Wystaw swoje oceny po meczu z Rakowem



Skład Lecha Poznań:

Van der Hart – Pereira (46.Amaral), Satka, Milić, Rebocho – Karlstrom (85.Kvekveskiri), Murawski (72.Tiba) – Skóraś, Kownacki (72.Ba Loua) Kamiński (78.Marchwiński) – Ishak.

* – Piłkarz, który nie rozegra co najmniej 15 minut nie podlega ocenie

Należy ocenić występ każdego z poniższych piłkarzy i kliknąć na przycisk „Prześlij”. Nie ma opcji ocenienia gry tylko pojedynczych zawodników. Po prawidłowym ocenieniu w miejscu formularza wyświetli się stosowny komunikat. W razie problemów z odpowiednim wyświetleniem ocen na smartfonie – OBRÓĆ GO POZIOMO







Trener Maciej Skorża (gra drużyny, zmiany, taktyka itp.):
Skala 1-6

Poziom meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

Poziom sędziowania meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

Najlepszy piłkarz w zespole rywala:

Wyniki głosowania przez internautów KKSLECH.com zostaną ogłoszone w środę o północy

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





36 komentarzy

  1. F@n pisze:

    Skorża 1 i niech już wypierdala

    • Pawel1972 pisze:

      Ale wiesz, że Skorża to szczyt możliwości Rutków i jego następca będzie jeszcze gorszy?

    • robson pisze:

      Przyjdzie ktoś inny i za rok znowu będziesz pisał, żeby wypierdalał. Dziwię się, że są ludzie, którzy dalej myślą, że głównym problemem tego klubu są trenerzy.

  2. Pawel1972 pisze:

    Mogę powtórzyć to, co napisałem po meczu ligowym: Papszun pokazał Skorży miejsce w szeregu.

    • rakuda pisze:

      Rzygać już się chce od czytania o tym jak to Papuszyn „wjaśnił” Skorżę taktycznie. Skorża zrobił błędy, które poprawił w przerwie, pewnie gdybyśmy zagrali z obrońcą na prawej obronie, byłoby lepiej. Ale to, że Skorża coś zje*ał nie znaczy, że Papuszyn go wyjaśnił, Papuszyn cały mecz się bronił jak pi*da, którą jest, udały im się 2 kontry i tyle, z jego wielkiego planu taktycznego.
      Nie jestem w stanie zrozumieć, skąd się bierze to powszechne uwielbienie dla tego zj*ba w dresie.

      • Sosabowski pisze:

        Ok @rakuda, to powiedz nam jaki plan na mecz miał Skorża oprócz niewystawienia Amarala? Jeśli to w ogóle był jakiś plan… bo jeśli był to… głupi.
        Papszun wiedział, że wyjdziemy jak zwykle, podaniami, skrzydłami i przewagą podań. I co zrobił? Zupełne odcięie skrzydeł, przewaga w drugiej linii i przerywanie piłek prostopadlych. To nie jest przypadek, że przegraliśmy właśnie tak… Uwierz mi że dokładnie tak to było rozpisane. Bo graliśmy to samo co od początku sezonu… kropka w kropkę i nie trzeba było sztabu analityków ale zwyczajnie obejrzeć chociaż jeden nasz mecz. Papszun to nie jest jakiś bóg… odrobił tylko pracę domową kiedy Skorża przygotowywał lanie wody o infekcjach na konferencji.

      • Pawel1972 pisze:

        Cóż, bilans Skorży w meczach z Rakowem:
        0 wygranych, 1 remis, 2 przegrane.
        To nie jest przypadek.
        To, że Raków zdobędzie dublet, to też nie jest przypadek.

      • rakuda pisze:

        @Sosabowski: Ja się zgadzam, że Skorża zjebał ten mecz. Nie zgadzam się z gloryfikowaniem pi*dy w dresie.

      • F@n pisze:

        Nazywasz go pizdą w dresie, ale gdyby był naszym trenerem i z nami miał sukcesy to byś go wielbił. Żałosne. Papszun to pan trener. Skorża swój prime miał dawno temu

      • rakuda pisze:

        Właśnie bym go nie wielbił i mam nadzieję, że nigdy naszym trenerem nie zostanie. Nie da się tego typa słuchać, to co wygaduje od lat na każdy dowolny temat, przyprawia o udar mózgu.

  3. Sosabowski pisze:

    Jeśli to miałą być partia szachów dwóch dobrych trenerów to wyszedł z tego pojedynek arcymistrza z uczniakiem. Jakiś miesiące temu pytałem was pod jednym z postów czy nie uważacie, że gramy wiecznie to samo i każdy jest w stanie nas rozczytać?! Otóż no właśnie… Zaskoczeniem dzisiaj miało być posadzenie Amarala? Jednego z niewielu skutecznych w tym sezonie? Panie trenerze Skorża, myślał Pan że Papszuna to wybije z dobrego planu? Bo my nie mieliśmy żadnego. Znowu to samo… znowu brak skuteczności. Jedyne co się zmieiło to indywidualne błędy. WIEL-BŁĄDY wręcz! Pereira kryminał… Satka kryminał… Kalstrom poważne zagubienie.
    Nie było lidera w tej drużynie, to i nie ma mentalu… piłkarze jak Tiba z charakterem na ławce. Wpuszczenia Marchwińskiego daruje sobie od komentarza, w takim momencie to było jak gwóźdź do tego że już nic się na boisku nie wydarzy.
    Dzisiaj wszystko co mogło pójść nie tak, poszło…
    Brak kibiców, brak koncentracji, brak planu i pomysłu, brak liderów, brak mentalu, brak skuteczności…
    Jeden z najsłabszych meczów w całym sezonie, zostaliśmy sprowadzeni w pierwszej połowie do parteru jak jakiś spadkowicz, Termalica czy inny paździerz.
    Tak nie gra Mistrz Polski.
    Przykro to pisać ale jestem załamany tym co zobaczyłem. Nawet nie porażką, ale brakiem walki. Ten Skorżyzm, za wszelką cenę wymiana piłki od lewej do prawej gdzie trzeba było jeździć na dupach za ten herb, za ten klub!!! Gdzie jest walka do ostatniej minuty?

    • Pawelinho pisze:

      To nie jest skorżyzm tylko rutkowczyzm od kiedy młody tzn 2010 przejął Lecha czyli nieco ponad 12 lat temu i to się wlecze po dzień dzisiejszy, a porażka w PP jest tego najlepszym przykładem niestety. Obawiam się również, że na koniec sezon z MP też nic nie zostanie. Chciałbym się mylić, ale nie będę zdziwiony jego brakiem patrząc na to co Lech „gra” od mecz z Cracovią, a gra tak, aby MP nie zdobyć.

  4. Grossadmiral pisze:

    Tylko Lech mógł przejebać 5 finałów z rzędu. Przeklęty klub a my wszyscy mamy narysowane kutasy na czole po raz kolejny. Przypomniała mi się walka Adamka z Kliczko, Adamek skakał skakał machał łapami a klicznko ze spokojem jeb w tube znowu Adamek pierdu pierdu a Kliczko jeb i tak z 10 rund czy ile tam było nie pamiętam. Dziś tak samo w zasadzie wszystko im wychodziło każdy drobny błąd praktycznie wykorzystali a my awangarda gry w piłke podania do nikogo brak przyjecia piłki. Jakieś latanie na pożar raz jesper prawy napastnik raz Ishak defensywny pomocnik. Mam kurwa dość nie profanując hasła kolegów to się okaże że będzie stulejka na stulecie a nie trofea do gabloty.

  5. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Satka 0, Van der Hart 0, Skorża 0, Murawski+Kalstrom 0,

  6. luck pisze:

    Jak się ma piz…e na bramce i pokrakę w ataku to o czym marzyć. I trenera, który ich tam z uporem maniaka wstawia.

  7. Ostu pisze:

    Pan Maciej to – 10…
    Nie zrobił niczego co pomogło by wygrać…
    Tak…
    To on jest PRZESTARZAŁYM problemem Kolejorza…
    Wszystkie demony dziś wyszły na powierzchnię…
    I co kurwa duecie P & K…
    Dalej zadowoleni…?!
    I weź kurwa Kulesza dalej koresponduj se z Trzaskowskim …

  8. Pawelinho pisze:

    Skorża – JEDEN! to co taktycznie gra aktualnie Lech to jest tylko i wyłącznie zasługa tego „zbawcy”, który miał dać MP ewentualny PP, który został przegrany taktycznie przez trenera. Skorża tylko w sobie dziwny sposób próbuje wystawiać Kownackiego na pozycji, gdzie powinien grać Amaral/Ramirez ale po co lepiej. Drugi mecz, a w zasadzie trzeci Raków gra dokładnie tak samo i tak samo Lech dostaje gole z dupy. Trochę Skorża się pogubił. Trochę Skorża dał się zaskoczyć i tak trochę jego jeden jedyny schemat klepania piłką został totalnie trochę już dawno rozszyfrowany. Jeżeli Lech nie zdobędzie MP. O PP nie piszę szkoda strzępić klawiatury – ewentualnie mogę napisać dwa słowa to był Cyrkus i Skandaloza w jednym cytując Bjelicę. Jak na ironię wspominają o Chorwackim trenerze nie przypadkiem bo wtedy Lech też przegrał po frajersku nie tylko PP, ale także (niestety) tytuł MP na kilka kolejek przez końcem sezonu w wykonaniu Lecha. Lecha którego największym przekleństwem są niestety ekselek z phiotherem.
    Reszta czyli piłkarze zero, a w zasadzie jeden bo niestety zera nie można wystawić. No może dwa bo Amaral zdobył gol to on najgorszym nie był.

  9. El Companero pisze:

    fatalna taktyka na finał, gorszej nie mogło być. Hurra do przodu i dwie kontry, to by małe dziecko przewiedziało. Skorża niestety w meczu o wszystko nie ma pojęcia o taktyce. Ale niech zostanie, jest robota do zrobienia.

    • Pawelinho pisze:

      No i promocja Marchwińskiego bo może się coś jeszcze z niego uda zrobić….

