Reklama

Różne pomysły na dwa tygodnie przerwy

Pierwszy tydzień ostatniej jesiennej przerwy na kadrę jest już za ligowcami, choćby Piast Gliwice miał ostatnio zupełnie inny mikrocykl treningowy niż Lech Poznań. Różnie wyglądał też plan zajęć innych drużyn PKO Ekstraklasy.



Ostatni tydzień treningów w Lechu Poznań wyglądał trochę dziwnie. Zespół od niedzieli aż do wtorku odpoczywał. Ćwiczył tylko w środę, w czwartek i w piątek, po czym weekend znów był wolny. Podczas listopadowej przerwy na kadrę Kolejorz nie rozegrał żadnego sparingu, gdyż żaden z rywali nie był zainteresowany przyjazdem na Bułgarską. Podczas wolnego weekendu część piłkarzy zostało w Poznaniu, byli również tacy zawodnicy, którzy zdecydowali się na chwilę wrócić do swojego kraju. Lechici do zajęć powrócą dzisiaj rozpoczynając w poniedziałek pięciodniowy mikrocykl treningowy przygotowujący drużynę do sobotniego starcia z Piastem Gliwice.

Dobrą wiadomością dla sztabu szkoleniowego niebiesko-białych jest powrót do treningów Mickiego van der Harta, jednak na razie nie wiadomo, czy Holender będzie do dyspozycji Macieja Skorży już 20 listopada. We wtorek na zajęciach zamelduje się pierwszy z pięciu kadrowiczów Lubomir Satka. W środę spodziewany jest Nika Kvekveskiri, a w czwartek na pełnych obrotach będą ćwiczyć Jakub Kamiński, Michał Skóraś oraz Filip Marchwiński

Lech Poznań w ostatnich 8 dniach trenował zaledwie 3 razy, zupełnie inaczej mikrocykl podczas pierwszego tygodnia listopadowej przerwy na kadrę wyglądał w Piaście Gliwice. W zeszły poniedziałek piłkarze najbliższego rywala Kolejorza mieli wolne. We wtorek już ćwiczyli, w środę trenowali 2 razy, w czwartek raz, w piątek znów 2 razy, w sobotę ponownie odbyli jeden trening, natomiast niedziela była dniem wolnym. Tym samym gliwiczanie w ubiegłym tygodniu wzięli udział w aż 7 treningach.

We wrześniu łącznie 14 z 18 klubów PKO Ekstraklasy 2021/2022 podczas przerwy na kadrę rozegrało mecz sparingowy, w październiku 7 ekip zdecydowało się na spotkanie kontrolne. W listopadzie już tylko 5 drużyn zaliczyło sparing.

Sparingi ekstraklasowiczów podczas listopadowej przerwy na kadrę:

Raków Częstochowa – Wisła Płock 0:1
Górnik Zabrze – Slezsky Opawa 0:1
Stal Mielec – Wisła Kraków 1:1

W piątek w Woli Chorzelowskiej odbył się mecz towarzyski, w którym Stal Mielec wynikiem 1:1 zremisowała z Wisłą Kraków. W obu ekipach zagrało wielu piłkarzy, którzy normalnie w spotkaniach o stawkę nie dostają zbyt wielu minut. Tego samego dnia mieszany skład na sparing z czeskim II-ligowcem Slezsky Opawa wystawił Jan Urban. Górnik Zabrze przegrał na swoim boisku treningowym 0:1.

W sobotę w Piotrkowie Trybunalskim grająca w mocnym składzie płocka Wisła ograła zmienników Rakowa Częstochowa 1:0. Jedyną bramkę dla „Nafciarzy” zdobył rezerwowy zwykle napastnik Marko Kolar strzelając gola w 88 minucie. Inni ligowcy nie rozegrali już żadnej towarzyskiej potyczki. Warto przypomnieć, że PKO Ekstraklasa wróci do zmagań dopiero w sobotę, 20 listopada. Po kolejnej przerwie na kadrę w piątek nie odbędzie się żadne spotkanie.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





4 komentarze

  1. mario pisze:

    już niedługo dowiemy się kto miał lepszy pomysł na trening podczas przerwy i dlaczego był to Lech.

  2. Grossadmiral pisze:

    Jeżeli mocniej trenowali w poprzednich przerwach na kadrę i doszło było nie było trochę spotkań o stawkę to może to nie był taki głupi pomysł żeby przed ostatnim akordem w tym roku dać trochę luzu i złapać swiezości fizycznej i psychicznej. Ostatnie dwa mecze były nienajlepsze pod względem fizycznym a często włąśnie tak jest że pod koniec roku tzw pary w nogach brakuje. Został miesiąc grania te parę treningów wiele by nie zmieniło a te co zostały to spokojnie mozna przeznaczyc pod taktyke i skutecznosc na najblizszy mecz. Bardzo ważny okres się zapowiada żeby utrzymać lidera do końca roku a jesień w pełni warunki atmosferyczne będa gorsze więcej sił będą mecze kosztować. Wszyscy zdrowi wypoczęci fizycznie i mentalnie a teraz do boju.

  3. Ostu pisze:

    Jedynym wytłumaczeniem takiego „odpuszczenia” treningów może być tylko „zajechanie” zawodników – pamiętam to z własnej kariery sportowej – spowodowane albo zbyt duże obciążenia treningowe albo przez brak właściwej regeneracji albo…
    …jest czasem taka sytuacja, że drużyna się mobilizuje i zapierdala na treningach aż milo – żeby mocniej, żeby szybciej, żeby intensywniej – ale nie zawsze przynosi to porządane efekty…
    I tak bym to widział – badania zmęczeniowe i wszystko widać – decyzja może być tylko jedna „spotykamy się Panowie na treningu za trzy dni…”

  4. El Companero pisze:

    bardzo mi się to nie podoba, jedni trenują a inni się opierdzielają Jeśli nasi stracą punkty to im to powinno się wygarnąć. Lenistwo nigdy nie popłaca.