Walka o jak najwięcej punktów
Na 8 kolejek przed końcem sezonu 2021/2022 sytuacja w PKO Ekstraklasie jest jasna. Kluby w postaci Lecha Poznań, Rakowa Częstochowa i Pogoni Szczecin mogą już szykować się do startu w europejskich pucharach 2022/2023, być może już w kwietniu Kolejorz w sposób matematyczny zapewni sobie w nich udział.
Wyżej wymienione kluby powalczą wkrótce o 24 punkty, jakie mogą zdobyć do końca sezonu 2021/2022. Kompletu oczek na pewno nie zdobędzie Pogoń Szczecin lub Raków Częstochowa, bowiem obie te ekipy czeka bezpośrednie starcie, w którym ktoś na pewno się potknie a być może nawet obie drużyny stracą punkty.
Co łączy Lecha, Pogoń i Raków? Otóż każdy z tych zespołów do końca sezonu 2021/2022 zagra ze Śląskiem Wrocław oraz z Górnikiem Łęczna. Ponadto każdy z kandydatów do Mistrzostwa Polski do 21/22 maja zaprezentuje się u siebie łącznie cztery razy. Najmniej meczów do końca rozgrywek zaliczy Pogoń Szczecin wyprzedzająca Raków Częstochowa i Lecha Poznań o tylko jeden punkt. „Portowcy” nie rywalizują w Pucharze Polski, na głowie mają więc tylko ligę.
W przypadku Pogoni pułapkami wydają się być wyjazdy do Białegostoku, Wrocławia czy do Gdańska (dwa kolejne wyjazdy z rzędu w 32 i 33. kolejce). O terminarzu Rakowa oraz Lecha ciężko coś powiedzieć, wszystko wkrótce zweryfikuje boisko. Warto pamiętać, że w przypadku awansu częstochowian i poznaniaków do finału Pucharu Polski mecze tych ekip w ramach 31. kolejki zostaną rozegrane awansem – odbędą się przed spotkaniami 30. kolejki.
W środę, 20 kwietnia Lech Poznań zagrałby u siebie z Górnikiem Łęczna, natomiast tego samego dnia Pogoń Szczecin zmierzyłaby się przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa. Finaliści pucharu krajowego mieliby ponad tydzień na odpowiednie przygotowanie się do meczu o trofeum, który odbędzie się w poniedziałek, 2 maja.
Niewykluczone, że Lech Poznań do zdobycia Mistrzostwa Polski potrzebowałby wiosennej zwycięskiej serii. Kilka lat temu za Mariusza Rumaka udało się Kolejorzowi wygrać 7 z rzędu ligowych spotkań, wcześniej przykładowo w mistrzowskim sezonie 1983/1984, w którym udało się sięgnąć nawet po jedyny dotąd dublet Lech Poznań wygrał wiosną 8 meczów z rzędu.
Pogoń Szczecin:
Górnik Ł. – Pogoń
Pogoń – Wisła P.
Jagiellonia – Pogoń
Pogoń – Raków
Pogoń – Legia
Śląsk – Pogoń
Lechia – Pogoń
Pogoń – Termalica
Raków Częstochowa:
Warta – Raków
Raków – Legia (PP)
Raków – Śląsk
Termalica – Raków
Pogoń – Raków
Raków – Górnik Ł.
Finał Pucharu Polski*
Raków – Cracovia
Zagłębie – Raków
Raków – Lechia
Lech Poznań:
Śląsk – Lech
Olimpia – Lech (PP)
Lech – Legia
Wisła P. – Lech
Lech – Górnik Ł.
Lech – Stal
Finał Pucharu Polski*
Piast – Lech
Warta – Lech
Lech – Zagłębie
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Jak patrzę na rywali Rakowa to wydają mi się słabi, jak patrzę na często tych samych rywali Lecha to wydają mi się mocni 😉
To oznacza, że formy na ligową serię zwycięstw na razie jeszcze nie ma. Może po przerwie na kadrę będzie lepiej i nowy mistrz Polski się obudzi. Jednak z perspektywy całego sezonu na złotą serię wygranych meczów raczej nie ma co liczyć. Musimy jednak na koniec sezonu zdobyć chociaż o jeden punkt więcej od Rakowa i Paprykorza.
Rozum mowi że bardziej prawdopodobne jest zdobycie P.P. niż M.P. Nikt nie wygra kazdego spotkania. Wierzę w to ze mimo absencji wielu kadrowiczów Skorza postawi ten zespół do pionu po słabym początku wiosny. Kartki, kontuzje, absencje no i coraz wieksza presja bedzie kluczowa . Czas pomylek i głupich tłumaczeń nadszedł końca. Teraz juz nie ma zmiłuj. Trzeba zapier….
Jak nie teraz z taką ekipą i w tak ważnym roku to już nie wiem kiedy, mamy niesamowitą szansę i choć raz kur.. nie spier…. tego, czas najwyższy odlepić łatkę przegrywów. Skupiać się na każdym kolejnym meczu, teraz najważniejszy jest mecz ze śląskiem, patrzmy na siebie i nie dajmy sobie głupio odebrać punktów, bo limit wpadek mamy wyczerpany.
Walka o mistrza potrwa chyba do końca sezonu. Według mnie to Raków ma największe szanse. Obym się mylił. Przydałaby się seria kilku zwycięstw Kolejorza. W pucharze w ewentualnym finale też nie będzie łatwo, pamiętajmy poprzednie finały.