Chwilowe wykolejenie. Lech – Raków 0:1

O godzinie 17:30 na Stadionie Miejskim mieszczącym się przy ulicy Bułgarskiej 17 w Poznaniu, początek meczu 24. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2021/2022, pomiędzy drużyną Lecha Poznań a zespołem Rakowa Częstochowa. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego przedmeczowego i meczowego raportu NA ŻYWO z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.



null Przedmeczowy raport NA ŻYWO:

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

null 4 kolejne mecze z Rakowem bez wygranej (3:3, 0:2 w PP, 1:3 i 2:2)
null Najlepszy zespół u siebie (9-2-0, 28:3) vs najlepsza drużyna na wyjazdach (6-3-3, 17:15)
null Lech wygrał 7 kolejnych ligowych meczów w Poznaniu (bez porażki od 1 maja 2021)
null Ostatnia ligowa porażka Lecha z Rakowem w Poznaniu: 23.09.1995 (1:2)
null Raków tej wiosny w 5 meczach odniósł 4 zwycięstwa, nie przegrał i stracił tylko 1 gola
null Bilans Lecha z czołówką (miejsca 1-5): 2-3-2

15:55 – Dzień z dobry z Bułgarskiej! Na kolejnym w tym sezonie przedmeczowym i meczowym raporcie na żywo prosto ze stadionu. Po zwycięskim maratonie wyjazdowym (obroniona pozycja lidera + awans do 1/2 PP), drużyna Lecha Poznań wraca na Bułgarską. Tylko zwycięstwo!

15:54 – Piłkarze Lecha dojechali już na stadion. Za chwilę czeka ich spacer po nowej murawie.

16:01 – null Nowa trawa wizualnie super nie wygląda, trzeba jednak pamiętać, jaką datę mamy obecnie w kalendarzu.

null

16:05 – Lechici wyszli właśnie na spacer po murawie. Za chwilę podany zostanie skład.

16:12 – null Przed meczem wszystko jest jasne: Wygrana lub remis = 1. miejsce, porażka = spadek na 3. miejsce.

16:16 – Poniżej skład Lecha. Nie ma niespodzianek, zestawienie takie jak przewidywane.

16:20 – null W ramach „Oko na grę” obserwowany będzie dziś Mikael Ishak.

16:27 – Skład Rakowa również taki jak przewidywany. Raków gra trzema wysokimi stoperami.

16:33 – Kibiców powitał właśnie spiker informując, że to jedno z „najważniejszych wydarzeń tego sezonu”.

16:35 – Niecała godzina do meczu. Spodziewana frekwencja będzie trochę mniejsza niż przewidywano – 27-29 tys. widzów. Wynik z 2 października może nie być poprawiony.

16:42 – Bramkarze Lecha są już na rozgrzewce. Zwycięstwo pozwoliłoby Lechowi nadal walczyć o wyrównanie rekordu z lat 80-tych, kiedy Lech wygrał u siebie 12 ligowych meczów z rzędu.

16:57 – Lechici w komplecie na rozgrzewce. 33 minuty do boju o lidera!

17:09 – null

null

17:12 – null W 11 minucie mecz zostanie przerwany w geście wsparcia dla Ukrainy.

17:20 – Spiker czyta składy. Za chwilę hymn Lecha i gramy!

17;27 – Obie drużyny już na murawie.



null Raport NA ŻYWO (mecz)

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

null 1 – 15 minuta

1 min. – Gramy! Czas przerwać serię 4 kolejnych meczów z Rakowem bez wygranej.
3 min. – Bardzo spokojny początek meczu. Nikt jeszcze nie przejął inicjatywy.
5 min. – Pierwszy rzut rożny dla Rakowa i pierwszy niecelny strzał.
8 min. – Lech na razie szuka rytmu.
12 min. – Już pierwsze minuty pokazują, że będzie dużo ciężej niż w Szczecinie. Lech jeszcze nic ciekawego nie potrafił stworzyć.
15 min. – Raków stosuje wysoki pressing z którym mamy problemy.

null 16 – 30 minuta

22 min. – W końcu Lech wyszedł z połowy. Niestety Amaral potknął się na nowej murawie.
22 min. – null II i III trybuna dzisiaj:

null
null

26 min. – Akcja Amaral z Ishakiem po której znowu straciliśmy bramkę.
28 min. – Za nami prawie 30 minut bez strzałów i praktycznie bez akcji. Dawno nie było takiego meczu.

null 31 – 45 minuta

32 min. – Velde prostopadłym podaniem chciał wypuścić Amarala. Niestety podanie było za mocne.
34 min. – Fragment meczu, w którym to Lech nieco przeważa starając się coś stworzyć.
35 min. – null Kamiński urwał się na lewej stronie, zszedł do środka i oddał strzał prosto w Kovacevicia!
40 min. – Bardzo trudno gra nam się w piłkę. Pressing stosowany przez Raków jest dotąd bardzo skuteczny.
42 min. – Niecelny strzał Amarala zza pola karnego. Nie bardzo wiedział, co zrobić z piłką.
45 min. – Do przerwy 0:0. Od 31 minuty Lech ma trochę więcej z gry.



null 46 – 60 minuta

46 min. – null Za chwilę początek II połowy. Na razie lider zostaje w Poznaniu, stawką jest jednak odskoczenie Rakowowi na 6 punktów co dawałoby większy spokój przed kolejnymi meczami.

null

46 min. – null Kownacki za Velde.
49 min. – Kolejne niechlujne zagranie Amarala. To na razie nie jest jego mecz, ale taki piłkarz w każdej chwili może zrobić różnicę.
50 min. – null 1:0 dla Rakowa. Prosta wrzutka z prawej strony, Bednarek nie wyszedł do piłki i stało się.
52 min. – Fatalny strzał Amarala. Kolejny.
53 min. – 0:2 nie będzie robić różnicy. Trzeba się rzucić do przodu, by chociaż nie przegrać.
57 min. – Raków wciąż przewaga. W kwadransie, w którym Lech zwykle zdobywa wiele goli tym razem nic nie gra.
60 min. – Celny strzał Kamińskiego bez trudu wybronił Kovacević.

null 61 – 75 minuta

61 min. – null Ba Loua za Amarala.
61 min. – null Widzów: 27534
null
66 min. – Raków cały czas więcej utrzymuje się przy piłce.
69 min. – Tym razem Lech przekombinował rzut wolny. Nic dziś nie wychodzi.
71 min. – null Jak to NIE WPADŁO?! Kownacki z kilku metrów po dostaniu piłki z prawej strony nie trafił do siatki.
75 min, – Znowu Kownacki, jednak tym razem jeszcze bardziej niecelnie.

null 76 – 90 minuta

76 min. – Tiba za Murawskiego
77 min. – null Niecelna główka Salamona po wrzutce Pereiry.
77 min. – Karlstrom rozgrywa chyba najsłabszy mecz za kadencji Skorży.
81 min. – Korner dla Lecha, po którym źle z powietrza uderzył Kamiński.
82 min. – null Skóraś za Kamińskiego, Kvekveskiri za Karlstroma,
83 min. – Tym razem niecelnie uderzył Ba Loua. Brakuje w tym meczu strzałów z pola karnego.
85 min. – Rebocho strzelał? podawał? Nikt tego nie zamknął.
87 min. – null Kartka dla Kvekveskiriego, który nie zagra w Krakowie.
90 min. – Jeszcze 5 minut.
90+2 min. – Fatalne dośrodkowanie z rzutu rożnego.
90+3 min. – Raków broni się.
90+4 min. – Bójka obu ekip na murawie.
90+4 min. – null Kartka dla Salamona.
90+6 min. – Już po czasie. Lech atakuje.
90+8 min. – Niestety. Twierdza upadła, Lech przegrywa i spada na 3. miejsce.

null



null null 24. kolejka PKO Ekstraklasy 2021/2022, niedziela, 6 marca, godz. 17:30
null KKS Lech Poznań – RKS Raków Częstochowa 0:1 (0:0)

null Bramki: 50.Lopez

null Asysty:

null Żółte kartki: Kvekveskiri, Salamon, Kownacki – Kun, Arsenić, Papanikolaou, Petrasek

null Widzów: 27534

null Sędzia: Sylwestrzak (Wrocław)

null Sędzia techniczny: Gryckiewicz

null Sędziowie boczni: Karasewicz, Kaszyński

null Sędziowie VAR: Frankowski, Winkler

null Lech: Bednarek – Pereira, Salamon, Milić, Rebocho – Karlstrom (82.Kvekveskiri), Murawski (76.Tiba) – Velde (46.Kownacki), Amaral (61.Ba Loua) Kamiński (82.Skóraś) – Ishak.

null Rezerwowi: Van der Hart, Czerwiński, Skrzypczak, Kvekveskiri, Ramirez, Tiba, Skóraś, Ba Loua, Kownacki.

null Raków: Kovacević – Niewulis, Petrasek, Arsenić – Tudor, Papanikolaou, Lederman (84.Czyż), Wdowiak (84.Arak) – Lopez (76.Sturgeon), Gutkovskis (84.Musiolik), Kun (89.Rundić).

null Rezerwowi: Trelowski, Rundić, Sapała, Czyż, Sturgeon, Sorescu, Długosz, Arak, Musiolik.

null Kapitanowie: Ishak – Niewulis

null Ustawienia: 1-4-2-3-1 – 1-3-4-3

null Trenerzy: Skorża – Papszun

null Obserwacja „Oko na grę”: Ishak

null Stan murawy: Dobry (równa płyta boiska)

null Pogoda: +1°C, pochmurno

null Miejsce: Stadion Miejski (ul. Bułgarska 17, Poznań)

Autor zdjęć: Dawid Ćmielewski

>> Przeczytaj więcej o meczach w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





189 komentarzy

  1. tomasz1973 pisze:

    Jak nie możesz wygrać to zremisuj. Ale na to trzeba mieć bramkarza a nie szmciarza. Wszyscy grali chujowo ale przynajmniej byłby 1 pkt I nadal lider.

  2. mario pisze:

    kurwa…

  3. batman4ever pisze:

    No i przegraliśmy z drwalami. Mieli jedną akcję a my Bednarka w bramce.

  4. MaPA pisze:

    Ustąpiliśmy miejsca Pogoni.Noże to i dobrze.Teraz niech się ona martwi by utrzymać pozycję lidera.Teraz głowan trenera w tym aby te słabości obnażone przez Raków zniwelować.

  5. Arekwlkp1986 pisze:

    No i wracamy do normalności??!! Czyli wiosną tracimy co się da… Prawie ,że przez cały czas liderem by teraz na początku marca być już na 3miejscu!! Mecz do 1bramki. Tylko szkoda, że mamy bramkarza jedynie na linii bramkowej. 6metr to już abstrakcja. Chociaż cała obrona się zgubiła pobiegła już do szatni wtedy!!

  6. Pawelinho pisze:

    I te wspaniałe wrzutki do nikogo tzn w piłkarzy Rakowa idealnie podsumowały ten przegrany na własne życzenie mecz, który w wykonaniu Lecha był po prostu słaby i teraz Lech zamiast być liderem przez głupio tracone punkty w Krakowie, Gdańsku i teraz u siebie z Rakowem spadł na 3 lokatę. Generalnie wygrała drużyna, która grała mniej chaotycznie i skutecznie przede wszystkim, a tego dzisiaj brakowało najbardziej. Najsłabszy Amaral. Przegrany środek. Bardzo słabo zagrał również Karlstrom i to było niestety widać, a to spowodowało niestety pierwszą ligową porażkę u siebie na własne życzenie tak naprawdę. Tak „trochę” Skorża dał się zaskoczył „trochę” przereklamowanemu Rakowowi i w tej kwestii ani „trochę” zdania nie zmienię. Swoją drogą wychodzi brak dobrego bramkarza niestety po raz kolejny. Zresztą ile znaczy dobry bramkarz w tym meczu pokazał Kovacević, który kilka razy bardzo pewnie ratowało gości. Pan Filip numer dwa stojący Bednarek w miejscu miałby trudności z tego typu interwencjami. Czy to będzie parafrazując tytuł pomeczówki chwilowe wykolejenie? Czas pokaże, a może inaczej boisko zweryfikuje. Ot cytując klasyka „liga będzie ciekawsza”.

  7. bas pisze:

    No cóż kolejny raz potwierdzają się dwa fakty nie mam bramkarza który gra na przedpolu i skuteczność kolejny raz leży. Spokojnie można było ten mecz chociażby zremisować. Niestety taktycznie Skorża przekombinował.

  8. klaus pisze:

    Jak można być na 1 miejscu i spaść na 3?? Trzeba przebiec w meczu 8 km mniej niż drużyna przeciwna. Trzeba być wyjątkowym olewatorem, by grać z drużyną przeciwną, która o lechowych pensjach może tylko pomarzyć i dać się wyruchać

  9. Piasek pisze:

    Dla mnie mecz zawalony przez Skorżę. Mając 3 mecze w ciągu tygodnia i takie możliwości rotacji, wychodzić po raz 3 takim samym zestawieniem środka pola, to głupota trenera. Tiba powinien pojawić się na boisku momentalnie po stracie bramki, choć liczyłem, że w ogóle dzisiaj wyjdzie w 1 składzie. Ogólnie zmiany w tym meczu były za późno.

    Raków zjadł nas agresją i pressingiem, zasłużenie wygrywając. Byli lepsi i nie ma co zakłamywać rzeczywistości. Nie zasłużyliśmy nawet na punkt i trzeba przyznać, że do końca sezonu będzie ciężka walka o tytuł. Gdyby dali nam tego karnego na koniec, to byłby kabaret.

    • klaus pisze:

      Ale to najmocniejszy skład. Jaki miał wystawić na mecz na szczycie?

      • Piasek pisze:

        Prawdopodobnie taki, ale należało bardziej zarotować w Zabrzu, bo to, że mecz z Rakowem będzie trudny dla środka pola, było bardziej niż oczywiste.

    • robson pisze:

      Nie, Raków zasłużył dzisiaj najwyżej na punkt i taki wynik byłby najbardziej sprawiedliwy. Te drwale w całym meczu miały jedną sytuację.

      • klaus pisze:

        Czyli mają skuteczność 100%. Poza tym przebiegli 8km więcej…komu bardziej zależało? Kto mocniej pressował?

