Pyry z gzikiem: Ostatni spokojny weekend

Pyry z gzikiem – szybkie, luźne, szczere, obiektywne i swobodne podsumowanie każdego tygodnia w Lechu Poznań. Alternatywa dla cyklu „Na chłodno” lub jak kto woli – „Na chłodno mini” bądź „express”.



Poniedziałek i wtorek – Początek tygodnia w Lechu Poznań jak przełom maja i czerwca każdego lata w ostatnich latach. Tzw. „sezon ogórkowy” i sezon na podsumowania poprzednich rozgrywek trwa w pełni, rozczarowani brakiem konkretów mogą chyba być tylko ci, którzy liczą na konkrety transferowe w momencie trwania urlopów (nie tylko piłkarzy) oraz obozów reprezentacji.

Środa – Ekstraklasa SA ogłosiła terminarz sezonu 2022/2023, uczyniła to szybko, bo zaledwie 1,5 tygodnia po zakończeniu poprzednich rozgrywek. Doczepić można się jedynie do zbyt częstych meczów systemem „dom-dom-wyjazd-wyjazd-dom-dom-wyjazd-wyjazd”. Latem taki system można jeszcze zrozumieć, ale później już nie bardzo, wiosną takie granie będzie niepotrzebne.

Pomijając wspomniany system, terminarz na papierze wygląda naprawdę dobrze. Ekstraklasa SA zrobiła wiele, żeby nam pomóc pogodzić jakoś grę w Europie z rodzimą Ekstraklasą, latem gramy więcej meczów w Poznaniu, wyjazdy nie będą dalekie, prestiżowe spotkania z Legią czy z Pogonią po przerwach na kadrę rozegramy u siebie. Według regulaminu Lech ma prawo przełożyć dwa mecze w trakcie letnich eliminacji w tym jeden pomiędzy spotkaniami IV rundy kwalifikacyjnej.

>> Analiza ligowego terminarza
>> Terminarz Lecha Poznań w sezonie 2022/2023

Ewentualne przełożenie pojedynku z Lechią o 1,5 tygodnia na 31 sierpnia można by jeszcze zrozumieć, przełożenie innych meczów już nie. Terminarz na początku ligowego sezonu jest tak fajny, że naprawdę nie ma sensu przekładać któregoś ze spotkań u siebie czy np. wyjazdu do Lubina. Wypada wierzyć w trzeźwość umysłu sztabu szkoleniowego, po przełożeniu np. wspomnianego meczu z Zagłębiem musielibyśmy rozegrać to spotkanie w lutym na nierównej płycie w nie wiadomo jakiej aurze, a tego chyba wszyscy wolelibyśmy uniknąć? Oczywiście, poczekajmy do zbliżających się losowań europejskich pucharów, po nich będzie można wrócić do tematu i zastanowić się, czy przekładanie innego meczu niż spotkania z Lechią będzie miało sens.

Wakacyjny rozkład jazdy:

05-06.07, I runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów
09.07, Lech Poznań – Raków Częstochowa (Superpuchar Polski)
12-13.07, I runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów (rewanż)
16.07, Lech Poznań – Stal Mielec
19-21.07, II runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów/Ligi Konferencji
23.07, Miedź Legnica – Lech Poznań
26-28.07, II runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów/Ligi Konferencji (rewanż)
30.07, Lech Poznań – Wisła Płock
02-04.08, III runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów/Ligi Europy/Ligi Konferencji
06.08, Zagłębie Lubin – Lech Poznań
09-11.08, III runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów/Ligi Europy/Ligi Konferencji (rewanż)
13.08, Lech Poznań – Śląsk Wrocław
16-18.08, IV runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów/Ligi Europy/Ligi Konferencji
20.08, Lechia Gdańsk – Lech Poznań
23-25.08, IV runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów/Ligi Europy/Ligi Konferencji (rewanż)
27.08, Lech Poznań – Piast Gliwice

Czwartek – Podobno Lech dostał jakąś śmieszną karę od Komisji Ligi w wysokości 25 tysięcy złotych za rzekomą fetę 8 maja, która faktycznie miała miejsce miejsce 14 maja. Nie da się ukryć, że kibice Lecha, którzy w ogóle dowiedzieli się o tej sprawie z warszawskich mediów byli jeszcze bardziej weseli. Kara jest śmieszna, natomiast gdyby Lech był złośliwy mógłby zgłosić podobny incydent z udziałem autokaru Rakowa fetującego 14 maja, ale absolutnie nie ma sensu tego robić. Nie bądźmy konfidentami, trzeba mieć więcej luzu, dystansu do wszystkiego, niech każdy bawi się jak chce.

Pozostając przy temacie. Kogoś tam ewidentnie coś boli 🙂 Donoszenie na jakieś śpiewy, artykuły na ten temat, z 10 tekstów o Tibie w tym parę jeszcze przed celebracją Mistrzostwa Polski. Zapewne gdy Pedro wróci do Polski zostanie ogłoszony supertransfer, a gdy nie przyjdzie to napiszą, że wcale go nie chcieli, bo i tak był stary czy miał złe wyniki testów medycznych. Oczywiście można podchodzić do sprawy w ten sposób, nikt nikomu nie broni 🙂 Faktem jest natomiast, że jedni mają Puchar Polski, drudzy Mistrzostwo Polski, perspektywy i pieniądze, a trzeci mają artykuł o 25 tysiącach kary, ambitnego trenera Pogoni z wieloma „sukcesami” w ciągu ostatnich 5 lat oraz marzenia o transferze rezerwowego zawodnika Lecha w zeszłym sezonie. Każdy ma to na co zasłużył oraz na co go stać.

null
null
null

W czwartek lubiany do dziś przez wszystkich Ivan Djurdjević został nowym trenerem Śląska Wrocław. Nie da się ukryć, że praca w Chrobrym Głogów wypromowała Serba pozwalając mu trafić do Ekstraklasy, w której zaistnieje tylko wtedy, gdy we Wrocławiu pozwolą mu spokojnie popracować. „Djuka” w Lechu został zeszmacony przez zarząd, nie dano mu czasu, nie pozwolono zrobić czystek, jakie chciał wykonać zimą, tylko zwolniono go w listopadzie. W Chrobrym też zaczął fatalnie, szorował dno tabeli po paru porażkach z rzędu, ale później jego zespół rósł i niewiele brakowało, by Djurdjević w trzecim sezonie wprowadził głogowian do Ekstraklasy. Czy w Śląsku będą aż cierpliwi? Ivan Djurdjević ma niewiele czasu na poprawę wyników, w polskich realiach sukcesem będzie, gdy dotrwa do lutego, kiedy Lech Poznań zawita do Wrocławia. Fajnie byłoby, gdyby „Djuka” uczynił kolejny progres, w końcu wielu kibiców Kolejorza cały czas śledzi losy Serba, trzyma za niego kciuki, życzy mu jak najlepiej i darzy go sporą sympatią bez względu na to, gdzie pracuje.

null
null

Piątek – W mediach pojawił się Piotr Rutkowski, który oczywiście uaktywnił się tam, gdzie jest najwygodniej i przede wszystkim najbezpieczniej – u Romana Kołtonia. Rozmowa bez konkretów, ale padło jedno bardzo przerażające zdanie na które kibice oglądający ten program z miejsca zwrócili uwagę. Piotr Rutkowski nadal wierzy w króla okresów przygotowawczych, Filipa Marchwińskiego uważając go za podstawowego młodzieżowca w nadchodzącym sezonie.

Ile jeszcze czasu klub będzie robił krzywdę temu chłopakowi? do końca umowy? czy przez 2 lata aż skończy wiek młodzieżowca? „Marchewa” w mistrzowskich rozgrywkach rozegrał 18 ligowych meczów (188 minut), w jeszcze wcześniejszych zanotował 21 spotkań (636 minut). Minutowy regres w jego przypadku jest zatem spory, a wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby Maciej Skorża siłą nie wprowadzał Filipa Marchwińskiego, który był zmiennikiem na ostatnie minuty dla Jakuba Kamińskiego. Patrząc realnie nie ma w tej drużynie miejsca dla „Marchewy”, przecież nie pogra on na dziesiątce, na skrzydło jest za wolny, a na ósemce nie miałby żadnych atutów nie dając sobie rady np. stosując pressing. Nie ma opcji, aby Filip Marchwiński zaistniał u Macieja Skorży i w tej drużynie grając nawet na siłę. Oprócz może Filipa Szymczaka, który jest typową dziewiątką, więc Mikaela Ishaka nie posadzi nie mamy żadnego młodzieżowca nadającego się do gry co jest w tym wszystkim najbardziej przerażające.

