Wnioski po trzecim zimowym sparingu

Za Lechem Poznań jest już trzeci z sześciu zimowych sparingów w trakcie przygotowań do rundy wiosennej. W czwartkowe popołudnie rywalem Lecha Poznań był Mistrz Gruzji, Dinamo Batumi, które było najlepszym przeciwnikiem tej zimy, dużo lepszym od Banika Ostrava oraz FC Shkupi.

Po trzecim zimowym sparingu tradycyjnie można wysnuć kilka niezobowiązujących wniosków na temat gry Kolejorza oraz poszczególnych piłkarzy. Więcej poniżej.



Niespodziewana dominacja Gruzinów

Już pierwsze minuty pokazały, kto w tym meczu będzie prowadził grę. Dinamo o dziwo zdominowało Lecha, grało szybciej, składniej, agresywniej co akurat dziwić nie mogło. Gruzini są na zupełnie innym etapie przygotowań, dopiero rozpoczęli obóz, dla nich był to pierwszy sparing, a pierwszy mecz o stawkę rozegrają 2 tygodnie po nas. Dinamo umiało utrzymać się przy piłce wiedząc przy tym, jak atakować. Lech grający tym razem w systemie 1-4-2-3-1 przechodzącym na 1-4-3-3 i 1-4-4-2 ograniczał się wyłącznie do kontr. Otrzymał dwa rzuty karne po ewidentnych faulach, ale wykorzystał tylko jeden z nich. W pierwszych 45 minutach poznaniacy nie radzili sobie w odbiorze, w pressingu, w rozgrywaniu piłki, na tle przeciwnika wyglądali blado. Tylko pojedyncze przebłyski mieli Tiba, Czekała, Ramirez i Velde.

Do 63 minuty: Mrozek – Pereira, Salamon (32.Skzypczak), Pingot, Czerwiński – Murawski, Tiba – Czekała, Ramirez, Velde – Wilak.

Istny chaos

Po przerwie w grze nic się nie zmieniło. Jedynie w 64 minucie Amaral wszedł do ataku, w którym pełnił rolę fałszywej dziewiątki, za jego plecami na dziesiątce znów był testowany Skóraś, a wcześniej od 46 minuty boczni obrońcy w postaci Czerwińskiego oraz Pereiry zamieniali się stronami. Lech cały czas uczył się grać bez wysuniętego napastnika, niestety rywalizując w eksperymentalnym składzie wciąż nie radził sobie z lepszym dziś piłkarsko Dinamem Batumi. Poznaniacy nie potrafili utrzymać się przy piłce, stwarzać sytuacji z ataku pozycyjnego, dopiero w ostatnim kwadransie więcej utrzymywali się przy futbolówce notując pozytywne zrywy w ofensywie za sprawą Antczaka i Amarala.

Od 64 minuty: Bednarek – Czerwiński (72.Borowski), Skrzypczak, Milić, Pereira (72.Rebocho) – Karlstrom, Kvekveskiri – Antczak, Skóraś, Kamiński – Amaral.

Kiepsko

Niestety Lech Poznań zagrał dziś bardzo słabo przegrywając jak najbardziej zasłużenie. Kolejorz optycznie był dużo gorszy od Dinama lepiej operującego piłką, które serio potraktowało ten mecz grając szybko, zdecydowanie a momentami nawet agresywnie. Bardzo słabo wyglądało testowanie gry bez klasycznej dziewiątki, rotowanie w systemie 4-3-3 Velde, Czekały oraz Wilaka nie dało efektów, Skóraś na dziesiątkę się nie nadaje, natomiast Amaral na dziewiątce traci atuty. Ten mecz pokazał trenerowi, że chyba należy odejść od szukania ustawienia bez klasycznego napastnika, Lech przy takiej grze traci z przodu polot i pomysł na rozgrywanie piłki nie bardzo wiedząc, jak prowadzić atak pozycyjny.

Wciąż bez zobowiązujących wniosków

Po trzecim sparingu tej zimy ponownie nie można wyciągać żadnych zobowiązujących wniosków. Lech grał w dziwnych składach, tym razem nie testował ustawienia z trzema stoperami skupiając się wyłącznie na testowaniu gry bez klasycznej dziewiątki. Wydaje się, że czas już przestać bawić się w sprawdzanie juniorów, w testowanie ustawienia bez napastnika tylko pora na bardziej optymalne składy i systemy, w których będziemy grać w meczach o stawkę. Czas przede wszystkim na grę w sparingach z Amaralem na dziesiątce i najlepiej z Ishakiem na dziewiątce, do inauguracji wiosny pozostało 17 dni, tylko 3 mecze kontrolne w tym ostatni w Turcji. Miejmy nadzieję, że w sobotę zobaczymy już Lecha rywalizującego w bardziej optymalnym zestawieniu, który nie zostanie zdominowany przez Murę jak dziś przez Dinamo Batumi.



null Trzeci zimowy sparing 2022, czwartek, 20 stycznia, godz. 15:30
null KKS Lech Poznań – FC Dinamo Batumi 1:2 (1:1)

* – w 26 minucie Velde (Lech) nie wykorzystał karnego (bramkarz obronił)

null Bramki: 14.Ramirez – k. – 45+3.Mamuchashvili – k. 59.Gaprindashvili

null Asysty: 1:0 – bez asysty

null Żółte kartki:

null Skład Lecha: Mrozek (46.Bednarek) – Pereira (72.Borowski), Salamon (32.Skrzypczak), Pingot (64.Milić), Czerwiński (72.Rebocho) – Murawski (64.Karlstrom), Tiba (64.Kvekveskiri) – Czekała (64.Kamiński), Ramirez (46.Skóraś), Velde (46.Antczak) – Wilak (64.Amaral).

null Rezerwowi: Bednarek, Van der Hart, Milić, Skrzypczak, Satka, Borowski, Douglas, Rebocho, Karlstrom, Kvekveskiri, Kamiński, Antczak, Skóraś, Amaral.

null Kapitanowie Lecha: Tiba, Kamiński

null Trenerzy: Skorża – Geguchadze

null Stan murawy: Dobry (równa płyta boiska)

null Pogoda: +8°C, bezchmurnie

null Miejsce: Susesi Luxury Resort (Belek, Turcja)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





9 komentarzy

  1. ShaggyPMI pisze:

    Nie jesteśmy Manchesterem City że możemy grać bez ŚN

  2. Grossadmiral pisze:

    Zmęczyło mnie to spotkanie jakby grała jakaś łęczna z niecieczą w niedziele o 12 przy okazji ostatniej kolejki. Kopanina fizyczna bez ładu i składu. Gruzini nawet nieźle wyglądali technicznie nie jest to słaby zespół za jakiego wcześniej uznawano. Lepiej to już wyglądało dopiero od 75 minuty chyba te cięzkie treningi czują nasi w nogach więc wniosków wielkich wyciągać nie można. Gruzini grali agresywniejszą piłkę co jest in plus. Antczak kolejny raz fajnie wyglądał Smuda by go określił mianem szpaczka bo i trochę styl jak wczesny nieprzepity Peszko. Może z niego być pociecha bo i technika dobra i ruchliwy. Co do gruzina o którym pisałem to przez te 45 można róznie oceniać. Gra go omijała a jak miał piłkę mogły irytować jego ciągłe podania do środkowego obrońcy chyba z 7. Defensywnie nie miał wielu okazji się pokazać a jak się pokazał to szału nie było w ofensywie też nie pokazał wiele raz fajnie balansem oszukał naszego i chyba to on dobiegł w 30 minucie do ramireza. Rozegrał słabsze zawody ale potencjał do rozwoju ma duży. Parę razy wykazał się szybkością bardzo dobrze kontroluje piłkę przyjęcie technika na wysokim poziomie ma też luz i szybkość ruchową w nogach przez co rozumiem operowanie nogami. Techniczno fizycznie więc jak na gruzina bardzo dobre wyszkolenie z samą grą w piłkę w tym meczu gorzej ale jak nabierze doswiadczenia zrobi progres to naprawdę może to być fajny zawodnik powinni go obserwować jak wygląda w lidze i kadrze.

    • 100h2o pisze:

      @Grossadmiral – ten Gruzin nie nazywa się czasem…. Kacper Kozłowski ? Bo jakbym o nim czytał podobne „opinie ekspertów”.

  3. 100h2o pisze:

    Wnioski po sparringu – GRUZINI POTRAFIĄ GRAĆ W PIŁKĘ NOŻNĄ

  4. Sosabowski pisze:

    Pomijając już wynik po tym meczu mam parę wniosków z którymi chciałem się podzielić. Poziom przeciwnika oczywiście niski jednak była to najlepiej grająca drużyna z którą przyszło nam się mierzyć w Belek. Głównie z racji tego, że byli zainteresowani piłką a nie kontratakami. Niech też kogoś to nie zmyli to nie byla tiki taka a bardziej Wisła Płock. Przede wszystkim dzisiejszy sparing pokazał coś co widziałem już w niektórych meczach ligowych, a co nie napawa optymizmem. Lech nie potrafi grać z zespołami, które wywierają wysoki pressing. Nie potrafi też karać takich zespołów. Mamy problemy z wyprowadzeniem piłki z własnego pola karnego, a nawet jeśli nam się to udaje to nie uderzamy szybkim atakiem na dwa – trzy podania z klepki tylko holujemy i przechodzimy w atak pozycyjny gdzie przeciwnik zaangażował 5-6 piłkarzy na naszej połowie i wraca do obrony. Jeśli w poprzednim meczu trenowaliśmy mocne podania z obrony do ataku po ziemi to w tym zaczęliśmy od wielokrotnych prób przerzutów na skrzydła. Niestety mam wrażenie że mecz wymknął nam się z rąk i znowu zapanował chaos zaraz po bezsensownym zagraniu Ramireza. Swoją drogą para Ramirez Tiba od dłuższego czasu irytuje mnie na boisku. O ile Tiba na 10 pasów ma ten jeden przebłysk geniuszu (w tym meczu również) o tyle holowanie piłki i kółeczka tych graczy doprowadzają mnie czasem do bólu głowy. Widać to szczególnie gdy są obaj na boisku. Porównując Ramireza do Amarala bo to ten sam typ gracza. Mam swoje przemyślenia dlaczego to ten drugi wydaję się prawie dwa razy lepszy. Pierwsza jest taka że Dani musi przyjąć piłkę, praktycznie zawsze. Przemyślenie drugie Amaral zanim dotknie piłki jeszcze w trakcie podania wie co z nią zrobi (klepka z Ba Luą, odegranie do Jaspera, holowanie z zamysłem prostopadłego passa) Dani nie dość że przyjmie to podnosi głowę i dopiero się zastanawia przy czym jest już za późno więc holuję piłkę aż akacja nie umrze swoim życiem. Ten jego wygłup na sam koniec i ta frustracja zupełnie nie potrzebna. W Ekstraklasie sędzia również by to podyktował i to bez dotknięcia przeciwnika. Ta noga była powyżej wysokości kolana. A to tylko sparing i właściwie mieliśmy grać bez wślizgów. Co do obrony Bednarka to chyba nie ma się co rozpisywać. Brak koncentracji. Mam wrażenie, że bardzo solidny dzisiaj Mrozek by to wypiąstkował ale nie ma co gdybać.
    Z plusów tego spotkania. Bardzo dobrze pokazali się młodzieżowcy: Antczak i Borowski. Jak na ten wiek to solidnie i bez baboli, przy większej dozie szczęścia i precyzji obaj mogli mieć po asyście. Martwi za to przeciętna forma Kamińskiego na którego liczyłem. I dalej liczę, że wstrzeli się na powrót ekstraklasy.
    Solidnie także Jasper, KveKve i Amaral po ich wejściu gra nabrała kolorytu, była pewniejsza i dynamiczniejsza. Pochwałę należy wystawić także Velde. Widać że chce się pokazać. Mnie bardzo zaskoczyło jego zaangażowanie w obronie, wielokrotnie wracał, podwajał i wykorzystywał szybkość. W ataku podobnie, kreatywność, szybkość i lekka bezczelność. Z niego może być dobry zawodnik. Szkoda tego karnego już pal licho to że nie trafił. Ale jak widać po nim było że mu zależy a to dobry znak.
    Druga połowa to nasz wysoki pressing niestety z różnym skutkiem bo Gruzini potrafili utrzymać się przy piłce. Reszta to chaos, nie przećwiczyliśmy chyba nic specjalnego. Komentator wspominał, że nikt nie liczy na wynik ale widać było że piłkarze mają w sobie złość i na siłę próbują cisnąć zamiast podejść taktycznie.

  5. Jakub80 pisze:

    Meczu nie oglądałem ,ale jakoś specjalnie dzisiaj bym się nie martwił wynikiem czy też grą. Piszecie że szału nie było ,ok. To jest ten czas na eksperymenty, dawanie szans młodym nawet jeśli przeciwnik gra twardo. Niech to będzie kolejny test, lekcja dla grajków ,że takie termaliki czy inne też będą ciąć rowno z trawą i wtedy należy mieć coś więcej niż tylko sama walka. Trener niech miesza, sprawdza na maxa żeby potem był pewien kto i co ma grać.

  6. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Dokładnie.Wyniki są w tej sytuacji sprawą drugorzędną. Ostatni mecz przed sezonem to powinna być top forma i optymalny skład. Po tym meczu będzie można podsumować przygotowanie do sezonu.

  7. Pawel68 pisze:

    Wniosek jeden nie mamy bramkarza!Po paru sparingach widać jakie ręczniki tu bronią!Mecz rozpacz?!To po ciężkich treningach nie potrafią prosto podać?To tylko sparingi ,ale mnie to nie nastraja zbyt optymistycznie…!

  8. inowroclawianin pisze:

    Znów ciężko jakiekolwiek wnioski wyciągać bo skład jaki grał każdy widział… Większe wnioski będzie można wyciągać jeśli skład będzie prawie najbardziej optymalny a zespół świeższy. Tak, Gruzini byli wczoraj lepsi, to nie ulega wątpliwości. Jako jedyni postawili się Lechowi. Dla mnie jak na tą chwilę największym wygranym tych sparingów jest Antczak. Co do reszty to ciężko jakieś wnioski wyciągać. Velde ma potencjał jak widać, szkoda tylko że póki co nie jest zbyt skuteczny. Amaral, Kve chyba nie zatracili formy, Czerwiński jakby lepiej wyglądał. No zobaczymy co będzie dalej.