Przeklęty rywal, nieodczarowane miasto. Jagiellonia – Lech 1:0
O godzinie 20:30 na Stadionie Miejskim mieszczącym się przy ulicy Słonecznej 1 w Białymstoku, początek meczu 9. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2021/2022, pomiędzy drużyną Jagiellonii Białystok a zespołem Lecha Poznań. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego meczowego raportu NA ŻYWO z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.
Przed meczem Jagiellonia – Lech (24.09.2021)
W 47 meczach z Jagiellonią na wszystkich frontach nigdy nie było remisu 0:0
10 kolejnych meczów w Białymstoku bez wygranej. Ostatnie zwycięstwo Lecha na Podlasiu – 29 kwietnia 2013 (1:0)
Lech w każdym z 7 ostatnich meczów w Białymstoku strzelał gola
Bilans Lecha w ostatnich 21 meczach z Jagiellonią: 5-6-10
Lech we wszystkich wyjazdowych meczach w tym sezonie stracił gola z rzutu karnego w pierwszej połowie
2 mecze Skorży z Lechem w Białymstoku i 2 porażki. Skorża ostatni raz zwyciężył w Białymstoku 1 września 2008 roku prowadząc Wisłę
Dziś w ramach „Oko na grę” obserwowany będzie Mikael Ishak
Raport NA ŻYWO (mecz)
Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie
1 – 15 minuta
2 min. – Lech od początku meczu w ataku pozycyjnym.
3 min. – Rebocho szukał podaniem Kamińskiego. Zagranie po ziemi było zbyt mocne.
3 min. – Znów aktywny Kamiński. Tym razem podając wywalczył rzut rożny.
3 min. – Mamy pierwszy strzał, który był niecelny.
5 min. – Dobra akcja środkiem po odbiorze, dośrodkowanie Pereiry było już do nikogo.
7 min. – Lech jest bardzo agresywny w środku pola, doskonale odbiera piłki, Jaga jest tym wszystkim zaskoczona.
8 min. – Dośrodkowanie Ba Loua minęło prawy słupek bramki Steinborsa.
10 min. – To 12 mecz Imaza z Lechem, dotąd tylko 2 porażki Hiszpana, 4 gole strzelone Lechowi i 4 asysty.
13 min. – Jagiellonia nie ma na razie nic do zaoferowania poza długimi piłkami za plecy naszych obrońców.
14 min. – Znowu spalony. Steinbors broni uderzenie Amarala, dobitka Ishaka po którym piłka wpadła do bramki była ze spalonego.
16 – 30 minuta
18 min. – Gra Lecha wygląda dobrze do 20-25 metra. Później brakuje konkretów.
20 min. – Widać, kto ma lepszych piłkarzy. Lechici potrafią wymienić parę podań, Jagiellonia już nie.
20 min. – Efektowne zagranie Kvekveskiriego do Ba Loua. Iworyjczyk nieznacznie chybił.
23 min. – Fatalny kiks Amarala. Wcześniej świetne długie podanie do Kamińskiego wykonał Salamon.
23 min. – Lech ma ogromną przewagę w posiadaniu piłki (prawie 70%). Niestety Steinbors jest praktycznie bezrobotny, nie ma celnych strzałów na bramkę rywala.
28 min. – Jagiellonia jest dobrze ustawiona w defensywie, nie pozwala Lechowi na zbyt wiele.
30 min. – W końcu celne uderzenie. Podbitą piłkę po strzale Amarala wyłapał Steinbors.
31 – 45 minuta
33 min. – Jagiellonia ma duże problemy z wydostaniem się z połowy. Lech ma problem za polem karnym.
34 min. – Problemy poznaniaków w środku pola są coraz bardziej widoczne. Może Tiba rozkręciłby grę? wykonałby więcej zagrań do Ishaka czy skrzydłowych?
36 min. – Jaga usypiała, usypiała i miała setkę po zagraniu Prikryla z prawej strony. Uderzał Cernych.
37 min. – Ajjj! Wkrętka Amarala zza pola karnego, piłka minęła lewy słupek bramki Steinborsa. Blisko!
39 min. – Kolejny zmarnowany stały fragment przez poznaniaków.
42 min. – Następna sytuacja po rajdzie Kamińskiego. W polu karnym był Salamon, który uderzając z pierwszej piłki nie trafił w światło bramki
42 min – Co się dzieje?! Nagle w polu karnym znalazł się Imaz, którego w sytuacji 1 na 1 zatrzymał Bednarek!
45 min. – Bardzo ciekawa, ale nerwowa końcówka tej połowy. Jagiellonia się obudziła, Lech stracił kontrolę.
45 min. – Kolejny piłkarz nie trafił! Ba Loua wycofał piłkę do Karlstroma, który będąc w dobrej sytuacji w ogóle nie trafił w światło bramki. Steinbors cały czas nudzi się.
45 min. – Do przerwy 0:0. Lech ma ogromną optyczną przewagę, jednak ma równie ogromne problemy z trafieniem w światło bramki. W dodatku gospodarze wyprowadzili 2 groźne kontry, które mogły zakończyć się golem.
46 – 60 minuta
46 min. – Przed II połową: Lech 12 z 18 goli strzelił w drugich odsłonach.
48 min. – Ofensywny start w wykonaniu Jagiellonii.
48 min. – Niecelny strzał wprowadzonego Struskiego z około 20 metrów.
50 min. – W końcu ruszył Lech. Na połowie rywala pokręcił Amaral, który niestety stracił piłkę.
52 min. – Jagiellonia narzuciła po przerwie wysokie tempo. Zobaczymy, jak długo wytrzyma, w końcu rywalizowała we wtorek.
53 min. – Niezła wrzutka Pereiry do Karlstroma. Szwedowi zabrakło trochę wzrostu.
57 min. – Mecz bardzo się wyrównał. Idzie akcja za akcję.
58 min. – Cernych prostopadłym podaniem szukał Imaza. Hiszpan nie opanował piłki.
60 min. – Ostatnie minuty to atak pozycyjny w wykonaniu poznaniaków. Szybsza gra od razu sprawiła Jadze problemy, lechici wywalczyli korner.
61 – 75 minuta
61 min. – Lechici w ostatnich 30 minutach strzelili w tym sezonie 6 goli i stracili 1 bramkę.
63 min. – Steinbors uprzedził Ba Louę. Mogło być groźnie po prostopadłym zagraniu.
65 min. – Skóraś za Kamińskiego, Tiba za Kvekveskiriego.
66 min. – Zaczęły się przepychanki na boisku. Jadze taka gra i ten remis pasuje. Lechowi już nie.
66 min. – Kartka dla Karlstroma. Druga w sezonie.
70 min. – Niestety nie pachnie tu golem dla Lecha. Może jakoś dopisze nam trochę szczęścia.4
71 min. – Niemożliwe … miał nie grać, gra i właśnie strzelił już 5 gola Lechowi w historii. Imaz po długim zagraniu i złym wybiciu Salamona daje prowadzenie Jagiellonii.
73 min. – Lech w tym sezonie przy stanie 0:1 – 1-2-0.
