Na chłodno: Magia w świetle rac

Cykl „Na chłodno” to od lat najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Pierwsze od 31 grudnia 2021 roku „Na chłodno” trzeba zacząć od końcowego fragmentu tamtego odcinka:

„Kończąc ostatni tekst na KKSLECH.com w 2021 roku: Niech ta dzisiejsza noc sylwestrowa i ewentualna Wasza zabawa będzie tylko przedsmakiem tego, co wydarzy się w maju. Niech po tylu przegranych sezonach Poznań dnia 21 lub 22 maja (nadal nie wiadomo, kiedy dokładnie odbędzie się ostatnia kolejka) znów zapłonie, niech utonie w świetle i dymie z rac. Niech po 38 latach podwójna korona wróci na Bułgarską albo chociaż po 7 latach Mistrzostwo Polski wróci do Lecha. Niech jedna z majowych nocy, którą wszyscy kibice spędziliby razem na Placu Mickiewicza będzie tą niezapomnianą, po której zaśniecie o świcie. W nowym 2022 roku życzymy tego sobie i Wam. Chcemy tego, marzymy o tym, po jesieni i ze Skorżą na ławce wierzymy w to. Wierzymy, że chociaż w maju 2022 roku na chwilę znikną wszystkie problemy, podczas jednej nocy będzie liczył się tylko LECH POZNAŃ a po mieście aż do wschodu słońca nad Wartą będą niosły się głośne śpiewy tysięcy gardeł MISTRZ! MISTRZ! KOLEJORZ!”

Koniec. 14 maja 2022 roku około 19:30 skończyły się marzenia wszystkich kibiców Lecha Poznań o mistrzostwie. To mistrzostwo stało się faktem, Lech Poznań po raz ósmy w historii jest Mistrzem Polski zdobywając tytuł na 100-lecie, które będzie wspominane latami przez przyszłe pokolenia kibiców. Kilkadziesiąt godzin temu wszyscy spełniliśmy swoje marzenia, przez lata czekaliśmy na coś takiego, czekaliśmy wraz z Wami innymi internautami tej witryny aż zaczniemy tutaj wszyscy razem pisać o sukcesach Lecha Poznań, komentować Mistrzostwo Polski. Czekaliśmy z ukrytą w głębi serca wiarą aż marzenia staną się rzeczywistością, która już zamieniła się w cudowną historię klubu wspominaną z uśmiechem na twarzy.

Sezon 2021/2022 można już podsumować, bo to co najważniejsze jest już za nami i nikt nam tego nie odbierze. To były rozgrywki, w których Lech Poznań przeważnie nie musiał nikogo gonić, to on przez większą część sezonu rozdawał karty będąc liderem po 25 z 34 serii spotkań. Od drugiego meczu z Górnikiem Zabrze, w którym udało się odrobić straty nowy Kolejorza autorstwa Macieja Skorży tylko rósł, seryjnie wygrywał, zwyciężał nawet 5:0, 4:0, 4:1, mimo małego dołku na przełomie października i listopada zakończył jesień na fotelu lidera pierwszy raz od 2009 roku. Już wtedy wielu kibiców mogło złapać nadzieję, jakiej wcześniej próżno było szukać, po rundzie jesiennej Lech Poznań był pierwszy w lidze i do tego w 1/4 finału Pucharu Polski dochodząc do tego etapu bez straty gola. Nawet niedowiarki zaczęły wtedy wierzyć w coś, co dokładnie rok temu wydawało się być niemożliwe. Lecha Poznań jako drużyny wtedy nie było, niewiele wskazywało wówczas na progres kompletnie rozbitego zespołu, który Maciej Skorża przez całe długie lato 2021 i przez całą jesień musiał budować zarówno mentalnie jak i sportowo.

