Lech – Raków w finale Pucharu Polski
We wtorek, 5 kwietnia oraz w środę, 6 kwietnia na 2 stadionach odbył się półfinał piłkarskiego Pucharu Polski sezonu 2021/2022. Wiadomo już, które dwa kluby dnia 2 maja spotkają się w wielkim finale na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Pierwszy finalista Pucharu Polski 2021/2022 został wyłoniony we wtorek, 5 kwietnia po godzinie 18:00. Wtedy rewelacyjna Olimpia Grudziądz z III-ligi, która wyeliminowała już 5 rywali w tym 2 przeciwników z PKO Ekstraklasy zmierzyła się u siebie z walczącym w tym sezonie o dublet Lechem Poznań. Zdecydowanym faworytem do wygranej był 5-krotny triumfator pucharu krajowego, który na Puchar czeka od prawie 13 lat.
Niespodzianki nie było, Lech Poznań zdominował Olimpię Grudziądz, wygrał 3:0 i został pierwszym finalistą Pucharu Polski 2021/2022. Wynik 3:0 to najniższy wymiar kary dla Olimpii, która na tle i tak nieskutecznego Kolejorza była tylko tłem.
W drugiej półfinałowej parze w środę, 6 kwietnia, o godzinie 18:00 obrońca trofeum Raków Częstochowa podejmował przed własną publicznością Legię Warszawa, która jest rekordzistą jeśli chodzi o wywalczone Puchary Polski. Raków w tych rozgrywkach walczy o dublet, za to krajowy puchar był dla Legii ostatnią szansą na uratowanie sezonu 2021/2022.
W tej parze również niespodzianki nie było. Raków Częstochowa był zespołem lepszym od Legii Warszawa zasłużenie wygrywając 1:0. Dostanie się do finału Pucharu Polski 2021/2022 faworytów w postaci Lecha Poznań oraz Rakowa Częstochowa oznacza, że 4. miejsce w PKO Ekstraklasie będzie dawało prawo startu gry w eliminacjach do Ligi Konferencji UEFA 2022/2023.
Wyniki 1/2 finału Pucharu Polski 2021/2022:
Wtorek, 5 kwietnia
Olimpia Grudziądz – Lech Poznań 0:3
Środa, 6 kwietnia
Raków Częstochowa – Legia Warszawa 1:0
Finał Pucharu Polski 2021/2022:
Poniedziałek, 2 maja
Lech Poznań – Raków Częstochowa (16:00, Stadion Narodowy w Warszawie)
Pięć rund bez rewanżów
Od sezonu 2018/2019 kluby z Ekstraklasy rozpoczynają grę w Pucharze Polski już w 1/32 a nie w 1/16 finału jak było to przez wiele ostatnich lat. Gospodarzami są kluby występujące w niższej klasie rozgrywkowej. Jeśli na przykład w losowaniu trafią na siebie 2 drużyny z tej samej ligi, wtedy gospodarzem jest pierwszy wylosowany zespół. Od sezonu 2018/2019 nie ma już meczów rewanżowych. Tym samym ten, kto przegra w 1/32, 1/16, 1/8 a nawet w 1/4 i 1/2 finału, od razu odpada z rozgrywek.
Bez rozstawień
Przed losowaniami poszczególnych faz Pucharu Polski nie ma żadnych rozstawień, dlatego w losowaniu każdej fazy klub z Ekstraklasy może trafić na inny zespół z Ekstraklasy, a przykładowo II-ligowiec może wylosować innego II-ligowca. Wyjątkiem jest losowanie 1/32 finału, w nim pucharowicze nie mogą trafić na siebie. PZPN swego czasu zlikwidował również drabinkę. Losowanie każdej kolejnej fazy będzie odbywało się po rozegraniu wszystkich meczów danej rundy.
Dwóch młodzieżowców na boisku
W Pucharze Polski 2021/2022 na boisku przez pełne 90 minut musi przebywać co najmniej 2 młodzieżowców, którymi są piłkarze z rocznika 2000 lub młodsi. Jeśli jeden z takich graczy mających polskie obywatelstwo zejdzie z boiska, wtedy na murawę musi wejść inny młodzieżowiec. Jeżeli dany klub nie może wprowadzić za wychowanka innego młodzieżowca wówczas musi kontynuować mecz w 10.
Dwie kartki i pauza
W pucharowym sezonie 2021/2022 pauza w 1 meczu jest po otrzymaniu 2 żółtych kartek, natomiast po zobaczeniu 4, 6 lub 8 kartek zawodnik będzie pauzował w 2 spotkaniach. Przed półfinałem Pucharu Polski kartki zebrane we wcześniejszych fazach będą anulowane.
Wyższe premie
PZPN od sezonu 2020/2021 podwoił premie dla uczestników Pucharu Polski. Łączna pula nagród wynosi teraz 10 mln złotych z czego aż 5 milionów zgarnie triumfator.
Finał znów 2 maja
Finał Pucharu Polski 2021/2022 ponownie zostanie rozegrany 2 maja, o godzinie 16:00 i po 2 latach rozgrywania w Lublinie wróci na Stadion Narodowy w Warszawie. 2 maja 2022 roku wypada w poniedziałek. Triumfator zgarnie trofeum przechodnie i będzie reprezentował Polskę w kwalifikacjach do Ligi Konferencji UEFA 2022/2023.
Lech w Pucharze Polski
Kolejorz uczestniczył w finale Pucharu Polski 10 razy. Wygrał 5-krotnie w roku 1982, 1984, 1988, 2004 i 2009. Lech Poznań przegrał 4 ostatnie finały w tym 3 z rzędu na Stadionie Narodowym w latach 2015-2017.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Krotkie typy tym razem:
Olimpia – Lech 2 (0:2)
Raków – Legia 1 (2:1 po dogrywce)
Ważne dla abonamentów cyfry .Mecz będzie również w Super Polsat.
Ja mam tylko naziemną także dla mnie plus 🙂
Ma jutro mocno wiać, więc trzeba dodatkowo uważac na jakieś strzały życia z 40 metrów i wrzutki zmieniające kurs.
Na Błękitnych 7 lat temu też piździło nieziemsko.
Ciekawe czy zagrają „żelażni pucharowicze” czyli- Ramirez i Skrzypczak. Bo na Sobiecha nie liczę ,bo zniknął jak kamfora.
No i czy od 1 minuty będzie biegał Marchwiński (bo Kamiński pewnie zacznie na ławce). Oraz czy „odkurzy” Skorża Douglasa i Czerwińskiego?
Sobiech rozpoczął treningi i złapał kontuzje coś słyszałem ale nie dopytywałem bo nie widzę już go jakoś w składzie
Skorża to mówił na konferencji.
Ma chłop pecha.
Ten mecz będzie do tego momentu ciężki, dopóki nie strzelimy pierwszej bramki. Jeżeli szybko to nastąpi, bedzie pewne 3-0, 4-0, ale jeżeli nasza skuteczność będzie na poziomie meczu z Białegostoku lub Gdańska to się trochę podenerwujemy i zakończymy ze skromnym 1-0.
Najważniejsze, że Ishak jedzie i Ba Loua będzie.
Dziś pewne zwycięstwo. Finał obstawiam z medalikami…bardziej dla nas korzystny patrząc z perspektywy gry o majstra.
#MajsterNaStulecie
Więc jednak Rakow, może to i dobrze, bo przynajmniej legła na 100 nie zagra w pucharach, ciężki bój nam się szykuje.
Wolałabym jednak legie, slabi są. Mam nadzieję, że w sobotę też będą tak wyglądać jak dziś. Dysproporcja między legia a Rakowem była taka jak między Lechem i Olimpią. Z papszunami będzie ciężko
A więc Raków. Będzie trudniej, ale też Raków będzie też musiał łączyć ligę z finałem tak jak my. Ciekawy jestem podziału biletów. Za bramkami po równo wiadomo, ale już na neutralnych powinno być nas więcej. Nie wiadomo nawet czy Raków wykorzysta całą swoją pulę. Marzy mi się niebiesko-biały Narodowy!
No to 7egia zagra w tym roku w finale Pucharu W-wy, z FC Czajka, o „Gluta” roku. Nie rozumiem też, jak to jest że mamy tak słaby bilans ostatnio z Rakowem. Ten zespół nic wielkiego nie gra.
Raków był w tym meczu zdecydowanie lepszy i mógł wygrać znacznie wyżej chociaż po cichutku liczyłem,że będzie remis i Legia będzie musiała grać dogrywkę przed meczem z nami.Oglądając Raków powiem,że bardzo ciężko będzie ich wyprzedzić bo grają w tej chwili chyba najlepszą piłkę w lidze no i niestety w finale 2 maja też będą faworytem.
@fox- jak tak czytam to widzę że oglądałeś mecz.
Raków był piłkarsko lepszy i tyle. Może nie barzdfo lepszy ale po prostu lepszy i miał okazje bramkowe gdy Szmata ich nie miała.
Finał PP – akurat taki mnie cieszy. Ważny mecz i… okazja by odkuć się za ligowy remis i porażkę na Rakowie. I rywal silniejszy od Ległej więc i ewentualny triumf będzie miał lepszy smak.
I jakoś nie chciałbym ZNOWU oglądać mordy Jędrzejczyka.
Reszta ( że mają w plecy w Wawce) gówno mnie obchodzi.
Czeka nas oczywiście cięzki mecz i łatwo nie będzie ale… raków jest świetny u siebie a grać będzie na neutralnym terenie. Dodatkowo musi grać 2 u21 więc może się zdarzyć że lepszy Kovacevic usiadzie na ławce jak to u nich w pucharze albo grać będzie Długosz…szału nie ma. Statystycznie rzecz biorąc 2 razy z rzędu puchar cięzko zdobyć a 4 razy przegrać finał to też nie częste wydarzenie. Lepiej grać z nimi niż ze słabą legią która przy okazji straciła duzo psychicznie jakby awansowali do finału w sobote graliby na większym luzie a tak będą wystraszeni porażka przekreśli praktycznie 4 miejsce w lidze. Raków teraz gra bardzo dobrze więc moze im pary za miesiąc zabraknie bo w zasadzie za dużo składem nie rotują
Raków już nie ma pary – grają zrywami – na początku atak i próba zdobycia bramki potem „ekonomika” poruszania się i ewentualne kontry i czekanie na kolejny zryw gdy im trochę „podpompuje”…
Oni naprawdę jadą na oparach…
I mądra taktyka i gra przeciwnika potrafi ich „załatwić”
Jeśli tylko następni rywale Rakowa uświadomią sobie i to dostrzegą to Raków nie dojedzie do mety – specjalnie oglądałem dzisiejszy mecz z ległą właśnie pod tym kontem…
Nie wiem skąd u Ciebie tyle optymizmu ale obyś miał rację. Inaczej odbieram dzisiejszy mecz. Raków był wyrachowany, z lekkością dochodził do sytuacji 100 %.
Jeżeli Raków nie przestanie grać w piłkę i nie złapie jakiegoś dołka to jakimś tylko nieprawdopodobnym szczęściem uda nam się zdobyć mistrza. Obiektywnie trzeba przyznać że grają bardzo dobrze, Legię pykneli od niechcenia. Powinni wygrać z 5 do zera. A znając nas to będziemy się w sobotę niemiłosiernie męczyli.
Mam nadzieję, że to wszystko się odmieni. Pozostaje tylko wierzyć i obyśmy byli na fali wznoszącej.
Mnie cieszy Raków w finale. Mecz dopiero za miesiąc, czas działa raczej na naszą korzyść.
Przede wszystkim jest szansa zabrać ten Puchar obrońcy i to już powinna być dodatkowa motywacja.
Dodatkowo, warto zrewanżować się za przegraną na Bułgarskiej.
Skorża wnioski może wyciągnąć, drugi raz nas nie zabiegają, nie zaskoczą. Nie da się zagrać tak samo, po prostu.
Więcej ludzi na Narodowym będzie z Lecha, można powiedzieć że będziemy formalnym i nieformalnym gospodarzem.
No i na koniec, w meczu z Legią mogły się dziać cuda. Tutaj po prostu trzeba będzie to wyszarpać i wybiegać. Raków będzie mieć Pogoń gdzieś po drodze, wszystkiego nie wygrają.
W zasadzie bez zaskoczenia co do rywala dla Lecha w finale i oby tym razem udało się pokonać Raków.
Według mnie nie ma znaczenia z kim gramy w finale. Mecz ma być zwycięski i tyle. Finały są po to by je wygrywać.
Słusznie. Jesteśmy najbogatszym klubem w kraju, a nasza kadra jest dwa razy droższa niż Rakowa, nie mówiąc o reszcie.
Czytam komentarze Kolegów po szalu i nie wierzę… Raków faworytem do wygrania PP??? A na jakiej podstawie wysnuwacie taką teorię? Porównując wczorajszy nasz mecz i dzisiejszy medalików? Bez sensu wiadomo, że wczoraj Kolejorz nie musiał się absolutnie wysilać na Olimpię, więc gra była taka sobie i dobrze, bo obyło się bez kontuzji. Siły mam nadzieje zachowane na sobotni mecz z tęczową.
Osobiście się cieszę, że do finału awansował Raków, a nie legła – i nie dlatego, że dzięki temu, cwks nie zagra w Europie. Po prostu zakładam, że w finale z kimkolwiek byśmy nie zagrali, to ten mecz wygramy! Puchar ma być nasz i tyle! Zatem co dałoby nam w kontekście upragnionego Majstra – poza oczywistą satysfakcją i Pucharem rzecz jasna – pokonanie tęczowej na Narodowym? W sumie nic. Co innego pokonanie medalików. Ich porażka z nami w finale PP może spowodować dla nich spore problemy (natury mentalnej) na finiszu ekstraklasy. Wiadomo na samej końcówce będą emocje, a te po przegranym finale będą dla naszych przeciwników fatalne. Zatem drodzy Kibole Lecha przestać marudzić, bo to domena kobitek, a nie facetów. Rację w pełni ma Kolega @Kuki Puchar mamy wyszarpać, wybiegać – 100% naszego Kiboli i piłkarzy na narodowym wystarczy by zdobyć Puchar! W końcu gramy z Rakowem, a nie z jakimś Realem 😉
No właśnie chyba nie obyło się bez kontuzji.
Wg mnie lepiej, że gramy w finale z Rakowem. Walka o Puchar Polski i mistrzostwo będzie do samego końca rozgrywek. Emocje do samego końca z Lechem i Rakowem w rolach głównych.
Na początku sezonu i w jego trakcie wiele razy mówiło się, przy stratach punktów, że to dopiero początek sezonu i jeszcze wiele meczy przed każdą z drużyn.
Lech był liderem od czwartej kolejki.
Różnica między liderem a druga drużyną była zawsze bardzo mała ( do 3 pkt.).
Jedynie w 19 kolejce Lech uzyskał przewagę 4 pkt.
22 kolejka utrata pozycji lidera i punkt straty do Paprykarza.
23 kolejka Lech ponownie liderem i 2 punkty przewagi nad Paprykarzem.
24 kolejka utrata pozycji lidera i punkt straty do Paprykarza. Ta sytuacja utrzymuje się do chwili obecnej.
W Pucharze Polski wygraliśmy na razie wszystko bez straty gola.
Wiara przestańmy narzekać, a zacznijmy wierzyć w końcowy sukces.
Walka jak widać jest od pierwszej kolejki i będzie zapewne do ostatniej. I puchar w finale też musimy sobie wywalczyć.
Wiem, że wielu z nas boli utrata lidera. Nie odczuwam jednak z tego powodu, że jesteśmy gorszą drużyną. Wymagamy od drużyny wiary i walki, a sami w nią nie wierzymy.
Walka będzie do ostatniej kolejki! Obrona Częstochowy też będzie do samego końca. A o Paprykarzu nic nie napiszę, bo syfem jedzie od nich na kilometr.
Raków zasłużenie dotarł do finału P.P. Szanse oceniam 50/50. Wygra ten kto bedzie tego dnia w lepszej dyzpozycji. To finału został miesiac prawie i kilka spotkan w lidze. Wchodzimy w decydującą faze sezonu. Wygrać w najblizszym meczu i będzie ok. Nie martwmy sie na zapas. Nie robmy z Rakowa nadzespolu
Dokładnie tak
Na to liczyłem i się udało. Legła bez eliminacji i z powiększonymi długami 🙂 Do pełni szczęścia zabrakło tylko dogrywki bo chciałem by Raków wygrał po dogrywce. Byli zdecydowanie lepsi choć jedno i drudzy bardzo nieskuteczni. Mecz otwarty z dużą przewagą medalików. Teraz musimy ich w finale pokonać. W przyszłym tygodniu bilety trzeba ogarnąć.