Coroczny jesienny kryzys? Górnik Ł. – Lech 1:1

O godzinie 20:00 na Stadionie Górnika mieszczącym się przy Alei Jana Pawła II 13 w Łęcznej, początek meczu 14. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2021/2022, pomiędzy drużyną Górnika Łęczna a zespołem Lecha Poznań. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego meczowego raportu NA ŻYWO z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.



null Przed meczem Górnik Ł. – Lech (06.11.2021)

null Pierwszy mecz z Górnikiem od marca 2017, wyjazdowy od września 2016 a w Łęcznej od kwietnia 2016 roku.
null Ostatnia drużyna Ekstraklasy (najwięcej straconych goli) vs lider tabeli (najwięcej strzelonych bramek i najmniej straconych).
null 6 kolejnych ligowych meczów Górnika bez wygranej, 6 z rzędu meczów Lecha na 2 frontach bez porażki (tylko 1 stracona bramka).
null 11 kolejnych meczów Lecha z Górnikiem bez porażki (5 na wyjeździe), ostatnia przegrana w 2004 roku (w Łęcznej 0:2).
null Górnik po 17:00 poinformował o kontuzjach dwóch podstawowych piłkarzy – Śpiączki i Szramowskiego, którzy nie zagrają z Lechem. Z kolei Lech zagra jednak w starym ustawieniu i z Pereirą na prawej obronie. Składy po 18:30.
null Dziś w ramach „Oko na grę” obserwowany będzie Filip Bednarek.

null Raport NA ŻYWO (mecz)

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

null 1 – 15 minuta

1 min. – Gramy! 30 minut temu Lecha wyprzedziła Lechia, czas więc wygrać z outsiderem i wrócić na fotel lidera.
1 min. – Pierwsza akcja Lecha środkiem i dogranie do lewej strony. Dośrodkowanie Ba Loua wyłapał Gostomski.
3 min. – Tym razem płaskie dośrodkowanie Ba Loua z tej samej strony przecięli obrońcy.
5 min. – Lech rozpoczyna grę w ataku pozycyjnym.
7 min. – Bardzo zły strzał głową Salamona po dośrodkowaniu Pereiry z rzutu rożnego.
8 min. – Ishak trącił piłkę w polu karnym, piłkę wyłapał Gostomski.
9 min. – I znów Lech. Uderzenie Amarala z daleka wybronił Gostomski.
10 min – Korner dla Górnika. Bednarek był faulowany.
10 min. – null To 100 mecz Lecha z beniaminkiem od 2002 roku. Bilans: 56-25-18, 195:89.
15 min. – Poznaniakom nie jest łatwo w ataku pozycyjnym. Górnicy są na razie dobrze ustawieni, w środku pola grają bardzo zdeterminowanie.

null 16 – 30 minuta

17 min. – null Strzał Amarala z powietrza minął lewy słupek bramki Gostomskiego! Golkiper rywala tylko odprowadził piłkę wzrokiem.

18 min. – GOOOOOOOOL! 1:0! Dośrodkowanie z lewej strony Rebocho, piłkę chyba dotknął Ishak a na pewno zrobił to Pajnowski, który niefortunnie podał do Amarala. Portugalczyk z bliska trafił do siatki!

null Amaral
null bez asysty

21 min. – Górnik ruszył do przodu. Za chwilę będzie jeszcze więcej miejsca na boisku.
22 min. – null Dotąd Lech 1:0 prowadził 9 razy (7 w lidze) i za każdym razem zwyciężał.
25 min. – Lech stara się szybko rozgrywać piłkę i przenosić ciężar na połowę rywala. Dobrze wyglądają crossowe podania Salamona.
26 min. – Niecelna główka Maka po wrzutce Leandro.
27 min. – Tym razem główka Salamona po kornerze była celna. Piłkę wyłapał Gostomski.
28 min. – null Amaral dołączył do najlepszych strzelców Ekstraklasy 2021/2022. Ma już 6 goli.
29 min. – Salamon tym razem musiał interweniować w naszym polu karnym. Stoper Lecha wybił piłkę na rzut rożny po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

null 31 – 45 minuta

32 min. – Podanie Ishaka do nikogo. Lech ma olbrzymią przewagę, jednak gra w ataku pozycyjnym znów trochę szwankuje.
32 min. – Teraz Ishak zdecydował się na uderzenie i wywalczył korner. Brakuje 2 bramki do zamknięcia tego spotkania.
34 min. – null Strzał Kamińskiego z gorszej lewej nogi sparował Gostomski! Były lechita utrzymuje jeszcze górników w grze.
37 min. – null W tym sezonie ligowym Lech stracił tylko 7 bramek i zachował 7 czystych kont. Górnik dotąd bez celnego strzału.
40 min. – Krótki fragment górników z piłką pod naszym polem karnym. Bez zagrożenia.
42 min. – Ba Loua kolejny raz nie umiał opanować piłki w prostej sytuacji.
44 min. – Mimo prowadzenia trener Skorża na pewno nie może być zadowolony z gry. Nie ma już olbrzymiej przewagi Lecha, posiadanie piłki mocno się wyrównało.
45 min. – Do przerwy 1:0. Dopóki poznaniacy nie strzelą na 2:0 spokoju na pewno nie będzie.



null 46 – 60 minuta

null Przed II połową: Lech spośród 32 goli (teraz już 33) strzelonych na 2 frontach aż 20 bramek zdobył po zmianie stron. Poznaniacy w Ekstraklasie szczególnie groźni są między 51 a 60 minutą gry notując w tym przedziale czasowym aż 8 trafień.

46 min. – Akcja Ba Loua, Amaral, Ishak. Po dośrodkowaniu Portugalczyka szwedzki napastnik nie trafił w światło bramki.
48 min. – Tym razem Gostomskiego drugim uderzeniem z powietrza chciał zaskoczyć Amaral. Strzał z lewej nogi był baaardzo niecelny.
48 min. – null Kartka dla Rebocho.
54 min. – Trzy wrzutki z prawej strony nie przyniosły zagrożenia pod bramką Gostomskiego. Górnicy dobrze się ustawiają.
55 min. – Kamiński z lewej strony zszedł bliżej środka, po czym oddał słaby, niecelny strzał.
56 min. – null Efektowna akcja Amarala z Tibą, ten drugi płasko strzela i świetnie broni Gostomski!
60 min. – Niestety to nie był dobry kwadrans w wykonaniu Lecha. Poza jednym uderzeniem Tiby nie stworzyliśmy pod bramką łęcznian większego zagrożenia.

null 61 – 75 minuta

62 min. – null Satka za Pereirę, Ramirez za Tibę i Kvekveskiri za Tibę.
62 min. – null Gramy teraz mniej więcej tak jak pierwotnie mieliśmy zacząć ten mecz. Dziwi jedynie dalsza gra Ba Loua kosztem Amarala i Karlstroma.
66 min. – Lech w ataku pozycyjnym i z zabezpieczoną prawą stroną. Może uda się wkulać 2 gola zanim rozpocznie się nerwówka.
70 min. – Znów aktywny Kamiński, znów jego uderzenie wyłapał Gostomski.
71 min. – Bardzo zły strzał Ba Loua. Nie idzie mu na razie zupełnie.
72 min. – null Górnik wciąż bez celnego strzału, Lech powoli zbliża się do granicy 100 celnych uderzeń w całym sezonie ligowym.
75 min. – Znów Kamiński i znowu z wiadomym efektem. Kolejny, który nie umie się dziś wstrzelić.

null 76 – 90 minuta

76 min. null Ile jeszcze?! Kamiński odbiera piłkę, oddaje strzał i znów lepszy Gostomski!
79 min. – NIE DO WIARY. Pierwszy celny strzał i gol dla Górnika autorstwa Janusza Gola, byłego podopiecznego Skorży. Pomocnik Górnika trafia do siatki po dośrodkowaniu z naszej prawej strony.
80 min. – null Skóraś za Ba Loua.
84 min. – Wrócił Lech z wiosny. Nie wie, co się dzieje.
88 min. – Gostomski zatrzymuje strzał Ishaka.
90+2 min. – Za 2 minuty koniec meczu. Chyba się nie uda.
90+5 min. – Gostomski świetną paradą ratuje Górnika. Uderzał Ramirez.
90+6 min. – Lech zdobył gola, jednak piłka była już za boiskiem.
90+7 min. – Koniec. Lech znów przyniósł wstyd.



null null 14. kolejka PKO Ekstraklasy 2021/2022, sobota, 6 listopada, godz. 20:00
null GKS Górnik Łęczna – KKS Lech Poznań 1:1 (0:1)

null Bramki: 79.Gol – 18.Amaral

null Asysty: 1:0 – bez asysty

null Żółte kartki: Rebocho

null Widzów: 4528

null Sędzia: Krasny (Kraków)

null Sędzia techniczny: Krumplewski

null Sędziowie boczni: Kaszyński, Lisowski

null Sędziowie VAR: Jakubik, Myrmus

null Górnik Ł.: Gostomski – Szcześniak, Midzierski, Pajnowski, Leandro – Gol, Drewniak – Mak (59.Lokilo), Serrano (72.Gąska), Krykun (90.Dziwniel) – Banaszak.

null Rezerwowi: Kostrzewski, Orłowski, Dziwniel, Baranowski, Goliński, Lokilo, Tymosiak, Gąska, Wojciechowski.

null Lech: Bednarek – Pereira (62.Satka), Salamon, Milić, Rebocho – Karlstrom, Tiba (62.Kvekveskiri) – Ba Loua (80.Skóraś), Amaral (62.Ramirez), Kamiński (88.Marchwiński) – Ishak.

null Rezerwowi: Mrozek, Satka, Czerwiński, Kvekveskiri, Marchwiński, Murawski, Skóraś, Ramirez, Sobiech.

null Kapitanowie: Gostomski – Ishak

null Ustawienia: 1-4-2-3-1 – 1-4-2-3-1

null Trenerzy: Kiereś – Skorża

null Obserwacja „Oko na grę”: Bednarek

null Stan murawy: Bardzo dobry (równa płyta boiska)

null Pogoda: +6°C, pogodnie

null Miejsce: Stadion Górnika (Aleja Jana Pawła II 13, Łęczna)

>> Przeczytaj więcej o meczach w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





219 komentarzy

  1. djwiewiora pisze:

    Nosz kurwa mać, ja pierdolę jak tak można?
    Głowy odjechały, niestety Skorża też się nie popisuje.

  2. inowroclawianin pisze:

    Tragedia………….tego Gruzina to normalnie…. Niech rozwiąza z nim kontrakt. A tak poza tym to Lech się zaciął, nie ma gradu goli nie było na 2:0 i się zemściło.

  3. MaPA pisze:

    Tak to my majstra nie zdobędziemy.Szmata zyskała do nas 2pkt.

  4. robson pisze:

    Kompromitacja.

  5. tomasz1973 pisze:

    Dzisiaj każda zmiana Skorży była osłabieniem zespołu. Po jaki chuj na boisku był Karstrom, po jaki chuj tak długo zostawił beznadziejnego Ba Lune? Ishak to samo, beznadzieja do kwadratu. Kto wpuszcza w takim momencie Skórasia, a jak już zobaczyłem Marchwińskiego to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać, bo jeżeli Skorża chce ratować nim wynik, tzn, że mu się coś pojebało.
    Liczyłem na pewne 2 zwycięstwa, a mamy 2 pkt, czyli to jest (-4), tak się Majstra nie zdobędzie.
    Lider za chwilę pójdzie się jebać, jesienny kryzys tradycyjnie nas złapał i to w najmniej oczekiwanym momencie.
    Jak widać wschód nam nie służy, porażka w Białymstoku, remisy w Łęcznej i Mielcu, a pamiętajmy, że jedziemy jeszcze do Radomia.
    Szkoda tylko tych kibiców, którzy przejechali takie hektary, żeby kibicować tym pizdusią!!!!

    Niestety, dzisiaj Skorża powinien wracać za autokarem, skład nietrafiony, zmiany jeszcze gorsze. Kiedy wreszcie na takich cieniasów wyjdziemy innym systemem? Kiedy wreszcie zagramy na 2 napastników?

    • Wamp pisze:

      Chyba za naszego życia nie doczekamy się systemu 4-4-2 w Lechu.

    • djwiewiora pisze:

      To już drugi pod rząd, bo w Mielcu też nie trafił składu.
      Kolejna kwestia to fakt, iż nasi się zacięli …
      Strach się bać co będzie po przerwie na reprezentację…

    • Michu73 pisze:

      ?

  6. smigol pisze:

    A miało być tak pięknie…

  7. Pawelinho pisze:

    Tak się kończy granie na pół gwizdka po bramce na 0:1. Kompromitujący remis ponownie zapewne zaskoczonego Macieja, którego niektórzy zaczęli przedwcześnie nazywać trenerskim bogiem. Mecze ze Stalą czy spotkanie z Łęczną niestety potwierdza jak wiele pracy przed Lechem jeszcze jest. Remis na własne życzenie można skwitować tylko tym co jest w tytule meczówki od redakcji.

  8. inowroclawianin pisze:

    Zimą wzmocnienia a nie ten Kve czy Marchewka. To nie są zawodnicy na mistrza. Ishak się zaciął, Sobiech się nie nadaje. Zimą trzeba się wzmocnić bo mistrza nie będzie.

  9. Pawel68 pisze:

    To są cioty bez ambicji!K..!

  10. mahum pisze:

    Jak się nie wygrywa takich meczów, to nie zdobywa się mistrzostwa. Przypomina się casus finałowej rundy za Bjelicy. Dzisiaj jest 6 listopada, ale czuję, że mistrzostwa w tym sezonie może nie być, pucharu również.

  11. olos777 pisze:

    Jeżeli ktoś myśli ,że zejście Amarala było nietrafione,to po pierwszych 45 min cały zespół nadawał się do zmiany.Przestali biegać,pressować,Ba Lua nawet nie umie się ustawić na boisku.Coś chyba nie pykło w przygotowaniach bo oni po 15 min wyglądają na zajechanych.Coś mi się wydaje,że Maciek zjebał totalnie ten ostatni mikro cykl w przerwie na repre.Gramy totalne gówno.Ostatnie 5 min a u naszych nie widać chęci zmiany wyniku.A może premie nie wpłynęły?

  12. batman4ever pisze:

    Jak zobaczyłem, że Marchwiński wchodzi to już wiedziałem, że jest po ptakach. Niby 10 strzałów celnych ale żaden nie był dobry, nawet gol po rykoszecie.

  13. Ostu pisze:

    A pisałem żeby pan Maciej nie przekombinowal…
    No i stało się…
    Maciej, kurwa przestań kombinować…!!!
    To takie oczywiste – mówisz, że brakuje ci strzałów z dystansu i grasz Człowiekami, którzy strzelać nie potrafią…
    Cwiczyles 4-3-3….
    I.co…?!
    I chuj…
    TAK…
    Przegrałeś – ten remis jest naszą przegraną – dzisiaj…
    TAK – to twoja wina…

    • Michu73 pisze:

      Ostu, pisząc swój komentarz nie widziałem Twojego. Podpisuje się „obiema rencami”!

  14. Rafik pisze:

    Daleka droga przed nami.. Mistrzostwo? Kurwa trzeba zacząć o nie walczyć. Przypominam że zdobywa się je właśnie z takimi drużynami..

  15. Michu73 pisze:

    Nie żaden „jesienny kryzys” tylko, w tym meczu, amatorszczyzna naszego trenera, który wykonał zmiany z notesu „a’la Żuraw” i rozjebał mecz. Stracone dwa punkty na konto Skorzy niestety. Tak jak go broniłem ostatnio dzisiaj fal dupy po całości! Pisałem od dawna, ze nie rozumiem dlaczego stawia uparcie na tego Kvekve próbując go przeciwstawiać Tibie. Tak samo Satka, do którego od początku nie mam zaufania. W momencie kiedy czekaliśmy na 2 gola, trener wsadził zespołowi kij w szprychy. Takie zmiany to przy 2 bramkowej przewadze w 75 minucie można robić Panie Macieju! Kurwa mac!?

  16. Didavi pisze:

    Wstyd kurwa, wstyd!

  17. Michu73 pisze:

    I jeszcze tytułem uzupełnienia Ba Lua zaczyna pracować na największy transferowy niewypał LECHa. Nie widzę podstaw, na dzisiaj, aby zajmował miejsce na boisku jednemu z naszych wychowanków!

    • Didavi pisze:

      Któremu Michu? Skórasiowi? Marchwińskiemu? Obaj są słabi. Za słabi. Tu potrzeba wzmocnienia zimą.

      • Michu73 pisze:

        O wzmocnieniach zimą to ja tutaj piszę „od zawsze”. Odpowiadając na Twoje pytanie wprost to tak, dzisiaj, wolę oglądać Skorasia na boisku niż Ba Luę. Zdecydowanie.

      • smigol pisze:

        Trzeba przyznać Ba Loua kolejny słaby mecz…

      • 100h2o pisze:

        Wiesz lepszy słaby Polak niż jakiś jeszcze słabszy „turysta”. Podobne prawo ( chodzi o Niemców) obowiązuje w Bundeslidze. Żadne „przełamywanie się w kolejnym meczu”. Grałeś słabo… weż kocyk i spierdalaj na ławę.

      • Ostu pisze:

        TAK 100h2o – tu się z Tobą w 100% zgodzę…
        Baluj na ławkę do końca roku – niechaj potrenuje z drużyną i przemyśli swoją w niej pozycję oraz rolę – a w to miejsce niechaj gra Skóras…
        Nie myślałem że kiedykolwiek to napiszę ale tak – skoro nie ma różnicy to po co przepłacać – to słynne motto Karola K…
        I.musze się zgodzić z @Siodmy majster – na dziś Baluj to hobby plejer – ewentualnie drugi Keita…

    • inowroclawianin pisze:

      Problem w tym, że lepszego od Lu Begi nie mamy.

  18. batman4ever pisze:

    Już mnie wszystko irytuje. Prowadzący Ligi+ popisuje się znajomością geografii. Radom przeniósł na Mazowsze.

    • klaus pisze:

      Ty tak na poważnie?

      • batman4ever pisze:

        Niestety poważnie. Muszę nad tym pracować. Domownicy już wiedzą, że zaraz po niektórych meczach Kolejorza z kijem nie podchodź. Tutaj przynajmniej swoją frustrację skierowałem na gościa z ekranu i swoje blubry wypisałem w Interenecie (sposób Abelarda Gizy). PS. Radom leży w Małopolsce. Podobnie jak Częstochowa (żaden Śląsk), gdzie siedzibę ma faworyt do mistrzostwa.

  19. Wielkopolanin pisze:

    Dzisiejszy mecz Skorża przegrał zmianami. Drużyna nie ewoluuje, gramy cały czas to samo, nie potrafią zawodnicy zagrać pod faul brak im cwaniactwa. Brak strzałów z dystansu, prubója wejść z piłką w bramkę przed którą był autobus. Dwa ostatnie mecze to strata 4 punktów a ponoć mistrzostwo zdobywa się wygrywając wszystkie mecze z tymi najsłabszymi.

  20. tylkoLech pisze:

    Niestety, na razie skończył się dobry czas. Wyjazdy w tym sezonie nie służą Lechowi. Może tym razem to tylko chwilowy kryzys. Grają jak grają, ale mimo wszystko 2-3 gole powinny wpaść. To bez sensu – 35 strzałów i remis. Czułam, że to się tak skończy, zawsze jak kibice prognozują, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie.
    Zmiany dziś kompletnie nietrafione. Przede wszystkim Amaral powinien grać do końca. Szkoda, bo zaczynało to wyglądać dobrze, ale w Lechu za długo nie może być przesadnie miło

  21. Didavi pisze:

    Zajebiście mocną mamy ławkę. Baturina kopie się po czole w rezerwach. Sobiech jest tak słaby, że nie wchodzi. Skóraś i Marchwiński dno. A Kwekweskiri po raz 3 udowadnia, że mu uciekł chromosom. Skorża zjebał zmianami, przede wszystkim zdjęciem Amarala. Idiotyczna decyzja. Jak zabraknie punktów na koniec po remisach z Radomiakiem, Stalą i Łęczną….

  22. legat79 pisze:

    Kubeł zimnej wody! Kolejny!
    Już lekko wkurwiało mnie to pianie wszystkich/dziennikarzy też nad naszymi wynikami i grą. Ja też Się cieszyłem ale Nauczony ostatnimi latami byłem powściągliwy.
    Odsiać w przerwie kolejne słabe ogniwa I wzmocnienia!
    Żebyśmy tylko my nie stali się pośmiewiskiem na koniec sezonu!

  23. olos777 pisze:

    Ale jestem qrwaaaaaaaa zły!

  24. John pisze:

    W najczarniejszych snach nie wyobrażałem sobie straty punktów i ze Stalą,a tym bardziej z beznadziejnym,mocno osłabionym dzisiaj Górnikiem.
    2 punkty,masakra.
    Gdzie się podział ten Lech, gdzie Ishak.
    Co się dzieje,Skorża też nie wytrzymuje ciśnienia,Amarala nie potrzebnie zmieniał.
    Tym razem z Gostomskiego zrobili bohatera.
    Daleka droga przed Lechem,a było już tak pięknie,dobry terminarz,nic tylko wygrywać.
    Niestety,kolejne olbrzymie rozczarowanie.

  25. Levin_67 pisze:

    Brak zmian w wyjściowym składzie, już był niepokojący. Ba Loua na boisku, to nieporozumienie. Trenerzy rywali już rozpracowali grę Lecha, i nawet prawie 2 km. więcej od Łęcznej niewiele pomogły. Marchwiński „ratujący” wynik, to jakiś żart. Zapowiada się ciekawy „Wroniecki szaniec”

  26. Rafik pisze:

    To i tak najmniejszy wymiar kary. Dziś Lech był bezbarwny, mało agresywny po prostu słaby. Nic wielkiego się nie stało jeśli jutro kurwa przegra swój mecz. Nikt inny nam nie zagraża. Lechia.. proszę, bez przesady:)

    • tomasz1973 pisze:

      Ty tak poważnie? Nadal obawiasz się kurwiszona, a nie Rakowa, Pogoni i właśnie Lechii?

  27. mahum pisze:

    Gdzie są teraz ci, którzy liczyli punkty: Mielec 3, Łęczna 3, Piast 3…
    Przed rozpoczęciem meczu nikt jeszcze nie wygrał, a wielu przegrało – zawodnicy pewnością siebie, trenerzy złym składem. Nigdy już tego nie róbcie, liga może jest słaba, ale nasz skład nie jest taki zajebisty a ta ławka wcale taka szeroka nie jest.
    Czy mi się wydaje, że Pilzno ograło po prostu Rząsę i wcisnęło nam tego Ba Louę za grubą kasę? Gość gra jak hobby player, swój własny mecz – może pasowałby do Radomiaka, Zlina czy innej Karviny, ale czy w drużynie aspirującej o mistrza daje tak wiele? Pilzno naświrowało, że ma problemy finansowe i pozbyło się tego zawodnika.

    • 100h2o pisze:

      Może za wcześnie na oceny , ale gra jak Barkroth. Sprawdzę sobie potem celność jego podań na INSTAT !

      • 100h2o pisze:

        Ishak – 60% , Kamiński – 71%, Baluj -72%. To słaba słabizna, i jak mieli strzelać bramki?

  28. Mirco pisze:

    kompletnie nie rozumiem – o co tu chodzi: w Mielcu 26 (owszem gównianych) ale jednak strzałów w stronę bramki przeciwnika i nic, tzn. lorneta… Dziś w miarę szybko strzelony gol i dalej kompletny piach z czerwoną latarnią ekstraklapy… no gorzej być nie może. Jak to jest, że na Bułgarskiej opierdzielili milicjantów 5:0, pogonili kiepskich czterema kastami, wygrali z tęczową, a na wyjeździe z tak cienkimi drużynami nie potrafili zdobyć 6 punktów, które nam do upragnionego majstra są niesamowicie potrzebne.
    Zmiany trenera w dniu dzisiejszym to może nie sabotaż, ale absolutnie nie wynikały z czytania gry. Rozumiem, że Sobiech może być według trenera słabszy od Ischaka, dlatego jest na ławce rezerwowych. Jednak przeciwnik nie jest u nas na każdym treningu. Wygrywamy 1:0 i ewidentnie potrzebowaliśmy drugiej bramki, więc aż prosiło się o zdjęcie powiedzmy słabego dziś Kalstroma lub Ba Lui (wyjątkowo słaby mecz rozegrał) i wpuszczenie np. Sobiecha. Nie chodzi mi o to, że strzeliłby on dla nas kastę, ale w polu karnym zawodnicy górnika musieliby uważać nie tylko na Mikaela, ale i na Sobiecha.
    Porażała dziś strasznie duża ilość niedokładnych podań, przez to nie było płynności w naszych atakach. O bramce dla górnika nie ma co pisać – bo to był kryminał – postawa Satki, Kvekve i mimo wszystko Salomona. Inna sprawa, że każdej drużynie może zdarzyć się błąd w ustawieniu, ale klasowe drużyny mają zwykle kumatego bramkarza, który ratuje im cztery litery… no właśnie, my klasową drużyną jeszcze nie jesteśmy (bramkarza kumatego nie mamy) – w każdym razie fatalnie to wygląda: czerwona latarnia oddaje JEDEN celny strzał na naszą bramkę, który staje się bramką na wagę remisu… weekend po prostu nam gracze Lecha zawalili, no gorzej być nie mogło. Za ten mecz dla mnie wszyscy oprócz Amarala – otrzymaliby pały, trener za swoje zmiany maks. 2…

  29. 07 pisze:

    Po meczu z L historia się powtarza. Juz spoczeli na laurach już widzą sie w pietrusie na Stary Rynek. Powtarzają błędy zespołu Nenada Bielicy. Jeszcze nic nie wygrali, jeszcze nic, a już gwiazdorska postawa i buta bo Panowie z Poznania do wsi przyjechali … no i wieś ich powiozła.

    • 07 pisze:

      Aha i jeszcze jedno – Dla mnie 2 ostatnie spotkania to 2 wtopy. O ile Mielec mozna uzanać jako wypadek przy pracy o tyle Łęczna to totalna kompromitacja. W kolejnym meczu spodziewam się roszad w pierwszej 11. Murawski, Ramirez. Gdzie te strzały z dystansu? BA Loua- ławka do wiosny. Gwiazdy są na niebie. Kolejny transfer z d..y. W zimie trzeba szukać kolejnych skrzydłowych. Amaral na skrzydło Dani na 10 od początku. Murawski za Pedro. Gdzie jest ta ławka? Same popierd…ki.

  30. El Companero pisze:

    No tak. lider grał z ostatnią drużyną w tabeli. Wstyd. W dwóch meczach na 6 pkt zdobył 2. Zimą musi przyjść napastnik, bo gdy Ishak bez formy, nie ma go kto zastąpić…

  31. Erwin pisze:

    Skoro grał lider z ostatnią drużyną w ekstraklasie to logika podpowiadała, że może być wtopa, dodatkowo remis Rakowa z Górnikiem raczej przypadkowy nie był, oczywiście drużyna z Łęcznej to żaden Real, ale nie powinno się lekceważyć rywala, w tym meczu powinniśmy za wszelką cenę po zdobyciu gola strzelić kolejnego, żeby nie dać miejscowym nadziei i grać bardziej na luzie, niestety zawiodło wielu piłkarzy jak Ba Lua, Kvekve czy niestety kolejny raz kapitan Ishak, zawiódł również trener który przeprowadził złe zmiany i moim zdaniem za szybko ściągnął Amarala, oby to nie był faktycznie coroczny jesienny kryzys, bo za chwilę stracimy fotel lidera, tutaj potrzebne jest zwycięstwo w następnym meczu obowiązkowo.

  32. fox pisze:

    Ktoś tutaj napisał,że straciliśmy dwa punkty do Legii a tutaj się okazuje,że mimo kiepskiej gry jeden punkt do Legii zyskaliśmy.i mamy w tej chwili już 20 punktów przewagi nad nimi.Ale nie patrzmy na nich bo oni już kompletnie się nie liczą.Trzeba popatrzeć na Pogoń Raków i mimo wszystko na Lechię.Pewne jest jedno Skorża musi coś zmienić bo z taką grą jak wczoraj punktów przybywać nie będzie niestety.Ba Lou moim zdaniem na ławkę bo to jeździec bez głowy i na dzień dzisiejszy nie jest ani trochę lepszy jak Skóraś.Kolejna sprawa w czym Kwekwe jest lepszy od Murawskiego.Ishak moim zdaniem powinien mieć więcej swobody i nie być aż tak bardzo zaangażowany w inne elementy gry no i wreszcie skuteczność to trzeba poprawić natychmiast.Co z tego wyjdzie zobaczymy.

  33. Ekstralijczyk pisze:

    Remis na własne życzenie.

    Skorża nie wyciągnął wniosków z poprzedniego meczu.

  34. Mateusz92 pisze:

    Dobra, czas coś skrobnąć choć dalej mnie trzyma. O ile po meczu w Mielcu dominowało rozczarowanie, tak obecnie jestem już autentycznie wnerwiony.
    Wczorajszy mecz był najgorszym, jak dotąd, w tym sezonie. Nie było niczego- ani jakości piłkarskiej ani walki, zaangażowania. Mecz w Łęcznej przypominał widowiska z rundy wiosennej poprzedniego sezonu.
    Kompletnie zmarnowano ostatni tydzień. Nikt nie wyciągnął wniosków, wszystko co złe z Mielca zostało utrwalone wczoraj. A wydawało się, że trener całkiem rozsądnie przemawiał na konferencji przedmeczowej … Taktyka do bani, skład do bani. Zastanawia tylko oddanie inicjatywy rywalowi po zdobyciu bramki. Czyżby uznano, że po objęciu prowadzenia już nic złego nas nie spotka? Tak bardzo uwierzono w ofensywną nieporadność Górnika czy w moc własnej defensywy?
    Wczorajszy mecz wprowadził niepokój. Wróciły obawy o każdy kolejny mecz…
    Czy właśnie dopadł nas jesienny kryzys? A może to efekt zwycięstwa w Warszawie? Skoro wygraliśmy na legii to cóż złego zdarzy się w Mielcu/Łęcznej- jak widać to nie działa w ten sposób. Swoje trzeba wybiegać i udowodnić swą wyższość za pomocą jakości piłkarskiej.
    Mam tylko nadzieję, że obecny słabszy okres, to nie pokłosie wydarzeń z szatni na Ł3… Zawodnicy dostali premię i uznali, że runda zakończona.
    Mnóstwo pytań, zero odpowiedzi. Duży niepokój. To na pewno nie będzie spokojna przerwa na kadrę.

  35. Toruń pisze:

    Spokojnie. Gramy dalej. Pomimo niepowodzeń, zdobyliśmy cenny punkt. W maju go docenimy.