Król Maciej Skorża

W kwietniu zeszłego roku na Bułgarską wrócił ulubiony trener wielu kibiców Lecha Poznań, który po latach rozczarowań miał wprowadzić Kolejorza na zwycięskie tory. 12 miesięcy temu od ponad tygodnia byliśmy już po sezonie 2020/2021, w którym niebiesko-biali zajęli fatalne 11. miejsce.



Powrót Macieja Skorży na Bułgarską wlał nadzieję w serca wielu kibiców, którzy wierzyli, że przynajmniej z Lechem Poznań nie będzie gorzej. Doświadczony szkoleniowiec został powitany z otwartymi ramionami, przez kibiców był uznawany za jedyną osobę w klubie chcącą wygrywać za wszelką cenę, wiedzącą jak to robić i za człowieka z odpowiednią mentalnością, który na dodatek zna się na piłce. Nie da się ukryć, że powrót Macieja Skorży był najmilszą wiadomością w pierwszej połowie zeszłego roku, wtedy cała nadzieja na lepszą przyszłość spoczywała tylko na powrocie Skorży, którego po prostu wypadało powitać m.in. tak jak w optymistycznym jak na tamte czasy tekście -> TUTAJ.

null

Początki Macieja Skorży po powrocie do Poznania wcale nie były łatwe. Trener szybko mógł zobaczyć w co się wpakował, szybkie działania, które wprowadził nie dały efektu co zaskoczyło samego szkoleniowca. Zespół nie reagował na wskazówki taktyczne, mentalnie był rozbity, brakowało w nim liderów, piłkarzy, którzy w trudnym momencie pociągną drużynę. W kwietniu i w maju nie zadziałał efekt tzw. „nowej miotły”, Lech Poznań grający w kratkę zakończył rozgrywki 2020/2021 na fatalnym 11. miejscu, a Maciej Skorża od 12 kwietnia do 16 maja 2021 na własne oczy przekonał się, jak wiele pracy go czeka, żeby wprowadzić poznańską lokomotywę na właściwe tory. Mimo problemów, których sam Maciej Skorża nie spodziewał się tutaj zastać zawsze powtarzał, co będzie celem Lecha Poznań w jubileuszowym sezonie oraz o co będziemy grali.

null

Przed rokiem mimo sympatii wielu kibiców do Macieja Skorży mało kto wierzył w majstra na 100-lecie. Lecha Poznań tak naprawdę trzeba było było zbudować od zera, należało wzmocnić drużynę, wprowadzić na wyższy poziom zawodników, którzy zostali i przebudować sztab szkoleniowy. Za to osobiście wziął się nowy-stary trener zatrudniając ludzi, których znał, ale też nowych szkoleniowców z sukcesami w innych klubach takich jak Maciej Palczewski czy Wojciech Makowski świętujących w 2020 i 2021 roku krajowy puchar. Lato 2021 nie należało do łatwych, ponieważ Maciej SKorża długo czekał na transfery, był zmuszony stworzyć drużynę zarówno silną sportowo jak i mentalnie co było bardzo trudnym wyzwaniem.

null

Pierwsze efekty pracy Macieja Skorży można było zobaczyć w sierpniu. Wówczas Lech stawał się już inną drużyną, dało się dostrzec zawodników, którzy zaczęli być boiskowymi liderami zespołu, bardzo dobrze do drużyny wkomponował się Joao Amaral, którego Skorża namówił na dalszą grę przy Bułgarskiej. W sierpniu już było widać Lecha mocniejszego sportowo, który został liderem Ekstraklasy rosnącym z każdym kolejnym miesiącem. Każdy kolejny miesiąc budował zespół, umacniał go mentalnie, Maciej Skorża mający pełne mikrocykle treningowe wprowadzał zawodników na wyższy poziom robiąc piłkarzy przez duże P m.in. z Joela Pereiry, Bartosza Salamona, Antonio Milicia, Jespera Karlstroma, Jakuba Kamińskiego czy Joao Amarala. Jednocześnie trener utrzymał wysoki poziom gry Mikaela Ishaka, potrafił zarządzać szeroką kadrą, rotować piłkarzami i przede wszystkim regularnie punktować co pozwoliło Lechowi Poznań uniknąć corocznego jesiennego kryzysu oraz po 12 latach spędzić zimę na fotelu lidera.

Wiosna dla Lecha Poznań była już trudniejszą rundą od jesieni, w lutym Kolejorz stracił nawet 1. miejsce w tabeli zajmowane od początku sierpnia, jednak w żadnym momencie wiosny nie pozwolił uciec Pogoni czy Rakowowi co okazało się kluczowe. Według lutowo-marcowych słów Macieja Skorży czas miał działać na korzyść Kolejorza i faktycznie tak było. Zespół nie grał już tak efektownie, jak jesienią, był natomiast efektywny, zbierał punkty, w końcówce sezonu 2021/2022 wygrał 6 ligowych meczów z rzędu zostając Mistrzem Polski na kolejkę przed końcem rozgrywek. W sezonie 2014/2015 trener Maciej Skorża zdobył tytuł w niecały rok, w sezonie 2021/2022 wywalczył go w rok i to zaczynając od zera, musząc budować drużynę wraz z nowym sztabem i z nowymi zawodnikami. Skorża we wszystkim miał duże wsparcie ze strony kibiców, którzy w jego osobę wierzyli od początku, w trofea już niekoniecznie.

null

Maciej Skorża w jubileuszowym sezonie 2021/2022 znajdował się pod ogromną presją, którą słowami wypowiadanymi w kwietniu czy w maju zeszłego roku sam na siebie nałożył. Mimo paru wiosennych błędów, niezrozumiałych decyzji i porażki w finale Pucharu Polski wędrującej na jego konto pokazał, jak dobrym jest szkoleniowcem. 50-letni trener do trzech Pucharów Polski i Superpucharu dołożył w sezonie 2021/2022 już czwarty tytuł Mistrza Polski w swojej karierze w tym drugi z Lechem Poznań, którego umiał wprowadzić na zwycięskie tory. Na Bułgarską musiał wrócić Król Maciej Skorża, byśmy znów mogli być najlepsi, cieszyć się z 27 zwycięstw, jakie Lech Poznań odniósł na dwóch frontach w zeszłych rozgrywkach mając przy tym najlepszą ofensywę i najlepszą defensywę.

null

Maciej Skorża zerwał z Lecha Poznań łatkę przegrywów, swoją mentalnością zmienił ten klub, w sezonie 2021/2022 dostał pełnię władzy i to on jest ojcem niezapomnianego sukcesu na 100-lecie. Prawie 7 lat temu 9 czerwca 2015 powstał tekst „Maciej Skorża KING” dostępny -> TUTAJ, dnia 24 maja 2022 z przyjemnością można było opublikować podobny artykuł. Trener Lecha Poznań podczas sobotniej ceremonii otrzymał głośne owacje, tak samo głośne dostali jeszcze tylko Jesper Karlstrom, Mikael Ishak, Joao Amaral i Jakub Kamiński. Ponadto podczas wręczania złotego medalu Kocioł skandował imię i nazwisko trenera czego nie zrobił 7 lat temu. Maciej Skorża zdobywając drugie mistrzostwo z Lechem Poznań zrównał się liczbą tytułów z Henrykiem Apostelem i Wojciechem Łazarkiem. Zasłużony już trener Kolejorza ma więc szansę dogonić a nawet przegonić trenerską legendę naszego klubu. Przed Wielkim Maciejem Skorżą kolejne wyzwania takie jak drugi Superpuchar Polski, drugi awans z Kolejorzem do fazy grupowej europejskich pucharów, a później obrona Mistrzostwa Polski + Puchar Polski na który czekamy od 2009 roku i którego zasłużony szkoleniowiec prowadząc niebiesko-białych jeszcze nie ma w swojej kolekcji.



