Co utrzymać, co poprawić

Powoli zbliża się drugi etap rundy jesiennej sezonu 2021/2022, Lech Poznań do kolejnej przerwy na kadrę rozegra 5 meczów na 2 frontach w tym zaledwie 2 u siebie. W kolejnej części tej rundy świetnie byłoby nadal punktować tak samo, jak w lipcu i w sierpniu.



Oprócz dobrego punktowania dobrze byłoby utrzymać parę innych rzeczy i elementów, które ostatnio przyzwoicie funkcjonowały. Drużyna Lecha Poznań, w której coraz mocniej widać już rękę Macieja Skorża, prezentowała się całkiem nieźle, choć w jej postawie były widoczne mankamenty nad którymi wciąż można ze spokojem popracować. Już w niedzielę zobaczymy, czy Kolejorz zrobi kolejny krok naprzód, mocny na papierze Raków Częstochowa jest idealnym rywalem, by także sztab szkoleniowy przekonał się na czym stoi.



CO UTRZYMAĆ:

Wyniki – Bilans 4-2-0 nie jest zły, mimo utraty punktów w połowie spotkań rozegranych w Poznaniu zespół Lecha punktował całkiem nieźle. Przykładowy bilans 2-2-0 w najbliższych 4 kolejkach powinien wystarczyć do utrzymania 1. miejsca po drugim etapie jesieni. W tej chwili jest to główny, realny cel Kolejorza.

Grę w defensywie – Lech w tym sezonie ma najlepszą obronę w lidze, stracił zaledwie 3 gole (2 z karnych na wyjazdach i 1 bramkę u siebie z akcji). Lech dał się pokonać w Poznaniu w momencie gry w dziesiątkę, być może gdyby nie czerwień dla Niki Kvekveskiriego, statystyki defensywne wyglądałyby jeszcze lepiej. Latem obrona Lecha Poznań stanowiła monolit, dobrze wyglądali przede wszystkim Lubomir Satka oraz Bartosz Salamon. Celem na drugi etap jesieni będzie podtrzymanie tej dyspozycji.

Ofensywne stałe fragmenty – Nie w każdym meczu ofensywne stałe fragmenty gry wyglądały dobrze. Dobre są za to statystyki Lecha na starcie sezonu. Latem 4 z 11 bramek padły po stałych fragmentach gry. Lech zdobył 2 gole po bezpośrednich uderzeniach z rzutu wolnego dokładając do tego 1 bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i 1 trafienie po wrzutce z wolnego. Oby w kolejnym jesieni zawsze pachniało golem, gdy tylko do rzutu wolnego podejdzie np. Barry Douglas.

Liczbę stwarzanych sytuacji – Liczba stwarzanych okazji podbramkowych była jednym z większych atutów Lecha. Kolejorz wygrał aż 4 mecze różnicą 2 goli, 2 razy zwyciężył wynikiem 2:0 i 3:1. Poznaniacy odnosili ostatnio pewne zwycięstwa, średnio oddawali 13,5 strzałów na mecz, stosowali wiele prostopadłych podań, zdobyli aż 4 nieuznane gole z pozycji spalonej m.in. dzięki właśnie prostopadłym zagraniom. W ofensywną grę zaangażowanych było wielu zawodników, w starciu z Górnikiem 3:1 lechici wykonali aż 19 kluczowych podań! W drugim etapie jesieni świetnie byłoby utrzymać widowiskową grę.

CO POPRAWIĆ:

Skuteczność – Lech oddał latem na bramkę rywali tylko 33 celne strzały co daje średnią 5,5 na mecz. Wynik ten jest przeciętny, spore problemy ze skutecznością pod bramką rywali mieli m.in. Jakub Kamiński, Michał Skóraś czy Joao Amaral. Cała trójka mogła i powinna mieć więcej goli na swoim koncie, wrześniowa przerwa na kadrę była dobrym okresem, aby popracować nad skutecznością. Również podczas treningów z reprezentacją.

Ustabilizować grę – W pierwszym etapie jesieni Lechowi brakowało stabilizacji w grze. Poznaniacy w większości meczów nie rozegrali dwóch równych połów, mieli też problemy z boiskową kontrolą. Zapewne wielu kibiców pamięta przebieg pierwszej połowy w Niecieczy przy naszym prowadzeniu 2:0 czy pierwszą odsłonę z Pogonią. Tamte 45 minut było najsłabsze w tym sezonie, Lechowi nie wychodziło wtedy zupełnie nic, tak naprawdę ciężko jednoznacznie stwierdzić, czym to było spowodowane. O braku stabilizacji w grze podczas konferencji prasowych mówił już Maciej Skorża zdający sobie sprawę z niedoskonałości w postawie zespołu.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. inowroclawianin pisze:

    Do poprawy gra w ofensywie. Z Pogonią słabo to wyglądało, a teraz czekają nas mecze z Rakowem, GTS i z tirowka. Trzeba stwarzać więcej sytuacji i je wykorzystywać. Wprowadzić jakieś nowe elementy. Reszta jest ok.

  2. 07 pisze:

    Jest jeszcze sporo pracy. Mecz z Pogonią to doskonale pokazał.