Oko na grę: Filip Bednarek

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



W materiałach „Oko na grę” rzadko obserwujemy grę bramkarzy, jednym z piłkarzy Lecha Poznań, który w sezonie 2021/2022 jeszcze nie znalazł się pod baczniejszą obserwacją był Filip Bednarek. Podczas wczorajszego występu przeciwko Górnikowi Łęczna wybór padł na golkipera Kolejorza.

Opis gry:

Filip Bednarek w meczu z Górnikiem nie powinien mieć wiele pracy i tak też było. W 10 minucie po raz pierwszy musiał interweniował po tym jak łęcznianie wykonywali rzut rożny. W tej sytuacji 29-letni bramkarz piąstkując piłkę wygrał powietrzny pojedynek 1 na 1, jednak sędzia i tak odgwizdał faul w ataku piłkarza gospodarzy. Od tamtej pory Bednarek był praktycznie bezrobotny, w pierwszej połowie golkiper Lecha nawet rzadko dotykał piłkę, rzadko ją przyjmował, rozgrywał czy wyrzucał ręką do obrońców. Nie było nawet okazji, by wykonywał wykopy do przodu.

Filip Bednarek w sobotni wieczór zanotował 100% celnych podań, zaliczył 1 udany chwyt, miał w sumie 5 interwencji i puścił 1 gola po zaledwie 1 celnym strzale gospodarzy. Nasz bramkarz miał pecha, nie zawinił przy straconej bramce, nie napracował się zbyt wiele, a mimo to, nie zakończył spotkania z outsiderem z czystym kontem. Doświadczony bramkarz za utratę gola może podziękować tylko postawie linii defensywnej, która nie umiała zapobiec prostej wrzutce z naszej prawej strony i główce niezbyt wysokiego zawodnika.

To przykre, jednak Lech Poznań nie potrafił zachować czystego konta, choć Górnik oddał tylko 4 strzały (po 2 w obu połowach) z czego zaledwie 1 był celny. Filip Bednarek nie odpowiada za stratę 2 punktów, jest niewinny, otrzymuje od nas wyjściową ocenę trójkę i zapewne taką dostanie od wielu kibiców biorących udział w pomeczowym ocenianiu. Wczoraj zawiedli zawodnicy z pola, dlatego nie będzie niespodzianką, jeśli Bednarek będzie miał jedną z wyższych średnich not po słabym meczu.

Warto również zwrócić uwagę na słowa wypowiedziane przez Filipa Bednarka w pomeczowym wywiadzie na C+ Sport. – „Powtarzam za każdym razem, że właśnie w takich meczach zdobywa się mistrzostwo a nie z bezpośrednimi rywalami. To co pokazaliśmy jest dla mnie nie do zaakceptowania. Przyzwyczailiśmy do lepszej gry, do agresywniejszej gry, to co pokazaliśmy nie jest godne barw Lecha.” Nie da się ukryć, że taka wypowiedź jest jak najbardziej trafna, szczera, obiektywna i prawdziwa. Lech zagrał po prostu słabo, bez pomysłu w ataku pozycyjnym, cechy wolicjonalne nie stały na dobrym poziomie, absolutnie nic nie tłumaczy jego bolesnej wpadki.

Ocena gry: 3



35. Filip Bednarek
Mecz: Górnik Łęczna – Lech Poznań 1:1 (06.11.2021)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: bramkarz
Żółte kartki: 0
Kontakty z piłką: 29
Był faulowany: 1
Interwencje: 5
Obrony: 0
Piąstkowania: 1
Chwyty: 1
Wyrzuty: 5
Podania: 24
Podania celne: 24
InStat index: 212 (14 wynik na 15 sklasyfikowanych piłkarzy Lecha)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





7 komentarzy

  1. Ostu pisze:

    Nie wiem czy należy zostawić Bednarka czy VdH…
    Wiem jedno – zdecydowanie lepszy bramkarz potrzebny od ZARAZ i do takiej dwójki dołączyć jakiegoś Młodego Bramkarza jako trzeciego…

  2. Pawel68 pisze:

    Bramkarz potrzebny jak tlen !Bednarek może zostać do budowania atmosfery!

  3. klaus pisze:

    Już nie pamiętam, kiedy jakiś bramkarz wybronił nam mecz

    • tomasz1973 pisze:

      Bramkarza przez duże B w Lechu nie ma bo u nas od dawien dawna podchodzi się do tej pozycji jak do zgniłego jaja! Właściciel boi się wydać duże pieniądze, bo tu ewentualna wtopa jest aż nadto widoczna, a i chyba na siłę czeka się na jakiś talent z akademii, który ni chuja nie che się urodzić. No i mamy efekty, bo od czasów Kotora w zasadzie bramkarz jest zawsze przeciętny, a przebłyski są bardziej dziełem przypadku i chwilowej zwyżki formy niż faktycznymi umiejętnościami. Patrzeć nawet na naszą obecną eklapę, bez problemu wymienia się 3 lepszych bramkarzy – Stipica, Kovacevic i chociażby Plach. Każdy z nich do ligi trafił za frytki, wniosek z tego jest taki, że w Lechu ani nie umieją wyszkolić, ani wyszukać dobrego na tę pozycję zawodnika.

      • Pawelinho pisze:

        A propos wtop na tej pozycji to aż mi się przypomniał pewien bramkarz, który się „spalił zaraz po przejściu z krakowskiej Wisły był to bodajże Emilian Dolha, który okazał się rumuńskim niewypałem. Z tym TOP 3 bramkarzy pełna zgoda i pokazuje to jedynie nieudolność tzw skautingu Lecha, który od x lat nie potrafi znaleźć odpowiedniego fachowca do gry na tej pozycji.

  4. Pawelinho pisze:

    Czasami odnoszę wrażenie, że bez względu na to kto zagra na tej pozycji to nie będzie widać różnicy czy piłkarz z pola czy bramkarz bo niestety od lat w Lechu jest problem z tą pozycją. Wcześniej Burić i też był ten sam problem co teraz z Bednarkiem czy Van Der Hart’em, którzy są solidni lecz nic ponad stan swoich umiejętności nie są wstanie zrobić jak np wybronić mecz w stykowych sytuacjach, a z tym jest niestety mizeria bez ogórków. Jednym słowem przeciętność. Pisałem po kilku meczach, że to powinien być priorytet, gdyż bez porządnego bramkarza tzn takiego ponad przeciętnego, a nie przeciętnego jak obecnie takie mecze jak ten z Górnikiem Łęczna będą się niestety powtarzać co będzie skutkowało punktów również w nie dalekiej przyszłości, a przed Lechem mecze z Piastem, Zagłębiem czy Wartą. Ta ostatnio nawet w końcu wygrała po całkiem ładnym golu właśnie z Piastem Gliwice, z którym to w kolejnej kolejce będzie grał Lech czyli zaraz po przerwie na kadrę i teraz nasuwa się zasadnicze pytanie retoryczne czy kryzys coroczny jesienny kryzys rozpocznie się czy też nie. Do końca roku Lech ma teoretycznie do zdobycia 12 punktów (licząc wszystkie mecze ligowe. Celowo pominąłem mecz z Garbarnią w PP) jednakże patrząc na ostatnie nazwijmy to „dokonania” drużyny i lekko przekombinowań Skrorży nawet 7 punktów będzie sukcesem zważywszy na fakt, że mecze z Radomiakiem czy Zagłębiem jego autorska drużyna zagra na wyjeździe, która jest równie dużą bolączką co niepewni bramkarze.

  5. inowroclawianin pisze:

    Ode mnie tez 3 dostał. A co do wypowiedzi to w końcu powiedział coś, co każdy zawodnik powinien mówić po takim meczu. Nie on zawalił nam ten mecz.