Tydzień z historią: Powrót do Ekstraklasy i jedno z rekordowych zwycięstw

Tydzień z historią – nowy cykl KKSLECH.com powstały przed sezonem 2021/2022 z okazji 100-lecia klubu. Pod koniec każdego tygodnia w sposób tekstowo-zdjęciowo-filmowy wspominamy ważne Lechowe wydarzenia, historyczne mecze czy inne istotne/ciekawe spotkania oraz rzeczy, które w konkretnym czasie miały miejsce w Kolejorzu.



8:1 na trasie do pierwszego medalu

Lech Poznań aż 4 z 5 ekstraklasowych zwycięstw różnicą minimum 6 goli osiągnął w swoich pierwszych latach rywalizacji na najwyższym froncie w naszym kraju. Sezony 1949 i 1950 toczące się systemem wiosna-jesień są historyczne, bo to w nich Kolejorz pierwszy raz w historii łapał się na podium zajmując 3. miejsce a na boisku błyszczał legendarny tercet ABC.

Kilkanaście dni po wyjazdowej wygranej nad Legią Warszawa 3:1 lechici u siebie w 5. kolejce dnia 23 kwietnia 1949 roku podejmowali Łódzki Klub Sportowy. Przed tym meczem nic nie wskazywało na osiągnięcie wtedy najwyższego w historii klubu zwycięstwa w Ekstraklasie (dawniej I-lidze).

Wspomniany mecz z ŁKS-em odbył się na starym obiekcie na Dębcu na który przybyło wówczas około 10 tysięcy widzów. W tamtym historycznym spotkaniu Kolejorz prowadził 1:0, goście później wyrównali, następnie na murawie istniał tylko Lech. Po trafieniu zanotowali Tadeusz Kołtuniak, Florian Wojciechowski i Edmund Białas. Dwa gole zdobył Henryk Czapczyk, a hat-tricka ustrzelił Teodor Anioła.

Podopieczni Antoniego Bottchera wygrali wówczas 8:1, jeszcze w tym samym sezonie ograli Szombierki Bytom 8:0 poprawiając tym samym swój rekord. Wspominane dziś zwycięstwo 8:1 osiągnięte 23 kwietnia 1949 roku jest 3 najwyższym w historii Kolejorza zaliczonym na szczeblu Ekstraklasy. Najwyższe miało miejsce latem 1950 roku (11:1 nad Szombierkami Bytom).

Minęło 20 lat od powrotu do Ekstraklasy

W tym tygodniu minęło 20 lat od momentu wywalczenia przez Lecha Poznań ostatniego awansu do Ekstraklasy. Kolejorz w drugim sezonie spędzonym w II-lidze (obecnej I-lidze) wrócił do elity polskich klubów poprzez domowe zwycięstwo na oczach tysięcy ludzi.

Sezon 2001/2002 ówczesnej II-ligi (dziś I-ligi) składał się łącznie z 38 kolejek, 20 lat temu bezpośredni awans wywalczały 2 pierwsze kluby, 3 i 4 zespół grał w barażach, ekipy z lokat 15-20 spadały do ówczesnej III-ligi. Przed 33. kolejką Lech Poznań prowadzony przez Bogusława Baniaka z 75 punktami na swoim koncie i bilansem 22-9-1, gole: 55:13 pewnie prowadził wyprzedzając drugi Orlen Płock (dzisiejszą Wisłę Płock) o aż 12 oczek.

Przed meczem dnia 13 kwietnia 2002 roku Poznań i całą Wielkopolskę opanował prawdziwy szał. Każdy chciał być na tym meczu, klub pobił wówczas rekord przedsprzedaży biletów, a na meczu z „Nafciarzami” pojawił się wtedy nadkomplet widzów. Szacuje się, że bój o awans 20 lat temu obejrzało około 25 tysięcy widzów w tym kibice, którzy weszli na stadion bez biletu. Kibice Kolejorza szczelnie wypełnili nawet schody czy sektor gości przez co na stadionie zabrakło miejsc dla przyjezdnych. Stary obiekt przy Bułgarskiej 13 kwietnia 2002 roku około 18:30 pękał już w szwach, było to wielkie święto dla wszystkich kibiców czekających na awans.

Na kibiców wybierających się na tamten mecz czekało mnóstwo atrakcji. Na boisku była rozstawiona bramka mierząca prędkość uderzenia piłki, debiutował utwór Waldemara Bylińskiego pod tytułem „Lech niezwyciężony”, a na siedzeniach były rozłożone specjalne niebiesko-białe peleryny. Kibice Kolejorza zakładając je stworzyli żywą, imponującą flagę w barwach Kolejorza, który chcąc awansować 13 kwietnia 2002 roku do Ekstraklasy musiał ograć u siebie wicelidera II-ligi (dziś I-ligi).


Orlen Płock nastawił się tamtego dnia na defensywę. Przewagę miał Lech Poznań, który w 69 minucie otrzymał prawidłowy rzut karny. Do piłki podszedł Piotr Reiss, uderzył źle, bramkarz obronił jego strzał, ale wobec dobitki Ryszarda Remienia był już bezradny. Skrzydłowy Kolejorza bardzo dobrze się wtedy zachował, szybko ruszył w kierunku bramki co pozwoliło strzelić arcyważnego gola na 1:0. Po tym trafieniu rywal obudził się, zaczął atakować, 3 razy Lecha Poznań ratowali m.in. Tyrajski, Augustyniak czy Mowlik radząc sobie z uderzeniami napastników przeciwnika – Nosala oraz Maćkiewicza.

13 kwietnia 2002 roku na oczach prawie 25 tysięcy widzów Lech Poznań wygrał na starej Bułgarskiej z Orlenem Płock 1:0 i na 5 kolejek przed końcem sezonu 2001/2002 zapewnił sobie ostatni w historii awans do Ekstraklasy. Po końcowym gwizdku zawodnicy zdjęli meczowe koszulki pod którymi mieli inne stroje z napisem „Ekstraklasa już jest nasza”. Później w szatni wszystkie włosy stracił Bogusław Baniak, który maszynką został obcięty na łyso, a na Stary Rynek udał się autokar z piłkarzami Kolejorza, którzy wraz z uradowanymi kibicami świętowali powrót do Ekstraklasy z której Wielkopolanie spadli wiosną 2000 roku.

33. kolejka II-ligi (obecnej I-ligi) 2001/2002 – sobota, 13 kwietnia, godz. 19:00
Lech Poznań – Orlen Płock 1:0 (0:0)
Bramki: 69.Remień
Sędzia: Tomasz Cwalina (Gdańsk)
Widzów: ok. 25000 (nadkomplet)
Lech: Tyrajski – Augustyniak, Mowlik, Wójcik – Remień, Jacek, Miklosik, Goliński (82.Bekas), Matlak – Przysiuda (70.Bugaj), Reiss (87.Araszkiewicz).




Poprzednie publikacje cyklu „Tydzień z historią”:

>> Kwietniowa seria i ostatni gol Reissa
>> Smutne wydarzenie i przerwany mecz
>> Najlepszy sezon w historii
>> Obchody okrągłych rocznic
>> Reaktywacja klubu i ekstraklasowy debiut
>> Włoski niedosyt i serie przy Bułgarskiej
>> Fantastyczny początek wiosny 2017
>> Bunkier
>> Luty prestiżowych zwycięstw
>> Śnieżne mecze w Europie
>> Bułgarska zimą
>> 65 lat nazwy Lech Poznań
>> Styczniowe granie w Arenie
>> Pucharowe wygrane 1:0 i rekordowe zwycięstwo
>> Rekordowa umowa, pucharowe ostatki i ostatni lider
>> Medialny trener i dwa cenne remisy w Europie
>> Jubileuszowy gol i ważna stadionowa inwestycja
>> Początek, koniec rekordowej serii i ostatni raz na Dębcu
>> Dwa pierwsze medale i 7:1 w drodze po tytuł
>> Karne z Barceloną i mglista Bułgarska
>> Manchester na kolanach i koniec najlepszej serii
>> Włosko-francuska sensacja i remis na Camp Nou
>> 12:11 w karnych i cud w Błażejewku
>> Grecki rewanż, efektowne wyniki i odsłonięta lokomotywa
>> Niezapomniana Austria Wiedeń i awans do Ligi Europy 2021
>> Cypryjskie 5:0 i otwarcie nowej Bułgarskiej
>> Niezapomniany 16 września i spektakularne wygrane
>> Lechowe początki, pucharowy debiut i kolejny Superpuchar
>> Letnie mecze na starej Bułgarskiej
>> 11:1, belgijski pech i otwarcie Bułgarskiej
>> Dwa awanse do Ligi Europy
>> Letnie pucharowe mecze
>> Hat-trick Gytkjaera i rekordowe 6:0 z Grasshoppers
>> Lech Cup 2003, wiele meczów w Europie i drugi Superpuchar
>> Awans po karnych i wyjazdowy rekord
>> Tytuł juniorów i emocjonujący dwumecz z Norwegami
>> 6 tys. kilometrów do celu i rekordowy dwumecz
>> Sparing z nadkompletem widzów i dwa Superpuchary
>> Pucharowy czerwiec i awans na oczach 60 tysięcy
>> Pierwszy tytuł i puchar po karnych
>> Nowy sponsor i jedyny dublet
>> Trzy czerwcowe mistrzostwa i srebro na Rynku
>> Gdańskie emocje, czwarty Puchar i pożegnanie zasłużonych
>> Dwa puchary, spadek i 6:0

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. 07 pisze:

    Baniaka strzygł sam Ryszard Folbrycht. Pamietam wyjazd na LKS gdzie był remis i kielbaski w lesie po meczu z piłkarzami. Stare dobre czasy.

    • Bart pisze:

      Chyba drugi mecz Lecha na jakim byłem jako dzieciak. Pamiętam że po meczu Reiss podbiegł pod sektor na którym byłem i rzucił koszulkę w tłum. Jakbym dobrze przeszukał prywatne archiwa, to może nawet jakieś zdjęcia z tego meczu znajdę.