Wypowiedzi trenerów po meczu

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca rywala Jakuba Dziółki oraz opiekuna Kolejorza, Macieja Skorży na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 1/32 finału piłkarskiego Pucharu Polski sezonu 2021/2022, KS Skra Częstochowa – KKS Lech Poznań rozegranym we wtorek, 28 września, o godzinie 16:00.



Jakub Dziółka (trener Skry):„Gratuluję Lechowi zwycięstwa, a moim piłkarzom dziękuję za wysiłek włożony w ten mecz. Nie jest łatwo biegać przez 90 minut za piłką, ale takiego spotkania spodziewaliśmy się. Liczyliśmy co prawda na więcej kontr, jednak na tylko tyle było nas stać. Teraz została nam gra w I-lidze i na tym będziemy się skupiali.”

null



Maciej Skorża (trener Lecha):„Osiągaliśmy nasz cel, którym był awans do kolejnej rundy. Dziś zagrali zawodnicy, którzy w tym sezonie dotąd grali mniej mogąc coś pokazać i coś udowodnić. Nie było to porywające widowisko. Nie chcę niczego usprawiedliwiać, ale na pewno nie gra się łatwo w zupełnie nowym składzie. Było kilka faz, które mnie cieszyły, z pewnością w ataku pozycyjnym mamy wiele do zrobienia, ponieważ przy tak zagęszczonej obronie rywala nie wykreowaliśmy zbyt wielu sytuacji. Pod tym względem jest wiele do poprawy. Celem było awansować, celem było danie szanse gry wielu zmiennikom. Cel został wykonany. Paru zawodników dało mi do myślenia i niewykluczone, że niektórzy z nich w sobotę zagrają w pierwszej jedenastce.”

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





5 komentarzy

  1. slavus pisze:

    Nie mam pojęcia, który zmiennik tak zachwycił Skorżę

    • smigol pisze:

      Marchwinski

    • Didavi pisze:

      Kurtuazja w stronę zawodników i zmylenie Magiery. Tak to widzę. Bo Ramirez choć zagrał dzisiaj naprawdę bardzo dobrze, nie może zająć miejsca Amarala. Może Douglas wrócić do składu, ale Rebocho też nie zasłużył by usiąść na ławce. Ściema moim zdaniem.

      • Pawelinho pisze:

        To prawda. Pozytywny ból głowy z tym składem ma trener Skorża i też jestem ciekaw kogo miał na myśli. Na pewno Ramirez trzema asystami, Sobiech. Reszta niekoniecznie bo zagrała zwyczajnie słabo lub jak kto woli solidnie niczym się nie wyróżniając.

  2. deel pisze:

    Chciałbym być optymistą. Wystawiać laurki zawodnikom po tym meczu. Ale nie, nie mogę. Żadnemu. Nawet Ramirezowi, który zanotował trzy asysty ale nie o to mu chodziło. Nasz skład dzisiaj to zlepek znanych lidze piłkarzy, o określonej renomie. Wykreowanej raczej w zaciszu dziennikarskich pieleszy. Ot, ktoś kiedyś fajnie zagrał, dobrze dograł, może nawet coś strzelił. I tak rzeczywiście było. Kiedyś… Na dzisiaj nasze „rezerwy”, czyli „drugi garnitur” prezentują się tak, że Boże uchowaj aby pojawili się na placu w walce o punkty. Pogrążyli nas już w Białymstoku. Wielu z Was pisze, że mamy wyrównany skład i jest rywalizacja, co podnosi jakość zespołu. Naprawdę? Poza pozycją Kamińskiego, rzeczywiście, na papierze mamy konkurencję. I co z tego wynika? Graliśmy dzisiaj jak za Żurawia. Ja kopnę do Ciebie, Ty do mnie, w połowie boiska, w obronie. Posiadanie piłki… zajebiste, a sytuacje bramkowe? No, zdecydowanie gorzej. Jasne, były okazje 100-procentowe, jak w Białymstoku, I co? No nic niestety. Cieszy mnie pozycja lidera w lidze i awans do kolejnej rundy PP, Martwi mnie,że zmiennicy są odarci ze złudzeń i stąd wynikała ta parszywa gra dzisiaj. To jebnie, bo musi. Może w sobotę, może po kadrze. Pan Maciej słabo rozgrywa zmiennikami. Wracają demony z roku 2015. Czy ta dziesiątka z pola, pomijając bramkarza, ma szansę zaistnieć w meczu ze Śląskiem? Ktoś powie Ramirez (innych chętnych nie zauważyłem). Tyle, że obaj z Amaralem unikają się na boisku. Tak było w Białymstoku, tak było i dzisiaj. To nie działa. Odprawiliśmy dzisiaj pół-amatorów ze Skry. Ze Śląskiem już tak łatwo nie będzie. A przecież każdy punkt będzie się liczył w walce o MP! Dzisiejszy mecz nie dał nam odpowiedzi na najbardziej nas nurtujące pytanie, bo nie mógł. Czy Lech podniesie się po porażce na Podlasiu? Zostaje nam czekać do soboty. No i może na mecz po kadrze. Z Legią. Wtedy poznamy możliwości Lecha.