Zakończyć przygodę pucharowej rewelacji

Pojutrze na drodze Lecha Poznań stanie rewelacja trwających rozgrywek o Puchar Polski. Drużyna Olimpii Grudziądz dochodząc do 1/2 finału odniosła swój największy sukces w blisko 99-letniej historii. Wyeliminowanie Warty Poznań czy Wisły Kraków to już wielki sukces Olimpii będącej kolejną rewelacją Pucharu Polski, którą Lech Poznań chce powstrzymać tuż przed wielkim finałem.



Lech Poznań w dotychczasowej historii często kończył marzenia pucharowych rewelacji. Na przykład równo 7 lat temu w 1/2 finału Kolejorz prowadzony przez Macieja Skorżę wyeliminował II-ligowy wtedy klub Błękitni Stargard. Lechici na wyjeździe przegrali 1:3, u siebie po dogrywce wygrali 5:1 (fragment na zdjęciu) i awansowali do finału Pucharu Polski. W przeszłości do półfinału, a nawet do finału dochodziły kompletnie anonimowe drużyny, których potem przy zielonym stoliku wyrzucano z europejskich pucharów, żeby przypadkiem nie ośmieszyły Polski w Europie.

Pierwszym klubem, który podbił Puchar Polski była Stal Lipiny funkcjonująca obecnie pod nazwą „Naprzód” i grająca w tej chwili w niższych ligach. Stal w sezonie 1950/1951 po wyeliminowaniu Górnika Radlin, Warty Poznań i Okocimskiego Brzesko zatrzymała się dopiero w ćwierćfinale przegrywając z Polonią Warszawa 1:2. W 1954 roku w Pucharze Polski brylował Górnik Radlin, który po drodze do 1/4 ograł m.in. Górnika Zabrze. W sezonie 1956/1957 dopiero w półfinale została powstrzymana grająca obecnie lidze okręgowej Unia Racibórz. Z kolei w rozgrywkach 1964/1965 aż do finału doszli Czarni Żagań, którzy po drodze odprawili z kwitkiem m.in. Polonię Bytom, Pogoń Szczecin, Wisłę Kraków i ŁKS Łódź. W finale Czarni co prawda polegli z Górnikiem 0:4, ale i tak zapewnili sobie awans do Pucharu Zdobywców Pucharów, bowiem zabrzanie byli wtedy Mistrzami Polski.

Polski Związek Piłki Nożnej nie chciał kompromitacji w Europie, więc zabrał Czarnym Żagań prawo uczestnictwa w europejskich pucharach i chciał, aby za klub z Żagania zagrała będąca w ligowej czołówce Legia Warszawa. UEFA nie zgodziła się na coś takiego ostatecznie nie dopuszczając do rozgrywek o Puchar Zdobywców Pucharów żadnego polskiego klubu. Ciekawie było również w kolejnym roku, gdy Szombierki Bytom odpadły w ćwierćfinale, zaś ich rezerwy dopiero w półfinale. W sezonie 1967/1968 do 1/2 Pucharu Polski dotarł nieistniejący od kilkunastu lat klub Baildon Katowice, który drogę do tego etapu miał dość łatwą. Pięć lat później krajowy puchar podbijał PKS Odra Wrocław. Nieistniejący już klub doszedł do półfinału eliminując po drodze choćby Górnika Zabrze, Wisłę Kraków czy Arkę Gdynia.

W sezonie 1976/1977 w Pucharze Polski wojował za to nikomu nieznany Orzeł Łódź. Dotarł on do 1/4 wyrzucając po drodze za burtę Lecha Poznań, Ruch Chorzów czy Wisłę Płock. W rozgrywkach 1979/1980, czyli w tych w których Kolejorz zagrał w pamiętnym częstochowskim finale z Legią Warszawa brylował Chrobry Głogów i Stal Szczecin. Oba zespoły spotkały się ze sobą w ćwierćfinale, w którym lepszy 2:1 okazał się Chrobry, którego poprzez występy w I-lidze reputacja od kilku lat rośnie. W sezonie 1982/1983 po Puchar Polski sensacyjnie sięgnęła dołująca wówczas mocno Lechia Gdańsk, która w nagrodę zagrała w europejskich pucharach z Juventusem Turyn. Pięć lat później jak burza szedł Górnik Wałbrzych. W pierwszym półfinale pokonał nawet u siebie Lecha 2:1, ale w Poznaniu poległ już 0:3 i to Kolejorz zagrał w finale, w którym zresztą wygrał z Legią Warszawa w rzutach karnych zdobywając Puchar Polski.

Na przełomie lat 80-tych i 90-tych świetnie radził sobie też Mieszko Gniezno. Klub z Wielkopolski pokonał choćby Śląsk Wrocław, Szombierki Bytom czy Gwardię Warszawa, lecz w ćwierćfinałowym dwumeczu został sprany przez Legię Warszawa. W ćwierćfinale w sezonie 1993/1994 znalazł się natomiast Górnik Pszów, który po drodze wyeliminował choćby Lecha Poznań co do dziś jest jedną z największych kompromitacji w historii naszego klubu. Rok później Kolejorz już się nie ośmieszył. W 1/4 pucharu krajowego trafił na rewelacyjnego Jezioraka Iława, którego pokonał 3:1.

W sezonie 1995/1996 jeszcze dalej zaszła Pogoń Oleśnica, bo aż do półfinału. W między czasie poległ z nią m.in. Śląsk Wrocław, Olimpia Poznań, Lech Poznań oraz Górnik Zabrze. Dwa lata później w finale Pucharu Polski sensacyjnie znalazło się Aluminium Konin, które w decydującym boju i to przy Bułgarskiej przegrało po dogrywce z Amiką Wronki. Po 2000 roku w Pucharze Polski błyszczał jeszcze m.in. Kujawiak Włocławek, RKS Radomsko, Radomiak Radom czy Stal Sanok, która ośmieszyła Legię Warszawa. Dodatkowo po 2010 roku daleko w Pucharze Polski zaszedł choćby Znicz Pruszków, Gryf Wejherowo oraz Ruch Zdzieszowice.

Od 2015 roku oprócz Błękitnych Stargard, których 7 lat temu na Stadion Narodowy zaprosił Zbigniew Boniek, w Pucharze Polski daleko w sezonie 2016/2017 zaszły Wigry Suwałki nieznacznie ulegając w półfinale Arce Gdynia. W ćwierćfinale rozgrywek 2017/2018 grała Bytovia Bytów, rok temu do półfinału doszła za to II-ligowa Chojniczanka Chojnice. Teraz półfinałowa obecność III-ligowca w postaci Olimpii Grudziądz to wręcz sensacja, należy pamiętać, że ten klub nie gra nawet na szczeblu centralnym, występuje na 4 poziomie sprawiając w sezonie 2021/2022 większą pucharową sensację niż 7 lat temu Błękitni Stargard.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Pawelinho pisze:

    Wbrew pozorom to nie będzie spacerek dla Lecha, ale zwycięstwo powinno być obowiązkowe nawet z takim składem jaki pewnie zagra, a zagrają w głównej mierze rezerwowi. Swoją drogą rywal i rozgrywki w sam raz dla Ramireza, który pewnie zagra o pierwszej minuty. Każdy inny wynik niż przekonujące lub skromne zwycięstwo Lecha będzie kompromitacją bo z takim rywalem nie zagrać w finale będzie rysą również dla trenera Skorży.