Top 10 (03-09.03)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: 21jozwiak do newsa: Podsumowanie zimowych transferów Kolejorza

„Kownacki i tak już zrobił więcej niż od niego wymagano bo spodziewano tu kopania się po czole w każdym meczu, a kopie się po czole w co drugim spotkaniu, ja oczekiwania miałem jednak trochę wyższe niż reszta bo nie potrzeba było aklimatyzacji, dla mnie piłkarsko jest lepszy niż Sobiech i to on powinien być dwójką, chociaż ktoś ostatnio pisał że Kownaś bardziej się nadaje do roli za Amarala po czym się podpisuje, bo było to widać w Szczecinie, ale jak mam wybierać zdrowych Kownackiego czy Sobiecha na napastnika nr 2 to Dawid jest dla mnie zwyczajnie lepszy, tylko zazwyczaj zdrowy jest przez miesiąc a trzy leczy kontuzje. Velde – łudząco podobno wersja Ba Loua czyli rozczarowanie w czystej postaci, ciągle podejmuje złe decyzje, ma strzelać z pierwszej przyjmuje, może wziąć na zamach to ładuje w bramkarza, co do 4 obrońcy to dość zabawne bo podejrzewam że nawet jakby teraz wypadli i Šatka i Milić to Rogne i tak byłby kontuzjowany, ale fakt faktem ten transfer był jedynym który był potrzebny na teraz.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Pięć szybich wniosków: Lech – Raków 0:1

„Wyjątkowo mecz obejrzany w Poniedziałek rano… i cały tydzień już zepsuty. Oddanie trzech punktów zespołowi na podium to w tym momencie totalne wykolejenie. Po meczach sparingowych w Turcji pisałem, że Lecha wystarczy mocniej przycisnąć w pressingu i cała nasza gra w ataku pozycyjnym się sypie. Pomocnicy nie są w stanie się tak wysoko przesunąć, zostajemy nisko i nie ma do kogo podać. W dzisiejszym meczu pozytywnie oceniam Salamona, Kalstroma i Murawskiego w grze reszty brakowało wiele. Gdzie w meczu z Cracovią po straconej bramce widać było opanowanie tak dzisiaj od razu frustrację. Zespołowi widocznie nie szło. Gramy w kratkę raz świetnie raz bez życia. Tak się mistrzostwa nie zdobywa. A to co wyrabia na bramce Bednarek zakrawa o pomstę do nieba. I niech nikt nie mówi, że nie mógł więcej zrobić bo w 80′ była sytuacja symetryczna z drugiej strony boiska i wyszedł i złapał i dało się! Jeśli my tracimy bramkę gdzie dwóch zawodników przeciwnika bierze udział w całej akcji to ja nie mam słów. Po raz kolejny jak po meczu z Lechią można powiedzieć, że mieliśmy momenty przewagi, dobrej gry i można było spokojnie zamknąć mecz ale co z tego jak wtedy brakowało Ishaka a dzisiaj był zupełnie niewidoczny. Okazuje się, że jeśli Ishak nie schodzi do środka pola z odegraniem to stajemy się bezbronni. Dzisiaj nie biegał prawie wcale. Chyba trener Skorża przeszacował jego możliwości kondycyjne na ten moment. O ile Tiba wniósł chociaż charakter i mobilizację to reszta nie wniosła nic. Ba Lua jak zwykle wiatr i nic więcej, jeśli w pierwszej połowie sezonu śmiało można było mówić, że skrzydła są naszym wielkim atutem tak dzisiaj, gdzie przeciwnik zamyka strefy nie jesteśmy w stanie ani ich użyć anie wykorzystać przewagi fizycznej Kamińskiego. Velde po raz kolejny nonszalancko bez charakteru jakby nie grał o mistrza tylko kolejny dzień w pracy w biurze i to za karę. Czas się obudzić Panowie, zacząć walczyć od 1 nie 80 minuty bo w takich meczach to zdecydowanie za późno. Pierwszy raz spadamy na 3 miejsce i trener Skorża się nie mylił… teraz Panie Trenerze jest moment żeby udowodnić kibicom, że ma Pan pomysł na tę drużynę i kontroluje Pan to co dzieje się w zespole.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Pyry z gzikiem: Źle

„Teraz 10 kolejek i Puchar Polski, ale sprawa kadry na następny sezon można powiedzieć jest bardzo niepokojąca i jednocześnie niesamowicie ciekawa. Od Majstra czy dubletu zależy pewnie wszystko. Jeśli wygramy, będą możliwości by zbudować kadrę silną i szeroką. Jeśli przegramy posypie się wszystko. Atmosfera oczywiście jak i kadra. Pewnie znowu zacznie się ciśnienie na młodych i pewnie znowu to młodzi będą zapełniać niewątpliwe luki w kadrze. Hart, Czerwiński, Satka, Skrzypczak, Tiba, Ramirez, Kamiński, Skóraś, może Marchwiński, Sobiech, Kownacki. Oferty mogą dostać Ishak czy Karlstrom. To rewolucja. Oczywiście może nie każdy z nich odejdzie, choć sądzę, że wielu tak. Wróci Bąkowski, Kozubal, Szymczak. Ale to jednak ponad 10 zawodników, których przyszłość jest niepewna. Jednych z uwagi na słabą grę, innych ze względu na chęć odejścia i oferty. Mając bejmy, pozycję mistrza i grę w pucharach za wielu z nich można sprowadzić lepszych. Jednak brak czasu i limit sprawy nie ułatwi. Obecnie nie wydaje się, żeby Lech był na to gotowy. Zima pod tym względem przespana.”

Autor wpisu: John do newsa: Pyry z gzikiem: Źle

„Może nie źle, ale dobrze też nie jest.
Przed startem wiosny Lech miał 6 punków przewagi nad Rakowem,4 nad Pogonią, teraz do obu zespołów Lech jest na -1,bo Raków ma lepszy bilans w starciach z Lechem. Lech jednak nie zdał egzaminu z tego maratonu na, który Skorża był przygotowany. Całe szczęście, że udało się w Szczecinie, bo tam porażka była by takim gwoździem do trumny.
Szansę na dublet Lech ma cały czas duże, ale martwi, że ta, być może, najlepsza i najszersza w lidze kadra w ostatnich kilkunastu latach po 24 kolejkach jest za plecami Pogoni i Rakowa, z Panem trenerem, żadnej przewagi.
Zostało 10 kolejek, obstawiam, że Raków, Pogoń nie stracą punktów w więcej niż 3 spotkaniach.
Lech musi się wziąć w garść, nie ma w tej lidze wirtuozów, a często wystarczy mądrze przeszkadzać i to na Lecha wystarcza. To nie punkty stracone z Rakowem mogą boleć najbardziej.
Analiza terminarza w tym momencie nie ma sensu, Lech tracił punkty w każdy możliwy sposób w tym sezonie.
Często w grze wiele się zgadzało, tylko nie wynik. Kadra na papierze naprawdę mocna, na koniec bramkę strzela ci Myszor, Janusz Gol, kolejny małolat z Lechii. Ch*j,że w wielu spotkaniach Lech był lepszy, rywal raz dobrze dośrodkował ,wykorzystał błąd Lecha, i tracimy punkty. Powodem do zmartwień jest to, że Lech ma słabe 1 połowy, strasznie długo wchodzi w mecz.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Rakowem

„Słabszy mecz Kolejorza, ale był do wygrania. Raków poza sytuacją bramkową specjalnie nam nie zagroził, a po naszej stronie Kownaś miał setkę na nodze plus Kamiński miał ze dwie dobre okazje. Szkoda.

– Mistrzostwa jeszcze nie przegraliśmy, ale tabela mogła po dzisiejszym meczu wyglądać znacznie przyjemniej. Indywidualnie najsłabiej Bednarek (bramka w dużym stopniu na jego konto, znowu przyspawany do linii) oraz Velde (niby chce, ale nic nie wychodzi). Podobają mi się obaj nasi boczni obrońcy, choć dziś ocenę Pereiry obniża współudział przy straconej bramce. Stoperzy przeciętnie. Karlstrom poniżej pewnego poziomu nie schodzi, miejsce Murawskiego w pierwszym składzie też zasłużone. Kamiński dziś lepiej niż w poprzednich meczach. Szkoda, że bez bramki. Jedną sytuację z tych które miał powinien wykorzystać. Amaral i Ishak bez błysku. Ba Loua dziś bez konkretów, ale nie wiem, czy nie powinien w kolejnym meczu wyjść w pierwszym składzie zamiast Velde. Chyba zrozumiał, że składu za darmo nie dostanie i walczy. Ocena ogólna: zabrakło kogoś, kto dołożyłby coś extra i zemścił się brak topowego bramkarza. Walczymy dalej. Najtrudniejsi rywale już za nami, więc nadzieja na radość w maju nie gaśnie.
#MajsterNaStulecie”

Autor wpisu: deel do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Rakowem

„Oceny naszych piłkarzy zawsze są pochodną gry rywala. A że działa to w obie strony to większość piłkarzy Lecha dostała ode mnie solidną trójkę. Oczywiście z wyjątkiem Bednarka. To jedyna ocena minimalna. Tak. Przegraliśmy ten mecz bo mamy na bramce faceta „dobrze” grającego nogami, ale niekoniecznie bramkarza. 99% zawodników na tej pozycji zakończyło by tę bramkową akcję rywali wyskokiem i złapaniem/wypiąstkowaniem piłki za pole karne. Ale nie nasz „bohater”. On postanowił wpaść do bramki przed piłką. Znamienne. Może jeszcze nie przegraliśmy MP, wszystko się może przecież zdarzyć, ale jesteśmy „pod kreską”. To my musimy mieć punkt więcej niż Raków na koniec. Znamienne jest też to przedłużenie kontraktu z tą melepetą zwaną przez niezorientowanych – bramkarzem. Jak z Żurawiem na jesieni 2020 roku. Jasne, wiem, że facet miał parę udanych parad, interwencji, dołożył swoją grą punkt, czy dwa zespołowi (dał też awans do LE w pamiętnym roku). Ale ma też swoje widoczne na pierwszy rzut oka ograniczenia, które w dłuższej perspektywie przynoszą więcej strat niż pożytku. Lech traci bramki bo żaden z jego pożal się Boże bramkarzy nie potrafi grać na przedpolu. Skoro ja, i wiele innych osób to widzi, to chyba nie jest jakaś wielka tajemnica. Tak sobie myślę, że Lech może stracić wszystko w tym sezonie o czym marzył, właśnie przez obsadę bramki. No bo jaką mam gwarancję, że Bednarek, w finale PP, nie walnie kolejnego takiego klopsa jak dzisiaj? A MP? Cóż, musimy liczyć na innych. Od nas już nic nie zależy. Kto wie czy MP nie przegraliśmy w Krakowie. Te dwa cholerne punkty oddane za free. Gdyby nie one nadal liderowalibyśmy w lidze. Niezależnie od dzisiejszego wyniku.”

Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Podsumowanie zimowych transferów Kolejorza

„Velde na razie lekkie rozczarowanie, ale spokojnie trzeba mu dać więcej czasu. Skandynawia ma inny system rozgrywek przez co musi się przystosować do innego przygotowania do sezonu/rundy jak i obciążeń treningowych w mikrocyklu. To jest zawodnik z potencjałem musi zrobić progres trochę szybciej grać i myśleć dostosowując się do gry zespołu i twardszej gry w ekstraklapie. Kownacki jak na razie potwierdza moje zażarte wpisy że to dobry ruch. Bramki wywalczony karny nawet z Lechią jak zagrał żle to bodaj dystans miał przebiegnięty największy z naszej drużyny co pokazuje ze ma siłę i robi ruch z przodu połączony z walecznością taka na jaką mu organizm pozwala. Patrząc też ze jego wejścia z ławki dużo dają tym bardziej można się cieszyć, że jako joker spełnia swoje zadanie w 100% a teoretycznie forma powinna się polepszyć z końcem sezonu ponieważ można uznać, że na świeżości gra teraz a niedługo przyjdzie mały kryzys fizyczny. Szkoda, że stoper nie przyszedł ale jak miał przyjść na sztukę albo taki sobie to aż tak nie rozpaczam mam jednak nadzieję, że latem przyjdzie i to nawet taki co kosztuje bardzo dużo proporcjonalnie do umiejętności i nawet posadzi Milicia na ławce. Niedługo kwiecień więc piłkarze którym wygasają kontrakty zaczną bardziej myśleć o przyszłości tego tez nie można zmarnować i może warto już z kimś podpisać kontrakt od lipca.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Źle

„Szkoda porażki z Rakowem, ale rywal postawił trudne warunki, zagrał mądrze i chociaż nie stworzył sobie zbyt wielu okazji, potrafił jedną z nich wykorzystać, był skuteczniejszy. A my biliśmy głową w mur i nie potrafiliśmy strzelić zwycięskiej bramki, co niestety nie jest niczym nowym. Do tego słaby mecz zagrali nasi kluczowi gracze, czyli Karlstrom, Amaral i Ishak, zmiennicy nie odmienili gry zespołu i wyniku, duży błąd Bednarka. To wszystko spowodowało, że przegraliśmy bardzo ważny mecz. Niestety bilans rundy wiosennej jest średni, tylko dwie wygrane w lidze, brak poprawy gry i wyników w meczach wyjazdowych, utrata pozycji lidera i spadek na 3 miejsce. Początek rundy to nie jest czas Lecha, tylko Rakowa i Pogoni, które na obecną chwilę lepiej punktują. O ile w Pucharze Polski udało się wygrać i awansować do półfinału, a do tego wylosowaliśmy w teorii na papierze najlepszego rywala, o tyle w lidze jest tak sobie. Jeśli trener i ta drużyna faktycznie chcą powalczyć o coś więcej niż podium, to muszą wziąć się w garść i zacząć lepiej punktować, zwłaszcza w meczach wyjazdowych oraz poprawić pewne rzeczy, elementy. Jeśli chodzi o zakończone zimowe okienko, to po raz kolejny Rutki i zarząd pokazały, że nie zależy im za wzmocnieniu zespołu, by był jeszcze mocniejszy. Z takim podejście, które jest klasyką gatunku niestety, nie pomagają trenerowi. Transfer środkowego obrońcy był konieczny i potrzebny, ale nie doszedł do skutku. To może, chociaż nie musi mieć konsekwencji w przyszłości. Jeśli wszyscy trzej środkowi obrońcy będą zdrowi, to w porządku, ale jeśli nie, to znowu będzie musiał grać Skrzypczak. Obyśmy nie popełnili błędu Liverpoolu z poprzedniego sezonu, który też nie sprowadził czwartego środkowego obrońcy, a później nagle wszyscy byli kontuzjowani i z konieczności musieli tam grać pomocnicy, w tym kapitan zespołu, a w zimie sprowadzili dwóch stoperów. W tej kwestii trener nie otrzymał wsparcia i gdy wypadnie dwóch z trójki Salamon, Milić, Satka, będzie problem. Plus pozostaje jeszcze kwestia, o której wspomniała redakcja, czyli o piłkarzach, którzy oprócz Kamińskiego mogą odejść. Czy w klubie wiedzą już kto odejdzie i z kim nie wiążą przyszłości już teraz? Czy planują już kolejne transfery? W lecie może odejść sporo piłkarzy, nie tylko Kamiński, ale i Satka, Ramirez i inni. Jeśli odejdą, trzeba szybko znaleźć kogoś na innego miejsce, tak przynajmniej powinno być, a niestety z tym jest problem u Rutków. Dlatego dziwne, że już teraz w zimie nie podpisują kontraktów z nowymi graczami, którzy mogliby przyjść po zakończeniu sezonu. Nowi piłkarze potrzebni są jak najszybciej, zwłaszcza, gdy nasz Lech wróci do gry w kwalifikacjach do europejskich pucharów, nowi piłkarze czasami potrzebują czasu na aklimatyzację, zgranie się z resztą drużyny. Nie może być tak, jak przed sezonem, że nie mamy w kadrze żadnego nominalnego lewego obrońcy. Ale to wszystko to zadanie dla Rząsy i innych ludzi odpowiedzialnych za przeprowadzanie transferów i jak sobie pościelą, tak się wyśpią. Czas pokaże, jak podejdą do tego tematu. Tak na koniec podtrzymuję swoje zdanie dotyczące tego, o co powalczy w tym sezonie drużyna, ale nie chce się powtarzać. Zostało jeszcze sporo meczów do końca sezonu, liga, ale też Puchar Polski są nie przewidywalne, więc wszystko jest możliwe, dużo jeszcze może się wydarzyć i zmienić. Oby drużyna nadal robiła swoje i nie zawaliła tego sezonu. Rywale też nie śpią i mają swoje cele, ambicje na ten sezon. A wszystko zweryfikuje boisko.”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Pyry z gzikiem: Źle

„Niedzielny mecz z Rakowem pokazał dwie kwestie tzn. tak pierwszą, która sama się nasuwa o czym padło w poniedziałkowych „Pyrach z gzikiem” to, że Papszun, którego osobiście uważam podobnie jak cały Raków za najbardziej przereklamowaną drużynę, taktycznie w tym meczu wyłączył największe atuty ofensywne Lecha w postaci Amarala oraz Ishaka, którzy w tym spotkaniu nie istnieli, a Portugalczyk pisząc kolokwialnie kopał się po czole. Również w ofensywie podczas tego pojedynku ochrzczonego „hitem” bardzo słabo zagrał Kamiński no i też środek pola, który został zdominowany, gdzie chyba pierwszy raz tak słabo grała ostoja drugiej w postaci Karlstrom’a. Osobną kwestią jest postawa defensywy, która popełniła jeden kluczowy jak się okazało błąd, który mógł naprawić Filip numeros dwa stoję tylko na linii Bednarek, a tego po raz kolejny nie uczynił. Generalnie w kwestii bramkarza w Lechu już tyle napisałem, że tylko powtórzę jedno tzn lepiej mieć jednego dobrego bramkarza na pozycji nr 1 niż dwóch solidnych w postaci Van der Harta i Bednarka, a tak ich obu należy ocenić. Obaj mają swoje plusy/minusy, ale nigdy w ich nazwijmy to ironicznie specjalizacji ds obsługi pozycji bramkarza nie dają niczego „ekstra” w myśl reguły ot wybronią to co muszą i wpuszczą to co mają wpuścić. Także tutaj zarząd dał zwyczajnie ciała. Bo owszem Bednarek podpisał nową umową, ale nigdy nie powinien być traktowany jako pierwszy bramkarz raczej jako zmiennik pierwszego i to też zachowawczo np na rozgrywki Pucharu Polski lub mecze z teoretycznie słabszymi rywalami, kiedy potrzebna byłaby rotacja.

Druga kwestia jest taka, że na ten moment pomimo szerokiej, nie ma w Lechu piłkarzy z odpowiednią jakością albo inaczej ta jakość może i jest, ale uparty człowiek w postaci Macieja Skorży tego nie widzi bo niestety Cracovia, Lechia czy Raków pokazały jak łatwo taktycznie można rozbić jego drużynę. Wystarczy dobra i mądra gra w defensywie czekając na właściwy moment z decydującą akcją ot cała skomplikowana filozofia, w której chodzi o gole, a za „bycie lepszym” czy generalnie przypisywanie punktów bo „Lech był lepszy” niestety niczego nigdy nie daje. Ogólnie gra Lecha szczególnie w ostatnich meczach wyglądała jak walenie w przysłowiowy mur. Niby wszystko do pewnego momentu było ok, ale w decydujących fazach ataku brakowało precyzji i skuteczności, a nie farmazonów typu „brak szczęścia” czy „mieliśmy pecha” bo to są zwykle farmazony lub kto woli bezsensowne wymówki. Co do transferów to ja jakoś specjalnie nie jestem zdziwiony, że po raz kolejny zarząd pisząc najprościej olał temat w kwestii normalnego bramkarza oraz stopera, którzy byli musem, zamiast tego zbudowano strych w postaci Velde (do niego akurat nie mam pretensji za ostatni mecz, ale widać potencjał tylko pewnie potrzebuje czasu), który jest transferem jeden do jednego za Kamińskiego, o czym już wcześniej pisałem, a także Kownackiego będącego jedynie zmiennikiem będącego aktualnie bez formy Ishaka. Wg mnie ten brak wzmocnień może czy jak kto woli przespanie tego okienka może (chociaż nie musi) wyjść bokiem Lechowi, który już teraz niepotrzebnie i na GŁÓWNIE własne życzenie stracić 3 punkty w meczu z Cracovią kończąc spotkanie frajerski przegranym remisem, następnie w Gdańsku i po ostatnim wyczynie u siebie z Rakowem przegrywają pierwszy mecz u siebie. Ja mając w pamięci poprzednie sezony w wykonaniu Lecha jestem cały czas bardzo powściągliwy oraz aż tak wielkim optymistą w kwestii MP/PP nie jestem, ale trochę martwi fakt, że niestety po raz n-ty zarząd nie wyciąga wniosków z przespanego okienka plus trener nawet trochę nie chce się postarać, żeby wyciągnąć wnioski tylko dalej uparcie nie daje tego co w futbolu jest równie istotne czyli elementu zaskoczenia, a niestety ostatnio coraz bardziej trener Lecha tak trochę daje się zaskakiwać rywalom popełniając te same o czym nie tylko ja piszę praktycznie co tydzień, a dodatkowo to co na plus mają rywale Lecha to zgranie co akurat widać było w grze Rakowa i to jest ten minus jaki ma niestety Lech, w którym praktycznie co chwila wymienia się całą kadrę, ale to już akurat taki nieodłączny element nieudolnego zarządu, który gen przegrywów ma wypisany na twarzach lub jak kto woli jedynie zyski w euro za sprzedaż wychowanków bo w zasadzie po co zapełniać gablotę trofeami skoro te „trofea” mogą być również koszulkami sprzedanych wychowanków i niezłych piłkarzy. Ot taki typowy wroniecki minimalizm. Generalnie jak zwykle bardzo dobre i smaczne pyry z gzikiem.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Rakowem

„Nie wina trenera że bramkarz zrobił Benny Hilla w bramce, ale już wina trenera że drużyna grała przewidywalnie i niczym nie potrafiła zaskoczyć rywali. Winą Skorży było również to, że w kolejnym meczu kolejny trener rywali ograł go taktycznie. Winą trenera było też to, że w kolejnym meczu zrobił nietrafione zmiany i nie potrafił zmianami pomóc drużynie. Winą trenera było też to, że przywiązał się do nazwisk. Kvekveskiri gra dużo, choć nie zawsze dużo daje, bo trener ma do niego wyraźną słabość. Tiba nie gra bo trener nie ma do niego słabości, choć wczoraj to był mecz w którym Tiba powinien zagrać znacznie więcej, bo ma mega mental, jest liderem na boisku i w takich trudnych momentach mobilizuje drużynę i daje z wątroby. Amaral po covidzie jest bez formy, a skoro jest bez formy to w pierwszym składzie za niego powinien grać Kownacki albo Ramirez. Rebocho zaczął rundę w pierwszym składzie, choć grał słabo i dopiero od meczu w Szczecinie złapał formę. Z Cracovią powinien był zagrać Douglas który w przeciwieństwie do Rebocho przepracował pełny obóz i nie wracał po ciężkiej kontuzji. To zupełnie normalne że Rebocho po kontuzji kolana mógł potrzebować jeszcze czasu na dojście do formy. Tylko czemu do formy musiał wracać w pierwszym zespole, osłabiając tym samym zespół, zwłaszcza że ma za niego kto grać? Po co nam ta szeroka kadra, skoro ciągle grają ci sami, nawet jeśli są dalecy od optymalnej formy?”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <