Nasz rywal: Śląsk Wrocław

Już o godzinie 17:30 przy Bułgarskiej będzie prawdziwe piekło. Liderujący w tabeli Lech Poznań podejmie drugiego Śląska Wrocław, który w lidze nie przegrał od 23 kwietnia mając obecnie serię 12 kolejnych spotkań w PKO Ekstraklasie bez porażki.



Przegrana Lecha Poznań w Białymstoku o dziwo nie zniechęciła kibiców. Kolejorz, który wciąż wydaje się być mocny, dobry termin meczu, w końcu zachęcająca aura, sytuacja w tabeli + ciekawy rywal spowodowały duże zainteresowanie sobotnim hitem 10. kolejki. Uprawnionych do wejścia na stadion jest już ponad 30 tysięcy ludzi, a to oznacza, że frekwencja z meczu z Wisłą Kraków 5:0 wynosząca 26890 widzów zostanie poprawiona. Na Bułgarskiej będzie dziś kibicowskie piekło, prawdziwy Kocioł, padnie rekord frekwencji PKO Ekstraklasy 2021/2022, a zwycięzca tej konfrontacji spędzi październikową przerwę na kadrę na 1. miejscu.

Według bukmacherów zdecydowanym faworytem sobotniej potyczki jest Lech Poznań. Kurs na Kolejorza jest niski, obecnie wynosi 1.55 i wciąż spada. Według trenera Śląska Wrocław zespół gospodarzy również jest faworytem. – „Z perspektywy kibica to Lech jest faworytem, bo lideruje w tabeli. Mecz Lech – Śląsk to hit kolejki, zagra lider z wiceliderem, naszym celem w tym spotkaniu jest dobra gra, ponieważ chcemy przywieźć punkty do Wrocławia.” – powiedział opiekun WKS-u podczas wczorajszej konferencji prasowej. – „W Poznaniu możemy wygrać przede wszystkim głową. Musimy poradzić sobie z tym, jaka będzie tam atmosfera. Jako zespół mamy być skupieni na sobie i grać odważnie.” – oznajmił w czwartek szkoleniowiec przeciwnika.

Śląsk Wrocław na pewno będzie chciał nawiązać do sytuacji sprzed 2 lat. Dnia 9 sierpnia 2019 roku liderujący wtedy Lech Poznań uległ przy Bułgarskiej na oczach 32307 widzów trzeciemu wówczas Śląskowi 1:3. Było to ostatnie zwycięstwo wrocławian nad Kolejorzem, który w dotychczasowej historii przegrał z WKS-em u siebie raptem 6 razy. Sam Maciej Skorża trenując Lecha umiał radzić sobie ze Śląskiem, podczas mistrzowskiej wiosny 2015 wrocławianie polegli u nas 0:2 i 0:3.



Niestety obecny trener rywala Jacek Magiera ma patent na nasz klub. W 3 meczach ograł nas 3 razy (1 raz przy Bułgarskiej). Dziś to raczej nie będzie miało znaczenia, liczy się to, co jest teraz, liczy się m.in. jakość indywidualna poszczególnych zawodników i ich forma. Lech Poznań ma w swoich szeregach Mikaela Ishaka, który zdobył 6 goli, w Śląsku Wrocław na szpicy występuje Erik Exposito, który tej jesieni zanotował już 5 ligowych trafień.

Wspomniany Ishak wraz z Joao Amaralem przewodzą w klasyfikacji kanadyjskiej PKO Ekstraklasy 2021/2022. – „Lech ma sporo jakości. W każdej formacji są zawodnicy o dużej renomie. Kluczem do zwycięstwa będzie dobra gra w każdym elemencie, musimy pokazać to, co potrafimy. Cieszę się na myśl o takich meczach i z 30-tysięcznej frekwencji.” – oznajmił w klubowej telewizji Śląska Wrocław trener wicelidera, Jacek Magiera. – „Nie nakładamy na siebie dodatkowej presji przed meczem. Interesują nas trzy punkty. Podczas meczu lidera z wiceliderem będzie dobra atmosfera, przyjdzie dużo ludzi, ale podchodzimy do tego jak do normalnego spotkania.” – dodał z kolei stoper WKS-u, Szymon Lewkot.

Lech Poznań w trwającym sezonie ligowym stracił u siebie tylko 1 gola i to w momencie gry w dziesiątkę, natomiast Śląsk Wrocław potrafił potykać się u siebie z outsiderami ligi w postaci Warty Poznań oraz Górnika Łęczna, a także po domowej porażce z Termaliką Nieciecza błyskawicznie odpadł z Pucharu Polski. Lech w zeszłej kolejce przegrał, Śląsk dla odmiany wygrał mając do nas tylko 1 oczko straty. Każdy z kibiców, który dzisiaj wybiera się na Bułgarską na pewno liczy na wiele bramek, które są akurat bardzo prawdopodobne. W żadnym z ostatnich 22 domowych meczów Lecha ze Śląskiem na wszystkich frontach nie było bezbramkowego remisu, ostatni wynik 0:0 przy Bułgarskiej miał miejsce w sezonie 1987/1988.

Mecz Lech Poznań – Śląsk Wrocław odbędzie się w dniu 13. rocznicy historycznego dla Kolejorza pojedynku z Austrią Wiedeń. Z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 16:05, podczas relacji jak zwykle nie zabraknie wielu pierwszych zdjęć ze stadionu. Hit 10. kolejki PKO Ekstraklasy 2021/2022 pokażą aż 3 kanały – C+ Sport, C+ 4K i otwarta telewizja TVP Sport. Pierwszy gwizdek sędziego Bartosza Frankowskiego z Torunia zabrzmi o godzinie 17:30.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <