Top 10 (07-13.10)
Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.
Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.
Autor wpisu: J5 do newsa: Zupełnie inny status
– „Rok w futbolu to szmat czasu, i choć i tamta, i obecna drużyna o tej samej porze roku święciła sukcesy, to są to zupełnie inne drużyny. Drużyna Żurawia to był kolos na glinianych nogach, który zwycięstwa w lidze odnosił dlatego, że pierwszy strzelił gola a indolencja strzelecka rywali była na tyle duża, że nie potrafili wykończyć wielu błędów żurawiowej defensywy. Z kolei wspaniałe zwycięstwa w Lidze Europy spowodowane były po części zlekceważeniem zespołu z Polski, i słabym rozpracowaniem taktyki ówczesnego Kolejorza, na którą ekstraklasowe zespoły nie dawały już się zazwyczaj nabierać. Tamta drużyna była za słaba na grę na trzech frontach, była gorzej przygotowana fizycznie i słaba mentalnie. Rozbita w grudniu nie była w stanie podnieść się już do końca sezonu. Drużyna Skorży wydaje się inna. Zgliszcza jakie zastał trener zapowiadały ciężką pracę nad odbudową, a opóźniające się wzmocnienia raczej nie napawały optymizmem. Jednak Skorża zbudował mocny kręgosłup mentalny, oparty na dobrym przygotowaniu kondycyjnym bez mitycznego Kasprzaka, oraz doskonałej taktyce. Co prawda gra na tylko krajowym podwórku jest prostsza, ale zespół Kolejorza potrafi odwracać losy meczów, gra obronna wreszcie jest na wysokim poziomie, a ławka rezerwowych pozwala na jakościowe zmiany i rotacje. Wreszcie Kolejorz jest liderem, i na razie rozdaje karty. Ta drużyna jeszcze nic nie wygrała, ale po raz pierwszy od dawna, daje nadzieje na upragnione trofeum. Tyle można powiedzieć dzisiaj o zespole Skorży. Czy drużyna ta będzie w stanie godnie uczcić stulecie klubu czas pokaże. Na razie możemy cieszyć się z fajnej gry zespołu. A o drużynie z przed roku, pewnie wielu z nas już zapomniało. Powodzenia dla zespołu Macieja Skorży.”
—
Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Na chłodno: Krew w piach
– „Jeśli chodzi o to, co zrobił Gruzin, to wszystko zostało już powiedziane, natomiast zgadzam się jak najbardziej z tym, że takiego czegoś wręcz nie powinno się bronić. Tutaj chodzi o ludzkie zdrowie i życie i na takie zachowania, lekkomyślność nie powinno być przyzwolenia. Nika miał szczęście, że nic nikomu się nie stało i nikt nie zginął w trakcie tego wypadku, ale przecież mogło być zupełnie odwrotnie i teraz Kvekveskiri mógłby siedzieć w areszcie i czekać na proces, by potem pójść do więzienia na przynajmniej parę ładnych lat. Miałby już po karierze, taka wcześniejsza, przymusowa emerytura. Gruzin miał to szczęście, że nikt wtedy nie ucierpiał, ale ile ofiar wypadków tego szczęścia nie miało? Nika był nietrzeźwy, jako dorosły ma prawo robić co chce, ale to również powoduje, że jest za siebie i swoje czyny odpowiedzialny. Piłeś nie jedź – proste trzy słowa, prosta rada, która może komuś ocalić życie, ale niestety wielu kierowców, w tym niestety ostatnio Kvekveskiri, z tej rady nie korzysta. Nie liczą się z konsekwencjami, bo myślą „a może się uda i mnie nie złapią, co to parę piw itp.”. I potem niestety (nie zawsze, ale czasami jednak) są wypadki. A tego da się uniknąć i Nika też by tego uniknął, gdyby po prostu zamówił taksówkę i wrócił nią do domu. Teraz niestety za swoją po prostu głupotę, lekkomyślność zapłaci karę. Szkoda, że tak się stało. Dobrze tylko, że na całe szczęście nikomu nic się nie stało.
Zmieniając temat, to jeśli chodzi o zimowe okienko transferowe moim skromnym zdaniem absolutnym priorytetem powinien być nowy bramkarz i stoper. Reszta pozycji na obecną chwilę jest dość dobrze obsadzona, kadra jest szeroka, więc nie potrzebujemy wielu wzmocnień kadry, tak jak miało to miejsce w poprzednich sezonach w zimowych okienkach transferowych, gdy mieliśmy braki w składzie. Jednak poza Rogne ktoś z tej kadry może odejść na wypożyczenie, na przykład wyżej wymieniony w artykule Czerwiński czy choćby Marchwiński. Wydaje mi się, że w przypadku dalszego braku minut zarówno Alan, jak i Filip mogą rozważyć półroczne wypożyczenie w poszukiwaniu większej ilości minut na boisku. Tak po prostu mi się wydaje, ale oczywiście mogę się mylić, czas wszystko pokaże. Z Amaralem trzeba jak najszybciej porozmawiać, by Portugalczyk określił się i wypowiedział co do swojej przyszłości, czy zostaje w Lechu, czy będzie chciał po sezonie odejść. To bardzo ważne dla trenera, ale również samego zawodnika. Jeśli będzie chciał odejść, to już teraz można szukać kogoś na jego miejsce, jeśli będzie chciał zostać, to trzeba z nim jak najszybciej przedłużyć kontrakt. Oczywiście teraz do końca roku jest jeszcze sporo meczów do rozegrania i to teraz jest ważniejsze, ale w zimie trener, jak i inne osoby, w tym Rząsa, będą mieli co robić. Oby do tego czasu, ale również w zimie żaden ważny, kluczowy zawodnik nie odszedł lub nie doznał poważnej kontuzji.
Pozostaje jeszcze kwestia młodzieżowców, młodych wychowanków, którzy będą na stałe graczami Lecha i jeden z nich (w Pucharze Polski dwóch) będzie musiał być w wyjściowej jedenastce na mecze Ekstraklasy. Może ktoś z obecnych wychowanków w kadrze (Palacz, Borowski) odpali, może ktoś z rezerw wystrzeli z formą, a może po sezonie Szymczak wróci z wypożyczenia i będzie przynajmniej tak, jak do tej pory wchodził z ławki, a w Pucharze Polski nawet od początku. Są jeszcze na przykład Kozubal czy Wilak, którzy dostawali swoje szanse w letnich sparingach, a Kozubal nawet w Pucharze Polski. Tutaj również przed trenerem Skorżą i paroma innymi osobami sporo pracy. To też ciekawe, czy te przepisy o młodzieżowcach zostaną wycofane czy jednak pozostaną i myślę, że od tego też może dużo zależeć.
Tak na koniec – oby drużyna nie wpadła już do końca roku w żaden dołek, kryzys i punktowała tak, jak do tej pory oraz oby to, co do tej pory drużyna sobie wypracowała nie zostało zaprzepaszczone. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie i trener Skorża również do tego nie dopuści.”
—
Autor wpisu: Bart do newsa: Na chłodno: Krew w piach
– „Tak samo nie ma sensu robienie dramy z robienia dramy. Wiadomo było że będzie afera jeśli to wycieknie, bo na prowadzenie po pijaku nie ma przyzwolenia społecznego (i bardzo kurwa dobrze że nie ma!). Jeśli klub nie zdaje sobie sprawy nawet z tego, to nie mam pytań jak bardzo odrealnieni ludzie tam pracują. Klub mógł mieć intencje by to wyciszyć i jakoś załatwić w klubowych gabinetach, ale skoro sprawa wyciekła do mediów, to klub nie powinienen mieć pretensji że dziennikarze śmieli śmieć o tym napisać i psuć atmosferę wokół klubu. Do pracy dziennikarzy nie należy zabieganie o to co może urazić wielebnego i nieomylnego Piotra Rutkowskiego ze swoimi paziami. Dziennikarze są od pisania. Jeśli ktoś tu psuje atmosferę, to co najwyżej Kvekveskiri swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Klub nie ma monopolu na informacje o tym co nie miało miejsca w klubowym budynku za zamkniętymi drzwiami. Niech klub nie próbuje wykonywać pracy dziennikarzy, bo to dalece wykracza poza jego kompetencje i obowiązki. Rutkowski jest za krótki żeby kontrolować o czym piszą media. Niech w klubie skupią się na swoich zadaniach, czyli na zarządzaniu klubem i zarządzaniu zasobami ludzkimi, co obejmuje również ewentualne wyciąganie konsekwencji wobec kogoś kto nawali. Po co w klubie na korytarzu wisi tablica z zasadami (i nie chodzi tu bynajmniej o związki chemiczne), skoro klub ma wyjebane na przestrzeganie tych zasad?”
—
Autor wpisu: Didavi do newsa: Zupełnie inny Lech
– „Każdy punkt „nowej strategii” choć nie uważam, że to strategia wymyślona przez zarząd, a jedynie decyzje Skorży. Wracając, każdy punkt tej „strategii” jest taki jak być powinien już dawno. Akademia i młodzi to dodatek. 1-2 którzy są najlepsi i tyle, nie promowanie na siłę, bo kończy się to tak jak z Marchwińskim. Obcokrajowcy, którzy są prawdziwą siłą Lecha. Wiek nie ma znaczenia, liczą się umiejętności, a bez doświadczenia mistrza trudno zdobyć. Szeroka kadra, jakościowa, wyrównana kadra. Rekordowe zyski to i rekordowe wydatki. Tak ma być. I najważniejsze. Trener. Skorża budujący Lecha po swojemu. Wszystko to co pozytywne do 10 kolejki to zasługa Skorży. Wymagania transferowe, konkretni piłkarze, szeroka kadra, gra, wyniki i atmosfera. Trener, który stawia na swoim, który wymaga od zarządu, który potrafi na nich wymusić, który ma na nich wpływ. Trener, który zna się na taktyce i który potrafi dobrze ocenić umiejętności piłkarzy.”
—
Autor wpisu: Sp do newsa: Cichy bohater drugiej linii
– „Właśnie na początku sezonu uważałem, że Jasper nie będzie naszym ważnym zawodnikiem. Redakcja sama pisała, że Skorża taką typowo 6 grać nie będzie chciał. Po meczach był często chwalony, a ja właśnie nie zwracałem na niego uwagi bo nie był efektowny. Któregoś razu powiedziałem sobie, ok. Oglądając mecz będę baczniej przyglądał się Karlstromowi, by mieć własne zdanie, a nie opierać się na czyiś opiniach. Od tamtego momentu mogę powiedzieć, że Jasper to profesor i najlepszy środkowy pomocnik ligi. Właśnie zwróciłem uwagę, że on bardzo często schodzi do bocznych stref boiska pomagać w rozegraniu czy w bronieniu, gdy nasi boczni obrońcy grają wysoko. Czyste konta czy perfekcyjna obrona musi w dużym stopniu dziękować Szwedowi, że ten jest takim profesorem. Na twitterze wytknąłem jakiemuś dziennikarzowi bo ten pisał, że nasi defensywni pomocnicy nie schodzą do boków. A odpisując mu oglądałem powtórkę któregoś z meczów i kazałem patrzeć na zawodnika z nr. 6. Co do czystości z jaką gra Jasper, w sezonie 18 gdy ujrzał żółtą kartkę to w następnym meczu nie był w kadrze tak było po pierwszej i trzeciej kartce, tylko po 2 zagrał 45minut, na 25 występów 3 kartki dobry wynik. W następnym sezonie 19 gdy zobaczył 3 kartkę to na następny mecz nie było go w kadrze, zagrał w 5 meczach obejrzał kolejne 3 kartki i niebyło go w kadrze na kolejny mecz, gdy wrócił od razu obejrzał kartkę i potem kolejną, a następną 3 już w ostatnim spotkaniu sezonu. 9 żółtych kartek na 28 spotkań dobry wynik.
Sezon 20 gdzie był kapitanem 28 spotkań 10 kartek, tutaj co 4 kartkę musiał pauzować i 4 obejrzał w 12 kolejce, 8 w 25 i dwie ostatnie w dwóch ostatnich kolejkach. Możliwe, że w Szwecji sezonu 19 pauzowało się po 3 kartkach bardziej w myśl fair play. Możliwe, że to ze Szwecji wyniósł by nie łapać głupio kartek co naprawdę mu się udaje, zobaczmy na Murawskiego który głupią kartkę łapie ze słaba SKRĄ, złapie w Skierniewicach i w tym roku w PP nie zagra. Jeszcze co do Jaspera, chciało by się by miał mocne uderzenie i jak jest ustawiony autobus przeciwnika to ten ładuje pod ladę i prowadzimy 1:0 a przeciwnik się otwiera, nie mniej jest to defensywny pomocnik i ma bronić z czego wywiązuje się znakomicie. Życzę mu z całego serca by do tego mistrzostwa i pucharu w Szwecji dołożył na stulecie te same trofea w Polsce. Jasper TOP.”
—
Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Pijany Nika Kvekveskiri spowodował kolizję
– „Jak napisał @leftt w innym wątku, gościowi od czasu do czasu po prostu odcina prąd. Przecież sytuacji, za którą dostał czerwoną kartkę z Pogonią NIE DA SIĘ wytłumaczyć. Jest to niesprawdzalne, ale w tamtej fazie spotkania tak gnietliśmy śledzi, że trzy punkty były na wyciągnięcie ręki. Ja zapisuję na jego osobistym rachunku minus dwa punkty. A po wszystkim gość cieszył się, że jak schodził to mu jeszcze brawo bili. Może teraz znowu liczy na owację. Dwóch klakierów już się tutaj ujawniło, kolega z drużyny też się zdążył w adwokata zabawić. Przecież wszystko spoko, nikogo nie zabił, tylko trochę pecha miał. Może jakąś zrzutkę trzeba założyć na ewentualne kary/grzywny???? Klub już podobno w wypowiedzi dla weszlaków zapowiedział, że żadnego rozwiązania kontraktu nie będzie. Niezależnie co się stanie z umową, ja tego kolesia na boisku nie chcę widzieć, bo to jest zabawa z odbezpieczonym granatem. Może nie wybuchnie. Może… Na szczęście mamy Karlstroma, Tibę, Murawskiego i Kozubala. Powinno wystarczyć, a jeśli nie to niech ten błazen będzie piąty do gry. Ograniczmy mu okazje do kolejnego wybuchu.”
—
Autor wpisu: Didavi do newsa: Śmietnik Kibica
– „Newcastle w rękach arabskiego szejka i stają się tym samym najbogatszym klubem na świecie. Uwielbiam Premier League, oglądam od lat i tak sobie myślę patrząc na świętujących po stadionem kibiców Newcastle, że kilkanaście lat temu po informacji i przejęciu klubu przez jakiegoś szejka zebraliby się pod stadionem, ale po to by protestować i walczyć przeciw niemu. Broniąc zasłużonego klubu, marki i uważając, że nie potrzebują obcego kapitału. Czasy się jednak zmieniły. Kibice Newcastle po wielu latach upokorzeń, spadku z Premier League, corocznej walce o utrzymanie, tułaniu się gdzieś w dolnych rejonach tabeli i co najistotniejsze, po latach konfliktu z właścicielem dzisiaj świętują. Świętują bo wiedzą, że właśnie wchodzą na salony, a właściwie wracają tam gdzie ich miejsce. Chociaż jest to wszystko sztuczne, bo pompowane przez petrodolary. Nikt nie lubi sztuczności, każdy woli romantyczne historie, gdy wielki, zakurzony klub wraca w sposób naturalny do chwały. Ale petrodolary obecnie już nikogo nie dziwią, nie gorszą, bo 50% klubów w Premier League jest pompowana przez bejmy arabskich szejków. I tak odnosząc do naszego podwórka. Z jednej strony mam z tym konflikt widząc, że Newcastle sztucznie będzie teraz jednym z największych klubów i pewnie będą walczyć mistrzostwo i szybko zagrają w Lidze Mistrzów i pewnie z czasem będą tam też walczyć o wygraną. Nie jest to piękna, romantyczna historia. Ale z drugiej strony. O ni mieli tam swojego Rutkowskiego! I czy my nie świętowalibyśmy dzisiaj, gdyby ktoś inny przejął Lecha? Świętowalibyśmy. Czy nie świętowalibyśmy gdyby pojawił się szejk chcący wyłożyć wielkie pieniądze na Lecha? Świętowalibyśmy, bo jaka to różnica, czy wykłada złotówki, euro, dolary? Żadna, ważne, że chce wykładać bo i tak pieniądze rządzą piłką i bez nich jesteś nikim. I skoro cieszy nas gdy Rutkowski w końcu wydał więcej na transfery, bo wiemy i widzimy, że ma to przełożenie na wyniki, jeszcze mocniej cieszyłoby nas gdybyśmy wydawali jeszcze więcej przy nowym właścicielu, bo przyszliby lepsi piłkarze, dzięki czemu Lech byłby dużo lepszy. I niekoniecznie zatraciłby tożsamość. I chociaż wiadomo, że taki szejk może się znudzić, gdy nie będzie wyników, może spakować zabawki o odejść, ale czy Rutkowski, Świerczewski, Mioduski tego nie może zrobić? Też może. I choć kibice innych klubów zarzucaliby nam i pewnie będą zarzucać kibicom Newcastle, że ich klub jest zwykłą zabawką w rękach bogatego człowieka, to ostatecznie po meczu najważniejsze jest kto wygrał, nie za czyje pieniądze. Napisałem ten tekst bo moją pierwszą reakcją na to info, było obrzydzenie, że kolejny wielki historycznie klub zyska dzięki wielkiej forsie. Ale po zastanowieniu i odniesieniu tego do Lecha i pomimo wewnętrznego konfliktu, że względu na piłkarski romantyzm, zrozumiałem, że my też dzisiaj odpalalibyśmy race, fajerwery i szampany gdyby tylko to przejęcie zapewniłoby nam choć jedno mistrzostwo więcej. Gdyby pozwoliłoby nam pozbyć się Piotra i Karola i dało większe możliwości w lidze.”
—
Autor wpisu: inowrocławianin do newsa: Zupełnie inny Lech
– „No wszystko się zgadza, tylko pytanie jak długo to potrwa? Jak będą wyglądać najbliższe okienka? Czy Rutek w końcu pójdzie po rozum do głowy? Tu jest Lech! Tu wynik sportowy i pełny stadion powinny być zawsze priorytetem, co sezon. Powinni grać po prostu ci, którzy są najlepsi, a z boku po prostu wychowywać zawodników gotowych do gry w tym zespole. Do tego trzeba jednak odpowiednich trenerów i dyrektora sportowego. Infrastruktura jest, ale to ludzie są najważniejsi, a tu mamy olbrzymie rezerwy, tu można zrobić największe postępy co dałoby w przyszłości wymierne efekty w postaci sukcesów sportowych i zysków finansowych. Tak to powinno wyglądać. MP co roku i co roku gra w pucharach. Nie w eliminacjach. W tym walczyć o grę w LM i raz na kilka lat w niej grywać, bogacić się i rozwijać. Zatrudniać coraz lepszych fachowców, podpisywać coraz lepsze umowy sponsorskie, które pozwolą spełniać marzenia nas wszystkich.”
—
Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: To nie takie łatwe
– „Wydaje się, że jedynym sensownym rozwiązaniem będzie skrócenie przerwy w rozgrywkach do jej minimum. Start rozgrywek na samym początku lipca i otwarcie okna transferowego już na początku czerwca inaczej się nie pogodzi nie ma szans jakiś kosmos i absurd pogodzić ligę i puchary. W ogóle uważam że 4 rundy eliminacji to za dużo powinny być góra 3 rundy dodatkowo nasze zespoły grające w pucharach powinny być w Pucharze Polski rozstawione że mecze rozpoczynają dopiero na wiosnę. Nikomu nie są potrzebne 3 rundy PP w rundzie letnio-jesiennej. 2 rundy to jeszcze ok w 1 rundzie niech gra 1 liga w dół w drugiej dołączają kluby ekstraklasy a 3 runda pucharowicze chyba matematycznie jakoś się da skleić pary żeby wyszła drabinka dzielona przez pół na logicznych zasadach i to powinno być zawsze nie na czas MŚ w katarze po prostu dla pucharowiczów to 3 zbędne spotkania. Nie ma już formuły ESA 37 to też nie widzę problemu żeby te 2 mecze rundy rewnżowej były rozgrywane na tzw wiosnę a nie tak jak teraz jeszcze jesienią. Dla europejskich pucharowiczów to kilka spotkań mniej pomijając czy ktoś już odpada w 1 czy 2 rundzie nie ma znaczenia przynajmniej nie trzeba by przekładać spotkań o prawie pół roku jak teraz gdy ktoś ma szanse awansować.”
—
Autor wpisu: Piknik do newsa: Na chłodno: Krew w piach
– „Jeśli chodzi o zachowanie Nika Kvekveskiriego to miałem już całą długą korespondencje z panem Tolepem i nadal uważam, że była to bezmyślność zawodnika Lecha. Mógł zadzwonić po taksówkę lub innego Ubera a nawet po prostu skontaktować się ze znajomym, który poprowadziłby jego samochód. Piłeś alkohol nie prowadź samochodu, prosta zasada jak widać nie dla wszystkich. Jeśli byśmy akceptowali takie zachowania to Gruzin następnym razem spowodował już nie stłuczkę, ale poważnym wypadek, albo po prostu zabiłby kogoś. Ja nie żądam dla Kvekveskiriego od razu kary śmierci, ale kary od naszego systemu sprawiedliwości i dużej kary finansowej od klubu. Ten piłkarz jest zawodnikiem Lecha Poznań i ten facet spowodował straty wizerunkowe dla naszego klubu. Dla mnie porównanie działań kibiców z Kotła z zachowaniem Gruzina jest zupełnie nie trafione. Pirotechnika na stadionach jest prawnie zakazana natomiast trwa dyskusja społeczna czy nie zalegalizować takiego sposobu kibicowania, natomiast jazda samochodem pod wpływem jest złamaniem prawa, ale jest też nie akceptowalna przez większą część społeczeństwa. Jeśli chodzi wzmocnienia w zimowym okienku to chciałbym aby Lech sprowadził bardzo dobrego bramkarza, tak abym na tym forum z czystym sumieniem mógł napisać, że mamy najlepszego golkipera w naszej lidze. Co do terminarza pojedynek z ległą nie będzie prosty rywal ma nóź na gardle i będzie bardzo zmotywowany na ten mecz. Natomiast później terminarz nam sprzyja, co nie znaczy, że z góry Lechowi w wszystkich meczach dopisać już teraz trzy punkty.”
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <