Jeszcze bez oceny
Latem nowym trenerem od przygotowania fizycznego stał się Czech, Antonin Cepek, któremu pomaga teraz Karol Kikut odpowiadający za przygotowanie fizyczne w zeszłym sezonie. Po 6 kolejkach nie da się ocenić efektów pracy tych dwóch szkoleniowców, suche liczby na razie niewiele mówią.
W ubiegłym sezonie były mecze, w których dało się dostrzec problemy fizyczne drużyny. Na przykład w Płocku 3 dni po meczu z Radomiakiem zespół Lecha wyraźnie odstawał od Wisły będąc gorszy m.in. w liczbie wygranych pojedynków. Wtedy mimo mniejszego posiadania piłki od rywala, poznaniacy pokonali dystans o 6 kilometrów krótszy niż „Nafciarze”.
Aktualnie z liczb firmy ChyronHego dostarczającej raporty fitness do klubów i współpracującej z Ekstraklasą SA ciężko jest wyczytać jakieś konkrety na temat fizycznego przygotowania Lecha Poznań. Wystawienie oceny przygotowania fizycznego Kolejorza do rundy jesiennej na ten moment jest niemożliwe, powodem takiego stanu jest m.in. rzadka gra Lecha rywalizującego tylko w weekendy. W dodatku jeden z niedawnych mikrocykli treningowych miał aż 9 dni, dlatego trudno, aby w takiej sytuacji poznański zespół odstawał czymś od innej drużyny.
Analizując suche liczby fitness Lech jest na podobnym poziomie fizycznym, co większość ekip z PKO Ekstraklasy. W pierwszych 6 kolejkach niczym nie odstawał, niczym specjalnym też się nie wyróżniał. Na razie poznaniacy mają spore wahania jeśli chodzi o liczby wygranych pojedynków 1 na 1. Lech pod tym względem imponował w Zabrzu zwyciężając w 59% starć, np. z Cracovią prezentował się już gorzej, ale końcowy wynik osiągnął już bardzo dobry.
Liczba wygranych pojedynków przez Lecha Poznań na starcie sezonu 2021/2022:
23.07, Lech – Radomiak 0:0 (44%)
30.07, Górnik – Lech 1:3 (59%)
06.08, Lech – Cracovia 2:0 (45%)
13.08, Termalica – Lech 1:3 (47%)
22.08, Lech – Lechia 2:0 (56%)
28.08, Lech – Pogoń 1:1 (51%)
Lechowe dane z raportów fitness w ostatnich 6 kolejkach były do siebie podobne. Opierając się na danych firmy ChyronHego zespół Lecha Poznań fizycznie najlepiej prezentował się w 2. kolejce w Zabrzu, jednak nie wiadomo na ile dostępne dane są wiarygodne. Często nawet 2 dni po danym meczu liczby są uaktualniane, po spotkaniu z Górnikiem dane fitness nie tylko Lecha, ale także przeciwnika prezentowały się kosmicznie, prawdopodobnie jest w nich błąd, który nie został poprawiony.
Opierając się tylko na danych z raportów fitness w tym sezonie najlepiej pod względem fizycznym wyglądają u nas Michał Skóraś i Jakub Kamiński. „Kamyk” podczas meczów bardzo dużo biega, notuje także dużo sprintów. W samym zestawieniu pokonywanych kilometrów na mecz Kolejorz jest dziesiąty (110,42 km na mecz). Ta tabela jest akurat mało istotna, drużyny częściej utrzymujące się przy piłce zwykle podczas meczów pokonują mniej kilometrów od swojego przeciwnika. Jeśli tak nie jest, to wówczas można mówić o problemie fizycznym danego zespołu w konkretnym spotkaniu.
Najwięcej pokonanych kilometrów: 115,00 km (z Radomiakiem 0:0)
Najmniej pokonanych kilometrów: 104,68 km (z Lechią 2:0)
Najwięcej sprintów (+25,2 km/h): 358 (z Górnikiem 3:1)
Najmniej sprintów: (+25,2 km/h): 92 (z Radomiakiem 0:0)
Najwięcej szybkich biegów (18,8-25,2 km/h): 862 (z Górnikiem 3:1)
Najmniej szybkich biegów (18,8-25,2 km/h): 452 (z Lechią 2:0)
Najwięcej sprintów indywidualnie: 42 – Kamiński (z Górnikiem 3:1)
Najdłuższy dystans indywidualnie: 11,59 km – Kamiński (z Radomiakiem 0:0)
Najszybszy piłkarz indywidualnie: 34,58 km/h – Amaral (z Radomiakiem 0:0)
* – dane fitness za raportami ChyronHego
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Po jednym ze spotkań Skorża powiedział że zespół wyglądał gorzej fizycznie i ze moze to przyczyna zbyt mocnych treningów. To już niezły argument że wykonują dużą pracę w strefie fizycznej a nie robią lekkich treningów jak za kasprzaka i zurawia o czym kiedyś też bodaj tiba mówił ze intensywnośc jest niska. Powoli ku lepszemu teraz może nie wyglądają jeszcze najlepiej ale jak będą przygotowywani do wyższych obciążeń będą się też szybciej regenerowali w przyszłości. Jeszcze nie chwalę ale jest duża szansa że jednak będzie progres w przygotowaniu fizycznym. Chyba nawet lepiej całą rundę grać na podobnym poziomie przygotowania fizycznego niz pare spotkań na świeżości w bardzo dobrym tempie a póżniej z upływem czasu spuszczać mocno z tonu jak to często miało u nas miejsce stąd też właśnie występowały jesienne kryzysy na przestrzeni lat bo nie było mocy w nogach na dłuzej. Sam obóz kondycyjny to za mało bo to żadna zaprawa na rundę trzeba systematyczności tym bardziej mając dużo czasu w tygodniu.
Na razie to babka na dwoje wróżyła.
Jest lepiej ale :
– biegamy puki co na jednym froncie
– piłkarze są wypoczęci po letnich wakacjach
– możliwość przeprowadzania 5 zmian
– dużo liczniejsza i wyrównana kadra
Wrzesień i mecze w tym miesiącu sporo wyjaśnią.
–
Jeżeli nie będzie jesiennego kryzysu to powinno być lepiej, tym bardziej, że zespół został wzmocniony. To powinno dać więcej świeżości. Lu Bega słynie z pojedynków 1na1 więc tu powinna być poprawa. Nie każdy jest w formie, np. Ramirez, Douglas, Czerwiński mogą grać lepiej.