Wiosna była już dużo trudniejsza od pięknej, niezapomnianej jesieni. Lech Poznań wystartował średnio, stracił nawet fotel lidera, 6 marca poniósł pierwszą porażkę u siebie z najgroźniejszym rywalem w walce o dublet, z którym stoczył niezapomnianą walkę. W normalnych warunkach straty punktów w Gdańsku czy dwa razy w Krakowie nie miałyby na nic wpływu, jedna porażka u siebie tak samo, ale sezon 2021/2022 był inny od wielu poprzednich Ekstraklasy. Raków Częstochowa był naprawdę mocny, do 14 maja, do gola wychowanka Kolejorza, Kacpra Chodyny występującego w Zagłębiu Lubin nie przegrał w 2022 roku żadnego meczu. Już dawno Raków byłby mistrzem, gdyby nie jeszcze mocniejszy Lech Poznań, który w sezonie 2021/2022 miał taką bolesną dla rywali bezczelność. Zespół Macieja Skorży często wychodził z opresji i to w sytuacjach, w których nawet kibice Kolejorza nieufni czy pozbawieni wiary po wielu przegranych latach najzwyczajniej w świecie już na nic nie liczyli stawiając krzyżyk na zespole.

null
null

Lech Poznań w swoim ósmym mistrzowskim sezonie już w sierpniu ratował pozycję lidera golem Pedro Tiby w doliczonym czasie meczu z Pogonią Szczecin, później przegrywając w Częstochowie 0:2 dał radę wyrwać jeden punkt, umiał odrobić straty z Górnikiem u siebie czy grając kiepsko urwać oczko przy Reymonta. Sezon 2021/2022 był wypełniony emocjami aż po brzegi możliwości, pewnie wielu kibiców nie spodziewało się aż tak trudnej wiosny, ale teraz po zdobyciu Mistrzostwa Polski wiele spotkań smakuje jeszcze lepiej. W kończących się rozgrywkach zespół Macieja Skorży momentami demonstrował pokazał siły miażdżąc m.in. Wisłę Kraków 5:0, Termalikę Nieciecza 5:0 czy Śląska Wrocław 4:0, umiał też przepychać spotkania takie jak w Płocku, we Wrocławiu czy w Gliwicach, gdzie skromne, wyszarpane zwycięstwa miały ogromny wpływ na to, kim teraz jesteśmy. Lech umiał również po 7 latach zdobyć Warszawę, po 5 latach wygrać w Szczecinie, po 4 latach triumfować we Wrocławiu czy po 7 z rzędu meczach bez zwycięstwa z Zagłębiem Lubin w końcu ograć tego niewygodnego rywala.

null
null

Tego nikt się nie spodziewał, jednak po 12 latach dnia 8 maja wszyscy kibice Lecha Poznań przeżyli swoiste deja vu z 11 maja 2010. Wtedy na kolejkę przed końcem Cracovia urywając remis Wiśle pomogła strącić ją z fotelu lidera, niedawno to samo zrobiła z Rakowem, którego Lech wyprzedził jak Wisłę 12 lat temu – po wyjazdowej wygranej na Górnym Śląsku 2:1. Nie byłoby Mistrzostwa Polski 2010 bez wydarzeń z 11 maja 12 lat temu, nie byłoby także Mistrzostwa Polski 2022, gdyby nie dzień 8 maja 2022 roku, który ostatecznie okazał się kluczowy tak jak gol Mikaela Ishaka w 88 minucie starcia z Piastem. Tydzień temu w „Pyrach z gzikiem” jeszcze zastanawialiśmy się wszyscy razem, czy ta bramka będzie miała znaczenie? czy okaże się kluczowa? i czy będzie jednym z legendarnych goli wspominanych przez lata? Dzisiaj wiemy, jak ważne trafienie zanotował wtedy szwedzki kapitan Lecha Poznań, zdobył on bramkę nadziei na tytuł Mistrza Polski, który jeszcze kilkanaście dni temu po 5 z rzędu porażce w finale Pucharu Polski i 4 na Stadionie Narodowym wydawał się być mało prawdopodobny.

null
null

Po godzinie 18:00 dnia 2 maja trzeba już było liczyć na innych, liczyć na cud, po tym co zrobiła Cracovia z Jackiem Zielińskim na ławce nie było już lepszej motywacji dla Lecha Poznań, któremu w końcówce sezonu sprzyjał terminarz. Gra z Piastem po meczu Raków – Cracovia 1:1 miała kolosalne znaczenie, spotkanie z Wartą przed starciem Zagłębia z Rakowem tak samo. Lech Poznań wygrywając derby nałożył na Raków dodatkową presję przy okazji podcinając skrzydła częstochowianom, którym pozostało tylko liczyć na cud w ostatniej kolejce. Nie da się ukryć, że po zasłużonej porażce z Rakowem Częstochowa w finale Pucharu Polski los sprzyjał już Lechowi Poznań, który wykorzystał dar od życia, pomoc Cracovii, pokazał charakter i wyszarpał to mistrzostwo, które po takiej końcówce, po takiej wiośnie, po tak zaciętej rywalizacji z Rakowem Częstochowa smakuje wyśmienicie.

null

To wszystko, o czym napisaliśmy wyżej to już piękna historia Lecha Poznań, której byliśmy świadkami. To historia, którą przeżywaliśmy tutaj RAZEM z Wami czując często dumę, czując wiele pozytywnych emocji, jakich nie było od lat. Sami od lat nie opublikowaliśmy tutaj tylu pozytywnych artykułów, wielu tekstów przez prawie 17 lat istnienia KKSLECH.com nigdy nie było, bowiem wydarzenia wokół klubu nie były tak pozytywne, jak w sezonie 2021/2022, w którym Kolejorz po prostu zasłużył na ten tytuł. Można już czuć radość i satysfakcję z tego, kto doprowadził całego Lecha Poznań do wielkiego sukcesu. Gloryfikowany na tej witrynie od momentu powrotu Maciej Skorża okazał się ojcem sukcesu, mimo paru niedoskonałości wytykanych zresztą w trakcie wiosny zrobił on coś wielkiego, on znowu to zrobił, znowu w rok sięgnął po tytuł mając już tyle samo mistrzostw, co np. legendarny Wojciech Łazarek. Zasłużony trener Maciej Skorża stał się człowiekiem, który ma miejsce w historii Lecha Poznań już na wieki i choćby dzięki niemu świat ujrzał taki tekst opublikowany w sobotę -> TUTAJ będący długo w sferze marzeń.

Zdobycie wymarzonego majstra na 100-lecie oczywiście nie rozwiewa wszystkich problemów trapiących klub od lat. Niemniej obecny czas to nie moment na wybieganie w przyszłość dalej niż koniec maja. Cieszmy się chwilą, żyjmy mistrzostwem, bo teraz jest nasz czas, czas wszystkich kibiców. Nie kłóćcie się więc w tym Śmietniku o pierdoły, jest dobry moment, aby każdy z internautów mający różne zdanie spożytkował ten tytuł, rozkoszował się mistrzostwem, chyba czas, aby „Siódmy majster” odezwał się w celu zmiany nicka na „Ósmy majster” do czego go serdecznie zachęcamy. W trudnych Lechowych chwilach wielu z Was żyło Lechem przeżywając trudne chwile, rozczarowania czy lata upokorzeń. Teraz żyjmy zwycięstwem, żyjmy Lechem, bo to nasz i Wasz czas, to czas świętowania całego klubu. Trwa już mistrzowski tydzień, który również był w sferze marzeń, zdobycie tytułu przez Kolejorza na kolejkę przed końcem pozwala nam na publikację paru „mistrzowskich” tekstów przy oczywiście zachowaniu ciągłości materiałów przedmeczowych o spotkaniu Lech – Zagłębie, które mimo wszystko i tak znajdzie się w cieniu innych spraw. Wszyscy czekamy na weekend, na sobotę, gdzie o północy startujemy z radosnym, innym niż zwykle przedmeczowym oraz meczowym raportem na żywo, który potrwa od północy aż do końca fanatycznej nocy i będzie ozdobionym nieco bekowym, niepublikowanym przez nas zdjęciem 🙂

Pamiętajcie o tym wszyscy, że trwający tydzień to tydzień mistrzowski. Bawimy się, świętujemy, celebrujemy ósmy tytuł, właśnie teraz jest na to czas, jest czas na rozgrzewkę przed nocą z 21 na 22 maja, kiedy nastąpi kulminacja fetowania Mistrzostwa Polski na 100-lecie. Wtedy raz jeszcze poczujecie, że to, o czym marzyliście tyle czasu, stało się faktem. Magiczny, zwycięski Poznań utonie w świetle rac, z dymu wyłoni się puchar za mistrzostwo, a później autokar z Lechem w stronę którego tysiące kibiców będzie skandowało MISTRZ! MISTRZ! KOLEJORZ! To będzie niezapomniana fanatyczna noc po której wschód słońca nad Wartą po godzinie 4:20 da Wam znać, że nadszedł czas iść spać. Życie kibica to chwile momentów, Lech Poznań w sezonie 2021/2022 dał podstawy, byście te momenty zapamiętali już na zawsze. MISTRZ! MISTRZ! KOOOOOOOOOOOOOOOOLEJORZ!

#MAJSTERnaStulecie

Zdjęcie tygodnia: – Dziś w „zdjęciu tygodnia” odkurzamy archiwum KKSLECH.com z ceremonii 2015. Powtórka już w sobotę około 20:30!

null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





24 komentarze

  1. fox pisze:

    My tutaj sobie na chłodno gadu gadu a tymczasem podobno komisja ligi chce się przyjrzeć fecie po podobno piłkarze Lecha łącznie z Prezesem Rutkowskim śpiewali obraźliwe pieśni w stosunku do Rakowa i Ległej.Znając tą komisję kary mogą być dotkliwe finansowe a także zawieszenia nawet na sześć meczy.

    • 100h2o pisze:

      @fox- Kluczowe tu jest słowo „podobno”. I nie teraz czas i miejsce na takie duperele, kto z kim śpi. Bo to polskie, typowe narzekanie „że wódka była na imprezie (darmowa) – za ciepła”.
      Na to co napisałeś odpowiem po kibolsku -WASZA GRUPA NASZĄ GRUPĘ MOŻE POCAŁOWAĆ W DUPĘ ! A ten burdelik zwany „Komisją Ligi” niech się goni.
      Oni, te spasione pierdoły którzy z tej ligi ŻYJĄ —- będą NAS KIBOLI uczyć życia…. niewiarygodne !!!!

  2. Przemo33 pisze:

    To jest aż niesamowite. Jesteśmy Mistrzem Polski!!! Co to była za sobota!
    Na początek chciałbym jednak przyznać się do błędu. Pragnę podkreślić, że nie robię tego, bo szukam uwagi, chce się czymś pochwalić, bo taki nie jestem i nie o to chodzi. Chciałem przyznać, że nie nie wierzyłem na wiosnę, że Lech zdobędzie mistrzostwo Polski. Chociaż zwykle w różnych sytuacjach jest u mnie w pewnym stopniu optymizm, wiara i nadzieja, staram się być dobrej myśli, to w tej kwestii tym razem tego zabrakło. Lech zdobył mistrzostwo, a ja w to nie wierzyłem do soboty. Bardzo się pomyliłem, tym bardziej, że jestem kibicem i powinienem wierzyć. Ostatnie lata, sezony Rutków, wyniki, postawa drużyny i trenerów spowodowały bardziej realistyczne podejście do kwestii sukcesów, stąd bardziej nastawienie, że Lech będzie na podium i w finale Pucharu Polski, ale raczej nic nie wygra. Stało się jednak inaczej, co bardzo, bardzo mnie cieszy. Lech zdobył Mistrzostwo, pierwszy raz od 7 lat i pierwsze trofeum od 6 lat. To jest coś pięknego!. To zabrzmi pewnie źle, nie najlepiej, ale jakoś tym mocniej się cieszę z sukcesu i mistrzostwa, bo nie wierzyłem i Lech pozytywnie zaskoczył. Niby z tą szeroką i dość mocną kadrą to nie powinno być zaskoczeniem, ale jednak dla mnie jest.

    Gratulacje dla drużyny! Duża w tym zasługa trenera Skorży, który tak jak 7 lat temu sięgnął z Lechem po mistrzostwo Polski. Chociaż nie wszystkie jego decyzje były dobre, trafione, popełniał błędy, nie trafiał czasami z wyjściową jedenastką czy ze zmianami, to jest on kapitanem, który poprowadził nas do sukcesów, niczym kapitan statku zachował zimną krew w czasie sztormu, pomógł go przetrwać i wypłynąć na spokojne wody. Poprawił grę obronną, straciliśmy najmniej bramek, postawił z powrotem na Amarala, co okazało się strzałem w dziesiątkę, fajnie poukładał zespół, który zaczął po prostu grać lepiej i notować lepsze wyniki niż w poprzednim sezonie. Brawa dla trenera i sztabu szkoleniowego za kawał dobrej roboty, który wykonali.
    Brawa również dla piłkarzy, nie tylko tych kluczowych z podstawowej jedenastki, ale dla wszystkich, bo nie tylko Salamon, Karlstrom, Kamiński, Amaral czy Ishak mieli udany sezon i mieli swój wkład w wyniki w tym sezonie, ale i pozostali. Prawie każdy zawodnik dołożył swoją cegiełkę do zdobycia mistrzostwa w tym sezonie. Do tego warto pochwalić za progres w kwestii wygrywania meczów w tym sezonie, gdy nam nie szło lub jako pierwsi traciliśmy bramkę w tym sezonie. W tym sezonie pomimo często braku skuteczności udało nam się strzelić chociaż tą jedną, dwie bramki więcej od rywala i jakoś dowieźć zwycięstwo do końca, a gdy jako pierwsi traciliśmy bramkę, to aż 8 z 12 takich meczów nie przegraliśmy. Widoczny progres, który zasługuje na pochwałę.
    Jest wielka radość z powodu zdobycia mistrzostwa. Co będzie dalej z Lechem, co z jego przyszłością, transferami? Na to jeszcze przyjdzie czas, teraz cieszmy się z tego sukcesu, zdobytego trofeum. Najwięcej zdobytych punktów, najwięcej bramek zdobytych, najmniej goli straconych – zasłużony nowy Mistrz Polski!
    Mistrz, Mistrz Kolejorz!!!

  3. Max Gniezno pisze:

    Dziś artykuł na gorąco !!!!
    Mistrz, Mistrz, Kolejorz !!!!

  4. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Cześć Wszystkim. Czy ktoś się orientuje czy jest jeszcze o co walczyć w Pro junior system?

  5. Didavi pisze:

    W kibicowskim życiu, jak i w tym prawdziwym. Najważniejsze i najpiękniejsze są momenty, są chwile. Do którym w dole się wraca, wspomina. Mamy ten czas. Mamy nasz moment. Mamy Majstra! Jesteśmy najlepsi i nikt nam tego już nie odbierze. Każdy z nas może poczuć się jak mistrz, bo każdy z nas zdobył tego mistrza. W sobotę wszyscy odbieramy puchar i wszyscy idziemy na Bułgarską odebrać swój zasłużony, wyczekany, wywalczony, upragniony, wymarzony złoty medal. Wystarczająco długo czekaliśmy, wiele przeżyliśmy i przetrwaliśmy, żeby teraz móc świętować i czuć dumę z tego kim jesteśmy. A fakt, że to mistrzostwo zdobyte jest na 100-lecie sprawia, że ta duma jest wyjebana w kosmos!! Zrobiliśmy to. Jesteśmy Mistrzem Polski. Teraz święto, teraz bal. Teraz Poznań on fire, w świetle rac.
    #MajsterNaStulecie

  6. Ekstralijczyk pisze:

    Kolejowy Klub Sportowy Lech Poznań.!

  7. Pawelinho pisze:

    Chciałoby się napisać w końcu po długich, niełatwych pełnych kompromitacji czy żenujących siedmiu lata Lech Poznań sięgnął po bardzo wyboistej drodze sezonu 2021/22 tytuł MP po nie ma co tutaj ukrywać wpadce taktycznej trenera w finale PP bo mogłoby być jeszcze lepiej czyli mógł być dublet, a nie ma czyli nic w przyrodzie nie ginie jak to się mówi. Słodko-gorzka w tym zasługa Macieja Skorży, którego szczególnie w rundzie wiosennej nie broniło kompletnie nic, a ratowała dyspozycja indywidualna piłkarzy w PP byli to Ramirez/Douglas, a w Kamiński (szczególnie runda jesienna, którą miał lepszą bo na wiosnę trochę zgasł) oraz Ishak i w szczególności będący w kapitalnej dyspozycji Joao Amaral to pokazało również to iż drużynie brakuje jakości szczególnie na ławce, a trener Skorża nie zawsze trafiał ze zmianami jak np w prawie wygranym meczu z Cracovią, od którego gra Lecha pisząc najłagodniej nie wyglądała tak jak powinna. Po bardzo irytującej porażce PP stulecie istnienia Lecha mogło stać się stypą, ale nie „z pomocą” przyszedł raków, który zapłacił swoją butą i arogancją, że skończy na drugim miejscu. Mecz z Zagłębiem Lubin będzie można obejrzeć na spokojności lecz z tyłu głowy przecież będzie kolejny sezon rozpaprany przez mało komu potrzebny mundial na środku arabskiej pustyni w środku zimy, w którym kluczowym aspektem będzie przygotowanie latem do trudnej jesieni. To czego się niestety obawiam i powtarzam to jak mantrę po tytułach w 2010 czy 2015 też była uzasadniona euforia jednak boisko znowu wszystko brutalnie zweryfikowało zarówno obecnego trener, do którego mam wiele zastrzeżeń (do piłkarzy niektórych również szczególnie do obu fatalnych bramkarzy), podobnie jak do omylnego piotra (w normalnym klubie takiego nieudolnego „szefa” już dawno by się pozbyto), którego błędy z 2015 kazały czekać na majstra dopiero na stulecie istnienia Lecha Poznań (sic!)? Majster na stulecie cieszy jak najbardziej cieszy jednak doświadczenia ostatnich 12 lat uczą wstrzemięźliwości i tak też mam zamiar dalej obserwować letnie ruchy transferowe, które są koniecznie praktycznie na każdej pozycji, a nie chce mi się truć za przeproszeniem po raz n-ty dupy na temat pozycji bramkarza, gdzie Lech przynajmniej do końca czerwca ma dwóch słabych, a po 1 lipca zostanie z jednym, który nie nadaje się na nr 2. To samo tyczy środkowego obrońcy, prawego, lewego, środkowego pomocnika, skrzydłowego, ofensywnego czy na pozycji zmiennika dla Ishaka. Wg mnie mało prawdopodobne będzie podobne wypożyczenie Kownackiego czy np sprowadzenie Kędziory na podobnych warunkach. Reasumując takie „Na chłodno” (bardzo dobre jak zwykle) mógłbym czytać co sezon o tej porze (z wyjątkiem przyszłego rozwalonego przez katar) pod warunkiem, że będzie zdobywał regularnie tytuł majstra lub dublet, a nie raz na jakiś czas! Tak już na zupełny koniec moich trochę chaotycznych przemyśleń Mistrz, Mistrz Kolejorz!!!

    • Pawelinho pisze:

      *żenujących siedmiu latach

      • 100h2o pisze:

        @Pawelinho – czy My tu w tej zapierdzianej Polsce po prostu nie umiemy CIESZYĆ SIĘ CHWILĄ? A to wódka za ciepła, a to śnieg w zimie i problem, a to Lech DOPIERO po 7 latach Mistrzem Polski.
        Sorry, ale ja co najmniej przez tydzień ( do poniedziałku 23 maja) po prostu cieszę się chwilą. A co będzie jutro? A któż to wie?

      • Pawelinho pisze:

        No ale to jest „na chłodno” jakby na to nie patrzeć

      • bezjimienny pisze:

        Ej, ale za ciepła wódka to jest poważny problem!

  8. Sp pisze:

    Mistrz Mistrz Kolejorz ?⚪?

  9. Piasek pisze:

    To był naprawdę długi i trudny siedmioletni marsz! Marsz pełen wybojów, upadków i przykrych chwil. Wiara! Znieśliśmy naprawdę mnóstwo bólu, smutku, szydery i tych słynnych „mokrych szmat”. Ale właśnie te doświadczenia sprawiają, że z taką dumą, radością i łzami w oczach możemy nieść tę piękną wieść – MISTRZ! MISTRZ! KOLEJORZ!

  10. Radomianin pisze:

    Jak dobrze liczę to Marchwińskiemu zabraknie 7 minut nawet jakby cały mecz zagrał by liczyli go do pro junior system . I z 4 na 2 miejsce byśmy awansowali.. no to milion złotych klub straci bo zamiast 2.25 dostanie 1.25 mln zł.

  11. tomasz1973 pisze:

    A ja tu, na tej witrynie napisałem już tyle, że tera napiszę tylko tak -MISTRZ, MISTRZ, MISTRZ KOLEJORZ!
    Wiecie czemu tylko tyle? Bo się nie mogę przestać cieszyć!

  12. kibol z IV pisze:

    Mamy to. Mamy kolejny ósmy tytuł Mistrza Polski. Marzyliśmy o tym w tym jubileuszowym roku. Szczególnym roku , dla nas ludzi Lecha. Piękny jubileusz który już nigdy wiecej się nie powtórzy został zwieńczony sukcesem. Jakżesz ten sezon był dziwny. Przez większość sezonu prowdziliśmy, gralismy najlepszą piłkę i nagle coś się zacieło…Lech spadł w tabeli nawet na trzecie miejsce. Gdzieś tam pojawiły się głosy zwątpienia , krytyki ,narzekanie. Przegrany Puchar Polski zasiał kolejne ziarno zwątpienia. Trzy kolejki do końca a Lech jest drugi. Cała Polska spekuluje już o dublecie dla rakowa. Gdzieś znów pojawiają się szydercze głosy pisamków o roli przegrywów ,mokrej szmacie w twarz itp. W tym jakżesz trudnym dla drużyny momencie , ekipa Skorży pokazuje mentalną moc. Nie poddaje się walczy , wygrywa. Lech zdobywa 6 pkt na 6 możliwych w dwóch kolejkach po Pucharze , raków 1. Na kolejkę przed końcem sezonu Lech odjeżdza wiceliderowi na 5 pkt. Nikt i nic nie jest w stanie odebrać tak długo wyczekiwanego majstra. Ten sezon przypomina bardzo wyscig kolarski w którym trzy zespoły uciekają z peletonu. Długo prowadząc ,by nagle z tej trójki najmocniejszy w łatwy sposób tuż przed metą rozpoczął samotny finisz. Dwójka która chciała mu zagrozić …na ostatniej prostej dostaje potężną zmianę . Zmianę na którą nie jest już w stanie odpowiedzieć. Łapie zadyszkę i traci moc. Lech przyspiesza a jego tempo jest zabójcze dla pozostałych. Za chwilę Lech minie metę …zostały ostatnie metry. Wiwtujący tłum niebiesko białej braci szaleje z radości a champion unosi ręce w gescie tryumfu. Championem jest Lech. Pojdziemy na ostatni mecz , pójdziemy na bal. Wszyscy razem staniemy przy lini z napisem meta i oddamy hołd swemu klubowi. Wszyscy razem wskoczny na najwyższy stopień podium. Piękne chwile , radośc ,wzruszenie ,satysfakcja z niezachwianej wiary w sukces . To wszystko ekspolduje za kilka dni. Nikt i nic nie zabroni nam szaleć na trybunach przy łopcie naszych flag. Nikt i nic nie zabroni nam fetować majstra przy mistrzowskim aromacie rac. Będziemy kosztować jubileuszowego tortu jako Mistrzowie. Uniesiemy nasze szale, odśpiewamy hymn , będziemy się bawić i będziemy szczęsliwi…wszystko to przez Lecha. Przez klub któremu oddaliśmy swe serducho. Przez klub któremu zaufaliśmy i pokochaliśmy bez reszty. Wiara – to się nam nalezy.Należy jak nikomu innemu. Szykujmy szampany i raczmy nimi swe podniebienia na oczach całej spragnionej tryumfu piłkarskiej Polski. Niech każda kropla będzie smakiem zwycięstwa , słodkim smakiem majstra. Bawmy się , radujmy , unośmy dumnie nasze szale….Utońmy w świetle rac. Niech Poznań zawiruje w karnawale niebiesko białej braci …niech ten dzień do innych będzie niepodobny.MISTRZ POWRÓCIŁ !!! Tron już czeka !!!
    Berło i mistrzowska korona też. Czeka na prawowitego władcę :)…Czeka na nas.Czeka na Mistrza a imię jego KKS LECH POZNAŃ !!!!!!!!! Czeka na majstra na stulecie !!!!

    #MajsterNaStulecie

    #

  13. J5 pisze:

    Świetny artykuł. Nareszcie Kolejorz wygrał, Raków pewnie zaraz zacznie wyprzedaż piłkarzy- ich to też czeka?, a Papszun niech sobie pluje w brodę bo pewnie drugi raz z Rakowem takiej okazji mieć nie będzie!!!
    A ja cieszę się z sukcesu???
    MISTRZ, MISTRZ KOOOLLLEEEJJJOOOOOOOOOORZ
    # Majsternastulecie

  14. mario pisze:

    ja też przez kilka najbliższych dni będę miał w dupie to, że biznes nie idzie tak jak powinien, że żona wiecznie zrzędzi, że mecz znów oglądam, że czekałem na mistrzostwo Lecha od chuja i ciut ciut. Najważniejsze, że Lech jest najlepszy. Teraz tylko to się liczy! ?⚪

  15. ShaggyPMI pisze:

    Proponuję inny nick:
    Siódmy Majster + 1

    • Pawelinho pisze:

      A nie lepiej zostawić ten i dodać osiem gwiazdek?! Pytanie czy sam zainteresowany jest tym zainteresowany.

      • Pawelinho pisze:

        Bez głupich politycznych skojarzeń proszę to raz, a dwa każda gwiazdka to order za każdy tytuł MP zdobyty przez Lecha Poznań, żeby była jasność!

      • leftt pisze:

        Taa… Tym bardziej, że pięć przed Rutkami i trzy za Rutków.

  16. inowroclawianin pisze:

    Mistrz Mistrz, Kolejorz!!!! Super tydzień dla nas 🙂 plan minimum na ten sezon został zrealizowany. Sezon oceniam na 4-. Cieszę się z tytułu 🙂 Jednocześnie wyczekuję wzmocnień na puchary i na kolejny sezon. Mam nadzieję, że również mistrzowski. Oby to mistrzostwo nie zostało zmarnowane jak te dwa poprzednie. Oby był systematyczny rozwój. Trenerze Skorza, drużyno, dziękujemy po raz kolejny!!