74 min. – Imaz trafia w słupek, Żyro nie trafia z paru metrów. I tak był spalony, ale któryś z rywali powinien zdobyć gola.
75 min. – Strzał Ba Loua z daleka wyłapał Steinbors. Było to celne uderzenie.
76 – 90 minuta
78 min. – Dwa dośrodkowania z dwóch różnych stron. Jagiellonia dobrze się broni.
82 min. – Lech już bije głową w mur.
82 min. – Sobiech za Ba Loua, Ramirez za Karlstroma.
85 min. – Chaos pod bramką Lecha.
87 min. – Marchwiński za Amarala.
89 min. – Ishak zgrał głową do Marchwińskiego, który z kilku metrów nie trafił! Kolejny „popis” siłą promowanego zawodnika.
90+3 min. – Jeszcze minuta i koniec serii bez porażki.
90+5 min. – Koniec. Wszystkie fatalne passy z Jagiellonią trwają dalej. Ile lat to jeszcze potrwa?!
9. kolejka PKO Ekstraklasy 2021/2022, piątek, 24 września, godz. 20:30
Jagiellonia Białystok – KKS Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramki: 71.Imaz
Asysty: –
Żółte kartki: Romanchuk – Karlstrom, Ramirez
Widzów: 6779
Sędzia: Raczkowski (Warszawa)
Sędzia techniczny: Jenda
Sędziowie boczni: Siejka, Lisowski
Sędziowie VAR: Kwiatkowski, Borkowski
Jagiellonia Steinbors – Puerto, Tiru, Pazdan – Prikryl (90.Bida), Romanchuk, Pospisil, Toporkiewicz (46.Struski), Nastić – Cernych (67.Żyro), Imaz (90.Tabiś).
Rezerwowi: Dziekoński, Matus, Augustyn, Majsterek, Struski, Tabiś, Żyro, Trubeha, Bida.
Lech: Bednarek – Pereira, Salamon, Satka, Rebocho – Karlstrom (82.Ramirez), Kvekveskiri (65.Tiba) – Ba Loua (82.Sobiech), Amaral (87.Marchwiński), Kamiński (65.Skóraś) – Ishak.
Rezerwowi: Mrozek, Milić, Douglas, Murawski, Marchwiński, Skóraś, Tiba, Ramirez, Sobiech.
Kapitanowie: Romanchuk – Ishak
Ustawienia: 1-3-5-2 – 1-4-2-3-1
Trenerzy: Mamrot – Skorża
Obserwacja „Oko na grę”: Ishak
Stan murawy: Dobry (równa płyta boiska)
Pogoda: +11°C, pochmurno
Miejsce: Stadion Miejski (ul. Słoneczna 1, Białystok)
>> Przeczytaj więcej o meczach w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Piątki były ostatnio bardzo udane i trzeba ten fakt podtrzymać za wszelką cenę! W weekend gra legia z rakowem więc ktoś ważny w kontekście wysokich lokat straci pkt więc trzeba przynajmniej nad jednym zespołem przewagę koniecznie powiększyć!Jeńców nie brać tylko 3 pkt!
Tak jest. Dzisiaj tylko i wyłącznie 3pkt. Mogą i być po wymęczonym 1:0, ale wydaje mi się, że znów padnie dużo bramek
od dawna nie czułem takiego niepokoju… obawiam się, jak wielu z nas, murującego autobusu i prymitywnych kontr…
Z szacunkiem do rywala ale iść po swoje! Uważnie w obronie i z wiarą w ataku! Dawaj Kolejorz! Tylko 3 pkt.
Trzy punkty, piękny weekend, pełen wypas!!!
Jaga wbrew pozorom to trudny rywal.Będę zadowolony jeśli nie przegramy.
Jedziemy Kolejorz!
Panie Trenerze proszę tylko bez kombinacji ze składem.
Jagiellonia – Lech 0 : 3
Ciężki mecz do pierwszej bramki.
Panie Bednarek proszę nie bój się dziś piłki..
Zwróciłem uwagę na dwa fakty:
1- Jaga = 2 Polaków (junior i Pazdan) , Lech ( 3 Polaków). Czyli grają „polskie drużyny klubowe”. Dobrze że trenerami Polacy 😉
2- ławka rezerwowych Lecha NAJSILNIEJSZA od wielu…. wielu lat ! I ciekawe skoro na niej Tiba/Ramirez czy Marchwiński się z niej podniesie ?
Ja tam wolę porządnego zagranicznego profesjonalistę niż roszczeniowego grajka z Lubelszczyzny.
Wyjątkiem są Wielkopolanie bo mogą dać coś więcej od siebie. Ale to też oczywiście nie reguła.
Max Gniezno
Dokładnie, a poza tym polskie gwiazdeczki często zarabiają za dużo w porównaniu z często przeciętną jakością piłkarską.
Oczywiście. Drużyna klubowa MA ODNOSIĆ sukcesy. I tyle. Reszta to [pochodna tego celu. Zresztą… pamiętam jak PRZED sezonem rozważano Polaków do Lecha. Z ligi (Extra, 1,2,3 ) NIKT. Z zagranicy ( oprócz Murawskiego umówionego w zimie) był Kownacki, Kamiński Marcin (ewentualnie).
I to oczywista prawda. Generalnie- jak nie Polak ( za rozsądne bejmy z polskich lig co jest wręcz niemożliwe) to lepszy Polak „wychowanek”. Jak oczywiście nadaje się choćby na ławkę ( np taki Kozubal).
Dzisiaj jestem minimalistą. Choćby 1-0. Więcej nie oczekuję.
Wolałbym 0:1 🙂
Przekonałeś mnie 🙂 1-0 to zero punktów, chyba zbytni minimalizm mi się właczył 🙂
Didavi
i pewnie jeszcze ten wroniecki jak mniemam.
Szkoda, że Tiba nie zagra od pierwszej minuty, ale i tak największe obawy mam o występ Bednarka, który podczas pobytu w Lechu jest bardzo niepewny swojej gry w polu bramkowym. Generalnie spodziewam się bardzo trudnego meczu Lecha z Jagą, które bez względu w jakiej dyspozycji jest ekipa z Białegostoku to zawsze są bardzo wyrównane pojedynki, w których to Lech ma zawsze duże problem, a Jaga odbijała się od dna w jakim bywała i jest również obecnie….oby tym razem w przypadku Jagi potrwało to dłużej, a Lech podtrzymał dobrą serię i przełamał się z niewygodnym rywalem z Podlasia.
Trochę optymizmu ! Pamiętam jak Lech wsadził Jadze 4? czy 5? kist!
Poza tym . Model grania = 1 pkt (remis) na wyjeździe z drużyną środka/czuba tabeli i 3 pkt u siebie wcale nie jest najgorszy. Mus za to lać (nieważne gdzie) tych z dołu tabeli.
ale kiedy to było? Ja wolę podejście mniej optymistycznie i chce się pozytywnie zaskoczyć jak w meczu z Wisłą, a nie zaskoczyć negatywnie z pozytywnym nastawieniem trochę to zawiłe, ale to niestety w tym momencie jest wina rutków, którzy swoją nieudolnością do tego doprowadzili.
Będzie ciężko i to nie dlatego że Jagiellonia postawi trudne warunki ale dlatego że nasi mogą być zbyt pewni siebie. Oby nie uwierzyli w swoją zajebistość.
Jagiellonia obecnie jest na poziomie Lecha z wiosny. Jestem najspokojniejszy o 3 punkty spośród dotychczasowych meczy. Najważniejsza jest forma drużyn, historię pozostawmy statystykom.
Jak nie dzisiaj to kiedy?! Jedziemy KOLEJORZ!
„Odczarować” w końcu ten stadion! Tylko zwycięstwo!
Spalony wtf? No niestety Ishak był na spalonym szkoda mogło być już 0:1.
Toporkiewicz faulował ,Panie sędzio …ale szansa naszego nowego skrzydłowego.
Przewaga, przewaga i jeszcze raz przewaga ale ta niedokładnośc i brak skuteczności poraża.
Przydałby się w końcu gol na 0:1, który wyłączył by Jagę, która dość solidnie przeszkadza Lechowi.
ufff z gówna mógł paść gol dla….jagi.
Ufff
Obawiam się że Jaga powoli się rozkręca.
A ja myślę, że to była ta ich jedna setka w meczu.
Oby Sraczkowski (nienawidzę dziada) ignorował kładących się tradycyjnie na glebie przy byle kontakcie piłkarzy Jagi, jeśli tak będzie to o wynik jestem spokojny.
Kurwa, dominacja w chuj, jakby z B klasą grali, ale konkretów brak. Nerwowo i niedokładnie. Ale to będzie trudny mecz do pierwszej bramki, potem się posypie.
Dlatego moje obawy przed meczem były w pełni uzasadnione. Oj szkoda, że Ishak był na spalonym bo gol na 0:1 mógłby i nie byłoby tej nerwówki.
Kamyk taki jakiś chaotyczny.
Jak zawsze.Czułem,że jak go nie sprzedali w tym okienku, to już nie zarobią
Niech gra u nas jak najdłużej.
Nie jestem fanem jego talentu…
Spalony ale Bednarek brawo
Bardzo ważna interwencja Bednarka
Bednarek jaka „pewna” interwencja…a jaga druga setka, którą spartolili. Może teraz to Lech w końcu będzie skuteczny bo Jaga jakby w końcówce się odgrywa w nawet niezłych chociaż chaotycznych akcjach mogło być dla gospodarzy 1:0, a to nie jest wynik dobry dla Lecha, ale byli nieskuteczni. Dwa poważne ostrzeżenia dla gości.
Do tego dorzuciłbym fatalną skuteczność Lecha, któremu przydałby się gol na 0:1. No i jakby nie patrzeć ciężki po raz kolejny mecz z Jagą w Białystoku. Pierwsze 45 minut w pełni to potwierdziło, a szczególnie te sytuacje dla Jagi. Dlatego byłem i dalej umiarkowanym optymistom co do końcowego wyniku tego spotkania.
Litości… bądż realistą. Lech „mógł” strzelić co najmniej 3 bramki! Pudła niemiłosierne ( np Ba Loua, Amaral, Karlstroem).
No właśnie pudła, a jaga z chaosu mogła strzelić więc co te pudła by dały? Nic. Właśnie jestem realistą i oceniam to widzę, a nie żyję w świecie „co by było gdyby”.
Szokująca skuteczność
Ja rozumiem gdyby bramkarz jagi miał dzień konia, ale My nie potrafimy trafić w światło bramki!
właśnie
Przeklęty ten Białystok. Przeklęty. No i mamy nerwy.
On nie jest przeklęty,oni nie potrafią z siedmiu strzałów trafić chociaż w środek bramki.I to nie są strzały minimalnie przestrzelone-to są pudła 2-3 metry!
Skuteczność skuteczność i jeszcze raz skuteczność.
Nic dodać nic ująć.
Słaba ta jaga, trochę dokładności i będzie dobrze moze zmiana Tiba za kvekve na nastepne 45 minut
Dobrze gramy do pola karnego. Później jest porażająca niedokładność. Potrzebujemy więcej spokoju.
Chyba Mielcarski komentuje, nie mam tylko pojęcia w jakim języku…
Pierdoli po…. persku! Jak to on i jego kolo Kaziu Węgrzyn. Oba persyjany.
Tiba na boisko!
Strasznie irytujący dzisiaj szwed!Praktycznie każde podanie niecelne,za mocne lub do nikogo.
Skończy się 0-0 lub 1-0 dla jagi po golu z dupy.Jak mawia klasyk-wolę pięć meczy po 1-0 niż jeden 5-0
Tydzień temu prawie wszystko co strzelone lądowało w bramce, dziś tak jakby byli wystrzelani
No tak… strzałów 9, celnych 2 po 1 połowie.
Najważniejsze teraz. Przycisnąć jeszcze, ale cierpliwie. Mecz trwa 90 minut. Żeby w 70 minucie nie zaczęły się strzały z gównianych pozycji, byle tylko strzelać. Trzeba wypracować sytuacje.
Strzelec gola dla Lecha będzie w Poznaniu Bogiem przez miesiąc:)
Pierdolenie Mielcarskiego to jakiś dramat.
I jeszcze wiecznie przekręca nazwisko Salamona…
Czego więcej można się po nim spodziewać ja się wyłączam jak słyszę tych błaznów bo tej amatorki nie da się słuchać. Ile ja bym dał za możliwość odtwarzania samego meczu bez tego pierdzielenia przygłupów zwanych ekspertami, którzy nawet poprawnie nazwisk nie potrafią wymieniać.
Dominacja w chuj, efektów ni chuja!
Jagielonia w przerwie wymieniła 10 zawodników?
Ducha puszczy se dziabnęli
Słuchaj Lechu jak Cię błaga lud .No strzelcie kurwa wreszcie coś tym discopolowcom …
Chyba nie wytrzymuję ciśnienia powoli
Chyba już czas, żeby Pan piłkarz wszedł na boisko.
Kve jest do zmiany. Za dużo wrzutek, za mało podań prostopadłych.
Przydałoby się jakieś ożywienie w Lechu, a wejdą Skóraś i Tiba.
Dawać mi tu Tibę,może na wku*wieniu coś pomoże.
Kurwa mać…
Typowy mecz w Białymstoku
No niestety.
Moje obawy się teraz potwierdziły jaga kolejny gówno gol w meczach z Lechem, który traci gola na własne życzenie.
No i stało się.Stadion zaczarowany.
To jest niesamowite. Cały nasz Lech. Brawo Salamon.
Asysta Salamon
Piękna asysta, panie Salamon.
Klątwa Białegostoku i klątwa Steinborsa musi być.
Ja pierdole, kurwa Salamon wykłada na sete Imazowi, kurwa zamiast po I połowie z 3-0 bramka z dupy, teraz zamurują i się poszło wszystko jebać!
Oj oj oj. Tak się stało że się zesralo:)
gdyby nie spalony byłoby 2:0…..
I bardzo kurwa dobrze. To jest gol imienia wszystkich którzy przed meczem dopisywali sobie 3 pkt i wieszczyli łatwy i przyjemny mecz.
Z czego się kurwa debilu cieszysz ?
Majster na stulecie
Z tego durniu, że przed meczem zamiast skupić się na przeciwniku już liczyłeś punkty zdobyte do końca sezonu. I co? I chujów sto.
Ty kurwa pajacu. Będziesz miał satysfakcje , że nie trafiłem wyniku ?!!!
Ty jesteś totalny rozjeb .
Nie, nie będę miał satysfakcji że zespół któremu kibicuje pół swojego życia stracił punkty.
Będę miał tylko i wyłącznie satysfakcję że takie durnie jak Ty nauczą się że najpierw praca potem pierdolenie.
Ty kurwa pizdo z uszami . LECH ROZKURWI ległą….też będziesz miał satysfakcję gdy nie trafię ? Ty kibicujesz pół życia , ja całe. Tym się różnimy.
Majster na stulecie
Za tekst w stylu „pizdo z uszami” to po tych uszach powinieneś dostać. Emocje, spoko rozumiem. Ochłoń i zastanów się co piszesz do kolegi po szalu, bo ja Lechowi źle nie życzę.
Nie lubię takiej napinki bo ZAWSZE kończy się to jak dzisiaj. Aha, też chcę żeby Lech rozkurwił Legię, ale nie dlatego że Ty tego chcesz, tylko dlatego że Lechowi kibicuje i w dupie mam zdanie Twoje i Twoje życzenia skoro tak podchodzisz do tematu. Napinaczu internetowy.
Jestem nad wyraz spokojny. Ale jak widze takiego debila który cieszy się z jakiejś swojej małej satysfakcji kosztem porażki Lecha to zastanawiam się co ty kurwa robisz w tym gronie ? Moi koledzy po szalu nigdy nie cieszą się z porażki Lecha. Ciesz się baranie ze straconych punktów…miej debilu satysfakcję z tego że nie trafiłem…Takie małe pytanie komu kibicowałeś drugie pół życia ? I czym rózni się twoje „kibicowanie” od tego że nie trafiłem wyniku w Białymstoku , od tego że mogę nie trafić w Warszawie. Kurwa tu były inne punkty niż na kurwiszonie ?
Każda strata punktów oddala Lecha od Mistrza Polski. A ty kurwa debilu piszesz …bardzo dobrze !!! Ty jesteś kibic Lecha ? Nie ty jesteś pizda z uszami …której pojebały się fora , a klawiatura zaczeła się uśmiechać.
Majster na stulecie
Nigdy nie cieszyłem się z porażki Lecha. Ten mój wpis to krytyka takich jak Ty, którzy po 8 kolejkach rozdają mistrza i liczą punkty na koniec sezonu.
Zresztą, nie zamierzam w to brnąć, bo i tak nie zrozumiesz.
Mam gdzieś twoją krytykę. Tu nie chodzi o mnie . Tu chodzi o Lecha. Tylko debil może cieszyć się z niepowodzenia swojej drużyny. Wiesz co to znaczy optymiżm. Wiara w coś. Gdybym nie wierzył …nie byłbym kibicem !
Majster na stulecie….tym podpisuję się od dawna.Wiesz dlaczego ? Bo kurwa w to wierzę. Też będziesz miał debilu satysfakcję gdy go nie zdobędziemy , a kibol z IV się pomylił ? BĘDZIEMY MISTRZEM !!!…Czy to się tobie podoba czy nie , czy twoje małe ego będzie szczęsliwe czy nie…. Lech przegrał , a „KIBIC” Lecha ma satysfakcję , że ktoś przewidywał wygraną i kurwa….nie trafił wyniku ! Jesteś przerzutem , czy może kimś kto przed „kibicowaniem” interesował się Flipem i Flapem ?
MAJSTER NA STULECIE
To jest niepojęte…Salomon następny parodysta…
Stało się, a teraz na nich. Dostali gonga na pobudkę
Cały czas te wyrzutki. Nie widzą że to nie działa?
Ale się Mielcarski ożywił
Jak zwykle kiedy Lech przegrywa. Podobnie zresztą jak reszta tych pożal się bosze komentatorów.
Prawda jest taka, że grają pierwsze 10 min, potem przestój, a po stracie bramki szaleńczy atak
Kiedyś ta porażka musiała się przypałętać i w zasadzie lepiej teraz niż później. Oby tylko nie był to zwiastun rok rocznego jesiennego kryzysu…aczkolwiek jest jeszcze trochę czasu do końca i może Lech wywalczy remis, ale nic na ten moment tego nie zapowiada bo gra jest przeciętna w wykonaniu Kolejorza. Niestety.
Nie potrafimy grać przeciwko zespołom, które murują.Nie wiem tylko czemu nie strzelają cały czas zza pola.Lagi w pole nic nie dają. Najgorsze jest to, że straciliśmy już dużo punktów i mistrzostwo ucieka nam sprzed nosa…
Salamon prawie samobój…
Już tu nic nie będzie .
Szkoda.
Marchwiński…akt rozpaczy?!
Wyjebać ogórka do drugiej drużyny
Tradycyjny Lech, mający przewagę z beznadziejną skutecznością, tracący gola z dupy powrócił. Z nieba do piekła w przeciągu tygodnia…
Pięknie podarowane punkty rywalom.
Jeśli Skóraś ma być naszym młodzieżowcem w przyszłym sezonie, to skwituję to chłodnym uśmieszkiem.
ehh, nie tu
Jednak Skóraś ma 21 lat, to już się nie będzie kwalifikował. Mój błąd…
kibic007 spokojnie też czasami zdarzy mi się odpisać zamiast napisać komentarz w poprawnym miejscu, ale taki to jest system drzewkowy na tej stronie.
skuteczność leży i kwiczy strzał Skórasia tylko to potwierdza nawet jeśli jest rożny po jego akcji…
Typical dawny Lech… sraka w gaciach na słabą jagą
Marchwinski mógł zostać bohaterem…
„mógł” jest słowem klucz.
Wkurwienie tym większe że Jaga była dziś strasznie słaba , a my zagraliśmy fatalnie.
pazdan jak zwykle mecz „życia” podobnie jak cała defensywa Jagi.
Przecież oni nie zagrali nic specjalnego.Zwykła murowanka.To my zagraliśmy jak ostatnie pizdy!Mając kurwa w pierwszej połowie trzy piłki na trzy gole to najpierw Kalstrom strzela z 10 metrów 3 metry obok słupka,Amaral trafia w aut!!!!! i parodysta Salami 5 nad poprzeczką.Do tego dochodzi bramka podarowana przez gamonia w obronie i się robi sraka!
Mecz katastrofa…Teraz zaczęli grać…
Jaga przegrywa mecz za meczem, my do tej pory gramy jak z nut, przez I połowę ciśniemy ich jak amatorów, ale strzelamy panu bogu w okno, w II przestajemy grać cokolwiek, na dodatek gol Jagi z dupy po asyście naszego obrońcy i zamiast przełamania w Białymstoku kończymy swoją serię. Oby to nie był początek kryzysu.