Mecze kontrolne pokażą nam wszystkim, kogo Skorża zechce wprowadzić na siłę, najłatwiej chyba byłoby poszukać typowego skrzydłowego za „Kamyka”, na boku pomocy mógłby pobiegać np. Filip Wilak czy Jakub Antczak przebywający w tej chwili na obozie kadry. Przez chory przepis o młodzieżowcu ktoś w Ekstraklasie musi grać, a taki boczny pomocnik najmniej osłabiłby nasz zespół mogąc czasami dać coś w ofensywie, gdyby miał trochę więcej miejsca na murawie. Bez względu na letnie transfery Lech Poznań w ligowym sezonie 2022/2023 będzie słabszy niż w poprzednim, z wąskiej grupy młodzieżowców nie mamy obecnie nikogo nadającego się do występowania na szczeblu Ekstraklasy, a do tego przez jakieś fanaberie Lech nie chce też nikogo sprowadzić. Na nasze szczęście chociaż w europejskich pucharach nie będziemy osłabieni, w nich na murawie może przebywać nawet 11 obcokrajowców co pozwoli Maciejowi Skorży odetchnąć z ulgą. Trener Kolejorza co wtorek/środę/czwartek będzie mógł wystawiać doświadczone składy, wymagać od nich realizacji założeń taktycznych i ostro rugać piłkarzy, gdy zajdzie taka potrzeba.

Sobota i niedziela – Pomijając medialne, nieprzypadkowe plotki dotyczące jednej konkretnej pozycji, których nikt nie skomentuje, był to spokojny weekend dla kibiców (ostatni taki do listopada). W sobotę, 11 czerwca rozpoczynają się treningi, w dwóch kolejnych będą sparingi, 9 lipca Lech ma powalczyć o Superpuchar, tydzień później rusza już liga. Powoli zbliżamy się zatem do transferowych konkretów zapowiadanych tydzień temu, zbliżają się także losowania na które również czeka mnóstwo kibiców Lecha Poznań. Nawet mimo małej liczby dyskusji w ostatnim tygodniu dało się zauważyć powrót niektórych użytkowników do komentowania różnych spraw. Jest to miłe dla wszystkich, całej społeczności, uważamy, że obecny czas, to co się dzieje wokół Lecha Poznań, jest dobrym momentem do powrotu. Po wielu przegranych sezonach Kolejorz chociaż teraz latem jest najlepszy, nie ma więc lepszego momentu na powrót. Kto nie powróci do aktywnych dyskusji tego lata, raczej nie wróci już nigdy.

Zdjęcie tygodnia – Przed podaniem konkretów transferowych odkurzamy archiwum zdjęciowe KKSLECH.com z czerwca 2015 a tam konkretne zdjęcie z mało konkretnymi zawodnikami sprowadzonymi do Lecha Poznań zaraz po poprzednim wywalczeniu Mistrzostwa Polski. Z tej grupy Maciej Skorża chciał tylko Dariusza Dudkę, innych zawodników wepchnął mu zarząd, teraz to jednak trener ma decydujące zdanie i może warto mu zaufać przy każdym letnim ruchu?

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





6 komentarzy

  1. patko78 pisze:

    Odnosząc się do tego przepisu młodzieżowca. Oczywiście, że jest chory co wspominałem już w grudniu podczas przerwy zimowej. Na stały etat gotowy był tylko Kamiński do grania, Skóraś nie dawał rady jesienią, a Marchwiński przewracał się o własne nogi. Skorża widział to doskonale, że zmiennicy nie nadają się 1:1 przez co Kamiński był zajechany, a wiosną mieliśmy tego efekty. Dobrze, że Skóraś na wiosnę się ogarnął i zaczął grać ostatnie 2,5 miesiąca. Tak jak to redakcja zauważyła, Nie wyobrażam sobie gry z Marchwińskim w pierwszym składzie. Każdy inny zawodnik jest o poziom wyżej, a mentalnie nawet dwa! Marchwiński Powinien zostać już dawno wypożyczony by się ogrywać, a nie teraz na siłę być promowany i zaniżać wartość zespołu. Gdziekolwiek by go nie wstawić, ktoś o wiele lepszy, ktoś kto walnie przyczynił się do zdobycia MP musiałby usiąść na ławie..a to rodzi niepotrzebne kwasy w szatni. Marchwiński powinien razem z Velde pójść na siłownię, nabrać troszkę beztłuszczowej masy ciała /3-4kg/ i jednocześnie popracować nad motoryką. /O tym Velde coś więcej napiszę innym razem/. Powracając jeszcze do młodzieżowca – ewidentnie widać jaka była od lat polityka zarządu i jest nadal. Promować młodych za wszelką cenę /kosztem wartości zespołu/ i ich opchnąć by później się pochwalić jaką to ma Lech szkółkę. Nie zawsze będzie wysyp młodych fajnych talentów jak pare lat temu i trzeba liczyć się z tym, że przyjdą 2-3 lata posuchy..Gdyby nie stricte finansowe myślenie to nie lobbowano by za tym chorym przepisem. Lech ma bardzo dobrych zawodników i nie ma miejsca na promocję tudzież zaniżanie poziomu..Inne zespoły sobie radzą, bo mają gorszą kadrę praktycznie na każdej pozycji..no bramkarza 3/4 ligi ma lepszego..Tym przepisem Zarząd pokazał, że nie umie, nie zna się na budowaniu zespołu na lata..Gdyby im zależało na corocznym zdobywaniu MP to by robili inne ruchy transferowe, a już na pewno decyzją ich głosu zlikwidowano by w tym roku przepis o młodzieżowcu. Nie mam nic do młodych ale jak chcemy gonić Europę to nie ma miejsca na takie akcje, które zaniżają poziom, blokują lepszych zawodników. Młodzi będą grali jak sobie zasłużą..jak ktoś jest lepszy to się siedzi grzecznie na ławie, a na treningach daje się 150%, a nie bujanie w obłokach co sobie kupię, gdzie będę grał za parę lat. Jestem ciekaw jak będzie wyglądać pierwsza 11 i kto usiądzie na ławie..

    • bezjimienny pisze:

      A wiesz dlaczego Lech ma dobrych zawodników? Bo zostali kupieni za pieniądze z wypromowanych młodzieżowców.

      • Pawelinho pisze:

        Tylko, że w przeszłości tego durnego przepisu nie było i też jakoś młodzież w Lechu grała. Przypomnę tylko m.in Linetty czy Kownacki. Więc to nie jest tak do końca jak piszesz

  2. Didavi pisze:

    1. „Marzenia o transferze rezerwowego zawodnika Lecha w zeszłym sezonie. Każdy ma to na co zasłużył oraz na co go stać.” Tak więc Tiba w ległej to już chyba oficjalnie w ich sferze marzeń :)) A teraz czas na fikołki informacyjne i interpretacyjne, dlaczego to legła zrezygnowała z Tiby 🙂
    2.To gadanie Rutka o Marchwińskim i to, że nie bardzo chcieliby sprowadzać młodzieżowca tylko pokazuje, jaki jest u nas problem, ale oni byli ZA przepisem, czyli tak jak mówiłem, na złość sąsiadowi, choć u nas też problem.
    3. Jeśli dobrze rozumiem, to zdjęcie tygodnia i podpis sugeruje, że jednak Rudko i że mamy zaufać Skorży? No nie jestem przekonany.

  3. Mazdamundi pisze:

    Na wstępie – fragment zaczynający się od „pozostając przy temacie” to czyste złoto.
    Dawno się tak nie uśmiałem, czytając teksty na tej stronie 🙂
    Co do kwestii młodzieżowca w przyszłym sezonie, to nie uważam, byśmy na tle ligi mieli z tym jakiś wielki problem. Obecnie chyba tylko Pogoń może być w miarę spokojna jeśli chodzi o ten przepis – ten Fornalczyk to bardzo fajny grajek. U nas też nie będzie raczej wielkiego problemu – będą Antczak, Czekała, Kozubal, Szymczak, Bąkowski, nie wiem co dalej w sprawie Kobackiego. Jest w kim wybierać i na kogo stawiać. Prawdą jest, że nie są zweryfikowani na poziomie ekstraklasy, ale Moder czy Kamiński też nie byli. Oni nawet w rezerwach się niezbyt wyróżniali. Jóźwiak czy Gumny dostali szansę po sezonach w I lidze. Wiadomo, że młodzi nie będą od razu grać jak weterani, swoje błędy popełnią, ale ważne by na kogoś zdecydowanie postawić, bo żaden „pewny” młodzieżowiec sam z nieba nie zstąpi na Bułgarską. Ktoś odpali, bo kto jak nie Lech ma pokazać tej lidze kolejnego młodego piłkarza z potencjałem na dużą zagraniczną karierę.
    Trochę optymizmu przed nowym sezonem nie zaszkodzi.
    Będzie dobrze 🙂

  4. inowroclawianin pisze:

    No faktycznie. Niby mamy tych młodzieżowców, ale żaden nie prezentuje takiego poziomu by grać regularnie w podstawie tak jak Kamiński. Marchwinski przez te lata otrzymał wiele szans, miał tylko kilka przebłysków, a tak to osłabiał drużynę i nagle teraz miałby nie osłabiać? Słabo to widzę. Po zeszłorocznych sparingach jestem ciekaw jakby na skrzydle wyglądał Antczak. Sytuacja mocno się zmienila, nie ma już trenera Skorzy i ciężko patrzeć do przodu.