Pięć zadań na zimę
Dzisiaj rozpoczyna się najważniejszy zimowy okres przygotowań. Lech Poznań do niedzieli, 23 stycznia będzie przebywał w Turcji, gdzie rozegra cztery sparingi podczas których może wykrystalizować się jedenastka na 6 lutego. Czas spędzony w Belek jest niezwykle istotny, po powrocie do kraju Kolejorz znów będzie zmuszony ćwiczyć na sztucznym boisku jeżeli zima w Polsce nie ustąpi.
Przed dwunastodniowym obozem Lechowi Poznań można rozpisać kilka zadań, które podczas tej zimy trzeba zrealizować. Uniknięcie urazów wydaje się być jednym z głównych celów na najbliższe 4 tygodnie, czasu do bardzo ważnych lutowo-marcowych spotkań nie ma zbyt wiele, zatem absolutnie nie możemy sobie pozwolić na szpital w drużynie.
Uniknąć urazów
Trener Maciej Skorża już wczoraj mówił o drobnych urazach paru piłkarzy, którzy mają być do jego dyspozycji dopiero na początku przyszłego tygodnia. To bardzo niepokojące, 17 stycznia będą niecałe 3 tygodnie do inauguracji wiosny i tylko tydzień treningów w Turcji. Uniknięcie kontuzji przed lutowo-marcowymi meczami to główne zadanie dla Lecha Poznań na najbliższy okres. Rok temu w ostatnim sparingu z Szachtarem Donieck 1:1 urazów doznali Mikael Ishak i Lubomir Satka, który do zdrowia wrócił dopiero w marcu. Wszyscy pamiętamy, jak bardzo kontuzje tych graczy dały się Kolejorzowi we znaki.
Poprawić atak pozycyjny i skuteczność
Już w grudniu trener mówił o skupieniu się zimą przede wszystkim nad poprawą gry w ataku pozycyjnym i wykańczaniu stworzonych sytuacji. Maciej Skorża tłumaczył, że w Gdańsku, Szczecinie czy w Gliwicach/Zabrzu jego zespół może nie mieć tylu okazji do zdobycia gola, co w Poznaniu, dlatego musi być bardziej skuteczny. 12 dni obozu w Turcji to idealny moment na szlifowanie elementu kulającego jesienią. Później po powrocie z Belek lechici przez 2 tygodnie będą trenować w Poznaniu, jeśli pogoda będzie taka jak teraz, to znów będą zmuszeni ćwiczyć na boisku ze sztuczną trawą. W takich warunkach łatwiej o urazy niż o poprawę gry w ataku pozycyjnym czy poprawę skuteczności.
Wypracować nowe schematy
– „Zimowe przygotowania będą bardziej ewolucją niż rewolucją. Chcemy iść naprzód, chcemy zrobić krok do przodu, chcemy urozmaicić przede wszystkim naszą grę w ataku pozycyjnym. Nie chcę forsować swoich pomysłów na siłę, jeśli zobaczę, że drużynie coś nie odpowiada, to nie będę czegoś wprowadzał. Trzeba patrzeć na możliwości zespołu i na specyfikę Ekstraklasy.” Take zdanie wypowiedział wczoraj Maciej Skorża. Trener Lecha Poznań jeszcze w grudniu mówił też o większej elastyczności zespołu, jego drużyna ma umieć wiosną czymś zaskoczyć rywali przechodząc m.in. z ustawienia 4-2-3-3 czy z 4-3-3 na system z trzema obrońcami. Kolejorz ma być wiosną nieprzewidywalny, w poszczególnych fragmentach meczów ma umieć zaskakiwać przeciwników, ma być bardziej elastyczny. Niestety czasu na wypracowanie nowych schematów nie ma zbyt wiele, tylko przez 12 dni w Turcji będzie można wdrożyć coś nowego. Do gry w piłkę potrzebne są dobre murawy, a na taką do 6 lutego można liczyć tylko podczas zgrupowania w Belek.
Przygotować piłkarzy, którzy nie przeszli okresu latem
Adriel Ba Loua, Barry Douglas i Pedro Rebocho – ci nowi gracze latem nie przepracowali okresu przygotowawczego pod okiem Macieja Skorży, teraz jest szansa, że do rundy wiosennej będą jeszcze lepiej przygotowani i w drugiej części sezonu 2021/2022 pokażą się z jeszcze lepszej strony niż jesienią. Zima to przede wszystkim ważny czas dla krytykowanego przez kibiców Ba Loua, z kolei Rebocho według zapewnień trenera będzie nadawał się do gry w sparingach w przyszłym tygodniu. Oby faktycznie tak było, cała trójka sprowadzonych latem piłkarzy potrzebuje tej zimy spokojnego treningu, każdy z nich może grać jeszcze lepiej, wiosną wymagania wobec nich będą spore.
Jak najszybciej skompletować kadrę
Kadra na obóz w Belek w dniach 11-23 tycznia liczy aż 31 nazwisk. W tym gronie jest jednak aż 9 zawodników występujących na co dzień w rezerwach, dlatego podczas zimowego okienka transferowego klub ma nad czym a właściwie to nad kim pracować. Lech jest bliski ściągnięcia następcy Jakuba Kamińskiego już teraz zimą a nie dopiero latem, więc w takim przypadku mógłby zarejestrować do rozgrywek Ekstraklasy jeszcze jednego zawodnika zza granicy. Na środku obrony mamy Bartosza Salamona, Antonio Milicia i Lubomira Satkę, który będzie mógł odejść latem, dlatego od razu widać, gdzie Lech potrzebuje wzmocnienia rywalizacji. Trener Maciej Skorża liczy, że dwóch nowych piłkarzy uda się jeszcze przetestować w Turcji.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Czyli oprócz norwega jeszcze SO i napastniko-pomocnik…
Szkoda że nie stać nas na jakiegoś młodego Polaka, a co gorsza za bardzo nawet nie ma takiego który by się nadawał i nie był już za granicą.
Jeszcze tylko SO.
Tak jak redakcja napisała. Ominąć kontuzje, dobrze przepracować ten okres przygotowawczy, przetestować nowe elementy ataku, poprawić to co kulało jesienią. Do tego zrealizować z dwa wzmocnienia i aby byli już z zespołem na obozie. To jest bardzo istotne. Liczę oczywiście na poprawę kilku zawodników, którzy jesienią nie pokazali swego potencjału. A to już będzie wzmocnieniem.
Dokładnie oraz dobrze byłoby jakby Skorża przygotował drużynę w taki, aby nie zabrakło tzw pary jak pod koniec rundy jesiennej. Ja podobnie liczę, że niektórzy zaczną grać lepiej, a w szczególności Ba Loua, którego stać lepszą bo na razie to taki trochę jeździec bez głowy.