Top 10 (27.01-02.02)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: deel do newsa: Rola faworyta

„Wiemy już, że nasz zespół ma jakość piłkarską która potwierdza powyższe kursy. Jedno co może nam przeszkodzić w zdobyciu MP i/lub PP to osławiony mental. Nie, nie dlatego, że zawodnicy nie udźwigną presji. Obserwując grę Lecha przez całą rundę jesienną zauważyłem, że dopóki rywal gra fair to wszystko jest dobrze. Co innego gdy zaczynają się „brudne gierki” rywala: co i rusz faul (tu cię kopną, tam nadepną, dostaniesz z liścia – wszystko w ramach dopuszczalnej walki o piłkę) a sędzia pozwala na taką „męską” grę, ale tylko w jedną stronę. To między innymi dlatego od połowy rundy Lech nie rozgrywał już tak spektakularnych meczów jak na początku. Teraz, na wiosnę, możemy się spodziewać więcej takich spotkań jak z Radomiakiem na wyjeździe. To zresztą od lat jest wizytówka naszego futbolu – tu damy z serca i wątroby, tu podostrzymy grę, żeby wybić z głowy rywalowi piłkę techniczną. I kontra. I stałe fragmenty. To, moim zdaniem, będzie największe wyzwanie wiosną, na które trener będzie musiał znaleźć antidotum. W 2015 był Sadajew, który odpowiadał rywalom na taką grę. A kto go zastąpi dzisiaj? W sparingach bezkompromisowy był nasz nowy nabytek, Velde. Tyle, że sędziowie mogą go w lidze szybko wyleczyć z zadziorności. Możemy też grać szybciej piłką, z czym nasi piłkarze nie powinni mieć problemu, żeby ograniczać starcia z rywalem do minimum. Mimo wszystko jestem umiarkowanym optymistą.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Pyry z gzikiem: Jasny cel

„Nie jestem wielkim entuzjastą ewentualnego wypożyczenia Kownackiego, głównie ze względu na dwie rzeczy: (1) wiecznych problemów Kownasia ze zdrowiem i z mentalem, (2) ze względu na to że to nie jest napastnik który strzela bramki. Doceniam jednak że Lech chce sięgnąć po napastnika z wyższej półki niż Baturina.

Z czegu wynika umiarkowany optymizm, dystans i brak przesadnej wiary w udane zakończenie sezonu? Przede wszystkim z tego, że nadal mamy do czynienia z Lechem prowadzonym przez Rutkowskiego i Klimczaka. Ten duet tyle już naodpierdalał chorych akcji, że w pełni już im nikt nie zaufa. Doświadczenia z ubiegłych lat robią swoje. Ostrożność i zaciekawienie co z tego wyjdzie. Myślę, że kibole żyją ciesząc się chwilą, ze świadomością że sytuacja ligowa i kadrowa nie zawsze może być taka jak teraz. Ja wręcz uważam, że ten sezon to anomalia. W drodze wyjątku postanowiono za wszelką cenę wygrać ligę, bo stulecie, bo kibole nei dadzą żyć. Nie oczekuję ani nie spodziewam się, że w kolejnych latach też będziemy głównym kandydatem do mistrzostwa. Spodziewam się za to, że drużyna zostanie wkrótce rozmontowana, najlepsi poodchodzą, a Lech wróci do roli drużyny kręcącej się wokół podium, której 3 miejsce i awans do pucharów wystarczy, a wicemistrzostwo jest sukcesem godnym fetowania. Dobrze pamiętam z jaką, wręcz niesmaczną, radością Klimczak w 2020 roku paradował ze srebrnym medalem.

Ja dodatkowo nie darzę Skorży bezwarunkowym i bezgranicznym zaufaniem. To jest utytułowany i doświadczony trener, ale jednak również trener który ma swoją ciemniejszą stronę i w każdym klubie notował jakieś wpadki. Pogoń, Lech XVI, przejebanie mistrzostwa z Legią, odpadnięcie z Levadią w Wiśle, same wpierdole w Pucharze UEFA z Amiką Wronki i 0 pkt w grupie.”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Pyry z gzikiem: Jasny cel

„W kwestii rundy wiosennej, bądź co bądź kluczowego momentu w walce o ewentualny dublet, który wcale taki oczywisty nie jest z dwóch powód o którym wspomniał bart w kontekście wpadek Skorży oraz tego, że to ciągle ten sam Lech prowadzony przez młodego phiotrha i ekselowskiego karola i chociażby z tego faktu panuje u mnie wszechobecna wstrzemięźliwość czy nieco bardziej stonowane podejście do tego co może się w wydarzyć w najbliższych m-cach czy tygodniach w kontekście walki o dublet lub samego tytułu MP. Warto wspomnieć, że Lecha tylko i aż 4 punkty przewagi nad drugim zespołem oraz 6 oczek nad pompowaną na nie wiadomo jakiego mocarza ligi drużynę Rakowa. Poza transferem jeden do jednego w postaci Velde za Kamińskiego, który odejdzie latem do Wolfsburg’a tak naprawdę nie poczyniono żadnych wzmocnień czy do na bramkę czy to na pozycję napastnika, którym na ten moment jest tylko Ishak (o ile jest zdrowy). Sobiecha nie liczę bo w zasadzie musiałbym napisać to samo co wcześniej przy okazji artykułu o tej pozycji w Lechu, że jest zwyczajnie słaby, zaś nagłe forsowanie Marchwińskiego na tą pozycje jest co najmniej tragikomiczne jeśli nie żenujące. Podobnie zresztą jak wszyscy, którzy nagle po dobrym okresie przygotowawczym wychowanka Lecha chcą go widzieć jako zmiennika szwedzkiego piłkarza. No chyba nie tędy droga bo jak tylko co do czego dojdzie to w lidze bardzo szybko gaśnie, a i warto sobie przeczytać parę razy ten fragment z dzisiejszych „pyr z gzikiem” w kontekście Marchwińskiego czyli „Naprawdę dajmy sobie wszyscy spokój z tym sztucznym, życzeniowym stymulowaniem chłopaka, który potrzebuje zmiany otoczenia i regularnej gry w nieco słabszej drużynie” (…) oraz „Skoro Marchwiński jesienią nie pograł w lidze nawet przez 100 minut, to tym bardziej niewiele więcej pogra wiosną, gdy wszyscy będą zdrowi. Do dziś kibicom w głowach siedzi to nonszalanckie zachowanie Filipa Marchwińskiego przy podejściu do decydującego karnego z Lechią, nie był to przypadek, niedługo później w ten sam lekceważący sposób podszedł do jedenastki w meczu kadry U-19” w zasadzie można to skwitować w kilku słowach tzn on już pewnego poziomu zarówno pod względem mentalnym jak i sportowym nie przeskoczy to raz, a dwa nie widać nawet przekroju ostatnich 2 lat żadnego postępu u tego piłkarza. Tyle w kontekście Marchwińskiego i nagłego zachwytu nad nim jako zbawcą ataku. Co do Kownackiego to mając w aspekcie wszystkie „za i przeciw” to wg mnie to jest dobry wybór aczkolwiek mało realny, żeby była jasno. Nawet jeśli miało to być tylko i wyłącznie wypożyczenie, gdyż na ten moment w drużynie jest tylko jeden w miarę zdrowy napastnik w postaci Ishaka chociażby w kontekście Jimeneza będącego jedynie niezłym kopaczem w Górniku Zabrze, który woli kanadyjskie Toronto niż Lecha oraz przeciętnego drwala w postaci Śpiączki, którego kilku chciało widzieć w Lechu – bez przesady. No i ostatnia kwestia to bramkarz i obrońca. Tego pierwszego pewnie nie zobaczymy wcale, ale sam jestem ciekaw jak rozwinie się kwestia środkowego kiedy to zimą odszedł Rogne, z którego tak naprawdę pożytku nie było żadnego, a także trzeba mieć na względzie również ewentualne odejście Satki, który i tak na razie stracił miejsce w pierwszym składzie. Generalnie dobrze, że już coraz mniej dni do startu ligi oraz pierwszego wiosennego meczu, który da odpowiedzi na kilka niewiadomych w odniesieniu do walki o tytuł oraz PP. Ogólnie jak zwykle bardzo dobre „pyry z gzikiem”.

ps

Utajnienie sparingu z Herthą to zwykły idiotyzm, który był strzałem głowę, kiedy został dodany skrót z tego spotkania na oficjalnej stronie Herthy. Zresztą podobne zdanie mam wobec tajnego meczu kontrolnego z Miedzią Legnica.”

Autor wpisu: mario do newsa: Pięć za i przeciw

„Jeśli problem z Ishakiem będzie się utrzymywał, a Sobiech nadal będzie wyglądał tak, jak wyglądał do tej pory, to taki trzeci napastnik jest kompletnie bezsensownym ruchem. A niestety nic nie wskazuje na to, by Ishak się „podniósł”. Wręcz przeciwnie – blokada po niestrzelonym karnym, kontuzja, choroba, niepełny okres przygotowawczy…Mały dramat. Sobiech – bardzo mała liczba minut, brak okresu przygotowawczego, problemy sercowe…Duży dramat. I w takiej oto sytuacji przychodzi Kownaś. Zawodnik który nigdy nie strzelał wielu bramek, miał za to wiele kontuzji, na które jest bardzo podatny. Przychodzi z drużyny, która broni się przed spadkiem do III ligi niemieckiej, w której to drużynie mało grał, w której to drużynie go nie chcą i wypychają gdzie się tylko da. Ok – Polak [co ważne], wychowanek, zawsze w Lechu dawał z siebie 100%, zawsze chciał i walczył lub przynajmniej próbował walczyć. Ale w naszej sytuacji to dalece za mało. Naprawdę myślicie, że taki koleś może wydatnie pomóc drużynie walczącej póki co o dublet? W jaki sposób ma pomóc? Przecież jeśli nasi „starzy” napastnicy nie będą nadawać się do gry, to na Kownackim będzie ciążyła taka presja, że tylko mu to zaszkodzi. W takiej sytuacji ma się szybko odbudować i pomóc Lechowi zdobyć MP? Nie sądzę. Mało tego – wtedy okaże się, że „opcja” Kownaś w Lechu na pół roku wcale nie będzie opcją bezkosztową, bo w jego miejsce za te pieniądze [lub porównywalne] mógł przyjść ktoś inny, ktoś kto przynajmniej w miarę regularnie grał lub nie jest potencjalnym złotym klientem Rehasportu.
I w całym tym zamieszaniu jest tylko jeden pozytyw. Mianowicie taki, ze to Skorża go tu chce. Nie ufam popaprańcom z Wronek, ale Skorży tak i w nim nadzieja. Skoro trener chciał Kownackiego, to pewnie wie co mówi, wie co robi i działa na podstawie racjonalnych przesłanek, o których my nie wiemy. Ale jeśli Skorża się myli [co przecież nie jest niemożliwe], to Kownacki w stanie w jakim się znajduje obecnie nam nie pomoże. I nawet, jeśli płacimy mu tylko część wynagrodzenia, to i tak w ostatecznym rachunku, „opcja” Kownaś w Lechu okaże się bardzo droga. Ja tego kolorowo nie widzę i nie wydaje mi się to dobrym posunięciem.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Jasny sygnał

„Media znów promują na siłę Marchwińskiego? Rozumiem, że chłopak dobrze się zaprezentował podczas zimowych przygotowań do rundy wiosennej, to cieszy, ale rok temu było podobnie i nie zmieniło to sytuacji Filipa i jego pozycji w zespole. Poza tym, gdyby nie problemy zdrowotne Sobiecha i Ishaka oraz testowanie gry z fałszywą 9, to kto wie, czy Marchwiński zagrałby tak często i dużo. Jasne, pewnie dostałby swoje minuty, ale mogłoby ich być trochę mniej. Leci rok za rokiem, runda za rundą, a Marchwiński dalej tak na prawdę stoi w miejscu, nie rozwija się, nie jest zawodnikiem podstawowego składu. Nie chce krytykować Filipa, tylko nie rozumiem, dlaczego ani przed sezonem ani teraz przed rundą wiosenną nie został wypożyczony do innego klubu, na przykład z I ligi? Czy klub tego nie chce, czy Marchwiński, a może obie strony? Chłopak tylko na tym traci, bo zmiana otoczenia mogła by mu bardzo pomóc. W innym klubie mógłby wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie, zagrać więcej meczy, dostać więcej minut, rozwinąć się, może nawet pomogłoby to jego psychice. A tak chłopak ryzykuje stratę kolejnych miesięcy, bo w jesieni Skorża nie dał mu zbyt wiele pograć i teraz, poza Pucharem Polski, może być podobnie. Gdy Sobiech będzie zdrowy (albo ewentualnie przyjdzie inny, trzeci napastnik), to on, Velde, Skóraś, Ramirez będą prawdopodobnie przed nim do wejścia z ławki z ofensywnych zawodników. Dziwi mnie pozostanie Marchwińskiego na kolejną rundę w Lechu, ale jeśli nic się nie zmieni i zostanie, to życzę mu powodzenia, może akurat pozytywnie zaskoczy wszystkich.
Co do tych zamkniętych sparingów, to wyszło zabawnie, bo niby skład Lecha miał być tajemnicą, ale już wszyscy wiedzą, jak Lech zagrał z Herthą. Ale mimo wszystko myślę, że nie ma stuprocentowej pewności, że akurat taki skład, jak przeciwko niemieckiej drużynie, wyjdzie w meczu z Cracovią, ponieważ Skorża już wcześniej w rundzie jesiennej pokazał, że może dokonać zmian w podstawowym składzie i próbować zaskoczyć czymś rywala.
Media trochę zaskoczyły tematem transferu Kownackiego do Lecha. Osobiście nie chciałbym sprowadzenia Kownackiego z dwóch powodów. Po pierwsze mamy dwóch napastników w kadrze. Podstawowy napastnik Ishak zagrał w sparingu z Herthą i jeśli nic się nie wydarzy, to wyjdzie w podstawowym składzie na mecz z Cracovią i pozostanie pierwszym napastnikiem. Sobiech ma problemy zdrowotne, ale za jakiś czas może wrócić do zdrowia i być zmiennikiem Szweda, w razie potrzeby Amaral i Marchwiński (jeśli zostanie) mogą zagrać w ataku, a jak coś jest jeszcze Pacławski. Przy zdrowym Ishaku raczej żaden napastnik nie pogra zbyt wiele. Jeśli Kownacki by przyszedł, to byłby tylko rezerwowym i zmiennikiem Ishaka, czyli piłkarz po kontuzjach, do odbudowania dostałby może 200-300 minut w sezonie, może troszkę więcej. To raczej była by dla Kownackiego strata czasu, a i my moglibyśmy za bardzo na jego transferze i grze nie zyskać. Po drugie przyszedłby, a właściwie wrócił piłkarz, który od lat ma problemy z kontuzjami. Już wcześniej w Lechu kontuzje hamowały karierę i rozwój Kownackiego, a po odejściu było z tym nawet gorzej, bo Dawid doznał dwóch ciężkich kontuzji. Do tego Kownacki, po odejściu z Lecha nie błyszczał, w zasadzie miał udany tylko pierwszy sezon 2017/2018 w Sampdorii, gdy był rezerwowym, wchodził zwykle z ławki, ale miał niezłe statystyki i liczby. Natomiast pozostałe sezony to gra w kratkę plus kontuzje. Dlatego kończąc temat ewentualnego transferu Kownackiego to mam nadzieję, że Dawid do nas nie wróci, tylko może zmieni klub na inny i tam się odbuduje oraz skończą się jego problemy z kontuzjami. Ale jeśli faktycznie Kownacki wróci do Lecha, to będę życzył mu powodzenia i odbudowania się. Kończąc na dziś chce życzyć powodzenia drużynie oraz trenerowi, by ta wiosna była udana. Co ma się wydarzyć, to się wydarzy, co ma być, to będzie. Niech ciężko pracują z pokorą i robią swoje, a kto wie, może ta runda, ten sezon będzie wyjątkowy. Ale to czas pokaże. Oby jak najmniej kontuzji w zespole, a już zwłaszcza cięższych, bolesnych. Może w którymś meczu Skorża da zadebiutować któremuś z młodych wychowanków, którzy trenowali z pierwszym zespołem, na przykład Antczakowi, Czekale. W niedzielę mecz z Cracovią i oby udało się go wygrać, czego życzę wszystkim kibicom.”

Autor wpisu: ArekCesar do newsa: Stadion Lecha wysoko oceniany

„A ja wam powiem, że tak się wtopiłem w ten stadion, że nic mi nie przeszkadza. Jak wchodzę i mijam ochronę na bramkach wbijam do kibelka i prosto na trybunę. Wali mnie czy coś tam po drodze jest nie tak. Nawet fajne grafy przybyły jakiś czas temu, co zwróciło moją uwagę.
Jak już wbiję na trybunę to jazda z dopingiem czy pogoda czy nie. Chociaż już kilka razy dupa mi zmarzła 🙂 I nie tylko. A po meczu prosto do wyjścia.

Za to jak widzę komplet ponad 40 tysięcy gardeł to aż mi się morda cieszy. Dlatego uważam, że te 25 tysięcy to zdecydowanie za mało. Zresztą efekt tego można zobaczyć w takich meczach jak z City i Juve, gdy były komplety, a i tak ciężko było dostać bilety. Jeśli teraz zdobędziemy mistrzostwo i gra w pucharach da ten efekt, by przyjechał tutaj największe firmy to znowu to będzie. Tego chcę!
PS. Z tą membraną to jednak macie rację.”

Autor wpisu: Jakov do newsa: Śmietnik Kibica

„Widzę, że w różnych wątkach przewija się co chwilę to samo – „dlaczego nie kupią 3/4/5 wyjadaczy i pozamiatają ligę”? Po pierwsze jest ten nieszczęsny limit. Nikt go nie przeskoczy i musimy sobie z nim radzić. Wiem, że pojawiają się pomysły jakiego Polaka by można ściągnąć, ale to, że nam coś się wydaje, nie znaczy, że dany zawodnik faktycznie chciałbym przyjść, albo podoba się trenerowi. A po drugie, chociaż absolutnie nie ufam ani Karolowi, ani Piotrowi, to jednak ufam Skorży. Skoro mówi, że woli poczekać, to wierzę, że wybiera dobrze. Tak samo z Kownackim. Mnie ten ruch nie przekonuje, ale skoro zawodnik podoba się Panu trenerowi, to niech go biorą jeśli się uda. Może skończy jak Baturina, a może faktycznie coś wniesie do gry. Nikt z nas nie ma ani takiego doświadczenia co Skorża, ani też nie siedzi w jego głowie i nie zna planów na drużynę. Ale do tej pory chyba nie dał nam powodów, żebyśmy musieli bardzo wątpić w jego zdolności.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Dawid Kownacki ponownie w Lechu Poznań

„Witamy w domu! Ja się bardzo cieszę, że Kownacki przychodzi. Potrzebujemy napastnika, który wchodząc z ławki może odmienić losy meczu. Kownacki w Sampdorii i Fortunie strzelał mimo, że często nie był podstawowym. Potrafił strzelać wchodząc z ławki właśnie i gdyby nie kontuzje nie byłoby mowy o wypożyczeniu do Lecha. Wypożyczenie, bez opcji wykupu to nie jest wcale głupota. Właśnie ze względu na kontuzje, takie rozwiązanie jest rozsądne. Niczym nie ryzykujemy. Kownacki nie będzie następcą Ishaka. Latem odejdzie. Nie wydamy „fortuny” by go wykupić. Nie musimy się bać, że wypadnie na pół roku i co wtedy? On przychodzi na tu i teraz. 18 meczów. Ma pomóc zdobyć dublet, pomóc sobie i pójść dalej w świat. Obawiałem się, że zostaniemy z Sobiechem na ławce. Z Sobiechem, który w rundzie nie pokazał niczego, w lidze w niczym nie pomógł. Do tego nie przepracował obozu. Na szczęście w klubie jest Skorża. To, jak on odmienia Lecha, sposób myślenia w klubie jest niesamowite. Oby tylko ta odmiana nie była 1 sezon na 100.
Przychodzi Kownacki. Trudno znaleźć lepszego polskiego zawodnika, napastnika (realny transfer) którego moglibyśmy teraz sprowadzić, a to ważne, bo stoper musi być zagraniczny. W dodatku to nasz wychowanek, jeden z nielicznych, który przecież zdobył z Lechem majstra. Mimo limitu, w klubie zrobili dużo, żeby Skorża był zadowolony. Przyszedł Velde, jest Kownacki, którego Skorża bardzo chciał latem i pewnie przyjdzie jeszcze stoper. Zabraknie bramkarza. Gdyby taki przyszedł to kadra Lecha byłaby najmocniejsza w lidze od czasów Wisły Cupiała. W ostatnich latach nikt nie miał tak mocnej, szerokiej i wyrównanej kadry. To jest polityka sportowa klubu, który chce wygrywać. Nareszcie! Oby nie jednorazowo, nie tymczasowo, nie na 100-lecie, a na stałe.”

Autor wpisu: Wielkopolanin do newsa: Pyry z gzikiem: Jasny cel

„Nikt tu z nas wróżbitą czy jasnowidzem nie jest, ale jaki mamy zarząd to kibice niestety dobrze wiedzą a czas podsumowań działań zarządu przyjdzie na koniec maja – wówczas będziemy mogli bić brawa lub wydać osąd. Co do Marchwińskiego i Kownackiego ilu kibiców tyle zdań. Wiemy na pewno jedno, że Lech w promowaniu wychowanków wiedzie na chwilę obecną prym w Polsce, chociaż za plecami mamy kilku konkurentów. Marchwiński nie idzie drogą poprzednich wypromowanych wychowanków, nie poznał świata piłkarskiego po za Poznaniem. Ten przypadek nie jest to modelowy przykład rozwoju młodego piłkarza w Lechu, nie broni go postawa i liczby na boisku gra też ogony. Jego zwolennicy mówią, że to wychowanek, że ma predyspozycje, że ma talent ale niestety poza bramką z Legią za czasu krótkiego pobytu Nawałki w Poznaniu mi niczym w pamięci nie zapadł ten zawodnik – a to było bodajże 3 lata temu. Nie jest też ekspresyjną postacią czy też nad wyraz medialną jest po prostu sobą. Kibiców tysiącami nie porwał za sobą bo nie miał jak na razie i czym. Ktoś podejmuje te decyzje wybierając wspólnie z nim taką ścieżkę kariery i aby okazały się dla niego jak najlepsze i tego mu życzę a czas zweryfikuje to wszystko. Natomiast co do Kownackiego zebrał pewne doświadczenie mimo kontuzji, liznął gry na szczeblu reprezentacji, w reprezentacji młodzieżowej był kapitanem i zbierał tam dobre recenzje, jest charakterny. Czy jest to zawodnik do odbudowy zapewne tak, czy może być wartością dodatnią zapewne tak ale czy może to ktokolwiek zagwarantować ? Zapewne nie. To trener Skorża musi wiedzieć kogo potrzebuje w swojej drużynie bo to on będzie postawiony w maju na piedestał albo wystawiony przez zarząd w przypadku porażki jako tarcza do obrzucenia błotem.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Stadion Lecha wysoko oceniany

„Piknik …ostatni obrońca stadionu na ulicy Bułgarskiej. Najwyżej dostanę w ucho od niektórych użytkowników, cóż i tak bywa. Zgadzam się, że nowy stadion jest przepłacony. Niestety prawda jest taka, że gdy analizujesz koszty budowy obiektów sportowych, przy dużych imprezach sportowych to się okazuje, że koszty budowy są znacznie wyższe niż kiedy budujesz przykładowo stadion, po za terminem takich imprez. Nagle firmy architektoniczne, budowlane, logistyczne chcą dużo więcej pieniędzy za swoje usługi, wiedząc że organizator imprezy ma presje czasu, bo obiekt „musi” powstać na czas i nie może być inaczej. Podsumowując ten krótki wstęp mojego wywodu chcesz szybko i na czas bo jest olimpiada czy inne mistrzostwa płać ja za zboże i módl się aby wszystko było w porządku bo cały świat patrzy ci na ręce. (Podobnie było z olimpiadą w Londynie, Atenach z mistrzostwami świata w piłce kopanej)
Co do wielkości. Ja wierzę, że wcale ta nasza „Pieczarka” nie jest za duża. Jeśli Lech będzie latami (nie tylko w jednym sezonie na 5 lat) pokazywał odpowiednią jakość sportową to myślę, że średnia na bułgarskiej może wynosić 30-40 tysięcy ludzi. Wielkopolska to nie Śląsk, że co rzucisz kamieniem to się odzywa jakiś klub, który tym obiektem dostał w głowę. W naszej pyrowej krainie Kolejorz jest najbardziej popularną drużyną sportową, najpierw jest Lech później długo długo nic następnie jeszcze jakaś przepaść i za tą wyrwą w ziemi są jakieś ekipy żużlowe np. Unia Leszno. I zgadzam się z inowrocławian… (jak to odmienić) z gościem z Inowrocławia. Dużo jest do zrobienia, pierwsza najważniejsza rzecz to stworzenie klubowego muzeum, dalej, częściej należy myć te membrany. I to co się rzuca na tym obiekcie, ale z uwagi na koszty nie wiem czy Piknik dożyje w tej kwestii jakiś zmian. Zmiana w elewacji „Pieczarki”, ładne niebieskie płyty wzorem ze stadionów angielskich tak aby ta szara betonoza aż tak nie straszyła. I więcej takich akcji jak postawienie Lokomotywy przed stadionem.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. Przemo33 pisze:

    Jak najbardziej zgadzam się z tym, co użytkownik @Bart napisał w drugim akapicie swojego komentarza. Też czuję, że Rutek i spółka specjalnie ściągnęli i kupili piłkarzy, takich jak Rebocho, Douglas by pokazać kibicom, że chcą w tym sezonie mistrzostwa, trofeów, sukcesów, a tak na prawdę chcą zamydlić oczy kibicom i zamknąć gęby, by nie narzekali przez jakiś czas. A po sezonie zaraz sprzedaż kluczowych piłkarzy i powrót do strategii skąpstwa i lekceważenia kibiców oraz nie nastawienia na trofea, tylko na zysk. To tylko moje skromne zdanie, ale uważam w tej kwestii podobnie, jak @Bart.

    • leftt pisze:

      Z drugiej strony naszą szansą może być słabość rywali. Szmata jest w głębszym chyba kryzysie a Pogoń, Lechia i Raków to też nie galacticos. Dobra, pożyjemy, zobaczymy.

      • Przemo33 pisze:

        @leftt
        Możesz mieć rację, ale z innej strony nasi rywale, chociaż nie są galacticos, to nie są słabi, a my nie wygraliśmy ani z Pogonią, ani z Rakowem, nie wspominając o dwóch meczach z Radomiakiem, w których straciliśmy 5 punktów. Z Pogonią i Rakowem to my musieliśmy gonić wynik. Poza tym zawsze może któraś z drużyn czołówki złapać wiatr w żagle albo pojawić się niczym Piast w rundzie wiosennej 2018/2019 i nagle zdobyć mistrzostwo. Mimo, że mamy silną kadrę, to nie gwarantuje nam sukcesu i trofeów, do tego ma braki (na przykład pozycja bramkarza). Nie lekceważyłbym naszych rywali. Plusy są takie, że nasz główny rywal od lat tym razem nim nie będzie oraz tak mamy 4 punkty przewagi nad resztą drużyn i zależymy tylko od siebie. Czas wszystko pokaże, tak samo jak i to, jak będzie wyglądać drużyna i o co będzie walczyć w kolejnym sezonie i sezonach.