Pyry z gzikiem: Najgroźniejszy rywal

Pyry z gzikiem – szybkie, luźne, szczere, obiektywne i swobodne podsumowanie każdego tygodnia w Lechu Poznań. Alternatywa dla cyklu „Na chłodno” lub jak kto woli – „Na chłodno mini” bądź „express”.



Dzisiejsze podsumowanie tygodnia w Lechu należy zacząć od tematu transferowego. Parę dni temu „Głos Wielkopolski” (TUTAJ) jako pierwszy zdradził Lechowe plany co z miejsca spotkało się z krytyką kibiców, którzy przeczytali tekst będący niezgodny z ich oczekiwaniami. Ale takie są fakty, tekst Głosu jest prawdziwy, z prostym i jasnym przekazem, nie są to żadne przewidywania. Nie będzie żadnej transferowej ofensywy jak latem, Lech skupia się przede wszystkim na utrzymaniu kadry, uzupełnieniu jej, na wzmocnieniu rywalizacji i na możliwie jak najlepszym przygotowaniu się do rundy wiosennej. Istotny będzie przede wszystkim styczeń, w którym m.in. Barry Douglas, Adriel Ba Loua czy Pedro Rebocho wreszcie będą mogli przejść normalny okres przygotowawczy pod okiem Macieja Skorży, którego latem nie mieli. Nie tak dawno na KKSLECH.com została przeprowadzona sonda dotycząca transferowego priorytetu zimą, najwięcej osób chciało w tym okienku nowego bramkarza, którego nie dostaną, w dalszej kolejności kibice chcieli wzmocnić atak, skrzydło i środek obrony. Atak faktycznie mógłby wyglądać lepiej, gdyby Maciej Skorża nie uparł się pod koniec letniego okienka na trzeciego napastnika o takim samym profilu co dwaj inni, kolejna Lechowa łapanka nie udała się, Roko Baturina w lidze w ogóle nie zadebiutował. Jego odejście dla zespołu będzie nawet niezauważalne, na odejściu stopera Thomasa Rogne skorzystają za to klubowe finanse. Norweg ma jeszcze stary typ umowy co czyni go wciąż jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy Lecha Poznań.

Wyniki sondy (19.11.2021): Kto powinien być transferowym priorytetem zimą? (głosów: 10006)

25,8% – Nowy golkiper, obecni bramkarze są zbyt słabi
22,0% – Napastnik. Rezerwowi Sobiech i Baturina to nie ten poziom
10,4% – Skrzydłowy, który będzie mógł występować także w ataku
10,1% – Środkowy obrońca za Rogne. Brakuje rywalizacji na środku obrony
9,9% – Konkretny boczny pomocnik. Oprócz Kamińskiego nikt nie ma liczb
6,9% – Jeszcze nie wiem. Czekam na najbliższych 6 meczów, jakie zostały jesienią
5,8% – Prawy obrońca umiejący bronić. Satka to stoper, Czerwiński za słaby
4,6% – Ktoś do środka pola, ktoś lepszy od Kvekveskiriego, Tiby i Murawskiego
3,8% – Nikt. Kadra jest mocna, można ją tylko na siłę uzupełnić
0,7% – Zimą nikogo dobrego nie znajdziemy. Grajmy wiosną tym samym składem

Odejście tej dwójki w styczniu da szansę Lechowi uzupełnić kadrę kimś lepszym lub o innym profilu, będą to istotne ruchy, gdyż aktualnie przy Bułgarskiej mamy komplet obcokrajowców, nie można zarejestrować już więcej piłkarzy zza granicy. Patrząc na obecną kadrę Kolejorza można mieć pretensje do zarządu Lecha o marnowanie okazji na ściągnięcie dobrych Polaków, którzy byli w naszym zasięgu. Od razu na myśl przychodzi Damian Kądzior, którego przez działania nieudolnego zarządu łatwo straciliśmy, do dziś ludziom w Poznaniu i nie tylko może zbierać się na wymioty, gdy przypomną sobie te klubowe farmazony wypuszczane przez Rutkowskiego do podległych mu dziennikarzy. Maciej Skorża początkowo wziął wszystko na swoje barki, w Lechu wymyślono jakąś formułkę o jakimś profilu zawodnika, który niby nie pasuje, w listopadzie trener już zapomniał o tym, co mówił w sierpniu wypowiadając przed meczem z Piastem takie zdanie: – „Latem chciałem Damiana Kądziora i Adriela Ba Louę, jednak to nie było możliwe. Damian to świetny piłkarz, latem rozmawiałem z Kądziorem, ten zawodnik był bliski przyjścia do nas.”

Teraz sprawy z Damianem Kądziorem (3 gol, 5 asyst) nie da się już odkręcić. Lechowe kłamstwo znów miało krótkie nogi, przegraliśmy zawodnika w Lechowym stylu, lepszego skrzydłowego z Polski, który np. latem 1 do 1 mógłby zastąpić Jakuba Kamińskiego już nie znajdziemy. Na skrzydle mamy problem już teraz, po sezonie 2021/2022 będzie on jeszcze większy. Jakub Kamiński odchodzi zaraz po zakończeniu jubileuszowych rozgrywek, nieoficjalnie wybrał już sobie klub w Niemczech o których zawsze marzył, rozmowy oficjalnie mają zostać sfinalizowane w najbliższych tygodniach, coraz śmielej mówi się o Wolfsburgu. W styczniu poza wypchnięciem stąd Baturiny należy jeszcze rozwiązać sprawę m.in. Palacza czy Borowskiego, a konkretnie wypożyczeń tych piłkarzy do innych klubów, jednocześnie podczas obozu trzeba zacząć szukać młodzieżowca na przyszły sezon (rocznik 2001 lub młodszy). W dalszej części 2022 roku należy jeszcze wybrać bramkarza, który zostanie. Bednarek? Van der Hart? umowa wygasa także Pedro Tibie (jest opcja jego automatycznego przedłużenia), gra w nowym sezonie Daniego Ramireza czy Lubomira Satki też nie jest wcale taka pewna.

Maciej Skorża o zimowych transferach (09.12.2021):

„Dopływ świeżej krwi zimą byłby mile widziany, ale szerzej nie chciałbym o tym mówić. Przed nami są jeszcze dwa mecze, po tych spotkaniach będzie czas, by podejmować transferowe decyzje.”

„Myślimy o wzmocnieniach jak najbardziej. Każde okno transferowe powinno być zakończone dokoptowaniem do drużyny nowych piłkarzy. Czasem nie muszą to być gwiazdy, mogą być uzupełnienia, które wzmocnią rywalizację na poszczególnych pozycjach. Świeża krew to ważny impuls, chcemy dokonać transferów, ale transfery to coś, czego nie można być pewnym. Mamy kandydatów, pracujemy nad tym, jednak do finalizacji transferów jest daleka droga. Chcemy dokoptować do drużyny nowe twarze.”

„Jest za wcześnie, by dzielić się informacjami, kto odchodzi. Te tematy nie zostaną rozstrzygnięte do końca roku kalendarzowego. O wszystkim będziemy informować.”

W oczekiwaniu na styczniowe uzupełnienia pozostaje wierzyć, że nie skończy się tak jak z uzupełnieniami za Skorży zimą 2015 roku, gdy nie wiadomo po co przyszli słynni Djoum i Holman. Przybył jeszcze Kadar, który podczas mistrzowskiej wiosny był głównie rezerwowym. Uzupełnienia dla samych uzupełnień nie mają sensu, takie ruchy czy jak ten z Baturiną to jedynie temat dla małolatów z portali społecznościowych żyjących Lechem w czasie okienek transferowych, którzy nawet nie uczęszczają na mecze.

Ostatnio interesujący komentarz na temat zimowego okienka dodał znany użytkownik o nicku „Grossadmiral”. Właściwie nic dodać, nic ująć, tak to w skrócie wygląda. Zupełnie inaczej niż zimą będzie latem, realnie zagramy w europejskich pucharach, tak na szybko będziemy wtedy potrzebowali dwóch skrzydłowych w tym jednego za „Kamyka”, kolejnego środkowego obrońcę, kogoś do środka pola, do ataku + młodzieżowca na ligę, który nie osłabi zespołu. I tych wszystkich piłkarzy będziemy potrzebować nie w lipcu czy w sierpniu tylko w czerwcu na start okresu przygotowawczego. Dlatego teraz uzupełnienia składu do zachowania rywalizacji w tym szukanie Polaków na siłę do uzupełnienia kadry można jeszcze zrozumieć, latem Lech będzie miał spore pole do popisu, zobaczymy przede wszystkim, jak wyda pieniądze zarobione na Jakubie Kamińskim pewne już teraz. Podczas 4 tygodni zimowych przygotowań istotne będzie to, by nikt z czołowych zawodników nie złapał kontuzji wykluczającej danego piłkarza z zajęć na więcej niż tydzień. Tej jesieni kontuzje omijały Lecha i m.in. dzięki temu jesteśmy tam, gdzie jesteśmy.

„6/8 na teraz? nierealne bo już teraz dobrzy zawodnicy siedzą na ławce albo lądują na trybunach. 2 Środkowych obrońców też nierealne skoro nawet Satka reprezentant kraju gra albo nie na swojej pozycji albo siedzi na ławce to gdzie dwóch nowych środkowych zmieścisz? Nie przyjdą tu siedzieć na ławce dobrzy zawodnicy albo na trybunach gdzie by grali w większości innych klubów dwa to kosztuje i w transferze i utrzymaniu nie mówiąc, że za pół roku kwasy czemu nie grają. Ze skrzydłowymi tak samo Kamyk ma monopol, Adriel swoje kosztował dobry nikt zimą nie przyjdzie a nie skreślam Sykory. Chcesz napastnika i słusznie i właśnie dlatego Jimenez jest idealnym kandydatem wzmacnia skrzydło i atak czyli 2 w 1 a pamiętaj że rejestrować nie możemy więcej obcokrajowców a Polaków nie pozyskasz dobrych a jeszcze trzeba młodego upchać do wyjściowej 11. Nie zmieścisz 6/8 transferów przy tych wszystkich uwarunkowaniach a w PP musi grać 2 młodych. Kolejna kwestia latem wrócą pewnie Szymczak i Bąkowski więc 2 następne miejsca zajęte a można zgłosić 25 zawodników jak się nie mylę. Bramkarza to co najwyżej zakontraktują, żeby przyszedł w lipcu tak samo środkowego obrońcę. Więc wieszczę 1 transfer jeżeli nikt nie odejdzie a dopiero latem większą ilość uzależnioną od odejść z zespołu.”

Zmieniając temat. Chyba każdy kibic ochłonął już po weekendzie, po kompromitującym występie w Radomiu. Kompromitującym, ponieważ Lech niespodziewanie nie dojechał na to spotkanie fizycznie i mentalnie. Trener Maciej Skorża często powtarza, że jego zespół nie będzie miał żadnych problemów, jeśli do umiejętności czysto piłkarskich dołoży walkę, ambicję i zaangażowanie. Cechy wolicjonalne muszą być na tym samym poziomie co u przeciwnika, abyśmy regularnie wygrywali mecze. W sobotę w Radomiu wręcz sensacyjnie nie było niczego, zostaliśmy stłamszeni fizycznie, mentalnie a w pierwszej połowie także piłkarsko. Przed meczem wielu kibiców zastanawiało się, czy aby Radomiak nie postawi autobusu? i nie wierzyło w słowa Dariusza Banasika zapowiadającego odważną, ofensywną grę swojej drużyny, która tak naprawdę nie miała nic do stracenia mogąc przedłużyć swoją passę zwycięstwo do 6 wygranych z rzędu. Autobusu ze strony Radomiaka nie było. Była odważna, zdecydowana, ofensywna gra, której Lech w pierwszych 45 minutach niespodziewanie nie mógł powstrzymać. Mecz z Radomiakiem potwierdził dołek w grze, który towarzyszy nam od wielu tygodni. Lech nie gra już z takim polotem, jak w sierpniu, we wrześniu czy w październiku. W wielu spotkaniach trudniej stwarza nam się okazje, jeszcze trudniej je wykorzystuje, prowadzenie ataku pozycyjnego pozostawia wiele do życzenia. Lech dysponuje obecnie tylko jednym klasowym skrzydłowym w postaci Jakuba Kamińskiego, przy gorszej dyspozycji Joao Amarala i Mikaela Ishaka mamy spore problemy, niestety zmiennicy z rzekomo szerokiej kadry często niewiele wnoszą po wejściu z ławki rezerwowych. Na indywidualnych przebłyskach poszczególnych piłkarzy z ofensywy bazujemy od kilku dobrych kolejek, tym razem w Radomiu nie było nawet przebłysków, w każdym elemencie pierwszy raz tej jesieni wyglądaliśmy gorzej od przeciwnika.

W ten weekend na nasze szczęście przegrała Lechia, a Pogoń prowadząc 2 razy w Zabrzu na końcu straciła 2 punkty. Lech wciąż prowadzi samodzielnie, jest liderem po 15 kolejce z rzędu, do liderowania podczas zimy pierwszy raz od 13 lat brakuje mu 1 oczka. To jedyny plus po tym nieudanym weekendzie, w którym Lech skorzystał ze słabości innych. Mimo wszystko patrząc chłodno i obiektywnie na stan drużyny dobrze, że ta jesień już się kończy. Zespół dopadł ukrywany przez klub covid, w grze coś się ewidentnie zacina, paru piłkarzy znajduje się w trochę gorszej formie co akurat jest w pełni normalne, w końcu nikt nie jest robotem. Na podsumowania jesieni oczywiście przyjdzie czas, ale Lech Poznań i tak zrobił w tej rundzie naprawdę wiele, prowadzi nieprzypadkowo, w pełni zasłużenie przewodzi w stawce od początku sierpnia musząc jesienią jeszcze raz wykrzesać z siebie więcej niż w Radomiu. Prawdopodobnie w sobotę na kilkadziesiąt godzin Lech straci pozycję lidera, gdy Pogoń wygra z Wartą, ale w niedzielę, 19 grudnia o 17:00 odzyska należne mu 1. miejsce w razie pokonania Górnika. Zróbmy to razem, warto tego dnia przyjść na stadion i wspólnie udanie zakończyć bardzo dobrą jesień. Zostało jeszcze 90 minut do tego, byśmy wszyscy mogli udać się na krótką zimową przerwę z wiarą, nadzieją oraz przede wszystkim w dużo lepszych humorach niż w poprzednich latach. Brakuje ostatniego brakującego zwycięstwa nad Górnikiem, żeby nastroje wokół Lecha Poznań podczas przerwy zimowej były prawdopodobnie najlepsze od sezonu 2008/2009. W końcu wiele wskazuje na to, że dość niespodziewanie najgroźniejszym rywalem dla Lecha w jubileuszowym sezonie jest sam Lech.

Zdjęcie tygodnia

W dzisiejszych „Pyrach z gzikiem” serwowanych akurat w porze obiadowej warto odkurzyć zdjęciowe archiwum KKSLECH.com. A w nim takie dwie fotki sprzed kilkunastu lat wykonane podczas meczów z najbliższym rywalem, Górnikiem Zabrze. Słynny obecnie ekspert Polsatu, kierowca rajdowy i handlarz tytoniu, Tomasz Hajto wydzierający się w otoczeniu Marcina Kikuta, Henrego Quinterosa oraz Zlatko Tanveskiego, a także radość po golu Roberta Lewandowskiego za którym podąża Luis Henriquez, Sławomir Peszko, Hernan Rengifo i Semir Stilić. To były czasy!

null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





49 komentarzy

  1. Bart pisze:

    Bez transferów wszystko wymknie się nam z rąk i Rutkowski zafunduje nam powtórkę z maja 2018, tylko kilka razy boleśniejszą.

  2. Bart pisze:

    Swoją drogą, to jest chore że Salamon i Bednarek nie są uznawani za Polaków. Dwóch chłopaków z wielkopolski, kolebki Państwa Polskiego, którzy w wielkopolskich klubach byli szkoleni do 16 roku życia i za granicą byli co najwyżej DOSZKALANI, wraca przed trzydziestką w rodzinne strony żeby spełnić marzenia i zagrać w ukochanym klubie, i na dzień dobry słyszy od PZPN-u czy tam Ekstraklasy że nie są Polakami. To kim oni są? Przypominam że mowa o reprezentantach kraju. Bednarek grał w młodzieżókach, a Salamon grał chyba we wszystkich kategoriach młodzieżowych oraz pomógł seniorskiej kadrze awansować na EURO 2016 i z seniorską kadrą osiągnął największy sukces od kilkudziesięciu lat, dochodząc z nią do ćwierćfinału EURO. Jak oni się muszą czuć gdy takie coś słyszą. To jest po prostu upokarzające. Lech powinien wywierać naciski na kogo trzeba, bo to jest zwyczajnie chore.

  3. Kuki pisze:

    Nie będzie transferu żadnych mitycznych kozaków w tym okienku zimowym, można się rozejść. Ewentualne ruchy jakie się pojawią to typowe uzupełnienia czy transfery 1:1. Pisze i mówi o tym Dobrasz, który ostatnio ma bardzo dobre info jeśli chodzi o Lecha. Sferą marzeń jest też top bramkarz, bo Lech mocno wierzy w Bąkowskiego i (chyba?) Bednarka.
    Jimenez też chyba nie przyjdzie, bo Dobrasz coś ostatnio mówił na Twitterku że w Lechu nie do końca są do niego przekonani. Zobaczymy.
    Swoją drogą, to gdyby odgruzować kilku piłkarzy z „szerokiej ławki” to skład i tak jest już top. Skorża jednak z uporem maniaka trzyma się niektórych nazwisk i dopiero sytuacja zmusiła go ostatnio do tego żeby zrobić kilka rotacji. Trochę błąd według mnie. Ja bym mimo wszystko bardziej „pod prądem” trzymał przede wszystkim Sobiecha, bo Ishak chyba nigdy w karierze nie rozegrał pełnego sezonu.

    • 100h2o pisze:

      1- bardzo dobre stwierdzenie ” Skorża powinien trzymać pod pradem Sobiecha”. Choć to nie zamiana 1:1 za Ishaka.
      2- co do gry „jednymi nazwiskami”. To chyba prawidłowe. Zawsze mnie dziwiły te „rewolucyjne zmiany”. Chaos personalny. Wietrzenie szatni ( pamiętacie te co wywiało 14 a może i 16 graczy z Lecha?). Kadra MUSI być przewidywalna, reszta niech „walczy o swoje”. Tak jest w dobrych klubach.
      3- Sprzedaż Kamyka spowoduje problem w sezonie 2022/2022 z transferami z klubu ( wręcz konieczne by podeprzeć budżet). Nie widzę „nazwisk” do sprzedaży. Nie piszę o „cudzoziemcach/turystach” gdzie tak naprawdę kwoty są małe ( max 3 Mln euro). To poważny temat dla klubu. NIE MA NASTĘPNYCH WYCHOWANKÓW wypromowanych. Wyschło żródło bejmów ( po odejściu Kamyka). W rok raczej nikt inny „nie wystrzeli” ponad poziom ligi!
      To problem klubu i… problem trenera który wręcz musi o tym myśleć.
      4- Oczywiste że zimą rynek transferowy mocno okrojony. Liga kręci się w najlepsze w Europie i każdy ma jakąś tam szansę COŚ ugrać i nie puści teraz swoich dobrych graczy.
      To „załatanie dziury” po Rogne to minimum i niestety maksimum tego co realne tej zimy. Reszta będzie czekać do czerwca 2022. Dla mnie to logiczne i poparte tym co rok dzieje się w transferach w całej Europie.

      • 100h2o pisze:

        PS== … transferami po sezonie 2022-2023 (oczywiście)

      • Pawelinho pisze:

        Odnośnie grania tymi samymi nazwiskami to mi zawsze przypomina się w tym momencie Smuda, który grał maks 12/13 piłkarzami, których zajeżdżał, że potem fizycznie wiosną wysiadali. Rotacja owszem jest wskazana, ale z głową 2/3 maks 4 piłkarzy o podobnej jakości, a nie gorszych nie dających praktycznie żadnej poprawy co niestety w naszej lidze jest normą.

    • Ostu pisze:

      Żeby „odgruzować” kilku piłkarzy z ławki to Pan Maciej musiałby im znaleźć odpowiednie miejsce na boisku i zadania, a to z kolei oznacza, że musiałby zmienić ustawienia i sposób gry do których się przywiązał – choć wszystko potwierdza, że zostaliśmy rozczytani – i z uporem maniaka „szlifuje” ten schemat w nadziei, że robiąc drobne korekty w składzie – np. wpuszczając na ostatnie 10 minut Sobiecha i Skorasia – coś tym „wskóra”
      Moja „stara” propozycja to 4-3-3…
      Bardzo ciekawy byłby skład personalny dla takiego ustawienia
      Czerwiński – Satka – Milic – Rebocho
      Skóras – Tiba – Karlstrom
      Amaral – Sobiech – Kamiński
      Skład osobowy uwzględnia kończące się kontrakty na koniec sezonu i prawie pewne odejścia latem – bo.moga być już zimą
      To byłoby ustawienie i skład wyjściowy, który byłby modyfikowany pod konkretnego przeciwnika, w którym do gry byłoby na 100% gotowych i wykorzystywanych !!!
      18-tu zawodników…
      To gwarantowało by spokój w szatni i rzeczywiste zapierdalanie na treningach…
      Panie Macieju – apeluję o bardziej otwartą głowę – mówi się, że jest Pan już innym trenerem, innym człowiekiem niż ten, który opuszczał Nas po mistrzostwie w 2015 czy później Pogoń…
      Chciałbym się przekonać że to prawda…
      Czy jest pan bardziej otwarty, bardziej, komunikatywny i już nie tak bardzo przekonany o swej zajebistosci…
      Pisałem już wielokrotnie wcześniej – PROSZĘ się uczyć razem z drużyną, rozwijać ich i siebie…

      • Ostu pisze:

        p.s. kiedyś napisałem że myśląc o przyszłym sezonie – po ewentualnym zdobyciu MP i odejsciu kilku piłkarzy – grze w eliminacjach powinniśmy wymienić na lepsze 6/8 ogniw już zimą ewentualnie je „podpisać” ale jak widać takie myślenie ” do przodu” jest obce ideowo naszemu zarzadzikowi ale…
        …apeluję od zawsze – jeśli nie chcesz Naszej zguby to Bramkarza kup Nam luby…

      • 100h2o pisze:

        @ostu – masz rację. Szacunek , choć ostatnio się zwarliśmy.
        Piszesz rzeczowo i tak trzeba. Bez „mieszania herbaty by była słodsza” i bujania w obłokach , albo wspominania „historii sprzed lat”. Kiedyś, wiadomo, lody Bambino były lepsze.
        Na razie Lech ma obciążnik, który daje znać coraz bardziej. Czyli liderowanie od bardzo długiego czasu ( bodajże od 4 kolejki!).
        Drużyna Kolejorza obecnie (jak na PRLigę) w sumie niezła więc trzeba głównie popracować nad motoryką i podejściem do meczu. Po prostu więcej „ludożerki”, a mniej pykania . Bez walki o swoje każdy jest kopany w dupę !

      • Kuki pisze:

        @Ostu
        Osobiście uważam, że przerwę zimową powinniśmy wykorzystać na szlifowanie założeń taktycznych oraz przede wszystkim INNYCH ustawień zespołu. Podoba mi się Twoja propozycja, natomiast nie mam przekonania do Skórasia niżej. Poniżej moja 11 marzeń, jaką chciałbym przy obecnym składzie personalnym zobaczyć:

        Mrozek
        Czerwiński Salamon Milic Rebocho
        Murawski
        Amaral Ramirez
        Ba Loua Ishak Kamiński

        Wtedy biorąc Jimeneza, mielibyśmy gościa, który by obskoczył pozycje Amarala, Ramireza czy nawet skrzydełko od biedy. Mam jednak wrażenie że to się nie zdarzy. Btw. 5 Polaków w wyjściowym składzie 🙂

      • Pawelinho pisze:

        Też jestem bardzo podobnego zdania, że taktyka czyli pewna aktualna formuła zwyczajnie się wyczerpała przez co w Lechu nie ma tzw elementu zaskoczenia co do składu zaproponowanego przez Ostu to ja bym widział to mniej więcej tak:
        Rebucho (jak będzie zdrowy), Milić, Satka, Czerwiński – Karlstrom, Murawski – Skóraś (Kamiński), Ramirez, Amaral – Sobiech.
        Niestety ale na ten moment Ishak, Pedro Tiba, Pereira czy Douglas to mimo iż są to bardzo dobrzy jak na polskie warunki zawodnicy to jednak obecnie są totalnie bez formy, a jak zauważył Ostu przydałoby się trochę „odgruzować” pewnych piłkarzy do pierwszego składu licząc ponownie na pewien element zaskoczenia, którego ani w taktyce a tym bardziej w grze Lecha nie widać tzn w meczu ze Stalą w Mielcu wystarczyło jak miejscowi ustawili się ultradefensywnie oraz przesuwali swoją grę względem Lecha czy np w ostatnim spotkaniu w Radomiu, gdzie wystarczyło bardziej agresywne ustawienie gospodarzy i taktycznie Lech nie zaistniał był wolny, przewidywalny etc. Dlatego tak ważna jest głębia składu bo przecież nie od dzisiaj wiadomo, że im lepsza ławka tym lepsza drużyna w myśl pewnego piłkarskiego przysłowia.

      • Pawelinho pisze:

        Kosi

        Zaszalałeś z tą ilością. A co do to Mrożka to wcale nie jest to taki głupi pomysł bo raz nie wcale gorszym od bramkarzem od Bednarka/Van der Harta, a na dodatek mógłby rozwiązać problem z drugim młodzieżowcem, który mógłby wypełnić lukę po ewentualnym/spodziewanym odejściu Kamińskiego latem przyszłego roku.

      • Pawelinho pisze:

        bo nie jest gorszym bramkarze*

  4. Pawelinho pisze:

    Znaczy to tylko tyle, że nie należy się spodziewać tego co dla zwykłego laika jest oczywistością w postaci zimowych wzmocnień również w kontekście letnich odejść z klubu, które będą nieuniknione, a to tylko może potwierdzić tezę jaką postawiłem na początku lata, że tamto okienko transferowe było wypadkiem przy pracy nieudaczników będących w dalszym ciągu przy Lechowych stołkach. Pozycja bramkarza była już tutaj tyle razy wałkowana, że nie ma sensu tego w żadnym stopniu powtarza, ale niestety nie spodziewam się tutaj konkretów tylko przeciętności w postaci Van Der Harta oraz Bednarka, którzy pewnego poziomu piłkarskiego nie przeskoczą. To samo w kontekście innych wzmocnień, które są potrzebne i to dobitnie pokazał mecz z radomiakiem, gdzie Lechowi brakowało nie tylko świeżości, ale przede wszystkim elementu zaskoczenia w taktyce jaką na ten mecz przygotował zaskoczony Maciej Skorża. Dlatego w dalszym ciągu jestem sceptykiem bo tego nauczyły mnie ostatnie lata zaś z pełną oceną wszystkiego co się dzieje w Lechu (transfery czy walka o MP i PP) podczas tego sezonu ocenię na koniec w zależności od rezultatów. Baturina to piłkarz słaby co dobitnie pokazały jego sporadyczne występy widać, że to nie jest poziom jakiego oczekiwałbym od piłkarza, który trafia do Lecha bo skoro jesteś słaby w PP to ciężko od takiego grajka w polskiej lidze, gdzie owszem trafia polski i zagraniczny szrot, ale bez przesady. Ogólnie jak zwykle ciekawe i bardzo smaczne „Pyry z gzikiem”.

    ps

    Jakoś nie będę zdziwiony tym jak to będzie wyglądać zimą względem oczekiwań. Doświadczenie z tymi patałachami z wronek uczy przede wszystkim wstrzemięźliwości i nieufności do tego co robią oraz nieustannego patrzenia tym błaznom na ręce.

  5. Didavi pisze:

    Tu nie potrzeba rewolucji zimowej. Potrzeba 3 wzmocnień. 4-rech jeżeli nie przyjdzie Jimenez. Bramkarz to oczywistość. Hart i Bednarek to nie jest poziom na Lecha, a Bąkowski jak na razie dostaję 6-stę od Arki. Spokojnie z nim. Jeszcze nie jest gotowy. Nie wiem jak można tego nie widzieć, że punkty tracimy głównie przez brak klasowego goalkeepera. To że potrzebny jest stoper, pokazał mecz z Radomiakiem, gdzie przy braku Milicia i Satki musiał grać Rogne. Jimenez zabezpieczyłby nam atak, byłby konkurencją dla Ishaka i obsadziłby skrzydło, gdy Ba Loua zawodzi. Jeżeli nie uda się ściągnąć Jimeneza wtedy potrzeba napastnika i skrzydłowego. Właśnie dlatego, że latem nie będzie czasu, to zimowe transfery będą tak ważne. Rok temu, zimą przyszedł Salamon, Karlstrom, Milić i wszyscy odpalili, ale po pół roku! Właśnie dlatego zimą trzeba się wzmacniać już z myślą o pucharach i nowym sezonie, ci którzy przyjdą już będą ograni, nie trzeba będzie na nich czekać, nie przyjdą w trakcie przygotowań. Skorża musi przycisnąć o transfery.

    • Pawelinho pisze:

      Dokładnie widać, że nie tylko ja tak uważam w kwestii zimowych wzmocnień, które odpalają dopiero w nowym sezonie. W Lechu niestety zwoje myślowe nie potrafią w odpowiednim momencie odpalić lub przetworzyć zbyt dużej ilości danych przez jakie ich system zwyczajnie zwierza się jak program, który nie odpowiada w windowsie.

      • 100h2o pisze:

        Zaraz, zaraz.
        „Wzmocnienia zimą”? Straciłeś nieco poczucie rzeczywistości. Zachwycony swoim porównaniem w ostatnim Twoim zdaniu. Może dotrze do Ciebie że najlepsze i w dobrej cenie truskawki są dopiero w czerwcu/lipcu?
        Też porównanie, staram się dostosować do Twojego poziomu logiki.

      • Pawelinho pisze:

        Jak na razie jedynym, który ma problem z rzeczywistością to ty. Ja tylko odniosłem się do tego co napisał Didavi w kontekście wzmocnień. No ale lepiej udawać „mądrego” na siłę.

    • Kibic z Bydgoszczy pisze:

      Doskonałe podsumowanie. Brawo Didavi! Właśnie o to chodzi. Jeśli oni już teraz tego nie widzą to nie zobaczą. Obawiam się, że wrócą do starej strategii czyli do sprzedaży piłkarzy. Tego mentalu nie da się zmienić jednym sezonem.

      • Pawelinho pisze:

        Kibic z Bydgoszczy

        Jak to często nazywam określając wronieckich nieudaczników „to może być wypadek przy pracy” to letnie okienko transferowe – obym się mylił, ale niestety może to być prawda.

      • Kibic z Bydgoszczy pisze:

        Pawelinho dobrze wiesz jak to będzie wyglądać. I wszyscy bardzo dobrze wiemy. Łudzimy się że będzie inaczej. A tak naprawdę cieszymy się tym co mamy bo… szkoda gadać tyle lat upokorzeń. Chcemy mistrza, pucharu Polski. Ale marzymy też o dominacji przez lata, o dobrej grze w piłkę. Nie w jednym sezonie. Mistrzostwo wisi na włosku. Jak zarząd to spierdol.. to.. Nie wybaczę!

  6. Przemo33 pisze:

    Zimą potrzebne są transfery, nie uzupełnienia, ale wzmocnienia, potrzeba piłkarzy, którzy w rundzie wiosennej mogliby powalczyć o miejsce w składzie i po odejściu takich piłkarzy jak Satka, Iskak czy Kamiński godnie ich zastąpić w następnym sezonie. Nowy bramkarz, środkowy obrońca, ktoś do środka pola plus albo wspomniany przez użytkowników wyżej Jimenez, mogący grać i na skrzydle i w ataku albo nowy skrzydłowy i napastnik – te kilka transferów wzmocniło by naszą kadrę i napędziło by jeszcze bardziej rywalizację w drużynie, a trener miałby jeszcze większy ból głowy, kogo wystawić w podstawowej jedenastce. To są transfery potrzebne na już, ale to nierealne z Rutkami. Latem zaszaleli, co nie jest w ich stylu, to teraz transferów w zimie będzie niewiele lub w ogóle. Poza tym może za jakiś czas będzie któryś z trójki Piotruś-Karol-Rząsa mówił, że kadra jest szeroka i kompletna, wystarczająca do gry na 2 fronty. Przydałyby się ze 3-4 transfery, ale tak realnie moim skromnym zdaniem jak będą transfery, to tak ze 2, powiedzmy środkowy obrońca za Rogne i nowy napastnik. Niby nie mamy złej kadry, ale są braki w jakości u niektórych piłkarzy, zwłaszcza rezerwowych. Gorsza forma takich piłkarzy, jak Ishak, Kamiński i Amaral lub kontuzje i jest problem. Nie możemy wystawić dwóch, równie mocnych składów z tych piłkarzy, których mamy obecnie.

    Obsada bramki to ciekawa kwestia. Hart i Bednarek to solidni bramkarze na ligę, ale nic poza tym, oni nadali by się dobrze do klubów, walczących o utrzymanie, ale Lech to chyba jednak dla nich za wysokie progi. Dziwi mnie, że Mrozek przy wyżej wymienionej dwójce grzeje zwykle ławę i gra tylko w PP, jakby Skorża wyżej cenił Harta i Bednarka i bał się zaufać młodemu bramkarzowi, a osobiście chętnie bym go zobaczył w kilku meczach z rzędu w podstawowym składzie. Tak czy inaczej, potrzebujemy nowego, dobrego bramkarza i tutaj można by już w zimie podpisać z kimś kontrakt, by przyszedł do nas latem.

    Na środku obrony mamy Salamona, Milicia i Satkę i ta trójka niby mogłaby wystarczyć, ale po odejściu Rogne zostajemy właśnie z wyżej wymienioną trójką stoperów i Skrzypczakiem, który miał problemy w meczach Pucharu Polski z drużynami z niższych lig, co nie napawa optymizem. Jednak czwarty środkowy obrońca również by się przydał i to już teraz w zimie.

    Co do skrzydłowych, to na razie tylko Kamiński nie zawodzi, ma kilka bramek i asyst, jest kluczowym piłkarzem. Ale nie ma rywala niestety, a co gorsza, na drugim skrzydle zawodzą i Skóraś i Ba Loua. Zwłaszcza Adriel, z którym można było wiązać pewne nadzieje i wierzyć, że odpali i się sprawdzi u nas, tymczasem na razie ma tylko pewne przebłyski. Podobnie Skóraś, który również ma tylko przebłyski, czasami da dobrą zmianę, ale liczby ma kiepskie. Nowy skrzydłowy potrzebny na już!

    Przydałby się jeszcze ktoś do środka pola, ktoś, kto umie uderzyć z dystansu i dobrze bić stałe fragmenty gry, ktoś ofensywny, ale pracujący też dużo w defensywie. Mam na myśli kogoś takiego, jak Moder. Chociaż chyba to mało realne, by w zimie ktoś przyszedł do środka pola, skoro mamy Karlstroma, Murawskiego, Tibę, Kvekveskiriego i jeszcze młodego Kozubala. Co nie zmienia faktu, że moim skromnym zdaniem przydałby się ktoś jeszcze do środka pola.

    W ataku mamy Ishaka, jest jeszcze Sobiech i Baturina. Ten ostatni chyba już w zimie może wrócić z wypożyczenia, więc zostaniemy tylko z dwoma napastnikami. Przydałby się jeszcze ktoś trzeci do rywalizacji i tutaj myślę, że mogą kogoś sprowadzić, ewentualnie ściągnąć Szymczaka z wypożyczenia. Chociaż wydaje mi się, że Ishak i Sobiech powinni wystarczyć, trzeci napastnik za wiele raczej nie pogra, chyba, że w Pucharze Polski lub w przypadku kontuzji jednego z napastników. Są inne pozycje, takiej jak bramkarz, środek obrony, skrzydło, środek pola bardziej wymagające wzmocnień. Tyle w kwestii transferów.

    Zmieniając temat – nawet dobrze, że będzie przerwa w rozgrywkach, bo może to dobrze zrobi trenerowi i drużynie. Zespół od spotkania z Legią nie grał już tak samo dobrze, zwłaszcza na wyjazdach, mecze i gra nie wyglądały tak, jak wcześniej, a poza tym rywale też już nas trochę rozgryźli i stawiali twarde warunki. Nadchodząca przerwa pozwoli zregenerować siły, trochę odpocząć od piłki, a zimowy okres przygotowawczy posłuży do odpowiedniego przygotowania na rundę wiosenną. Teraz oczywiście został nam za parę dni jeszcze jeden mecz, który musimy wygrać, by pozostać liderem aż do lutego, ale później będzie czas właśnie na odpoczynek, a następnie ciężką pracę. Trzymam kciuki za Skorżę, by przeanalizował wszystkie mecze, wyciągnął z nich wnioski i odpowiednio przygotował drużynę do walki na wiosnę, a już zwłaszcza poprawił grę drużyny na wyjazdach. Oby następny mecz był zwycięski, a runda wiosenna przyniosła nam wszystkim wiele radości i sukcesów.

    • Pawelinho pisze:

      Nic dodać nic ująć wg mnie top 10 bez dwóch zdań!

      • 100h2o pisze:

        Wzmocnienia zimą? Z jakiego rynku? Chyba z tego gdzie teraz jest lato. Bo latem ponoć rynek transferowy najbardziej zróżnicowany, najlepszy , na którym o wiele więcej graczy niż zimą!
        Jeśli interesujesz się piłką nożną powinieneś to wiedzieć, bo to informacja ogólnie dostępna.
        A jako przykład podam Jakuba Kamińskiego z Lech który na bank , na teraz ,poszedłby za mniejszą kwotę niż pójdzie latem 2022. I nieważne gdzie, czy do Niemiec, Włoch, Anglii, Holandii czy Słowacji !

      • Didavi pisze:

        No tak nikt zimą się nie wzmacnia. Największy kretynizm jaki ktoś kiedyś wymyślił. A to chyba Klimczak, bo drugiego takiego kretyna na całym świecie nie ma. Cały świat się wzmacnia zimą. U nas się mówi, że nikt tego nie robi. Podałem przykład w samym Lechu transferów przeprowadzonych zimą (Salamon, Karlstrom, Milić), dzięki którym teraz jesteśmy na 1 miejscu. Nie trzeba szukać daleko, żeby zobaczyć jak ważne są wzmocnienia zimą. Wiadomo, że nie robi się tego na taką skalę jak latem, a to tylko dlatego, że piłkarze mają kontrakty podpisywane do lata. Podajesz Niemcy. Hertha i Freiburg już na początku grudnia ogłosiły pierwsze transfery. Amatorzy!!!! Borussia, Lipsk i Wolfsburg walczą o Kamińskiego. Borussia dogadana z przyszłą gwiazdą pewnie światowego formatu Adeyemim z Salzburga. Przecież na zewnątrz jest zima?! Jak mogą to robić teraz? Kretynizm.

      • Pawelinho pisze:

        Didavi jego (100h2o) procesor nie potrafi przetrawić tych danych.

      • Pawelinho pisze:

        Diddavi

        Dokładnie, ale co tam najlepiej żyć w przeświadczeniu, że normalność z zachodu i przykłady jakie podałeś to prawda, ale jak napisałem jego (100h2o) procesor tego przetwarza i podaje jakieś durnowate przykłady. Ot widać retorykę zarządziku.

      • Didavi pisze:

        @100H2o No widzisz, ja fakty, a Ty wymysły.

    • Mateusz92 pisze:

      W punkt.

      • 100h2o pisze:

        @Didavi – Hertha? Co Ty wiesz o Herthvie? Nic, ja jeszcze mniej a idzie im jak krew z nosa ( wzmocnili się Piątkiem kiedyś). Freiburga nie widziałem.
        Co do Kamińskiego… no wiesz internet piesze „dupa na ławce”. Tak jak Kozłowski „na celowniku MCity” czy niedawno Karbownik ” w kręgu zainteresowań Barcelony” ( siedzi na ławce w Grecji, sprawdziłem. I ponoć będzie siedział długo, może do końca wypożyczenia). Więc… BVB?Lipsk? Wolfsburg? No no no no. Ja tam „sprzedałbym go” do Bayernu Monachium albo Chelsea.

      • Pawelinho pisze:

        W BVB jest zbyt silna konkurencja więc (Reyna, Malen, Hazard czy młody Moukoko). Przeciętna moim zdaniem Hertha BSC była dobrym klubem jeśli chodzi o regularne występy, ale ich największym problem jest to, że są strasznie chimeryczni więc to nie byłby dobry klub dla rozwoju Kamińskiego. Wolfsburg aktualnie środek tabeli ot taki ligowy średniak, w którym Kamiński dałby radę, ale nie w pierwszym sezonie bo też całkiem spora konkurencja oraz Wilki grają zupełnie inaczej niż Lech. Poza tym skład równie solidny co stołecznej Herthy. W ekipie Wilków bez problemu można i wystarczy wymienić takich piłkarzy jak Waldschmidta, Steffena (ostatni mecz w podstawie obaj), Lukébakio, Baku (tego bardziej znanego niż eks piłkarza Warty) – Kamiński byłby piąty w kolejce i mógłby przepaść jak Białek, dla którego 1. Bundesliga to na razie zbyt wysokie progi. Tak więc najlepszą opcją dla skrzydłowego Lecha był transfer z opcją wypożyczenia bo w pierwszym sezonie w tych drużynach nie ma większych szans na regularną grę. Aha celowo nie wspomniałem o lipsku bo tam też jest bardzo ciekawy skład oraz zupełnie inny system gry niż w Lechu czyli 3-4-3 lub dziwne jak to nazywam 3-5-2 z Forsberg’iem czy Ndunku jako dwójką cofniętych za napastnikiem pomocników, gdzie praktycznie nie ma takich typowych skrzydłowych jakim bez wątpienia jest Kamiński. Patrząc realnie na ten moment. Fakt BVB to fajny klub dla piłkarskiego rozwoju, ale myślę, że też ciekawa i chyba najtrudniejsza opcja dla Kamińskiego bo takie przykłady jak Sancho, Bellingham, Pulisić i kilku innych młodych nie przekreśla szansy wychowanka Lecha, a przynajmniej z mojego punktu widzenia.

      • 100h2o pisze:

        Hm wypożyczenie… po przejściu do np BVB. No nie wiem. Na razie tak naprawdę NIKT nie wraca do dobrego klubu by grać. No chyba że to będą NAPRAWDĘ wielkie bejmy za Kamyka wtedy to mu pomożę. Te zaczynają się w Europie od 10 Mln euro w górę. Niżej zapłacą np 5 Mln euro … popatrzą… wypożyczą… zapomną ( klasyczny Kapustka w Leicester czy być może Karbownik w Brighton ). Ich stać by nie trafić z transferem, ale mają margines kasy by zaryzykować.
        Z drugiej strony myślę że np BVB jest w czasie „przemian” więc ryzykowanie u nich będzie ograniczone. No chyba że upchną Haalanda za kosmiczną kwotę. BVB to bardzo głęboka woda dla Kamyka.

        1 Bundesliga jakoś mało „życzliwa” dla lechitów (Puchacz siedzi w Unionie, MKamiński gra w Schalke – ale to 2 Bl, Kownacki 2 Bl i wypadł na stałe za składu, tylko Guma jakoś dał radę w Augsburgu).

    • Mirco pisze:

      @Przemo33 -100% racji! Zgadzam się z Tobą, że potrzebne nam są WZMOCNIENIA a nie uzupełnienia składu. W ogóle nie będę przyłączał się do polemiki, czy warto zdecydowane ruchy na rynku transferowym robić zimą czy latem, bo jak kilku z Kiboli celnie zauważyło, często przychodzący zawodnicy „odpalają” dopiero po kilku miesiącach. Dla nas w tej chwili – oprócz wygranej z Górnikiem – ważne jest nie przespanie zimy (w każdym aspekcie: udanych wzmocnień, porządnie przepracowanego okresu przygotowań, wnikliwej analizy pod kątem rozwoju młodych zawodników z rezerw, czy ekipy juniorów starszych, rozsądnej oceny dalszej przydatności zawodników z szerokiego składu np. Baturina). Wszyscy zgodnie zauważacie – i ja mam podobnie, że priorytetem w walce o Majstra jest realne wzmocnienie pozycji bramkarza. Powiedzmy szczerze – na golkipera rozmiaru Łukasza Fabiańskiego przy excelowym zarządzie nie ma co liczyć… pewnie chciałbym aby wystrzelił z formą Mrozek, ale czy to realne? Jestem ciekaw opinii Waszej odnośnie stosunkowo młodego (ale nie młodzieżowca) bramkarza Stali Mielec Rafała Strączka – przyznam się, że poza meczem z Lechem nie widziałem go w żadnym pełnym spotkaniu (w meczu przeciwko nam grał całkiem nieźle, czy oczywiście mnie wnerwiał – ale miałem nieodparte wrażenie, że prezentował się znacznie lepiej niż nasz Filip Bednarek)… wiem, że kilku przynajmniej z Was lepiej orientuje się w tej materii i prosto z mostu może dać, że gość jest lub nie wartym uwagi. Zdaję sobie sprawę, że w sumie stosunkowo wysoko umieszczonej w tabeli Stali tego chłopaka, nie chcieliby się pozbyć, ale zawsze jest to tylko kwestia ceny.
      Co do moich spostrzeżeń odnośnie wskazanych ruchów wewnątrz kadry – to mam nadzieję, że podczas przygotowań do rundy wiosennej – dużo więcej szans (np. podczas sparingów) uzyska Mrozek, Kozubal, Skóraś i Pignot. Szczególnie myślę, że Antek Kozubal może wystrzelić, wiem, że na razie wielkiego wrażenia w meczach rezerw nie robi, ale ma naprawdę super przegląd pola, jest młody, więc jego postępy mogą być widoczne w ciągu kilku miesięcy – super byłoby, gdyby to było na tę wiosnę. Nie miałbym też nic przeciwko, gdyby na ławie Ba Loua posadził Skóraś. Liczyłbym, że Iworyjczyk wziąłby się wtedy do roboty i zaczął grać tak jak od niego oczekujemy, po możliwości gość ma. Osobny temat to postawa naszych napastników – niby Ischak ma 10 kast, ale wiemy, że gdyby był skuteczniejszy miałby ich lekko w tej chwili sezonu już ze 20… zaś Sobiech? Ciężko powiedzieć, teoretycznie otrzymuje mało minut, ale do cholery to nie jest jakiś junior, ale doświadczony zawodnik, więc nawet jeśli dostanie kwadrans, to powinien robić różnicę i walcząc – samemu będąc „świeżym” z ławki powinien „wozić” zmęczonych bieganiem od początku spotkania obrońców rywali.
      Przykro, że wyfrunie od nas Kamyk, ale takie życie – ma odpowiedni mental, umiejętności, więc nic dziwnego, że są na niego chętni w szwabskiej lidze. Osobiście cieszyłbym się, gdyby grał u nas przynajmniej do czerwca, aby świętować Majstra z Lechem – ale jego agenciory pewnie już mu mieszają w głowie…

  7. El Companero pisze:

    dla klubu ważne będą zarówno transfery zimowe jak i letnie. Zimowe mają pomagać w walce o mistrzostwo, po to tu zawodnicy mieliby przyjść. I nie można odpuszczać tematu transferów tłumacząc się ważniejszymi transferami latem. Jeśli teraz się nie wzmocnimy , możemy stracić szanse na mistrza, natomiast latem faktycznie musimy już mieć zawodników w czerwcu. Ale to będą transfery na grę w europejskich pucharach (i co ważniejsze? mistrzostwo czy puchary? oczywiście że to pierwsze) ale letnie transfery to też przygotowanie drużyny na kolejną jesień. Muszą być zawodnicy przed okresem przygotowawczym. Po ległej widać czym się kończy ściaganie zawodników na ostatnią chwilę. Można zawalić i puchary i cały sezon. Legła na dwa tygodnie przed startem ligi dopiero zaczęła działać na rynku transferowym. Przyszli do niej nobu dobrzy zawodnicy na papierze. Zachwytom w stolicy nie było końca. Ochy i achy. Tyle że przyszli za późno i drużyna wpadła w szambo. Nie możemy sobie pozwolić na powtórzenie błędu ległej. A to oznacza że w klubie muszą się już brać do ciężkiej roboty z myślą o przyszłości. Wiadomo że ciężko trafić kogoś dobrego ale o takim Rebocho też nikt nie słyszał a miał świetny sezon. Więcej takich i przede wszystkim po cichu i bez rozgłosu medialnego. Niech media teraz grzebią legię , im więcej o nich tym gorszy ich los. A my cichaczem róbmy swoje. A co do Kamyka to jeśli nie sprzedadzą go za wyższą cenę niż Modera (np za 12 baniek) to będzie to chyba ostatnia zaprzepaszczona okazja na rekord transferowy klubu. Tym bardziej że w grze jest więcej klubów i mogą się licytować.

    • 100h2o pisze:

      Zaraz. Ponoć Emreli odchodzi z Legii i Luquinias bo dostał w bańkę. Więc to chyba okazja? Bo przecież nie odchodziliby ( jak mówi plotka) teraz a na bank latem. Teraz niestety najlepsze OWOCE z chłodni czyli… takie sobie i takiej sobie jakości.
      Nawet te z letnich krajów ( teraz lato w Afryce Południowej na przykład). I piłkarz niestety to „do załatania dziury dziurą”. Czyli za Rogne jakiś „zimowy odpad z Europy” albo „drugi Baturina do ogrywania w silnej polskiej lidze”. Dajcie spokój z tymi mrzonkami. Ja też chciałby wyjechać na Wyspy Andamańskie, w zimie.

      • Didavi pisze:

        Daj pieniądze, a zerwę Ci pomarańczę prosto z drzewa. Wszystko jest kwestią ceny, a nie tego czy na zewnątrz jest ciepło czy zimno. Cały rok możesz jeść odpady jak cię nie stać i grzebać w piłkarskim śmietniku, a możesz też jeść najlepsze owoce. Nie pora roku jest wyznacznikiem. Wykorzystując taki tok rozumowania, to skoro latem wszyscy się wzmacniają to trudniej jest kogoś lepszego sprowadzić, bogaci grasują, są na łowach. Jak zimą bogaci według Ciebie nie robią transferów, to można korzystać będąc na ryneczku, można przebierać, wybierać w tych skrzynkach z owocami, nikt się nie rozpycha, nie stoisz w kolejce, nikt nie maca tych owoców przed tobą.

      • 100h2o pisze:

        @Didavi – a jak masz w zimie na rynku zleżałe banany, niedojrzałe mango, twarde jak beton gruszki to…. smacznego. A jak , czasem, na rynku tylko pyrki, kiszona kapusta ( ponoć w Poznaniu po 8,50 za kg!) to możesz sobie szukać w tych pyrach pachnące słońcem mango czy pachnące truskawki.

      • Pawelinho pisze:

        Didavi

        Idąc za jego tokiem rozumowania to nie powinno się robić wzmocnień ani latem ani zimą bo to nie ma większego sensu tak naprawdę. To jest strategia my obaj o tym wiemy, a on niekoniecznie co widać po jego wpisać.

      • 100h2o pisze:

        @Pawelinho – no przyznam … Twoje wnioski super. Jak nie w zimie to znaczy NIGDY. No tak. Klasyczne wkładanie w gębę rozmówcy czego nie powiedział. To się nazywa chyba „socjotechnika”.
        Coś jak w przypadku „pobicia zawodników Legii” i pytania ” a kto to widział”? No w sumie… ani Ty ani ja więc… pewnie nie miało miejsca. Można i tak.
        Najlepiej wyjebać klub w powietrze i budować od nowa. Polska technika budowania. Remont? Jaki remont? Zburzyć do fundamentów… potem się zobaczy.

      • Pawelinho pisze:

        100h2o

        To są twoje pokręcone argumenty, a nie moje.

  8. 100h2o pisze:

    @EL Companero – cytuj Ciebie :”Legła na dwa tygodnie przed startem ligi dopiero zaczęła działać na rynku transferowym. Przyszli do niej niby dobrzy zawodnicy na papierze.” Tu kluczowe słowa „niby, na papierze” a ja sobie sprawdziłem w lecie 2021 skąd przychodzą – Kosowo, Albania, Azerbajdżan plus jeden Szwed, acha i jeden „super talent” (coś jak Holman w Lechu – z Węgier) z Albanii – Celhaka ( nie wstał z ławki).Za dużo, na ilość ( plus Rose, Muci,Johansson,Ribeiro,Josue,Kharatin). Ufff.
    Kibice się cieszyli bo niby „co nowe to jakby lepsze” i masz. Dupa. A przecież ekipa Stolcowej „przed transferami” swobodnie zdobyła MPolski !
    To nauczka by BUDOWAĆ ,a nie kupować kota w worku i to na kilogramy!

  9. Przemo33 pisze:

    @100h2o
    Nie da się wzmocnić drużyny zimą? O czym ty mówisz? Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. A transfery Kriwca, judasza Hamy? Kolega @Didavi wymienił ci wyżej Salamona, Karlstroma i Milicia. Idąc tym tokiem myślenia, dodałbym jeszcze Teodorczyka, który również później się u nas sprawdził. To jeśli chodzi o nasz klub.
    Z innych klubów – a transfer Van Dijka i Suareza do Liverpoolu, Haalanda do Borussi Dortmund, Higuaina i Marcelo do Realu Madryt, Hallera do Ajaxu? To tylko parę przykładów.
    Da się wzmocnić kadrę zespołu w zimie, tylko trzeba chcieć i mieć do tego odpowiednich ludzi, którzy myślą i wiedzą, gdzie szukać wzmocnień.

  10. leftt pisze:

    Przepraszam, że wtrącę się z tzw. chłopskim rozumem, ale już Kaźmirz Pawlak mówił, że ludzie nie dzielą się na kresowych i resztę tylko na mądrych i głupich. Analogicznie transfery nie dzielą się na zimowe i letnie tylko na trafione i nietrafione. Mam nadzieję, że pomogłem.

    • 100h2o pisze:

      @left – wiesz, po prostu trafiłeś w sedno. „transfery nie dzielą się na zimowe i letnie tylko na trafione i nietrafione”. Reszta gadania to grabenie wody I wstyd mi , że dałem się wkręcić w to filozofowanie nad „przewagą świat Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi”. Masz u mnie, nad morzem, piwo!

  11. Erwin pisze:

    Transfery transferami, mamy niezłą kadrę i wiele ciekawych rywalizacji na różnych pozycjach, oczywiście przydałyby się wzmocnienia i mam nadzieję, że chociaż 1 zawodnik dojdzie, który wzmocni zespół w walce o upragnione trofeum w jakże ważnym dla nas sezonie, nauczony minimalizmem zarządu, zadowole się tym chociażby jednym wzmocnieniem i liczę na odpowiednie przygotowanie mentalne, żeby nie powtórzyć pamiętnego sezonu. Było dobrze i coś się zacięło w Lechu, przerwa nam się przyda i trzeba dobrze ją wykorzystać, bo przed nami najcięższy okres w tym sezonie i przydałby się wtedy mental tego Lecha który walczył do końca np. z Rakowem i nawet mógł wygrać, a nie modlić się o remis w Radomiu.

  12. F@n pisze:

    Mnie najbardziej martwi środek pola. Jest 4 do gry + Kozubal, ale jakości mało. Szwed jedynie trzyma równą formę. Murawski słaby, Kvekve ma technikę, ale go odcina, do Tiby Skorża chyba nie potrafi dotrzeć. Dobrze byłoby wymienić najsłabsze ogniwo na jakiegoś kozaka. Pewnie najłatwiej byłoby znaleźć w Portugalii.

  13. inowroclawianin pisze:

    Należy już teraz pożegnać Rogne i Baturine. W ich miejsce Szymczaka oraz Jimeneza i kogoś dobrego na środek obrony i będę zadowolony z okienka zimowego o ile nikt inny nie odejdzie. Kamiński powinien zostać minimum do lata. Wierzę, że w przerwie do formy wrócą Douglas, Tiba, Lub Bega, którzy w tej rundzie o dziwo zawiedli oczekiwania. Bez wzmocnień może być lipa. Poza tym trzeba wcześniej zgrać zespół na puchary. Awans do grupy LE to powinien być cel minimum. Jimeneza błyszczy w Górniku, u nas mógłby więcej zarabiać i pokazać się w Europie, zdobyć tytuły. Sobiecha też by można było wymienić, choćby na Śpiączkę, serio. Tolep pierdzielil, że Grosik tragedia itd, a w Lechu na bank by błyszczał. Kadziora też szkoda. Z Radomiakiem była tragedia. Faktycznie ostatnie mecze Lecha są bez rewelacji. Nie ma tego czegoś. Punktowo też powinno być lepiej. Na szczęście betony, Raków, Pogoń tracą punkty. Mecz z Górnikiem może być równie trudny co z Radomiakiem. Są na fali i też grają do przodu, nikogo się nie boją i nie mają nic do stracenia. Ja niestety będę pracował i nie będzie mnie na meczu. Zagłębie wczoraj olbrzymią kompromitacja, nie dość że przegrali to jeszcze aż 4:0. Nie spodziewałem się tego. Latem Kolejorz musi być silniejszy niż jesienią aby skutecznie grać zarówno w pucharach jak i w lidze. Niech w końcu Rutek wyciągnie wnioski z ostatnich 10 sezonów i bieżącego sezonu uległej. Jest czas by tego nie popsuć.