Top 10 (19-25.05)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Bart do newsa: Mistrzowska feta Lecha Poznań

„Ja nie gwizdałem na nikogo, bo nawet nie potrafię głośno gwizdać, ale nawet jakbym umiał, to i tak bym nie gwizdał. Jedynie powstrzymałem się od oklasków gdy wyczytali Tibę i Klimczaka. Nie mogłem się przemóc na oklaski dla Klimczaka bo czuję do niego zbyt dużą antypatię, oraz na oklaski dla Tiby po jego romansach z Legią. W sumie reakcja stadionu po wyczytaniu Tiby była mniej więcej taka jakiej się spodziewałem – konsternacja i mieszanka wymownego milczenia, gwizdów i oklasków.

Mówiąc korpogadką, zarząd dostał wynik badania satysfakcji klienta. I jeszcze to badanie było za darmo. Gratis to uczciwa cena, więc prezes Klimczak powinien być zadowolony. Mówiąc bardziej serio: wyłącznie za ten sezon nie zasłużyli na te gwizdy. W tym sezonie większość rzeczy zrobili dobrze. Wizerunku zbudowanego latami niepowodzeń nie da się niestety odkręcić jednym sezonem. Wytrzymali ciśnienie kiedy po nich jeździliśmy, skupili się na wyniku sportowym i osiagneli sukces. Dopiero czas pokaże czy to był jednorazowy wyskok, czy stałe przesunięcie wajchy. Wizerunek będzie odbudowywany latami.

Szkoda mi trochę Rutka że go wygwizdali, bo po tym jak szalał na fecie wczoraj czy przed tygodniem widać że mu zależy i że żyje klubem. Szkoda też, że rykosztem oberwała bogu ducha winna Maja Rutkowska, chyba tylko za to że jest siostrą swojego brata.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Król Maciej Skorża/span>

„Trener Maciej Skorża poukładał bardzo duży bałagań w klubie. Myślę, że to on namówił i twardo negocjował z zarządem klubu stworzenie silnej mocno jakościowo kadry, Pamiętam, że transfery do Lecha były lekko spóźnione na początku sezonu, natomiast pan Maciej nie chciał w Lechu graczy z pierwszej lepszej łapanki. Akceptował transfery, w których widział możliwość poprawy jakości sportowej naszej drużyny. To jedna rzecz, drugi motyw to odbudowanie mentalne zawodników, którzy już sezon wcześnie grali w Lechu. Drużyna psychicznie, mentalnie była zupełnie rozbita. Trener wszystko to poustawiał na swoją modłę i Lech w rundzie jesiennej był pewnym liderem z przewagą 4 punktów nad drugą drużyną w tabeli. Później tak jak pisała redakcja wiosna nie rozpieszczała Lecha, znowu trzeba było zadbać o tą stronę mentalną. Sam trener mówił, że po porażce w PP w klubie niektórzy chodzili jak zombi. Znowu gdzieś trzeba było odbudować tą ekipę, tak aby do końca mimo różnych problemów grała o upragnione mistrzostwo. Trzecią taką kolumną, która była dla mnie ważna to jest utrzymanie tak mocnej i szerokiej kadry, tak aby w drużynie nie powstały konfliktów, bo nagle się okazało, że grający w Turcji Artur Sobiech strzelający tam 10 bramek w Kolejorzu nie łapie się do pierwszej jedenastki. Tiba, Ramirez nagle są tylko rezerwowymi. I utrzymaj tych graczy w ciągłej gotowości do gry, bo jako trener wiesz, że zaraz będą indywidualne kary za kartki, pojawią się kontuzje i ci zawodnicy z ławki mentalnie, fizycznie muszą być gotowi do gry. I to się Skorży udało, taki Tiba w trudnym momencie wchodzi w meczu z Pogonią, który kompletnie nie układał się po naszej myśli i strzela ważnego gola. No finał tego całego sezonu zdobycie mistrzostwa kraju w trudnym sezonie gdzie w pewnym momencie aż cztery drużyny walczyło o ten tytuł, bo przez jakiś czas również Lechia ścigała się z śledziami, Rakowem i Lechem. I zakończenie tego mitu Lecha wiecznego przegrywa, koniec pierdolenia o jakimś genie Kolejorza, który nie potrafi zdobywać trofeów. Pan Maciej gdzieś tworząc tak silną, jak na nasz kraj drużynę zakopał te wszystkie kibicowskie demony, które towarzyszyły nam od lat. Brawo gratulacje dla mnie Maciej Skorża zdobywając dwa razy mistrzostwo z Lechem stał się legendą tego
naszego ukochanego klubu.”

Autor wpisu: maksi3 do newsa: Śmietnik Kiica

– „Człowiek ochłonął już po wczorajszym świętowaniu, serio miło coś wygrać. Aczkolwiek powiem Wam, że w porównaniu do 2010 roku to wczorajsze świętowanie mistrza było średnie i myślę, że wpływ może mieć na to kilka czynników.
Po pierwsze, mecz już nie miał takiego ładunku emocjonalnego, wiadomo, że jak przegramy to i tak majster nasz w związku z czym jakoś te bramki tak nie cieszyły. Choć z drugiej strony był potencjał do fajnej kibicowskiej zabawy i tu chyba jest sedno dla mnie. Wchodzę na stadion i wyjątkowo chamskie darcie się po decyzjach jakie zapadły na finale PP (nie wchodzimy nawet na ostatnie 20 min…) „zbiórka na oprawy” (jakoś wyjątkowo mocno mnie to wkurzyło).
Dalej pierwsza oprawa… Wizualnie średnia, wręcz słaba, a co do treści no kumaci zrobili oprawę o sobie, zayabeiście, ale ja chodzę na Lecha. Dobrze, że na taki szmelc się nie będę już dokładać w ich zbiórkach.
Druga oprawa, tragedii nie ma, ale zarówno 2010 jaki i 2015 były DUŻO lepsze, dwa odnosiłem wrażenie, że wiara na drugim piętrze kotła niezbyt chętnie chciała rozwiesić tą sektorówkę przez co chyba od 78 minut do 86 zajęło im jej rozwieszenie. Następnie po końcowym gwizdku są emocje. Ludzie z sektorów piknikowych wbiegają, a kocił drze japę ” wypier***” na swoich!! No porażka. Fajny przykład to co się działo w premier league czy na Widzewie, cały stadion wbiega wspólna celebracja na murawie. Mi się podoba. Kocioł ma inną wizję spoko, ale niech nie krzyczy „wypier***” na swoich, bo nikt im nie zabrania robić swoich zabaw mniej lub bardziej śmiesznych. Na koniec o fecie. Osobiście świętowałem tylko pod lokomotywą. Całkiem sympatycznie, dało się pokrzyczeć, przejazd autokaru fajny ale to nie to co było na starym. Ewidentny podział na tych co byli na mtp, na tych co byli pod lokomotywą i tych, którzy zapewne zrezygnowali i poszli w „miasto”.
Podsumowując, wrażenia zostaną miłe ale przez cały wczorajszy wieczór odnosiłem wrażenie, że rozłam na zwykłych kibiców (można dla uproszczenia nazwać piknikami), a tymi elitarnymi ultrasami robi się coraz większy. Kocioł idzie w coraz gorszą stronę zamykając się na innych kibiców i tworzący wokół siebie jakąś elitarną grupę tych „jednych”.”

Autor wpisu: Mazdamundi do newsa: Śmietnik Kibica

„Tak, to stulecie jest na prawdę magiczne.
Już nie chodzi o samo mistrzostwo, które rok temu, po tak fatalnym sezonie i takim sobie ponownym wejściu Skorży do Lecha, wydawało się być tak odległe, ale o wszystko inne.
Sowieccy zaliczają katastrofalny sezon i zapewniają sobie utrzymanie dopiero na 2 kolejki przed końcem sezonu.
Warta w miarę spokojnie się utrzymuje.
Milicjanty w końcu lecą tam, gdzie powinni już zlecieć z 3 lata temu.
Nasi przyjaciele, Cracovia nie przegrywają ani jednego (!) meczu z naszymi głównymi rywalami do mistrzostwa, czym dołożyli dużą cegłę do tego sukcesu.
Kilka innych rzeczy, które pokazały, że na to mistrzostwo po prostu Lech zasłużył, bo stał się inną, lepszą drużyną od tej z poprzednich lat.
Dwukrotne odczarowanie Zagłębia.
Zwycięstwo po 6 latach w ligowym meczu Warszawie.
Heroicznie wyrwany punkt w sierpniowym meczu z Pogonią, gdzie po golu na 1:1 Lech poszedł jeszcze, grając w osłabieniu, po drugiego gola, co jednak się nie udało.
Pogonienie liderującej Pogoni w ich domu, gdzie nikt do meczu z Lechem nie wygrał 3:0.
Ilość punktów, które zdobyliśmy odwracając wynik meczu.
Wygrane z wieloma rywalami „w gazie”.
Błyskawiczne podniesienie się po, co by nie mówić, bardzo ciężkim knockdownie w finale PP.
Fantastyczna pod względem punktowym końcówka sezonu, gdzie gdyby Sylwestrzak nie był cholernym Stevie’m Wonderem, to byłoby 9 zwycięstw z rzędu.
Ogólnie – poradzenie sobie z GIGANTYCZNĄ presją tego sezonu.
I jeszcze wiele innych wydarzeń, których na godzinę 11:30 nie pamiętam, a które napawają mnie dumą z Mistrzowskiego Lecha Poznań.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Ale pamiętajmy że do gry w ekstraklasie może być zgłoszonych max 17 obcokrajowców. Jeśli się nie jebłem w obliczeniach, to Lech ma obecnie w kadrze na nowy sezon 14 piłkarzy uznawanych za obcokrajowców. Celowo napisałem „uznawanych za obcokrajowców”, bo wg przepisów za obcokrajowców uznawani są Bednarek i Salamon, co jest chore, bo mowa o chłopakach z Wielkopolski i reprezentach kraju (Bednarek grał w kilku młodzieżówkach a Salamon we wszystkich młodzieżówkach i w seniorskiej kadrze).

W każdym razie: Lech ma wolne 3 sloty dla obcokrajowców. Jeden może zajmie Sykora wracający z wypożyczenia. Dla obcokrajowców zostaną do obsadzenia dwa miejsca. Trzeba będzie mądrze tym zarządzać i najpierw wzmocnić priorytetowe pozycje. Josue to dziesiątka, a tę pozycję mamy bdb obsadzoną (Amaral, Ramirez, Marchewa, na dziesiątce może też grać Sykora). Może i fajnie by było zrobić na złość ltsk wyciągając im Josue, ale mamy taką sytuację że ten piłkarz jest nam średnio potrzebny. My przede wszystkim potrzebujemy bramkarza, stopera, ósemki i może skrzydłowego. W pierwszej kolejności trzeba wzmacniać się Polakami. Musimy też postawić na jakiegoś młodzieżowca. Bramkarz? Hładun albo obcokrajowiec. Stoper? Obcokrajowiec, młody z Akademii albo Szymiński lub powrót Marcina Kamińskiego. Jednak przy trzech obrońcach takich jak Salamon, Milić i Satka czwarty obrońca może za dużo nie pograć i ciężko może być kogoś namówić na kontrakt, ale ktoś czwarty przecież musi być w kadrze. Ósemka? Próbujemy wypożyczyć Linettego, stawiamy odważnie na Kozubala, albo sprowadzamy obcokrajowca. Skrzydłowy? Próbujemy wykupić Kądziora z Piasta albo po powrocie Sykory uznajemy że skrzydła są zamknięte bo jest Balua, Velde, Skóraś, Sykora, a w odwodzie jest jeszcze młody Antczak. Mam też nadzieję że uda się załatwić by Kownacki został z nami, bo daje jakość, zabezpiecza kilka pozycji i nie zabiera slotu dla obcokrajowca. Odejście Kownasia będzie dużym osłabieniem, a znalezienie kogoś w jego miejsce może być problematyczne. Lecha czeka ciężki orzech ze zbudowaniem kadry na nowy sezon i sporo lawirowania między tymi wszystkimi komplikacjami.

Myślę też, że Lech powinien jak najmocniej naciskać na PZPN i ekstraklasę żeby zmienić przepisy przez które Salamon i Bednarek przy zgłaszaniu kadry nie są uznawani za Polaków, bo to naprawdę chore. Urodzeni w Polsce, reprezentowali Polskę w seniorskich i młodzieżowych kadrach, większość szkolenia odbyli w Polsce a za granicą byli tylko doszkalani przez jakieś 2 lata. To jest upokarzające że chłopaki z Wielkopolski którzy koło trzydziestki wrócili spełnić dziecięce marzenia w swoim klubie słyszą że wg przepisów nie uważa się ich za Polaków.”

Autor wpisu: leftt do newsa: Mickey van der Hart i Pedro Tiba odejdą z Lecha

„No cóż, są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze. Dla Tiby ważniejsza okazała się szansa na ostatni solidny kontrakt w karierze. Lech miał pierwszeństwo i nie skorzystał – i to jest zasadnicza różnica między Tibą a Hamalainenem. W meczach z legią nie będę na niego gwizdał bardziej niż na standardowego Josue czy kto tam u nich będzie grał. I rozumiem, że nie jest to poznaniak i że niekoniecznie musiał mieć plakat z Juskowiakiem nad łóżkiem (no, może w barwach Sportingu). Ale całowanie herbu było zbędne. Niech po prostu zagraniczni piłkarze solidnie wykonują swoją pracę i wszyscy będą zadowoleni. Takie czasy. Z drugiej strony – pamiętam bidę za czasów MLS, nawet za czasów gry w II lidze. I wtedy też przychodzili do nas (niekoniecznie bezpośrednio) piłkarze kojarzeni z LTSK, którzy tam nie mieliby placu, bo LTSK po prostu była wtedy silniejsza od nas. Tacy, jak Solnica, Rosłoń czy najbardziej znany z nich Czereszewski. No to niech tendencja się umacnia, niech sobie polują na naszych rezerwowych i niech ich przepłacają. Fuck! I tak trochę chujnia. Wolałbym, żeby poszedł gdzie indziej.”

Autor wpisu: Kuki do newsa: Mickey van der Hart i Pedro Tiba odejdą z Lecha

„Po pierwsze, to bardzo dobra decyzja pionu sportowego.
Nie dali się szantażować innymi ofertami tylko jasno i klarownie podjęli decyzje. Widać, że też się uczą. Gloryfikowany tutaj Raków, po każdym sezonie wymienia prawie połowę składu, sprowadza piłkarzy wagonami i potem nie ma żadnych sentymentów żeby kogokolwiek „odpalić”. Chcąc iść do przodu, tak właśnie trzeba działać. Nie można oczekiwać innych efektów, ciągle robiąc to samo.

Jeszcze słowo odnośnie Tiby, bo widzę wiele głosów usprawiedliwiających i wychwalających jego i jego decyzję. Kupcie mu kwiaty i bombonierkę na drogę. Dla mnie facet jest spalony. Nie chodzi tutaj nawet o fakt, że idzie do tej Legii, kiedy doskonale wie jakie relacje tutaj panują.
Bardziej śmieszy mnie fakt, kiedy ktoś mówi jak bardzo chce skończyć karierę w danym klubie i jak dobrze się tutaj czuje, a w międzyczasie szuka sobie intensywnie innego klubu. Negocjuje sobie z innymi, nie czekając w ogóle na decyzję Kolejorza. Z boku wygląda na to jakby w dupie miał Lecha i swoje słowa, a dobrze było tylko wtedy kiedy grał. Teraz, obrażony za to że siedzi na ławce, wybrał po prostu najkorzystniejszą finansowo ofertę, próbując tutaj jakoś emocjonalnie szantażować Lecha.
Znając życie będzie teraz podwójnie zmotywowany grając w Legii, żeby udowodnić wszystkim jak bardzo się pomylili.

Szacunek? Buduje się latami, stracić można w moment.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Król Maciej Skorża

„Trzeba przyznać, że zatrudnienie, a właściwie powrót Skorży do Lecha to był strzał w 10. W poprzednim sezonie wyniki były takie sobie, ale i tak nie mieliśmy już o co grać, a te mecze przydały się trenerowi, bo mógł się przyjrzeć piłkarzom, zobaczyć, co trzeba poprawić, a co zmienić. I to właśnie zrobił, poukładał Lecha, grę po swojemu. Poprawiła się gra defensywy, dzięki czemu nawet czasami średnie, a czasami słabsze mecze bramkarzy nie rzucały się aż tak bardzo w oczy i nie przyniosły większych konsekwencji. Poprawiła się gra w ofensywie, bo nie tylko Ishak, ale i paru innych piłkarzy miało swój udział w zdobytych bramkach i razem ze Szwedem robili swoje, nękając obrońców rywali. Również w kwestii transferów udało mu się namówić do powrotu Douglasa latem czy Kownackiego w zimie. Niektórzy piłkarze, tacy jak Salamon czy Milić wreszcie zaczęli lepiej grać i stali się kluczowymi piłkarzami dla drużyny, natomiast udało się również nakłonić do pozostania Amarala oraz przywrócić do formy Kamińskiego, co tylko wyszło na dobre drużynie. Również w tym sezonie nastąpił progres w kwestii odwracania losów meczu, wyniku przy przegrywaniu 0-1, co też warto docenić, bo w poprzednich sezonach był z tym wielki porblem, a w tym nastąpiła znaczna, widoczna poprawa. To wszystko w połączeniu z dość udanymi transferami (może nie wszystkimi, ale jednak i w tej kwestii był w tym sezonie progres) i bardzo dobrymi wynikami przyczyniło się do zdobycia Mistrzostwa Polski, pierwszego trofeum od 6 lat. To jest największy sukces Skorży, który razem ze swoim sztabem szkoleniowym i piłkarzami wykonał kawał na prawdę dobrej roboty w tym sezonie. Oczywiście Skorża popełniał również błędy, czasami się mylił, mówił trochę głupoty na konferencjach prasowych, czasami nie trafiał z wyjściowym składem, czasami ze zmianami, czasami można było odnieść wrażenie, że nie za bardzo ufa zmiennikom. Nie było idealnie, perfekcyjnie, straciliśmy przecież trochę głupich punktów w tym sezonie, nie zdobyliśmy Pucharu Polski, ale na szczęście ostatecznie nie miały one negatywnych konsekwencji dla zajętego na koniec sezonu miejsca. W tym sezonie widzieliśmy wreszcie silnego zarówno sportowo, jak i psychicznie Lecha, którego chciałoby się oglądać częściej w kolejnych sezonach. Niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość i jak potoczą się losy i kariera Skorży w Lechu, jego powrót już jest udany. Jeszcze raz brawa i gratulacje dla Skorży.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: W nowym sezonie mecze z Miedzią i z Widzewem

„No cóż będzie trochę prywaty. Piknik kiedyś ze swoją żoną i kuzynostwem postanowili gdzieś pojechać na weekend i trochę pozwiedzać. Były różnego rodzaju negocjacje i zdecydowaliśmy, że jedziemy na 4 dni do Łodzi. Jechaliśmy baną i już w samej Łodzi zamówiliśmy taksówkę, aby podjechać do hotelu. Złotówa przyjechała jakimś starym oplem. Kierowca koło 50-dych,. siadam z przodu, a tam obok lusterka proporczyk Widzewa. Tak myślę sobie będzie ciekawie. Pan kierowca zadał nam serie pytań skąd jesteśmy, dlaczego przyjeżdżamy do Łodzi. No to zgodnie z prawdą odpowiadam, że jesteśmy z Poznania i przyjechaliśmy pierwszy raz do Łodzi aby pozwiedzać miasto. Taksówkarz, duży misiek spojrzał na Piknika z zainteresowaniem i kontynuując zadawanie pytań a kto…jest za Kolejorzem. Z godnie z prawdą Piknik odpowiedział, że jest fanem Lecha. Kierowca się uśmiechnął pokazał schowane barwy Widzewa i twierdzi, że on zna wiele przyśpiewek o Lechu…na co ja się też uśmiechnąłem się serdecznie i stwierdziłem, że też znam sporo przyśpiewek o Widzewie. Misiek za kierownicą się uśmiechnął i zaczął narzekać na turystów, którzy przyjeżdżają do „jego” miasta. Opowiedział nam anegdotkę o młodym facecie z Poznania, który korzystał z usług jego taksówki i poprosił go aby taksiarz zabrał go do najbliższego burdelu. Taksówkarz okazuje się, że kiedyś znał takie przybytki ale teraz to w sumie nie wiedział gdzie zawieź swojego klienta. I tak spogląda na mnie i jak taki doświadczony przewodnik po mieście Łodzi wypala, że skoro nawet kurw… wyjeżdżają z tego miasta to po co my się do niego pchamy. Tak się rozpoczęła nasza urocza wycieczka po mieście Łódź, które mnie pozytywnie zaskoczyło turystycznie a kibicowsko jest to naprawdę ciekawe miejsce. Miasto jest wręcz wypełnione znaki bytowania obu ekip kibicowskich, wszędzie napisy albo RTS albo ŁKS. I cieszę się, że takie ekipa jak Widzew Łódź wraca do Ekstraklasy. Będą duże emocje kiedy Lech zagra z Widzewem, dużo wymian uprzejmości. Bo tak szczerze wolę iść na mecz Kolejorza z takim Widzewem niż oglądać mecze Lecha z całym szacunkiem z takimi drużynami jak Stal Mielec, Górnik Łęczna czy inne …. wielkie kluby.
PS. A to moja kibicowska liga marzeń
1)Lech Poznań
2)Warta Poznań
3)Cracovia
4)Arka Gdynia
5)ŁKS
6)Widzew Łódź
7)Górnik Zabrze
8)Ruch Chorzów
9)Motor Lublin
10)Śląsk Wrocław
11)Lechia Gdańsk
12)Legia Warszawa
13)GKS Katowice
14)Jagiellonia Białystok
15)Pogoń Szczecin
16)Wisła Kraków
17)Polonia Warszawa
18)MKS Myszków
MKS umieściłem na tej liście aby było trochę egzotyki w tej tabeli stworzonej w głowie pewnego Piknika.”

Autor wpisu: kibol z IV do newsa: Mistrz! Mistrz! Kolejorz!

„To już dziś. Kilkanaście godzin dzieli nas od tak długo oczekiwanej chwili. Nasz jubilat już jest gotowy. MY jesteśmy gotowi. Już dziś założymy na siebie złote kolory Majstra. Cała Polska obejrzy nowego Mistrza w pełnej krasie. Piękny jubileusz, piękny sukces. Każdy z Nas chciał tego Mistrza w tym wyjątkowym roku. Czyż można pięknej uczcić tak wspaniały jubileusz? Czy jest coś bardziej wartościowego niż MISTRZ w sporcie? Nie. Nie ma. Z tysięcy klubów tylko jeden może być najlepszy. Chciałby każdy … może najlepszy. Najlepszy czyli LECH! Ten nasz z Poznania. Tem ukochany, jedyny i niepowtarzalny. Ten któremu oddaliśmy swe serce wybierając z tysięcy innych. Ten którego barwy nosimy z godnością i dumą. Ten za którego pójdziemy w ogień. Ten który będzie z nami do końca…Ten którego nikt i nic nie jest w stanie z nas wymazać. Tak było, jest i będzie. KKS LECH POZNAŃ. Kilka liter, tworzących niekiedy ludzką osobowość. Kilka liter tworzących tożsamość, charakter, będących fenomenem i religią. Życie ludzkie to niekiedy bardzo kręte scieżki. Zawiłe serpentyny losu. Można zmienić w nim dużo. Miejsce zamieszkania, pracę, żonę i wiele innych rzeczy. Nigdy jednak moim zdaniem nie można zmienić klubu któremu się kibicuje. Dlaczego? Bo to tak jakby zmienić swoją ojczyznę. Zostawić, zapomnieć… założyć inny szalik i stać się wobec niego obojętnym. Czy wyobrażcie sobie kibicować klubowi który rywalizuje z Lechem ? Ja nie. Lech to nasze dziecko…mimo że starsze od nas 🙂
Dbamy o niego, pielęgnujemy, troszczymy się, martwimy, wkurwiamy :)… ale on zawsze będzie dla nas czymś najwspanialszym, jedynym, ukochanym. Bo jest nasz. Są na świecie kluby inne z większymi sukcesami. Z tryumfami w elitarnych klubowych rozgrywkach… ale czy zamieniłybyście Lecha na inny klub? Barwy, herb, hymn, wspomnienia, wszystkie radości i troski … Sukcesy i klęski … Tożsamość. Dziś idziemy świętować. Ponad 40 tys., idzie dziś na mecz bez znaczenia… Na mecz który nic już nie zmieni. Ale właśnie tego chcieliśmy w tym roku. Chcieliśmy majstra, mamy go !!! Ten tekst jest dla ciut wyjątkowy. Po raz ostatni podpiszę się pod nim pewnym #. Czymś co zapoczątkowaliśmy w kilka osób kilkanaście miesięcy temu, co mocno wsparła redakcja i wielu z was. Mięsięcy w których Kolejorz był zupełnie w innym miejscu w tabeli i hierarchii. WIARA. MAMY TO! Mamy Majstra Na Stulecie Każdy Mistrz dla Lecha był dla mnie wyjątkowy…ale ten będzie z wielu względów bardziej niż WYJĄTKOWY ! :)… Bawmy się dziś na całego, nie martwiąc się co będzie jutro 😀
Bawmy się ku chwale Lecha ….bo nam się to należy ! 🙂 UTOŃMY W ŚWIETLE RAC ! … i wybranym smaku odpowiednio dla siebie oprocentowanego produktu 😉
Zostawmy dziś wszystkie troski, zmartwienia i całą otoczkę tego co nas trapi…gdzieś na uboczu. TEN DZIEŃ JEST NASZ. NAS WSZYSTKICH… MISTRZÓW POLSKI !!! Mała prośba, dla tych którzy chcą a w szczególności do „hasztagowej” ekipy i redakcji. Bardzo lubię fotografię…Zróbmy sobie wspólną „fotę” 😉 🙂 … i podpiszmy się po pod tym tekstem po raz ostatni. MISTRZOWIE…WSZYSCY RAZEM :)”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <