Reklama

Tydzień z historią: Letnie pucharowe mecze

Tydzień z historią – nowy cykl KKSLECH.com powstały przed sezonem 2021/2022 z okazji 100-lecia klubu. Pod koniec każdego tygodnia w sposób tekstowo-zdjęciowo-filmowy wspominamy ważne Lechowe wydarzenia, historyczne mecze czy inne istotne/ciekawe spotkania oraz rzeczy, które w konkretnym czasie miały miejsce w Kolejorzu.



Lato kojarzy się wielu kibicom przede wszystkim z europejskimi pucharami, oprócz takich spotkań jak opisywanych już w poprzednich odcinkach cyklu „Tydzień z historią” z Grasshoppers Zurych, Szachtiorem Soligorsk czy z FK Haugesund było wiele innych meczów, które kończyły się różnymi wynikami.

Sierpień a konkretnie jego początek zwykle nie był udany dla Kolejorza, w tym okresie Lech często przedwcześnie żegnał się z europejskimi roztrwaniając m.in. bardzo wysoki klubowy współczynnik 23.650. Poznaniacy stracili mnóstwo punktów głównie za kadencji Mariusza Rumaka notując mimo wszystko kilka letnich spotkań, w których przynajmniej wynik przy Bułgarskiej był dobry.

25 lipca 2013 roku miał miejsce jeden z najnudniejszych meczów Lecha Poznań w europejskich pucharach. Po wygranej w Finlandii 3:1 rewanż z Honką Espoo był tylko formalnością. Lech objął prowadzenie w 6 minucie, po 2 minutach goście wyrównali, gola na 2:1 w 40 minucie gry strzelił Tomasz Kędziora. W drugiej połowie na boisku nic już się nie działo, wszyscy czekali aż ten mecz się zakończy, na trybunach zasiadło wtedy nieco ponad 15 tysięcy widzów.

Autor zdjęć: Krzysztof Krause

Rok wcześniej Kolejorz ograł inny zespół z północy, lecz rundę kwalifikacyjną później. Niestety zwycięstwo nad AIK-iem Solna nie dało Lechowi awansu do fazy play-off Ligi Europy. Dnia 9 sierpnia 2012 roku na oczach ponad 16 tysięcy ludzi poznaniacy pokonali Szwedów 1:0. Gola byłemu lechicie Ivanowi Turinie z daleka strzelił wówczas Mateusz Możdżeń.

Autor zdjęć: Krzysztof Krause

Dramatyczny przebieg miał rewanż III rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy w 2017 roku. Rozstawiony Lech Poznań nie miał wtedy szczęścia w losowaniu, trafił na FC Utrecht, którego nie dał rady wyeliminować. Po remisie w Holandii 0:0, u nas już w 1 minucie rywal objął prowadzenie. Lech się nie poddał w 26 minucie wyrównał Christian Gytkjaer, poznaniacy mieli ogromną przewagę, w końcówce bliski zdobycia zwycięskiej bramki był m.in. Deniss Rakels, ale fatalnie spudłował. W końcu goście wyszli z kontrą strzelając bramkę na 2:1 w 89 minucie gry, która praktycznie przesądziła o awansie przeciwnika. Lech na szczęście znów grał do końca, w 94 minucie do wyrównania doprowadził Gytkjaer dla którego był to 2 gol w rewanżu z Holendrami.

Mimo ogromnej przewagi Lech Poznań tylko zremisował z FC Utrecht 2:2 i na oczach ponad 33 tysięcy kibiców odpadł z Ligi Europy. Po tamtym spotkaniu trener Nenad Bjelica, który wczoraj poległ już w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji z Bułgarami mówił, że jest dumny z Kolejorza tylko co z tego? Obecnie FC Utrecht nie wywalczyłby awansu, rywalizacja toczyłaby się dalej w dogrywce, od sezonu 2021/2022 gole strzelone na wyjeździe nie mają już znaczenia.

Autor zdjęć: Krzysztof Krause

Dwanaście miesięcy później Lech Poznań nie był już rozstawiony w III rundzie eliminacji do Ligi Europy. Podopieczni Ivana Djurdjevicia trafili na mocny wtedy Genk dla którego jak najdłuższa gra na arenie międzynarodowej była bardzo ważna. Tamten dwumecz był zderzeniem ze ścianą. Na wyjeździe lechici przegrali tylko 0:2, mecz w Poznaniu był już bardziej wyrównany, ale i tak zakończył się wygraną Belgów 2:1. Poznaniacy 2 lata temu byli tylko tłem dla Genku.

Autor zdjęć: Krzysztof Krause

Niebiesko-biali ostatnie sierpniowe spotkania na arenie międzynarodowej rozegrali 12 miesięcy temu. Wtedy przez koronawirusa eliminacje ruszyły bardzo późno, nie rozgrywano dwumeczów, na szczęście I rundzie eliminacyjnej Ligi Europy lechici grali w Poznaniu. Kolejorz ogromną przewagę potwierdził dopiero po przerwie ogrywając przy pustych trybunach łotewską Valmierę 3:0.

Autor zdjęć: Dawid Ćmielewski



Poprzednie publikacje cyklu „Tydzień z historią”:

>> Hat-trick Gytkjaera i rekordowe 6:0 z Grasshoppers
>> Lech Cup 2003, wiele meczów w Europie i drugi Superpuchar
>> Awans po karnych i wyjazdowy rekord
>> Tytuł juniorów i emocjonujący dwumecz z Norwegami
>> 6 tys. kilometrów do celu i rekordowy dwumecz
>> Sparing z nadkompletem widzów i dwa Superpuchary
>> Pucharowy czerwiec i awans na oczach 60 tysięcy
>> Pierwszy tytuł i puchar po karnych
>> Nowy sponsor i jedyny dublet
>> Trzy czerwcowe mistrzostwa i srebro na Rynku
>> Gdańskie emocje, czwarty Puchar i pożegnanie zasłużonych
>> Dwa puchary, spadek i 6:0

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <