Europejskie niespodzianki

Zakończony kilkanaście dni temu a w niektórych ligach kilka dni temu sezon 2021/2022 przyniósł wiele niespodzianek. Jedną z takich niespodzianek mieliśmy w Polsce, mistrzowski tytuł dla Lecha Poznań, który 12 miesięcy temu 6 czerwca był dopiero jedenastą siłą Ekstraklasy śmiało można uznać za niespodziankę. W innych ligach na Starym Kontynencie niewiele było klubów, które przeszłyby aż tak dużą metamorfozę.



Oprócz FK Shkupi, RFS Ryga, FC Ballkani czy Dinama Batumi, które w sezonie 2021/2022 lub 2021 pierwszy raz zostały mistrzami w swoich krajach, zadziwiły jeszcze takie zespoły jak m.in. Viktoria Pilzno, Apollon Limassol, Vikingur Reykjavik, FC Zurich czy Trabzonspor. Ten ostatni klub sięgając po tytuł po 38 latach pogodził słynne drużyny ze Stambułu, czeska Viktoria pogodziła praską Slavię i Spartę, natomiast FC Zurich czekający na Mistrzostwo Szwajcarii od 2009 roku zdetronizował faworytów w postaci FC Basel oraz Young Boys Berno.

Jeszcze zimą z kilkupunktową przewagą liderem w Belgii był Royale Union Saint-Gilloise czekający na tytuł od 1935 roku a na występ w europejskich pucharach od 1964 roku. Ostatecznie klub, którym rządzi właściciel Brighton musiał zadowolić się tylko wicemistrzostwem co i tak jest dobrym wynikiem. W Bundeslidze dość niespodziewane wysokie 7. miejsce premiowane grą w Lidze Konferencji zajęło FC Koeln, a we Francji po krajowy puchar sięgnęło FC Nantes. W Portugalii awans do europejskich pucharów 2022/2023 wywalczył za to były klub Joela Pereiry – Gil Vicente, latem Danię będą reprezentowały dwie ekipy, które w ostatnich latach uchodziły za niezbyt mocne – Silkeborg i Viborg FF.

Na Starym Kontynencie były też kluby, które w zeszłym sezonie zaskoczyły negatywnie zajmując odległe miejsce w tabeli. Jednym z takich klubów jest np. dopiero dziesiąta Legia Warszawa rywalizująca jeszcze parę miesięcy temu w Lidze Europy. Najbliższa edycja europejskich pucharów ominie choćby jej niedawnego rywala – Leicester. W Hiszpanii do Europy nie załapał się Athletic Bilbao, a prócz niego choćby włoska Atalanta Bergamo, francuski Lyon, belgijski Genk i aż dwie wielkie tureckie firmy – Besiktas Stambuł oraz Galatasaray Stambuł mogące tego lata skupić się na zbudowaniu kadry do walki o mistrzostwo w przyszłym sezonie.

Ostatnio w Czechach nie popisały się drużyny FK Jablonec czy Slovana Liberec rywalizujące nie tak dawno w fazach grupowych. Poza europejskimi pucharami 2022/2023 znalazł się jeszcze dopiero piąty w lidze greckiej AEK Ateny reprezentowany przez Darko Jevticia i Grzegorza Krychowiaka, w Izraelu rozczarował również piąty Hapoel Tel-Awiw, latem w Europie nie pokaże nam się choćby słynny Rosenborg Trondheim z Norwegii, szwedzkie Hammarby, słowacka Zilina, a także bośniackie zespoły z Sarajeva – FK Sarajevo oraz kolejowy Zeljeznicar Sarajevo reprezentowany przez Semira Stilicia.

W europejskich pucharach 2022/2023 będą debiutanci, którzy latem mogą nawet stanąć na drodze Mistrza Polski, Lecha Poznań. Więcej o nich w jednym z najbliższych, pucharowych artykułów.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Kuki pisze:

    Warto było też wspomnieć o Serie A, bo tytuł dla Milanu po tylu latach posuchy to też duża sprawa.
    Dopiero 4ty wielki Juventus.