Nasz rywal: Stal Mielec

Wieczorem Lecha Poznań czeka kolejny mecz-pułapka. Po zeszłotygodniowym pokonaniu dużo niżej notowanej Wisły Płock oraz wtorkowym awansie do 1/8 finału Pucharu Polski, dzisiaj Kolejorza czeka kolejne spotkanie z rywalem, którego w zeszłych rozgrywkach nie udało się ograć. Niebiesko-biali w rywalizacji ze Stalą Mielec, identycznie jak z „Nafciarzami”, ugrali tylko 1 marny punkt.



Lech Poznań ma się za co rewanżować. Dnia 1 maja przy pustych trybunach prowadził ze Stalą 1:0 a jednak po dwóch wyrzutach z autu uległ mielczanom 1:2 tracąc dwie frajerskie bramki w samej końcówce. Obecnie Kolejorz jest zupełnie innym zespołem, jest liderem, ale lepiej niż w sezonie 2020/2021 spisuje się także Stal Mielec. Przeciwnik z Podkarpacia na razie nie broni się przed spadkiem, znajduje się w środku tabeli PKO Ekstraklasy, nad strefą spadkową ma aż 8 oczek przewagi, zatem obecnie gra bez żadnej presji.

Stal Mielec rozegrała dotąd 6 meczów ligowych u siebie, w nich poniosła 2 porażki (ostatnią 19 września z Rakowem Częstochowa 0:3) i odniosła 4 zwycięstwa. Takie solidne liczby nie mają prawa robić wrażenia na liderującym Kolejorzu mającym na swoim koncie serię 5 kolejnych wygranych w tym 3 ligowych. To Lech Poznań jest faworytem dzisiejszych zawodów i musi wygrać chcąc zachować przewagę nad naciskającym go Rakowem Częstochowa. – „Patrząc obiektywnie Lech nas przerasta. Wiemy jednak o naszych mocnych stronach i te będziemy chcieli wykorzystać. Mam taką cichą nadzieję, że kibice przyjdą dziś na stadion nie po to, by zobaczyć Lecha Poznań tylko z wiarą w nas, w nasze zwycięstwo.” – powiedział na czwartkowej konferencji prasowej trener rywal Adam Majewski.

Mecz z Kolejorzem dla 48-letniego już szkoleniowca będzie sentymentalnym spotkaniem. Adam Majewski to były pomocnik Lecha Poznań, przy Bułgarskiej spędził kilka ładnych lat, głównie w drugiej połowie lat 90-tych był podstawowym zawodnikiem naszego klubu. W niebiesko-białych barwach rozegrał 112 ekstraklasowych spotkań, w których strzelił kilka bramek. Dziś Majewski postara się, aby Lech Poznań nie odczarował Mielca. W maju 2020 roku Kolejorz zwyciężył ze Stalą na wyjeździe, ale uczynił to w rozgrywkach Pucharu Polski. W lidze nie wygrał w żadnym z ostatnich 4 ligowych spotkań (0:1, 2:2, 2:3 i 1:1) czekając na ekstraklasowy triumf w Mielcu od 5 czerwca 1993 roku (w końcówce mistrzowskiego sezonu było 2:1).



Stal Mielec już we wtorek sprzedała ostatnie bilety na dzisiejsze spotkanie, piątkowe zawody na żywo ma zobaczyć ponad 6 tysięcy ludzi. Gospodarze nic dziś nie muszą, Lech Poznań już musi, w ten weekend wicelider Raków Częstochowa gra na boisku ostatniego Górnika Łęczna i najprawdopodobniej nie potknie się. – „Wiemy, z kim gramy, wiemy na co stać Lecha i znamy swoje miejsce w szeregu. Nie boimy się tego spotkania, czekamy na nie z dużą niecierpliwością, bo nie mamy nic do stracenia. W meczu z Lechem możemy tylko zyskać. W piątek nie wystarczy determinacja czy serce, ale przede wszystkim głowa, myślenie, podejmowanie szybkich decyzji i dopiero na końcu umiejętności czysto piłkarskie.” – ocenił przed spotkaniem Adam Majewski.

Średni kurs u bukmacherów na 3 punkty dla Kolejorza jest niski, wynosi 1.55 i spada. Mecz poprowadzi Paweł Raczkowski, a więc ten sam arbiter, który sędziował jedyne przegrane spotkanie Lecha Poznań tej jesieni z Jagiellonią w Białymstoku 0:1. Z oceną gry drużyny czy poszczególnych piłkarzy ponownie warto czekać do drugiej połowy. Lech spośród 32 goli strzelonych na 2 frontach aż 20 bramek zdobył po zmianie stron. Poznaniacy w Ekstraklasie szczególnie groźni są między 51 a 60 minutą gry notując w tym przedziale czasowym aż 8 trafień.

Przed Kolejorzem już 8 jesienny mecz w piątek oraz 7 spotkanie o godzinie 20:30 (bilans 5-1-1). Po wtorkowej wizycie w Skierniewicach do listopadowej przerwy na kadrę podopieczni Macieja Skorży będą rywalizować tylko na wyjazdach.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. Sp pisze:

    Polecieliśmy samolotem, wyjdziemy najmocniejszym składem, więc nic innego niż zwycięstwo i to pewne nie wchodzi w grę. Wydaje mi się że znów wygramy 4:0 i początek weekendu będzie dla nas dobry i to inni muszą się martwić. Kurde chciało by się remis rakowa z górnikiem ale to raczej nie możliwe

    • smigol pisze:

      Trzy punkty muszą wrócić do Poznania. Co to górnika z rakowem to obawiam się że będzie rzeźnia.

  2. 07 pisze:

    Pamietam Majewskiego w Lechu. Koszulka tak z rozmiar za duza i krotkie bląd włosy. Fizycznie mocno odstawał ale umiał rozgrywać piłkę. Do Skrzypczaka mu sporo brakowało. Potem odszedł do L.
    Co do meczu. Lech jest mocny i jesli zagra na swoim poziomie to o wynik jestem spokojny. 0- 2 Amaral, Ba Loua w końcu.