Najbardziej utytułowani trenerzy w historii Lecha Poznań:

Wojciech Łazarek (2x MP, 2x PP, 1/8 PZP)
Maciej Skorża (2x MP, SPP, grupa LE)
Henryk Apostel (2x MP, SPP, 1/8 PZP)
Jerzy Kopa (MP, 3. miejsce, SPP)
Franciszek Smuda (3. miejsce, PP, 1/16 PU)
Jacek Zieliński (MP, SPP, 1/16 LE)
Andrzej Strugarek (MP, SPP)
Czesław Michniewicz (PP, SPP)
Roman Jakóbczak (MP)
Grzegorz Szerszenowicz (PP)
Mariusz Rumak (2x wicemistrzostwo)
Antoni Bottcher (2x 3. miejsce)
Nenad Bjelica (2x 3. miejsce)
Dariusz Żuraw (wicemistrzostwo, grupa LE)
Artur Walter (3. miejsce)
Jose Bakero (1/16 LE)
Jan Urban (SPP)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





24 komentarze

  1. jerry21 pisze:

    Niewątpliwie bardzo dobry trener. Nie ustrzegł się oczywiście błędów, choć na pewno wyciągnął wnioski z przeszłości. Myślę, że może jeszcze wiele osiągnąć, stać go na to. Teraz z Lechem a potem z reprezentacją.

  2. mario pisze:

    dla mnie: Pan Trener.
    I nie zmieni tego nic i nikt.

  3. yossarian pisze:

    Mam mieszane uczucia – jednak zdobył główne trofeum i za to czapki z głów. W nadchodzącym sezonem może mnie w pełni przekonać do siebie. Do poprawy na pewno przygotowanie fizyczne, no i jednak umiejętność wyprowadzania zmian (wielokrotnie nie dawały one zamierzonego efektu).

  4. kibol z IV pisze:

    PAN TRENER. Jego klasę może zobrazowć osoba Amarala. Zawodnik nie chchiany przez Żurawia za Skorzy był jednym z najważniejszych trybów Majstra. Wielu już zwalniału tutaj Skorżę. Moim zdaniem jest to trener na lata. Choćby niekiedy coś nie wyszło , wiemy ze ten człowiek potrafi zwyciężać i zarażać tym genem swoich piłkarzy.

  5. aaafyrtel pisze:

    skorżą nierzadko błądził decyzyjnie… inaczej słabo główkował… najbardziej pamiętne wtopy, to ultrabojaźliwe wyjście na domowy meczyk ze śledziami i ultraofensywne wyjście na medaliki w pp…

    byłem na meczyku domowym z medalikami i przecierałem oczy ze zdumienia… nasza eka objawiła wtedy wielopłaszczyznową nieporadność na tle konsekwentnego rywala… skorża jak ma ambicje grupy lm czy trenerki reprezentacji musi popracować nad swoimi decyzjami trenerskimi…

  6. Didavi pisze:

    Dla mnie też Król! I jedyny gwarant sukcesów w Lechu. Trener na lata i żaden kryzys i potknięcie które na pewno się przydarzy nie może zaważyć na jego zwolnieniu. Nie popełniajmy tych samych błędów. To jest właściwy człowiek na właściwym miejscu. Skorża = sukcesy, ambicja, chęć wygrywania. W dodatku Skorża się zmienił. Jest spokojniejszy. Ten sezon pokazał, że potrafi zarządzać szatnią. On jedyny ma wpływ na zarząd. Potrafi od nich wymagać. Potrafi z nimi rozmawiać. Wie, że w Lechu nie ma miejsca na porażki.
    Ma wady. Wiadomo. Przywiązuje się do nazwisk, do konkretnej taktyki, głównie defensywnej, ale w sumie wyszło na jego, bo grając na dwie 6 w końcówce sezonu, wygraliśmy wszystkie mecze w lidze. Mam nadzieję, że Skorża będzie się dalej rozwijał, np. pod kątem innych systemów taktycznych, jak 3-5-2, dzięki czemu Lech będzie mniej przewidywalny w nowym sezonie. Król!

  7. aaafyrtel pisze:

    skorża jest szefem zespołu trenerskiego… myślę, że w tym zespole/sztabie „szwankuje” rozgryzienie sposobu gry rywala… no taki bank informacji, analityka… jak pamiętam, to narracja była taka, że my gramy swoje, a przeciwnik ma do naszego swoje się dostosować, a nie odwrotnie, koniec dyskusji… tu trzeba jednak wypośrodkować i właśnie tu widzę pole do poprawek dla skorży…

  8. Pawelinho pisze:

    Jak na polskie warunki Maciej Skorża to naprawdę bardzo dobry fachowiec jednak mimo niewątpliwego sukces, ale nie jest idealny bo dał się parę razy tak trochę zaskoczyć paru ekstraklasowym rywalom, a jednak mimo wszystko i grania z wiosennym kryzysem zdołał sięgnąć po majstra dla Lecha. Skorża tak jak każdy trener na świecie ma swoje mankamenty jednym z nich są późne zmiany lub totalnie nietrafione. Generalnie nadal pozostanę wstrzemięźliwy co do dalszych poczynaniom bo jednak przegrany finał PP na własne życzenie przez dziwne decyzje trenera dlatego jeśli mam go ocenić za całokształt z minionego już sezonu 2021/22 to zasłużył na solidną czwórkę.

  9. inowroclawianin pisze:

    Plan minimum wykonał. Pomógł też w transferach do Klubu. Wniósł dużo doświadczenia, charyzmy, porządku. Tego było trzeba. Fajnie gdyby dział skautingu został wzmocniony plus poprawiono poziom szkolenia w Akademii. Uważam, że Skorza powinien dalej prowadzić Lecha. Otrzymać kolejną szansę na ten nowy sezon. Oby udało się zagrać w grupie pucharów i obronić tytuł, poprawić jakość kadry. Ucieszyłem się gdy go zatrudniono. Dziękuję trenerze za ten tytuł 🙂

  10. robson pisze:

    Trener czasem popełniał błędy i trudno było zrozumieć niektóre jego decyzje (np. trzymanie cały czas Douglasa na ławie), ale wynikami się obronił. Na polskie warunki na pewno to bardzo dobry fachowiec.

    Tytuły zdobywa się defensywą i należą się ukłony trenerowi za poukładanie tej formacji, mimo przeciętnych bramkarzy i konieczności radzenia sobie w końcówce sezonu bez Salamona.

    Trochę szkoda, że trener nie wdrożył w czasie rundy większej elastyczności taktycznej, którą zapowiadał przed przerwą zimową. Choć z drugiej strony konieczność gry na wynik na pewno nie sprzyjała eksperymentom.

  11. Piknik pisze:

    Trener Maciej Skorża poukładał bardzo duży bałagań w klubie. Myślę, że to on namówił i twardo negocjował z zarządem klubu stworzenie silnej mocno jakościowo kadry, Pamiętam, że transfery do Lecha były lekko spóźnione na początku sezonu, natomiast pan Maciej nie chciał w Lechu graczy z pierwszej lepszej łapanki. Akceptował transfery, w których widział możliwość poprawy jakości sportowej naszej drużyny. To jedna rzecz, drugi motyw to odbudowanie mentalne zawodników, którzy już sezon wcześnie grali w Lechu. Drużyna psychicznie, mentalnie była zupełnie rozbita. Trener wszystko to poustawiał na swoją modłę i Lech w rundzie jesiennej był pewnym liderem z przewagą 4 punktów nad drugą drużyną w tabeli. Później tak jak pisała redakcja wiosna nie rozpieszczała Lecha, znowu trzeba było zadbać o tą stronę mentalną. Sam trener mówił, że po porażce w PP w klubie niektórzy chodzili jak zombi. Znowu gdzieś trzeba było odbudować tą ekipę, tak aby do końca mimo różnych problemów grała o upragnione mistrzostwo. Trzecią taką kolumną, która była dla mnie ważna to jest utrzymanie tak mocnej i szerokiej kadry, tak aby w drużynie nie powstały konfliktów, bo nagle się okazało, że grający w Turcji Artur Sobiech strzelający tam 10 bramek w Kolejorzu nie łapie się do pierwszej jedenastki. Tiba, Ramirez nagle są tylko rezerwowymi. I utrzymaj tych graczy w ciągłej gotowości do gry, bo jako trener wiesz, że zaraz będą indywidualne kary za kartki, pojawią się kontuzje i ci zawodnicy z ławki mentalnie, fizycznie muszą być gotowi do gry. I to się Skorży udało, taki Tiba w trudnym momencie wchodzi w meczu z Pogonią, który kompletnie nie układał się po naszej myśli i strzela ważnego gola. No finał tego całego sezonu zdobycie mistrzostwa kraju w trudnym sezonie gdzie w pewnym momencie aż cztery drużyny walczyło o ten tytuł, bo przez jakiś czas również Lechia ścigała się z śledziami, Rakowem i Lechem. I zakończenie tego mitu Lecha wiecznego przegrywa, koniec pierdolenia o jakimś genie Kolejorza, który nie potrafi zdobywać trofeów. Pan Maciej gdzieś tworząc tak silną, jak na nasz kraj drużynę zakopał te wszystkie kibicowskie demony, które towarzyszyły nam od lat. Brawo gratulacje dla mnie Maciej Skorża zdobywając dwa razy mistrzostwo z Lechem stał się legendą tego
    naszego ukochanego klubu.

  12. Bart pisze:

    Podchodziłem do ponownego zatrudnienia Skorży z pewną rezerwą, ale Skorża pięknie zamknął mi mordę wynikami. Trochę błędów i dziwnych decyzji popełnił (chociaż obiektywnie patrząc – każdy trener popełnia jakieś błędy), ale koniec końców zrobił to po co tu przyszedł. Z miesiąc temu mówiłęm, że z takim składem Lech powinien mieć zapewniony tytuł najpóźniej w przedostatniej kolejce, i ostatecznie w przedostatniej kolejce Lech sobie ten tytuł zapewnił, a sezon skończył z taką samą przewagą punktową z jaką zaczynał rundę wiosenną. Maciej Skorża za dwa MP zdobyte z Lechem już na zawsze będzie Panem Trenerem.

  13. 100h2o pisze:

    Skorża w obecnym sezonie nie miał wyjścia. Został postawiony przed zadaniem – MUSI BYĆ MISTRZOSTWO NA 100 LECIE i kropka. Ciężkie zadanie. Bo to nie było tak że „szansa się pojawiała”. Lech był 1 w tabeli chyba przez 25 kolejek !
    Ja nie przypominam sobie takiej sytuacji. Skorża cały sezon „zawiadywał sukcesem”. Jesień 2021=wiosna 2020. Niby miał skład, niby miał ławkę, ale pamiętam bardzo silny skład Smudy który przerżnął Majstra modelowo.
    Więc to nie do końca tak że Skorża dostał „samograj”.
    Do mistrza trzeba było tą Lokomotywę mocno PCHAĆ ! I tu rola trenera. I nie ma co mędzić i szukać dziury w całym.
    Wakacje piłkarskie. Mistrz jest tu i teraz. Mistrz ze Skorżą na kierownicy, z Rutkowskimi (Piotr i Maja) jako właścicielami.
    I TO SĄ FAKTY.

  14. bas pisze:

    Jak dla mnie to PAN trener, od dłuższego czasu nie mieliśmy takiego trenera, który zaraził wszystkich wolą walki za wszelką cenę.Trener któremu nie można wcisnąć byle grajków bo na to się nie godził o i jak wczoraj na gali powiedział o nim selekcjoner Czesław najbardziej utytułowany obecnie polski trener. Fakt że były jeszcze jakieś błędy,ale przy systematycznym budowaniu zespołu możemy mieć naprawdę silną ekipę i realne szanse na zdobywanie trofeum nie tylko od święta.Żeby jednak tak się stało Piotr Rutkowski który w tym roku zasmakował zwycięstwa musi iść za ciosem i pomóc Maciejowi.

  15. 100h2o pisze:

    jesień 2021= wiosna 2022 ( sorry)

  16. 100h2o pisze:

    PS. Może trzeba (jednak) podziękować dyrektorowi sportowemu? Panu Rząsie? Procent udanych transferów na tzw „sezon mistrzowski” był całkiem niezły. A przecież jak jest za co to mus docenić! A wiadomo że NIGDZIE w piłce nie ma transferów trafionych w 100% przypadków. W tym sezonie było dobrze.

    • KKSLECH.com pisze:

      W osobnym artykule.

      • yossarian pisze:

        A kiedy będzie coś o nowych transferach? Przymiarkach? Czy będziecie tylko informowali o dokonanych?

        • KKSLECH.com pisze:

          Według planu od ok. 30 maja z tym, że na razie nic się nie dzieje poza spalonymi tematami i plotkami, którymi nikt nigdy się tutaj nie zajmował.

      • 100h2o pisze:

        Oj na transfermarkcie = bramkarz z Austrii Wiedeń – Patrick Pentz – 25 lat- grał tam w sezonie weszystko (32 mecze). Od 1 lipca 2022 wolny. Łączony z Lechem. No ale deczko niski = 186 cm.

      • Pawelinho pisze:

        z tym tm.de to też bym tak za bardzo się nie sugerował.

      • Sp pisze:

        Teraz pewno wszyscy którymi jesteśmy zainteresowani są na urlopach więc narazie nic się nie będzie działo. Możliwe też, że zaraz jacyś będą przebywać na zgrupowanie kadry

  17. Ekstralijczyk pisze:

    Skorża TOP.

  18. Przemo33 pisze:

    Trzeba przyznać, że zatrudnienie, a właściwie powrót Skorży do Lecha to był strzał w 10. W poprzednim sezonie wyniki były takie sobie, ale i tak nie mieliśmy już o co grać, a te mecze przydały się trenerowi, bo mógł się przyjrzeć piłkarzom, zobaczyć, co trzeba poprawić, a co zmienić. I to właśnie zrobił, poukładał Lecha, grę po swojemu. Poprawiła się gra defensywy, dzięki czemu nawet czasami średnie, a czasami słabsze mecze bramkarzy nie rzucały się aż tak bardzo w oczy i nie przyniosły większych konsekwencji. Poprawiła się gra w ofensywie, bo nie tylko Ishak, ale i paru innych piłkarzy miało swój udział w zdobytych bramkach i razem ze Szwedem robili swoje, nękając obrońców rywali. Również w kwestii transferów udało mu się namówić do powrotu Douglasa latem czy Kownackiego w zimie. Niektórzy piłkarze, tacy jak Salamon czy Milić wreszcie zaczęli lepiej grać i stali się kluczowymi piłkarzami dla drużyny, natomiast udało się również nakłonić do pozostania Amarala oraz przywrócić do formy Kamińskiego, co tylko wyszło na dobre drużynie. Również w tym sezonie nastąpił progres w kwestii odwracania losów meczu, wyniku przy przegrywaniu 0-1, co też warto docenić, bo w poprzednich sezonach był z tym wielki porblem, a w tym nastąpiła znaczna, widoczna poprawa. To wszystko w połączeniu z dość udanymi transferami (może nie wszystkimi, ale jednak i w tej kwestii był w tym sezonie progres) i bardzo dobrymi wynikami przyczyniło się do zdobycia Mistrzostwa Polski, pierwszego trofeum od 6 lat. To jest największy sukces Skorży, który razem ze swoim sztabem szkoleniowym i piłkarzami wykonał kawał na prawdę dobrej roboty w tym sezonie. Oczywiście Skorża popełniał również błędy, czasami się mylił, mówił trochę głupoty na konferencjach prasowych, czasami nie trafiał z wyjściowym składem, czasami ze zmianami, czasami można było odnieść wrażenie, że nie za bardzo ufa zmiennikom. Nie było idealnie, perfekcyjnie, straciliśmy przecież trochę głupich punktów w tym sezonie, nie zdobyliśmy Pucharu Polski, ale na szczęście ostatecznie nie miały one negatywnych konsekwencji dla zajętego na koniec sezonu miejsca. W tym sezonie widzieliśmy wreszcie silnego zarówno sportowo, jak i psychicznie Lecha, którego chciałoby się oglądać częściej w kolejnych sezonach. Niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość i jak potoczą się losy i kariera Skorży w Lechu, jego powrót już jest udany. Jeszcze raz brawa i gratulacje dla Skorży.