Najlepsze i najtrudniejsze momenty Kownackiego

W minioną niedzielę Dawid Kownacki rozegrał 118 oficjalne spotkanie w pierwszej drużynie Lecha Poznań w tym 95 ligowe. Na 28 gola (22 w Ekstraklasie) napastnik wypożyczony z Fortuny Dusseldorf musi jeszcze poczekać tak jak na ewentualne kolejne sukcesy z Kolejorzem.



Dawid Kownacki występując w pierwszym zespole w latach 2013-2017 zdobył wraz z Kolejorzem tytuł Mistrza Polski, 2 krajowe Superpuchary, 3 razy zagrał w finale Pucharu Polski oraz raz w Lidze Europy. „Kownaś” przed sprzedażą do Sampdorii Genua latem 2017 roku notował w Lechu Poznań zarówno wzloty jak i upadki. W oczekiwaniu na lepsze występy 25-latka niż w niedzielę i na pierwszą bramkę w niebiesko-białych barwach od 10 marca 2017 roku, warto przypomnieć najlepsze oraz najtrudniejsze momenty Dawida Kownackiego w Kolejorzu.

NAJLEPSZE MOMENTY DAWIDA KOWNACKIEGO W LECHU POZNAŃ:

Pierwsze gole, pierwsze asysty

Dawid Kownacki pierwszą bramkę strzelił 21 lutego 2014 roku w przegranym meczu z Pogonią w Szczecinie 1:5. Po tygodniu Kolejorz sprał u siebie Piasta Gliwice aż 4:0 m.in. dzięki „Kownasiowi”, który zaliczył 2 asysty. Miesiąc później Lech jeszcze wyżej wygrał u siebie, zwyciężył Jagiellonię Białystok aż 6:1 a 17-letni wtedy ofensywny zawodnik zanotował bramkę + asystę. Wiosną 2014 podczas której Lech Poznań został wicemistrzem Polski kariera „Kownasia” zaczęła rozwijać się naprawdę mocno, młody talent już w tak młodym wieku zaczął notować konkretne liczby i mieć spory wpływ na wyniki zespołu Mariusza Rumaka.

Dawid Kownacki przed meczem z Jagiellonią (6:1 w 2014 roku)
null

Dwa gole z Termaliką

Dawid Kownacki swój jedyny dublet w barwach Lecha Poznań ustrzelił 14 lutego 2016 roku. Wtedy na inaugurację wiosny wygraliśmy z Termaliką Nieciecza 5:2, „Kownaś” pojawił się na boisku tuż przed końcem meczu zastępując Nickiego Bille Nielsena, który zaliczył świetny debiut. Spotkanie nie zakończyło się zwycięstwem 3:2, bowiem w końcówce Kownacki błysnął formą. Strzelił 2 gole w tym 1 bramkę z karnego, dzięki jego trafieniom w samej końcówce skończyło się pogromem „Słoników”.

Świetny start wiosny z nadziejami

Wielu kibiców zapewne do dziś pamięta, jak Lech Poznań zaczął wiosnę 2017. Na 2 frontach były 4 wygrane z rzędu wynikiem 3:0 w tym 2 nad Pogonią Szczecin. Już w marcu przyszło zwycięstwo nad Lechią 1:0 czy w Gdyni 4:1. „Kownaś” był jednym z tych piłkarzy, którzy błyszczeli w tamtych spotkaniach zdobywając aż 6 goli. Był to najlepszy okres Dawida Kownackiego w Lechu Poznań. To w tamtym okresie 10 marca 25-letni już napastnik strzelił ostatnią bramkę dla naszego klubu.

Dawid Kownacki podczas Lech – Pogoń 3:0 (wiosna 2017)
null



NAJTRUDNIEJSZE MOMENTY DAWIDA KOWNACKIEGO W LECHU POZNAŃ:

Dycha Kownasia

Siedem lat temu nieudaną akcją okazała się „Dycha Kownasia”, o której więcej pisaliśmy m.in. -> TUTAJ. 18-letni wtedy zawodnik nałożył na siebie zbędną presję strzelenia 10 goli, których nie zdobył, podczas mistrzowskiej wiosny udało mu się zdobyć w lidze tylko 2 bramki w 2 kolejnych meczach przy Bułgarskiej. „Kownaś” później sam przyznawał w wywiadach, że niepotrzebnie dał się namówić na taką akcję, która siedziała mu w głowie w czasie rundy.

null

Finały Pucharu Polski

Dawid Kownacki wystąpił we wszystkich trzech przegranych przez Lecha Poznań finałach Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. W każdym z nich 18-latek grał od początku, w finale 2016 miał być rezerwowym. Wtedy na szpicy miał zagrać Nicki Bille Nielsen, jednak tak się nie stało. Dnia 1 maja Duńczyk wrzucił do internetu słynny filmik, w którym Łukasz Trałka wraz z Szymonem Pawłowskim wypowiedzieli słynne słowa „nie bij w ten autokar pało …” i „że im się chciało” będące kierowane do kibiców, którzy przyszli pod stadion pożegnać zespół wyjeżdżający do Warszawy. Nicki Bille Nielsen wziął udział w ostatnim treningu na Narodowym, dzień później w finale już nie wystąpił, zagrał Dawid Kownacki, który fizycznie nie poradził sobie z silnymi stoperami Legii. Zespół Lecha przegrał tamten finał i nie awansował do europejskich pucharów.

Dawid Kownacki na Stadionie Narodowym
null
null

Słodko-gorzka Fiorentina

Dnia 22 października 2015 roku Lech Poznań odniósł wielki międzynarodowy sukces. Ostatni zespół PKO Ekstraklasy pokonał wtedy w Lidze Europy ówczesnego lidera Serie A, Fiorentinę 2:1. W 65 minucie wynik tamtych zawodów otworzył wprowadzony 3 minuty wcześniej Dawid Kownacki. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie uraz, którego „Kownaś” nabawił się 12 minut później. 18-letni wówczas zawodnik przy wyskoku do piłki uszkodził kolano musząc później pauzować przez miesiąc. Była to jedna z wielu przykrych kontuzji „Kownasia”, tamta przyszła jednak w bolesnym momencie będąc dużym pechem dla piłkarza, który przez uraz nie mógł cieszyć się z naprawdę ważnego trafienia.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. Bart pisze:

    Z tego co czytałem, Kownacki przyszedł ulany i zapuszczony. Skoro tak, to pewnie minie marzec nim on zacznie łapać sensowną formę. To zresztą nie pierwszy raz kiedy Kownacki ma problemy z nadwagą. Nie ma się co dziwić że miał tyle kontuzji, skoro po boisku biega z kałdunem taktycznym. Intensywność meczów i treningów, zwłaszcza w Bundeslidze, jest taka że trzeba być atletą żeby to wytrzymywać. Gumny mówił że w Niemczech biegają maszyny. Nie wiem czy jest sens odbudowywać kogoś kto trybem życia nie szanuje siebie i klubu który mu płaci, nie prowadzi trybu życia sportowca i nigdy nie miał sylwetki i ciała sportowca. No chyba że ogarnie mu się dietetyka i trenera personalnego którzy rozpiszą mu dietę, odżywki i plan treningowy, oraz będzie się od Kownackiego wymagać bezwzględnego podporządkowania się.

  2. Toruń pisze:

    Kownacki super wzmocnienie dla rezerw.

  3. kibol z IV pisze:

    Jaki jest sens tego wypożyczenia ? Klub grający o MP wypozycza grajka nie będącego nawet mocnym rezerwowym w klubie broniącym sie przed spadkiem z 2 bundesligi ? Zawodnika który na kazdym kroku łapie kontuzje. Zawodnika któemu trzeba będzie płacić a w niedalekiej przyszłości to co zapłacimy za Kowanckiego może być kwotą nie do przekroczenia za kogoś z jakosią. Komu ten transfer jest tak naprawdę potrzebny ? LECHOWI ???? po tym co zaprezentował Kownacki w Krakowie….na pewno nie. Samemu Kownackiemu ? NIE….bo on potrzebuje gruntownego odbudowani bez kontuzji i w zespole w którym będzie grał .W Lechu grajacym o mistrza nie powinien tego znależć z jednego prozaicznego powodu. Tu potrzeba zawodnikow na TU i TERAZ. Po tym co pokazał Kownaś nie wiem czy miałby plac w jakimkolwiek 1 ligowym klubie w Polsce. Nie bez powodu nikt ,go nie chciał w Niemczech. Zyczę mu jak i nam wszystkim jak najlepiej w kontekscie tego wypozyczenia….ale nie wiem czy on sobie sam tego życzy.

    #MajsterNaStulecie