrywał. Co do meczu z Termaliką, uważam że Lech jest faworytem natomiast ja dodaje trzy kolejne punkty dla Kolejorza dopiero po ostatnim gwizdku sędziego w danym meczu. Lech w poprzednich sezonach nie z takimi rywalami tracił punkty te wszystkie mecze z Koroną, Arką ,Stalą i można by wymieniać do bólu słabsze drużyny, które odbierały Lechowi punkty. Szczytem takiego mentalnego strzału w pysk dla Piknika był mecz finałowy PP z Arką. Wydawało mi się, że Kolejorz musi tym razem zdobyć trofeum, a jednak rzeczywistość była dla mnie bardzo brutalna. Także spokojnie i z chłodną głową podchodzę do kolejnych meczów Lecha. Gratuluje dla zawodników na ten moment jesteście liderami Ekstraklasy, ale droga przed nami jest bardzo długa i czas pokaże gdzie ona prowadzi tego naszego Lecha.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Lider

„Dobry początek sezonu. 7 punktów po 3 meczach, drużyna jest w czołówce, właściwie jest nawet liderem, gra nie wygląda źle. Nie jest jakoś super dobrze, ale też od strony sportowej nie ma tragedii. Co nie zmienia faktu, że transfery, wzmocnienia są konieczne, chociaż do tego może nie dojść.
Co do Skorży – opowiedział na paru ostatnich konferencjach kilka głupot, ale czy to źle, że mówi o walce o trofea i chce wzmocnień? Absolutnie nie. Problemem jest zarząd i właściciel Piotruś, bo z innymi ludźmi u sterów, trener już dużo wcześniej kliku odpowiednich piłkarzy by dostał. Ale jeśli ludzie zarządzający klubem mają gdzieś sukcesy sportowe, to czego można się spodziewać i oczekiwać? Skorża mógłby nic nie mówić o transferach, ale i tak mogłoby mu się oberwać. Jak zwykle trener musi świecić oczami przed mediami, bo pewne osoby się pochowały jak zwykle.
A bojkot? Popieram, ale też mam nadzieję, że nikt go nie przerwie. Tylko pusty stadion może coś zmienić, ale dopóki te kilka czy 10 tysięcy będzie chodzić na stadion, to nic się nie zmieni. Każdy ma prawo do swojego zdania i każdy decyduje o sobie, czy chce chodzić na stadion czy nie. Tylko że dopóki nie będzie pustego stadionu, do żadnych poważnych zmian w tym klubie nie dojdzie. Promocja i sprzedaż wychowanków, wybudowanie Centrum we Wronkach, pozorowanie walki o Mistrzostwo, raz na jakiś dłuższy czas sukces sportowy wynikający z ciężkiej pracy trenera i drużyny – tak to będzie wyglądało. Jeśli kogoś to zadowala jego sprawa. Ale ten klub stać na dużo więcej, a my kibice również zasługujemy na więcej.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Dogrywka: Lech – Cracovia 2:0

„Trochę nieśmiało, ale Kolejorz zaczyna się rozpędzać. Co prawda dotychczas trafił na beniaminka i dwa słabe zespoły, jednak ugrał siedem punktów. Prawdziwa weryfikacja nastąpi jednak wtedy, kiedy Lech zagra z którąś z mocniejszych ekip. Wreszcie zaistniał Salamon. Piękna bramka i wielka radość. Jego blok defensywny na nic nie pozwolił słabej Cracovii. Dobry występ pozostałych formacji, gdzie brylował Kamiński. Czerwiński wreszcie zaczął przypominać tego zawodnika z gry w Zagłębiu. Widać jak ważna jest rywalizacja na każdej pozycji. Widać też w końcu rękę Macieja Skorży, ale przed nim ogrom pracy, głównie nad mentalem który potrafi w Lechu pierdyknąć w najmniej oczekiwanym momencie. Słaby występ sędziego. Ekstraklasa to jeszcze dla niego za wysokie progi. Ogólnie mecz z Cracovią należy ocenić pozytywnie.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Cracovią

„Dobry wynik, choć znów podobnie jak z Górnikiem przeciwnik słabiutki. Ważne, że zdobywamy punkty z cieniasami, ale na optymizm zdecydowanie za wcześnie.

Najlepiej zagrali Kamiński, Ishak, Satka i Karlstrom. Podoba mi się, że jest pomysł na wychodzenie do przodu Satki i Salamona z równoczesnym zabezpieczaniem tyłów przez Tibę i/lub Karlstroma. Lubo jest w tym odważny i całkiem precyzyjny, z tej mąki może być chleb. Przy okazji widać też pomysły na ofensywne stałe fragmenty, choć nadal nie zawsze wychodzi.

Mickey niemal bezrobotny, ale trudno się o cokolwiek przyczepić plus próbował szybko wyprowadzać.

Przyzwoicie choć nierówno Amaral, Skóraś i Czerwiński. W tej grupie dodałbym Salamona, który był dość pewny w obronie, ma duuuży plus za bramkę, ale jego straty przy próbach przerzutów były strasznie irytujące, szczególnie w pierwszej połowie. Wiele razy próbował, nic nie wychodziło. Trochę wstyd, ale bramką i postawą w defensywie odkupił.

Douglas tak sobie, w ofensywie nic nie dał, w obronie widać i czuć doświadczenie, dzięki czemu daje radę.

Niestety poziomem nadal odstaje Tiba. Niby robi sporo w asekuracji stoperów, ale do przodu słabiutko.

Rezerwowi znowu krótko, ale Sykora i tak zdążył wkurwić bezproduktywnością i stratami. Kvekve mnie od początku nie przekonuje i dziś się to nie zmieniło, choć spektakularnej wtopy nie zaliczył. Dani próbuje, ale rozumiem, dlaczego przegrywa rywalizację z Amaralem.

Na tle słabego Górnika i Cracovii daliśmy radę, za tydzień też może się udać. Ale niech bilans punktowy nikogo nie zmyli – obecny skład jest absolutnie niewystarczający, aby grać o duże cele.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <