Dwaj młodzieżowcy na finał

Przepis o dwóch młodzieżowcach w danej drużynie obowiązujący w Pucharze Polski mocno komplikuje sprawę trenerom Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa. W finale dnia 2 maja w obu zespołach jeden z młodzieżowców zagra bardziej z konieczności a nie ze względu na formę czy umiejętności.



W sezonie 2021/2022 młodzieżowcem jest polski piłkarz z rocznika 2000 lub młodszy. W Pucharze Polski na murawie w każdym zespole musi przebywać dwóch takich piłkarzy. W tych rozgrywkach pucharowych trener Maciej Skorża dał szansę gry łącznie ośmiu młodzieżowcom z czego Bartosz Mrozek, Antoni Kozubal, Filip Borowski i Norbert Pacławski występowali w Pucharze Polski tylko jesienią.

Spośród Lechowych młodzieżowców komplet minut w Pucharze Polski 2021/2022 do meczu z Olimpią Grudziądz miał Mateusz Skrzypczak. 22-latek w starciu z III-ligowcem wszedł na murawę dopiero w końcówce, więc kompletu minut w całej edycji już nie zaliczy. Pewniakiem do gry od początku 2 maja jest Jakub Kamiński. Lewy pomocnik Kolejorza w Pucharze Polski 2021/2022 grał dotąd niewiele, bowiem w 4 z 5 rund rywale nie byli zbyt wymagający.

Jakub Kamiński przeciwko Rakowowi Częstochowa wystąpi na 100% jeśli tylko będzie zdrowy. Wiele wskazuje na to, że drugim obowiązkowym młodzieżowcem będzie inny skrzydłowy Michał Skóraś. Jego rywalem do występu od początku jest Filip Marchwiński. Marchwiński + Mateusz Skrzypczak wydają się być pewniakami do znalezienia się w meczowej dwudziestce Kolejorza na finałowy pojedynek. Szczególnie duże szanse na wejście z ławki w trakcie finału miałby „Marchewa” jeżeli oczywiście „Skóra” obok „Kamyka” byłby 2 maja obowiązkowym młodzieżowcem grającym od początku.

Młodzieżowcy Lecha Poznań w Pucharze Polski 2021/2022:

386 (5) – Skrzypczak
352 (5) – Skóraś
235 (4) – Marchwiński
180 (2) – Mrozek
91 (2) – Kamiński
81 (3) – Kozubal
45 (1) – Borowski
43 (2) – Pacławski

* – minuty, mecze w PP, młodzieżowiec



Marek Papszun ma ubogi zestaw młodzieżowców. Pewniakiem do gry 2 maja wydaje się być 19-letni bramkarz i wychowanek obrońcy trofeum, Kacper Trelowski. Ten golkiper w tej edycji Pucharu Polski nie opuścił ani minuty, ostatnio więcej zaczął występować nawet w PKO Ekstraklasie. Prawdopodobnie drugim obowiązkowym młodzieżowcem w ekipie rywala będzie środkowy pomocnik Ben Lederman. 22-latek mający izraelski, polski i amerykański paszport często pełni w Rakowie rolę obowiązkowego młodzieżowca.

Przeciwko Lechowi Poznań na pewno nie zagra Iwo Kaczmarski, który Częstochowę opuścił zimą. Tylko 84 minuty w tej edycji Pucharu Polski zanotował boczny pomocnik o statusie młodzieżowca, Wiktor Długosz. Ewentualnie za Ledermana drugim młodzieżowcem mógłby być inny środkowy pomocnik Szymon Czyż. To wychowanek akademii Lecha Poznań, który jesienią odpadł z Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz reprezentując wtedy Wartę Poznań. Tej wiosny zanotował cały pucharowy mecz w Gdyni.

Szkoleniowiec drugiego finalisty Pucharu Polski w odwodzie ma jeszcze stopera Oskara Krzyżaka. Jego występ od początku 2 maja jest jednak bardzo mało prawdopodobny, środkowy obrońca w trwającej edycji pucharu krajowego nie zagrał dotąd w Rakowie Częstochowa. Oskar Krzyżak wystąpił za to w Skrze Częstochowa w 1/16 finału Pucharu Polski przeciwko Lechowi Poznań. 20-latek we wrześniu 2021 roku rozegrał przy Bułgarskiej pełne 90 minut, Kolejorz zwyciężył wówczas 3:0.

Młodzieżowcy Rakowa Częstochowa w Pucharze Polski 2021/2022:

450 (5) – Trelowski
198 (3) – Lederman
90 (1) – Czyż
84 (3) – Długosz
58 (1) – Kaczmarski

* – minuty, mecze w PP, młodzieżowiec

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





14 komentarzy

  1. Jacek_komentuje pisze:

    Zgadzam się, że od początku pewniacy to Kamiński i Skóraś, a na zmiany Marchwiński i ew. Skrzypczak. Wbrew pozorom dużego pola manewru nie ma. Na szczęście Skóraś prezentował się ostatnio lepiej, chociaż bardzo nierówno.

    Dobrze, że Raków ma jeszcze trudniej i praktycznie zero opcji.

  2. Wielkopolanin pisze:

    Zajebiście było by jak by młodzieżowcy byli w mega formie a redakcja mogła by napisać artykuł podtytułem ,,Dwaj młodzieżowcy na fali formy” .

  3. Sosabowski pisze:

    Ktoś wie co z Antczakiem? Coś mnie ominęło? Bo miał świetne mecze w sparingach, potem Skorża dał mu szansę w bodajże jednym meczu, marne parę minut nie gorsze niż inni a teraz ślad zaginał. Może nie ma budowy seniora, ale to jest materiał na jeszcze lepszego piłkarza niż Kamiński, więc może dać mu jeszcze zaufanie?

  4. Pawelinho pisze:

    Antczak lub Skrzypczak na zmiany, a nie będący wiecznym talentem Marchwiński, który jest najsłabszym ze wszystkich piłkarzy młodzieżowych w kadrze Lecha. Natomiast jeśli chodzi o pierwszy to zgadzam się, że w finale PP powinni grać Skóraś oraz Kamiński, gdyż na ten moment w Lechu nie ma lepszych młodzieżowców nawet jeśli są grają bardzo chimerycznie na ten moment.

  5. 100h2o pisze:

    Jakub Antczak, 17 lat (29 kwietnia ma urodziny) rozegrał 15 meczów rezerwach = 720 minut, 1 bramka. Najczęściej grywa 45-60 minut więc i w 2 Lechu nie jest podstawowym graczem.
    Chyba na razie Skorża zrezygnował z niego bo nie gotowy do grania z „dorosłymi”.A przecież to Skorża wziął go do Turcji więc generalnie ma na niego oko.
    Więc bez przesady z tym „wywoływaniem” Antczaka.
    Finał PPolski to nie popierdółka z 2 czy 3 ligowcami.

    • Sosabowski pisze:

      Rozumiem i nie wrzucam go do pierwszej jedenastki ale uważam, że mógłby być jakąś alternatywą na skrzydło, na pewno dałby więcej niż Skrzypczak na defensywnym pomocniku.

      • Pawelinho pisze:

        Ja mam bardzo podobne zdanie, gdzie nawet Antczak mógł wchodzić na te 15/20 minut chociażby po większe doświadczenie, a jak dobrze pamiętam w meczu z Termalicą dał bardzo solidną zmianę i tyle. Też nikt na siłę nie wciska Antczaka do składu bo na to jest jeszcze za wcześnie, ale lansowanie na „nowo” Marchwińskiego, który jest kompletnie bez formy przez Skorżę wcale nie przynosi zamierzonego skutku wręcz przeciwnie jego wejścia w meczach ligowych poza statystycznym wejściem nic nie dają. Co do Skrzypczaka on też nie jest zbyt wybitnym młodzieżowcem, ale i tak nie drażni aż tak bardzo jak promowany na siłę moim zdaniem wspomniany przeze mnie Marchwiński.

  6. Didavi pisze:

    Głupi przepis decyduje o składzie. Możesz mieć zawodników w super formie, ale musi grać 2 młodych, choćby nie potrafili piłki prosto kopnąć. Idiotyzm.

    • Sosabowski pisze:

      Ja akurat lubię ten przepis, może dwóch to za dużo ale jeden powinien być, zmuszenie klubów szrotowych do dania szansy młodzieży to był bardzo dobry ruch co pokazały transfery na przestrzeni ostatnich lat. Mam wrażenie, że ta liga zrobiła krok, mały ale w dobrą stronę.

    • Pawelinho pisze:

      Didavi też jestem podobnego zdania jak Ty w kwestii tego przepisu tzn narzucaniu przepisu decydującego o składzie.

      Sosabowski

      Generalnie niby w pewnym sensie masz racje, ale dobry młodzieżowiec i tak dostanie szanse prędzej czy później natomiast to rodzi pewne patologie tzn młodzieżowiec musi grać i już bo jak nie to walkower to raz, a dwa ja nie widzę różnicy w tym czy szrotowaty klub będzie sprowadzał szrotowatych młodzieżowców byleby sprostać przepisowi czy sprowadzaniu innych szrotowatych piłkarz z Polski lub z innych krajów bo niestety słabych i przereklamowanych młodzieżowców także nie brakuje, ale niektórzy są zwyczajnie słabi i tyle, a niestety boisko bardzo często brutalnie weryfikuje takiego młodzieżowca pokazując niekiedy bardzo dużą przepaść. W takich klubach jak Lech, Pogoń, legła, Górnik, Jagiellonia, Lechia, Cracovia czy chociażby Śląsk znajdą się solidni młodzieżowcy może nie jacyś wybitni na tle innych, ale nie odstający poziomem. Natomiast jak to określiłeś w szrotowych klubach to jeżeli ogólny poziom drużyny jest słaby to niestety młodzieżowiec też pewnego postępu sportowego nie zrobi nawet jeśli ma określone parametry lub inaczej predyspozycje do tego, aby na taki wyższy niż ten szrotowy klub potencjał na zrobienie tego typu kroku wyżej.

      • Sosabowski pisze:

        Pewnie masz dużo racji. Ale w czasach przed przepisem, aż tylu młodzieżowców nie wypływało na wierzch. Szrotowe kluby na nich nie stawiały bo najważniejsza była walka o miejsce. W tym momencie przebiło się wielu i wyjechało na zachód. Według mojej opinii połowa z nich skończyłaby w 2-3 lidze bo nie dostaliby minut, szansy, wiary. Generalnie zostawieni byliby sobie bo nie są potrzebni u Szrotów. Lepiej sprowadzić 33-letniego perspektywicznego Słowaka. Dlatego nam ten przepis nie szkodzi, my zawsze mieliśmy młodzież i w tym sensie po raz kolejny jest to dobry przepis. My mamy szkolenie i nie musimy się za bardzo martwić, a inni płaczą bo zaprzepaścili lata by cokolwiek ruszyć ze szkoleniem młodzieży.

      • Pawelinho pisze:

        Wiesz to samo możesz napisać o 33-letnim.perspektywicznym Polaku, którzy w bardzo wielu przypadkach odcinają tzw kupony, a w rzeczywistości są równie słabi jak ten wspomniany przez Ciebie przykładowy Słowak. Generalnie nie jestem przeciętny młodzieżową w składzie, ale jestem przeciwny tego typu przepisom, które z góry narzucają taki, a nie inny wybór trenerowi. Zresztą i tak przed tym przepisem istnial zapis, że musi być przynajmniej x wychowanków plus tyłu i tyłu wyszkolonych w kraju piłkarzy – zresztą podobne przepisy są w europejskich pucharach. Owszem dało to jakiś rozwój etc,ale wg mnie jest to sztuczny przepis i gra ten, który nie zaw są że jest dobry oraz nie wychowankiem, a najlepszym przykładem są wspomniane szroto kluby, które, aby sprostać tym przepisom sprowadzają młodzieżowców np z Lecha, Pogoni, tęczowych czy Lechii byłyby tylko sprostać tym dziwnym przepisom.

      • Pawelinho pisze:

        *przeciwny ach ta autokorekta na telefonie.

  7. Ostu pisze:

    Przepisy o „młodzieżowcy” są uzasadnione i konieczne..
    Inaczej nasza „myśl szkoleniowa” dalej by uważała – wbrew pojmowaniu tego przez cały cywilizowany świat piłkarski – że 23 – letni piłkarz to wciąż młody, perspektywiczny, na dorobku, którego trzeba powoli wprowadzać do 1 drużyny…
    A jeśli tak właśnie myślą i mówią takie „tuzy” trenerskie jak trener o niewątpliwych „osiągnięciach” Fornalik to daje mi to właśnie asumpt do jeszcze bardziej zdecydowanego „za” w kwestii młodzieży…