Duże zmiany w historycznych jedenastkach

W sobotę, 19 marca w czasie przerwy meczu Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok na murawie doszło do uhonorowania zawodników, którzy znaleźli się w złotej jedenastce 100-lecia naszego klubu. Jedenastka 100-lecia Kolejorza różni się znacząco od jedenastki wybranej 10 oraz 15 lat temu.



W 2007 roku Lech Poznań wybierał jedenastkę 85-lecia wraz z Gazetą Wyborczą, 10 lat temu oraz w tym roku czynił to razem z Głosem Wielkopolskim. Najpierw kapituła nominowała 100 kandydatów, później z tego grona kibice poprzez kupony w Głosie i przez klubowy program Lechici mogli oddać swój głos.

Jedenastki wybrane na 100-lecie, 90-lecie oraz na 85-lecie znacząco różnią się od siebie. W każdej z nich miejsce znalazło się tylko dla Hieronima Barczaka, Teodora Anioły oraz Mirosława Okońskiego. Wybór jedenastki na 90-lecie tak naprawdę nie miał sensu, ponieważ znalazło się w niej tylko dwóch nominalnych obrońców, resztę stanowili zawodnicy głównie ofensywni w tym przeważnie napastnicy.

Jedenastka 100-lecia jest już bardziej przemyślana, dało się rozstawić zawodników na nominalnych pozycjach. Zaskoczeniem jest jednak wybór przez kibiców Semira Stilicia a małą sensacją Roberta Lewandowskiego. Najlepszy napastnik świata co prawda zdobył z Lechem Poznań wszystkie trofea, jakie były do wywalczenia w naszym kraju, ale nigdy jakoś specjalnie nie utożsamiał się z Kolejorzem.

10 członków jedenastki 100-lecia Lecha Poznań rozstawionej w systemie 1-4-4-2 zjawiło się w sobotę przy Bułgarskiej otrzymując na murawie w przerwie mecz z Jagiellonią Białystok pamiątkowy medal, a także koszulkę retro. W imieniu nieżyjącego Teodora Anioły pamiątkę odebrała jego córka.

Lechowe sukcesy członków jedenastki 100-lecia:

Piotr Mowlik (1x MP, 1x PP)
Marek Rzepka (3x MP, 1x PP, 2x SPP)
Bartosz Bosacki (1x MP, 2x PP, 2x SPP)
Damian Łukasik (4x MP, 2x PP)
Hieronim Barczak (2x MP, 2x PP)
Jarosław Araszkiewicz (5x MP, 2x PP)
Roman Jakóbczak (-)
Semir Stilić (1x MP, 1x PP, 1x SPP)
Mirosław Okoński (3x MP, 2x PP + król strzelców)
Teodor Anioła (2x 3. miejsce + 3 razy król strzelców)
Robert Lewandowski (1x MP, 1x PP, 1x SPP + król strzelców)



Jedenastka 100-lecia Lecha Poznań:

Piotr Mowlik – Marek Rzepka, Bartosz Bosacki, Damian Łukasik, Hieronim Barczak – Jarosław Araszkiewicz, Roman Jakóbczak, Semir Stilić, Mirosław Okoński – Teodor Anioła, Robert Lewandowski.

Jedenastka 90-lecia Lecha Poznań:

Krzysztof Kotorowski – Teodor Napierała, Bartosz Bosacki, Hieronim Barczak – Jarosław Araszkiewicz, Piotr Reiss, Stanisław Atlasiński, Mirosław Okoński – Edmund Białas, Teodor Anioła, Henryk Czapczyk.

Jedenastka 85-lecia Lecha Poznań:

Piotr Mowlik – Krzysztof Pawlak, Damian Łukasik, Józef Szewczyk – Teodor Napierała, Roman Jakóbczak, Henryk Miłoszewicz, Janusz Kupcewicz, Hieronim Barczak – Teodor Anioła, Mirosław Okoński.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





11 komentarzy

  1. Grossadmiral pisze:

    Stilic i Lewandowski w 11 stulecia to jak mokrą szmatą w ryj. Jeszcze Stilicia to powiedzmy jakos przełknę bo liczby miał i był nieszablonowy ale z drugiej często przechodził obok meczu w pozniejszym czasie a ostatni rok to grał na odpierdol byle odbębnić i odejść. Jak mu przygoda na ukrainie nie wyszła i przeszedł do wisły były głosy że fajnie jakby wrócił a on że nie tyle tu był i wystarczy więc co to za legenda? Lewy no fajnie superpiłkarz a co on ma wspólnego z Lechem? Ledwo dwa lata tu grał a w sumie po roku juz miał oferty i chciał zwiewać stąd ile razy przyjechał przez 10 lat w odwiedziny? Serio to Piotr R. 10 razy bardziej zasłużył na bycie w 11 niż Lewy obojętnie czy fixował mecze czy nie

    • Lechita62 pisze:

      Dla mnie brak Reissa to spore rozczarowanie. Nie wiem czy sprzedawał mecze czy nie, ale sporo serca i zdrowia w Lechu zostawił. Zawsze się z klubem utożsamiał. Dla mnie pewniak do takiego zestawienia. Pamiętam jego ostatnia bramkę dla Lecha w meczu z Zagłębiem Lubin. Gol niczego nie zmieniający bo i tak mieliśmy bezpieczną przewagę, a jednak bramka Reissa wywołała taki entuzjazm ma trybunach jakby strzelił w 90 minucie na 4:3. Gdzie Lewemu czy Stiliciowi do Reissa? Nie wiem czy brak w złotej XI wynika właśnie z tych zarzutów czy głosowali ludzie, którzy nie pamiętają jego wkładu w Lechową historię. Dział PR chyba też o nim zapomniał, bo nie było go ani na tym filmiku sprzed kilku tygodni, ani teraz w filmiku „świat sportu składa Lechowi życzenia”. Niesprawiedliwie zapomniany.

      • Kosi pisze:

        Brak Reissa wynika pewnie z tego co robi teraz. Nowa dziewczyna, konkurencyjna akademia, sprawy korupcyjne, to wszystko mialo wplyw na wizerunek.

      • Grossadmiral pisze:

        Kosi ja tego nie rozumiem ok sprawy korupcyjne śliska sprawa ale on tu tyle lat był w tym samym czasie co bosy i co ten nic nie wiedział że coś tam kombinują z Czesiem i Waldkiem no nie wydaje mi się ? Że sobie otworzył akademie i poszedł na przełaj to jego sprawa i był w sumie jednym z prekursorów byłych piłkarzy którzy poszli w tym kierunku. Jeżeli brać pod uwagę kluby to Reiss poszedł do warty a Lewy był z legii a stilic do wisły więc żadna zadra kibicowska z strony Piotra. No i teraz liczby za transfermarkt 275 spotkań 101 bramek 73 asyst przepaść w porównaniu do wielu a do lewego nie ma startu a po prawdzie to od Stilicia to Jevtic miał lepsze liczby! Darko 192 mecze 37 brameki 43 asysty Semir 156 meczy 28 bramek 47 asyst w dodatku Darko to jednak jest bliżej klubu coś wrzuci coś się wypowie semir no tak nie za bardzo no ale ok był maestro robił więcej magii. Nikt i nic mnie nie przekona ze to nie skandal ta pozycja Lewego kosztem Reissa

      • leftt pisze:

        Natomiast przypominam, że w jedenastce jest Marek Rzepka, który kiedyś przyznał się do ustawienia meczu.

    • Sosabowski pisze:

      Według mnie powinien być jeden i drugia a nawet trzeci! Anioła. Piotr Reiss to legenda klubu, człowiek który dawał nam radość ze strzelania goli przez tyle sezonów, że ciężko to zliczyć w pamięci. Ale z drugiej strony nie można mieć pretensji do Lewandowskiego, że odszedł. Czasy się zmieniły a przed nim stała najwspanialsza kariera w historii polskiej piłki. Obaj zasługują na 11 stulecia. Szkoda, że nie jesteśmy Bayernem Monachium żeby móc zatrzymać takich piłkarzy. Ale takie są realia. Pomógł ile mógł i chwała mu za to. A jak widać po filmikach, które nagrał dla kibiców na 100-lecie to nie ma nas gdzieś, wręcz przeciwnie. Mógł nie odezwać się wcale, a w tym czasie spędzić czas z córeczkami. Chwała mu za to.

  2. Bart pisze:

    Śmiejemy się że Messi dostaje Złote Piłki za nazwisko, a tu Lewandowski też dostał nagrodę za nazwisko. Również uważam, że Lewandowski nie zrobił dla Lecha wystarczająco dużo żeby trafić do jedenastki stulecia. Przyszedł tu żeby się rozwinąć, wypromować i wyjechać oraz odgryźć się Legii która go odrzuciła, pograł chwilę i odszedł w toksycznej atmosferze. Z kolei po odejściu nigdy z jego zachowania nie wynikało żeby w jakiś sposób utożsamiał się z Lechem i lechową społecznością. Zresztą Lewandowski z czasów gry w Lechu nie był nawet w 10 procentach piłkarzem jakim się później stał. Nie grał tak wybitnie, żeby umieszczać go w jedenastce stulecia. Nie powiedziałbym żeby np Rudnevs grał w Lechu gorzej niż Lewandowski. To już bardziej na takie wyróżnienei zasłużył Barry Douglas który też z Lechem coś osiągnął, odszedł do lepszej ligi, po odejściu utrzymywał ciepłe kontakty z klubem i społecznością, a po latach wróćił do Kolejorza mimo korzystniejszych ofert z silniejszych lig.

    • Mazdamundi pisze:

      Może nigdy po odejściu z Lecha nie nosił na nadgarstku niebiesko-białej frotki, ale pamiętam taki materiał o Lewandowskim dawno temu, bo jeszcze przed polsko-ukraińskim Euro, czyli ok. 2 lata po odejściu, wyemitowany chyba w Cafe Futbol. Ogólnie nie pamiętam tematu przewodniego, pewnie chodziło o to jak przygotowuje się do imprezy, jakie ma nadzieje z turniejem itd., ale pod koniec rozmowy dziennikarz zapytał komu będzie kibicował w walce o mistrzostwo (to był ten dziwny sezon, gdzie na koniec wygrał Śląsk) i za kogo będzie trzymał kciuki w meczu Legia-Lech (tym, który wygraliśmy potem w Wa-wie 1:0 po golu Rudnevsa). Robert powiedział bez dłuższego zastanawiania, że był piłkarzem obu klubów, ale nie ukrywa, że sercem jest mu najbliżej do Lecha i to jemu życzy sukcesu, tak że może faktycznie nie jest fanem futbolu ekstraklasowego, ale określony sentyment do Lecha ma. W końcu zdobył tu wszystko co było do zdobycia na polskim podwórku. Jedynie nie zdążył zagrać w LM 🙂

  3. leftt pisze:

    Czasy są takie, że zawodnicy grają przez rok- dwa i odchodzą. Możliwości jest dużo, kariera jest krótka. I tak będzie. Za 10 lat będziemy mieli 110-lecie i pewnie też będzie jakaś jedenastka. Czy ktoś z dzisiejszych piłkarzy Lecha ma szanse stać się legendą większą niż Reiss, Anioła czy Okoński? Nie sądzę. Za dwa lata prawie nikogo z nich tu nie będzie. Takie czasy. Ale czy to oznacza, że jedenastka wszechczasów powinna być zabetonowana na wieki wieków i że za 10 lat przykładowy Ishak czy Salamon ma do niej zamkniętą drogę? Nie przeszkadza mi Lewy w jedenastce.

  4. kibol z IV pisze:

    Mnie najbardziej rozczarował brak Krzysztofa Pawlaka w XI stulecia.Dla Lecha rozegrał 232 mecz. Był pierwszym z Lechitów który zagrał na Mistrzostwach Świata. Rozegrał 31 meczy w reprezentacji jako zawodnik Lecha. Z Lechem zdobywał 2 MP i 3 PP
    Zaskoczyła mnie obecość Stilica, choćby kosztem Napierały.

    #MajsterNaStulecie

  5. rakuda pisze:

    To jest chyba naturalna kolej rzeczy, że nowsi piłkarze zastępują starszych. Na dłużej zostają piłkarza faktycznie legendarni jak Okoń czy Anioła.
    Stilić też mnie zaskoczył (zwłaszcza biorąc pod uwagę liczby, które przytoczył Grossadmiral powyżej). Chociaż ogólnie to najbardziej zaskoczył mnie Kotorowski w XI 90-lecia, jakoś całkiem wyparłem ten fakt z pamięci.
    Co do Lewego, to na pewno duża część ludzi podeszła do tego plebiscytu (a pamiętajmy, że to plebiscyt – czyli konkurs popularności, a nie jakiś poważny ranking) na zasadzie „najbardziej znany piłkarz Lecha” a nie „piłkarz Lecha, który najwięcej w nim osiągnął”, czy „piłkarz Lecha, który zostawił w nim najwięcej serducha”. No a tu z Lewym nikt nie ma szans.
    Zresztą z typowo PR-owego punktu widzenia, to akurat miało same plusy tak dla klubu jak dla samego święta.