      • Pawelinho pisze:

        robson

        Mam bardzo podobne zdanie i wrażenia po tym meczu co do Rakowa.

  10. Jakub80 pisze:

    Przegraliśmy dzisiaj z drużyną która miała właśnie taką taktykę strzelić jedną bramkę i potem się cofnąć i bronić swojej zdobyczy. Nie znaczy to jednak ze liga się już skończyła. Jedziemy dalej nikt w tej lidze się nie położy. Myślę że nadszedł czas żeby Tiba pograł od początku.

  11. tylkoLech pisze:

    To wciąż dwa problemy Lecha – skuteczność i bramkarz. Będzie trudno wygrać mistrzostwo z Bednarkiem. Wolałabym VDH, nie jest idealny, ale mniej elektryczny. W takim meczu Kamyk, Kownas powinni wykorzystać swoje sytuacje. Amaral dziś słabo, Rakow ostro pressowal i potrafił zatrzymać Lecha. Szkoda,.bo nie ma już miejsca na potknięcia. W tym sezonie nie ma wyścigu żółwi, Raków i Pogoń punktują systematycznie, trudno liczyć na ich potknięcia

    • klaus pisze:

      No wiesz, z kreowaniem akcji też mamy wielki problem. No i te wrzutki w pole karne do nikogo bo Ishak rozgrywa

    • 07 pisze:

      Punktuja fakt , ale nie będą co mecz x 3. Przyjdzie czas i oni punkty pogubią. Pogoń moim zdaniem juz z Cracovią.

  12. Max Gniezno pisze:

    Jak to było ? Miałeś chamie złoty róg … , Ja tu widze raczej dramat niż chwilowe wykolejenie. Cztery punkty przewagi i lider poszedł się jebać, spadliśmy na trzecie miejsce, dodatkowo z Rakowem gorszy wynik bezpośrednich meczy. Tak się kończą jakieś pojebane szachy zamiast grania w piłkę od pierwszej połowy.
    No i najważniejsze. Mamy zdecydowanie najgorszego bramkarza w ekstraklasie, ba nawet w pierwszej lidze są lepsi. Teraz będziemy modlić się o straty punktów Rakowa i Pogoni . Nic już nie zależy od nas.

    • Pawelinho pisze:

      W kwestii bramkarza to tak bo gdyby w Lech grał pan bramkarz, a nie nr 2 to zamiast zwycięstwa gości byłby po prostu bezbramkowy remis po fatalnym meczu, który takim był w wykonaniu obu drużyn.

  13. Didavi pisze:

    Może za rok. Z bramkarzem, a nie pizdą przyklejoną do linii na plaster.

  14. Max Gniezno pisze:

    Jak zwykle pierdoła jeden krok do przodu potem dwa do tyłu. Ile kurwa razy to samo.
    Remis dawał nam dużo. Lidera i ewentualny bonus w przypadku równej ilości punktów na koniec. Mamy trzecie miejsce. Kurwa trzecie.

  15. 07 pisze:

    Porazka niestety zasłużona. Lech mial 2- 3 zrywy. Rywal bronił sie wzorowo. R- Z-P-Z-P. W takim tempie nie wywalczymy M.P. Zostalo 10 kolejek i wszyscy jeszcze stracą punkty. Czas na meskie rozmowy w szatni. Rozumiem kontuzje i inne problemy ale z takim graniem…. W Szczecinie zagralismy tak jak nalezy w 2 połowie a w Poznaniu Nas nie było na boisku. Na 15 punktów mamy 7. Bardzo słaba wiosna.

  16. Toruń pisze:

    Spokojnie KURWA spokojnie!!!!!!! To nie byl slaby mecz. Nie wykorzystane sytuację, jeden błąd i taki wynik. Mistrzostwa nie przegrywa się takim spotkaniem. Dalej robimy swoje. Mecze co 3 dni na pełnym gazie dają o sobie znać. Raków miał pół sytuacji i ja wykorzystał (błąd Bednarka. Czekał jak pizda aż mu medalik wpakuje). U nas Kamyk a przede wszystkim Kownacki…. Do końca sezonu daleko. Nie da się wygrać wszystkich meczów. KOLEJORZ do krwi ostatniej kropli z żył!!!!!! Pozdro z Torunia!!!!

  17. deel pisze:

    Po pierwszej połowie byłem umiarkowanym optymistą. Fakt, zmarnowaliśmy trzy szanse, ale nie dopuściliśmy rywala do własnego pola karnego. Właściwie przewidywałem bezbramkowy remis bo oba zespoły grały w obronie dość równo i skutecznie. I wtedy na białym koniu pojawił się On. Przyszłość w bramce Lecha – piłkarz Bednarek. Piłkarz, to pewne, ale nie bramkarz. Jak mógł mu strzelić bramkę głową, facet mający coś z 170 cm, z trzeciego metra bez wyskoku, spoza światła bramki, po dośrodkowaniu z drugiej strony boiska? No mnie nie pytajcie. Ja bym raczej zrobił krok do przodu, wyskoczył, i skasował tę wrzutkę. Ale nie Bednarek. Mecz był wyrównany. Ale to Lech miał niestety słabe ogniwo w swoim składzie. To była jedyna groźna akcja Rakowa. I pozamiatane. Czy Kamiński mógł celować w pierwszej połowie po długim słupku? Nie, nie mógł, bo obrońca robił wślizg i zablokował całą prawą stronę bramki. Czy Kownacki powinien trafić po przerwie? Gdyby to zrobił to stadion i kibice by oszaleli ze szczęścia. Niestety, przyjmował piłkę w świetle bramki, jednak minięcie rywala przesunęło go w prawo, widział bramkarza idącego w lewo to uderzył na wprost. Obok. W tej naszej gównolidze Raków jest czymś constans. Walczył o MP rok temu, walczy i dzisiaj. Może to nie jest koniec marzeń Lecha o dublecie, ale na dzisiaj to Raków jest konkretniejszy w tych zmaganiach. To my musimy mieć punkt więcej na koniec sezonu. Finał PP z Rakowem wydaje się pewny, ale czy bez bramkarza możemy coś osiągnąć? Jest jeszcze w grze o MP Pogoń, która moim zdaniem, wyłoży się na jakiejś bliżej nieokreślonej przeszkodzie. Jak zwykle. I w tej perspektywie, dzisiejsza porażka, mocno oddala nas zarówno od MP jak i PP. Daliśmy zastrzyk pewności siebie najgroźniejszemu rywalowi. Z perspektywy dwóch ostatnich sezonów jesteśmy jednak bardziej pretendentem niż poważnym kandydatem do trofeów. Kiedy Raków zdobywał w zeszłym sezonie wicemistrza Polski, puchar Polski i superpuchar, my zajmowaliśmy 11 miejsce w lidze. Co dalej z Lechem? W lidze musimy liczyć na to, że ktoś odbierze punkty Rakowowi. Pod warunkiem, że my ich już nie będziemy trwonić. W PP możemy liczyć, że tę pierwszą, jakże ważną bramkę, strzelimy my i to wystarczy. Sukcesy zdobywa się grą defensywy. I ta na przestrzeni sezonu jest dobra. Trzeba jednak mieć też bramkarza. Bez tego niczego nie da się osiągnąć. I tego w Lechu brakuje. Od dawna. Na nic ofensywa gdy rywal zamuruje bramkę. Może się uda strzelić, może nie. Wtedy jest jednak ważne by nie przegrać, nie stracić gola. I na tym polu, podkładamy się rywalom od kilku lat. Czy ktoś z Was pamięta bramkarza Lecha, który potrafił wygrać mecz? Dokonać niemożliwego? Nie. Przynajmniej ja nie pamietam, no chyba że te karne gdy Kotor dał nam awans w europejskich pucharach… A to już jest prehistoria.

    • Wielkopolanin pisze:

      Raz zabrakło Salomona w naszym polu karnym i straciliśmy bramkę.

      • deel pisze:

        Nie kolego, wystarczyło by mieć bramkarza a nie pozoranta. Sam Salamon nie zabezpieczy naszej bramki. Są też inni obrońcy, jest też bramkarz.

  18. Rafik pisze:

    Ciężko będzie zdobyć Mistrzostwo Polski bez bramkarza.. ale spokojnie. Damy radę. Bez niepotrzebnej paniki. Jedziemy dalej. Tylko LP!

  19. Michu87 pisze:

    Raków lepiej prezentował się jako zespół. W Lechu piłkarze muszą ustabilizować formę bo co kolejkę widzimy inna twarz naszego zespołu. Nic jeszcze nie przegraliśmy walczymy dalej.

    • Pawelinho pisze:

      Bo Raków/Pogoń mają coś czego Lech aktualnie jeszcze nie ma tzn zgranie, a na to potrzeba przede wszystkim więcej czasu. Lech piłkarsko może i jest lepszy, ale zgranie też ważne co pokazał dzisiejszy mecz Rakowa.

      • Pawelinho pisze:

        *mecz Lecha z Rakowem.

      • Pawelinho pisze:

        *też jest ważne

      • Michu87 pisze:

        Zgadza się Lech ma podobno najlepsza kadrę. Ale jako drużyna prezentujemy się średnio. Przeplatamy mecze dobre ze słabymi. Najlepszym przykładem dziś jest Amaral. Z Górnikiem dobry mecz dziś dno. Pytanie zasadnicze czy Skorża da rade to poukładać na tyle żeby drużyna zaczęła grać równo. Wiadomo mogą przytrafić się gorszy mecz ale klasowa drużyna nawet jak nie idzie potrafi strzelić z niczego. Zaś u nas są tylko przebłyslki na klasową drużyne.

      • Pawelinho pisze:

        No to prawda Amaral zagrał słabo to raz, a dwa środek pola też nie istniał bo równie słabo zagrał także Karlstrom i tutaj czyli w tej strefie boiska Lech przegrał walkę co niestety było widać w tym meczu.

      • Michu87 pisze:

        Dodam jeszcze, że dziś Papszun zjadł Skorze taktycznie na śniadanie.

  20. Wielkopolanin pisze:

    Gdyby podsumować tegoroczny wiosenny start w lidze to 7 pkt. w 5 meczach to tragedia. Wierzymy w sukces ale będzie ciężko.

  21. Wielkopolanin pisze:

    Skoro nie mamy bramkarza z czołówki ligi a Hart nie jest gorszy to może czas na zmianę w bramce.

  22. Ekstralijczyk pisze:

    Ani Lech ani Raków dzisiaj nie prezentowali się na boisku jakoś wybitnie.

    Lech miał sytuacje bramkowe, ale nie potrafił zrobić tego co zrobił Raków.

  23. Levin_9 pisze:

    Mogła być autostrada do tytułu jest ścieszka, nadal podobnie jak Pogoń i Raków mamy 1/3 szansy na mistrzostwo ale po raz pierwszy w tym sezonie nie będziemy mogli mówić „nie patrzmy na innych, grajmy swoje”.

  24. kibol z IV pisze:

    Dużo piszacych tutaj za gola obwinia Bednarka. Gdzie przy golu był Pereira ?Bednarek ponosi winę za gola , ale tak samo tą akcję zjebał Pereira. Dający wyprzedzić się Lopezowi. Polecam przenalizować akcję meczową i zachowanie sie Pereiry tuz przed, w trakcie i po dosrodkowaniu. Naszym problemem w tym meczu nie była defensywa ale ofensywa.Takie mecze sie zdarzają i nie ma co beczec.

    #MajsterNaStulecie

  25. kibol z IV pisze:

    Dużo z Was neguje postawę obromy w meczach w których kiepsko punktujemy.
    To ja się zapytam gdzie jest atak ? Z Jagą jeden błąd i 0-1 z Lechią 0-1 z Rakowem jeden błąd. To ja się teraz pytam ….Dlaczego my w tych meczach nie strzelamy goli ? Obwinianie Bednarka jest moim zdaniem w duzej częsci niesprawiedliwe. Nie jest to wybitny bramkarz,to fakt…ale gdzie nasza siła w ofensywie ? Lechia ogrywa Lecha i traci punkty z wisłą….wyeliminowaną kilka dni wcześniej z pucharu przez III ligowca !!! Olimpia- Wisła 1-1 …lechia- wisła1-1
    lechia – Lech 1-0…Widzicie to ? Nie róbmy kozła ofiarnego z jednego zawodnika.
    Kto kurwa nie kazał strzelać nam goli w trzech podanych wyżej meczach ? Jakie sety jebie Kownacki ? Zabrze , dzisiaj ? My te punkty gubimy w duzej mierze przez kiepską skuteczność. Dlaczego jebie się Bednarka a nie Kownackiego ,albo człapiącego Ba Luę…Co gra Velde ? Będziemy Mistrzem…ale radzę ciut obiektywizmu.

    #MajsterNaStulecie

    • deel pisze:

      Bo Bednarek wpóścił bramkę jakiej nie powinien. Mógł jej zapobiec a tego nie zrobił. Czepiasz się Velde? Jak on był na boisku to bramki nie straciliśmy. Bo harował w obronie. Tak myślę, że dzisiaj przerżnęliśmy zarówno MP jak i dublet. I to stało się pomimo tego, że spora część kibiców pisała, że mamy problem z obsadą bramki. Chcesz dowodów? Jak to się stało, że Cracovia wyrównała na 3:3? Czy Bednarek, którego bronisz, mógł zrobić coś innego? Spektakularnego? Mógł, ale nie zrobił. I to jest właśnie bolączka Lecha. Od kilku sezonów. Nie mamy bramkarza, mamy wyłącznie piłkarzy umiejących grać nogami. Przemyśl to zanim następnym razem zaczniesz się czepiać ofensywy Lecha. Zrobili dzisiaj tyle na ile pozwolił im przeciwnik. Mieli swoje szanse. Nie wypaliło. Zdarza się. Ale dzisiejszy mecz, a właściwie porażka spada na karb bramkarza. To on zamiast kasować wrzutkę, przyglądał się co zrobi Lopez. No to zrobił. Dubletu już nie będzie. Nasza ostatnia szansa na trofeum to PP. Jeżeli potrafimy to my strzelić pierwsi bramkę. Inaczej nic z tego nie będzie.

      • kibol z IV pisze:

        Czy Ty widzisz co piszesz ? Łęczna , Mielec , Jaga , Lechia , Raków….Tu pogubiliśmy punkty. Te mecze powinnismy wygrać lub remisować. Kto tu spierdolił ? Bednarek ? A kto nie kazał nam strzelać bramek w tych meczach ? Gdzie był przy dzisiejszej bramce Pereira ? Widziałeś akcję meczową ?
        Cały zespol zagrał kiepsko , schematycznie , bez pomysłu. Bedarek to zwykły średniak , ale zrzucanie całej winy na niego jest nieprawiedliwe.
        Mecze wygrywa się strzelając bramki…bez goli możesz co najwyżej zremisować.

      • tomasz1973 pisze:

        Ale jeżeli nie możesz wygrać to zremisuj. A nie zremisujesz gdy bramkarz nie potrafi wyłapać najprostszej wrzutki.
        no cóż, my Cie nie przekonamy, bo gdy sobie coś ubzdurasz to w zasadzie nawet czasu na tłumaczenia szkoda, ale żeby było jasne, Ty, tym razem, nas też nie przekonasz.

      • kibol z IV pisze:

        Nikt mnie nie musi do niczego przekonywać i ja nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać. Mam swoje zdanie na ten temat i tyle w temacie. Proste. Bednarek nie jest bramkarzem na Lecha napisałem to wyrażnie. To zwykły sredniak. Jakiś czas temu zachwycałeś się tu Lisem z Warty…ciekawe co byś napisał gdyby Bednarek puszczał takie babole jak Lis. Ponoć wygrywa i przegrywa zespół…jak myslisz kto to powiedział ?

        #MajsterNaStulecie

  26. Pawelinho pisze:

    Wielu pisało o fatalnej skuteczności w tym także ja to raz, dwa ja nawet wskazałem, że w meczu z Rakowem bardzo słabo zagrał Amaral czy Karlstrom, a Bednarek to standardowo jak już wielu pisało nie jest materiałem nr 1 tylko nr 2 na bramce. Ktoś wyżej wspomniał lub w innym miejscu, że Salamon również miał udział przy swoim golu. Tyle. Aha wg mnie Velde grał akurat poprawnie i byłem zdziwiony jego zmianą, a nie słabego Amarala, którego powinien zmienić Ramirez albo Kownacki, który też niemiłosiernie pudłował. Równie słabo co Amaral zagrali również Kamiński czy Ishak, który owszem jest po urazie, ale to wcale nie tłumaczy tych fatalnych strzałów czy fatalnej gry całego zespołu jako drużyny, której na tle Rakowa zwyczajnie nie było. To jest obiektywizm, a raczej subiektywizm w tym wypadku każdego piszącego tutaj na stronie. Bednarek obrywa w pełni zasłużenie akurat bo bramkarz na tym poziomie powinien dać coś ekstra a on tego zwyczajnie nie daje co wielu (nie licząc mnie) merytorycznie wytyka tego bramkarzowi. Ot wybroni to co trzeba i wpuści to co trzeba coś inny numeros dwa czyli Van Der Hart.

  27. gs pisze:

    Bednarek to w skali ekstraklasy przeciętny bramkarz i nie można zwalać winę za porażki tylko na niego. Skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Mnie najbardziej irytuje Ba Loua. Bezensowne straty, niedokładne podania, małe zaangażowanie w obronie. Skóraś dał dobrą zmiane w Zabrzu, a i tak dzisiaj Ba Loua wszedł z ławki wcześniej…

    • Pawelinho pisze:

      Bo Skóraś nadaje się tylko na zmiennika. Grając od pierwszej minuty często gra równie słabo co iworyjczyk.

  28. tomasz1973 pisze:

    A dlaczego nie można jebać Bednarka? Bo co, bo inni nie trafili? Kurwa ten gość po to tam jest, żeby tą jedną sytuację wybronić i tyle! Za to bierze pieniądze, a jak pizda po raz kolejny stoi przyspawany do linii i tradycyjny schemat – krok do przodu, zawahanie, ułamki sekund lecą, dwa kroki wstecz/w bok i wyciąganie piłki z sieci! Ciekawe ile razy na treningach mówią do niego „wyjdź na 4-8 metr i wygarnij piłkę z góry” „Nie bój się tego”? A co do schematu zapomniałem jeszcze o jednym, o bezradnym spojrzeniu Beny Hila…

    Czas najwyższy na zmianę, VdH nie jest wybitnym, ba jest tak samo dupowatym bramkarzem, bo tacy rutkowskiemu wystarczają, ale nie będzie gorszym, a może przez ostatnie pół roku zakumał, że do piłki lecącej w piątce należy wyjść. A jak nie zakumał to dawać Mrozka, niech się młody ogrywa, jak puści, „beny Hila” też będzie umiał zrobić.

    • kibol z IV pisze:

      A po jakiego grzyba są Ci co mają strzelać gole ? Co odpierdalał wczoraj Kownacki ? Jak zagrał w Zabrzu piedoląc setkę ?
      Co grał człapiący Ba Loua ? Ile meczy nie wygraliśmy bo nie potrafiliśmy strzelić gola ? To jak to jest jebiemy bramkarza , a gdzie pkt w meczach z Jagą , Łęczną , Mielcem , Betonami , Rakowem. Też Bednarka wina ? Ile pkt poszło się jebać ?
      Bednarek to poziom średniaka w Polskiej lidze. Ot taki Kvekve na bramce.

  29. kri$$ pisze:

    Obawiam się, że za dużo tych „chwilowych” wykolejeń i za często sie one zdarzają.
    jeszcze jedno takie wykolejenie i będzie katastrofa kolejowa.

  30. Tadeo pisze:

    Ja z innej beczki , czyli znowu o zarządzie i Dyrektorze Rząsie.Skorża cały czas w okienku zimowym prosi o środkowego obrońcę, gdzie jest ? Okienko się skończyło. Kto podpisuje taki długi kontrakt z bramkarzem , który w Holandii większość swojej kariery przesiedział na trybunach ? Skoro mamy tak silną kadrę, dlaczego 3 mecz gramy tym samym składem? Jak ktoś napisał, Bednarek mógł zawalic bramkę, ale mieliśmy dosyć czasu żeby to odrobić. Gdzie wczoraj były nasze skrzydła, łącznie z obrońcami, którzy praktycznie nie istnieli.W sytuacjach podbramkowych ,brakowało Ischaka , który biegał tam gdzie nie powinien.Biorąc pod uwagę pozostałe mecze w których straciliśmy głupio punkty , zaczynam mieć obawy czy Skorża przestaje nad tym wszystkim panować .Do mistrzostwa jeszcze 10 kolejek , a my znowu musimy liczyć na kogoś .

  31. KONIN84 pisze:

    W co 2 meczu tracimy punkty tak to my MP za cholerę nie zdobędziemy.
    Musimy w końcu zacząć grać pragmatycznie czyli lepiej wygrać brzydko 4-5 spotkań z rzędu po 1-0 niż raz 5-0 lub 3-0 a potem 2 porażki.

    • Michu87 pisze:

      My grając brzydko bardzo rzadko wygrywamy. Taki mamy styl naszej drużyny. Jak nasi nie mają dnia i kopia się z przeciwnikiem. To zawsze z jakieś przebitki wrzutki stracimy gola. Można powiedzieć jak nie idzie to choć zremisuj. No ale mając spawacza na bramce to musi pasc gówno gol.

      Szanse na mistrzostwo cały czas są tylko pytanie czy Lech włączy wyższy bieg. Przydała by się seria zwycięstw. Teoretycznie mamy już łatwiejszy kalendarz ale teoretycznie bo drużyny z dołu będą walczyć o życie żeby się utrzymać. Mamy sporo czasu do niedzieli niech chłopy wezmą się w garść i ćwiczą wykańczanie akcji i strzały bo co drugi mecz to leży i kwiczy.

  32. leftt pisze:

    1. Papszun złapał nas wczoraj za jaja i nie puścił prawie do końca. Prawie, bo w ostatnich minutach coś tam się działo.
    2.Dlaczego ludzie jebią Bednarka? Bo puścił szmatowatą bramkę. Piłka leciała i płakała. Nawet jeśli już przeleciała, to można było wyjść do Lopeza skrócić kąt. Ale po co, jak można stać na linii.
    3. W ataku zero schematów. To znaczy był jeden: miałem wrażenie, że cała drużyna gra po to, żeby Pereira mógł dośrodkować. I on umie dośrodkowywać. Tylko trzeba jeszcze w ten prostokącik trafić.
    4. Mam nadzieję, że to był po prostu słaby dzień Amarala a nie mgła pocovidowa. Dwie bramki w Zabrzu strzelił, może będzie strzelać dalej. W każdym razie irytował niemiłosiernie.
    5. W ogóle to tego meczu nie dało się oglądać. Zmarzłem i wynudziłem się.
    6. Najtrudniejsze mecze za nami. Teraz powinno być z górki. Tak, jak jesienią przed Mielcem i Łęczną. Pierdolenie, że już straciliśmy szanse na MP jest po prostu pierdoleniem, chociaż oczywiście może się sprawdzić. Po prostu mamy mniej więcej takie same szanse jak Raków i Pogoń. Tylko, że Raków i Pogoń na razie raczej nie popełniają błędów. Natomiast my przegrywamy już trzeci mecz w rundzie rewanżowej. Grajmy w piłkę i zmuśmy do tego rywala. Nie bawmy się w zapasy w kisielu. Cały czas mamy szanse. Dublet na Stulecie!