      • rakuda pisze:

        A kto niby miał wejść? Skrzypa?

      • Pawelinho pisze:

        A czemu nie? Różnicy żadnej nie było i tak przecież widać.

      • rakuda pisze:

        Chyba na Marchewie była czerwona z VARu, więc coś tam jednak zagrał. Skrzypa zagrałby kompletne zero. Ani Skorża, ani Marchewa nie byli winni temu, że wszedł na boisko, „winny” był przepis o 2 młodzieżowcach.

      • Pawelinho pisze:

        Tutaj zgoda, ale to Skorża dał ciała ustawiając taką, a nie inną taktykę, która po raz kolejny została tak „trochę” zaskoczona. W zasadzie to Skorża dał się trochę znowu zaskoczyć.

      • rakuda pisze:

        IMHO Skorża próbował wszystkich przechytrzyć wystawiając Pereirę zamiast Kędziory (czego się chyba wszyscy spodziewali), jak to się skończyło było widać. Kownaś za Amarala pewnie był dlatego, że musiały zostać jakieś opcje ofensywne w odwodzie.
        Obie te kwestie mają jednak niewiele wspólnego ze zmianą Kamyka na Marchewę.

  10. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Zabrakło dobrego bramkarza, stopera i niestety napastnika. Trener no coment.

    • Pawelinho pisze:

      I dobrego taktycznie trenera bo Skorża dał się zwyczajnie ograć jak amator.

  11. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Rutek to kurwa Twoja wina!

  12. smigol pisze:

    Skorza popełnił błędy a raków był poprostu skuteczniejszy. Nie ma co się wkurwi@ć, chyba wszyscy się już przyzwyczailiśmy do wpierdolu we finale PP. Co zrobić…

    • 100h2o pisze:

      „Raków był po prostu skuteczniejszy”. Czy ja się mylę pisząc że w piłce chodzi głównie strzelanie rywalowi bramek ? Tak w każdym razie graliśmy na Wildzie, na podwórku !

      • smigol pisze:

        Ha, ha, ha… mam nadzieję że w twoim domu zupa nigdy nie jest za słona…

  13. Jacek_komentuje pisze:

    Jestem tym finałem mocno zdołowany. Miało być święto, a wyszło ujowo na każdym poziomie.

    Zacząć muszę od strony kibicowskiej, choć to sekcja do oceny drużyny. Nie da się porównać oglądania meczu na żywo i przed TV. Chociaż nie ma zbliżeń, powtórek, ujęć z różnych stron itd to tylko na stadionie jest prawdziwa ATMOSFERA. A dziś jej zabrakło, bo kilku debili w garniturach i mundurach postanowiło udowodnić, że mogą mieć w dupie tysiące kibiców i nikt im nie podskoczy. Nie obchodzą mnie teraz te wszystkie tłumaczenia i próby przerzucania odpowiedzialności współwinnych Kuleszy i strażaków oraz najbardziej winnego kierownika kupy gówna z Czajki. To, że dziś na trybuny, w meczu bez jakiegokolwiek ryzyka, nie wpuszczono kibiców z oprawami i nie pozwolono uczcić tego piłkarskiego święta jest pieprzonym SKANDALEM i tyle. Jeśli tylko tyle potrafimy to do końca świata pozostaniemy buraczanym krajem z buraczanymi decydentami i buraczanym poziomem futbolu. Wierzę, że stać nas na więcej, a potem nadchodzi taki dzień jak dziś…

    Piłkarzy nie mam siły i ochoty oceniać indywidualnie.

    I choć jestem zwolennikiem pozostania Skorży na kolejny sezon nawet w przypadku braku mistrzostwa, to jednoznacznie uważam, że ten mecz przegraliśmy przede wszystkim taktycznie, mentalnie i fizycznie.

    Byliśmy wolni, bez agresywnego doskoku i prób przechwytu, bez pressingu, wymieniając dziesiątki bezproduktywnych podań w poprzek boiska. Bez szybkości i jakiegokolwiek pomysłu na rozegranie akcji.

    Nie rozumiem jak można było posadzić w takim meczu na ławce Amarala. Nie rozumiem dlaczego wyszliśmy parą Karlstrom/Murawski na środku. Nie rozumiem, dlaczego Douglas nie zmienił kompletnie bezproduktywnego Rebocho, dlaczego Tiba wszedł tak późno itd. Nie rozumiem, jak można ciągle dawać się ogrywać jak dziecko Papszunowi. Nie rozumiem, jak można od tylu lat ciągle próbować wygrywać trofea bez bramkarza. No nie rozumiem i tyle.

    Nie ma dziś we mnie optymizmu. Niespecjalnie już wierzę w majstra w tym sezonie. Nie wierzę, że kadra w lecie zostanie wzmocniona tak jak tego potrzeba. Zaczynam wątpić czy Skorża coś więcej z tego zespołu wyciśnie a za grosz nie wierzę, że przyjdzie tu lepszy trener, któremu pozwolą spokojnie pracować dając odpowiednie narzędzia. Znikąd qrwa nadziei…

    I tylko ten głupi, kibicowski promyk ciągle się tli… a może jednak, na przekór wszystkiemu????