Dzisiaj zawiedli liderzy. Tiba po wejściu znikł całkowicie.
dobre podsumowanie. Znów na nas ktoś się przełamuje. Ale to jest wkurwiające
Szkoda zmarnowanych sytuacji i błędu Salamona
Frajerzy, niech nie wracają do domu.
Wszyscy wkurwieni, ale to nie ten etap.
Jeszcze będzie pięknie.
Nikt nie grał. Na wyróżnienie o zgrozo Bednarek bo mogło być jeszcze wyżej.
Mieliśmy choć jeden celny strzał ?
Po niezłej pierwszej połowie lecz nieskutecznej Jaga wykorzystała totalną impotencję strzelecką Lecha, który w drugiej połowie dał się stłamsić i przełamać gospodarzom, którzy do tej pory zbierali łomot. Niestety oby przed tym meczem się potwierdziły i oby jak już wcześniej pisałem nie był to początek rok rocznego kryzysu, który zawsze się pojawiał w tego typu momentach. Prawda jest też taka, że kiedyś ta pierwsza porażka musiała się przytrafić no i się przytrafiła niestety, ale suma summarum lepiej teraz niż później bo fajnie jest wygrać u siebie 5:0 z Wisłą, ale niezbyt dobrze potem przegrać ze słabą Jagiellonią na wyjeździe. I takiego Lecha z meczu z Wisłą chce się oglądać, a nie „starego” z meczów w Białymstoku, gdzie ewidentnie miejscowa Jagiellonia nie leży Lechowi od paru sezonów.
Zmieniając trochę stare powiedzenie: lepiej wygrać 5 razy 1-0 niż raz 5-0
Pisałem to wyżej 🙂 i niestety o bramce z dupy na 1-0 również:(
Jak zwykle gol z dupy idealnie podsumowuje wygrane Jagi z Lechem i grę Lecha w tym meczu.
Ale jestem kuuuuuuurwa zły!!!!Przecież ten mecz to jakiś żart!Nawet Skorża nie wiedział co ma zrobić bo to nie on wejdzie i strzeli w światło bramki,Swoją drogą współczuję mu,bo co by dziś nie zrobił i kogo nie wystawił to zagrali totalną padlinę!
Tiba dalej bez formy i osłabia atak. Wuchta niecelnych i głupich zagarań. No trzeba przegrać czasem, by w sumie wygrać. Mecz do zapomnienia bo Lech i tak będzie w tabeli nr 1. A piłkarzom przed PP i Kiepskimi przyda sie otrzezwienie… i STRZELECKI TRENING.
Odpuście Salamonowi. Lech POWINIEN strzelić 3 kisty ( Amaral, Karlstroem i Marchwiński). Zatem meczu NIE PRZEGRAŁ Salamon. A Lech jako taki.
Akurat Lech w 1 połowie zrobił na mnie wielkie pozytywne wrażenie !
Dawno tak dobrze grającego Lecha nie widziałem i widać spore postępy i efekty pracy trenera Skorży.
Reszta…. po prostu PRZEGRALI, pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz.
Zatem zapominam i Kolejorz do przodu !!!!!!!!!
Nie można odpuścić tak frajersko straconej bramki!On się zachował nawet nie jak junior wiedząc,że ta piłka jest po pierwsze nie celna,po drugie za plecami ma bramkarza,po trzecie nie mam pojęcia jak taki słaby obrońca utzymał się w SerieA aż 11 lat.Dla mnie to nie pojęte!
@olos777 – przecież to OCZYWISTE. Sam sobie odpowiedziałeś- 11 lat w Serie A to nie 2 Bundesliga na ławce (Kownacki) czy trybuny (Puchacz), albo 17 ostatnich minut w meczu Derby ( Jóżwiak). Pomyśl.
I nie uważasz, że mistrzostwo frajersko oddajemy?7egia grając w Europie goni czołówkę a wiosna zawsze jest dla nich dobra
Wiesz… poczekam z pesymizmem.
A ja wiem jedno-na 9 spotkań straciliśmy 9 punktów.To bardzo dużo
Jaga zagrała bardzo słaby mecz. Przy normalnej skuteczności mecz byłby zamknięty w pierwszej połowie. Niestety, tak jak piszę tutaj od dawna, mamy za słaba obronę aby zdobywać trofea. Brakuje lidera defensywy, bramkarza ale to wiemy my a zarząd i właściciel liczy na to, ze wszystkie mecze będą wyglądać jak te z Wisłą. Na koniec powiem, ze Skorza zaczyna mnie wkurwiać z tym Kvekve, z którego na siłę, kosztem Tiby, chce zrobić grajka. To gość „zadaniowiec”, na zmianę co najwyżej, a Tiba jak jest fizycznie gotowy do gry to do chuja ma grać! No i tyle. Znowu wtopa w tym pierdolonym Białymstoku:(
Dokładnie w kwestii Tiby, ale ten nie dal dzisiaj dobrej zmiany niestety.
Tak!Tiba ma grać i chuja zrobić jak wszedł na zmianę!On jest wyraźnie pod formą.
Tiba dziś jak Kvekve też ujowo. Podobnie zresztą jak pozostali.
Panowie, rozumiem opinie i zgadzam się, ze dzisiaj wejscie Tiby nic nie wniosło. Właśnie dlatego, ze po tym jak udowodnił, ze jest liderem drużyny, zaliczył wejscie smoka i dał punkt strzelając bramkę w końcówce wylądował dzisiaj na ławce kosztem Kvekve. Kto by nie był wkurwiony? Widać było, ze dzisiaj jemu nie zależało. To gość z silna osobowością i czuję, ze Skorzy to nie pasuje. Boję się, ze tak jak Żuraw zmarnował Amarala, tak Skorza zmarnuje Tibę. Ale to tylko moje przemyślenia. Może przesadzam …
Zaraz. Ambicja ambicją, ale tyle niecelnych podań które Tiba zalicza w meczach , w tym sezonie to chyba nie ma nikt z ofensywnych graczy ( no może dorównuje mu Ramirez, może Marchwiński ale on gra ogony).
Pierdolisz Kolego, tak jak pierdoliłeś swego czasu z Amaralem. Bez odbioru
Jagę dymali wszyscy jak tanią dziwkę na zabawie w remizie .Jaga potrzebowała frajera , na którym się przełamie .Dlaczego do jasnej cholery tę rolę znów musieliśmy zagrać MY ? Liczyłem ,że ze Skorżą , mając tak mocny skład , będąc na fali i w euforii zmieciemy tych discopolowców z boiska.
Ale nie kurwa! My zawsze musimy być tym , który tonącemu poda gałąź .
Jak długo jeszcze? Ile razy jeszcze? Zjebany weekend uważam za rozpoczęty i oby ten mecz był wypadkiem przy pracy a nie upiornym preludium koszmaru , jaki przerabiamy każdej jesieni :(((((
Tu racja. Weekend zjebany. I obawa przed zjazdem po rynnie bez trzymanki jak to Lech nie raz przerabiał. Nadzieja w tym ( sposób grania, masa odbiorów) jak grali w 1 połowie bo sam przyznasz, że grali fajnie ( oprócz tej jebanej impotencji pod bramką). Aż dziw że NIE POTRAFILI TRAFIĆ W BRAMKĘ. Nie piszę już o strzeleniu bramki. To zaskakuje i daje do myślenia, bo Lech jak tak popatrzysz niewiele bramek zdobywa po strzałach Z DYSTANSU.
Wystarczyło prześledzić historię spotkań. Ja niestety nie jestem tym w żaden sposób zaskoczony, że skończyło się jak skończyło czyli fatalnie dla Lecha świetnie dla i tak słabej Jagi.
jak tam zdrówko ?
@kibol z IV – jeśli to pytanie do mnie to trochę się poprawiło 🙂 Ale dziadek się już robię więc bywam częściej w aptekach .Dzięki ,że pytasz 🙂
Jak mając w pierwszej połowie gigantyczną przewagę nie potrafi się ucelować w bramkę to się to mści.W drugiej połowie wyglądało to już znacznie gorzej Lech się nie potrzebnie cofnął i jedna akcja błąd Salomona i stało się co się stało.To jest nauczka na przyszłość.Może dobrze ,że tak się stało żeby nie uwierzyli ,że są gwiazdami .
3+3+3+3+3+3
Dalej liczcie punkty na 10 meczów do przodu. Za chwilę wtopa ze Skrą, remis ze Śląskiem i coroczną jesień czas zacząć. Jak można przegrać z takimi paździerzami, którzy od każdego dostawali w trąbę a ostatni mecz grali 3 dni temu? To jest sabotaż a nie gra zawodowych piłkarzy. Co nasi robili w tym tygodniu? Pilnowali uchodźców na granicy?
Kolego powiem prosto…. chrzanisz. Nie będzie wtopy ze Skrą z wielu powodów. A i z Kiepskimi nie będzie przegranej. Tyle wiem i jestem tego pewien. Po prostu tak sobie swobodnie popierdalasz….. wiem wolno Ci w końcu nie jesteś kibolem Kolejorza ( coś rzadko Ciebie tu widzę). I przypomnę. Na razie i tak Kolejorz będzie po tej kolejce na 1 miejscu. To najbliższa przyszłość… reszta to wróżenie z fusów .
To widocznie masz słaby wzrok, nie będziesz mi mówił kim jestem a kim nie. I nie podkurwiaj, bo dzisiaj przegrać to była wielka sztuka.
tu przyznam Tobie rację…. wielka sztuka, no ale jak widać ” niemożliwe nie istnieje”. Tylko spokojnie i to mi idzie. I tylko o to. Przyłożyć odpowiedni miarkę do tej być może nieistotnej przegranej.
@mahum – wtopa ze Skrą ? No kuźwa bez przesady ! Kolejorz doprowadził mnie dziś do piany na ryju , wróciły demony setek frajersko zawalonych meczów ale to nie jest powód by prorokować klęskę z jakimiś bezdomnymi łajzami 😉
Trzeba wyciągnąć wnioski….
A w przeciwieństwie do Żurawia jestem jakoś spokojny że Skorza da radę.
Zamiast przełamania Białegostoku, Lech przełamał „szczęśliwy piątek” i mecze bez porażki. Chyba rzeczywiście jakaś „Szeptucha” zaczarowała tej stadion. Kiedyś w Białymstoku „podarowaliśmy” legii tytuł, zwycięstwa z nami cieszą ich pewnie podwójnie.
Ja dzisiaj przed meczem tak myślałem, że remis nie byłby najgorszy, a dlaczego? Bo ten stadion jest po prostu dla nas przeklęty. Tak po prostu jest czasami, że ktoś, komuś nie leży. Mam wrażenie, że wydalibyśmy na transfery z 15 mln. Euro, a i tak z niewiadomych względów byśmy przegrali na tym przeklętym Podlasiu.
To nie przeklęte Podlasie,tylko „inpotencja” strzelecka w tym meczu i może coś jeszcze?Myślę,że jadąc na ten mecz oni podświadomie sami z osobna dopisywali sobie punkty i kto ile strzeli i ile asyst sobie dopisze i pierwsza połowa utrzymała ich w tym myśleniu,że to są ogóry i tylko kwestia czasu jak załadują im jedna,drugą,trzecią……Ale zapomnieli,że w drużynie jest Salami z łysym ręcznikiem w bramce….
Po ostatnim meczu nie komentowałem, radość była niesamowita, ale w zanadrzu mecz na przeklętym stadionie i niestety nadal nie odczarowanym, szkoda że przynajmniej nie zremisowaliśmy, bo rywal(szczególnie w 1 połowie) do opierdolenia(mówiąc kolokwialnie). Nadszedł czas porażki i czas próby, czy zejdziemy na ziemię, weźmiemy się w garść i wrócimy na dobrą ścieżkę i taki zimny prysznic nam pomoże, czy co roczny jesienny kryzys nas dopadnie, kolejny mecz może być bardzo ważny, dlatego Panie Skorża proszę się wziąć za odpowiednie przygotowanie zawodników do kolejnego spotkania.
Tak. Masz rację. To nie babskie ujadanie „Ola boga… jejuuuuu…..” a postawienie sprawy na nogi i wzięcie dupy w troki.
Nawet ten „wuj” Mielcarski powiedział…. niesamowite jak Lech to się stało Lech przegrał .Dam radę oglądać piłkę w wykonaniu Lecha z 1 połowy (oprócz tych jebanych pudeł) . Nie chcę oglądać meczów drużyn „a la Jagiellonia”. Szkoda prądu na takie „rzemiosło z Podlasia”. Proste.
Liga się nie skończyła, narychtować celowniki i lać frajerów !
O co ten lament? Nic się nie stało wielkiego. Na razie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wyobrażał chyba sobie, że Lech skończy sezon bez porażki? I ta porażka przytrafiła się nam w całkiem dobrym momencie. Przed meczami ze Śląskiem i Legią. To powinno otrzeżwić piłkarzy. Mógł Skorża przestrzegać i motywować, ale nic tak nie działa na wyobrażnię jak przyjęcie mokrej szmaty na pysk. Graliśmy nonszalancko, strzelaliśmy z nieprzygotowanych pozycji, piłkarze myśleli: o, strzelę, jak trafię to fajnie, a jak nie to za chwilę strzeli ktoś inny. Barcelona normalnie. Ale zaraz… a gdzie Messi? No nie mamy niestety takiego kolesia w drużynie. Po przerwie cofnęliśmy się, żeby grać na kontry, ale trener rywali i jego zespół byli na to przygotowani. My już niestety nie. Zmiany tylko pogłębiały naszą stagnację. Jasne, że to błąd Salamona kosztował nas utratę punktów. Ale poza tą jedną minutą było jeszcze 89 gdzie można było skończyć mecz przed czasem, ale tego nie zobaczyliśmy. To był zimny prysznic. Uważam jednak, że lepiej dzisiaj niż na Łazienkowskiej. Teraz pozostaje nam czekać na reakcję piłkarzy. To będzie dla nas odpowiedzią na co możemy liczyć w tym sezonie. Czy piłkarze się zablokują i zafundują nam kolejny jesienny kryzys, czy podejdą profesjonalnie do sprawy i zamiotą kolejnymi rywalami podłogę. Odpowiedź poznamy już za tydzień.
@deel prawda to co piszesz,tylko jest jedno ALE!To jest Lech Poznań.Tutaj możesz spodziewać się wszystkiego najgorszego!Po latach „szmaty” na pysk,po sezonie gdzie mieli autostradę do mistrzostwa i spieprzyli wszystko przegrywając wszystkie mecze w rundzie mistrzowskiej u siebie,ja już taki pewien nie jestem.Tak,wiem,to inni piłkarze i inny trener,ale z tyłu głowy głośno i wyraźnie słyszę-to jest Lech Poznań!!Tutaj porażka ze Skrą i trzy mecze z rzędu w ryj nie są niemożliwe a raczej więcej niż pewne!Niestety!
Nie jojcz jak baba w kolejce po „mienso”. Fajnie powiedział S.p. Wójcik ” No chłopy, kiełbasy do góry i jedziemy dalej z frajerami”. To męskie postawienie sprawy. Jak okaże się inaczej to WTEDY będzie czas na jebanie piłkarzy.
Jakbyś oglądał np angielską ligę tobyś wiedział że nawet taki Liverpool lejacy jak leci wszystkich zostajac MAnglii sez 2019/2020 , w sez poległ jednak 3 razy i to wcale nie z drużynami z czołówki. Tak przy okazji, zdobył wtedy tytuł dopiero PO 30 LATACH od ostatniego tytułu Mistrza.
Dokładnie. Z tym zajebistym trenerem, składem, ławką rezerwowych jakiej nie mieliśmy, rekordowymi transferami i piłkarzami o klasę przewyższającymi ligę mamy tylko o 2 punkty od Lechii, która gra jakimiś Brazylijczykami z łapanki, Gajosami i 45-letnim Flavio, a 3 dni temu puknęła Jagiellonię trzema bramkami.
Wstyd.
@mahum – sorry, ale akurat oglądame tamten mecz w PP i Jaga miała takie same celwonika jak dzisiaj Lech i w pierwszych 10 minutach mogli strzlić „murowane” 3 bramki. Ot gwoli ścisłości. A jak pamiętam z Betonami wygrał Lech ….w Gdańsku ! W lidze.
@100h2o co ty mi tu wyjeżdżasz z Liverpoolem?Co mnie obchodzi jakiś obszczany Liverpool?A może tak Arsenal z sezonu 2003/2004?Fajnie też,że ś.p.Wójcik i jego wspaniały zespół był umoczony w aferę korupcyjną!Może jeszcze za chwilę wyjedziesz z tekstami Fryzjera z rozmów z Czesiem M?
No to zaszumiałeś jak woda w sroczu….
Z Lechią wygraliśmy na Bułgarskiej.
Nie potrafię zrozumieć dlaczego Jaga wyglądała tak dobrze w drugiej połowie. Wyglądało to, jakby to Lech grał we wtorek w pucharze.
Ten Imaz to jest chyba taka zemsta Nawałki, w prawie każdym meczu z nami potrafi zepsuć człowiekowi humor, a gracz to w sumie przeciętny.
@100h2o ty masz 15 lat,czy jak?Stara ci nie daje?
Nie @olos777. To jest już inny Lech Poznań jak choćby z początku rundy wiosennej minionego sezonu. Zamienił „fajnego wujka” na kogoś kto trenował zespoły z sukcesem. Ja sam nadal nie wierzę, że to się uda, ale jest to w pewnym sensie spełnienie postulatu o jakim pisałem od dawna. Miałem na myśli inne rozwiązania, bo nie wierzę w „reinkarnację” Skorży, ale to temat na dłuższą dyskusję. Teraz nadchodzi okres, w którym poznamy wartość trenera i zespołu. Ten mały zgrzyt w postaci dzisiejszej porażki, albo położy pomysł pana Macieja, albo okaże się czymś nieistotnym, wypadkiem przy pracy. Nie zamierzam cisnąć po trenerze i piłkarzach. Nie dzisiaj. Taki mecz ma prawo się zdarzyć. I zdarza się drużynom nie takim jak dzisiejszy Lech. Czekam na to co będzie w tygodniu w PP i za tydzień w lidze. Czekam na reakcję. To po niej będzie można wyciągać wnioski. Dzisiaj mogliśmy „zabić” mecz w pierwszej połowie, ale się nam nie udało. Liga uczy się Skorży. Kiedy nauczyła się Żurawia to skończyło się punktowanie. Czy teraz będzie inaczej? Mam nadzieję, że tak chociaż dzisiejsze zmiany zawodników nie mieniły obrazu gry zespołu. Trener liczył na przebłysk geniuszu, ale go nie otrzymał. Mamy silną i wyrównaną kadrę, ale chyba każdy z zawodników ma inne walory. I to trzeba wykorzystać do maksimum. Widzieliśmy za to zmiany, które nie powodowały innej gry całej drużyny. Czy Sobiech kopnął choćby raz piłkę w stronę bramki rywali? Nie, bo grał na skrzydle. Widać ewidentnie, że gra w innym systemie niż ten, który „żarł” jest niedopracowana. Amaral i Ramirez razem na boisku… To jest wykonalne, ale to trzeba wytrenować. Za wczasu. Dziś to była potrzeba chwili i się nie sprawdziła. Jedyną osobą, która nie ma kogoś do rywalizacji jest Kamiński. To był jego trzeci mecz kiedy był najsłabszy na boisku. Trener, dopiero teraz może udowodnić, że panuje nad sytuacją. Czekam na jego decyzje.
Generalnie tak jak piszesz @deel kiedyś ta porażka musiała nastąpić. Nie ma dobrego momentu na to, ale lepiej teraz jeszcze przed PP, przed ległą niż w meczu ze Skrą czy na klozetowej właśnie. Wkurwia fakt, że przegrywamy z tak słabą Jagiellonią. Mecz, który wydawało się po pierwszych 20 minutach, że wygramy i to wysoko. Znowu ten Białystok. Trudno. Inni odrobią, ale kolejka taka, że nasi główni rywale grają ze sobą. Wszyscy nie zyskają lub 1pkt. To nic.
Teraz najważniejsze pytanie. Czy zaczynamy jesienny kryzys. Czy w szatni będzie kwas, czy motywacja i w następnych meczach pokaz siły. 4 najbliższe mecze (tak to dużo) pokażą prawdę o Lechu w tym sezonie. Pierwszy (Skra) bo już we wtorek. Słaby rywal, ale trzeba się podnieść, pytanie czy to zrobimy i w jakim stylu. Drugi (Śląsk) czy wrócimy na właściwe tory? Czy na Bułgarskiej będziemy wygrywać z każdym. Trzeci (Legia). Mecz po kadrze. Mecz o 6 punktów. Test charakteru i umiejętności. I ten czwarty (Wisła Płock), bo po meczach z ległą, tych wygranych, nagle przychodził kryzys, zadowolenie z wyniku. Czy tym razem też tak będzie? 4 mecze prawdy.
@deel a nie uważasz, że na łazienkowskiej też dostaniemy w łeb?Lech wcale nie jest taki mocny.Z Wisłą co nie kopnęli to wpadało.Wisła nie murowała bramki, ale 7egia to 7egia.Wczoraj dla mnie Ba Loua zupełnie niewidoczny
Za tak rozegraną drugą połowę powinni wracać do Poznania na rowerach. Podmęczona Jagiellonia ich zjadła. Niektórzy widzieli nas już w Lidze Mistrzów, a z taką grą o mistrzostwo będzie bardzo, bardzo trudno.
Brakuje nam jeszcze dobrego środkowego obrońcy i bramkarza,bo zamiast tego mamy elektryczne Salami i bramkarza parodystę!Nadal zastanawiam się co oni tam w dwójkę odebali i o czym kurwa myśleli,że jeden skacze do ujowo zagranej piłki,która niechybnie wyleciała by na aut bramkowy,a drugi przy strzale kładzie się w inny róg bramki niż leci piłka?
Bądż sprawiedliwy. Tu akurat zawalił Salamon bo się żle ustawił do banalnej piłki, a strzał….. był chyba z 11 tki i MIĘDZY NOGAMI Salamona! Więc sorry…. gdzie tu „wina Bednarka” ? Ocena „za mecz” w tzw „Kontekście całokształtu”? Ciekawe podejście do konkretnej sprawy/oceny bramkarza.
Zapytam przez przekorę- gdzie był Satka? Kogo krył? Powietrze?
100h2o
Gdyby Salamon nie podał do piłkarza Jagi tylko wywalił tą piłkę to tego gola by nie było. To jest dokładnie jego wina bo to on w ostateczności spartolił zaliczając kluczowe jak się okazało w tym meczu podanie. Szkoda tylko, że to kluczowe podanie było do rywala, ale nie do swojego.
A tak przy okazji. Skra Częstochowa w ostatniej kolejce 1 ligi dostała od Widzewa 4-0 w pałę
To się we wtorek przełamie…
a toś mnie ubawił… od razu mi się poprawił humor… dzięki @Paweł 68 🙂
Pawel68
Żebyś tylko nie wykrakał. Bo wtedy będzie można ogłosić coroczny jesienny kryzys w Lechu za otwarty (odpukać!).
a co tu krakać, jak wyjdzie Murawski z Sobiechem i Skórasiem w podstawie to wszystko możliwe. Wygra ten kto trafi do bramki, a nasi dziś strzelali obok…
Wszyscy się z nimi przełamują i to dla mnie nie jest śmieszne tylko kurewsko tragiczne!Podejrzewam najgorsze czyli sprzedawanie się u buka bo to trwa już od lat…!
Sobiechowi, Ramirezowi, Marchwińskiemu i Skórasiowi trzeba dać pograć, żeby nie zardzewieli
Tak jak z GTS było wszystko tak przeciw Jadze zabrakło konkretów. Przynajmniej jednej bramki. Na tyle strzałów żeby nic nie strzelić to katastrofa. Jednak żeby strzelić to najpierw trzeba celnie na bramkę uderzać, a tego właśnie zbytnio nie było. Trzeba przyznać, że wstyd. Oby od następnego meczu wróciły zwycięstwa. W poniedziałek obejrzę na spokojnie w tv. Nie ma się co dołować.
Teraz zacznie sie szukanie winnych…. etam zagrali przecietny mecz. Droga do M.P. jeszcze długa i duzo pracy bo wystarczy ze rywal zamknie boczne sektory….. i caly misterny plan…..
Panowie, znacie mnie od zawsze, nigdy na tym forum nie owijałem w bawełnę, nigdy nie gryzłem się w jęzor z wieloma nie zgadzałem tocząc czasami chamskie gadki, ale na miły bóg nie popadajmy dzisiaj w tragizm! Mnie też to wkurwia, że nie zamknęli tego meczu w I połówce, mnie też wkurwia juniorski błąd Salamona, bo przytrafił się facetowi, który gra tyle lat w piłkę ile liczy moja córka, a ona tak by nie zagrała, mnie też wkurwia pierdolony Białystok i jego fatum, ale zaraz, zaraz…nie piszmy, że będzie wjeb od Skry i bęcki od Kiepskich! Trochę wiary, to pierwszy tak zjebany weekend, to pierwsza szmata w ryj! Może ostatni, może będą jeszcze ze dwie, a może się dopiero zaczyna ich seria, ale na dzisiaj wolę tego nie dramatyzować, na to zawsze jest czas. Ja tam się nigdy nie pierdoliłem, pipKarze to moje określenie, chuje też tu latały, ale dzisiaj jest „wypadek przy pracy”! Czy to będzie mała stłuczka i po wyklepaniu pojedziemy dalej, czy jest to kraksa i jedziemy na szrot do kasacji dowiemy się w najbliższych 8 dniach! Ja tam się na razie tylko rozczarowałem, bo za bardzo uwierzyłem, że z Jagą się nie da przegrać. Naiwność. Da się! Bynajmniej jadę zobaczyć jak rozpiżdżą Śląsk, z dwóch powodów, bo nadal wierzę, a dwa, burmistrz mojego miasta jest kibicem Kiepskich, więc wiecie…
P.S. Jadę w tym roku trzeci raz na Bułgarską, 2 zwycięstwa, więc niech mi kurwa nikt nie mówi, że do trzech razy sztuka, bo łeb urwę! 🙂
I jeszcze jedno, wiem, że tu nie można dzielić na słabszych i lepszych, bo to nasza eklapa, ale po meczach ze Śląskiem i kurwiszonem, mamy stosunkowo łatwiejszych rywali, bo wybaczcie, ale jeżeli gramy o Majstra na poważnie to tak trzeba do tego podchodzić (Płock, Stal, Łęczna, Warta, czy Piast lub Górnik u siebie trzeba ogrywać). Przed kurwiszonem mecze z Lechią, Piastem i Górnikiem na wyjeździe oraz Rakowem, Pogonią i Jagą u siebie przeplatane LE. Raków z kolei gra na wyjeździe z Rakowem, Śląskiem, Cracovią i Lechią oraz u siebie z Pogonią Gliwicami i Jagą.
Wymieniłem silniejszych (moim zdaniem) rywali, jeżeli mówimy o Majstrze, po następnych 2 ligowych meczach, mamy autostradę. Albo to przemkniemy, albo się rozjebiemy na pierwszym Płocku i wtedy sam Wam powiem, cytując klasyka „i w pizdu, wylądował”!
W pełni się z Tobą zgadzam Tomasz.Lech wcale takiego złego meczu nie zagrał.Cóż przegrał po ewidentnym błędzie Salomona .Takie rzeczy się zdarzają .Nie takie drużyny przegrywały ze słabszymi drużynami i to oczywiście nie powód żeby tragizować.Zobaczymy co będzie dalej.Acha i na koniec Tomku Raków raczej z Rakowem u siebie nie zagra.
Hahahah, dokładnie, miało być oczywiście z ległą.